Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

filozofia, psychologia i nauka w kontekście buddyzmu
Awatar użytkownika
Filippiarz
Posty: 131
Rejestracja: czw kwie 05, 2007 13:59

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: Filippiarz »

Bo go pewien deva o to poprosił ;P
jpack
Posty: 835
Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Kurs Cudów
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: jpack »

airavana pisze:współ - czucie, a więc współodczuwanie tego cierpienia. Skoro ma miejsce współczucie, to brak działań z tym związanych wiązałby się z brakiem satysfakcji. Jednak działanie jest naturalne i 'bezwysiłkowe', bo znika rozróżnienie na ja cierpię - ktoś inny cierpi.
ja mysle inaczej. wspolczucie nie jest przeciez cierpieniem, co nie?:) wspolczucie jest wtedy gdy widząc kogoś kto cierpi, podchodzi sie do niego i pokazuje droge do zakonczenia cierpienia.

Wspolczucie nie jest wtedy, gdy jak widzisz ze ktos cierpi, podchodzisz do niego i cierpisz razem z nim. wtedy nie pomozesz tej cierpiacej osobie, tylko bedziesz ją utrwalał, że cierpienie jest słuszne i dajesz temu znak cierpiąc razem z tą osobą.
airavana pisze:Więc dlaczego cierpimy i odczuwamy wszelkie rodzaje braku satysfakcji?
nie wiem. Dlaczego Ty airavana cierpisz?
airavana pisze:A gdzie wtedy jest? Czas wtedy płynie (podczas snu bez marzeń sennych)?
nie wiem gdzie wtedy jest. jednak możesz stwierdzić żę czas płynął dopiero po przebudzeniu. nie stwierdzisz tego podczas snu bez śnienia:)
atomuse pisze:Jezeli wraz ze zniknieciem "ja" "moje" znika "ty" "twoje", to skad sie bierze wtedy niewiedza i cierpienie "innych"?
dobre pytanie:). Budda widzi Buddów i wie że wszyscy są tacy sami. I skoro ja mam nature Buddy i Ty masz nature Buddy to nie ma pomiedzy nami żadnej różnicy.
Ale jeśli Ty osiągniesz przebudzenie, a ja nie osiągne. To ty bedziesz widziała tą jedność, ja nie. Bede miał za dużo tych chmur nie wiedzy żeby to zobaczyć.
Wiec Budda wie że nie ma żadnych 'innych' w rzeczywistości, ale rozumie też że ludzie nie żyją w rzeczywistości. więc posługuje się ich językiem żeby im pomóc.
Tak ja to rozumiem:)

Pozdrawiam
jpk
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12748
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bon
Lokalizacja: Zantyr

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Odnośnie tego, dlaczego Gotama zaczął nauczać.
Cała sprawa rozegrała się między Nim a Marą, ostatnim kuszeniem, było odejście w nirvanę /parinirvana/, lecz Błogosławiony powodowany bodhiczittą pozostał i zaczął nauczać.
jpack
Posty: 835
Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Kurs Cudów
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: jpack »

booker pisze:Teoretycznie tak, aczkolwiek istnieje spora różnica, miedzy rozumieniem tego co oznacza świadomy sen, a tym, jak to jest go doświadczyć.
fakt:)
booker pisze:Tak samo, jak nasze przyjście na świat tutaj, nie spowodowało pojawienia się tego świata, nasza śmierć również nie spowoduje jego końca
no wiesz, teoretycznie, wtedy kiedy się urodziłeś, dla Ciebie powstał ten świat, kiedy umrzesz on dla Ciebie zniknie;).
Założe się że teraz powiesz coś w tym stylu: no tak, ale jak się urodze bede mógł sie spytać kogoś starszego czy świat istniał wtedy kiedy mnie jeszcze nie było, no nie?
Jednak istotne jest to, że nie możesz zadać tego pytania, przed swoimi urodzinami, ani po swojej śmierci:)
booker pisze:Jednak dla reszty przeżywających sen, czy iluzję, sprawa pozostaje bez zmian. Dlatego dla tych z nas, dla których isnieje cierpienie, jest ono jak najbardziej obecne.
tak jak obecny jest pies który Cie goni w nocy, do momentu jak nie zrozumiesz że to sen, albo do momentu jak sie obudzisz. Albo do czasu gdy zacznął sie pierwsze podejrzenia że to nie jest tak że cierpienie cały czas przychodzi do Ciebie, tylko Ty/ja przychodzimy do cierpienia <stwarzamy je>.

Pozdrawiam
jpk
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
Awatar użytkownika
airavana
Posty: 482
Rejestracja: pn paź 20, 2008 08:51
Kontakt:

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: airavana »

jpack pisze:Wspolczucie nie jest wtedy, gdy jak widzisz ze ktos cierpi, podchodzisz do niego i cierpisz razem z nim. wtedy nie pomozesz tej cierpiacej osobie, tylko bedziesz ją utrwalał, że cierpienie jest słuszne i dajesz temu znak cierpiąc razem z tą osobą.
Jpack, przeczytaj (jeśli masz ochotę) jeszcze raz o czym ja pisałem :)
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

kunzang pisze:Odnośnie tego, dlaczego Gotama zaczął nauczać.
Cała sprawa rozegrała się między Nim a Marą, ostatnim kuszeniem, było odejście w nirvanę /parinirvana/, lecz Błogosławiony powodowany bodhiczittą pozostał i zaczął nauczać.
Ale jesli sie nie myle, to wedlug nauk mimo to odszedl w parinirvane :oczami: A w samsarze zostali tylko bodhisattwowie i nauczaja.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12748
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bon
Lokalizacja: Zantyr

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

atomuse pisze:
kunzang pisze:Odnośnie tego, dlaczego Gotama zaczął nauczać.
Cała sprawa rozegrała się między Nim a Marą, ostatnim kuszeniem, było odejście w nirvanę /parinirvana/, lecz Błogosławiony powodowany bodhiczittą pozostał i zaczął nauczać.
Ale jesli sie nie myle, to wedlug nauk mimo to odszedl w parinirvane :oczami: A w samsarze zostali tylko bodhisattwowie i nauczaja.
Tak, odszedł. Istotnym jest jednak kiedy - gdyby odszedł wtedy, to nie byłoby czterech szlachetnych prawd i ośmioaspektowej ścieżki, na bazie której bodhisattwowie prowadzą inne istoty ku wyzwoleniu.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: booker »

jpack pisze:
booker pisze:Tak samo, jak nasze przyjście na świat tutaj, nie spowodowało pojawienia się tego świata, nasza śmierć również nie spowoduje jego końca
no wiesz, teoretycznie, wtedy kiedy się urodziłeś, dla Ciebie powstał ten świat, kiedy umrzesz on dla Ciebie zniknie;).
"Teoretycznie kiedy się urodziłem dla mnie powstał ten świat" - nie jest to do konca jasne, ponieważ są dowody na to, że ten świat był zanim się w nim pojawiłem.
jpack pisze: Założe się że teraz powiesz coś w tym stylu: no tak, ale jak się urodze bede mógł sie spytać kogoś starszego czy świat istniał wtedy kiedy mnie jeszcze nie było, no nie?
Jednak istotne jest to, że nie możesz zadać tego pytania, przed swoimi urodzinami, ani po swojej śmierci:)
Powiem w innym stylu :) To że nie mogę zadać tego pytania przed swoimi urodzinami ani po mojej śmierci, jest tak samo nieistotne jak goniący mnie w śnie pies, kiedy budzę się rano. Istotne jest to, że na ten moment mogę poznać pewien okres historii a z niej wynika, że na długo,dłuuuugo zanim pojawiłem się w tym świecie był on obecny.

jpack pisze:
booker pisze:Jednak dla reszty przeżywających sen, czy iluzję, sprawa pozostaje bez zmian. Dlatego dla tych z nas, dla których isnieje cierpienie, jest ono jak najbardziej obecne.
tak jak obecny jest pies który Cie goni w nocy, do momentu jak nie zrozumiesz że to sen, albo do momentu jak sie obudzisz.
Kiedy ma miejsce typowy sen i zaczyna rozumieć się iż to jest sen, nawet bardzo jasno - to jakby to nie warunkuje tego, że ten sen sobie jakoś znika czy coś - trwa jeszcze, a wraz z nim przytomność tego co jest (zn. aktualnego spania).
jpack pisze: Albo do czasu gdy zacznął sie pierwsze podejrzenia że to nie jest tak że cierpienie cały czas przychodzi do Ciebie, tylko Ty/ja przychodzimy do cierpienia <stwarzamy je>.
Możliwe iż posiadając odpowiednie wytrenowanie dało by się rozpuścić swój indywidualny sen (podczas spania) lub rozpuścić swoją niewiedzę nt. jawy i przeżywającego.

Dalej jednak, dla tych z nas, dla których którzy doświadczają cierpienia, jest ono obecne.
W innym przypadku na full przebudzony Buddha (lub ktokolwiek inny) mógłby by już dawno rozpuścić całą samsarę. Jednak ponieważ wszystkie plany samsary nie pochodzą z indywidualnych śladów karmicznych, coś takiego nie ma miejsca i miejsca po prostu mieć nie może. Może mieć co najwyżej miejsce w snie pochodzącym z indywidualnych śladów karmicznych - czyli tym, który ma miejsce kiedy chrapiemy w łóziu.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: booker »

kunzang pisze:
atomuse pisze:
kunzang pisze:Odnośnie tego, dlaczego Gotama zaczął nauczać.
Cała sprawa rozegrała się między Nim a Marą, ostatnim kuszeniem, było odejście w nirvanę /parinirvana/, lecz Błogosławiony powodowany bodhiczittą pozostał i zaczął nauczać.
Ale jesli sie nie myle, to wedlug nauk mimo to odszedl w parinirvane :oczami: A w samsarze zostali tylko bodhisattwowie i nauczaja.
Tak, odszedł. Istotnym jest jednak kiedy - gdyby odszedł wtedy, to nie byłoby czterech szlachetnych prawd i ośmioaspektowej ścieżki, na bazie której bodhisattwowie prowadzą inne istoty ku wyzwoleniu.
Dla ciekawostki -- w Zen ma miejsce nauczanie, w którym po Parinirvanie Śakjamuni przebija nogami jedną ze ścian trumny
(a trumna ta z papieru bynajmniej nie była :) )

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

kunzang pisze:Tak, odszedł. Istotnym jest jednak kiedy - gdyby odszedł wtedy, to nie byłoby czterech szlachetnych prawd i ośmioaspektowej ścieżki, na bazie której bodhisattwowie prowadzą inne istoty ku wyzwoleniu.
Zgoda, nie byloby. Faktem jest rowniez, ze bodhisattwowie prowadza inne istoty ku wyzwoleniu. Jednak przebudzic sie musi juz chyba kazdy sam...
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12748
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bon
Lokalizacja: Zantyr

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

atomuse pisze:Jednak przebudzic sie musi juz chyba kazdy sam...
Dobrze - i co w związku z tym?
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12748
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bon
Lokalizacja: Zantyr

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

booker pisze:Dla ciekawostki -- w Zen ma miejsce nauczanie, w którym po Parinirvanie Śakjamuni przebija nogami jedną ze ścian trumny
(a trumna ta z papieru bynajmniej nie była :) )
A jaki kontekst jest tego nauczania - to miało o czymś świadczyć, czy coś?...
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

kunzang pisze:
atomuse pisze:Jednak przebudzic sie musi juz chyba kazdy sam...
Dobrze - i co w związku z tym?
A skad ja moge wiedziec? Daj mi sie najpierw wyzwolic ;)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: booker »

kunzang pisze:
booker pisze:Dla ciekawostki -- w Zen ma miejsce nauczanie, w którym po Parinirvanie Śakjamuni przebija nogami jedną ze ścian trumny
(a trumna ta z papieru bynajmniej nie była :) )
A jaki kontekst jest tego nauczania - to miało o czymś świadczyć, czy coś?...
Jest kontekst, daj mi proszę chwilę na odnalezienie nauczania w tym temacie.
Temat trzech transmisji bezpośrednich dla Mahakaśapy.

1. Buddha użycza swojej poduszki Mahajaśapie przed Pagodą Wielu Dzieci.
2. Buddha podnosi kwiat na Górze Sępa. Mahakaśapa uśmiecha się.
3. Mahakaśapa obchodzi martwe ciało Buddhy leżące w trumnie. Uderza w trumnę laską. Nogi Buddhy przebijają ścianę trumny.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

booker pisze:3. Mahakaśapa obchodzi martwe ciało Buddhy leżące w trumnie. Uderza w trumnę laską. Nogi Buddhy przebijają ścianę trumny.
A czemu Mahakasjapa uderzyl w trumne, w ktorym miejscu i z jaka sila?
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: booker »

atomuse pisze:
booker pisze:3. Mahakaśapa obchodzi martwe ciało Buddhy leżące w trumnie. Uderza w trumnę laską. Nogi Buddhy przebijają ścianę trumny.
A czemu Mahakasjapa uderzyl w trumne, w ktorym miejscu i z jaka sila?
"Dlaczego" jest podane (później wstawie), w jakim miejscu nie wiem (nie pamiętam), ale trzykrotnie. Z jaką siłą też nie wiem ale napewno nie z taką, aby móc przebić kijkiem kilkuwarstwową trumnę gdzie w tym jedna warstwa była z litego złota.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12748
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bon
Lokalizacja: Zantyr

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

booker pisze:Jest kontekst, daj mi proszę chwilę na odnalezienie nauczania w tym temacie.
Jasne :) Nic natychmiast przecież... może być i za kilka dni :)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12748
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bon
Lokalizacja: Zantyr

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

atomuse pisze:
kunzang pisze:
atomuse pisze:Jednak przebudzic sie musi juz chyba kazdy sam...
Dobrze - i co w związku z tym?
A skad ja moge wiedziec? Daj mi sie najpierw wyzwolic ;)
:) Coraz skuteczniej uczysz mnie przechodzić mimo, wobec Twych pytań, czy stwierdzeń :ok:
jpack
Posty: 835
Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Kurs Cudów
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: jpack »

booker pisze: "Teoretycznie kiedy się urodziłem dla mnie powstał ten świat" - nie jest to do konca jasne, ponieważ są dowody na to, że ten świat był zanim się w nim pojawiłem.
no, ale te dowody zdobywasz dopiero kiedy sie urodzisz:), przed urodzinami nie bylo takich dowodow:)
booker pisze:Istotne jest to, że na ten moment mogę poznać pewien okres historii a z niej wynika, że na długo,dłuuuugo zanim pojawiłem się w tym świecie był on obecny.
tak samo w śnie możesz poznać okres historii. poznajesz <śni Ci się> że planeta na której mieszkasz to powiedzmy Alpha Centauri, że pierwsza cywilizacja powstała na tej planecie 1000lat temu,a Ty urodziłeś sie w tym śnie 20 lat temu. Ogólnie rzecz biorąc - masa innych dowódów które niby wskazują na to że świat który śnisz istnieje bardzo długo. dopiero jak sie obudzisz widzisz nieistotność tych dowodów:)

Nie chce tutaj nic zakładać, ani stwierdzać. mówię tylko że często rzeczywistość jest inna niż nam sie wydaje.
airavana pisze:Jpack, przeczytaj (jeśli masz ochotę) jeszcze raz o czym ja pisałem :)
przeczytałem:) <z ochotą!:)>

Pozdrawiam
jpk
Awatar użytkownika
airavana
Posty: 482
Rejestracja: pn paź 20, 2008 08:51
Kontakt:

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: airavana »

atomuse pisze:A w samsarze zostali tylko bodhisattwowie i nauczaja.
Wedle Sutry Lotosu, parinirvana Buddy była zręcznym środkiem dla umotywowania do praktyki ludzi, na których ciągła obecność Buddy na świecie działałaby demobilizująco. Faktyczne zaś 'wygaśnięcie' miejsca nie miało.
Dotyczy to wszystkich buddów, którzy, w sposób dla nas niepojęty, egzystują, praktykują i udzielają nauk.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

airavana pisze:współ - czucie, a więc współodczuwanie tego cierpienia. Skoro ma miejsce współczucie, to brak działań z tym związanych wiązałby się z brakiem satysfakcji. Jednak działanie jest naturalne i 'bezwysiłkowe', bo znika rozróżnienie na ja cierpię - ktoś inny cierpi.
Widze podobnie - wspolczucie jako zanik rozrozniania na ja cierpie, ktos inny cierpi. To, ze dzialanie jest naturalne i bewysilkowe, widze jednak jako "pozytywna" strone wspolczucia. "Negatywna" strona pojawia sie wtedy, gdy czlowiek, np obdarzony empatia, nie jest jeszcze "przeprogramowany na dobre", ze sie tak wyraze. Taka osoba moze wtedy doswiadczac silnych zaburzen psychicznych*. Wowczas jedynym wyjsciem jest powstrzymywanie sie od jakichikolwiek dzialan.


* albo inaczej - takie zaburzenia sa wynikiem blednego pogladu...
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: booker »

jpack pisze:
booker pisze: "Teoretycznie kiedy się urodziłem dla mnie powstał ten świat" - nie jest to do konca jasne, ponieważ są dowody na to, że ten świat był zanim się w nim pojawiłem.
no, ale te dowody zdobywasz dopiero kiedy sie urodzisz:), przed urodzinami nie bylo takich dowodow:)
Na ten moment nie. :) Aczkolwiek to może zmienić się wraz z pamiecią poprzednich odrodzeń.
jpack pisze:
booker pisze:Istotne jest to, że na ten moment mogę poznać pewien okres historii a z niej wynika, że na długo,dłuuuugo zanim pojawiłem się w tym świecie był on obecny.
tak samo w śnie możesz poznać okres historii. poznajesz <śni Ci się> że planeta na której mieszkasz to powiedzmy Alpha Centauri, że pierwsza cywilizacja powstała na tej planecie 1000lat temu,a Ty urodziłeś sie w tym śnie 20 lat temu. Ogólnie rzecz biorąc - masa innych dowódów które niby wskazują na to że świat który śnisz istnieje bardzo długo. dopiero jak sie obudzisz widzisz nieistotność tych dowodów:)
Aczkolwiek w śnie nie ma takich dokładnie takich samych zasad jak na jawie. Kiedy jednak budze się w łóżku, zawsze budze się w swoim łożku (chyba, że ktoś przeniesie moje ciało)- jednak sen następnej nocy, w przygniatającej większościi wypadków jest zawsze jest inny. Za to następne pojawienie się na jawie, to juz nowe odrodzenie, jednak każde wybudzenie się ze snu, to wybudzenie się do tej samej jawy - po pewnych modyfikacjach, jednak dość drobnych, w porównaniu do kolejnego indywidualnego świata snu pojawiajacego się następnej nocy, w porównaniu z nocą poprzednią.


Na przykład też, w snie spadając z wysokości nie nastepuje śmierć, a upadek nie jest nawet bolesny. Może być bolesny ale nie musi - na jawie już tak nie jest. :) W snie latanie to kwestia "chcenia" się unieść, co nie działa na jawie. Więcej - swiat pojawiający się w czasie snu, pojawia się mimo tego, iż ciało przebywa na jawie - nie przenosi się ono w śniony świat, co mogą potwierdzić świadkowie naszego chrapania. :)
W każdym razie dużo bym dał za świadomy sen trwający 20 lat :)
jpack pisze: Nie chce tutaj nic zakładać, ani stwierdzać.
Również daleki jestem od autorytatywnych stwierdzeń.
jpack pisze: mówię tylko że często rzeczywistość jest inna niż nam sie wydaje.
Podobnie jak i ta, która doznawana w czasie spania. ;)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12748
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bon
Lokalizacja: Zantyr

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

booker pisze:Na przykład, spadając z wysokości nie nastepuje śmierć, a upadek nie jest nawet bolesny. Latanie to kwestia "chcenia" się unieść. Więcej - swiat pojawiający się w czasie snu, pojawia się mimo tego, iż ciało przebywa na jawie - nie przenosi się ono w śniony świat, co mogą potwierdzić świadkowie naszego chrapania. :)
To nic nie zmieni... znaczy, takie przykłady podawane Jpackowi. Są co najmniej dwa tematy na tym forum /także z Twym udziałem/, w których toczyła się rozmowa z Jpackiem na ten temat i powraca to jak bumerang wraz z Nim ;) Dla Jpacka życie jest snem /a nie: niczym sen/ i tyle :)
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

kunzang pisze:
atomuse pisze:
kunzang pisze:
atomuse pisze:Jednak przebudzic sie musi juz chyba kazdy sam...
Dobrze - i co w związku z tym?
A skad ja moge wiedziec? Daj mi sie najpierw wyzwolic ;)
:) Coraz skuteczniej uczysz mnie przechodzić mimo, wobec Twych pytań, czy stwierdzeń :ok:
Widocznie niechcacy tak Cie ucze :)

Tradycyjnie mozna powiedziec, ze do przebudzenia prowadzi tylko medytacja. Nikt za nikogo tego nie zrobi, czytaj - nikt za nikogo sie nie przebudzi. Tradycyjnie?
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: booker »

kunzang pisze:życie jest snem /a nie: niczym sen/ i tyle
Istotna różnica :)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
jpack
Posty: 835
Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Kurs Cudów
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: jpack »

Na ten moment nie. :) Aczkolwiek to może zmienić się wraz z pamiecią poprzednich odrodzeń.
a czy możesz poznać pamiec swoich poprzednich żyć, przed tym jak sie urodzisz, albo po tym jak umrzesz?

Tak samo w śnie. możesz śnić że w poprzednim życiu byłeś jakimś królem.

Umysł po prostu dostosowuje się do wizji. jak śnisz umysł uznaje że to co jest w śnie jest prawdziwe. jak sie budzisz umysł uznaje że jawa jest prawdziwa.
booker pisze:Aczkolwiek w śnie nie ma takich dokładnie takich samych zasad jak na jawie
no moze nie ma dokladnie takich samych zasad. jednak jak dla mnie i jawa i sen tworzone sa przez umysl.
booker pisze:Więcej - swiat pojawiający się w czasie snu, pojawia się mimo tego, iż ciało przebywa na jawie - nie przenosi się ono w śniony świat, co mogą potwierdzić świadkowie naszego chrapania
W śnie nie masz świadomości ciała.ani nie ma żadnych świadków. Ten świat, ciało i świadkowie pojawiają się dopiero jak sie obudzisz. Kiedy zasypiasz znika ten świat, to ciało i wszyscy świadkowie. :)

Pozdrawiam
jpk
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
jpack
Posty: 835
Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Kurs Cudów
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: jpack »

kunzang pisze:Dla Jpacka życie jest snem /a nie: niczym sen/ i tyle :)
booker pisze:Nieznaczna - acz istotna, różnica :)
a czym to sie rozni?
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: booker »

jpack pisze:
Na ten moment nie. :) Aczkolwiek to może zmienić się wraz z pamiecią poprzednich odrodzeń.
a czy możesz poznać pamiec swoich poprzednich żyć, przed tym jak sie urodzisz, albo po tym jak umrzesz?
Może to być dostępne wraz z oświeceniem w bardo (okresem między śmiercią a narodzinami).
jpack pisze: Tak samo w śnie. możesz śnić że w poprzednim życiu byłeś jakimś królem.
Ha okay, ale do czasu....dopóki nie pojawia się przytomność, iż w zasadzie to...nie jesteś żadnym królem :)
jpack pisze: Umysł po prostu dostosowuje się do wizji. jak śnisz umysł uznaje że to co jest w śnie jest prawdziwe. jak sie budzisz umysł uznaje że jawa jest prawdziwa.
Jak dla mnie to "lagę kładzie" na uznawanie - po prostu spełnia swoją funkcję, "przeżywanie".
jpack pisze:
booker pisze:Aczkolwiek w śnie nie ma takich dokładnie takich samych zasad jak na jawie
no moze nie ma dokladnie takich samych zasad. jednak jak dla mnie i jawa i sen tworzone sa przez umysl.
Jak dla mnie, to jawa nie jest wytwarzana wyłącznie przez mój umysł. Sen - tak.
jpack pisze:
booker pisze:Więcej - swiat pojawiający się w czasie snu, pojawia się mimo tego, iż ciało przebywa na jawie - nie przenosi się ono w śniony świat, co mogą potwierdzić świadkowie naszego chrapania
W śnie nie masz świadomości ciała.ani nie ma żadnych świadków. Ten świat, ciało i świadkowie pojawiają się dopiero jak sie obudzisz. Kiedy zasypiasz znika ten świat, to ciało i wszyscy świadkowie. :)
Kiedy zasypiam, ten świat może i "znika" - ale dla mnie. To co innego, niż całkowicie znika.
A ściślej to ten świat nie znika, za to fakt utraty przytomności powoduje iż 'łączność' z tym światem (jawą jako taką) zostaje utracona poprzez wycowanie się zmysłów.

Jeżeli świat by znikał, znaczy musiał by się pojawić wyłącznie z mojego powodu, jakoś jednak był obecny zanim się w nim pojawiłem :D
Na ten przykład Ty pojawiłeś się w nim, kiedy ja już tu byłem obecny :hyhy:
Nie pojawił się wraz z Tobą :cool:

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: booker »

jpack pisze:
kunzang pisze:Dla Jpacka życie jest snem /a nie: niczym sen/ i tyle :)
booker pisze:Nieznaczna - acz istotna, różnica :)
a czym to sie rozni?
booker pisze: .. w śnie nie ma takich dokładnie takich samych zasad jak na jawie. Kiedy jednak budze się w łóżku, zawsze budze się w swoim łożku (chyba, że ktoś przeniesie moje ciało)- jednak sen następnej nocy, w przygniatającej większościi wypadków jest zawsze jest inny. Za to następne pojawienie się na jawie, to juz nowe odrodzenie, jednak każde wybudzenie się ze snu, to wybudzenie się do tej samej jawy - po pewnych modyfikacjach, jednak dość drobnych, w porównaniu do kolejnego indywidualnego świata snu pojawiajacego się następnej nocy, w porównaniu z nocą poprzednią.


Na przykład też, w snie spadając z wysokości nie nastepuje śmierć, a upadek nie jest nawet bolesny. Może być bolesny ale nie musi - na jawie już tak nie jest. W snie latanie to kwestia "chcenia" się unieść, co nie działa na jawie. Więcej - swiat pojawiający się w czasie snu, pojawia się mimo tego, iż ciało przebywa na jawie - nie przenosi się ono w śniony świat, co mogą potwierdzić świadkowie naszego chrapania.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
jpack
Posty: 835
Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Kurs Cudów
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: jpack »

ok, dzieki:)

Pozdrawiam
jpk
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3672
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

airavana pisze:
atomuse pisze:A w samsarze zostali tylko bodhisattwowie i nauczaja.
Wedle Sutry Lotosu, parinirvana Buddy była zręcznym środkiem dla umotywowania do praktyki ludzi, na których ciągła obecność Buddy na świecie działałaby demobilizująco. Faktyczne zaś 'wygaśnięcie' miejsca nie miało.
Dotyczy to wszystkich buddów, którzy, w sposób dla nas niepojęty, egzystują, praktykują i udzielają nauk.
kolejny zabobon. how sweet :cwaniak:
myśle, że raczej takie przedstawienie tej historii, to zręczny środek dla umotywowania tych, którzy potrzebują cudów i innych religijnych fajerwerków
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12748
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bon
Lokalizacja: Zantyr

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

jpack pisze:
kunzang pisze:Dla Jpacka życie jest snem /a nie: niczym sen/ i tyle :)
booker pisze:Nieznaczna - acz istotna, różnica :)
a czym to sie rozni?
Jest niczym sen, ponieważ natura zjawisk tak na jawie jak i w śnieniu jest iluzoryczna /śnienie jest bardzo pomocne w rozpoznaniu tego/, natomiast nie jest snem, ponieważ spadająca cegła na Twą głowę w śnieniu nie zabije cię, a na jawie a i owszem.
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3672
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

kunzang pisze:natomiast nie jest snem, ponieważ spadająca cegła na Twą głowę w śnieniu nie zabije cię, a na jawie a i owszem.
a skąd wiesz, ze spadająca cegła "na jawie" nie obudzi cię do jakiegoś innego prawdziwego nie spania? ;)
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

kunzang pisze:(...) natomiast nie jest snem, ponieważ spadająca cegła na Twą głowę w śnieniu nie zabije cię, a na jawie a i owszem.
Oj, to musi byc potezna cegla ;) Tak duza, ze nie bedzie miejsca na rozmyslanie o smierci...
Awatar użytkownika
airavana
Posty: 482
Rejestracja: pn paź 20, 2008 08:51
Kontakt:

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: airavana »

Intraneus pisze:myśle, że raczej takie przedstawienie tej historii, to zręczny środek dla umotywowania tych, którzy potrzebują cudów i innych religijnych fajerwerków
Myślę, że warto (nikt nie musi mojej opinii podzielać) zapoznać się z Sutrą Lotosu oraz komentarzami do niej, by spróbować zrozumieć o co w niej tak naprawdę chodzi :)

P.S.: Praktykujących zen może to zainteresować - Dogen odnosił się bardzo wprost i dosłownie do Sutry Lotosu i wyrażonej w niej doktryny w swoich tekstach.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: booker »

kunzang pisze:Jest niczym sen, ponieważ natura zjawisk tak na jawie jak i w śnieniu jest iluzoryczna /śnienie jest bardzo pomocne w rozpoznaniu tego/, natomiast nie jest snem, ponieważ spadająca cegła na Twą głowę w śnieniu nie zabije cię, a na jawie a i owszem.
Inna podobna ciekawa sprawa, przeżycie śmierci we śnie.
Mamy sobie sen o byciu przestępcą, wpadamy na melinę innego gangu, zaczynamy strzelać do nich. W pewnym momencie ktoś zarzuca struną na szyje i ją zaciska. Powietrze szybko się kończy, uścisk coraz mocniejszy, w głowie się kręci, zaczyna się odpływanie. Ciało sztywnieje i czujemy iż nie żyjemy. Jest nieco strachu i proste ale jakże mocne doświadczenie umarcia.

Jednak wybudzeniu się na jawie, gdzie mozna wówczas obserwować zanikanie świata snu i pojawianie się świata jawy nie towarzyszy śmierć, która dokonała się ze snu poza zmysłowym doznaniu drętwoty oraz mentalnego obrazu.... iż jest się martwym :)

Zatem moje pytanie do jpacka jest - skoro umysł wszystko stwarza, dlaczego śmierć, którą przeżyłem w świecie snu, nie okazała się śmiercią w świecie jawy?
Intraneus pisze:a skąd wiesz, ze spadająca cegła "na jawie" nie obudzi cię do jakiegoś innego prawdziwego nie spania? ;)
Do prawdziwego niespania w bardo? :D

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

Taaa, smierc we snie jest wyzwalajaca. Ciekawe, czy taka bedzie i na jawie...
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

booker pisze:
Intraneus pisze:a skąd wiesz, ze spadająca cegła "na jawie" nie obudzi cię do jakiegoś innego prawdziwego nie spania? ;)
Do prawdziwego niespania w bardo? :D
Masz cos przeciwko dzialaniu jako bodhisattwa w bardo? Czy czemu tak sie smiejesz?
jpack
Posty: 835
Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Kurs Cudów
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: jpack »

kunzang pisze:Jest niczym sen, ponieważ natura zjawisk tak na jawie jak i w śnieniu jest iluzoryczna /śnienie jest bardzo pomocne w rozpoznaniu tego/, natomiast nie jest snem, ponieważ spadająca cegła na Twą głowę w śnieniu nie zabije cię, a na jawie a i owszem.
to co umiera na jawie to ciało, prawda? To nie jestem JA, no bo na przestrzeni wszystkich moich żyć miałem różne ciała. Więc:
booker pisze:Zatem moje pytanie do jpacka jest - skoro umysł wszystko stwarza, dlaczego śmierć, którą przeżyłem w świecie snu, nie okazała się śmiercią w świecie jawy?
no bo podczas śmierci we śnie, ginie ten kto jest śniony. podczas snu nie masz świadomości swojego ciała, ani tego że jest to sen, ani tego że zaraz obudzisz sie do jawy, nie wiesz wtedy że jest jakiś inny świat.
Tak samo jak czyjeś ciało zginie na jawie <nieginie wtedy ta osoba którą się śniło poprzedniej nocy:)>- umysł dalej funkcjonuje i jest ten proces reinkarnacji. I zaczyna sie kolejny sen że jest się innym ciałem:)

Pozdrawiam
jpk
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Ja zawsze uwielbiałem umierać we śnie! :)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: booker »

jpack pisze:
kunzang pisze:Jest niczym sen, ponieważ natura zjawisk tak na jawie jak i w śnieniu jest iluzoryczna /śnienie jest bardzo pomocne w rozpoznaniu tego/, natomiast nie jest snem, ponieważ spadająca cegła na Twą głowę w śnieniu nie zabije cię, a na jawie a i owszem.
to co umiera na jawie to ciało, prawda? To nie jestem JA, no bo na przestrzeni wszystkich moich żyć miałem różne ciała. Więc:
booker pisze:Zatem moje pytanie do jpacka jest - skoro umysł wszystko stwarza, dlaczego śmierć, którą przeżyłem w świecie snu, nie okazała się śmiercią w świecie jawy?
no bo podczas śmierci we śnie, ginie ten kto jest śniony. podczas snu nie masz świadomości swojego ciała, ani tego że jest to sen, ani tego że zaraz obudzisz sie do jawy, nie wiesz wtedy że jest jakiś inny świat.
Nie wiesz tylko wówczas, kiedy sen jest nieświadomy. Ale jeżeli masz swiadomy sen, to wiesz, że masz ciało (które leży i śpi) podobnie jak pamięc swojego obecnego żywota. Jeżeli wówczas zostanę np. zraniony w takim śnie - dlaczego ta rana nie pojawia się na jawie?

Z Twoich wcześniejszych rózważań wywnioskowałem, iż sen i jawa to to samo. Zatem np. obrażenia ze świadomego snu, powinienem mieć na ciele, które jest na jawie.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
jpack
Posty: 835
Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Kurs Cudów
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: jpack »

booker pisze:Ale jeżeli masz swiądomy sen, to wiesz, że masz ciało (które leży i śpi) podobnie jak pamięc swojego obecnego żywota. Jeżeli wówczas zostanę np. zraniony w takim śnie - dlaczego ta rana nie pojawia się na jawie?
Z takiego samego powodu, jak zaużmy Brad Pitt, oglada film ze swoim udziałem, i w tym filmie jest że jest postrzelony. To po obejrzeniu takiego filmu nie jedzie do szpitala żeby mu wyciągneli kule, co nie?:) Bo wie że to tylko film. Tak samo we śnie nic Ci sie nie moze stac gdy wiesz ze to tylko sen. A jak nawet nie wiesz ze to tylko sen, to i tak Ci sie nic nie stanie, bo sen jest nierzeczywisty. Takie jest moje zdanie.

Pozdrawiam
jpk
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: booker »

jpack pisze:
booker pisze:Ale jeżeli masz swiądomy sen, to wiesz, że masz ciało (które leży i śpi) podobnie jak pamięc swojego obecnego żywota. Jeżeli wówczas zostanę np. zraniony w takim śnie - dlaczego ta rana nie pojawia się na jawie?
Z takiego samego powodu, jak zaużmy Brad Pitt, oglada film ze swoim udziałem, i w tym filmie jest że jest postrzelony. To po obejrzeniu takiego filmu nie jedzie do szpitala żeby mu wyciągneli kule, co nie?:) Bo wie że to tylko film. Tak samo we śnie nic Ci sie nie moze stac gdy wiesz ze to tylko sen. A jak nawet nie wiesz ze to tylko sen, to i tak Ci sie nic nie stanie, bo sen jest nierzeczywisty. Takie jest moje zdanie.
Dobrze, a czy jawa wg. Ciebie jest rzeczywista?

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

jpack pisze:
booker pisze:Ale jeżeli masz swiądomy sen, to wiesz, że masz ciało (które leży i śpi) podobnie jak pamięc swojego obecnego żywota. Jeżeli wówczas zostanę np. zraniony w takim śnie - dlaczego ta rana nie pojawia się na jawie?
Z takiego samego powodu, jak zaużmy Brad Pitt, oglada film ze swoim udziałem, i w tym filmie jest że jest postrzelony. To po obejrzeniu takiego filmu nie jedzie do szpitala żeby mu wyciągneli kule, co nie?:) Bo wie że to tylko film. Tak samo we śnie nic Ci sie nie moze stac gdy wiesz ze to tylko sen.
Swietne porownanie :ok: (chociaz nie wiem, jak to jest gdy sie sni tak swiadomie, ze sie ma pamiec swego zywota)
jpack pisze:A jak nawet nie wiesz ze to tylko sen, to i tak Ci sie nic nie stanie, bo sen jest nierzeczywisty.
I ze bylo to byl to tylko sen, mozna powiedziec sobie po przebudzeniu ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateneum - rozważania”