Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
- Filippiarz
- Posty: 131
- Rejestracja: czw kwie 05, 2007 13:59
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Bo go pewien deva o to poprosił ;P
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
ja mysle inaczej. wspolczucie nie jest przeciez cierpieniem, co nie?:) wspolczucie jest wtedy gdy widząc kogoś kto cierpi, podchodzi sie do niego i pokazuje droge do zakonczenia cierpienia.airavana pisze:współ - czucie, a więc współodczuwanie tego cierpienia. Skoro ma miejsce współczucie, to brak działań z tym związanych wiązałby się z brakiem satysfakcji. Jednak działanie jest naturalne i 'bezwysiłkowe', bo znika rozróżnienie na ja cierpię - ktoś inny cierpi.
Wspolczucie nie jest wtedy, gdy jak widzisz ze ktos cierpi, podchodzisz do niego i cierpisz razem z nim. wtedy nie pomozesz tej cierpiacej osobie, tylko bedziesz ją utrwalał, że cierpienie jest słuszne i dajesz temu znak cierpiąc razem z tą osobą.
nie wiem. Dlaczego Ty airavana cierpisz?airavana pisze:Więc dlaczego cierpimy i odczuwamy wszelkie rodzaje braku satysfakcji?
nie wiem gdzie wtedy jest. jednak możesz stwierdzić żę czas płynął dopiero po przebudzeniu. nie stwierdzisz tego podczas snu bez śnienia:)airavana pisze:A gdzie wtedy jest? Czas wtedy płynie (podczas snu bez marzeń sennych)?
dobre pytanie:). Budda widzi Buddów i wie że wszyscy są tacy sami. I skoro ja mam nature Buddy i Ty masz nature Buddy to nie ma pomiedzy nami żadnej różnicy.atomuse pisze:Jezeli wraz ze zniknieciem "ja" "moje" znika "ty" "twoje", to skad sie bierze wtedy niewiedza i cierpienie "innych"?
Ale jeśli Ty osiągniesz przebudzenie, a ja nie osiągne. To ty bedziesz widziała tą jedność, ja nie. Bede miał za dużo tych chmur nie wiedzy żeby to zobaczyć.
Wiec Budda wie że nie ma żadnych 'innych' w rzeczywistości, ale rozumie też że ludzie nie żyją w rzeczywistości. więc posługuje się ich językiem żeby im pomóc.
Tak ja to rozumiem:)
Pozdrawiam
jpk
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
- kunzang
- Admin
- Posty: 12748
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bon
- Lokalizacja: Zantyr
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Odnośnie tego, dlaczego Gotama zaczął nauczać.
Cała sprawa rozegrała się między Nim a Marą, ostatnim kuszeniem, było odejście w nirvanę /parinirvana/, lecz Błogosławiony powodowany bodhiczittą pozostał i zaczął nauczać.
Cała sprawa rozegrała się między Nim a Marą, ostatnim kuszeniem, było odejście w nirvanę /parinirvana/, lecz Błogosławiony powodowany bodhiczittą pozostał i zaczął nauczać.
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
fakt:)booker pisze:Teoretycznie tak, aczkolwiek istnieje spora różnica, miedzy rozumieniem tego co oznacza świadomy sen, a tym, jak to jest go doświadczyć.
no wiesz, teoretycznie, wtedy kiedy się urodziłeś, dla Ciebie powstał ten świat, kiedy umrzesz on dla Ciebie zniknie;).booker pisze:Tak samo, jak nasze przyjście na świat tutaj, nie spowodowało pojawienia się tego świata, nasza śmierć również nie spowoduje jego końca
Założe się że teraz powiesz coś w tym stylu: no tak, ale jak się urodze bede mógł sie spytać kogoś starszego czy świat istniał wtedy kiedy mnie jeszcze nie było, no nie?
Jednak istotne jest to, że nie możesz zadać tego pytania, przed swoimi urodzinami, ani po swojej śmierci:)
tak jak obecny jest pies który Cie goni w nocy, do momentu jak nie zrozumiesz że to sen, albo do momentu jak sie obudzisz. Albo do czasu gdy zacznął sie pierwsze podejrzenia że to nie jest tak że cierpienie cały czas przychodzi do Ciebie, tylko Ty/ja przychodzimy do cierpienia <stwarzamy je>.booker pisze:Jednak dla reszty przeżywających sen, czy iluzję, sprawa pozostaje bez zmian. Dlatego dla tych z nas, dla których isnieje cierpienie, jest ono jak najbardziej obecne.
Pozdrawiam
jpk
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Jpack, przeczytaj (jeśli masz ochotę) jeszcze raz o czym ja pisałemjpack pisze:Wspolczucie nie jest wtedy, gdy jak widzisz ze ktos cierpi, podchodzisz do niego i cierpisz razem z nim. wtedy nie pomozesz tej cierpiacej osobie, tylko bedziesz ją utrwalał, że cierpienie jest słuszne i dajesz temu znak cierpiąc razem z tą osobą.

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Ale jesli sie nie myle, to wedlug nauk mimo to odszedl w parinirvanekunzang pisze:Odnośnie tego, dlaczego Gotama zaczął nauczać.
Cała sprawa rozegrała się między Nim a Marą, ostatnim kuszeniem, było odejście w nirvanę /parinirvana/, lecz Błogosławiony powodowany bodhiczittą pozostał i zaczął nauczać.

- kunzang
- Admin
- Posty: 12748
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bon
- Lokalizacja: Zantyr
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Tak, odszedł. Istotnym jest jednak kiedy - gdyby odszedł wtedy, to nie byłoby czterech szlachetnych prawd i ośmioaspektowej ścieżki, na bazie której bodhisattwowie prowadzą inne istoty ku wyzwoleniu.atomuse pisze:Ale jesli sie nie myle, to wedlug nauk mimo to odszedl w parinirvanekunzang pisze:Odnośnie tego, dlaczego Gotama zaczął nauczać.
Cała sprawa rozegrała się między Nim a Marą, ostatnim kuszeniem, było odejście w nirvanę /parinirvana/, lecz Błogosławiony powodowany bodhiczittą pozostał i zaczął nauczać.A w samsarze zostali tylko bodhisattwowie i nauczaja.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
"Teoretycznie kiedy się urodziłem dla mnie powstał ten świat" - nie jest to do konca jasne, ponieważ są dowody na to, że ten świat był zanim się w nim pojawiłem.jpack pisze:no wiesz, teoretycznie, wtedy kiedy się urodziłeś, dla Ciebie powstał ten świat, kiedy umrzesz on dla Ciebie zniknie;).booker pisze:Tak samo, jak nasze przyjście na świat tutaj, nie spowodowało pojawienia się tego świata, nasza śmierć również nie spowoduje jego końca
Powiem w innym stylujpack pisze: Założe się że teraz powiesz coś w tym stylu: no tak, ale jak się urodze bede mógł sie spytać kogoś starszego czy świat istniał wtedy kiedy mnie jeszcze nie było, no nie?
Jednak istotne jest to, że nie możesz zadać tego pytania, przed swoimi urodzinami, ani po swojej śmierci:)

Kiedy ma miejsce typowy sen i zaczyna rozumieć się iż to jest sen, nawet bardzo jasno - to jakby to nie warunkuje tego, że ten sen sobie jakoś znika czy coś - trwa jeszcze, a wraz z nim przytomność tego co jest (zn. aktualnego spania).jpack pisze:tak jak obecny jest pies który Cie goni w nocy, do momentu jak nie zrozumiesz że to sen, albo do momentu jak sie obudzisz.booker pisze:Jednak dla reszty przeżywających sen, czy iluzję, sprawa pozostaje bez zmian. Dlatego dla tych z nas, dla których isnieje cierpienie, jest ono jak najbardziej obecne.
Możliwe iż posiadając odpowiednie wytrenowanie dało by się rozpuścić swój indywidualny sen (podczas spania) lub rozpuścić swoją niewiedzę nt. jawy i przeżywającego.jpack pisze: Albo do czasu gdy zacznął sie pierwsze podejrzenia że to nie jest tak że cierpienie cały czas przychodzi do Ciebie, tylko Ty/ja przychodzimy do cierpienia <stwarzamy je>.
Dalej jednak, dla tych z nas, dla których którzy doświadczają cierpienia, jest ono obecne.
W innym przypadku na full przebudzony Buddha (lub ktokolwiek inny) mógłby by już dawno rozpuścić całą samsarę. Jednak ponieważ wszystkie plany samsary nie pochodzą z indywidualnych śladów karmicznych, coś takiego nie ma miejsca i miejsca po prostu mieć nie może. Może mieć co najwyżej miejsce w snie pochodzącym z indywidualnych śladów karmicznych - czyli tym, który ma miejsce kiedy chrapiemy w łóziu.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Dla ciekawostki -- w Zen ma miejsce nauczanie, w którym po Parinirvanie Śakjamuni przebija nogami jedną ze ścian trumnykunzang pisze:Tak, odszedł. Istotnym jest jednak kiedy - gdyby odszedł wtedy, to nie byłoby czterech szlachetnych prawd i ośmioaspektowej ścieżki, na bazie której bodhisattwowie prowadzą inne istoty ku wyzwoleniu.atomuse pisze:Ale jesli sie nie myle, to wedlug nauk mimo to odszedl w parinirvanekunzang pisze:Odnośnie tego, dlaczego Gotama zaczął nauczać.
Cała sprawa rozegrała się między Nim a Marą, ostatnim kuszeniem, było odejście w nirvanę /parinirvana/, lecz Błogosławiony powodowany bodhiczittą pozostał i zaczął nauczać.A w samsarze zostali tylko bodhisattwowie i nauczaja.
(a trumna ta z papieru bynajmniej nie była

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Zgoda, nie byloby. Faktem jest rowniez, ze bodhisattwowie prowadza inne istoty ku wyzwoleniu. Jednak przebudzic sie musi juz chyba kazdy sam...kunzang pisze:Tak, odszedł. Istotnym jest jednak kiedy - gdyby odszedł wtedy, to nie byłoby czterech szlachetnych prawd i ośmioaspektowej ścieżki, na bazie której bodhisattwowie prowadzą inne istoty ku wyzwoleniu.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12748
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bon
- Lokalizacja: Zantyr
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Dobrze - i co w związku z tym?atomuse pisze:Jednak przebudzic sie musi juz chyba kazdy sam...
- kunzang
- Admin
- Posty: 12748
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bon
- Lokalizacja: Zantyr
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
A jaki kontekst jest tego nauczania - to miało o czymś świadczyć, czy coś?...booker pisze:Dla ciekawostki -- w Zen ma miejsce nauczanie, w którym po Parinirvanie Śakjamuni przebija nogami jedną ze ścian trumny
(a trumna ta z papieru bynajmniej nie była)
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
A skad ja moge wiedziec? Daj mi sie najpierw wyzwolickunzang pisze:Dobrze - i co w związku z tym?atomuse pisze:Jednak przebudzic sie musi juz chyba kazdy sam...

- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Jest kontekst, daj mi proszę chwilę na odnalezienie nauczania w tym temacie.kunzang pisze:A jaki kontekst jest tego nauczania - to miało o czymś świadczyć, czy coś?...booker pisze:Dla ciekawostki -- w Zen ma miejsce nauczanie, w którym po Parinirvanie Śakjamuni przebija nogami jedną ze ścian trumny
(a trumna ta z papieru bynajmniej nie była)
Temat trzech transmisji bezpośrednich dla Mahakaśapy.
1. Buddha użycza swojej poduszki Mahajaśapie przed Pagodą Wielu Dzieci.
2. Buddha podnosi kwiat na Górze Sępa. Mahakaśapa uśmiecha się.
3. Mahakaśapa obchodzi martwe ciało Buddhy leżące w trumnie. Uderza w trumnę laską. Nogi Buddhy przebijają ścianę trumny.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
A czemu Mahakasjapa uderzyl w trumne, w ktorym miejscu i z jaka sila?booker pisze:3. Mahakaśapa obchodzi martwe ciało Buddhy leżące w trumnie. Uderza w trumnę laską. Nogi Buddhy przebijają ścianę trumny.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
"Dlaczego" jest podane (później wstawie), w jakim miejscu nie wiem (nie pamiętam), ale trzykrotnie. Z jaką siłą też nie wiem ale napewno nie z taką, aby móc przebić kijkiem kilkuwarstwową trumnę gdzie w tym jedna warstwa była z litego złota.atomuse pisze:A czemu Mahakasjapa uderzyl w trumne, w ktorym miejscu i z jaka sila?booker pisze:3. Mahakaśapa obchodzi martwe ciało Buddhy leżące w trumnie. Uderza w trumnę laską. Nogi Buddhy przebijają ścianę trumny.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- kunzang
- Admin
- Posty: 12748
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bon
- Lokalizacja: Zantyr
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Jasnebooker pisze:Jest kontekst, daj mi proszę chwilę na odnalezienie nauczania w tym temacie.


- kunzang
- Admin
- Posty: 12748
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bon
- Lokalizacja: Zantyr
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
atomuse pisze:A skad ja moge wiedziec? Daj mi sie najpierw wyzwolickunzang pisze:Dobrze - i co w związku z tym?atomuse pisze:Jednak przebudzic sie musi juz chyba kazdy sam...![]()


-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
no, ale te dowody zdobywasz dopiero kiedy sie urodzisz:), przed urodzinami nie bylo takich dowodow:)booker pisze: "Teoretycznie kiedy się urodziłem dla mnie powstał ten świat" - nie jest to do konca jasne, ponieważ są dowody na to, że ten świat był zanim się w nim pojawiłem.
tak samo w śnie możesz poznać okres historii. poznajesz <śni Ci się> że planeta na której mieszkasz to powiedzmy Alpha Centauri, że pierwsza cywilizacja powstała na tej planecie 1000lat temu,a Ty urodziłeś sie w tym śnie 20 lat temu. Ogólnie rzecz biorąc - masa innych dowódów które niby wskazują na to że świat który śnisz istnieje bardzo długo. dopiero jak sie obudzisz widzisz nieistotność tych dowodów:)booker pisze:Istotne jest to, że na ten moment mogę poznać pewien okres historii a z niej wynika, że na długo,dłuuuugo zanim pojawiłem się w tym świecie był on obecny.
Nie chce tutaj nic zakładać, ani stwierdzać. mówię tylko że często rzeczywistość jest inna niż nam sie wydaje.
przeczytałem:) <z ochotą!:)>airavana pisze:Jpack, przeczytaj (jeśli masz ochotę) jeszcze raz o czym ja pisałem
Pozdrawiam
jpk
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Wedle Sutry Lotosu, parinirvana Buddy była zręcznym środkiem dla umotywowania do praktyki ludzi, na których ciągła obecność Buddy na świecie działałaby demobilizująco. Faktyczne zaś 'wygaśnięcie' miejsca nie miało.atomuse pisze:A w samsarze zostali tylko bodhisattwowie i nauczaja.
Dotyczy to wszystkich buddów, którzy, w sposób dla nas niepojęty, egzystują, praktykują i udzielają nauk.
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Widze podobnie - wspolczucie jako zanik rozrozniania na ja cierpie, ktos inny cierpi. To, ze dzialanie jest naturalne i bewysilkowe, widze jednak jako "pozytywna" strone wspolczucia. "Negatywna" strona pojawia sie wtedy, gdy czlowiek, np obdarzony empatia, nie jest jeszcze "przeprogramowany na dobre", ze sie tak wyraze. Taka osoba moze wtedy doswiadczac silnych zaburzen psychicznych*. Wowczas jedynym wyjsciem jest powstrzymywanie sie od jakichikolwiek dzialan.airavana pisze:współ - czucie, a więc współodczuwanie tego cierpienia. Skoro ma miejsce współczucie, to brak działań z tym związanych wiązałby się z brakiem satysfakcji. Jednak działanie jest naturalne i 'bezwysiłkowe', bo znika rozróżnienie na ja cierpię - ktoś inny cierpi.
* albo inaczej - takie zaburzenia sa wynikiem blednego pogladu...
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Na ten moment nie.jpack pisze:no, ale te dowody zdobywasz dopiero kiedy sie urodzisz:), przed urodzinami nie bylo takich dowodow:)booker pisze: "Teoretycznie kiedy się urodziłem dla mnie powstał ten świat" - nie jest to do konca jasne, ponieważ są dowody na to, że ten świat był zanim się w nim pojawiłem.

Aczkolwiek w śnie nie ma takich dokładnie takich samych zasad jak na jawie. Kiedy jednak budze się w łóżku, zawsze budze się w swoim łożku (chyba, że ktoś przeniesie moje ciało)- jednak sen następnej nocy, w przygniatającej większościi wypadków jest zawsze jest inny. Za to następne pojawienie się na jawie, to juz nowe odrodzenie, jednak każde wybudzenie się ze snu, to wybudzenie się do tej samej jawy - po pewnych modyfikacjach, jednak dość drobnych, w porównaniu do kolejnego indywidualnego świata snu pojawiajacego się następnej nocy, w porównaniu z nocą poprzednią.jpack pisze:tak samo w śnie możesz poznać okres historii. poznajesz <śni Ci się> że planeta na której mieszkasz to powiedzmy Alpha Centauri, że pierwsza cywilizacja powstała na tej planecie 1000lat temu,a Ty urodziłeś sie w tym śnie 20 lat temu. Ogólnie rzecz biorąc - masa innych dowódów które niby wskazują na to że świat który śnisz istnieje bardzo długo. dopiero jak sie obudzisz widzisz nieistotność tych dowodów:)booker pisze:Istotne jest to, że na ten moment mogę poznać pewien okres historii a z niej wynika, że na długo,dłuuuugo zanim pojawiłem się w tym świecie był on obecny.
Na przykład też, w snie spadając z wysokości nie nastepuje śmierć, a upadek nie jest nawet bolesny. Może być bolesny ale nie musi - na jawie już tak nie jest.


W każdym razie dużo bym dał za świadomy sen trwający 20 lat

Również daleki jestem od autorytatywnych stwierdzeń.jpack pisze: Nie chce tutaj nic zakładać, ani stwierdzać.
Podobnie jak i ta, która doznawana w czasie spania.jpack pisze: mówię tylko że często rzeczywistość jest inna niż nam sie wydaje.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- kunzang
- Admin
- Posty: 12748
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bon
- Lokalizacja: Zantyr
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
To nic nie zmieni... znaczy, takie przykłady podawane Jpackowi. Są co najmniej dwa tematy na tym forum /także z Twym udziałem/, w których toczyła się rozmowa z Jpackiem na ten temat i powraca to jak bumerang wraz z Nimbooker pisze:Na przykład, spadając z wysokości nie nastepuje śmierć, a upadek nie jest nawet bolesny. Latanie to kwestia "chcenia" się unieść. Więcej - swiat pojawiający się w czasie snu, pojawia się mimo tego, iż ciało przebywa na jawie - nie przenosi się ono w śniony świat, co mogą potwierdzić świadkowie naszego chrapania.


Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Widocznie niechcacy tak Cie uczekunzang pisze:atomuse pisze:A skad ja moge wiedziec? Daj mi sie najpierw wyzwolickunzang pisze:Dobrze - i co w związku z tym?atomuse pisze:Jednak przebudzic sie musi juz chyba kazdy sam...![]()
Coraz skuteczniej uczysz mnie przechodzić mimo, wobec Twych pytań, czy stwierdzeń

Tradycyjnie mozna powiedziec, ze do przebudzenia prowadzi tylko medytacja. Nikt za nikogo tego nie zrobi, czytaj - nikt za nikogo sie nie przebudzi. Tradycyjnie?
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Istotna różnicakunzang pisze:życie jest snem /a nie: niczym sen/ i tyle

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
a czy możesz poznać pamiec swoich poprzednich żyć, przed tym jak sie urodzisz, albo po tym jak umrzesz?Na ten moment nie.Aczkolwiek to może zmienić się wraz z pamiecią poprzednich odrodzeń.
Tak samo w śnie. możesz śnić że w poprzednim życiu byłeś jakimś królem.
Umysł po prostu dostosowuje się do wizji. jak śnisz umysł uznaje że to co jest w śnie jest prawdziwe. jak sie budzisz umysł uznaje że jawa jest prawdziwa.
no moze nie ma dokladnie takich samych zasad. jednak jak dla mnie i jawa i sen tworzone sa przez umysl.booker pisze:Aczkolwiek w śnie nie ma takich dokładnie takich samych zasad jak na jawie
W śnie nie masz świadomości ciała.ani nie ma żadnych świadków. Ten świat, ciało i świadkowie pojawiają się dopiero jak sie obudzisz. Kiedy zasypiasz znika ten świat, to ciało i wszyscy świadkowie.booker pisze:Więcej - swiat pojawiający się w czasie snu, pojawia się mimo tego, iż ciało przebywa na jawie - nie przenosi się ono w śniony świat, co mogą potwierdzić świadkowie naszego chrapania

Pozdrawiam
jpk
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
kunzang pisze:Dla Jpacka życie jest snem /a nie: niczym sen/ i tyle
a czym to sie rozni?booker pisze:Nieznaczna - acz istotna, różnica
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Może to być dostępne wraz z oświeceniem w bardo (okresem między śmiercią a narodzinami).jpack pisze:a czy możesz poznać pamiec swoich poprzednich żyć, przed tym jak sie urodzisz, albo po tym jak umrzesz?Na ten moment nie.Aczkolwiek to może zmienić się wraz z pamiecią poprzednich odrodzeń.
Ha okay, ale do czasu....dopóki nie pojawia się przytomność, iż w zasadzie to...nie jesteś żadnym królemjpack pisze: Tak samo w śnie. możesz śnić że w poprzednim życiu byłeś jakimś królem.

Jak dla mnie to "lagę kładzie" na uznawanie - po prostu spełnia swoją funkcję, "przeżywanie".jpack pisze: Umysł po prostu dostosowuje się do wizji. jak śnisz umysł uznaje że to co jest w śnie jest prawdziwe. jak sie budzisz umysł uznaje że jawa jest prawdziwa.
Jak dla mnie, to jawa nie jest wytwarzana wyłącznie przez mój umysł. Sen - tak.jpack pisze:no moze nie ma dokladnie takich samych zasad. jednak jak dla mnie i jawa i sen tworzone sa przez umysl.booker pisze:Aczkolwiek w śnie nie ma takich dokładnie takich samych zasad jak na jawie
Kiedy zasypiam, ten świat może i "znika" - ale dla mnie. To co innego, niż całkowicie znika.jpack pisze:W śnie nie masz świadomości ciała.ani nie ma żadnych świadków. Ten świat, ciało i świadkowie pojawiają się dopiero jak sie obudzisz. Kiedy zasypiasz znika ten świat, to ciało i wszyscy świadkowie.booker pisze:Więcej - swiat pojawiający się w czasie snu, pojawia się mimo tego, iż ciało przebywa na jawie - nie przenosi się ono w śniony świat, co mogą potwierdzić świadkowie naszego chrapania
A ściślej to ten świat nie znika, za to fakt utraty przytomności powoduje iż 'łączność' z tym światem (jawą jako taką) zostaje utracona poprzez wycowanie się zmysłów.
Jeżeli świat by znikał, znaczy musiał by się pojawić wyłącznie z mojego powodu, jakoś jednak był obecny zanim się w nim pojawiłem

Na ten przykład Ty pojawiłeś się w nim, kiedy ja już tu byłem obecny

Nie pojawił się wraz z Tobą

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
jpack pisze:kunzang pisze:Dla Jpacka życie jest snem /a nie: niczym sen/ i tylea czym to sie rozni?booker pisze:Nieznaczna - acz istotna, różnica
Pozdrawiambooker pisze: .. w śnie nie ma takich dokładnie takich samych zasad jak na jawie. Kiedy jednak budze się w łóżku, zawsze budze się w swoim łożku (chyba, że ktoś przeniesie moje ciało)- jednak sen następnej nocy, w przygniatającej większościi wypadków jest zawsze jest inny. Za to następne pojawienie się na jawie, to juz nowe odrodzenie, jednak każde wybudzenie się ze snu, to wybudzenie się do tej samej jawy - po pewnych modyfikacjach, jednak dość drobnych, w porównaniu do kolejnego indywidualnego świata snu pojawiajacego się następnej nocy, w porównaniu z nocą poprzednią.
Na przykład też, w snie spadając z wysokości nie nastepuje śmierć, a upadek nie jest nawet bolesny. Może być bolesny ale nie musi - na jawie już tak nie jest. W snie latanie to kwestia "chcenia" się unieść, co nie działa na jawie. Więcej - swiat pojawiający się w czasie snu, pojawia się mimo tego, iż ciało przebywa na jawie - nie przenosi się ono w śniony świat, co mogą potwierdzić świadkowie naszego chrapania.
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
ok, dzieki:)
Pozdrawiam
jpk
Pozdrawiam
jpk
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3672
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
kolejny zabobon. how sweetairavana pisze:Wedle Sutry Lotosu, parinirvana Buddy była zręcznym środkiem dla umotywowania do praktyki ludzi, na których ciągła obecność Buddy na świecie działałaby demobilizująco. Faktyczne zaś 'wygaśnięcie' miejsca nie miało.atomuse pisze:A w samsarze zostali tylko bodhisattwowie i nauczaja.
Dotyczy to wszystkich buddów, którzy, w sposób dla nas niepojęty, egzystują, praktykują i udzielają nauk.

myśle, że raczej takie przedstawienie tej historii, to zręczny środek dla umotywowania tych, którzy potrzebują cudów i innych religijnych fajerwerków
Radical Polish Buddhism
- kunzang
- Admin
- Posty: 12748
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bon
- Lokalizacja: Zantyr
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Jest niczym sen, ponieważ natura zjawisk tak na jawie jak i w śnieniu jest iluzoryczna /śnienie jest bardzo pomocne w rozpoznaniu tego/, natomiast nie jest snem, ponieważ spadająca cegła na Twą głowę w śnieniu nie zabije cię, a na jawie a i owszem.jpack pisze:kunzang pisze:Dla Jpacka życie jest snem /a nie: niczym sen/ i tylea czym to sie rozni?booker pisze:Nieznaczna - acz istotna, różnica
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3672
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
a skąd wiesz, ze spadająca cegła "na jawie" nie obudzi cię do jakiegoś innego prawdziwego nie spania?kunzang pisze:natomiast nie jest snem, ponieważ spadająca cegła na Twą głowę w śnieniu nie zabije cię, a na jawie a i owszem.

Radical Polish Buddhism
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Oj, to musi byc potezna ceglakunzang pisze:(...) natomiast nie jest snem, ponieważ spadająca cegła na Twą głowę w śnieniu nie zabije cię, a na jawie a i owszem.

Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Myślę, że warto (nikt nie musi mojej opinii podzielać) zapoznać się z Sutrą Lotosu oraz komentarzami do niej, by spróbować zrozumieć o co w niej tak naprawdę chodziIntraneus pisze:myśle, że raczej takie przedstawienie tej historii, to zręczny środek dla umotywowania tych, którzy potrzebują cudów i innych religijnych fajerwerków

P.S.: Praktykujących zen może to zainteresować - Dogen odnosił się bardzo wprost i dosłownie do Sutry Lotosu i wyrażonej w niej doktryny w swoich tekstach.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Inna podobna ciekawa sprawa, przeżycie śmierci we śnie.kunzang pisze:Jest niczym sen, ponieważ natura zjawisk tak na jawie jak i w śnieniu jest iluzoryczna /śnienie jest bardzo pomocne w rozpoznaniu tego/, natomiast nie jest snem, ponieważ spadająca cegła na Twą głowę w śnieniu nie zabije cię, a na jawie a i owszem.
Mamy sobie sen o byciu przestępcą, wpadamy na melinę innego gangu, zaczynamy strzelać do nich. W pewnym momencie ktoś zarzuca struną na szyje i ją zaciska. Powietrze szybko się kończy, uścisk coraz mocniejszy, w głowie się kręci, zaczyna się odpływanie. Ciało sztywnieje i czujemy iż nie żyjemy. Jest nieco strachu i proste ale jakże mocne doświadczenie umarcia.
Jednak wybudzeniu się na jawie, gdzie mozna wówczas obserwować zanikanie świata snu i pojawianie się świata jawy nie towarzyszy śmierć, która dokonała się ze snu poza zmysłowym doznaniu drętwoty oraz mentalnego obrazu.... iż jest się martwym

Zatem moje pytanie do jpacka jest - skoro umysł wszystko stwarza, dlaczego śmierć, którą przeżyłem w świecie snu, nie okazała się śmiercią w świecie jawy?
Do prawdziwego niespania w bardo?Intraneus pisze:a skąd wiesz, ze spadająca cegła "na jawie" nie obudzi cię do jakiegoś innego prawdziwego nie spania?

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Taaa, smierc we snie jest wyzwalajaca. Ciekawe, czy taka bedzie i na jawie...
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Masz cos przeciwko dzialaniu jako bodhisattwa w bardo? Czy czemu tak sie smiejesz?booker pisze:Do prawdziwego niespania w bardo?Intraneus pisze:a skąd wiesz, ze spadająca cegła "na jawie" nie obudzi cię do jakiegoś innego prawdziwego nie spania?
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
to co umiera na jawie to ciało, prawda? To nie jestem JA, no bo na przestrzeni wszystkich moich żyć miałem różne ciała. Więc:kunzang pisze:Jest niczym sen, ponieważ natura zjawisk tak na jawie jak i w śnieniu jest iluzoryczna /śnienie jest bardzo pomocne w rozpoznaniu tego/, natomiast nie jest snem, ponieważ spadająca cegła na Twą głowę w śnieniu nie zabije cię, a na jawie a i owszem.
no bo podczas śmierci we śnie, ginie ten kto jest śniony. podczas snu nie masz świadomości swojego ciała, ani tego że jest to sen, ani tego że zaraz obudzisz sie do jawy, nie wiesz wtedy że jest jakiś inny świat.booker pisze:Zatem moje pytanie do jpacka jest - skoro umysł wszystko stwarza, dlaczego śmierć, którą przeżyłem w świecie snu, nie okazała się śmiercią w świecie jawy?
Tak samo jak czyjeś ciało zginie na jawie <nieginie wtedy ta osoba którą się śniło poprzedniej nocy:)>- umysł dalej funkcjonuje i jest ten proces reinkarnacji. I zaczyna sie kolejny sen że jest się innym ciałem:)
Pozdrawiam
jpk
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Ja zawsze uwielbiałem umierać we śnie! 

- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Nie wiesz tylko wówczas, kiedy sen jest nieświadomy. Ale jeżeli masz swiadomy sen, to wiesz, że masz ciało (które leży i śpi) podobnie jak pamięc swojego obecnego żywota. Jeżeli wówczas zostanę np. zraniony w takim śnie - dlaczego ta rana nie pojawia się na jawie?jpack pisze:to co umiera na jawie to ciało, prawda? To nie jestem JA, no bo na przestrzeni wszystkich moich żyć miałem różne ciała. Więc:kunzang pisze:Jest niczym sen, ponieważ natura zjawisk tak na jawie jak i w śnieniu jest iluzoryczna /śnienie jest bardzo pomocne w rozpoznaniu tego/, natomiast nie jest snem, ponieważ spadająca cegła na Twą głowę w śnieniu nie zabije cię, a na jawie a i owszem.
no bo podczas śmierci we śnie, ginie ten kto jest śniony. podczas snu nie masz świadomości swojego ciała, ani tego że jest to sen, ani tego że zaraz obudzisz sie do jawy, nie wiesz wtedy że jest jakiś inny świat.booker pisze:Zatem moje pytanie do jpacka jest - skoro umysł wszystko stwarza, dlaczego śmierć, którą przeżyłem w świecie snu, nie okazała się śmiercią w świecie jawy?
Z Twoich wcześniejszych rózważań wywnioskowałem, iż sen i jawa to to samo. Zatem np. obrażenia ze świadomego snu, powinienem mieć na ciele, które jest na jawie.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Z takiego samego powodu, jak zaużmy Brad Pitt, oglada film ze swoim udziałem, i w tym filmie jest że jest postrzelony. To po obejrzeniu takiego filmu nie jedzie do szpitala żeby mu wyciągneli kule, co nie?:) Bo wie że to tylko film. Tak samo we śnie nic Ci sie nie moze stac gdy wiesz ze to tylko sen. A jak nawet nie wiesz ze to tylko sen, to i tak Ci sie nic nie stanie, bo sen jest nierzeczywisty. Takie jest moje zdanie.booker pisze:Ale jeżeli masz swiądomy sen, to wiesz, że masz ciało (które leży i śpi) podobnie jak pamięc swojego obecnego żywota. Jeżeli wówczas zostanę np. zraniony w takim śnie - dlaczego ta rana nie pojawia się na jawie?
Pozdrawiam
jpk
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Dobrze, a czy jawa wg. Ciebie jest rzeczywista?jpack pisze:Z takiego samego powodu, jak zaużmy Brad Pitt, oglada film ze swoim udziałem, i w tym filmie jest że jest postrzelony. To po obejrzeniu takiego filmu nie jedzie do szpitala żeby mu wyciągneli kule, co nie?:) Bo wie że to tylko film. Tak samo we śnie nic Ci sie nie moze stac gdy wiesz ze to tylko sen. A jak nawet nie wiesz ze to tylko sen, to i tak Ci sie nic nie stanie, bo sen jest nierzeczywisty. Takie jest moje zdanie.booker pisze:Ale jeżeli masz swiądomy sen, to wiesz, że masz ciało (które leży i śpi) podobnie jak pamięc swojego obecnego żywota. Jeżeli wówczas zostanę np. zraniony w takim śnie - dlaczego ta rana nie pojawia się na jawie?
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Iluzoryczność, przebudzenie, prawdziwość...
Swietne porownaniejpack pisze:Z takiego samego powodu, jak zaużmy Brad Pitt, oglada film ze swoim udziałem, i w tym filmie jest że jest postrzelony. To po obejrzeniu takiego filmu nie jedzie do szpitala żeby mu wyciągneli kule, co nie?:) Bo wie że to tylko film. Tak samo we śnie nic Ci sie nie moze stac gdy wiesz ze to tylko sen.booker pisze:Ale jeżeli masz swiądomy sen, to wiesz, że masz ciało (które leży i śpi) podobnie jak pamięc swojego obecnego żywota. Jeżeli wówczas zostanę np. zraniony w takim śnie - dlaczego ta rana nie pojawia się na jawie?

I ze bylo to byl to tylko sen, mozna powiedziec sobie po przebudzeniujpack pisze:A jak nawet nie wiesz ze to tylko sen, to i tak Ci sie nic nie stanie, bo sen jest nierzeczywisty.
