Intra,
z niejakim opóźnieniem - za które wszystkich przepraszam - chciałbym ię włączyć do tej ciekawej dyskusji.
kunzang pisze:
Intraneus pisze:użyjmy więc trochę logiki: podobno naturalny stan nie jest niczym uwarunkowany. skoro tak, to nie jest też uwarunkowany takimi pojęciami, jak "dobro" i "zło", co nie?
Zgadza się, mimo to, muszą zostać spełnione określone warunki by się zamanifestował.
Naturalny Stan nie jest niczym uwarunkowany, niemniej jednak wszystkie istoty są uwarunkowane. Zręczne środki (z definicji) służą temu, aby przełamać uwarunkowanie danej istoty; jakie zręczne środki są potrzebne aby zrobić to w konkretnym przypadku, to zależy od istoty. Przykładowo Śardza Rinpocze dostał od swojego nauczyciela trzy razy nożem i to obudziło w nim wiedzę Naturalnego Stanu, a komuś innemu mistrz polecił przebiec się po bardzo śliskim, stromym zboczu - kiedy ten się wywrócił i uderzył głową o kamień, spontanicznie zniknęły mu przeszkody w praktyce.
Byłoby bardzo niecodzienne - wyjątkowo wyjątkowe i rzadkie, aby komuś pomogło (na starcie - czyli w drodze do rozpoznania stanu niedualnego) postępowanie przeciwne do tego, co jest we wskazaniach. Tak uważam, a uważam tak bazując na logice: owe 'niemoralne', 'złe' czy przeciwne zaleceniom moralnym zachowania ukorzenione są bardzo mocno w egocentryzmie, egoizmie, braku empatii, opierają się na agresji i obojętności wobec innych, poczuciu własnej racji, własnej lepszości, oraz na tym co z tej postawy wynika: pożądaniu, niechęci, zazdrości, dumie i lęku; w związku z tym aby zbliżyć się do stanu który jest wolny od tej postawy, pomocne jest zmniejszanie i porzucanie tego, co z niej wynika.
W każdym wypadku, nawet z perspektywy kogoś bardzo wycofanego, czy nieśmiałego, chwila rozpoznania będzie spotkaniem z absolutnym spokojem - nawet jeśli zamanifestuje się mnóstwo radości, czy energii. Poprzez wzmacnianie ego się tam nie dojdzie (moim zdaniem - uzasadnienie na bazie logiki akapit wyżej).
Intraneus pisze:iwanxxx pisze:Było na świecie wielu złych ludzi, którzy umarli szczęśliwi, szczególnie tyczy się to władców. Mieli spokój, kontrolowali wszystko, w tym życiu nie spotkała ich żadna odpłata. Czy gdyby do tego praktykowali medytację, to niczym nie różnili by się od Buddy?
nie wiem czym by się różnili się od buddy, ale uważam, że oni także są w stanie osiągnąć i przebywać w stanie naturalnym. imho stan naturalny nie jest zarezerwowany tylko dla osób "dobrych". myślenie jakoby był on zarezerwowany dla osób "dobrych" to raczej element społecznej kontroli, która występuje we wszystkich religiach.
Odpowiedź na ten Twój argument w zasadzie zawarta jest również w tym co napisałem powyżej, ale chciałbym jeszcze coś dodać.
W Naturalnym Stanie jest spontanicznie obecne pełne urzeczywistnienie dziesięciu paramit, pełnego dobra dla pożytku wszystkich istot. Dlatego bardzo często Jongdzin Rinpocze powtarza, że "Naturalny Stan jest Dzogczen, ale my nie jesteśmy Dzogczen". Spontaniczne zachowanie jakie płynie z urzeczywistnienia Naturalnego Stanu może przybrać formę szalonej mądrości (jak w przykładzie który podałem), wówczas są to zręczne środki manifestujące się z określonej przyczyny, jaką jest ignorancja jakiejś konkretnej istoty.
Niemniej jednak - jak już to napisałem - taka szalona mądrość jest ciągle manifestacją dobra.
To, że Naturalny Stan jest poza dobrem i złem nie oznacza, że w jego energiach nie ma rozróżnienia na dobro i zło. Takie rozróżnienie jest i sami tego bezustannie doświadczamy - doświadczamy dobrych i złych okoliczności nawet będąc w kontemplacji (np. doświadczamy przyczyn które nas z niej wytrącają; poza tym - upuść na posadzkę szklankę w stanie kontemplacji - co się stanie? potem wdepnij w to szkło - stawiam na to, że doświadczysz cierpienia) a poza tym doświadczamy ignorancji - czyli nie bycia w stanie kontemplacji mimo iż Kuntuzangpo jest, czyż nie tak? Stąd pogląd, iż wystarczy rozpoznać Naturalny Stan i 'już' oraz pogląd, iż jeśli się go rozpozna, to wystarczy że się w nim czasem spoczywa i nieważne jakie działania się podejmuje niezależnie, czy się w nim w trakcie tych działań przebywa, czy nie przebywa - to są błędne poglądy na temat Dzogczen zgodnie z tekstem 'Szlachetne Śrutu-Tutu'. Nie chodzi tu o kontrolowanie kogokolwiek, tylko o prowadzenie do realizacji, do oświecenia.
To, że kiedy ktoś urzeczywistni kontemplację na tyle stabilnie aby integrować w niej również tzw. 'złe' działania to osobna kwestia - przy czym wówczas są to działania 'złe' tylko względnie - nie powodujące, gdyby były wykonane przez zwykłą osobę w zwykłym stanie, pozytywnej zasługi, lecz negatywną karmę - wykonane przez osobę w stanie kontemplacji nie sprawiają nikomu krzywdy.
Zakończę krótkim przypomnieniem, że wszystko co tu napisałem jest tylko moją opinią, jakkolwiek bazuje na naukach które otrzymałem i na moim osobistym doświadczeniu.
Niebo nie jest niebieskie, kolor z powodu atmosfery ziemskiej, z Księżyca nie ma koloru niebieskiego.
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll