Har-Dao pisze:
Ja bym jako pierwszy krok pomyślał o stworzeniu fundacji - dla świętego spokoju. Jak założyć fundację - jest tego sporo w necie. BTW - jest fundacja Vipassany bodaj, możnaby sie podpytać, a nawet wziąć sporo ze statutu, bo praktycznie byłoby to mniej wiecej to samo - organizowanie retreatów i opłacanie podróży nauczycieli, wyżywienie i zakwaterowanie, etc. Zależy jaką fundacje chcemy założyć i co ewentualnie jeszcze chcielibyśmy robić. Ja bym na ten przykład olał działalność zwiazaną z profitami, czyli nie trzeba nam uprawnień do tego by coś sprzedawać, zero komercji, tylko składki i dana.
Jeśli tak to nie mówimy tu o FUNDACJI ale STOWARZYSZENIU. Piotrze pamiętasz jak się poznaliśmy? Był rok 2010 i wtedy rozmawialiśmy o tym ale plan odszedł w niebyt aż do teraz. Ja w tamtym czasie opracowałem cały schemat takiego Stowarzyszenia i różne sprawy formalne (mam to gdzieś na dysku) - nawet Ci o tym nigdy nie wspominałem.
Zauważcie:
Jakie są różnice między stowarzyszeniem a fundacją?
Stowarzyszenia i fundacje to najbardziej typowe i najliczniejsze formy prawne, w jakich zakładane są i działają organizacje pozarządowe. Modelowo te dwie formy prawne różnią się w sposób zasadniczy, jednakże w praktyce ich działalność może być zbliżona.
Popularnie mówiąc, różnice między stowarzyszeniem i fundacją można sprowadzić do stwierdzenia:
JEŚLI MASZ PRZYJACIÓŁ – ZAŁÓŻ STOWARZYSZENIE. JEŚLI MASZ PIENIĄDZE – ZAŁÓŻ FUNDACJĘ.
Stowarzyszenie to grupa osób (przyjaciół, bliższych i dalszych znajomych, członków rodziny), które mają wspólne zainteresowania (np. interesują się międzywojennym przemysłem polskim) lub wspólny cel (np. chcą uchronić przed zniszczeniem przedwojenną fabrykę). Razem chcą rozwijać swoje zainteresowania lub osiągnąć wyznaczony sobie cel (np. wpisać zabudowania fabryki do rejestru zabytków, odnowić ją itd.).
Fundację także tworzą ludzie. Jednak o powołaniu fundacji i o tym, czym będzie się ona zajmować decyduje zazwyczaj jedna lub kilka osób (fundator lub fundatorzy), które chcą osiągnąć jakiś ważny społecznie cel (np. podnieść poziom wykształcenia młodych osób w danej miejscowości) i na ten cel przekazują majątek. W sensie prawnym fundacja to ten właśnie majątek (pieniądze, papiery wartościowe, ruchomości, nieruchomości). Fundator może przekazać majątek także na to, aby osiągnąć cel ważny gospodarczo (np. rozwój ekonomiczny określonego obszaru).
Więcej istotnych informacji pomiędzy tymi dwoma formami organizacji pozarządowych jest tutaj:
http://administracja.ngo.pl/x/340717 - po przejrzeniu wyraznie widać, że oczekiwalibyśmy Stowarzyszenia, nie Fundacji. Przynajmniej teraz (a czy pózniej inaczej? nieistotne teraz).
Wstanę rano, ogarnę temat, odnajdę to co przygotowywałem w 2010 i wyślę maila żeby luknąć na to. O sprawy techniczne nie martwcie się - mówicie i macie, będzie pomysł - ja wdrożę (technologicznie). Prawno-formalnie też jestem obcykany etc.
Bardzo dobrze, że to się dzieje co się zaczęło dziać! W końcu może Theravada zaistnieje w Polsce. I potwierdzam jak ktoś wyżej napisał: gdy powstanie taka organizacja to rozkwit Thera dopiero nastąpi - tak to wybiera się te szkoły/tradycje, które są dostępne w naszym kraju.
Piotrze można byłoby wznowić wiele z pomysłów świetnych, które miałeś z tymi książkami (o ile to możliwe nadal). Ja to widziałbym utworzone w ramach projektu Sasana (kwestia tłumaczeń i popularyzowania prawdziwej Dhammy byłaby świetnym filarem organizacji). Środki zbierane można byłoby wykorzystywać poza spotkaniami z nauczycielami, w celu przyspieszenia tłumaczeń bezcennej Dhammy (jak np. działa archiwum berzina...).
Możliwości są spore, pomysły także a w grupie siła - tym bardziej, że będzie ona rosła.
Idę spać. Pozdrawiam