kunzang
Możliwe

Zatem proszę popraw mnie jeżeli źle rozumiem.
1 - ''prawa fizyki newtonowskiej były inne w prazupie BigBangu''....
Przyznam, że ten mój skrót myślowy pozostawia wiele do życzenia. Trzeba będzie na tym forum bardziej uważać na słowa. Kiedy jednak zastanowisz się głębiej, dojdziesz do wniosku, że faktycznie nie ma czegoś takiego jak prawa fizyki newtonowskiej, bo jest to tylko koncepcja zawierająca bardzo wiele aspektów rzeczywistości. Na tym przecież polega buddyjskie pojęcie pustki. Pustka to nie pojęcie ontologiczne, ale koncepcyjne. Analogia - w prazupie Big Bangu nie było jabłek. Były tam jednak wszystkie elementy potrzebne do tego, aby to jabłko mogło powstać. Ale jeszcze raz przyznaję - mówienie o jabłkach wielkiego wybuchu nie ma sensu. To zbyt daleko idący skrót myślowy, choć jak mi się wydaje nie do końca nieusprawiedliwiony.
dźwięk - czyli to co nazywamy dźwiękiem
To jest EWIDENTNE pomylenie desygnatu z nazwą.
Nie, nie mylę tu desygnatu z nazwą desygnatu ponieważ nazwa ''dźwięk'' odnosi się do każdego zjawiska, lub jak wolisz do każdego desygnatu, który spełnia charakterystykę tego, co pod nazwą dźwięk rozumiemy. Równie dobrze możemy tu użyć dla tego desygnatu nazwy ''fala dźwiękowa''........
Nie wiem, czy rozumiesz do końca różnicę między desygnatem, a nazwą. Jeszcze raz. Fala dźwiękowa jest zupełnie czym innym niż dźwięk. Dźwięk to qualia, fala to pojęcie fizyczne opisujące drgania cząstek. Mamy tu dwa różne desygnaty. Pierwszy to chemia mózgu i sposób odkodowania informacji chemiczno-elektrycznej przez świadomość, a drugi to odpowiedni zestaw cząstek elementarnych. Oczywiście gdzieś, na bardzo głębokim poziomie rzeczywistości jedno i drugie to właściwie kwanty energii. Być może na tym poziomie świadomość styka się z bytem tworząc byt lub będąc jego produktem.
Natomiast jak chodzi o ultra-hiperdźwięki to znów - są to tylko koncepcje. W rzeczywistości te wszystkie dźwięki to fala cząstek drgających na odpowiednich częstotliwościach. Pewne częstotliwości są słyszalne dla ludzkiego ucha, inne dla ucha nietoperza (w jego mózgu również pojawia się qualia!), a jeszcze inne dla przyrządów mechanicznych np. dla odbiornika radiowego. Jednak pamiętajmy, że status ontologiczny fali można w miarę możliwości ocenić dopiero PO ''nastawieniu ucha'', lub odnalezieniu częstotliwości radiowej. Żeby stwierdzić, czy w pokoju pali się światło trzeba najpierw do niego wejść. I tutaj niestety wpływamy na rezultat eksperymentu.
Widzisz, bo tu nie chodzi o nazwy, tylko o to, czy jest możliwym sprawdzić doświadczalnie - czy gdy drzewo upada podczas naszej nieobecności, to ma miejsce dźwięk, lub jak wolisz określona fala dźwiękowa, czy też ma miejsce brak dźwięku. Lub jak wolisz inaczej, czy podczas naszej nieobecności ma miejsce desygnat tego, co nazywamy dźwiękiem, czy też nie. To czy wtedy będzie miał miejsce desygnat dźwięku nie wiemy, ale możemy to sprawdzić np. za pomocą magnetofonu.
Magnetofon jest jednym wielkim zakłóceniem. Sam stworzony jest z elementów, które swoje źródło znajdują w ludzkim umyśle. Absolutnie wszystkie części składowe magnetofonu musiały wpierw powstać w wyobraźni projektanta. Czy to nie ironia, a zarazem bezczelność z naszej strony, że za pomocą wyimaginowanego sprzętu śmiemy konkludować o rzeczywistości obiektywnej? Jeszcze raz powtórzę - magnetofon, pralka, telewizor, odtwarzacz mp3, robot kuchenny itd. są TYLKO I WYŁĄCZNIE przedłużeniem naszych zmysłów, a filozofia już dawno uznała kalectwo tych zmysłów w wydawaniu sądów na temat rzeczywistości obiektywnej.
Są tacy, którzy uważają, że epistemologia jest niemożliwa, tak więc skoro jest niemozliwa, to jak mogłaby sięgać poza cokolwiek
Nie rozumiem zdania - Epistemologia jest niemożliwa.
Co wg Ciebie jest desygnatem słowa rzeczywistość?
Desygnatem słowa rzeczywistość jest rzeczywistość. Paradoksalnie. Kto ma uszy niech słucha

. Najpierw widzisz górę, potem nie wiesz, co widzisz, a potem ... znów widzisz górę ...
Nie, nie popełniam tu błędu logicznego. Po prosu uważam...
Na uważaniu raczej się nie opieram. Kiedyś uważano, że ziemia jest płaska...
fenikt
Przeczytaj jeszcze raz o funkcji falowej. To, że nikt nie słyszy drzewa, wcale nie oznacza, że go nie ma.