Praktykuje buddyzm od ok 5 m-cy. Wcześniej powiedzmy "siedziałem w temacie" około roku, aby pochopnie nie zmieniać religii na nową, która mnie zafascynowała. Zostałem Buddystą, świadomie po przemyśleniu sprawy itd. odwiedzam raz w tygodniu BOM.

Niestety nie miałem okazji otrzymać jeszcze błogosławieństwa/ przyjęcia schronienia od Lamy Ole. Okazja nadarza się w lipcu na kursie Poła. Niestety najprawdopodobniej nie będę mógł tam jechać z powodów finansowych - to raz, a dwa świadom tego jak wyjątkowa to okazja i niepowtarzalny kurs uważam jednak że 3 dni medytacji przez ok 9h/na dobę na dzień dzisiejszy to chyba nie na moje siły. Nie mam też żadnego "parcia" na kurs Poła, ale bardzo chciałbym otrzymać błogosławieństwo i przyjąć schronienie. Do Kuchar jak wiemy zawita też XVII Karmapa który min. udzieli nam/przyjmie od nas(?) Przyrzeczenia Bodisatwy.
Koszt jest mniejszy, a samo Przyrzeczenia Bodisatwy złożone Karmapie to wyjątkowa sprawa, nie tylko ze względu na jego osobę, ale sama jego idea bardzo mi się podoba. Zdaje sobie sprawę z pewnej powiedzmy odpowiedzialności jaką biorę na siebie składając przyrzeczenie i myślę że mu podołam. Ale nie wiem czy mogę to zrobić bez błogosławieństwa....
Moje pytania:
1. Jaka jest/powinna być pierwsza "inicjacja"(to może złe słowo, chodzi mi o jakiś rodzaj schronienia) początkującego buddysty?
2. Czy mogę teraz (w lipcu) złożyć Przyrzeczenie Bodisatwy?
3. Czy przed złożeniem przyrzeczenia powinienem dostać "oficjalne" błogosławieństwo/przyjąć schronienie?
4. Jeśli muszę (pyt.3

Z góry dziękuję za odpowiedzi.