to jest praktycznie guru joga. a momentu stopienia nie ma we wszystkich buddyjskich praktykach. z tego co sie orientuje, to nie ma ich w tantrach zewnetrznych, gdzie praktykujemy na bostwo medytacyjne bedace "poza" nami. medytacja na jezusa to troche taka tantra wewnatrzna, bo na koncu jezus jest w nas. no i sa jeszcze tantry tajemne i to chyba w nich jest owo "stopienie", o ktorym piszeszSzaman pisze: Przegapiłem Widzę, że nie ma momentu stopienia, że wszystko zamyka się tylko w budowaniu wizualizacji, ciekawe, ciekawe ... jakby Lama Yeshe nie chciał ... jakby to ująć ... przegiąć pały
Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
Moderator: iwanxxx
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
Radical Polish Buddhism
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 1169
- Rejestracja: ndz lip 09, 2006 15:26
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: #
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
Nie wdawałem się w takie szczegóły. Pisząc o stopieniu miałem po prostu na myśli albo identyfikację (taką wizualnie przestrzenną, w sensie takim, że jestem buddą, jidamem, moje ciało to jego ciało bla bla bla) albo też stopienie się z tęczowym światłem w które rozpuszcza się wizualizacja umieszczana przede mną/na zewnątrz mnie .
Przy okazji, inny jeszcze przykład, Ole zaleca po przywołaniu Mahakali (tym praktykowanym po guru jodze w Karma Kagyu) jego wizualizację rozpuszczać w przestrzeni wokół nas, żeby to w niej jako nasz strażnik działał, też dobre.
Przy okazji, inny jeszcze przykład, Ole zaleca po przywołaniu Mahakali (tym praktykowanym po guru jodze w Karma Kagyu) jego wizualizację rozpuszczać w przestrzeni wokół nas, żeby to w niej jako nasz strażnik działał, też dobre.
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
Po mojemu, ktoś komu chrześcijaństwo i postać Chrystusa są najbliższe powinien raczej szukać wskazówek do osobistej praktyki u duchowych mistrzów zakorzenionych w tej właśnie tradycji, a niekoniecznie w buddyzmie czy w innych religiach. W każdym razie, być może dobrze jakby wcześniej zapoznał się, co na temat takiego synkretyzmu sądzą inni nauczyciele buddyjscy i chrześcijańscy, a nie tylko jeden lama Jesze? W każdym razie uczniowie lamy Jesze powinni niewątpliwie praktykować to, co ich nauczyciel właśnie im zaleciłSzaman pisze:Nie wiem jak ta medytacja wygląda i komu ją zaprezentował, ale idąc za swoimi podejrzeniami ... po cholerę nie?macadamia pisze:Z całym szacunkiem dla lamy Yeshe - komu zaprezentował tę medytację?O.T. pisze:lama Yeshe zaprezentował medytacje na osobę Jezusa?
a) buddystom? - po cholerę buddyści mają medytować na osobę Jezusa?
Wyobraźmy sobie, że - mówiąc nieco psychoanalitycznie, bo tak lubie - dla kogoś wychowanego na chrześcijaństwie (...)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
- Jakub Safjański
- Posty: 557
- Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
- Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
zdecydowanie buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo
Szalom
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
Zdecydowanie:Jakub Safjański pisze:zdecydowanie buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo
http://egzorcyzmy.katolik.pl//index.php ... &Itemid=66
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
Hhehejw pisze:Zdecydowanie:Jakub Safjański pisze:zdecydowanie buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo
http://egzorcyzmy.katolik.pl//index.php ... &Itemid=66
Pan Zdzich już ukazywał się na łamach chyba - bodaj "Niedzieli" ewentualnie "Gościa niedzielnego" - w każdym razie ma misję najwidoczniej, by zniszczyć buddyzm w Polsce
metta&peace
p.
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
A czy to ten którego nachodzili ludzie z sanghi (tzn. chciałem powiedzieć z groźnej sekty) o którym już tutaj pisano?Har-Dao pisze:Pan Zdzich już ukazywał się na łamach chyba - bodaj "Niedzieli" ewentualnie "Gościa niedzielnego" - w każdym razie ma misję najwidoczniej, by zniszczyć buddyzm w Polsce
Tak czy inaczej miło widzieć, że mimo, iż Jan Paweł II już przed laty stwierdził, że można nie byc katolikiem a jednocześnie iść do Nieba to mimo wszystko sa tacy wspaniali i miłujacy ludzie jak ks. Adam. Ktoś musi szerzyć dobrą nowinę o tym, ze wszystko poza KrK jest dziełem szatana.
PS. mimo wszystko to ten temat chyba jest miejscem nie do roztrząsania róznic tylko pokazywania czegos pozytywnego
- Jakub Safjański
- Posty: 557
- Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
- Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
"Medytowalem po kilka godzin dziennie, jadąc tramwajem odmawiałem mantry, jedząc ofiarowywałem pokarm bóstwom buddyjskim, spiąc ćwiczyłem jogę snu, a rozmawiając z ludźmi ćwiczyłem zdolności parapsychiczne, bawiąc sie ich uczuciami."
"Strona nie stanowi oficjalnego stanowiska Kościoła"
"Strona nie stanowi oficjalnego stanowiska Kościoła"
Szalom
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
A mama mówiła. Trza było robić groch z kapustą? Trza było?Har-Dao pisze: Hhehe
Pan Zdzich już ukazywał się na łamach chyba - bodaj "Niedzieli" ewentualnie "Gościa niedzielnego" - w każdym razie ma misję najwidoczniej, by zniszczyć buddyzm w Polsce
No. To proszę.
Wężykiem Jasiu, wężykiem.
Pozdr
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
Właśnie ukazała się książka "Jezus - Budda. Możliwy dialog?". Więcej w wątku:
http://forum.medytacja.net/phpBB2/viewtopic.php?t=8080
http://forum.medytacja.net/phpBB2/viewtopic.php?t=8080
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
Dla zainteresowanych tematyką dialogu buddyzm-chrześcijaństwo, ciekawy link:
http://monasticdialog.com/index.php
http://monasticdialog.com/index.php
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
Rozmowa z Ojcem Janem Berezą.
historia o pewnym dziwnym księdzu-mnichu pisze: Zen jest dla mnie doskonałą praktyką, ale ja cały czas czuję się katolikiem..
(...)
- Nieraz przyjeżdżają tutaj na moje zaproszenie mistrzowie duchowi związani z buddyzmem a kiedy indziej kapłani chrześcijańscy, którzy korzystają w swoich praktykach duchowych z doświadczeń religii Wschodu. Wtedy wszyscy razem, siadamy do medytacji i modlitwy. Czasami wyjeżdżam do różnych ośrodków pracy duchowej na całym świecie. W Stanach byłem w klasztorze ojca Mertona i w centrum Zen w Kalifornii. W Londynie spotkałem się na seminarium z Dalajlamą... on wtedy zajmował się komentarzami do ewangelii. Wszędzie tam okazywało się, że więcej nas, mnichów różnych wyznań, łączy, niż dzieli. Zresztą sam Dalajlama powiedział, że jest mu łatwiej dogadać się z mnichami chrześćjańskimi niż buddystami innych reguł. Ale czy podobnie nie jest z nami, kiedy nie potrafimy się dogadać z własną rodziną, a świetnie rozmawia się nam z ludźmi z pracy?
http://www.swiatpodrozy.pl/x.php?id=953
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
musiałem zabrać słowo w tej kwestiijw pisze:Zgadza się. Chodzi o istoty dysponujące umysłem, generujące własne ślady karmiczne. Poza tym "czujące istoty" brzmi jakoś tak ckliwie, że łzy same ciekną ciurkiem po policzkachkunzang pisze: te: ''czujące istoty'' - to nieporozumienie /serio/... wynikłe z angielskich tłumaczeń na pl. powinno być: świadomych istot; lub bardziej hardkorowo: samoświadomych istot. Tak twierdzę
Z drugiej strony w niektórych tradycjach mówi się nawet o "wyzwalaniu ostatniego źdźbła trawy przez bodhisattwę" - ale jakoś nie jestem przekonany do pomysłu, żeby wyzwalać kartofle albo nać pietruszki
SŁOWA I TYLKO SŁOWA
w chrześcijaństwie niema z tym problemu / jako zagorzały PADLINOŻERCA nie wyląduję z tego powodu w czeluściach piekielnych / choć moje zdanie jest odwrotne i uważam że czynię zło nie zamierzam go zmieniać - taki mały masochizm z mojej strony
natomiast czujące istoty to czujące istoty i kropka bez podziału i interpretacji typu co autor miał na myśli - i tu nie zgadzam się z moim CZCIGODNYM BRACISZKIEM bo co oznacza że świadomych istot - czy człowiek jest bardziej świadomy od zwierzęcia ? gdzie ten podział świadomości nawet między ludźmi czy chory i doświadczony jest bardziej świadomy od zdrowego a zdrowy bardziej świadomy od upośledzonego kto jest / co jest wykładnią świadomości - mam w tym przypadku odczucie obejścia prawa / zasad i w ten sposób powstaje osąd istoty - w chrześcijanie / Jezus próbował pozbyć się podziałów tego typu mówiąc NIE OSĄDZAJCIE BLIŹNICH BO SAMI ZOSTANIECIE OSĄDZENI i tu buddysta i chrześcijanin mogliby dużo się nawzajem nauczyć
miłego dnia
domber
domber
- arkus
- Posty: 13
- Rejestracja: sob lis 14, 2009 11:34
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ningmapa
- Lokalizacja: Birmingham
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
"Nie jest ważnym to co wchodzi do twych ust, ale to co je opuszcza" - Jezus
Wszyscy możemy się czegoś od siebie nauczyć. Nie dzieliłbym tu ludzi na chrześcijan i buddystów.
Budda nie uczył jak być dobrym buddystą, a Jezus jak być dobrym chrześcijaninem. Im chodziło o to, żeby ludzie znaleźli w sobie Buddę i Chrystusa. Jeśli dziś dawni uczniowie Jezusa czy Buddy spotkali by chrześcijan czy buddystów, to by się zdziwili. Współczesne religie bardziej przypominają grupy artystyczne i partie polityczne niż wspólnoty i ruchy poszukujące Prawdy.
"Po owocach poznacie ich" - Jezus
Wszyscy możemy się czegoś od siebie nauczyć. Nie dzieliłbym tu ludzi na chrześcijan i buddystów.
Budda nie uczył jak być dobrym buddystą, a Jezus jak być dobrym chrześcijaninem. Im chodziło o to, żeby ludzie znaleźli w sobie Buddę i Chrystusa. Jeśli dziś dawni uczniowie Jezusa czy Buddy spotkali by chrześcijan czy buddystów, to by się zdziwili. Współczesne religie bardziej przypominają grupy artystyczne i partie polityczne niż wspólnoty i ruchy poszukujące Prawdy.
"Po owocach poznacie ich" - Jezus
I More OM
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
WITAM PARCZEW mam sentyment do mojego rodowego miasta jakim jest Parczew i do ludzi tam mieszkających ale czegoś nie rozumiem z twojej wypowiedzi co oznacza być dobrym buddystą lub chrześcijaninem ? i co oznacza mieć w sobie Buddę i Chrystusa ?arkus pisze:"Nie jest ważnym to co wchodzi do twych ust, ale to co je opuszcza" - Jezus
Wszyscy możemy się czegoś od siebie nauczyć. Nie dzieliłbym tu ludzi na chrześcijan i buddystów.
Budda nie uczył jak być dobrym buddystą, a Jezus jak być dobrym chrześcijaninem. Im chodziło o to, żeby ludzie znaleźli w sobie Buddę i Chrystusa. Jeśli dziś dawni uczniowie Jezusa czy Buddy spotkali by chrześcijan czy buddystów, to by się zdziwili. Współczesne religie bardziej przypominają grupy artystyczne i partie polityczne niż wspólnoty i ruchy poszukujące Prawdy.
"Po owocach poznacie ich" - Jezus
a biorąc zdanie - "po owocach poznacie ich" to przechlapane mają chrześcijanie i buddyści
miłego dnia
domber
domber
- arkus
- Posty: 13
- Rejestracja: sob lis 14, 2009 11:34
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ningmapa
- Lokalizacja: Birmingham
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
Bycie dobrym chrześcijaninem czy buddystą związane jest z przyjęciem jakiejś roli. Dotyczy to wszystkich, nie tylko ludzi religijnych. Oczywiście, jeśli chcesz możesz być nikim, ale to fatalne rozwiązanie. Nawet Jezus mówi:"Bądź gorący lub zimny, a nie letni", czyli nijaki. Jakąś drogą musisz pójść. Kibicowanie JP2 czy Dalajlamie nie jest drogą.
Zarówno Gautama jak i Jezus uczyli, jak odkryć swoją prawdziwą tożsamość, duchową tożsamość. Tego typu droga zawsze jest związana z przekraczaniem czegoś, np. przyjętej roli, koncepcji mentalnych, uwarunkowań kulturowych, itd.
Kiedy Gautama odkrył swoją Prawdziwą Naturę stał się Buddą. Kiedy Jezus to uczynił stał się Chrystusem. Słowo Chrystus nie jest nazwiskiem. Pochodzi ono z greki i oznacza człowieka doskonałego. Słowo Budda również jest pojęciem.
Niestety, żeby coś przekroczyć musisz coś puścić, również ego. Dlatego wiele tradycji podkreśla wartość wyrzeczenia, które przez wielu jest dziś źle rozumiane.
Moim zdaniem rozbudowana tradycja, jest dziś dla wielu bardziej ciężarem niż pożytecznym narzędziem. Oczywiście mówię to tylko z własnego doświadczenia.
A z tym przechlapaniem to bywa różnie. Jak się ma sukcesy to i przyjaciele są. A jak się człowiek potknie to nawet wielu przyjaciół się pojawia, tyle że często fałszywych. Dyscyplina zobowiązuje, jeśli chce się mieć te owoce.
Większość roku spędzam poza Parczewem. Rozumiem sentyment i pozdrawiam.
Zarówno Gautama jak i Jezus uczyli, jak odkryć swoją prawdziwą tożsamość, duchową tożsamość. Tego typu droga zawsze jest związana z przekraczaniem czegoś, np. przyjętej roli, koncepcji mentalnych, uwarunkowań kulturowych, itd.
Kiedy Gautama odkrył swoją Prawdziwą Naturę stał się Buddą. Kiedy Jezus to uczynił stał się Chrystusem. Słowo Chrystus nie jest nazwiskiem. Pochodzi ono z greki i oznacza człowieka doskonałego. Słowo Budda również jest pojęciem.
Niestety, żeby coś przekroczyć musisz coś puścić, również ego. Dlatego wiele tradycji podkreśla wartość wyrzeczenia, które przez wielu jest dziś źle rozumiane.
Moim zdaniem rozbudowana tradycja, jest dziś dla wielu bardziej ciężarem niż pożytecznym narzędziem. Oczywiście mówię to tylko z własnego doświadczenia.
A z tym przechlapaniem to bywa różnie. Jak się ma sukcesy to i przyjaciele są. A jak się człowiek potknie to nawet wielu przyjaciół się pojawia, tyle że często fałszywych. Dyscyplina zobowiązuje, jeśli chce się mieć te owoce.
Większość roku spędzam poza Parczewem. Rozumiem sentyment i pozdrawiam.
I More OM
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
Chrystus - czyli pomazaniec w przypadku Jezusa prorok / mesjasz
Jezus nie doznał / nie odkrył że jest pomazańcem on nim był już kiedy się narodził oznajmił to anioł Piotrowi przed narodzeniem jego w Betlejem
Bóg przybrał postać ludzką dla odkupienia grzechów - wszystkich jakie były są i będą dzięki czemu ludzie stali się równi Jezusowi a więc i Bogu
pomykając dalej człowiek jest częścią Boga stworzonym na jego podobieństwo jego gdzie zamieszkuje duch święty to tak na prędze aby zrozumieć kto to Chrystus w wierze katolickiej
jako ciekawostkę mogę przytoczyć moją rozmowę z pobożnym mnichem braci mniejszych kapucynem
- drogi przyjacielu mam problem
- jaki ?
- mój syn chodzi na katechezy w przedszkolu i pani próbowała na przykładzie liścia koniczyny wyjaśnić jak Bóg jest w trzech osobach
- no i w czym problem ?
- w tym że nie zrozumiał a nie wiem jaki inny przykład mu podać aby zrozumiał
- nic prostszego / wielkie oczy z mojej strony / czy podałeś swój przykład
- mój ?
- tak twój - jesteś jego ojcem ,synem jego dziadków , oraz bratem bo z tego co pamiętam masz brata - a nadal jesteś tą samą osobą a on będzie cię nazywał ojcem mimo że jesteś także synem i bratem a jak Bóg da będziesz dziadkiem
-
- Bóg objawia się we wszystkim co nas otacza czy to widzimy cy też nie nawet w piwnicy Kowalskiego który niema piwnicy hi hi hi taki mały żarcik
trzeba pamiętać tylko że te trzy postacie są - nazwijmy to - najważniejsze w nich wszystko się zawiera
mały zrozumiał choć nadal kombinuje i ma wiele pytań ale trójce mam na pewien czas z głowy
Jezus nie doznał / nie odkrył że jest pomazańcem on nim był już kiedy się narodził oznajmił to anioł Piotrowi przed narodzeniem jego w Betlejem
Bóg przybrał postać ludzką dla odkupienia grzechów - wszystkich jakie były są i będą dzięki czemu ludzie stali się równi Jezusowi a więc i Bogu
pomykając dalej człowiek jest częścią Boga stworzonym na jego podobieństwo jego gdzie zamieszkuje duch święty to tak na prędze aby zrozumieć kto to Chrystus w wierze katolickiej
jako ciekawostkę mogę przytoczyć moją rozmowę z pobożnym mnichem braci mniejszych kapucynem
- drogi przyjacielu mam problem
- jaki ?
- mój syn chodzi na katechezy w przedszkolu i pani próbowała na przykładzie liścia koniczyny wyjaśnić jak Bóg jest w trzech osobach
- no i w czym problem ?
- w tym że nie zrozumiał a nie wiem jaki inny przykład mu podać aby zrozumiał
- nic prostszego / wielkie oczy z mojej strony / czy podałeś swój przykład
- mój ?
- tak twój - jesteś jego ojcem ,synem jego dziadków , oraz bratem bo z tego co pamiętam masz brata - a nadal jesteś tą samą osobą a on będzie cię nazywał ojcem mimo że jesteś także synem i bratem a jak Bóg da będziesz dziadkiem
-
- Bóg objawia się we wszystkim co nas otacza czy to widzimy cy też nie nawet w piwnicy Kowalskiego który niema piwnicy hi hi hi taki mały żarcik
trzeba pamiętać tylko że te trzy postacie są - nazwijmy to - najważniejsze w nich wszystko się zawiera
mały zrozumiał choć nadal kombinuje i ma wiele pytań ale trójce mam na pewien czas z głowy
miłego dnia
domber
domber
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
hi hi hiHar-Dao pisze:Hhehejw pisze:Zdecydowanie:Jakub Safjański pisze:zdecydowanie buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo
http://egzorcyzmy.katolik.pl//index.php ... &Itemid=66
Pan Zdzich już ukazywał się na łamach chyba - bodaj "Niedzieli" ewentualnie "Gościa niedzielnego" - w każdym razie ma misję najwidoczniej, by zniszczyć buddyzm w Polsce
metta&peace
p.
niezła fantazja powołać do życia pana Zdzicha
najbardziej mnie rozbawiła sytuacja - odprawiania egzorcyzmów X Andrzeja przez telefon - taki Kaszpirowski bez wizji
ciekawe czy Zdzichu / osoba która ja stworzyła / potrudziła się choć trochę aby dowiedzieć się na czym polega odprawianie egzorcyzmów czy tylko swoją wiedzę czerpie z filmów i książek przygodowych
tak zwane działanie na odległość to modlitwa i wstawiennictwo
a lecąc tokiem rozumowania Twórcy Pana Zdzicha to wojen krzyżowych by nie było a Dalajlama byłby orędownikiem jedynej słusznej wiary Katolickiej bo coby przeszkadzało wziąć kilku mocnych egzorcystów i wypędzić szatana z Dalajlamy
czasami głupota którą czynię i czynią inni mnie przeraża ale w tym przypadku to nie głupota tylko naiwna manipulacja
miłego dnia
domber
domber
- Garr
- Posty: 70
- Rejestracja: pn lis 16, 2009 18:15
- Tradycja: Małymi krokami w kierunku Zen
- Lokalizacja: Powolne Miasto Gdansk
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
wcale nie musiał się dowiadywać, ta wiedza pewnie przekazywana jest w genach w najznamienitszych Polskich(!) rodzinach, tak jak patriotyzm wśród członków jednej z partii (tfu!) politycznychdomber pisze: ciekawe czy Zdzichu / osoba która ja stworzyła / potrudziła się choć trochę aby dowiedzieć się na czym polega odprawianie egzorcyzmów czy tylko swoją wiedzę czerpie z filmów i książek przygodowych
"Są dwa sposoby na łatwe życie, wierzyć we wszystko albo nie wierzyć w nic. Obydwa zwalniają nas od myślenia." Alfred Korzybski
- Jakub Safjański
- Posty: 557
- Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
- Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
Unitaryzm to postchrześcijański ruch religijny mający jednak swe korzenie w radykalnym, racjonalistycznie zabarwionym ruchu reformacyjnym, jakim był socynianizm
http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3977174
w Polsce reprezentowany przez odłam kalwinów - Braci Polskich (anytrynitarian)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bracia_polscy
Uniwersalizm zaś to nurt myślenia w chrześcijaństwie, gdzie odrzucano ideę wiecznego piekła.
Z czasem doszło do połączenia w USA tych dwóch nurtów i powstał kościół:
http://en.wikipedia.org/wiki/Unitarian_Universalism
z którym związane były postacie jak Ralph Emmerson czy David Thoreau
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ralph_Waldo_Emerson
http://pl.wikipedia.org/wiki/Henry_David_Thoreau
z ciekawością przeczytałem o coraz większym wpływie buddyzmu na kształt tego jakże ciekawego kościoła.
http://www.uuworld.org/ideas/articles/23667.shtml
Buddhism offers Western humanists much more than confirmation of an authentic non-theistic or atheistic spiritual perspective and call for radical self-reliance. Humanism and Buddhism are approaches to the great religious questions of life and death. They share a deeply held belief in the value of the human condition. Further, many humanists have been intrigued by the Buddhist analysis of consciousness, which speaks to the possibility of joy and peace within the human condition. This is a very important insight. As a tradition, rational humanism is inclined to an existentialist approach. However, it can be morose to dwell on the tragic aspects of the human condition while ultimately extolling a heroic stoicism in the face of absurdity. Buddhism suggests something more.
http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3977174
w Polsce reprezentowany przez odłam kalwinów - Braci Polskich (anytrynitarian)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bracia_polscy
Uniwersalizm zaś to nurt myślenia w chrześcijaństwie, gdzie odrzucano ideę wiecznego piekła.
Z czasem doszło do połączenia w USA tych dwóch nurtów i powstał kościół:
http://en.wikipedia.org/wiki/Unitarian_Universalism
z którym związane były postacie jak Ralph Emmerson czy David Thoreau
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ralph_Waldo_Emerson
http://pl.wikipedia.org/wiki/Henry_David_Thoreau
z ciekawością przeczytałem o coraz większym wpływie buddyzmu na kształt tego jakże ciekawego kościoła.
http://www.uuworld.org/ideas/articles/23667.shtml
Buddhism offers Western humanists much more than confirmation of an authentic non-theistic or atheistic spiritual perspective and call for radical self-reliance. Humanism and Buddhism are approaches to the great religious questions of life and death. They share a deeply held belief in the value of the human condition. Further, many humanists have been intrigued by the Buddhist analysis of consciousness, which speaks to the possibility of joy and peace within the human condition. This is a very important insight. As a tradition, rational humanism is inclined to an existentialist approach. However, it can be morose to dwell on the tragic aspects of the human condition while ultimately extolling a heroic stoicism in the face of absurdity. Buddhism suggests something more.
Szalom
- Adullam1
- użytkownik zbanowany
- Posty: 98
- Rejestracja: pt cze 25, 2010 02:05
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Mag Św.Zakonu Ra-Hoor-Khuit'a
- Lokalizacja: Lębork
- Kontakt:
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
Twoje założenie jest mało wiarogodne ,bo demaskuje to argument ;odwrócenia sytuacji ; daj do ręki buddyście różaniec i powiedz mu wiesz ; odmów te 150 zdrowasiek 30 x ojcze nasz, lub jakąś do ucieczkę grzesznych aby się za nim (ta ucieczka grzesznych) modliła .kunzang pisze:Witam
Co jest istotą guru jogi?O.T. pisze:Chrześcijaninowi nic się nie stanie, jak zrobi medytację guru jogi na Jezusa, czy medytację światła Buddy na Jezusa albo Marię.
Pozdrawiam
kunznag
OCZYWIŚCIE ŻE NIC SIĘ NIE STANIE.
A NIBY CO ROZSĄDNEGO MOŻE SIĘ STAĆ?
___________________________________________________
Buddyzm nie wzbogaci chrześcijaństwa, chrześcijaństwo nie wzbogaci buddyzmu. To o ile bardziej rozsądnym wnioskiem jest fakt że nie mogą się wzajemnie uzupełniać, znaczy mieszać, łączyć. Samo porównywanie również nic nie daje
(w głębszym sensie). Można porównywać , ale na zasadzie np ; ale ten Daizm był niesamowity , to fascynujące.
Te dwa zestawienia nie mają w sobie nic wspólnego , samo takie myślenie jest błędne. ( również samych wyznawców - dla teistów)
Ktoś z teistów może się nawet zainteresować buddyzmem , ale to nic nie zmieni. Stach go pożre! Tradycja, obawy, indoktrynacja religijna, rodzina, społeczeństwo, "przyjaciele"
-można wymieniać etc ALE ULEGNIE NIM! - 98%
Buddysta może się zainteresować chrześcijaństwem , ale tyllko i wyłącznie jak będzie chciał stanąć bardziej za ziemi to znaczy jak będzie chciał (potrzebował) udowodnienia koncepcji Boga, to znaczy jak ma upodobanie w przybierającej pozory metafizyce.
Oczywiście tylko w celach jakiejś równowagi, potrzeb duchowych, jakimś duchowym uzupełnieniu, braku.
Potem najprawdopodobniej sam odrzuci.-98%
Tyle od Adulka
Łaska i pokój.
- Ras
- Posty: 377
- Rejestracja: śr cze 27, 2012 17:24
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogchen
- Lokalizacja: Kraków
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
Myślę, że może uwolnić pojęcia 'Boga' od personifikowania. Czyli może wzbogacić.
Ostatnio od koleżanki katoliczki dość bardzo konserwatywnej, rzec by można, że fanatycznej usłyszałem, że w buddyzmie są odprawiane orgie ofiarne XDDD
Ostatnio od koleżanki katoliczki dość bardzo konserwatywnej, rzec by można, że fanatycznej usłyszałem, że w buddyzmie są odprawiane orgie ofiarne XDDD
emaho!
- Schmalzler
- Posty: 129
- Rejestracja: wt gru 18, 2012 11:05
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: istota medytująca
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
Należałoby zacząć od tego, czy aby na pewno jest konieczność wzbogacania chrześcijaństwa buddyzmem. Czy chrześcijaństwo nie ma wypracowanych własnych metod mistycznej kontemplacji, zbliżania się do boga?
Jestem w stanie zrozumieć pęd do eklektyzmu (w tym religijnego) w tym zglobalizowanym świecie. Ale jeśli ktoś chce pozostać fair wobec swojego światopoglądu i nie rozstrząsać czy aby takie czy inne praktyki z wiar innych może zastosować z czystym sumieniem ( i jak zmodyfikowane), to niech lepiej szuka wewnątrz własnej tradycji. Każda z wielkich wiar ma odłamy mistyczne.
Jestem w stanie zrozumieć pęd do eklektyzmu (w tym religijnego) w tym zglobalizowanym świecie. Ale jeśli ktoś chce pozostać fair wobec swojego światopoglądu i nie rozstrząsać czy aby takie czy inne praktyki z wiar innych może zastosować z czystym sumieniem ( i jak zmodyfikowane), to niech lepiej szuka wewnątrz własnej tradycji. Każda z wielkich wiar ma odłamy mistyczne.
"O czym nie można mówić, o tym trzeba milczeć".
Ludwig Wittgenstein
Ludwig Wittgenstein
-
- Posty: 705
- Rejestracja: śr gru 01, 2010 17:52
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: jungdrung bon
- Lokalizacja: Siedlątków
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
Ras, a masz może od koleżanki jakieś namiary na te orgie?
- Aditya
- Posty: 1115
- Rejestracja: pn maja 23, 2011 21:13
- Płeć: kobieta
- Tradycja: buddyzm
- Lokalizacja: Wonderland
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
No właśnie te metody są niezbyt doceniane, zepchnięte na margines praktyki religijnej i przykryte grubą warstwą kurzu, a szkoda. Pewnie jest tak z takiego powodu, że droga mistyków ma bardzo subiektywny, indywidualny charakter i ciężko tę drogę naśladować.Schmalzler pisze:Należałoby zacząć od tego, czy aby na pewno jest konieczność wzbogacania chrześcijaństwa buddyzmem. Czy chrześcijaństwo nie ma wypracowanych własnych metod mistycznej kontemplacji, zbliżania się do boga?
Obecnie chrześcijaństwo zaczyna czerpać z buddyzmu i chce przy tym pozostać chrześcijaństwem (polecam dodatek do Charakterów o medytacji, właśnie czytam), co rodzi wewnętrzne konflikty, bo niektóre elementy ciężko pogodzić...Jestem w stanie zrozumieć pęd do eklektyzmu (w tym religijnego) w tym zglobalizowanym świecie. Ale jeśli ktoś chce pozostać fair wobec swojego światopoglądu i nie rozstrząsać czy aby takie czy inne praktyki z wiar innych może zastosować z czystym sumieniem ( i jak zmodyfikowane), to niech lepiej szuka wewnątrz własnej tradycji. Każda z wielkich wiar ma odłamy mistyczne.
Motylu!
Dobre myśli jak złote mlecze
wyrastają z umysłu.
Dobre myśli jak złote mlecze
wyrastają z umysłu.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
Witam
Pozdrawiam
Ciężko pogodzić i nie ma takiej potrzeby by godzić, ponieważ chrześcijaństwo /wspomniałem o tym na początku tego tematu/ ma swe własne medytacje i może do nich powrócić, opierając się np na tym co spisał Jan Kasjan. I tak też uczynił w zeszłym wieku benedyktyn John Main /bazując na zapisach J.K./, który wręcz zalecał praktykowanie medytacji /chrześcijańskiej medytacji, rzecz jasna/ dwa razy dziennie.Aditya pisze:Obecnie chrześcijaństwo zaczyna czerpać z buddyzmu i chce przy tym pozostać chrześcijaństwem (polecam dodatek do Charakterów o medytacji, właśnie czytam), co rodzi wewnętrzne konflikty, bo niektóre elementy ciężko pogodzić...
Pozdrawiam
- Ras
- Posty: 377
- Rejestracja: śr cze 27, 2012 17:24
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogchen
- Lokalizacja: Kraków
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
Metody mistycznej kontemplacji w chrześcijaństwie są chyba jak to Aditya powiedziała na marginesie
emaho!
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
Witam
Nie wiem na ile ten ''ruch medytacji chrześcijańskiej'' jest w Polsce prężny, ale z tego co wiem, coraz więcej osób tej wiary praktykuje medytację. Została wydana w Polsce książka temu poświęcona: ''Medytacja chrześcijańska. Twoja codzienna praktyka''. Są strony www poświęcone temu, np ''medytacja-chrześcijańska''. No i ludzie spotykają się też prywatnie by wspólnie medytować.
Pozdrawiam
ps
Ras - jak myślisz... jak to jest z medytacją w krajach stricte buddyjskich?
No są na marginesie... ale, to nie znaczy, że ich nie ma i że chrześcijanie nie mogą ich wykorzystać nie odwołując się przy tym np do buddyjskich medytacji.Ras pisze:Metody mistycznej kontemplacji w chrześcijaństwie są chyba jak to Aditya powiedziała na marginesie
Nie wiem na ile ten ''ruch medytacji chrześcijańskiej'' jest w Polsce prężny, ale z tego co wiem, coraz więcej osób tej wiary praktykuje medytację. Została wydana w Polsce książka temu poświęcona: ''Medytacja chrześcijańska. Twoja codzienna praktyka''. Są strony www poświęcone temu, np ''medytacja-chrześcijańska''. No i ludzie spotykają się też prywatnie by wspólnie medytować.
Pozdrawiam
ps
Ras - jak myślisz... jak to jest z medytacją w krajach stricte buddyjskich?
- Ras
- Posty: 377
- Rejestracja: śr cze 27, 2012 17:24
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogchen
- Lokalizacja: Kraków
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
Rozumiem w tym momencie o co Ci chodzi chyba. W stricte buddyjskich krajach na pewno też nie każdy medytuje.
emaho!
- Aditya
- Posty: 1115
- Rejestracja: pn maja 23, 2011 21:13
- Płeć: kobieta
- Tradycja: buddyzm
- Lokalizacja: Wonderland
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
Tak, ma swoje medytacje, ale ma też buddyjskie Popularne są też ćwiczenia duchowne Ignacego Loyoli. A w Lubiniu można odbyć odosobnienie medytacyjne medytacje chrzescijanskie Coraz więcej takich rekolekcji jest teraz gdyż kościół traci ludzi i skoro nawracanie siłą jest niezbyt cenioną metodą muszą sobie radzić inaczej.
Tak na marginesie w tym dodatku do Charakterów takie zdanie:
Tak na marginesie w tym dodatku do Charakterów takie zdanie:
Brzmi jak przyznanie się do porażki tych ćwiczeń (choć on tam dalej pisze, że zen i chrześcijaństwo się uzupełniają doskonale - jak dla mnie to niezbyt ok takie łączenie monoteizmu z zenem..)...Stefan Bauberger pisze: Jako jezuita zostałem naznaczony tradycją mojego zakonu. Sercem naszego zakonu są "ćwiczenia duchowne" świętego Ignacego Loyoli (...) Mój głód na drodze duchowej pozostawał niezaspokojony, dlatego coraz bardziej skłaniałem się również ku medytacji zen
Motylu!
Dobre myśli jak złote mlecze
wyrastają z umysłu.
Dobre myśli jak złote mlecze
wyrastają z umysłu.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
Witam
Pozdrawiam
Przytłaczająca większość nie medytuje - są po prostu wyznawcami.Ras pisze:Rozumiem w tym momencie o co Ci chodzi chyba. W stricte buddyjskich krajach na pewno też nie każdy medytuje.
Pozdrawiam
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
Witam
Pozdrawiam
No tak i tego nie neguję Są też tu na forum rozmowy o tym.Aditya pisze:Tak, ma swoje medytacje, ale ma też buddyjskie
Pozdrawiam
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
http://www.youtube.com/watch?v=gNqq7ASQ ... =endscreen
Załączam powyższy link, ponieważ przy nim miałem krótkie zrozumienie prawdy. Zrozumiałem że Wy buddyści możecie tak pojmować oświecenie, jak ja je zrozumiałem. Ja oglądając ten materiał poczułem rozluźnienie i na chrześcijaństwo spojrzałem inaczej: cokolwiek nie zrobisz, natrafiasz na Boga i widzisz Boga. Boga nie musisz szukać, bo Go widzisz. Bóg nie jest osobą, ale jest aktualnymi zdarzeniami doświadczanymi w zupełnym zaufaniu, rozluźnieniu i przyjemności. Tam gdzie się nie napinasz i jesteś całkowicie tym kim jesteś, widzisz prawdę i doświadczasz najwyższej przyjemności.
Absolutna wielkość oświecenia polega na tym, że niczego nie szukasz bo w tym miejscu jesteś w najwyższym punkcie przyjemności, rzeczywistość jako taka, taka jaka jest, jest doskonała.
Załączam powyższy link, ponieważ przy nim miałem krótkie zrozumienie prawdy. Zrozumiałem że Wy buddyści możecie tak pojmować oświecenie, jak ja je zrozumiałem. Ja oglądając ten materiał poczułem rozluźnienie i na chrześcijaństwo spojrzałem inaczej: cokolwiek nie zrobisz, natrafiasz na Boga i widzisz Boga. Boga nie musisz szukać, bo Go widzisz. Bóg nie jest osobą, ale jest aktualnymi zdarzeniami doświadczanymi w zupełnym zaufaniu, rozluźnieniu i przyjemności. Tam gdzie się nie napinasz i jesteś całkowicie tym kim jesteś, widzisz prawdę i doświadczasz najwyższej przyjemności.
Absolutna wielkość oświecenia polega na tym, że niczego nie szukasz bo w tym miejscu jesteś w najwyższym punkcie przyjemności, rzeczywistość jako taka, taka jaka jest, jest doskonała.
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Czy buddyzm może wzbogacić chrześcijaństwo?
Cześć
pozdrawiam,
Tomek
To mi brzmi jak jakiś panteizm, czy inny monizm. Z chrześcijańskim rozumieniem Boga jako istoty wszechmogącej, która stworzyła świat, sądzi nas po śmierci i zabrania używać prezerwatyw nie ma to wiele wspólnegoBóg nie jest osobą, ale jest aktualnymi zdarzeniami doświadczanymi w zupełnym zaufaniu, rozluźnieniu i przyjemności. Tam gdzie się nie napinasz i jesteś całkowicie tym kim jesteś, widzisz prawdę i doświadczasz najwyższej przyjemności.
pozdrawiam,
Tomek