islam a buddyzm
Moderator: forum e-budda team
islam a buddyzm
dlaczego nie było buddyjskich krucjat jak w islamie:)pozdrowienia.Przemek z Góry Siewierskiej
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3672
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: islam a buddyzm
krycjaty moga byc tylko chrzescijanskie. bo to slowo jest pochodna slowa krucyfiks
Radical Polish Buddhism
Re: islam a buddyzm
Być może dlatego, że nie ma w buddyzmie żadnych pism kanonicznych, które mogły by być interpretowane niejednoznacznie, a nawet opacznie i w ten sposób nawoływać do wojny jak ma to miejsce w Islamie.przemko pisze:dlaczego nie było buddyjskich krucjat jak w islamie:)pozdrowienia.Przemek z Góry Siewierskiej
Re: islam a buddyzm
Albo dlatego, że państwa te nie były na tyle potężne.
Czy w obrębie jednego buddyjskiego kraju nie było nawracania na buddyzm na siłę? Nie koniecznie fizyczną ale może np. psychiczną czy też świadomością, że jeśli się nie jest buddystą to jest się nikim? Czy przypadkiem społeczeństwo nie było zmuszane do przejścia na tą religię co jego władca? Czy gdy w Tybecie władca postanowił, że teraz będzie krajem buddyjskim to wszyscy tak radośnie zostali buddystami?
Czy w obrębie jednego buddyjskiego kraju nie było nawracania na buddyzm na siłę? Nie koniecznie fizyczną ale może np. psychiczną czy też świadomością, że jeśli się nie jest buddystą to jest się nikim? Czy przypadkiem społeczeństwo nie było zmuszane do przejścia na tą religię co jego władca? Czy gdy w Tybecie władca postanowił, że teraz będzie krajem buddyjskim to wszyscy tak radośnie zostali buddystami?
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3672
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: islam a buddyzm
Nie idealizujcie. W Tybecie klasztory miały swoje armie i napierdzielali się jak jak i u nas.
Radical Polish Buddhism
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: islam a buddyzm
Gdy władca postanowił,że zostanie buddystą , to razem z nim zostali buddystami ministrowie i ogólnie świta. Do mas buddyzm przenikał dosć dlugo. Właściwie dopiero drugie wejście buddyzmu sprawiło,że Tybet stał się buddyjski. A to rozprzestrzenianie odbywalo się zupełnie oddolnie, bo królowie ogólnotybetańscy byli już historią.Czy gdy w Tybecie władca postanowił, że teraz będzie krajem buddyjskim to wszyscy tak radośnie zostali buddystami
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: islam a buddyzm
Krucjaty, czyli wyprawy krzyżowe, były religijnymi pielgrzymkami chrześcijan do Jerozolimy oraz innych ważnych dla chrześcijan miejsc, które znalazły się pod panowaniem muzułmanów. Pielgrzymki te miały jednocześnie charakter militarny, ponieważ ich celem było odzyskanie tych terenów.przemko pisze:dlaczego nie było buddyjskich krucjat jak w islamie:)pozdrowienia.Przemek z Góry Siewierskiej
W islamie nie było żadnych krucjat. Były natomiast wyprawy wojenne skierowane na tereny, na których islam nigdy wcześniej nie był obecny. Za czasów proroka Muhammada muzułmanie podbili Półwysep Arabski, a w czasach pierwszych kalifów ekspansja islamu nabrała wyjątkowej dynamiki - w ciągu stu lat muzułmanie podbijając Azję Mniejszą, Sycylię i Północną Afrykę (tereny należące uprzednio do Bizancjum), a także włości imperium Sasanidów w Persji oraz Azji Centralnej dotarli na zachodzie do środkowej Francji, a na wschodzie aż po dolinę Indusu.
W przypadku muzułmanów celem tych ekspedycji militarnych nie było odzyskanie utraconych wcześniej ziem (jak miało to miejsce w przypadku krucjat), lecz podbój nowych terytoriów, ustanowienie na nich nowej muzułmańskiej władzy oraz szerzenie na zdobytych obszarach nowej ideologi religijnej, podobnie jak bezwzględnie czynił to prorok Muhammad na Półwyspie Arabskim wobec Żydów i Arabów nie-muzułmanów, o czym możesz sobie poczytać np. w tym wątku:
http://forum.medytacja.net/phpBB2/viewtopic.php?t=5944
W kręgu cywilizacji buddyjskich również dochodziło do wielkich wojen i podbojów (np. kampanie chana Kubiłaja) bądź do konfliktów w skromniejszym wymiarze (np. lokalne wojny w Tybecie i przejmowanie klasztorów należących do "konkurencyjnych" szkół buddyzmu).
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Re: islam a buddyzm
Owszem, były wojny. Jednak czy miały one charakter czysto religijny? Podbić i nawrócić? Wydaje mi się, że najczęściej były to wojny raczej polityczne (nawet z tymi klasztorami). Nie jestem specjalistą z historii ale z tego co mi wiadomo tak właśnie było.
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3672
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: islam a buddyzm
A co to za roznica jaki byl powod? Nawet gdyby, to czy ludzie gineli tam w jakis inny lepszy sposob?
Radical Polish Buddhism
Re: islam a buddyzm
Jak najbardziej w równie tragiczny, jednak pytanie brzmiałoIntraneus pisze:Nawet gdyby, to czy ludzie gineli tam w jakis inny lepszy sposob?
Jakkolwiek niepoprawnie zostało użyte słowo "krucjaty", to chodziło pewnie ogólnie o wojny religijne.przemko pisze:dlaczego nie było buddyjskich krucjat

- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: islam a buddyzm
Raczej w gorszy sposób. Zabijanie z powodow religijnych jest jeszcze gorsze niż zabijanie z innych powodów , bo podwaza zaufanie do religii. A to religia powinna być ostateczną podporą i wsparciem.czy ludzie gineli tam w jakis inny lepszy sposob?
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: islam a buddyzm
A dlaczego powinno się religiom bezwzględnie ufać? Może lepiej byłoby wcześniej sprawdzić czym one są, co głoszą?miluszka pisze:Zabijanie z powodow religijnych jest jeszcze gorsze niż zabijanie z innych powodów , bo podwaza zaufanie do religii.
Nie wydaje mi się, żeby religia miała być ostateczną podporą i wsparciem dla człowieka. Co powiedziałabyś tym ludziom, którzy nie wyznają żadnej religii, a jednocześnie, w przeciwieństwie do wielu tzw. "ludzi pobożnych" prowadzą życie o wiele bardziej spokojne i pożyteczne, przepełnione harmonią, szczęściem i znaczeniem?miluszka pisze:A to religia powinna być ostateczną podporą i wsparciem.
Ostatecznym wsparciem powinno być raczej rozwijanie mądrości, czyli pogłębianie zrozumienia tego kim sam jestem, kim są inni ludzie, czym jest świat, w którym wspólnie żyjemy, jakie zachodzą między tym wszystkim relacje, itp... Pogłębianie tego zrozumienia (nie tylko na poziomie intelektualnych dywagacji) oznacza także gotowość do kwestionowania odpowiedzi, do których się już doszło, a nie poprzestawanie na ich dogmatycznym przyklepaniu.
Religie nie tylko nie mają monopolu na udzielanie odpowiedzi na powyższe pytania, ale można też wykazać, że pewne odpowiedzi na powyższe kwestie dawane przez różne religie są płytkie i szkodliwe... Tym samym religie same w sobie nie mogą być "ostateczną podporą i wsparciem", nawet jeśli mogą dawać w mniejszym bądź większym zakresie poczucie pewności. Gorzej, kiedy to poczucie pewności zaczyna przeradzać się w fanatyzm, czyli w przekonanie o konieczności narzucenia innym ludziom własnej religii oraz ograniczenia wpływu innych systemów, tylko dlatego, że są inne.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: islam a buddyzm
Ale wielu ludzi oobiera różne religie jako podporę i wsparcie i one faktycznie te rolę dla nich spelniają.
Nie kwestionuję tu ani slowa z tego co napisałes, wszystko jest prawdziwe, z tym,że ja nie o tym. Ja jedynie i wyłącznie o tym,ze popełnianie złych czynow jest jeszcze gorsze, kiedy ma się piękną wymówke.
Nie kwestionuję tu ani slowa z tego co napisałes, wszystko jest prawdziwe, z tym,że ja nie o tym. Ja jedynie i wyłącznie o tym,ze popełnianie złych czynow jest jeszcze gorsze, kiedy ma się piękną wymówke.
-
- Senior User
- Posty: 398
- Rejestracja: sob sie 11, 2007 15:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: częstochowa
- Kontakt:
Re: islam a buddyzm
Dodam od siebie, że w Chinach w tamtejszych klasztorach buddyjskich często można było spotkać dwie grupy mnichów "zwykłych", którzy nosili zazwyczaj żółte szaty i mnichów wojowników, którzy nosili brązowe szaty ci drudzy zajmowali się głównie treningiem sztuk walki. Przykładem może być istniejący do dziś klasztor Szaolin w prowincji Honan. aby usprawiedliwić praktykę sztuk walk w obrębie klasztorów buddyjskich zmieniono nieco niektóre nauki Buddy na przykład do słów nie zabijaj dodano lecz ochraniaj wszelkie życie. często mnisi wojownicy byli wykorzystywani nie tylko jako ochrona klasztoru czy jego ziem, ale również byli wykorzystywani do celów politycznych. Ponad 20 lat swojego życia złożyłem na ołtarzu sztuk walk. Więc coś mnie naszło by wtrącić swoje trzy groszemiglance pisze:W Chinach przez stulecia trwaly wojny miedzy klasztorami taoistycznymi, a buddyjskimi. Stad wziely sie buddyjskie sztuki walki. To nie byla tylko forma medytacji.Asioka promowal Buddyzm, ale nie nawracal sila.
odczuwaj dobro
- kunzang
- Admin
- Posty: 12748
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bon
- Lokalizacja: Zantyr
Re: islam a buddyzm
rozmowa na temat izraela i palestyny została przeniesiona do archiwum x