mistrz Kaisen
mistrz Kaisen
Co myślicie o wspólnocie http://www.zazen.pl? Czy mistrz Kaisen jest wiarygodny, czy też podważa się jego autorytet, jak na przykład Philipa Kapleau, czy czasem Seung Sahna? Czy otrzymał przekaz Dharmy? Chciałbym zacząć praktykę i nie mogę się zdecydować na sanghę. A w katowicach jest Kwan Um, Bodhidharma i Soto właśnie mistrza Kaisena...
Pomożecie? ;-)
Pomożecie? ;-)
Re: mistrz Kaisen
Trudno tu o obiektywną i jednoznaczną odpowiedź.
Każdy z nas zmierza do Prawdy w trochę inny sposób. Próba wyboru właściwego wariantu (szkoły) metodą "Zalety-Wady" zupełnie mija się z celem. Musisz odłożyć na bok swój umysł. Musisz intuicyjnie poczuć czy wybrana przez ciebie droga jest tą Twoją Właściwą Drogą. Jeśli nie - porzuć ją i wybierz inną.
Sam jestem członkiem sanghi Mistrza Kaisena.
Nigdy nie spotkałem sie z żadnymi negatywnymi opiniami na jego temat. Jednak sangha to nie tylko mistrz - to Wspólnota a więc ludzie.
Gdy po raz pierwszy się z nimi zetknąłem (podczas sesshin) spotkałem się z bardzo ciepłym przyjęciem. W ich postawie i zachowaniu wyczułem coś niezwykłego, z czym wcześniej nie miałem do czynienia.
Właśnie to "COŚ" sprawiło że postanowiłem wstąpić do sanghi...
Zapraszam cię serdecznie w nasze "szeregi". Mam nadzieję że ty także odnajdziesz wśród nas swoje "Coś"...
Pozdrawiam
Każdy z nas zmierza do Prawdy w trochę inny sposób. Próba wyboru właściwego wariantu (szkoły) metodą "Zalety-Wady" zupełnie mija się z celem. Musisz odłożyć na bok swój umysł. Musisz intuicyjnie poczuć czy wybrana przez ciebie droga jest tą Twoją Właściwą Drogą. Jeśli nie - porzuć ją i wybierz inną.
Sam jestem członkiem sanghi Mistrza Kaisena.
Nigdy nie spotkałem sie z żadnymi negatywnymi opiniami na jego temat. Jednak sangha to nie tylko mistrz - to Wspólnota a więc ludzie.
Gdy po raz pierwszy się z nimi zetknąłem (podczas sesshin) spotkałem się z bardzo ciepłym przyjęciem. W ich postawie i zachowaniu wyczułem coś niezwykłego, z czym wcześniej nie miałem do czynienia.
Właśnie to "COŚ" sprawiło że postanowiłem wstąpić do sanghi...
Zapraszam cię serdecznie w nasze "szeregi". Mam nadzieję że ty także odnajdziesz wśród nas swoje "Coś"...
Pozdrawiam
Nie poszukujcie niczego szczególnego...
Re: mistrz Kaisen
dzięki. właśnie o tej sandze w Katowicach myślę...
Re: mistrz Kaisen
Podważa.3czwarte pisze:Czy mistrz Kaisen jest wiarygodny, czy też podważa się jego autorytet, jak na przykład Philipa Kapleau, czy czasem Seung Sahna?
Od "nauczyciela", który nie otrzymał *nawet* pozwolenia na nauczenie.Czy otrzymał przekaz Dharmy?
Takiż ten przekaz Dharmy, a raczej jego brak.
w.
Re: mistrz Kaisen
A o tym, że miał zaproszenie do Japonii po przekaz to już pewnie nie słyszałeś :-)
-
- konto zablokowane
- Posty: 96
- Rejestracja: pt lut 04, 2005 21:36
Re: mistrz Kaisen
Wielce podziwiam i szanuję tych, którzy poznawszy Prawdę nie czekają na oficjalne licencje i natychmiast biorą sie do nauczania innych, ale we własnym imieniu. Ich oświecenia nic im nie odbierze, nawet krytyczne cmoknięcia dostojnych i doskonałych arhatów.
Jakiś czas temu uznałem za potrzebne wypowiedzieć sie w sprawie Jezusa, którego nauczanie jest dla mnie mistrzostwem świata.
W szczególnie trudnych czasach i miejscu (do dziś jest ryzykowne) podjął się nauczania Prawdy i to na wszystkich poziomach świadomości naraz. To potrafią tylko najlepsi. Dobrze wiedział, że jego godziny są policzone, ale nic go nie powstrzymało.
Teraz czuję się zobowiazany do podobnej reakcji na krytyczne i bardzo niepochlebne wypowiedzi dotyczące Philipa Kapleau. Nigdy go osobiscie nie poznałem, ale jest prawie najważniejszym z grona tych, którym zawdzieczam najwięcej. Nie obchodzi mnie czy miał certyfikat, czy nie. Nauczał i to skutecznie. Może miał, jak zresztą każdy, jakieś wady. Któż jest święty? Pewnie ci, którzy pierwsi siegają po kamienie. Oni jednak niczego mnie nie nauczyli.
Jakiś czas temu uznałem za potrzebne wypowiedzieć sie w sprawie Jezusa, którego nauczanie jest dla mnie mistrzostwem świata.
W szczególnie trudnych czasach i miejscu (do dziś jest ryzykowne) podjął się nauczania Prawdy i to na wszystkich poziomach świadomości naraz. To potrafią tylko najlepsi. Dobrze wiedział, że jego godziny są policzone, ale nic go nie powstrzymało.
Teraz czuję się zobowiazany do podobnej reakcji na krytyczne i bardzo niepochlebne wypowiedzi dotyczące Philipa Kapleau. Nigdy go osobiscie nie poznałem, ale jest prawie najważniejszym z grona tych, którym zawdzieczam najwięcej. Nie obchodzi mnie czy miał certyfikat, czy nie. Nauczał i to skutecznie. Może miał, jak zresztą każdy, jakieś wady. Któż jest święty? Pewnie ci, którzy pierwsi siegają po kamienie. Oni jednak niczego mnie nie nauczyli.
Re: mistrz Kaisen
Jeśli chodzi o nauczyciela Kaisena, to owszem, slyszałem. (Ale nie było to zaproszenie "po przekaz", tylko chciano aby w ogóle przeszedł przez normalny trening soto zen).3czwarte pisze:A o tym, że miał zaproszenie do Japonii po przekaz to już pewnie nie słyszałeś :-)
w.
Re: mistrz Kaisen
Nie będę się spierał, bo to dla mnie bez większego znaczenia :-) Najlepszym świadectwem nauczyciela jest jego sangha -- każdy może sam zobaczyć.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Re: mistrz Kaisen
Jakieś pół roku temu przeglądałem stronę sangi Kaizena. Ze zdziwieniem w jednej z galerii zobaczyłem zdjęcie przyżądzanego posiłku - był to kurczak. Poważnie mnie to zaniepokoiło i poczułem ogromną niechęć do tej sangi. Niestety nie odpisał mi nikt na mojego maila tam wysłanego w tej sprawie.3czwarte pisze:Nie będę się spierał, bo to dla mnie bez większego znaczenia :-) Najlepszym świadectwem nauczyciela jest jego sangha -- każdy może sam zobaczyć.
Pozdrawiam.
Do dziś nie wiem co o tym myśleć... Oczywiście każdy ma prawo do swoich wyborów postępowania, zabijania innych istot byćmoże także.
A jednak dla mnie...osobiście...to nie jest prawdziwy buddyzm gdy podczas praktyk są zabijane inne istoty.
Był bym wdzięczny komuś kto ma związek z mistrzem Kaizenem...o wyjaśnienie mi moich wątpliwości i niepokojów - być może się mylę...
(choć dla pewności aż zawołałem swoją dziewczynę by zobaczyła zdjęcia - i ona do dziś pamięta że to był kurczak).
Re: mistrz Kaisen
"Podczas praktyki" to może przesada. Nie dokonuje się rytualnych mordów. Ale prawdą jest, że Mistrz Kaisen nie ingeruje w naszą wolność, więc także w naszą dietę -- możemy jeść mięso i część z nas z tego korzysta. Nikt nikogo nie zmusza ani do jedzenia ani niejedzenia mięsa. To zdrowy układ, tak myślę.
Re: mistrz Kaisen
3czwarte ma rację - każdy z nas ma swoją wolę i swoją karmę...
Mistrz Kaisen prowadzi nas ścieżką zen ale nie ciągnie nas zakutych w łańcuchy jak niewolników...
Jeśli poszukujesz surowej praktyki i dyscypliny znajdź mistrza który w ten sposób prowadzi swych uczniów...
Każdy z nas jest inny i każdy poszukuje innej Drogi. Znajdź tą która będzie ci odpowiadać. Nikt nie zmusza cię abyś uważał Mistrza Kaisena za swego guru i wstępowal do jego sanghi. Proszę w tylko o "zwykły" szacunek, taki jaki należy się każdemu człowiekowi i każdej istocie...
Jeszcze jedno.
Linia przekazu: Kodo Sawaki >>> Taisen Deshimaru >>> Kaisen.
Zwróćcie uwagę że Mistrz Sawaki sam zrezygnował z "oficjalnego" przekazania Katsumyatsu Przekazu! (patrz biografia)
Gassho
Mistrz Kaisen prowadzi nas ścieżką zen ale nie ciągnie nas zakutych w łańcuchy jak niewolników...
Jeśli poszukujesz surowej praktyki i dyscypliny znajdź mistrza który w ten sposób prowadzi swych uczniów...
Każdy z nas jest inny i każdy poszukuje innej Drogi. Znajdź tą która będzie ci odpowiadać. Nikt nie zmusza cię abyś uważał Mistrza Kaisena za swego guru i wstępowal do jego sanghi. Proszę w tylko o "zwykły" szacunek, taki jaki należy się każdemu człowiekowi i każdej istocie...
Jeszcze jedno.
Linia przekazu: Kodo Sawaki >>> Taisen Deshimaru >>> Kaisen.
Zwróćcie uwagę że Mistrz Sawaki sam zrezygnował z "oficjalnego" przekazania Katsumyatsu Przekazu! (patrz biografia)
Gassho
Nie poszukujcie niczego szczególnego...
Re: mistrz Kaisen
"zakutych w łańcuchy jak niewolników" - to za duże słowo jak na określenie nie zabijania zwierząt....Ronin83 pisze:Mistrz Kaisen prowadzi nas ścieżką zen ale nie ciągnie nas zakutych w łańcuchy jak niewolników...
Jeśli poszukujesz surowej praktyki i dyscypliny znajdź mistrza który w ten sposób prowadzi swych uczniów...
Gassho
W dużej mieże muszę się jednak z tobą zgodzić - przecież nie chodzi o to by patrzyć innym praktykującym na ręce. Nie chodzi też o ingerencje w życie... poprostu to dla mnie smutne gdy w ośrodkach zen zabija się inne istoty. (a fakt kupowania a następnie jedzenia mięsa jest niewątpliwie zabijaniem tyle tylko że się komuś za to płaci).
Dużo we mnie pomieszania, co o tym sądzić, jak reagować... Z jednej strony współczucie, wskazania "nie zabijaj"...a z drugiej strony zabijanie...
Chyba jednak musi tak pozostać: ja będę czuł niechęć do sanghi Kaizena i nie będę uważał jego nauk za wiarygodne...wy zaś pójdziecie swoją drogą... może i lepszą...może nie...kto wie... ;)
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: mistrz Kaisen
Witam
Z tego co pamietam buddysta (mnich) może zjeść mięso, jeśli nie zostało ugotowane (czyjakkolwiek poddane obróbce, lub nie :) specjalnie dla niego, czyli podane tak mimochodem, przy okazji (chodzi chyba o dobre wychowanie i o to by mnisi nie odmawiali - patrz złościli niepotrzebnie gospodarza - swoją odmową).
Natomiast jeśli ktoś decyduje się na mnisie życie i poddanie się nakazom i zakazom wtedy oczywista jeść mięsa nie powinien, na zasadzie kupowania i wolitywnego spożywania innej czującej istoty bądź co bądź. Coś tam czytałem o tej sandze, to chyba w niej były sex-skandale? Mogę się mylic i (oby) to były tylko złośliwe ploty zazdrosnych pismaków, najpierw się zaczyna od "pozwolenia" na jedzenie mięsa... ale może to powinna być grupa medytacyjna, a nie Sangha (w sensie jako jedna z Trzech Drogocenności), bo albo tylko się umawiamy, że wspólnie medytujemy, ale jemy mięso i te de, albo podlegamy zasadom z bodaj Winaja-pitaki.
Ale to moja opinia, jak zwykle, mogę się mylić.
pzdrwm
p
Z tego co pamietam buddysta (mnich) może zjeść mięso, jeśli nie zostało ugotowane (czyjakkolwiek poddane obróbce, lub nie :) specjalnie dla niego, czyli podane tak mimochodem, przy okazji (chodzi chyba o dobre wychowanie i o to by mnisi nie odmawiali - patrz złościli niepotrzebnie gospodarza - swoją odmową).
Natomiast jeśli ktoś decyduje się na mnisie życie i poddanie się nakazom i zakazom wtedy oczywista jeść mięsa nie powinien, na zasadzie kupowania i wolitywnego spożywania innej czującej istoty bądź co bądź. Coś tam czytałem o tej sandze, to chyba w niej były sex-skandale? Mogę się mylic i (oby) to były tylko złośliwe ploty zazdrosnych pismaków, najpierw się zaczyna od "pozwolenia" na jedzenie mięsa... ale może to powinna być grupa medytacyjna, a nie Sangha (w sensie jako jedna z Trzech Drogocenności), bo albo tylko się umawiamy, że wspólnie medytujemy, ale jemy mięso i te de, albo podlegamy zasadom z bodaj Winaja-pitaki.
Ale to moja opinia, jak zwykle, mogę się mylić.
pzdrwm
p
Re: mistrz Kaisen
Te rzekome sekscesy to były w Bodhidharmie, u Kappleau. Zresztą, ja tam pismakom nie wierzę.
Nie wiem natomiast czy mnisi w klasztorach po opieką Kaisena jedzą mięso. Ja mówiłem o zwykłych członkach sanghi.
Nie wiem natomiast czy mnisi w klasztorach po opieką Kaisena jedzą mięso. Ja mówiłem o zwykłych członkach sanghi.
Re: mistrz Kaisen
O ile pamiętam to zdjęcie o którym mówiłem jest właśnie z klasztoru Ko Myo Ji mistrza Kaisena.3czwarte pisze:Te rzekome sekscesy to były w Bodhidharmie, u Kappleau. Zresztą, ja tam pismakom nie wierzę.
Nie wiem natomiast czy mnisi w klasztorach po opieką Kaisena jedzą mięso. Ja mówiłem o zwykłych członkach sanghi.
Re: mistrz Kaisen
Nie zaprzeczam że w Klasztorze mięso pojawiało się na stole...
Jednak mogę was zapewnić że żaden mnich go nie tknął. Każdy nowy uczeń wstępujący do sanghi jest pytany czy klasztorne (wegetariańskie) menu mu "odpowiada" [to nie jest chyba właściwe słowo ;)] czy chciałby też coś mięsnego. Ta praktyka jest stospwana zwłaszcza podczas sesshin, przy czym ten nie-wegetarianizm oznacza jedno danie z mięsem w roli głównej i kilka zupek na bulionie "niewarzywnym".
Ma to na celu jedynie dobro "nowicjuszy". Gdybyście poczytali trochę o dietetyce dowiedzielibyście się że takie - BUM! - przejście na wegetarianizm może nieść czasem za sobą nieciekawe "przeżycia żołądkowe"...
Gassho
Jednak mogę was zapewnić że żaden mnich go nie tknął. Każdy nowy uczeń wstępujący do sanghi jest pytany czy klasztorne (wegetariańskie) menu mu "odpowiada" [to nie jest chyba właściwe słowo ;)] czy chciałby też coś mięsnego. Ta praktyka jest stospwana zwłaszcza podczas sesshin, przy czym ten nie-wegetarianizm oznacza jedno danie z mięsem w roli głównej i kilka zupek na bulionie "niewarzywnym".
Ma to na celu jedynie dobro "nowicjuszy". Gdybyście poczytali trochę o dietetyce dowiedzielibyście się że takie - BUM! - przejście na wegetarianizm może nieść czasem za sobą nieciekawe "przeżycia żołądkowe"...
Gassho
Nie poszukujcie niczego szczególnego...
Re: mistrz Kaisen
Chodzi o ten 21-szy aminokwas ktorego nasz organizm nie potrafi zsyntetyzowac i wobec tego nalezy go dostarczyc z zewnatrz. Wystepuje w bialku zwierzecym a takze w orzechach i nasionach straczkowych. Ryz z fasola to pelnowartosciowe jedzenie najbiedniejszych, takze prawowiernych Hindusow.
U nas na Karma-Lingu (www.karmaling.org - Vajrayana, linia Kagyu, zal. przez Kalu Rimpocze, teraz pod Lama Denys Tendroup) - wegetarianska kuchnia pozostawiona jest w rekach pelnych dobrej woli amatorow. W jadalni self-service. Byl rok, gdy do jedzenia mieszano tyle tofu (taki serek sojowy), ze nikt miesa nie potrzebowal. Raz na miesiac pojawialo sie na stole (dla wyrownania diety) - lecz nikt prawie nie ruszyl. Pech chcial, ze akurat tego dnia byla wizyta Hindusow z jakiegos asramu: nawet jedna Hinduska w sari... A tu na stole polmiski z plastrami wolowiny! No, poruta straszna! LOL! Pomysleli pewnie, ze jak zwykle, biali sie tylko bawia w to...
U nas na Karma-Lingu (www.karmaling.org - Vajrayana, linia Kagyu, zal. przez Kalu Rimpocze, teraz pod Lama Denys Tendroup) - wegetarianska kuchnia pozostawiona jest w rekach pelnych dobrej woli amatorow. W jadalni self-service. Byl rok, gdy do jedzenia mieszano tyle tofu (taki serek sojowy), ze nikt miesa nie potrzebowal. Raz na miesiac pojawialo sie na stole (dla wyrownania diety) - lecz nikt prawie nie ruszyl. Pech chcial, ze akurat tego dnia byla wizyta Hindusow z jakiegos asramu: nawet jedna Hinduska w sari... A tu na stole polmiski z plastrami wolowiny! No, poruta straszna! LOL! Pomysleli pewnie, ze jak zwykle, biali sie tylko bawia w to...
Re: mistrz Kaisen
A dziękuję za rozjaśnienie moich wątpliwości - właśnie tego oczekiwałem... Praktyka o której napisałeś może i wzbudza troche moje wątpliwości ale rzeczywiście może mieć sens. A cieszę się bo mogę swoją niechęć i obawy do sanghi Kaisena odłożyć na bok... - jak miło ;)Ronin83 pisze:Nie zaprzeczam że w Klasztorze mięso pojawiało się na stole...
Jednak mogę was zapewnić że żaden mnich go nie tknął. Każdy nowy uczeń wstępujący do sanghi jest pytany czy klasztorne (wegetariańskie) menu mu "odpowiada" [to nie jest chyba właściwe słowo ;)] czy chciałby też coś mięsnego. Ta praktyka jest stospwana zwłaszcza podczas sesshin, przy czym ten nie-wegetarianizm oznacza jedno danie z mięsem w roli głównej i kilka zupek na bulionie "niewarzywnym".
No - zależy ile trwa takie seshin - bo wegetariański tydzień czy dwa to chyba nikomu nie zaszkodzi - może ewentualnie zwiększy ilość posiedzeń w ubikacji...i wiatry wznieci... ;)) (choć pewnie przy umiejętnym stosowaniu przypraw można to zminimalizować).Ronin83 pisze: Ma to na celu jedynie dobro "nowicjuszy". Gdybyście poczytali trochę o dietetyce dowiedzielibyście się że takie - BUM! - przejście na wegetarianizm może nieść czasem za sobą nieciekawe "przeżycia żołądkowe"...
Gassho
Re: mistrz Kaisen
Czyja biografia i przez kogo napisana?Ronin83 pisze: Jeszcze jedno.
Linia przekazu: Kodo Sawaki >>> Taisen Deshimaru >>> Kaisen.
Zwróćcie uwagę że Mistrz Sawaki sam zrezygnował z "oficjalnego" przekazania Katsumyatsu Przekazu! (patrz biografia)
w.
Re: mistrz Kaisen
Proponuję "Trylogię mistrzów zen" autorstwa Kaisena :)Wojtek pisze:Czyja biografia i przez kogo napisana?
Gassho
Nie poszukujcie niczego szczególnego...
Re: mistrz Kaisen
Pytałem co to za biografia na którą się powoływałeś. To z tej książki?Ronin83 pisze:Proponuję "Trylogię mistrzów zen" autorstwa Kaisena :)Wojtek pisze:Czyja biografia i przez kogo napisana?
w.
Re: mistrz Kaisen
Biografię Mistrzów można znaleźć w "Trylogii..." i np. w "Budodharmie" (też Kaisena) oraz na http://www.zazen.pl Biografię Mistrza Kaisena redagowała (z tego co mi wiadomo) mniszka Ola z Ko Myo Ji.
Korzystałem właśnie z tych źródeł.
Gassho
Korzystałem właśnie z tych źródeł.
Gassho
Nie poszukujcie niczego szczególnego...
Re: mistrz Kaisen
A oto link do fragmentów "Trylogii...":
http://www.dharma.pl/index_autorow/k/ka ... ylogia.htm
http://www.dharma.pl/index_autorow/k/ka ... ylogia.htm
Re: mistrz Kaisen
Mieso czy warzywo...
zle czy dobre
prawidlowe czy nie prawidlowe...
po co wogole te dysputy?
nie czepiaj sie zjawisk , wyjdz poza dualizm a to co jesz nie bedzie mialo znaczenia...
zle czy dobre
prawidlowe czy nie prawidlowe...
po co wogole te dysputy?
nie czepiaj sie zjawisk , wyjdz poza dualizm a to co jesz nie bedzie mialo znaczenia...
Re: mistrz Kaisen
Bah! Caly problem: JAK?Huang pisze: nie czepiaj sie zjawisk , wyjdz poza dualizm a to co jesz nie bedzie mialo znaczenia...
Re: mistrz Kaisen
gdy otwierasz usta chcąc powiedzieć "nie czepiaj się zjawisk" to już się ich czepiasz kolego...Huang pisze:Mieso czy warzywo...
zle czy dobre
prawidlowe czy nie prawidlowe...
po co wogole te dysputy?
nie czepiaj sie zjawisk , wyjdz poza dualizm a to co jesz nie bedzie mialo znaczenia...
Uczepiłeś się słów jakiegoś mistrza które gdzieś tam przeczytałeś...
Re: mistrz Kaisen
Co sie tutaj dzieje?veganwilk pisze:gdy otwierasz usta chcąc powiedzieć "nie czepiaj się zjawisk" to już się ich czepiasz kolego...Huang pisze:Mieso czy warzywo...
zle czy dobre
prawidlowe czy nie prawidlowe...
po co wogole te dysputy?
nie czepiaj sie zjawisk , wyjdz poza dualizm a to co jesz nie bedzie mialo znaczenia...
Uczepiłeś się słów jakiegoś mistrza które gdzieś tam przeczytałeś...
Po 1. Uslyszalem nie przeczytalem
Po 2. Powiesz to swojemu mistrzowi? Spotkania prowadzone sa i odpowiadaja na pytania, powiesz im to samo?
Po 3. Powiesz to samo innym ktorzy udzielaja rad na forum
Po 4. Znasz definicje forum?
A i nie czep sie definicji jesli chodzi o moja wypowiedz. Zwracam sie w ten sposob do Ciebie bo inaczej to te intelektualizowanie doprowadzi Cie do niecheci w stosunku do mnie jezeli wyraze sie tak jak odnosimy sie do siebie na spotkaniach.
Wole Cie uchronic przed stwarzaniem negatywnej karmy i nie mowic juz nic do Ciebie:)
Re: mistrz Kaisen
Huang Po pisze:Budda nie jest oświecony, a odczuwajace istoty ciemne. Prawda nie dopuszcza takich rozróżnień. Wszystko wydaje się nam takim jedynie dlatego, że zabraliście się do wyjaśniania zen!
GasshoDogen pisze:Istnieje prosty sposób, aby zostać buddą: kiedy powstrzymujecie się od niewłaściwych działań, nie jesteście przywiązani do narodzin i śmierci i współczujecie wszystkim czującym istotom, szanujecie starszych i jesteście dobrzy dla młodszych, z niczego nie rezygnując i niczego nie pragnąc, pozbawieni dostępnych myśli lub zmartwień, wtedy będą was nazywali buddami. Nie szukajcie niczego innego.
Nie poszukujcie niczego szczególnego...
Re: mistrz Kaisen
Po 1. Nikogo nie prosiłem o poradę.Huang pisze: Co sie tutaj dzieje?
Po 1. Uslyszalem nie przeczytalem
Po 2. Powiesz to swojemu mistrzowi? Spotkania prowadzone sa i odpowiadaja na pytania, powiesz im to samo?
Po 3. Powiesz to samo innym ktorzy udzielaja rad na forum
Po 4. Znasz definicje forum?
A i nie czep sie definicji jesli chodzi o moja wypowiedz. Zwracam sie w ten sposob do Ciebie bo inaczej to te intelektualizowanie doprowadzi Cie do niecheci w stosunku do mnie jezeli wyraze sie tak jak odnosimy sie do siebie na spotkaniach.
Wole Cie uchronic przed stwarzaniem negatywnej karmy i nie mowic juz nic do Ciebie:)
Po 2. Nie uważam Cię za osobę kompetentną do udzielania mi rad.
Po 3. Ja nie potrzebuję twojego "współczucia"
Po 4. Zabawne to wszystko jest - im bardziej chcemy się wyplątać z "pojęciowego myślenia" tym bardziej się w nie plątamy... ;)
Czytając twoje posty odniosłem wrażenie że obnosisz się ze "współczuciem" i "mądrością zen". Nie jesteś żadnym mistrzem ("chyba - bo przeciez Cię nie znam").
Tak jak z kwestią wegetarianizmu u Mistrza Kaisena i tu także mogę się mylić ;)
Co do kwesti wegetarianizmu... Nie osiągnąłem żadnego Satori itd. , nie jestem mistrzem... (choć bywam za to przemądrzały i to bardzo często nawet) Na swój prosty ludzki sposób stwierdzam że jedzenie mięsa to zabijanie innych istot. To co robia buddyści w swoim osobistym życiu nie obchodzi mnie za bardzo...- jeśli jednak chodzi o kwestie zaufania do danej szkoły to jest dla mnie istotne co w niej się dzieje.
Dzięki wyjaśnieniom których udzielono mi na tym forum moje obawy co do snghi mistrza Kaisena zupełnie minęły.
Uważam że to troche ostentacyjne z twojej strony...i znowu ta wypowiedź podkreśla twoje "współczucie".Wole Cie uchronic przed stwarzaniem negatywnej karmy i nie mowic juz nic do Ciebie:)
A więc ja sam się zajmę swoją "karmą" - czymkolwiek ona jest... I zaprzestanę gadania o buddyźmie... coś mi nie służy ono za bardzo...
P.S. Jeśli Cię jakoź uraziłem powyższym postem to bardzo przepraszam... Nie jest to moim zamiarem... przynajmiej świadomie nie jest... Troszkę jestem jednak wzburzony...i właściwie nie wiem czy powinienem go wysyłać... A niech tam... :)
Re: mistrz Kaisen
Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez Boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym
Budda Siakjamuni
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: mistrz Kaisen
Witam
Veganwilk napisał:
'P.S. Jeśli Cię jakoź uraziłem powyższym postem to bardzo przepraszam... Nie jest to moim zamiarem... przynajmiej świadomie nie jest... Troszkę jestem jednak wzburzony...i właściwie nie wiem czy powinienem go wysyłać... A niech tam... :)'
Zakładałem, że przejdziesz wobec prowokacji Huanga mimo. Rozumiem jednak Twoje wzburzenie i skoro tak, powinieneś wysłać ten list :)
Kolega Huang, posuwa się już za daleko. Proszę Go, aby zaprzestał jazd personalnych, tych podszytych słowem współczucie - takoż.
Pozdrawiam
kunzang
Veganwilk napisał:
'P.S. Jeśli Cię jakoź uraziłem powyższym postem to bardzo przepraszam... Nie jest to moim zamiarem... przynajmiej świadomie nie jest... Troszkę jestem jednak wzburzony...i właściwie nie wiem czy powinienem go wysyłać... A niech tam... :)'
Zakładałem, że przejdziesz wobec prowokacji Huanga mimo. Rozumiem jednak Twoje wzburzenie i skoro tak, powinieneś wysłać ten list :)
Kolega Huang, posuwa się już za daleko. Proszę Go, aby zaprzestał jazd personalnych, tych podszytych słowem współczucie - takoż.
Pozdrawiam
kunzang
Re: mistrz Kaisen
SESSHIN Z MISTRZEM KAISENEM
3-5. CZERWCA 2005
Klasztor Ko Myo Ji
Szczegóły: http://www.zazen.pl
Zapraszam serdecznie w imieniu całej Sangi
3-5. CZERWCA 2005
Klasztor Ko Myo Ji
Szczegóły: http://www.zazen.pl
Zapraszam serdecznie w imieniu całej Sangi
Nie poszukujcie niczego szczególnego...
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: mistrz Kaisen
Witaj Ronin83
Jestem... za.
Proszę jednak - w przyszłości - tego typu info, zamieszczać także w panelu 'Ogłoszenia'... będzie komplecik.
Pozdrawiam
kunzang
Jestem... za.
Proszę jednak - w przyszłości - tego typu info, zamieszczać także w panelu 'Ogłoszenia'... będzie komplecik.
Pozdrawiam
kunzang
Re: mistrz Kaisen
Wczoraj
Mistrz Kaisen obchodził 53. urodziny :)
Mistrz Kaisen obchodził 53. urodziny :)
Nie poszukujcie niczego szczególnego...
Re: mistrz Kaisen
.. zodiakalny byk ..Ronin83 pisze:Wczoraj
Mistrz Kaisen obchodził 53. urodziny :)
Re: mistrz Kaisen
Zalezy co rozumiesz przez wiarygodny?3czwarte pisze:Co myślicie o wspólnocie http://www.zazen.pl? Czy mistrz Kaisen jest wiarygodny,
Chodzi Ci o to czy posiada pelne magicznych pieczeci certyfikaty czy tez po prostu o to, czy jego nauki sa wartosciowe dla uczniow? ;)
Natknalem sie na ta osobe pare juz lat temu za posrednictwem jego ksiazki poswieconej sztukom walki ("Budodharma - Droga wojownika"). I osobiscie wydal mi sie byc bardzo wartosciowym czlowiekiem i nauczycielem.
Sprawdz sam, czy sposob, w ktory naucza Kaisen, jest wlasnie tym czego poszukujesz. Sam mam zamiar sie kiedys w koncu wybrac na jakies z nim spotkanie...
Re: mistrz Kaisen
Martwy kurczak zabil Twoj buddyzm? :]veganwilk pisze:Jakieś pół roku temu przeglądałem stronę sangi Kaizena. Ze zdziwieniem w jednej z galerii zobaczyłem zdjęcie przyżądzanego posiłku - był to kurczak. Poważnie mnie to zaniepokoiło i poczułem ogromną niechęć do tej sangi.
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: mistrz Kaisen
Witam! Mam pytanie do członków sangi mistrza Kaisena. Czy podczas któregoś z seshhin ktoś osiągnął oświecenie? Pozdrawiam!
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
Re: mistrz Kaisen
Ja osiągnołem oświecenie, następnie odwiedziłem Niebo Buddy Amidy, i już w pełnej Nirwanie wróciłem do domu :lol:
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: mistrz Kaisen
fajnie że się nabijasz
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
Re: mistrz Kaisen
Myślałem że żartujesz, zadając takie pytanie
Nie nabijam się, ale mnie rozbawiłeś
Wydaje mi się że właśnie trwa sesshin i dlatego nikt oprucz mnie sie jeszcze nie zgłosił
Nie nabijam się, ale mnie rozbawiłeś
Wydaje mi się że właśnie trwa sesshin i dlatego nikt oprucz mnie sie jeszcze nie zgłosił
Re: mistrz Kaisen
Nikt sie przeciez nie nabija. Wszyscy praktykujacy zen doskonale wiedza, ze stopien oswiecenia jest bezposrednio zalezny od mocy zainstalowanej zarowki. ;P
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: mistrz Kaisen
yyyyy
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease