Śmierć
Moderator: forum e-budda team
- monaszi
- Senior User
- Posty: 547
- Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen/Kwan Um
- Lokalizacja: Łódź
Re: Śmierć
Śmierć jest naturalnym etapem życia. Co się dzieje po śmierci - nie wiem.
10 razy upaść... 11 razy wstać
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Śmierć
Witam
śmierć w buddyzmie
śmierć i odrodzenie
bardo śmierci i umieranie
bardo umierania
bardo śmierci i odrodzenia
Z mej strony, spokojne.
Pozdrawiam
kunzang
zmienna pisze:Czym jest śmierć w buddyźmie?
śmierć w buddyzmie
śmierć i odrodzenie
bardo śmierci i umieranie
bardo umierania
bardo śmierci i odrodzenia
zmienna pisze:Jakie jest Wasze podejście do śmierci?
Z mej strony, spokojne.
Pozdrawiam
kunzang
Re: Śmierć
moje bardzo negatywnezmienna pisze:Jakie jest Wasze podejście do śmierci?
miłego dnia
domber
domber
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Śmierć
no ja się boję śmierci, ale moze nie samej śmierci, co niedołężności związanej z okresem przed śmiercią
Radical Polish Buddhism
Re: Śmierć
Ja to smierci nie moge sie juz doczekac. Ale ucze sie cierpliwosci.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Śmierć
Cztery rodzaje bardo.zmienna pisze:Czym jest śmierć w buddyźmie?
Nieunikniona sprawa.zmienna pisze:Jakie jest Wasze podejście do śmierci?
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Śmierć
do offa na temat starości TĘDY
- stepowy jeż
- Senior User
- Posty: 1852
- Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen, Zen
Re: Śmierć
Najważniejsze jest chyba dla mnie to, że dzięki praktyce można przygotować się do śmierci. W buddyzmie jest wiele praktyk związanych ze śmiercią, począwszy od rozważania nad nietrwałąścią do bardziej zaawansowanych.zmienna pisze:Czym jest śmierć w buddyźmie?
Nauka buddyjska wciąż przypomina o nieuchronności śmierci i drogocenności ludzkiego życia, niemal każdy nauczyciel o tym mówi.
Także buddyzm dużo mówi o śmierci. Śmierć jest częścią praktyki, niektórzy nauczyciele mówią, że bez rozważania nad śmiercią nie rozwiniemy swojej praktyki.
Moje podojście do śmierci wciąż się zmienia, wydaje mi się, że dziś ją akceptuję, ale jak to będzie to się okaże na egzaminie.zmienna pisze:
Jakie jest Wasze podejście do śmierci?
Pozdrawiam
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Śmierć
Niektórzy antropolodzy uważają, że to jest podstawowa funkcja religii - przygotowanie człowieka do śmierci. Nie pamiętam niestety kto miał taki pogląd.stepowy jeż pisze:Także buddyzm dużo mówi o śmierci. Śmierć jest częścią praktyki, niektórzy nauczyciele mówią, że bez rozważania nad śmiercią nie rozwiniemy swojej praktyki.
Radical Polish Buddhism
- monaszi
- Senior User
- Posty: 547
- Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen/Kwan Um
- Lokalizacja: Łódź
Re: Śmierć
Kiedyś usłyszałam takie stwierdzenie, że śmierć jest jedyną rzeczą w życiu, która absolutnie każdemu się udaje. Jakoś mnie to pocieszyło, i doszłam do wniosku, że będę się martwiła jak przyjdzie na to czas. A jak nie zdążę się pomartwić to jeszcze lepiej .
10 razy upaść... 11 razy wstać
- jerez
- ex Moderator
- Posty: 993
- Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Śmierć
uwazam troszeczke podobnie do monaszi.
mianowicie jedna jedyna najpewniejsza sprawa jaka nas czeka w tym zyciu jest smierc i przez to to najwiekszy dar jaki moglismy dostac, bo to jej nieuniknionosc pozwala dostrzec ze poki co ... to zyjemy a skoro smierc taka pewna jest to po co sie nia stresowac?
mianowicie jedna jedyna najpewniejsza sprawa jaka nas czeka w tym zyciu jest smierc i przez to to najwiekszy dar jaki moglismy dostac, bo to jej nieuniknionosc pozwala dostrzec ze poki co ... to zyjemy a skoro smierc taka pewna jest to po co sie nia stresowac?
Re: Śmierć
Ja się bardziej od śmierci boję jakiejś ciężkiej choroby, albo, że będę umierał w wielkich cierpieniach... Jednak Budda mówił: "Cierpieć i znosić - najwyższa pokuta, najwyższa - mawiają Buddowie - nibbana" (cyt. za Dhammapada)
Ostatnio oglądałem "21 gramów" (bardzo samsaryczny film, w sensie że jest tam pokazane dużo dukkha) i pomyślałem sobie, że nasze życie jest bardzo kruche, i ma w sobie duży potencjał dukkha. Pomyslałem sobie "O k**** , trzeba się jak najszybciej wynieść z tej całej samsary, bo nie wiadomo co się przytrafi"
Więc IMHO strach przed cierpieniem może dać motywacje do praktyki. Podejrzewam, że Budda właśnie z tego powodu porzucił luksusowe życie w pałacu i został mnichem. (po tym jak zobaczył chorobę, starość i śmierć)
Ostatnio oglądałem "21 gramów" (bardzo samsaryczny film, w sensie że jest tam pokazane dużo dukkha) i pomyślałem sobie, że nasze życie jest bardzo kruche, i ma w sobie duży potencjał dukkha. Pomyslałem sobie "O k**** , trzeba się jak najszybciej wynieść z tej całej samsary, bo nie wiadomo co się przytrafi"
Więc IMHO strach przed cierpieniem może dać motywacje do praktyki. Podejrzewam, że Budda właśnie z tego powodu porzucił luksusowe życie w pałacu i został mnichem. (po tym jak zobaczył chorobę, starość i śmierć)
- Jakub Safjański
- Posty: 557
- Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
- Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Śmierć
zobaczę na egzaminie
tak, chyba właśnie tak
wczoraj w sądzie za mną, na ławie oskarżonych siedział kierowca autobusu, który spowodował wypadek i potrącił kobietę. Ona zmarła od tego.
to był mój pierwszy raz na sali sądowej, gdzie sprawa dotyczyła śmierci.
i tutaj wypada zamilczeć.
J.
tak, chyba właśnie tak
wczoraj w sądzie za mną, na ławie oskarżonych siedział kierowca autobusu, który spowodował wypadek i potrącił kobietę. Ona zmarła od tego.
to był mój pierwszy raz na sali sądowej, gdzie sprawa dotyczyła śmierci.
i tutaj wypada zamilczeć.
J.
Szalom
Re: Śmierć
Z tym się zgadzam.monaszi pisze:Śmierć jest naturalnym etapem życia.
Wydaje mi sie, ze po smierci jest to samo co przed narodzinami. Ale 100% pewności nie mam.monaszi pisze:Co się dzieje po śmierci - nie wiem.
Re: Śmierć
Ja tez sie tego boje. Nie chcialabym byc ciezarem dla kogokolwiek.Nezz pisze:Ja się bardziej od śmierci boję jakiejś ciężkiej choroby, albo, że będę umierał w wielkich cierpieniach... Jednak Budda mówił: "Cierpieć i znosić - najwyższa pokuta, najwyższa - mawiają Buddowie - nibbana" (cyt. za Dhammapada)
Re: Śmierć
Byłem kilkakrotnie tam i spowrotem... Teraz jestem tu. Mam spokój istnienia.
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Śmierć
Cześć Zmienna,
Pierwsze polega na tym, że samemu podlegając narodzinom, starzeniu, chorobie, śmierci, szuka się szczęścia w rzeczach, które podlegają temu samemu. Drugi rodzaj poszukiwań polega na tym, że podlegając narodzinom, starzeniu, chorobie, śmierci, szuka się tego co jest wolne od narodzin, starzenia, śmierci, itd.—szuka się szczęścia w wolności od tych cech.
Kontemplując to tuż przed Przebudzeniem, przyszły Buddha zauważył, że warunkiem dla starzenia-i-śmierci są narodziny, dla narodzin jest byt, dla bytu chwytanie, dla chwytania pożądanie, itd. Później poprzez nauczanie o Zależnym Współpowstawniu (paṭiccasamuppāda), pokazał nam w ten sam sposób jak niewiedza łączy się z cierpieniem.
Pozdrawiam,
Piotrek
starzenie-i-śmierć w tekstach buddyjskich jest traktowane jako osobiste doświadczenie, które jest dla zwykłego człowieka stresogenne, a od którego każdy przebudzony jest wolny. Jest ono doświadczeniem osobistym w przeciwieństwie do tego co w klasycznych tekstach nazywa się "rozpadem ciała", które może być zdarzeniem publicznym. Z powodu chwytania, dla zwykłego człowieka oba doświadczenia są nierozerwalne. Praktyka buddyjska jest zatem ukierunkowana na uwolnienie się od tego stresogennego doświadczenia starzenia-i-śmierci—tak rozpoczął swoje poszukiwania przyszły Buddha, który rozróżnił dwa rodzaje poszukiwań: nieszlachetne i szlachetne.Czym jest śmierć w buddyzmie?
Pierwsze polega na tym, że samemu podlegając narodzinom, starzeniu, chorobie, śmierci, szuka się szczęścia w rzeczach, które podlegają temu samemu. Drugi rodzaj poszukiwań polega na tym, że podlegając narodzinom, starzeniu, chorobie, śmierci, szuka się tego co jest wolne od narodzin, starzenia, śmierci, itd.—szuka się szczęścia w wolności od tych cech.
Kontemplując to tuż przed Przebudzeniem, przyszły Buddha zauważył, że warunkiem dla starzenia-i-śmierci są narodziny, dla narodzin jest byt, dla bytu chwytanie, dla chwytania pożądanie, itd. Później poprzez nauczanie o Zależnym Współpowstawniu (paṭiccasamuppāda), pokazał nam w ten sam sposób jak niewiedza łączy się z cierpieniem.
Prywatne.Jakie jest Wasze podejście do śmierci?
Pozdrawiam,
Piotrek
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Śmierć
Nie martw się! No pewno uda ci się umrzeć!monaszi pisze:Kiedyś usłyszałam takie stwierdzenie, że śmierć jest jedyną rzeczą w życiu, która absolutnie każdemu się udaje. Jakoś mnie to pocieszyło, i doszłam do wniosku, że będę się martwiła jak przyjdzie na to czas.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Śmierć
Śmierci jako takiej się nie boję, ale boję się samego faktu fizycznego umierania, bo jak wiadomo umrzeć można na wiele sposobów i to nie koniecznie szybko i bezboleśnie (np. jak zobaczyłem filmik, na którym w dużym zbliżeniu kamery na szyję ofiary widać jak oprawca rozcina jej gardło nożem wojskowym, jak ofiara wije się, krztusi krwią, przewraca oczami - po prostu SZOK!!).
Re: Śmierć
Osobiście jako niezrealizowany buddysta, śmiertelnie boję się śmierci W obliczu nauk buddyjskich o umieraniu, moje przerażenie tylko narastajw pisze:Nie martw się! No pewno uda ci się umrzeć!monaszi pisze:Kiedyś usłyszałam takie stwierdzenie, że śmierć jest jedyną rzeczą w życiu, która absolutnie każdemu się udaje. Jakoś mnie to pocieszyło, i doszłam do wniosku, że będę się martwiła jak przyjdzie na to czas.
W końcu moment umierania jest kluczowy i decyduje o kolejnym odrodzeniu. Gdy się umiera, bardzo łatwo pobudzić negatywną karmę, która może pociągnąć na sam dół. Poza tym są różne trudne "sposoby umierania", w którym może być trudno utrzymać bodhiczittę albo w ogóle jakąkolwiek świadomość (np. alzheimer). Widzę więc śmierć jako masywny problem... Niemniej, całe szczęście, mamy metody żeby ją przezwyciężyć
Wyślij list lub kartkę choremu dziecku:
http://marzycielskapoczta.pl
http://marzycielskapoczta.pl
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Śmierć
Witam
kunzang
PozdrawiamTenzin Wangyal Rinpocze pisze:''Jak zostawić zbędne rzeczy i podróżować bez balastu''
Doświadczenie, jakie mamy przed śmiercią, nasz stan umysłu w chwili umierania, są w tybetańskiej kulturze uważane za bardzo ważne. W istocie ważny jest nasz stan umysłu przed każdym odejściem w naszym życiu. Każde nasze odejście powinno być jasne, zdrowe i przyjemne, gdyż tym, co w nas pozostaje, jest obraz tego odejścia. Gdy zbliża się śmierć jest istotne, żeby nasz umysł był zorientowany na praktykę medytacji, nie myśląc o niczym poza nią, gdyż jest ona naszym najlepszym, głębokim wsparciem.
W procesie umierania musimy pozostawić wszystkie znane nam związki, nasze dzieci, przyjaciół, dom, tożsamość, cały nasz świat. W tą podróż udajemy się samotnie.
Jednak, gdy podejmujemy tą podróż, wszystko to, co naprawdę jest obecne głęboko w nas, wszystko, czego autentycznie dotknęliśmy i z czym się głęboko zapoznaliśmy, należy do nas. Autentyczna wiedza i zrozumienie, nabyte poprzez związek z naukami i doświadczenie zdobyte przez praktykę, są prawdziwymi wartościami, ponieważ możemy je ze sobą zabrać nawet w czasie wielkiego odejścia w śmierć.
Generalnie, obserwując stare osoby, przechodzą proces umierania, możemy zauważyć dwie rzeczy: nie wiedzą, dokąd odchodzą i za dobrze znają uwarunkowany świt, który pozostawiają. Odchodzenie do miejsca, którego nie znamy zawsze jest trudne, jak tez trudno jest zostawić coś, co dobrze znamy. Gdy te dwa czynniki się spotykają, mnożą się wzajemnie.
W buddyzmie kładzie się nacisk na: nie-przywiązanie. Nie przywiązywanie się jest ważne szczególnie gdy umieramy. Możemy sobie pomyśleć: „Świetnie, w takim razie nie będę przywiązany.” Jednak, pomimo naszych najlepszych intencji szybko przekonujemy się, że w rzeczy samej jesteśmy przywiązani. Jak możemy zacząć rozwijać postawę braku przywiązania wobec uwarunkowanych zjawisk pojawiających się w naszym życiu? Możemy kontemplować prawdę, że wszystkie zjawiska są ze swej natury iluzoryczne, są projekcjami. Oraz są nietrwałe.
Gdy rozważymy te prawdy, wtedy oczywiście na poziomie rozumu jest dla nas jasne, że nie należy się przywiązywać. Ale jak często w naszym życiu tak naprawdę przydatne okazują się dla nas filozoficzne rozważania? Cóż, to zależy od tego, jak głęboko je rozumiemy. Zależy to także od naszych doświadczeń życiowych - być może zdarzyło nam się walczyć o osiągnięcie czegoś, aż, w trakcie tej walki, zrozumieliśmy, że nie jest to aż takie ważne, że możemy wcale nie starać się o osiągnięcie tego celu, gdyż on wcale nas nie zmieni, chociaż mogło nam się tak wcześniej wydawać. W takich chwilach zaczynamy rozumieć iluzoryczną naturę tego, co wcześniej wydawało się bardzo solidne.
Rozpoznanie iluzorycznej natury zjawisk jest potężnym sposobem na odcięcie przywiązania do tego życia. Rozpoznanie nietrwałości zjawisk jest kolejnym potężnym antidotum. Pragniemy na zawsze zachować rzeczy, które są dla nas cenne, prawda? Nierzadko mówimy, że pragniemy czegoś tak bardzo, że poświęcimy całe życie, żeby to zdobyć. Ale kiedy już to zdobędziemy, jak długo będziemy mogli to zatrzymać? Niezbyt długo, prawda? To może być 10, 20, 30, może 40 lat, ale nie dłużej. Taka jest prawda, nie możemy zatrzymać nic na dłużej.
Praktykując zastanawiamy się nad tymi zasadami i stosujemy je do rzeczy, których chwytamy się w naszym życiu i poprzez praktykę docieramy do poczucia szczerego nie-przywiązania, puszczenia. Gdy nadal zgłębiamy te sposoby, dochodzimy do coraz głębszego zrozumienia, które pozwala nam puszczać coraz bardziej. Gdy naprawdę doświadczamy tych właściwości i zasad w relacji do spraw, które pojawiają się w życiu, wtedy dochodzimy do poczucia, że będziemy potrafili naturalnie puścić wszystko w trakcie umierania.
Zatem, jak widzimy, jest wiele aspektów, które należy rozważać odnoszących się do natury nas samych i zjawisk, coraz głębsze aspekty prawdy i ich wzajemne przeplatanie się. Praktyka jogi snu jest bardzo ściśle z tym związana. Poprzez praktykę jogi snu możesz rozpoznać w świadomym śnie: „To jest sen.” Co to oznacza? To znaczy, że nie jest to prawdziwe. A co to oznacza? Oznacza to, że możemy się o to nie martwić. Kiedy nie będziemy się o to martwić, nagle okaże się, że możemy się rozluźnić, spocząć. Gdy przyjrzymy się dokładnie skąd bierze się całe nasze cierpienie, ból i pomieszanie, zobaczymy, że powstają one na bazie błędnego postrzegania zdarzeń, zjawisk i siebie jako realnych, istniejących niezależnie oraz na silnym poczuciu chwytania, które rozwijamy. Cierpimy zawsze wtedy, gdy jesteśmy przekonani, że coś jest prawdziwe i nie udaje nam się rozpoznać sennej, iluzorycznej, nietrwałej natury.
Zatem jak zmierzymy się ze śmiercią zależy od tego, jak wiele zdobyliśmy zrozumienia i wiedzy odnoszących się do iluzorycznej, sennej natury nas samych i zjawisk , tego na ile wyraźnie dostrzegliśmy te prawdy poprzez naszą praktykę i doświadczenie i jak głęboko to rozumienie się w nas zakorzeniło.
Te nauki są fragmentem "Dream Yoga: The Practice of Lucid Dreaming as a
Path to Enlightenment" - zestawu dwóch CD z naukami Rinpocze.
kunzang
- nataliablanka
- Posty: 404
- Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Bon
Re: Śmierć
Szczerze to bardziej boję się przedśmiercia (że tak to nazwę) niż samej śmierci. Ale pocieszające jest to, że na przedśmiercie jakoś tam się mogę przygotować.Jakie jest Wasze podejście do śmierci?