Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Fascynujące
Transkrypcja dostępna na http://blog.ted.com/2008/03/jill_bolte_tayl.php#more
Pozdrawiam
/M
Transkrypcja dostępna na http://blog.ted.com/2008/03/jill_bolte_tayl.php#more
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Ta stronka zawiesza mi Firefoxa, co tam właściwie jest?
EDIT: Ok, udało mi się obejrzeć ten filmik. Cóż mogę powiedzieć? WOW! Hehe. Ale czy to naprawdę wszystko zależy od mózgu? Chyba nie....
EDIT: Ok, udało mi się obejrzeć ten filmik. Cóż mogę powiedzieć? WOW! Hehe. Ale czy to naprawdę wszystko zależy od mózgu? Chyba nie....
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
No raczej nie od mózgu ale od umyslu. Z tego filmu wynikalo, a przynajmniej ja to tak zrozumialem, ze świadomość ciała i widzenie siebie oczami małej istoty uwięzionej w ciele, trzymanie sie tej koncepcji małego "ja", to przeszkoda do rozpoznania stanu Buddy w sobie.LordD pisze:Ale czy to naprawdę wszystko zależy od mózgu? Chyba nie....
U tej Pani w wyniku tego guza mózgu, pewne funkcje mózgu odpowiedzialne za myślenie konceptualne, typu "to jest moje ciało", "to jestem ja" "to jest inna osoba", w pewnym momencie zostały zatrzymane, zostały jakby wyłączone. Jej mózg nie był w stanie prowadzić żanego rodzaju osądów typu "moje" "twoje" "to" "tamto" "ja" "ty". I wlasnie w wyniku zaniechania tych osądów <wymuszonego zaniechania w sumie> potrafila zobaczyc jakąś szerszą rzeczywistość. Tak mi sie wydaje. Nie wiem czy to był stan Buddy, ale na pewno zobaczyła coś ciekawego:). Teraz pewnie zostanie buddystka, i bedzie chciala tam wrocić
Pozdrawiam
jpack
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Czy to coś zmienia?jpack pisze:No raczej nie od mózgu ale od umyslu.LordD pisze:Ale czy to naprawdę wszystko zależy od mózgu? Chyba nie....
Bo u mnie zmienia. Kiedy słyszę coś, co sugeruje, że jestem tylko kupką białka podlegającą rozpadowi - boję się. Z tego strachu staram się zaprzeczyć, choć przecież nie wiem, jak jest naprawdę. Czyli żeby dalej nie wiedzieć, muszę przyjąć strach. Jak jest u Was?
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
żeby dalej nie wiedzieć czego?nayael pisze:Czyli żeby dalej nie wiedzieć, muszę przyjąć strach
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Gdybym wiedział czego, to bym... wiedział. "Żeby dalej nie wiedzieć" znaczy tu "żeby znów nie zamykać się w świecie niepotwierdzonych przekonań".jpack pisze:żeby dalej nie wiedzieć czego?nayael pisze:Czyli żeby dalej nie wiedzieć, muszę przyjąć strach
이 뭣고?
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Nie wiem czy Cie dobrze rozumiem, ale czemu nie potwierdzonych przekonań? Przeciez wg buddyzmu istnieje takie cos jak reinkarnacja. Jezeli reinkarnacja jest prawdziwa, to znaczy to tyle że na pewno nie jesteś ciałem. Bo jak ono umrze to Ty inarnujesz dalej w inne ciało. Więc w idei samej reinkarnacji juz jest dowód na to że nie jesteśnayael pisze:"żeby znów nie zamykać się w świecie niepotwierdzonych przekonań".
Pozdrawiam:)nayael pisze:kupką białka podlegającą rozpadowi
jpack
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Witam
Pozdrawiam
kunzang
To nie buddyzm, to ''hinduizm''.jpack pisze:Przeciez wg buddyzmu istnieje takie cos jak reinkarnacja. Jezeli reinkarnacja jest prawdziwa, to znaczy to tyle że na pewno nie jesteś ciałem. Bo jak ono umrze to Ty inarnujesz dalej w inne ciało.
Pozdrawiam
kunzang
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Aha, czyli w buddyzmie nie ma reinkarnacji, tak?kunzang pisze:To nie buddyzm, to ''hinduizm''.
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Napisałeś:jpack pisze:Aha, czyli w buddyzmie nie ma reinkarnacji, tak?
Proszę, powiedz mi jakie ''Ty'' się reinkarnuje - co się reinkarnuje?jpack pisze:(...) Bo jak ono umrze to Ty inarnujesz dalej w inne ciało.
Pozdrawiam
kunzang
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Po pierwsze: to co napisał Kunzang.jpack pisze:Nie wiem czy Cie dobrze rozumiem, ale czemu nie potwierdzonych przekonań? Przeciez wg buddyzmu istnieje takie cos jak reinkarnacja. Jezeli reinkarnacja jest prawdziwa, to znaczy to tyle że na pewno nie jesteś ciałem.
Po drugie: to co napisałeś Ty - "jeżeli reinkarnacja jest prawdziwa". Potrafisz to na ten moment zweryfikować? Ja nie - dlatego "niepotwierdzone".
Mówi się co prawda o czymś takim jak "właściwy pogląd". Tylko że on, razem z pozostałymi aspektami ośmiorakiej ścieżki, ma prowadzić do wyzwolenia. Kiedy ten sam pogląd staje się sprytną zasłoną, za którą można schować strach przed niewiedzą lub przed brakiem trwałej egzystencji - to IMHO marne szanse, żeby dobrze posłużył jako ścieżka.
Acha, to są tylko moje odczucia, nie staram się tu czegokolwiek projektować na innych
이 뭣고?
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
ok, masz racje.kunzang pisze:Proszę, powiedz mi jakie ''Ty'' się reinkarnuje - co się reinkarnuje?
Tylko Budda by mogl to zweryfikowac <tak mysle>. A tym ktorzy chca zostac Buddami pozostaje uznac za prawdopodobne ze to co mówili Przebudzeni jest prawdą.nayael pisze:"jeżeli reinkarnacja jest prawdziwa". Potrafisz to na ten moment zweryfikować? Ja nie - dlatego "niepotwierdzone".
No i wlasnie ufając ich słowom powoli dochodzic do przebudzenia.
Ja wychodze z zalozenia, ze to co przychodzi i odchodzi nie moze byc prawdziwe. a jezeli cialo rodzi sie umiera, to ciało musi być jakims rodzajem złudzenia, czyms nieprawdziwym. Wiec jesli ktos mi mowi ze jestem jakąś masą białka które zaraz sie rozpadnie, to korzystając tylko z logiki nie jestem w stanie uwierzyć w takie cos. Wiec, jezeli istnieje w jakims sensie, to musze byc czyms niezmiennym, a nie takim czyms co pojawia sie i znika jak chmurka na niebie.
nom, to tez sa tylko moje takie odczucia i przemyslenia
Pozdrawiam
jpack
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Więc może nie istniejeszjpack pisze:Wiec, jezeli istnieje w jakims sensie, to musze byc czyms niezmiennym, a nie takim czyms co pojawia sie i znika jak chmurka na niebie.
이 뭣고?
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Teraz mam swoje "ja", w następnym wcieleniu być może będę miał inne "ja" i tak w nieskończoność. A więc powstają pytania.... Czym tak naprawdę jestem, skoro te różne "ja" zmienia się jak rękawiczki, to czym jestem pierwotnie? Czym jestem? Czym jestem? To pytanie weszło mi w krew, czasem siedzę sobie z tym pytaniem, czasem pojawia się samo z siebie w różnych życiowych okolicznościach. A w odpowiedzi... tylko głęboka ciszakunzang pisze:Witam
Napisałeś:jpack pisze:Aha, czyli w buddyzmie nie ma reinkarnacji, tak?Proszę, powiedz mi jakie ''Ty'' się reinkarnuje - co się reinkarnuje?jpack pisze:(...) Bo jak ono umrze to Ty inarnujesz dalej w inne ciało.
Pozdrawiam
kunzang
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Tja, widocznie nie ma komu odpowiadac na Twoje pytaniaLordD pisze:A w odpowiedzi... tylko głęboka cisza
PS.: Gleboka cisza jest iluzja, wytworem jazni.
(To tylko moje skromne zdanko. Kto inny ma prawo uwazac inaczej.)
PS2: Dziwne, ze moderatorzy juz nie gania postowiczow za wstawianie obcojezycznych i nie przetlumaczonych tekstow.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Witam
Pozdrawiam
kunzang
To się nazywa ''zmęczenie materiału''atomuse pisze:PS2: Dziwne, ze moderatorzy juz nie gania postowiczow za wstawianie obcojezycznych i nie przetlumaczonych tekstow.
Pozdrawiam
kunzang
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Czy możesz to rozwinąć?atomuse pisze:PS.: Gleboka cisza jest iluzja, wytworem jazni.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Jakaś zaraza się rozprzestrzenia.LordD pisze:Czym jestem? Czym jestem? To pytanie weszło mi w krew (...)
이 뭣고?
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Tak.booker pisze:Czy możesz to rozwinąć?atomuse pisze:PS.: Gleboka cisza jest iluzja, wytworem jazni.
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
o, to świetnie!:)atomuse pisze:booker napisał/a:
atomuse napisał/a:
PS.: Gleboka cisza jest iluzja, wytworem jazni.
Czy możesz to rozwinąć?
Tak.
no na bank, nie tym zmieniającym się "ja". napewno nie ciałem, bo ono tez sie co życie zmienia.... no racja, "czym jestem?" i cisza, nie ma odpowiedzi.LordD pisze:Czym tak naprawdę jestem, skoro te różne "ja" zmienia się jak rękawiczki, to czym jestem pierwotnie
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Skąd wiesz?jpack pisze:no na bank, nie tym zmieniającym się "ja".
이 뭣고?
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
To jest logiczne przecież. skoro to co uważasz za swoje prawdziwe "ja" nagle znika <smierc>, tzn ze nie było prawdziwe. Po smierci tworzy sie nowe iluzoryczne "ja", z ktorym sie identyfikuje, mówie wtedy : "o, to na bank jestem JA" pozniej umieram i znowu to co uważałem za JA znika. Jesli to JA byloby prawdziwe to musiałoby być cały czas, bez względu na wszystko.nayael pisze:jpack napisał/a:
no na bank, nie tym zmieniającym się "ja".
Skąd wiesz?
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Raczej nie znika od razu po śmierci ciała, ze swoim ja prawdopodobnie można się nieźle zapętlić jeszcze długo po śmierci. Ale tak naprawdę to któż to wie? ....jpack pisze:To jest logiczne przecież. skoro to co uważasz za swoje prawdziwe "ja" nagle znika <smierc>, tzn ze nie było prawdziwe. Po smierci tworzy sie nowe iluzoryczne "ja", z ktorym sie identyfikuje, mówie wtedy : "o, to na bank jestem JA" pozniej umieram i znowu to co uważałem za JA znika. Jesli to JA byloby prawdziwe to musiałoby być cały czas, bez względu na wszystko.nayael pisze:jpack napisał/a:
no na bank, nie tym zmieniającym się "ja".
Skąd wiesz?
- gem
- Posty: 158
- Rejestracja: ndz mar 30, 2008 18:11
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: FSM
- Lokalizacja: wrocław
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
imho jeśli coś jest w stanie obczaić to zmieniające się "ja", tzn. doświadczyć tego "ja" jako zmiany, to nie może to być to samo "ja", podobnie jak nie można zmieścić czegoś mniejszego w większym, albo zobaczyć swojego oka.nayael pisze:Skąd wiesz?jpack pisze:no na bank, nie tym zmieniającym się "ja".
gem
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Nie żebym się czepiał, ale - można zmieścić. Szewski błądgem pisze:podobnie jak nie można zmieścić czegoś mniejszego w większym
Pozdrawiam
kunzang
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
A zatem jakim? Stałym 'ja', czy może niezmieniającym się 'ja' ? Hmmjpack pisze:no na bank, nie tym zmieniającym się "ja". napewno nie ciałem, bo ono tez sie co życie zmienia....LordD pisze:Czym tak naprawdę jestem, skoro te różne "ja" zmienia się jak rękawiczki, to czym jestem pierwotnie
Jest, jest....ino.... nieco kłopotliwa w zaakceptowaniu bywa :>jpack pisze: racja, "czym jestem?" i cisza, nie ma odpowiedzi.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Stalym "ja" obserwujacym niezmieniajace sie "ja"?booker pisze:A zatem jakim? Stałym 'ja', czy może niezmieniającym się 'ja' ? Hmmjpack pisze:no na bank, nie tym zmieniającym się "ja". napewno nie ciałem, bo ono tez sie co życie zmienia....LordD pisze:Czym tak naprawdę jestem, skoro te różne "ja" zmienia się jak rękawiczki, to czym jestem pierwotnie
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
nie wiem, gdybym dowiedzial sie kim jestem, to chyba bym był Buddą ;P. Teraz tylko wiem kim napewno nie jestem.booker pisze:A zatem jakim? Stałym 'ja', czy może niezmieniającym się 'ja' ? Hmm
no chyba jak bys zobaczyla swoje niezmieniajace sie JA <czy tam, to coś niezmiennego>, to bys byla Buddą <tak mi sie wydaje>atomuse pisze:Stalym "ja" obserwujacym niezmieniajace sie "ja"?
Pozdrawiam
jpack
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
No ale, Jpack, wcześniej twierdziłeś, że to czym naprawdę jesteś, ma nie pojawiać się i nie znikać, tak?jpack pisze: no chyba jak bys zobaczyla swoje niezmieniajace sie JA <czy tam, to coś niezmiennego>, to bys byla Buddą <tak mi sie wydaje>
(przytaczałeś przykład złudnego ciała, które to jest złudne, gdyż właśnie pojawia się i znika)
Zatem 'to' czym naprawdę jesteś nigdy się nie pojawiło, czy tak?
Zatem, idąc dalej mechaniką tej logiki - 'to' również nigdy się nie pojawi.
Czy to czasami nie wygląda na szukanie czegoś, czego - ze względu na swą naturę (czyli, że nigdy się nie pojawiło) - odnaleźć po prostu nie można?
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
no tak, ale w takim razie chyba trzeba przyjąć że to czym naprawdę jesteś było zawszebooker pisze:No ale, Jpack, wcześniej twierdziłeś, że to czym naprawdę jeteś, ma nie pojawiać się i nie znikać, tak?
a idąc tą logiką, to rzeczywiście nie mogło się pojawić skoro było zawsze.
No i też nigdy nie mogło zniknąć, ale mogliśmy to stracić z pola widzenia bo to coś przykryły chmury niewiedzy...
Tak mniejwiecej na to patrze wlasnie
A tak analogicznie, to można by to przyrównać do istoty która urodziła się na jakiejś planecie której niebo było cały czas pokryte chmurami. Ta istota nie miała pojęcia że istnieje takie coś jak niebo, po prostu nigdy w życiu go nie widziała. Dopiero po wielu wysiłkach żeby dowiedzieć się co znajduje się za chmurami, udało się tej istocie wejść na bardzo wysoką górę, na której zobaczyła niebo. Po prostu przeszła przez chmury i zobaczyła super niebieskie niebo i piękne słońce. No, i to niebo istniało cały czas dla tej istoty <w przeciagu jej zycia, bo to analogia>, nie powstało ani nie znikło, po prostu było przysłonięte i to wszystko.
Pozdrawiam
jpack
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Rozumiem.jpack pisze: Tak mniejwiecej na to patrze wlasnie
W jaki sposób rozróżnisz to, co zostaje odkryte, od tego co się pojawia, lub od tego co sam stworzysz.
W każdym przypadku percepcja może cokolwiek... zawieść.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Jezeli percepcja moze zawiesc, to nie da sie tego rozroznic.booker pisze:W jaki sposób rozróżnisz to, co zostaje odkryte, od tego co się pojawia, lub od tego co sam stworzysz.
W każdym przypadku percepcja może cokolwiek... zawieść.
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Percepcja jest zawodna , racja. Nie wiem jak to rozróżnić, może polegając na jakiejś swojej duchowej intuicji?:)W jaki sposób rozróżnisz to, co zostaje odkryte, od tego co się pojawia, lub od tego co sam stworzysz.
W każdym przypadku percepcja może cokolwiek... zawieść.
Pozdrawiam
jpack
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
No więc właśnie - więc z jednej strony mamy zawodną (jak uważa sie) percepcję, z drugiej dążenie do odnalezienia, czy odsłonięcia tego, co nie pojawia się i nie znika.
Zatem szukamy dalej i pojawia się duchowa intuicja, która również, jakby nie patrzeć będzie rodzajem percepcji - powiemy "wiem to i to, z pomocą mojej duchowej intuicji".. Tak samo, jak powiem, że wiem iż cukier jest słodki, za pomocą percepcji związanej ze zmysłem smaku. Chyba, że nie wierze w swój język... no to wówczas będe miał problem
Teraz, jak dobrze to rozumiem, to poszukiwanie polega na tym, że odrzucamy, czy przestajemy interesować się wszystkim tym, co pojawia się i znika, na rzecz odnalezienia lub odsłonięcia tego, co nie pojawia się i nie znika - czy tak?
Pozdrawiam
/M
Zatem szukamy dalej i pojawia się duchowa intuicja, która również, jakby nie patrzeć będzie rodzajem percepcji - powiemy "wiem to i to, z pomocą mojej duchowej intuicji".. Tak samo, jak powiem, że wiem iż cukier jest słodki, za pomocą percepcji związanej ze zmysłem smaku. Chyba, że nie wierze w swój język... no to wówczas będe miał problem
Teraz, jak dobrze to rozumiem, to poszukiwanie polega na tym, że odrzucamy, czy przestajemy interesować się wszystkim tym, co pojawia się i znika, na rzecz odnalezienia lub odsłonięcia tego, co nie pojawia się i nie znika - czy tak?
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
no ale, jak odnalezc to co nie pojawia sie i nie znika skoro nie mozemy polegac na swojej percepcji?booker pisze:Teraz, jak dobrze to rozumiem, to poszukiwanie polega na tym, że odrzucamy, czy przestajemy interesować się wszystkim tym, co pojawia się i znika, na rzecz odnalezienia lub odsłonięcia tego, co nie pojawia się i nie znika - czy tak?
Pozatym pamietam ze byly dwie rozne interpretacje percepcji. jedna to taka która obejmuje wszystkie zmysły, a druga , o ktorej kiedys mowiles to taka ktora obejmuje wszystkie zmysly + to co jest doswiadczane przez umysł, tak? wiec w tej drugiej opcji, umysl staje sie takim samym zmysłem jak oko czy ucho? najlepiej to wyjaśnić żeby nie było nieporozumień. więc o jakiej percepcji mówimy?
Pozdrawiam
jpack
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
A co za roznica?jpack pisze:więc o jakiej percepcji mówimy?
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
diametralnaatomuse pisze:A co za roznica?
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Jpack, no właśnie się o to pytamjpack pisze:no ale, jak odnalezc to co nie pojawia sie i nie znika skoro nie mozemy polegac na swojej percepcji?booker pisze:Teraz, jak dobrze to rozumiem, to poszukiwanie polega na tym, że odrzucamy, czy przestajemy interesować się wszystkim tym, co pojawia się i znika, na rzecz odnalezienia lub odsłonięcia tego, co nie pojawia się i nie znika - czy tak?
Może dla uproszczenia - o percepcji "pojawia(nia) się" oraz o percepcji "znika(nia)".jpack pisze: Pozatym pamietam ze byly dwie rozne interpretacje percepcji. jedna to taka która obejmuje wszystkie zmysły, a druga , o ktorej kiedys mowiles to taka ktora obejmuje wszystkie zmysly + to co jest doswiadczane przez umysł, tak? wiec w tej drugiej opcji, umysl staje sie takim samym zmysłem jak oko czy ucho? najlepiej to wyjaśnić żeby nie było nieporozumień. więc o jakiej percepcji mówimy?
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
no jeżeli za element percepcji będziemy uważali równierz umysł <jako jeden ze zmysłów> to chyba nie da rady znalezc tego co nie pojawia sie i nie znika. Bo jeżeli umysł jest równierz zmysłem, to wtedy nie ma nikogo kto by te zmysły odbierał, to troche jest dziwne dla mnie, bo wychodziłoby ze jesteśmy tylko zmysłem, ale nigdzie nie ma tego co używa tych zmysłów. To tak jakby stworzyć wielką halę targową, sieć sklepów, kin , basen, wielki parking na bezludnej wyspie. Wszystko to by stało puste i nikt by tego nie używał.booker pisze:no ale, jak odnalezc to co nie pojawia sie i nie znika skoro nie mozemy polegac na swojej percepcji?
Jpack, no właśnie się o to pytam
z drugiej strony jeśli umysłu nie uważalibyśmy za zmysł, tylko jako to coś co odbiera zmysły <zmysl smaku, widzenia, słuchu>, to można by wysunąć tezę, że to stałe niezmienne JA, znajduje się gdzieś w umyśle. Dla normalnego człowieka to niezmienne JA niemogłoby być widziane, bo taki człowiek przekonany o prawdziwości swojej percepcji <ja jestem tym ciałem, żyjącym w świecie wśród innych ciał - wiem ze to jest prawdziwe bo to widze, slysze, moge dotknąć>, nie byłby w stanie go zobaczyć. Czyli głębokie przeświadczenia i przekonania o byciu jakimś małym "ja" żyjącym w ciele mogłyby być przeszkodą w odkryciu swojej prawdziwej natury.
To chyba tyle:)
Pozdrawiam
jpack
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
Domyślam się iż jest to dla Ciebie dziwne, ponieważ uważasz iż jest do odnalezienia jakieś "ja" (aka prawdziwe, w tym wypadku) ?jpack pisze:no jeżeli za element percepcji będziemy uważali równierz umysł <jako jeden ze zmysłów> to chyba nie da rady znalezc tego co nie pojawia sie i nie znika. Bo jeżeli umysł jest równierz zmysłem, to wtedy nie ma nikogo kto by te zmysły odbierał, to troche jest dziwne dla mnie, bo wychodziłoby ze jesteśmy tylko zmysłem, ale nigdzie nie ma tego co używa tych zmysłów. To tak jakby stworzyć wielką halę targową, sieć sklepów, kin , basen, wielki parking na bezludnej wyspie. Wszystko to by stało puste i nikt by tego nie używał.booker pisze:no ale, jak odnalezc to co nie pojawia sie i nie znika skoro nie mozemy polegac na swojej percepcji?
Jpack, no właśnie się o to pytam
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
-
- Posty: 835
- Rejestracja: pt cze 03, 2005 18:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kurs Cudów
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Talks Jill Bolte Taylor: My stroke of insight
dziwne ponieważ trudno mi zrozumieć że umysł może być takim zmysłem jak zmysł słuchu czy widzenia.booker pisze:Domyślam się iż jest to dla Ciebie dziwne, ponieważ uważasz iż jest do odnalezienia jakieś "ja"
Pozdrawiam
jpack
There is no use removing doubts one by one. If we clear one doubt, another doubt will arise and there will be no end of doubts. But if, by seeking the source of the doubter, the doubter is found to be really non-existent, then all doubts will cease