Buddyzm a egzystencjalizm
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Witam,
to ja zadam teraz prowokacyjne pytanie. Czy Waszym zdaniem praktyka buddyjska jest z punktu widzenia egzystencjalizmu ucieczką przed egzystencją autentyczną w sferę egzystencji nieautentycznej czy też nie?
to ja zadam teraz prowokacyjne pytanie. Czy Waszym zdaniem praktyka buddyjska jest z punktu widzenia egzystencjalizmu ucieczką przed egzystencją autentyczną w sferę egzystencji nieautentycznej czy też nie?
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
kazda praktyka moze byc ucieczka w sfere egzystencji nieautentycznej, czego nie koniecznie mozna powiedziec o owocach danej praktyki
Radical Polish Buddhism
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Cześć booker,
Pozdrawiam,
Piotrek
a ja miałem dokładnie ją na myśli, bo między innymi ona jest odpowiedzią na pytanie "Co ja powinienem zrobić?"Oh nie, nie miałem na myśli moralności, czy moralnej czystości.
Pozdrawiam,
Piotrek
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Nie - nie jest ową: ucieczką - gdyż wykracz poza integrację z czymkolwiek, choć w owej egzystencji spoczywaleszek wojas pisze:Czy Waszym zdaniem praktyka buddyjska jest z punktu widzenia egzystencjalizmu ucieczką przed egzystencją autentyczną w sferę egzystencji nieautentycznej czy też nie?
Pozdrawiam
kunzang
- Jakub Safjański
- Posty: 557
- Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
- Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Proszę Państwa.
Oto istotny wkład do egzystencjalizmu dokonay przez naszego rodaka z XVII wieku.
Emblema 6, Jan Epifani Bonaszewski
Człowiek od Śmierci Wrót, nieświadomy, odwraca się.
Napis – Jakoś wszedł, taki wyjdziesz: sam, nagi i bosy. Job 6.66
Jako-ć kolwiek tu dzieje,
Pędź od się, człecze, nadzieje:
Wnet wstąpisz w Śmierci Wierzeje
Sam – czeka cię Nikt.
Nikt – w pustą Księgę cię wpisze,
W łoże cię z lodu wkołysze;
Sfer – Jego roztarga ciszę
Śmiech – tobie na Wstyd.
Zwycięzca Nikt – krew twą spije
Mózg ci jak robak przeszyje,
Z czaszki źrenice ci wyje,
Być ujrzeć mógł Nic.
Ty, co za życia spodziewasz
Się Raju, głupcze – tu ziewasz
Szczęką przegniłą: Hymn śpiewasz
„Nikt! Nikt Jest i Nic!”
Oto istotny wkład do egzystencjalizmu dokonay przez naszego rodaka z XVII wieku.
Emblema 6, Jan Epifani Bonaszewski
Człowiek od Śmierci Wrót, nieświadomy, odwraca się.
Napis – Jakoś wszedł, taki wyjdziesz: sam, nagi i bosy. Job 6.66
Jako-ć kolwiek tu dzieje,
Pędź od się, człecze, nadzieje:
Wnet wstąpisz w Śmierci Wierzeje
Sam – czeka cię Nikt.
Nikt – w pustą Księgę cię wpisze,
W łoże cię z lodu wkołysze;
Sfer – Jego roztarga ciszę
Śmiech – tobie na Wstyd.
Zwycięzca Nikt – krew twą spije
Mózg ci jak robak przeszyje,
Z czaszki źrenice ci wyje,
Być ujrzeć mógł Nic.
Ty, co za życia spodziewasz
Się Raju, głupcze – tu ziewasz
Szczęką przegniłą: Hymn śpiewasz
„Nikt! Nikt Jest i Nic!”
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Wybacz, zagubiłem się w tym rozumowaniu.piotr pisze:a ja miałem dokładnie ją na myśli
Czy mozesz określić co rozumiesz poprzez te terminy?leszek wojas pisze:Czy Waszym zdaniem praktyka buddyjska jest z punktu widzenia egzystencjalizmu ucieczką przed egzystencją autentyczną w sferę egzystencji nieautentycznej czy też nie?
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
jezu jakie to smutne...
no dobra. to szydera była. hehehe
no dobra. to szydera była. hehehe
Radical Polish Buddhism
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Późny barok - superJakub Safjański pisze:Emblema 6, Jan Epifani Bonaszewski
Sęp -Szarzyński napisał kiedyś, że "tylko poeta wie o Różnicy".
Jak dla mnie- bardzo egzystencjalne klimaty:
UWAGI RÓŻNE RZECZY OSTATECZNYCH
3. Uwaga o wieczności
W pielgrzymstwie świat ten ustawnie krążę,
Nie wiedząc dokąd, atoli dążę
Każdej minuty.
Lata, miesiące, dni i godziny
Mijając dają znać, że terminy
Tuż, tuż zbliżają,
Do których zmierzam, których dojść muszę.
Jednak nie dojdę, chociaż wysuszę
Myśl mą o onych.
W następującej co też wieczności
Czeka mię w onej nieprzeżytości,
Co mam rokować?
BÓG mię upewnia i uczy wiara,
Przykłady twierdzą, nie sen, nie mara,
Wierzyć należy,
Że są dwie drogi do niej nam dane,
Ale na której ja się zostanę,
To utajono:
Szczęśliwość wieczna, trwałe wesele,
Nienasycone aniołów trele
W dziedzictwie nieba.
A nade wszytkie uszczęśliwienia,
Zyski rozkoszy i dobre mienia
BÓG serca metą;
Czy-li też owa, ach! co nie wiecie,
Straszliwa cząstka, przez wiek przeklęcie
Przebywa w piekle,
Zawsze umierać w mękach i głodzie,
Żyć jednak w ogniu także o chłodzie,
Nie mieć nadziei.
(...)
Cóż tak stroskany pocznę w tej mierze?
Izali wdam się w tę, co mię bierze:
Rozpacz i trwogę?
Stój tak myśl sroga, ustąpcie, trwogi,
Chociaż dwoiste wieczności drogi,
Ujdę nieszczęsnej.
Wszak miłosierdzie grzesznemu torem.
Jego się chwycę i tym to wzorem
Idąc nie zmylę.
(...)
Patrz glino prochu czy-li źdźbło jedno,
Dokąd twa dąży złość z duszą biedną.
JEZUS, MARYJA.
Niechże twym piaskiem przeczyści oczy,
Wnętrzna ślepota z serca wyskoczy.
MARYJA, Józef. Amen,
Autor: Józef Baka (najpierw ośmieszany, teraz - zdaje się- uwielbiany)
Przy okazji - polecam Waszej uwadze ten link:
http://univ.gda.pl/~literat/books.htm
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
bardzo ciekawy rymCzłowiek od Śmierci Wrót, nieświadomy, odwraca się.
Napis – Jakoś wszedł, taki wyjdziesz: sam, nagi i bosy. Job 6.66
@moi
Dzięki za Sępa, jestem kontent, ale widzę, żeś nie "pojechała" z Baką. Owszem, uwielbiam, ale wyłącznie dośmiechu, jakoś nie potrafię brać go na poeważnie. Możliwe, że to takie uwielbienie do niego teraz jest popularne.
Tak na marginesie - przypomniał mi się jeden termin od egzystencjalistów, który zawsze mi się podobał i niepokoił: "Sein zum Tode".
Hmm, no tak. Obijamy się ślepo o siebie, błądzimy po omacku, a potem "pstryk!" - światło gaśnie i trzeba zejść ze sceny. Muszę przebrnąć przez pierwszą stronę, a w pracy jest to nie możłiwe, z pobieżnej lektury widze, że sporo ciekawych uwag. Tak, egzystencjalizm to bardzo dobry punkt wyjścia do buddyzmu, bo na egzystencjaliżmie skończyć- brrr.moi pisze:Czy więc człowiek rzeczywiście ma wolność wyboru, czy tez bez przerwy uczestniczy w teatrze cieni, w którym jego życie, rzucone pomiędzy chaos, przypadek i to "coś", co możemy nazwać dla ułatwienia przeznaczeniem, bezwładnie przerzucane jest z jednego miejsca na drugie, od jednego człowieka do drugiego i od jednego zdarzenia, do kolejnego...może jedynym wyborem jest właśnie ten: być, albo nie być w tym wszystkim? I tylko ten? Bardzo przygnębiające, gdy się do tego momentu wreszcie dojdzie...I co dalej? Posłuchać jazzu?
Tak jeszcze trochę w temacie - czy wspomniał tu ktoś jednego z moich ulubieńców, w sumie ani buddysta ani egzystencjalista - mam na myśli Emila Ciorana? Jego podejście do absurdu istnienia wydaje mi się szczególnie ujmujące, no - sami powiedzcie: http://pl.wikiquote.org/wiki/Emil_Cioran
pozdrawiam
m.
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Serio? A jak CI się podoba ten fragment?hermit pisze:Owszem, uwielbiam, ale wyłącznie dośmiechu, jakoś nie potrafię brać go na poeważnie. Możliwe, że to takie uwielbienie do niego teraz jest popularne.
"Niechże twym piaskiem przeczyści oczy,
Wnętrzna ślepota z serca wyskoczy. "
Wg mnie - rewelacja. Właśnie dla takich myśli lubi się Bakę i omija te wszystkie: "cny młodziku, migdaliku"...zresztą Baka pisał dla plebsu i ten katarynkowy rytm ma swój sens, gdy sie pomyśli, ze inaczej ludzie nie nadążaliby myślą za przerzutniami, rozbudowanymi metaforami, itd.
Bakę , jako pierwsza odkryła dla literatury polskiej Maria Pawlikowska-Jasnorzewska...bez Baki nie byłoby pewnie Grochowiaka, turpistów, Bursy itd...ta estetyka brzydoty i łamanie wszelkich konwencji petyckich
- Baka rules!
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Serio.
No ale na przykład to:
Patrz glino prochu czy-li źdźbło jedno,
Dokąd twa dąży złość z duszą biedną.
JEZUS, MARYJA.
ostatni wers odpowiednio zaintonowany wygląda na jakąś kpinę!
MISTRZ MIRON
Puka? Kto?
(uchyla)
Acha...
Chwileczkę... już
PANI GOŚĆ
Pan woli ludność czy bezludność?
MISTRZ MIRON
Trochę bez, trochę z
PANI GOŚĆ
z z z, to nie przeszkadza?
MISTRZ MIRON
jak fruwa - nie, w rurach - nie,
jak za długo siedzi - tak
PANI GOŚĆ
Tak się rozglądam, dobrze tu panu?
MISTRZ MIRON
Przeważnie... przepraszam, pani nazwisko?
PANI GOŚĆ
Na "ś"
MISTRZ MIRON
Śpiwko... Śpiaw... nie?
PANI GOŚĆ
Śmierć
MISTRZ MIRON
(zatkany)
(przez sztuczne zęby)
Ledwie wpuściłem
myślałem, że dziennikara
PANI GOŚĆ
Kara
MISTRZ MIRON
Za co?
PANI GOŚĆ
Za życie
MISTRZ MIRON
Już?
(pada na dobre)
(z kieszeni MISTRZA MIRONA wysuwa się chytrze kartka)
"Nie każcie mi już niczym więcej być!
Nareszcie spokój"
No ale na przykład to:
Patrz glino prochu czy-li źdźbło jedno,
Dokąd twa dąży złość z duszą biedną.
JEZUS, MARYJA.
ostatni wers odpowiednio zaintonowany wygląda na jakąś kpinę!
Eee, to już wolę estetykę codziennej banalności i łamanie konwencji na przykład w taki sposób:moi pisze:estetyka brzydoty i łamanie wszelkich konwencji petyckich
- Baka rules!
MISTRZ MIRON
Puka? Kto?
(uchyla)
Acha...
Chwileczkę... już
PANI GOŚĆ
Pan woli ludność czy bezludność?
MISTRZ MIRON
Trochę bez, trochę z
PANI GOŚĆ
z z z, to nie przeszkadza?
MISTRZ MIRON
jak fruwa - nie, w rurach - nie,
jak za długo siedzi - tak
PANI GOŚĆ
Tak się rozglądam, dobrze tu panu?
MISTRZ MIRON
Przeważnie... przepraszam, pani nazwisko?
PANI GOŚĆ
Na "ś"
MISTRZ MIRON
Śpiwko... Śpiaw... nie?
PANI GOŚĆ
Śmierć
MISTRZ MIRON
(zatkany)
(przez sztuczne zęby)
Ledwie wpuściłem
myślałem, że dziennikara
PANI GOŚĆ
Kara
MISTRZ MIRON
Za co?
PANI GOŚĆ
Za życie
MISTRZ MIRON
Już?
(pada na dobre)
(z kieszeni MISTRZA MIRONA wysuwa się chytrze kartka)
"Nie każcie mi już niczym więcej być!
Nareszcie spokój"
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Mistrza Mirona też by bez ks.Baki nie było. Serio. Baka jako pierwszy chyba pogwałcił pewne ustalone z góry poetyki i dlatego możemy uznać go za pierwszego poetę awangardowego w literaturze polskiej.hermit pisze:MISTRZ MIRON
Widzisz, a dla mnie ma to wydźwięk okrzyku strachu. Czy zaglądałeś kiedyś śmierci w oczy? Przepraszam, że tak bezpardonowo pytam, ale kiedy czytam wiersze Baki wiem, że on wie, jak to jest, uwiadomić sobie, że umieramy z każdą minutą i że kiedyś umrzemy naprawdę. Pisząc te słowa właściwie w to nie wierzę, ale to jednak prawda. Ileś tam dni i nocy minie i już. I co wtedy będzie ważne? wiersze Baki? słuchanie jazzu? pisanie na forum? nasi bliscy? widzisz, a Baka jednak wiedział...dlatego- Baka rules.hermit pisze:ostatni wers odpowiednio zaintonowany wygląda na jakąś kpinę!
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Ten egzystencjalizm, to strasznie smutny trip. Zatrważające, ze ludzie się w niego wbijają
Chciałoby się rzec:
JEZUS, MARYJA, jakie to smutne
Chciałoby się rzec:
JEZUS, MARYJA, jakie to smutne
Radical Polish Buddhism
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Ogólnie bije defetyzmem, "i co ja malutki? nic nie mogę , oj oj, jest do bani, nic tylko się pociąć"..... ale ten dialog wklejony przez hermita jest fajny
Pozdrawiam
/M
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
To jest dobre dla EMO i dziewczyn w powyciąganych czarnych cwitrach
A dialog był ok. Niczym scena z pythonów. Aj em de grrrrrrim riiiiiperrrrrrr
A dialog był ok. Niczym scena z pythonów. Aj em de grrrrrrim riiiiiperrrrrrr
Radical Polish Buddhism
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Ty, ty i ty - jesteście złośliwe gremliny i w ogóle nie znacie się na poezjiIntraneus pisze:To jest dobre dla EMO i dziewczyn w powyciąganych czarnych cwitrach
A dialog był ok. Niczym scena z pythonów. Aj em de grrrrrrim riiiiiperrrrrrr
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
hehe, Dzięki @Intraneus, zupełnie zapomniałem o EMO i cwitrach.
MARYJA, Józef. Amen,
Śmierci - nie. Zaglądałem kiedyś czemuś, albo raczej coś na mnie intensywnie popatrzyło, do tej pory nikt nie wie co to było. I to była trwoga egzystencjalna, paraliżująca, odbierająca mowę, tak, że nawet nie sposób było powiedziećmoi pisze:Czy zaglądałeś kiedyś śmierci w oczy?
MARYJA, Józef. Amen,
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Trwoga, to dobra przyjaciółka śmierci - podobne oczy mają. Egzystencjalizm jest dla mnie związany właśnie z trwogą, a nie ze śmiercią.hermit pisze:I to była trwoga egzystencjalna, paraliżująca, odbierająca mowę, tak, że nawet nie sposób było powiedzieć
MARYJA, Józef. Amen,
Pozdrawiam
kunzang
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
O. to ja przeżyłem ostatnio, jak mi koleś nóż do gardła przystawił. Mówię wam jaka trwoga
Ale też sie nie dało za bardzo powiedzieć: Jezus, Maryja!!!
No ale przygoda była przednia
Ale też sie nie dało za bardzo powiedzieć: Jezus, Maryja!!!
No ale przygoda była przednia
Radical Polish Buddhism
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
tak, to jest to. Nie przypadkiem Søren napisał "Bojaźń i drżenie".kunzang pisze: Egzystencjalizm jest dla mnie związany właśnie z trwogą, a nie ze śmiercią.
m.
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
To jest chyba najbardziej nudny temat na tym forum.
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
No dobra - trwoga. Miłość to tkliwość, a śmierć to trwoga. Jak zwał tak zwał. W gruncie rzeczy wszyscy mówimy o tym samym.hermit pisze:kunzang napisał/a:
Egzystencjalizm jest dla mnie związany właśnie z trwogą, a nie ze śmiercią.
tak, to jest to.
hermit pisze:Nie przypadkiem Søren napisał "Bojaźń i drżenie".
A Faulkner "Wściekłość i wrzask", Cortazar "Ostatnią rundę", Pawlikowska-Jasnorzewska "Gołębia ofiarnego". No a Baka "Uwagi śmierci niechybnej". Itd. Czy nie jest tak,ze cała literatura, kultura i sztuka na tym właśnie się opiera - na tej trwodze i na potrzebie opowiedzenia o tym przeżyciu.
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Egzystensjalna napewno, ale czy cała. Wątpiemoi pisze:Czy nie jest tak,ze cała literatura, kultura i sztuka na tym właśnie się opiera - na tej trwodze i na potrzebie opowiedzenia o tym przeżyciu.
BTW: mam pytanie, czy ten ksiądz dalej baka?
Radical Polish Buddhism
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Witam
Pozdrawiam
kunzang
ps
W takim razie, nie mówimy o tym samym, bo dla mnie trwoga, to jedno, a śmierć to drugie. Egzystencjalizm, to nie jest trwoga bazująca na śmierci, to trwoga bazująca na życiu.moi pisze:No dobra - trwoga. Miłość to tkliwość, a śmierć to trwoga. Jak zwał tak zwał. W gruncie rzeczy wszyscy mówimy o tym samym.
Pozdrawiam
kunzang
ps
Niedouczony jesteś To jest okrzyk zazens und dzogpaczenIntraneus pisze:JEZUS, MARYJA!!!*
* okrzyk grozen und rozpaczen
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Dżises - chciało by się rzec - czy ludzie już naprawdę nie mają innych przeżyć emocjonalnych tylko trwoga i potrzeba manifestowania trwogi ?moi pisze: Czy nie jest tak,ze cała literatura, kultura i sztuka na tym właśnie się opiera - na tej trwodze i na potrzebie opowiedzenia o tym przeżyciu.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Które nieuchronni prowadzi do śmierci, jakby nie patrzeć...w którymś momencie musi nadejść kryzys wartości - skoro wszystko ma sens tylko przez tę krótką chwilę, zwaną życiem, to po co to całe oszukaństwo w egzegi monumentów, itp? Czy naprawdę warto sprawiać, by pewne rzeczy były trwałe, starać się o to, czy też starać się nie trzymać niczego i lecieć przez świat jak, nie przymierzając, nasionko dmuchawca? "Prawda, prawda, gdzie jest prawda?" - jak to powiedział Piłat, wychodząc z sali rozpraw bez trzaskania drzwiami (bo takowych tam nie było). Chyba nie oczekiwał odpowiedzi, skoro wyszedł.kunzang pisze:Egzystencjalizm, to nie jest trwoga bazująca na śmierci, to trwoga bazująca na życiu.
Trwoga przed życiem, no tak.Większość ludzi ma jednak do uniesienia dwa ciężary: trwogę przed życiem i przed śmiercią. NIE wiem, dlaczego tak jest i w gruncie rzeczy nie chce wiedzieć, obawiam się bowiem, że mam za dużo do stracenia pytając o to, a ciężar i tak pozostanie.
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Pozostają jeszcze ulotne wzruszenia. Co jest dalej, nie wiem, nie mnie pytać. To, co pierwsze już było, to, co ostanie, jeszcze (chyba) nie- innego spojrzenia nie znam. Może nie chcę znać. Może coś jest za trudne do przeskoczenia w tym momencie. Może mój czas już się skończył. Może tylko , jak z opowiadania Sartre'a, czyli cokolwiek zrobię, jedyne, co osiągnę, to świadomość, że moje życie jest czymś w gruncie rzeczy mało poznawalnym.czy ludzie już naprawdę nie mają innych przeżyć emocjonalnych tylko trwoga i potrzeba manifestowania trwogi ?
Czyli - egzystencja na maksa. Nie muszę nawet słuchać Pink Floyd, żeby mieć to w głowie.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Za dużo dziamgania mózgownicą, za mało kontaktu z samym sobą, wiesz?moi pisze:do uniesienia dwa ciężary: trwogę przed życiem i przed śmiercią. NIE wiem, dlaczego tak jest
Dlatego.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Wiem Ale co Ty wiesz o hormonach i różnych takich?booker pisze:Za dużo dziamgania mózgownicą, wiesz?
Dlatego.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Paluszek i główka to szkolna wymówkamoi pisze:Wiem Ale co Ty wiesz o hormonach i różnych takich?booker pisze:Za dużo dziamgania mózgownicą, wiesz?
Dlatego.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Oj, dobra, dobra. Proszę mnie tu nie imputować. Idę zapłacić ZUSy, a nie tam jakieś duperelebooker pisze:Paluszek i główka to szkolna wymówka
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
a ja bym powiedział, ze może być na odwrót, że trwoga wynika właśnie z dużego kontaktu z samym sobą. bo trwoga to nie jest wynik intelektualnych pogaduch. to sie po prostu czuje.booker pisze:Za dużo dziamgania mózgownicą, za mało kontaktu z samym sobą, wiesz?
Dlatego.
Radical Polish Buddhism
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Z "samym sobą" miałem na myśli tą naszą "prawdziwą naturę"...wiesz, ta co to zwą "niezależną od życia i śmierci".Intraneus pisze:a ja bym powiedział, ze może być na odwrót, że trwoga wynika właśnie z dużego kontaktu z samym sobą. bo trwoga to nie jest wynik intelektualnych pogaduch. to sie po prostu czuje.booker pisze:Za dużo dziamgania mózgownicą, za mało kontaktu z samym sobą, wiesz?
Dlatego.
Jasne, że trwoge się czuje - ale dlaczego? Dlaczego człowiek się boi śmierci?
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Bo żyje.booker pisze:Dlaczego człowiek się boi śmierci?
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
ech, wiecie co? Zamiast Floydów, posłuchajcie sobie szlagieru Kur pt. "Dlaczego" - niestety nie ma na youtube, więc tylko tekst wstawię - to jest dopiero egzystencjalizm.
http://www.tymanski.com/index.php?page=dlaczego
niestety bez dźwięku baaaardzo dużo traci.
pozdr.
m.
http://www.tymanski.com/index.php?page=dlaczego
niestety bez dźwięku baaaardzo dużo traci.
pozdr.
m.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Bo sobie za dużo nadziabał w bani, no.moi pisze:Bo żyje.booker pisze:Dlaczego człowiek się boi śmierci?
Pozdrówka
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Taaaa? To sobie przeczytaj tekst Kur pod linkiem Hermita ...całe szczęście, że to narkomani...booker pisze:Bo sobie za dużo nadziabał w bani, no.
Idąc tym egzystencjalnym śladem, zapodanym kulturalnie przez kolegów, proponuję również poddać dosadnej egzystencjalnej analizie te oto teksty (dowolna literka):
http://www.teksty.org/d/dezerter/
I teraz w drugą stronę (12 stron, dowolna literka):
http://www.disco-polo.info/articles.php?cat_id=1
Prawda, z nie ma po co żyć? W żadną mańkę ni huhu, normalnie - nie da rady...
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
ohooo, hooo! ooostro! (i niestety chyba mocno na wyrost)moi pisze:całe szczęście, że to narkomani
pozdr.
m.
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
moi w swoich czarno bialych ocenach bywa bardziej hardkorowa ode mniehermit pisze:ohooo, hooo! ooostro! (i niestety chyba mocno na wyrost)
Radical Polish Buddhism
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Hermit, przecież to prawda. Przeczytaj jakikolwiek wywiad z Tymańskim. Chyba, ze chodzi Ci o to, że ostatnio dużo wspomina o buddyzmie. Ale teksty pisze takie, że nic tylko sobie żyły podcinać..wyjęte żywcem z moich koszmarów sennych (serio). Gdzie w nich współczucie, cokolwiek w rodzaju podania dłoni, jakiś przekaz minimalnie pozytywny? Ból, znój, smutek i upodlenie życiem. Sorry, ale ja już wolę sobie jazzu posłuchać.hermit pisze:ohooo, hooo! ooostro! (i niestety chyba mocno na wyrost)
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Moooi. Nie trzeba odrazu ćpać, żeby w bani sobie nadziabaćmoi pisze:...całe szczęście, że to narkomani...
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
Tak, tak - wiem, że Tymon Tymański miał ciężkie dzieciństwo . Nawet w wywiadzie do "Zwierciadła" , typowo hmmm babskiej gazecie się na ten temat zwierzał.booker pisze:Moooi. Nie trzeba odrazu ćpać, żeby w bani sobie nadziabać
http://www.zwierciadlo.pl/index.php?pid ... mer=2&id=1
I czemu ja mu nie wierzę?
- Jakub Safjański
- Posty: 557
- Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
- Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Buddyzm a egzystencjalizm
"uwiadomić sobie, że umieramy z każdą minutą i że kiedyś umrzemy naprawdę. Pisząc te słowa właściwie w to nie wierzę, ale to jednak prawda. Ileś tam dni i nocy minie i już. I co wtedy będzie ważne?"
bardzo poruszające pytanie, Moi.
gassho
J.
bardzo poruszające pytanie, Moi.
gassho
J.