macadamia pisze:Ja nie widzę żadnego środka. 
Bo klocek jest nieprzejrzysty 
macadamia pisze:W przypadku jednego klocka jest TYLKO środek, bo nie ma tego do czego innego odnieść. 
A co w przypadku wielu klockow?
I ciekawe, ze piszesz o braku punktu odniesienia... Cos podobnego chcialam napisac w zwiazku z tym, ze klocek jest nieruchomy... Ruch mozna zaobserwowac tylko w odniesieniu do czegos.
Szescian nie obracal sie nawet wokol wlasnej osi...
macadamia pisze:Jeśli coś żyje w środku i to coś się rusza i żyje, to cała zabawa z klockami znajduje się wewnątrz tegoż nieruchomego klocka, zatem samo jego istnienie jest nazwą. 
Dokladnie. To, o czym rozmawiamy, to nie jest klocek. On sie tylko tak nazywa.
macadamia pisze:Odnoszę wrażenie, że posługując się tym samym modelem opisujemy dwie różne rzeczy...
To znaczy jakie dwie rozne rzeczy? A "ten sam model" to model "klocki" czy model "jezyk"?
Bo ja juz kilka postow wczesniej odnioslam wrazenie, ze opisujemy te sama rzecz tylko z roznych perspektyw.
macadamia pisze:A co stoi na przeszkodzie, żeby ten sześcian podzielić? 
Nic nie stoi na przeszkodzie. Ale jak nie ma nawet komu wiercic, to kto ma dzielic? 
 
macadamia pisze:I dlaczego akurat sześcian a nie ośmiościan? 
  
Bo osmioscian ma calkiem inna funkcje niz szescian 

Szescian jest symbolem zywiolu ziemi, a osmioscian - powietrza (w symbolice bryl platonskich).
macadamia pisze:OK, zaczynam rozumieć, że chodzi Ci o związek materii z siłą sprawczą...? Tak? 
Nie wiem, czy o to mi chodzilo. Ale mozliwe, ze sila sprawcza ma jakis zwiazek z karma... 
Zastanawiajace rowniez jest, ze w hinduizmie aktywnosc jest reprezentowana przez aspekt zenski*, a w buddyzmie przez aspekt meski. 
(ale to juz material na inny temat)
* tak mi sie przynajmniej wydaje, ale nie dam sobie uciac za to glowy 
