
Cytuję dosłownie:
"A co, jeśli zdarzy się tak ( wiem, mało prawdopodobne, ale obierzmy sobie taką możliwość

Poproszę o pomoc kompetentne osoby

Pytanie wytluszczone pozostawie bez odpowiedzi. natomiast jesli chodzi o ilosc istot "w samsarze" (az nie wierze ze to pisze), to Seung Sahn zdaje sie sugerowac na wstepie Kompasu Zen ze jest ona stala, a dokladniej ze nowe swiadomosci nie powstaja. Jednak zauwazmy ze biorac pod uwage zaplecze bakteryjne i pytanie co ma swiadomosc a co nie, daje nam to prawie liczbe nieskonczona.Czy ilość czujących istot w Samsarze jest stała? Czy, ktoś, kto osiąga stan bez-odrodzenia uszczupla pulę "istnień" samsarycznych? Czy może życie pleni się swobodnie, pojawia się spontanicznie... Ale skąd?
Nie ma kretyńskich pytań w tej materii, są tylko Ci, którzy zbędne /prowadzące do donikąd/ pytania, tym mianem określają.lepsze pisze:Osobiscie jednak uwazam ze jest to jedno z wielu kretynskich pytan (...)
Dobre pytanie - niewątpliwie odpowiedź poznamy na nie, gdy tak się stanieFilippiarz pisze:"A co, jeśli zdarzy się tak ( wiem, mało prawdopodobne, ale obierzmy sobie taką możliwość n ), że wszyscy osiągną stan nirwany?"
Pozwole sie nie zgodzic, obalmy wreszcie to tabu - pytania kretynskie istnieja!!! Co prawda to moze do nich nie nalezy, i troche przesadzilem z jego ocena, ale nie wyklucza to calej reszty pytan ktora jestem w stanie zadac w kazdej chwili (wszak kazdy w nas ma ten potencjal, co nie? )kunzang pisze:Nie ma kretyńskich pytań w tej materii, są tylko Ci, którzy zbędne /prowadzące do donikąd/ pytania, tym mianem określają.
to pytanie nie jest jasne. W suttach w jednym miejscu zadano pytanie Błogosławionemu: "Czy cały kosmos zostanie poprowadzony do wyzwolenia?" I Błogosławiony milczał, gdyż jest to inna forma zadania pytania o to, czy kosmos jest czy nie jest wieczny.Filippiarz pisze:"A co, jeśli zdarzy się tak ( wiem, mało prawdopodobne, ale obierzmy sobie taką możliwość), że wszyscy osiągną stan nirwany?"
Jeden odnosi się do Ciebie, a drugi do Filippiarza.lepsze pisze:moglbys nie pisac jednego postu po drugim, tylko edytowac
![]()
![]()
![]()
RzekłeśHar-Dao pisze:Jako że tylko ludzie mogą dojść do Nibbany , skoro wszyscy byliby w jakimś stopniu wyluzowani jak przytoczona dwójka - byłoby tak jak jest teraz tylko trochę by sie poprawiło, przynajmniej w sferze ludzko-obyczajowo-kulturowo..etc))
oby tak sie kiedyś stało![]()
Przytocz proszępiotr pisze:Jednakże z całą chęcią odpowiedział na pytanie, w jaki sposób wszystkie istoty osiągnęły, osiągają lub osiągną wyzwolenie od całego kosmosu.
booker pisze:Przytocz proszę
dziekujekunzang pisze:To info w ramach darmowego szkolenia moderatorskiego masz ode mnie w prezencie n
Fajnie jest bo wiecej kolorow na forum sie zrobilo a nie tylko niebieski, niebieski i czarny. Zielony to kolor nadzieikunzang pisze:Sobie natomiast zwracam uwagę, że właśnie wpuszczam się w offtopa z Tobą.
Moglbys jakos rozwinac te tajemnicze liczby?piotr pisze: Wszyscy ci, którzy zostali lub zostali poprowadzeni do wyzwolenia z kosmosu, zrobili, robią lub zrobią to, po tym jak porzuciwszy pięć przeszkód—te splugawienia przytomności, które osłabiają wnikliwość—należycie ugruntowali swoje umysły w czterech ramach odniesienia i rozwinęli, tak jak faktycznie są, siedem czynników do przebudzenia. — Uttiya Sutta, AN 10.95
• pięć przeszkód (nīvaraṇa): zmysłowe pragnienie, zła wola, lenistwo i ospałość, nerwowość i niepokój, niepewność. Jest to pięć przeszkód uniemożliwiających koncentrację. Po więcej zobacz: Koncentracja: Porzucenie Przeszkódlepsze pisze:Moglbys jakos rozwinac te tajemnicze liczby?
Czy tu nie ma aby jakichś błędów, literówek? Bo nie mogę rozgryźć sensu tego fragmentu...piotr pisze:
- Wszyscy ci, którzy zostali lub zostali poprowadzeni do wyzwolenia z kosmosu, zrobili, robią lub zrobią to, po tym jak porzuciwszy pięć przeszkód—te splugawienia przytomności, które osłabiają wnikliwość—należycie ugruntowali swoje umysły w czterech ramach odniesienia i rozwinęli, tak jak faktycznie są, siedem czynników do przebudzenia. — Uttiya Sutta, AN 10.95
Ten cytat daje tylko pogląd o sposobie wydostania się z wszechświata, nie daje poglądu na pytanie "a co wtedy, gdy wszyscy sie wyzwolą?".piotr pisze:Uttiya Sutta, AN 10.95
Jeśli tak to współczuję temu ostatniemu człowiekowi skazanemu na samotność w pustym świecie...Logika sugeruje, ze w miarę wyzwalania się "czujących istot", ilość życia we wszechświecie będzie maleć, aż w końcu się "wyludni"...
Ziemia to wszechświat???Chaon pisze:Magicznie pojawiłyby się niewiadomo skąd jakieś nowe istoty na Ziemi, bo wszechświat musi mieć stałą pojemność?
Ale takowe teksty są. Bonpo mówią, że dzogczen jest nauczane na wielu systemach planetarnych.Chaon pisze:ale w buddyjskich opisach światów egzystencji nie spotkałem się jeszcze z opisami światów kosmitów
Swoja drogą czujesz się kosmitą?Chaon pisze:Nie spotkałem się także z tym, aby osoba widząca swoje lub innych przeszłe wcielenia mówiła coś o byciu kosmitą na innych planetach.
masz rację oczywiście.Filippiarz pisze:Ten cytat daje tylko pogląd o sposobie wydostania się z wszechświata, nie daje poglądu na pytanie "a co wtedy, gdy wszyscy sie wyzwolą?".
to na podstawie tej sutty, można by stwierdzić, że jest to inna forma pytania: "Czy kosmos jest czy, nie jest wieczny?" A na to pytanie Buddha nie miał zamiaru odpowiadać.Czy wszyscy się wyzwolą? Czy są tacy co się nie wyzwolą?
Jeśli ludzkość opracowałaby metody klonowania i to takie, że ludzi możnaby "hodować" poza ciałem kobiety, to nakopiowanie ludzi zwiększyłoby prawdopodobieństwo odrodzenia się jako człowiek?Har-Dao pisze:Życie ludzkie jest bardzo cenne i prawdopodobieństwo jest takie jak dawał Buddha - ślepy żółw w oceanie który wypływa na powierzchnię wody by zaczerpnąć powietrza, oraz pętla ze sznura unosząca sie na powierzchni wody - spotkanie tych dwóch na przestrzeni oceanu jest baardzo mało prawdopodobne i tak samo jest z życiem ludzkim.
Hm. To jest ciekawe pytanie,ale zasadniczo nigdzie nie prowadzi.Filippiarz pisze:A co, jeśli zdarzy się tak ( wiem, mało prawdopodobne, ale obierzmy sobie taką możliwość ), że wszyscy osiągną stan nirwany?"
Odrodzić się jako człowiek nie wystarczy. Na przykład, ludzie odradzający się w Etiopi czy Afryce, głód, choroby, śmierć co 30 minut. To są bardzo trudne warunki aby zacząć praktykę w miejscu, gdzie problemem jest mieć czystą wodę do picia i jedzenie by nie umrzeć z głodu. Przy takich okazjach warto przypomnieć sobie taką podstawową sprawę odnośnie sytuacji w której my się teraz znajdujemy:Chaon pisze:Zresztą czy wzrost populacji ludzi na świecie oznacza, że świat staje się lepszy i więcej istot odradza się jako ludzie?
PozdrawiamNie zwlekaj, czas nie czeka na nikogo, życie ludzkie jest bardzo krótkie.
Mistrz Zen Seung Sahn mówi, że na tym świecie są cztery trudne rzeczy:
1. Urodzić się w ludzkim ciele
2. Spotkać Dharmę
3. Spotkać bystrookiego Mistrza Zen
4. Osiągnąć Oświecenie.
Pierwszą z tych trudnych rzeczy masz już za sobą.
http://www.zen.pl/lodz/newcomers1.htm
doktryna kammy w Nauce Buddhy nie jest liniowa, a raczej ma formę sieci zależności, z wieloma czynnikami wpływającymi na siebie zwrotnie, z natychmiastowymi rezultatami i takimi które ukazują się w przyszłości, w kolejnych żywotach... Tak naprawdę jest tak skomplikowana, że Buddha nauczał, że można zwariować próbując prześledzić to wstecz.Chaon pisze:Skoro odrodzenie się jako człowiek uważa się za fortunne i efekt dobrej karmy, to rosnąca liczba ludzi powinna świadczyć o zmienianiu się świata na lepsze.
Jest fortunne ale czy rosnąca liczba ludzi świadczy o zmienianiu się świata na lepsze to niekoniecznieChaon pisze:Booker, ten przykład nijak się ma do mojego pytania Skoro odrodzenie się jako człowiek uważa się za fortunne i efekt dobrej karmy, to rosnąca liczba ludzi powinna świadczyć o zmienianiu się świata na lepsze.
To że ci ludzie ze sobą się spotkali - to karma; to że są ze sobą - to karma; to że mają dziecko - to karma; tak jak karmą tego dziecka jest to, że urodziło się w takiej a nie innej rodzinie itd itpChaon pisze:Co zaś się jeszcze tyczy całej kwestii odradzania się jako człowiek - jeśli któreś z Was ma dziecko, to czy uważacie, że jego pojawienie się na świecie jest efektem karmy jakiejś istoty, czy decyzją Waszej i Waszych małżonków/partnerów? Bo mi się wydaje, że raczej to drugie i bez względu na jakąkolwiek karmę zwierzęta oraz ludzie się będa mnożyć.
A nie ich wolny wybór?kunzang pisze:to że są ze sobą - to karma
Chcesz porozmawiać na temat tzw wpadek i rodzącymi się w związku z tym dziećmi niechcianymi?Chaon pisze:A nie ich wolny wybór?
Wybór to jedno - ale jeżeli jedno z rodziców cierpi na bezpłodność (dajmy - trwale) to wówczas nawet próbowanie nic nie da i być może jedynym wyjściem będzie adoptowanie malca.Chaon pisze:A nie ich wolny wybór?kunzang pisze:to że są ze sobą - to karma
Wzięte z http://theravada.na.mahajana.net/html/g ... zmu_8.htmlMaha-tanha-asankhaya Sutta pisze: "Mnisi, zejście do łona zachodzi przy zaistnieniu trzech warunków: gdy jest połączenie ojca i matki, ale nie jest to czas matki, a istota mająca sie urodzić nie jest gotowa do urodzin, w takim wypadku nie ma powstania embrionu. Jest połączenie ojca i matki i jest czas matki, ale nie ma istoty gotowej do urodzin, w takim wypadku nie ma powstania embrionu. Ale gdy jest połączenie ojca i matki, jest czas matki i jest istota gotowa się urodzić, wtedy w łonie powstaje embrion.
Matka nosi w łonie embrion przez dziewięć czy dziesięć miesięcy, z niepokojem, utrudzona. Po urodzeniu karmi go swą własną krwią, bo w Dhammie i Dyscyplinie Szlachetnych mleko matki jest nazywane krwią. Mnisi, to dziecko rośnie i rozwija sie, bawiąc sie w dziecinne zabawy. Udaje branie miski, fika koziołki, robi wiatraczki z palmowych liści, robi małe wózki i łuki. Mnisi, to dziecko rośnie, a jego pięć zmysłów rozwija sie. (...)"
Zgadzam się - może stać się przeszkodą, ale również może dać odniesienie Nauczania do doświadczenia (dla mnie np. to odniesienie jest potrzebneHar-Dao pisze:też uważam, że wgłebianie się w te wszystkie poszlaki przy zamglonym umyśle do niczego nie doprowadzi a nawet przy jaśniejszym umyśle może stać sie przeszkodą - ta wiedza o poprzednich wcieleniach.
Czółko booker :)booker pisze: może dać odniesienie Nauczania do doświadczenia (dla mnie np. to odniesienie jest potrzebne :) ).
Nie tyle co potwierdzenie a po prostu doświadczenie.Har-Dao pisze:Nie rozumiem - chodzi o potwierdzenie że idziesz w dobrym kierunku? Potwierdzanie się to także sankhara)))
O ile dobrze rozumuje to w buddyzmie nie ma czegoś takiego, jak stała ilość istot.Enia pisze:Jesli przyjmuje sie że ilość istot w świecie ma być stała (...)
O ile dobrze rozumuje buddyjską doktrynę to wszystkie istoty były już kiedyś ludźmi - i to wielokrotnie (tak wielokrotnie dużo razy iż nie da się ogarnąć ile). To samo tyczy się każdej innej możliwej formy samsarycznej egzystencji.Enia pisze: Otóz jesli przyjąc ze istoty niższe kiedyś awansują do pozycji człowieka (...)