No pewnie... będę Miszczem Pierwszego Krokubooker pisze: No no, to jest krok, ale bądźmy czujni, Miszcz jest cwany, zara będzie Miszczem czegoś innego
![Jezyk :P](./images/smilies/tongue.gif)
![Wesoly :D](./images/smilies/biggrin.gif)
Moderator: iwanxxx
No pewnie... będę Miszczem Pierwszego Krokubooker pisze: No no, to jest krok, ale bądźmy czujni, Miszcz jest cwany, zara będzie Miszczem czegoś innego
Dziękuje za odpowiedź.Bobek pisze:Suche gówno na patyku. A do oświecania mam lampkę. Chyba, że czytam w tramwaju, wtedy mam aż za dużo oświecania z nieba.
z forum.wiara.plZ Buddyzmem nie ma co dialogować wszak (mimo, że sami buddyści twierdzą iż jest inaczej) jest to piekielne pogaństwo, którego wyznawanie prowadzi wprost w kłęby ognia piekielnego.
Na podstawie jednej wypowiedzi wyciągnąłeś wniosek o przekonaniach około 2 miliardów osób. :roll: Ciekawe...siristru pisze:No właśnie - sami chrześcijanie mówią gdzie mają dialog. Chętni do gadania ze ścianą?
Ale dziwnie gadaszSiristru pisze:No właśnie - sami chrześcijanie mówią gdzie mają dialog
No jasne, codziennie rano (jak wstanę :twisted: ) to gadam ze ścianą, czasem z podłogą.siristru pisze:Chętni do gadania ze ścianą?
I jeszcze kilka słów do ojca prowadzącego - kojarzysz? No... to wiesz skąd mój wniosek. A jeśli wciąż nie to zadzwoń pod numer...... i nie zapomnij wpłacić pieniędzy na ich konto by mogli nowy samochód kupićabgal pisze:Na podstawie jednej wypowiedzi wyciągnąłeś wniosek o przekonaniach około 2 miliardów osób. Rolling Eyes Ciekawe...
Sorry, ale nie wiem o co Ci chodzisiristru pisze: I jeszcze kilka słów do ojca prowadzącego - kojarzysz? No... to wiesz skąd mój wniosek. A jeśli wciąż nie to zadzwoń pod numer...... i nie zapomnij wpłacić pieniędzy na ich konto by mogli nowy samochód kupić n
Czy to były słowa niecenzuralne?(...)
E, akurat nie widzę w tym nic dziwnego. Ja na przykład bardzo lubię ikony prawosławne. Chcę sobie zamówić z kniaziem Łazarzem i powieszę sobie w pokoju... tam już wisi makata z Ganesią. Poza tym gdybym miał zdolności to nie odmówiłbym malowania Jezusa czy innych takich dla bezdomnych... czy innych takichdomber pisze:wczoraj poznałem dziewczynę która praktykuje buddyzm nie jada mięcha a maluje dla domu dla bezdomnych obraz świętej faustyny (znajdują się tam jej relikwie)
NO i co z tego wyniknie... tylko gadanie... moim zdaniem możliwe, ale pozbawione większego sensu... chyba tylko po to by wzmóc tolerancję pomiędzy religiami.Bobek pisze:o różniach i podobieństwach
Uuuu, tu już grubo - kto podejmie taką dyskusję?? Ewangelizacja na Sri Lance, w Chinach, Japonii... Chrześcijaństwo jest zbyt zaborcze...Bobek pisze:niczym przywódcy państw uzgodnić, jak się podzielić strefami wpływów,
NO w sumie też może przejść...Bobek pisze:Drugi poziom to codzienne życie, kiedy chrześcijanie i buddyści się stykają i może - ale nie musi - dojść do tarć.
siristru pisze:Ale tak w związku z dialogiem buddyzm - chrześcijaństwo to:
- czego ten dialog miałby dotyczyć
- jakie miałby mieć efekty
To był trochę abstrakcyjny przykład. Chociażby dlatego, że chrześcijanin będzie koniec końców musiał postawić na swoim. Tego wymaga od niego jego religia.siristru pisze:Uuuu, tu już grubo - kto podejmie taką dyskusję?? Ewangelizacja na Sri Lance, w Chinach, Japonii... Chrześcijaństwo jest zbyt zaborcze...Bobek pisze:niczym przywódcy państw uzgodnić, jak się podzielić strefami wpływów,
Jak już pisałem, ja również nie widzę w tym wielkiego sensu. Bo ani celem nie może być przekonanie jednych do drugich, ani tworzenie miksów - od tego jest już New Age.siristru pisze:Jak dla mnie wymieniłeś trzy poziomy/kwestie w których można podjąć dialog... ale w moich oczach wciąż niewielki w nim sens... w sumie komu bardziej zależy na dialogu? Czy to nie jest taka polityka?
Czy jesteś pewien, że powstanie "wzajemne zrozumienie"? JP2 był zwolennikiem zrozumienia i dialogu - w swojej książce "Przekroczyć próg nadziei" zawarł swoje "zrozumienie"... i dużo namieszał.abgal pisze:Dialog ma na celu wzajemne zrozumienie. Wzajemna wrogość (jeśli się wydarza) jest wynikiem niezrozumienia i ignorancji. Wzajemne zrozumienie eliminuje wrogość.
Buddyzm jest zdecydowanie zupełnie z innej bajki.
PRZEPRASZAMnie sądzę by była możliwa kiedykolwiek wzajemne zrozumienie jakichkolwiek wiar czy religii
może być tylko tolerancja na zasadzie wy nie wpieprzacie się do nas a my do was /przepraszam za użyty zwrot ale mój zasób mowy nie zna bardziej dosadnego i nie wulgarnego określenia/
bo czym jest zrozumienie bez poznania / które może pochłonąć tak dużo czasu a i tak do końca nie pozna się na tyle aby wyrobić sobie obiektywne zdanie/
po drugie żaden zwierzchnik religijny nie dopuści do tego z powodu możliwości powstania schizmy w jego wieże
Anoabgal pisze:Szkoda, że to co buddyści piszą o chrześcijaństwie (np. na forach internetowych) często nie jest ani głębsze, ani mądrzejsze, ani w lepszym guście niż ten obrazek nie wiadomo skąd...![]()
Bywakunzang pisze:Anoabgal pisze:Szkoda, że to co buddyści piszą o chrześcijaństwie (np. na forach internetowych) często nie jest ani głębsze, ani mądrzejsze, ani w lepszym guście niż ten obrazek nie wiadomo skąd...![]()
![]()
ale sie zdziwisz, jak zobaczysz Allacha po smierci 8)Moktak pisze:ale się zdziwią, jak nie zobaczą Allaha po śmierci n
Obrazek był dosyć ciężki. Są ludzie, którzy do religii podchodzą marketingowo i za swoja misję uważają wykoszenie konkurencji albo przynajmniej puszczenie kilku bąków, żeby się bardziej przykro zrobiło. Ten przypadek nie jest jakiś odmienny. Powiem szczerze, że choć Mr Nydahl był pierwszym autorem buddyjskim, jakiego przeczytałem i od niego zaczęło sie moje zainteresowanie tą religią, to drażni mnie jego niechęć do chrześcijaństwa i spore jego niezrozumienie. Ale to odmienny problem, mnie po prostu jego "ekumenizm" nie odpowiada, wolę opinie ludzi mniej konfliktowych jak Surya Das, Czy Sogyal Rinpocze.Na pewno inaczej by przebiegała rozmowa buddysty z chrześcijaninem, przy herbacie albo piwku.
można go zobaczyć w wydzielonym offieO.T. pisze:Obrazek był dosyć ciężki. (...)