Witam wszystkich,
Jestem świeżo po dłuższym odosobnieniu i po kilku latach praktyki
![Wesoly :)](./images/smilies/smile.gif)
Na rzeczonym odosobnieniu udało mi się z pomocą Oli Porter (aktualnie Bon Shim SSN) w końcu rozwiązać problemy z oddychaniem, więc rzeknę coś tu na ten temat. Każdy jest inny, więc różnie to może wszystko wyglądać, ale:
1. co do zasady, na początku oddech jest praktyką wzmacniającą tantien, centrum, hara czy jak tam zwał. Dlatego na początku należy go potraktować jako ćwiczenie i jednak trochę pokontrolować. Zanim przechodzimy dalej, uspokajamy umysł w sposób czysto fizyczny. Seung Sahn DSSN mówił, że jeśli Twój umysł się porusza to rób tak: Na wdechu licz do pięciu, na wydechu do dziesięciu, wydech ma być dużo wolniejszy niż wdech. Tak się wzmacnia tantien. Oddychać należy przeponą i tego też trzeba się nauczyć. Tego etapu nie można się ominąć w praktycen zen i również w dalszej praktyce oddech powinien być przeponowy oraz nie powinien być zbyt płytki. Jak brzuch się nie podnosi, to jest źle. Jak się to opanuje, to można przejść do doświadczania oddechu. I nie można tego wszystkiego robić na siłę, trzeba się zrelaksować i ćwiczyć sobie. Można wzmacniać przeponę robiąc to na leżąco.
2. Na problemy z oddechem mają wpływ wady postawy. Miałem kontakt z kilkoma osobamiz hiperlordozą lędźwiową. Też to mam. W takiej sytuacji nie można sztampowo wypinać tyłka do tyłu przy siedzeniu - wręcz odwrotnie, trzeba podwijać pod siebie, bo blokuje się przepona i jest problem. Hiperlordoza lędźwiowa nie jest problemem często opisywanym w książkach o zen i nauczyciele też jakoś o tym nie bardzo wiedzą. Jest natomiast bardzo powszechną wadą postawy w dzisiejszych czasach. Trzeba praktykować i uczyć się swojego ciała.
Moho pisze:Przy wdechu brzuch się wysuwa, a przy wdechu robi się wklęsły. Cała czas świadomie pracuje mięśniami brzucha jest to męczące.
Tak nie powinno być. Nie pracuj świadomie mięśniami. Raczej powinieneś skupić uwagę 2 cm poniżej pępka, wtedy oddech sam tam trafi. Może nie trzymaj się oddechu zbyt kurczowo... Jak nie podziała to poćwicz może na leżąco... Nie wiem. Trzeba próbować - mi to cholernie długo zajęło zanim opanowałem
Praktykujesz z nauczycielem?
Pzdr
Piotr