może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

dyskusje i rozmowy tyczące się dharmy buddyjskiej

Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx

Reflection
Posty: 18
Rejestracja: pn sie 28, 2006 11:36

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: Reflection »

intraneus pisze:Myslenie Olego ma bardzo krotkie nozki w tym wypadku, ale w sumie daje mi to znowu wieksze zrozumienie tej jego wersji buddyzmu i zrozumienie zachowania olowcow
A mi takie wypowiedzi daja zrozumienie motywacji antyolowcow i wiary w ich "prawdziwe" zrozumienie buddyzmu :lol:

Lama Ole pisal o postawieniu znaku zapytania, a nie stwierdzeniu ze reinkarnacja nie istnieje. Czasami trzeba wyjsc poza myslenie czarne/biale zeby cos stalo sie jasne :wink:
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3672
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Reflection pisze:intraneus napisał/a:
Myslenie Olego ma bardzo krotkie nozki w tym wypadku, ale w sumie daje mi to znowu wieksze zrozumienie tej jego wersji buddyzmu i zrozumienie zachowania olowcow.

A mi takie wypowiedzi daja zrozumienie motywacji antyolowcow i wiary w ich "prawdziwe" zrozumienie buddyzmu Laughing
Jesli myslisz, ze jestem antyolowcem, to sie mylisz. Poprostu zastanawiam sie nad jego slowami, a jak zauwazam, ze sie facet myli, to o tym mowie. W tym wlasnie miejscu imho facet sie myli. Jesli powiedzial by to Wangyal Rinpocze, Dalajlama, czy jakikolwiek mistrz, tez bym im to wytknal. Roznica jest taka, ze oni by tego nie powiedzieli ;)
Lama Ole pisal o postawieniu znaku zapytania, a nie stwierdzeniu ze reinkarnacja nie istnieje. Czasami trzeba wyjsc poza myslenie czarne/biale zeby cos stalo sie jasne Wink
Gdyby chodzilo o postawienie znaku zapytania, to ok. Nie miel bym pytan. Ale on powiedzial jeszcze cos takiego:

"W rzeczywistości by być buddystą nie musisz wierzyć w reinkarnację."

Tu nie ma nic o watpieniu i znakach zapytania. Tu jest powiedziane wprost. Nie musze wierzyc w reinkarnacje. A buddyzm + brak wiary w reinkarnacje prowadzi do nihilizmu. imho. Buddyzm nabiera calkiem innego sensu, gdy ograniczymy go do jednego zywota, gdy znika zagrozenie stoczenia sie do swiatow piekielnych, czy fakt meczenia sie przez nieskonczona ilosc czasu. Wtedy nieuchronnie u czlowieka intelignetnego pajawia sie pytania:
Po co mam dazyc do wyzwolenia sie z cierpienia, skoro za x lat, odwale kite
i dzieki temu w naturalny sposob na zawsze wyzwole sie od cierpienia.
Po co mam dazyc do wyzwolenia innych istot ze stanu cierpienia i ignorancji, skoro one same wyzwola sie swoja smiercia.
Po co wogole byc czlowiekiem "dobrym"?
Po co stawiac dobro innych nad swoje, skoro po smierci nie bedzie to mialo zadnego znaczenia. Czy nie lepiej wykorzystac ten czas tu i teraz najlepiej jak sie potrafi? Uprzyjemnic sobie zycie maksymalnie?
itp.

imho nauczanie buddyzmu powinno sie zaczac od nauczania reinkarnacji i prawa karmy, bo to sa podwaliny pod ten system religijny
Radical Polish Buddhism
Reflection
Posty: 18
Rejestracja: pn sie 28, 2006 11:36

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: Reflection »

imho nauczanie buddyzmu powinno sie zaczac od nauczania reinkarnacji i prawa karmy, bo to sa podwaliny pod ten system religijny
Ok, ale Lama Ole nie napisał wyraźnie nie musisz WIERZYĆ w reinkarnację. Ole często powtarza że ważne jest żeby nie wątpić ciągle w to samo, bo skupiając się na tym można nigdzie nie dojść. Nie sądze że chodziło o to że można być buddystą cały czas i jednocześnie ZAPRZECZAĆ istnieniu reinkarnacji. Najlepiej spytaj Olego osobiście, ale wydaje mi się że każdy kto go troche zna doskonale wie że nie o to chodziło (i prawdę mówiąc nie sądze żeby wspomniani mistrzowie by to odczytali tak jak Ty :wink: ).
Jeśli ktoś by mnie zapytał czy istnieje reinkarnacja powiedzałbym że NIE WIEM. Więc nie wierzę w reinkarnację, jednocześnie jej nie zaprzeczam ale mam pewne przekonanie wynikające z obserwacji że ona istnieje. Poza tym jeśli sięgniesz do Nagardżuny to negacja istnienia karmy czy reinkarnacji jest tam na porządku dziennym (oczywiście nie oznacza ona NIE ISTNIENIA w ogóle takowej, chodzi o wskazanie na konieczność własnego i właściwego zrozumienia czym ona jest. Z tego samego powodu wiara w reinkarnacje może oddalić od rzeczywistego jej zrozumienia. Inaczej po prostu zostaniemy wyznawcami wędrówki dusz i na tym się skończą nasze możliwosci ;-)
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3672
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

"W rzeczywistości by być buddystą nie musisz wierzyć w reinkarnację."

to nie to samo co?
Reflection pisze:...nie musisz WIERZYĆ w reinkarnację.
hmmm. Dla mnei ta druga czesc zdania jest calkiem podobna ;)
Co do reszty sie zgadzam. Najlepiej spytac Olego, bo takimi tekstami latwo wprowadzic uczniow w blad. To nie sa proste sprawy, a ich zrozumienie jest wg mnie dosyc wazne.
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Intraneus pisze:"W rzeczywistości by być buddystą nie musisz wierzyć w reinkarnację."

to nie to samo co?
Reflection pisze:...nie musisz WIERZYĆ w reinkarnację.
hmmm. Dla mnei ta druga czesc zdania jest calkiem podobna ;)
Co do reszty sie zgadzam. Najlepiej spytac Olego, bo takimi tekstami latwo wprowadzic uczniow w blad. To nie sa proste sprawy, a ich zrozumienie jest wg mnie dosyc wazne.
Nic nie musisz.
Chyba, że....chcesz musieć.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
miglance
Posty: 387
Rejestracja: wt sie 08, 2006 00:46
Tradycja: brak

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: miglance »

booker pisze: Wiesz, życie nie składa sie tylko z lgnięcia i cierpienia, nie wiem, czy zauważyłeś takie cuda jak empatia,miłość, serdeczność, radość, czułość, przyjaźń, śmiech, humor, relaks, spontaniczność, kabaret "ani mru mru", wycieczka na Sri Lankę, muzyka disko-polo, czysty umysł i podobne ;)

Pozdrawiam
/M
No tak psucje wszystkim humor tym smeceniem. Nieotrzebnie sie narzucam. Przepraszam. :oops:

Ja sobie wyobrazam reinkarnacje jako oddzialywanie wody w jeziorze. Poruszenie w jednym miejscu przechodzi dalej, odbija sie od brzegow i wraca do tego miejsca. Czlowiek moim zdanim reinkarnuje sie bez przerwy i nie ma jednego wcielenia w ktore wejdzie - w kazdej istocie ejst owoc karmy, ktora prowadzimy to sie potem odbija od calej przestrzeni i wraca w punkt wyjscia - ale pod zmieniona postacia.. :)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: booker »

No tak psucje wszystkim humor tym smeceniem. Nieotrzebnie sie narzucam. Przepraszam. Embarassed
Jezeli chodzi o mnie - to nie.
Bardziej martwi mnie, co za owoce Ci wyrosną, które doświadczysz z utrzymywania umysłu smęcącego.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
chrystian
Posty: 369
Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
Lokalizacja: Kraków

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: chrystian »

booker pisze:Jeżeli masz jakąś reinkarnację przed umysłem,
nim się stał umysł był mózg -a nim on się zjawił był...mózg

...plum
zyptse
Posty: 458
Rejestracja: wt lip 18, 2006 10:48
Lokalizacja: Poznań

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: zyptse »

chrystian pisze:nim się stał umysł był mózg
To nie jest takie pewne. Wg. nauki o 5 skandhach, jest pięć składników istoty ludzkiej:
1. Forma (ciało)
2. Uczucia
3. Postrzeganie
4. Formacje wolicionalne
5. Świadomość

Mózg, to część ciała, więc mieści się zapewne w pierwszej skandze. Wg. "Tybetańskiej Księgi Umarłych", gdy mózg (ciało) umiera, funkcjonują jeszcze pozostałe skandhy, po czym one także się rozpadają. Na końcu rozpada się też świadomość i doświadcza się czystego światła tożsamego z Naturą Buddy. Jeżeli ktoś zjednoczy się tym światłem, to osiąga nirwane.

Najlepiej oczywiście zrozumieć "to, co jest przed umysłem" tak jak trzeba, czyli własnym, zenowskim doświadczeniem, ale intelektualnie rzecz biorąc w powyższym kontekście jest to sformułowanie logiczne:
Zanim powstaną nowe skandhy (nowe "wcielenie"), pojawia się światło-natura buddy. Jeżeli więc doświadczysz tego stanu w tej chwili, to zrealizujesz naturę buddy, czy ścieżkę zen w tym życiu (tej chwili-w sensie ścieżki natychmiastowej).
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: booker »

chrystian pisze:nim się stał umysł był mózg -a nim on się zjawił był...mózg
Cóż, w takim razie śmierć mózgu = śmierć umysłu. *plak*

Jeżeli tak - rodzisz się raz, umierasz raz i to już jest koniec.

Po co więc te rozmyślania o nirwanie, podróżowaniu, energiach i tych całych imaginacjach ?

W ogóle, w tym układzie - żadne działania nie mają tu dużego sensu, nie ma wyzwolenia do osiągnięcia ani w tym życiu, ani w momencie śmierci, ani po śmierci.

Jednakże, jeżeli trochę ufamy naukom Buddzy, wówczas jak zaglądniemy do opisów planów 31 loka, to możemy przeczytać, że opisywał on różne plany bezforemne, na których istoty mają jednak umysły ale ciała ani mózgu nie mają w ogóle.

W takim razie rośliny nie mają umysłu. ok ?

A co z ludzmi, którzy poróżują poza ciałem. Próbowałeś OOBE ?

Skoro umysł siedzi w mózgu, to nie może postrzegać tego, czego oko nie widzi.
W jaki więc to sposób ludzie wiedzą o rzeczach, które nie postrzegają oczami, a potrafią powiedzieć gdzie są itp. Np. radiesteci. A ci co wychodzą z ciała, mogą podróżować i podać opisy miejsc i rzeczy, których nigdy nie widzieli na oczy.

Przecież skoro umysł jest w mózgu, to nie postrzega nic, poza tym, co dociera do mózgu, right ?

Chyba, że wymyślamy sobie sami, czym jest samsara i nirvana, czym jest wyzwolenie, czym jest oświecenie - i generalnie bardziej interesuje nas nasze-myślenie-o-prawdzie, niż prawda.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3672
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

chrystian pisze:booker napisał/a:
Jeżeli masz jakąś reinkarnację przed umysłem,


nim się stał umysł był mózg -a nim on się zjawił był...mózg
A bo ja wiem czy tak jest. dla mnie mozg to tylko jakis organ, przez ktory umysl sie przejawia. Umysl to dharmakaja, a mozg to nirmanakaja ;)
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Intraneus pisze:Umysl to dharmakaja, a mozg to nirmanakaja Wink
Noi spoko, to też jest fajny pogląd.

Z Chrystianem mi się nie udało, ale może z Tobą się uda.

Co jest przed Dharmakają ?

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3672
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

booker pisze:Intraneus napisał/a:
Umysl to dharmakaja, a mozg to nirmanakaja Wink

Noi spoko, to też jest fajny pogląd.

Z Chrystianem mi się nie udało, ale może z Tobą się uda.

Co jest przed Dharmakają ?
Nie mam pojecia :)
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
chrystian
Posty: 369
Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
Lokalizacja: Kraków

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: chrystian »

booker pisze:Cóż, w takim razie śmierć mózgu = śmierć umysłu.
a gdzież to napisałem?

booker pisze:Po co więc te rozmyślania o nirwanie, podróżowaniu, energiach i tych całych imaginacjach ?
śwaity równoległe z nawiązaniu do reinkarnacji nie mają żadnego związku z turystyką. i nie są żadną imaginacją

booker pisze:Przecież skoro umysł jest w mózgu
nie jest w mózgu, a poza mozgiem. a dokładniej umysł jest wypadkową mózgu.

booker pisze:niż prawda
a co to jest prawda? czy prawda wymaga ślepoty i wiary, czy prawda to dyby, czy prawda zabrania myślenia, czy prawda jest despotycznym plazmolem a jej fanatyczni bezmózgowcy to inkwizycja?


trzym się
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: booker »

booker napisał/a:
Cóż, w takim razie śmierć mózgu = śmierć umysłu.

a gdzież to napisałem?
Napisałeś,
nim się stał umysł był mózg -a nim on się zjawił był...mózg
W sumie to nie rozumiem tego:

"Nim stał się umysł był mózg - a nim on [mózg?] się zjawił był...mózg" ?
a co to jest prawda?
A co to jest umysł ?
nie jest w mózgu, a poza mozgiem. a dokładniej umysł jest wypadkową mózgu.
Jezeli jest wypadkową mózgu, to bez mózgu jako bazy nigdy nie powstanie. Tak ?
Ok, a potem [kiedy?] "odłącza" się od mózgu jakoś, w jaki sposób działa poza mózgiem ?

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
chrystian
Posty: 369
Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
Lokalizacja: Kraków

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: chrystian »

Intraneus pisze:przez ktory umysl sie przejawia

ciekawa myśl! a mógłbyś to poszerzyć?
Awatar użytkownika
chrystian
Posty: 369
Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
Lokalizacja: Kraków

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: chrystian »

booker pisze:nim się stał umysł był mózg -a nim on się zjawił był...mózg
nie =

booker pisze:Cóż, w takim razie śmierć mózgu = śmierć umysłu.
nie widzisz różnicy? to co się zjawia i jest poprzedzone nie wyraża śmierci. a poza tym czy jest śmierć? -czy jest finalne plum i cisza? - jeśli tak to jest dusza i cała imaginacja teistyczna
booker pisze:A co to jest umysł ?
jest tym czym nie mózg, a mózg to dwuszczękowy glut iskrzący skrzywioną optyką

prawda nie jest tym czym nie jest fałsz,a fałsz to...mózg

no i co ty na to?
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: booker »

no i co ty na to?
Ja na to, że dalej czekam na odpowiedź z przed myślenia.

Pozdrawiam ciepło
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
chrystian
Posty: 369
Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
Lokalizacja: Kraków

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: chrystian »

booker pisze:z przed myślenia.
no dobrze - czym jest myślenie?
czy myślenie jest "czymś"? czy kimś"

to co "z przed" nie jest "po" ani "w" tudzież "poza"

poza tym czy lokowanie tego w "z przed myślenia" równoznaczne jest z czasem?
jeśli tak to "z przed myślenia" jest organiczone początkiem i końcem. słowem "z przed myślenia" ma swój początek i koniec w myśleniu.
ale...ale może być odwrotnie - "z przed myślenia" nie jest ograniczone i niezależne,ale uwarunkowane.
jeśli myślenie jest "czymś" to gdzie źródło tego czegoś? - naturalnie w mózgu, a ten ci jest częścią człeka. zatem myśl jest kimś...a kimś n i e istnieje autonomicznie.

sumując

"z przed myślenia" równa się nieokrośloności i nieuchwytności chwilowo zagęszczonej w myślo-momencie, a dokładniej obrazo-momencie.

zatem reinkaranacja to proses wydostania się z mirażu mózgu i wszelkiej maści omamów imadeła psychicznego. nirvana jako wygaśniecie=zgaśnieciu energii złudzenia, a tym samym przekroczeniu progu tego fragmentu rzeczywistości. nie mam na myśli życia pozagrobowego tudzież turystyki planetarnej.

tak se myśle bo nie jestem
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Chrystian pisze:"z przed myślenia" równa się nieokrośloności i nieuchwytności chwilowo zagęszczonej w myślo-momencie, a dokładniej obrazo-momencie.
To jest po myśleniu.
Niecierpliwie czekam na odpowiedź z przed myślenia.

Pozdrawiam ciepło
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
chrystian
Posty: 369
Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
Lokalizacja: Kraków

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: chrystian »

a jakoś mnie tu nie widać twej odpowiedzi tudzież ustosunkowania się do pytania: czym jest myśl?

to teraz ja poczekam na twą myślo-odpowiedź

8)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12748
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bon
Lokalizacja: Zantyr

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
booker pisze:Niecierpliwie czekam na odpowiedź z przed myślenia.
Nie czekaj... zrób to sam.

Pozdrawiam
kunzang
Awatar użytkownika
chrystian
Posty: 369
Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
Lokalizacja: Kraków

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: chrystian »

kunzang pisze:Nie czekaj... zrób to sam.
tak rzekł w niedzielne przedpołudnie waść adać słodowy, co można zgraficić na ścianie:
"nie ufaj rodzicom zrób się sam"

a witajże wielebny kunzangu, niech twe lico będzie błogosławione między ksieżycem a słoncem....plum

co do myśli...jest lśnieniem. i jeszcze inaczej - dźwiękiem wpadającego kamienia w wodę, a ten ci brzmi PLUM...i nic poza tym jak i przed i po.

zdrowaśki i po
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Witaj ponownie w cyberwymiarze Kunzie.
kunzang pisze:
booker pisze:Niecierpliwie czekam na odpowiedź z przed myślenia.
Nie czekaj... zrób to sam.
Staram się, staram się.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12748
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bon
Lokalizacja: Zantyr

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
chrystian pisze:a witajże wielebny kunzangu, (...)
Witaj Chrystian :lol:
booker pisze:Witaj ponownie w cyberwymiarze Kunzie.
Witaj Booker :)
booker pisze:Staram się, staram się.
Dasz wiarę... mówią, że to mało :roll:

Pozdrawiam
kunzang
Awatar użytkownika
chrystian
Posty: 369
Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
Lokalizacja: Kraków

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: chrystian »

booker pisze:Staram się, staram się.
i to jest ta odpowiedź! - qrcze też tak chce!

po i zdrowaśki

sen(chrystian)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: booker »

kunzang pisze:
booker pisze:Staram się, staram się.
Dasz wiarę... mówią, że to mało :roll:
Cóż, niech mówią.
Ja i tak dalej będę próbował.

Twój
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
chrystian
Posty: 369
Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
Lokalizacja: Kraków

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: chrystian »

kunzie kunzowaty kunzem!

a rzeknij czym jest mało i więcej? a może, może więcej to mało, a mało to więcej?
a gdyby tak 6 było 9? - co ty na to?

smacznego wieczor-nocuni
sen-tian
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12748
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bon
Lokalizacja: Zantyr

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
chrystian pisze:a rzeknij czym jest mało i więcej? a może, może więcej to mało, a mało to więcej?
a gdyby tak 6 było 9? - co ty na to?
...i wreszcie się zmęcze. Tak się zmęcze, że nawet sobie nie odpuszczę - do końca. Daje to szanse, że cała dyskursywność zostanie ''wyłączona'', i... mamy ubaw ;)

Pozdrawiam
kunzang

ps
Tybetańczycy, mają pełen wachlarz praktyck opartych na ''wyczerpaniu''. Ze swej strony, czasami przypisuję takie podejście szkołom zen.
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3672
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

chrystian pisze:Intraneus napisał/a:
przez ktory umysl sie przejawia

ciekawa myśl! a mógłbyś to poszerzyć?
chyba nie. to byla luzna mysl i musial bym sie nad nia zastanowaic glebiej, a niespecjalnie mi sie chce dzisiaj ;) ale jak masz ochote, to mozesz to zrobic za mnie :D

czesc kunzi
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Hi
Kunzang pisze: Tybetańczycy, mają pełen wachlarz praktyck opartych na ''wyczerpaniu''.
Które to z praktyk ?

Pozdr
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12748
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bon
Lokalizacja: Zantyr

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
booker pisze:Które to z praktyk ?
Wybacz Booker, pełnej listy nie podam... :wink:
W ramach przykładu: ruszen ciała.

Pozdrawiam
kunzang
Awatar użytkownika
monaszi
Senior User
Posty: 547
Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen/Kwan Um
Lokalizacja: Łódź

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: monaszi »

booker pisze:Cóż, w takim razie śmierć mózgu = śmierć umysłu. *plak*

Jeżeli tak - rodzisz się raz, umierasz raz i to już jest koniec.

Po co więc te rozmyślania o nirwanie, podróżowaniu, energiach i tych całych imaginacjach ?

W ogóle, w tym układzie - żadne działania nie mają tu dużego sensu, nie ma wyzwolenia do osiągnięcia ani w tym życiu, ani w momencie śmierci, ani po śmierci.
Ten układ - jak zresztą każdy inny powstaje w umyśle "ja" czyli umyśle "bookera", "kunzanga", "chrystiana" czy "monaszi".
Co jednak się stanie gdy pojawi się pragnienie? Czy wtedy zaspokojenie tego pragnienia będzie miało sens? Czy mając wyschnięty język i popękane usta i trzymając butelkę wody w ręku będziesz rozmyślał o nirwanie, podróżowaniu, energiach i tych całych imaginacjach?
Intraneus pisze:kwiaty są kwiatami
drzewa są drzewami
tylko ludzie... jacyś dziwni
Wyzwolenie jest po śmierci, czy tu i teraz?
10 razy upaść... 11 razy wstać
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3672
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

monaszi pisze:Intraneus napisał/a:
kwiaty są kwiatami
drzewa są drzewami
tylko ludzie... jacyś dziwni

Wyzwolenie jest po śmierci, czy tu i teraz?
nie wiem. a ty jak myslisz?
Radical Polish Buddhism
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

zyptse pisze:Wg. "Tybetańskiej Księgi Umarłych", gdy mózg (ciało) umiera, funkcjonują jeszcze pozostałe skandhy, po czym one także się rozpadają. Na końcu rozpada się też świadomość i doświadcza się czystego światła tożsamego z Naturą Buddy
Po jakim czasie od śmierci rozpadają się wszystkie skandhy,a po jakim czasie świadomość? Jaki jest odcinek czasu pomiędzy śmiercią (ciała), a kolejnymi narodzinami?
Awatar użytkownika
monaszi
Senior User
Posty: 547
Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen/Kwan Um
Lokalizacja: Łódź

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: monaszi »

Intraneus pisze:nie wiem. a ty jak myslisz?
dobrze jest jak to nieważne
10 razy upaść... 11 razy wstać
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12748
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bon
Lokalizacja: Zantyr

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Nezz pisze:Po jakim czasie od śmierci rozpadają się wszystkie skandhy,a po jakim czasie świadomość?
Ów rozpad to moment śmierci. Czas tego rozpadu bywa różny i zależy od okoliczności w jakich następuje śmierć.
Nezz pisze:Jaki jest odcinek czasu pomiędzy śmiercią (ciała), a kolejnymi narodzinami?
Bywa różnie. Podaje się okres od trzech do czterdziestu dziewięciu dni. Acz, jest to umowne.

Tutaj - Tybetańska Księga Umarłych

Pozdrawiam
kunzang
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

kunzang pisze:
Nezz pisze:Jaki jest odcinek czasu pomiędzy śmiercią (ciała), a kolejnymi narodzinami?
Bywa różnie. Podaje się okres od trzech do czterdziestu dziewięciu dni. Acz, jest to umowne.
Czy jest to pogląd ogólnobuddyjski czy tak jak piszesz jest tylko w tradycji tybetańskiej?
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12748
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bon
Lokalizacja: Zantyr

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Nezz pisze:Czy jest to pogląd ogólnobuddyjski czy tak jak piszesz jest tylko w tradycji tybetańskiej?
Pogląd ten jest związany z tradycją tybetańską - nie jest poglądem ogólnobuddyjskim.

Pozdrawiam
kunzang
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

kunzang pisze:Pogląd ten jest związany z tradycją tybetańską - nie jest poglądem ogólnobuddyjskim.
W koreańskim buddyzmie to samo się mówi.
No Inside or Outside - Chong Hae Sunim JDPS

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12748
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bon
Lokalizacja: Zantyr

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
iwanxxx pisze:W koreańskim buddyzmie to samo się mówi.
O... Dzięki Iwan za wyprowadzenie mnie z błędu :)

Pozdrawiam
kunzang
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

A w Kanonie jest coś na ten temat? Koreański buddyzm mógł pewne rzeczy zaadoptować z tradycji tybetańskiej. (oczywiście nie musi tak wcale być, jest to tylko moje przypuszczenie) Najbardziej interesują mnie teksty kanoniczne, które by coś o tym mówiły. Ewentualnie najstarsze pismo buddyjskie, które by coś o tym mówiło.

Rozumiem, że w tradycji tybetańskiej TKU jest takim najstarszym pismem?
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Nezz pisze:A w Kanonie jest coś na ten temat?
Pewnie, że jest. Jest taka sutra, która nazywa się Antarabhāva Sutra, która o tym mówi. Generalnie, te koncepcje wywodzą się, zdaje się, z jogaczary - więc raczej nie z Tybetu a z Indii. Koreańczycy nie mieli szans przejąć czegokolwiek z Tybetu, ponieważ mieli między sobą a Tybetem wielki bufor w postaci Chin :)

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: może raz jeszcze reinkarnacja...może nieco głębiej?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Nezz pisze:A w Kanonie jest coś na ten temat?
Na tematy śmierci odnajdziesz co nieco w Abhidhammie Theravady

Pozdr
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dharma/Dhamma”