Ślubowania
Moderator: forum e-budda team
Ślubowania
Czy w Buddyzmie tybetańskim tradycji Karma Kamtzang istnieją jakieś ,,ślubowania'' które mają charakter inicjacji nowego członka wspólnoty. Chodzi mi o coś w rodzaju chrzestu. Jeżeli tak, czy jest na to potrzebna zgoda rodziców?
Re: Ślubowania
Dlaczego akurat Karma Kamtzang?slawomira93 pisze:Czy w Buddyzmie tybetańskim tradycji Karma Kamtzang istnieją jakieś ,,ślubowania'' które mają charakter inicjacji nowego członka wspólnoty. Chodzi mi o coś w rodzaju chrzestu. Jeżeli tak, czy jest na to potrzebna zgoda rodziców?
Jaką ścieżką duchową podążają Twoi Rodzice? :roll:
Pozdrawiam
drikung
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Ślubowania
A musisz ich przekonywac?
Domyslam sie, ze nie ma 18 lat. Z tego co wiem, to nie potrzebujesz zgody rodzicow. Nic sie nie podpisuje, z niczego nie wypisuje. To raczej wewnetrzna decyzja, ale jesli nie chcesz narazie denerwowac rodzicow przyjeciem schronienia, to poczekaj do skonczenia 18 lat, a do tego czasu zapoznaj sie z buddyzmem z dostepnych materialow.
Domyslam sie, ze nie ma 18 lat. Z tego co wiem, to nie potrzebujesz zgody rodzicow. Nic sie nie podpisuje, z niczego nie wypisuje. To raczej wewnetrzna decyzja, ale jesli nie chcesz narazie denerwowac rodzicow przyjeciem schronienia, to poczekaj do skonczenia 18 lat, a do tego czasu zapoznaj sie z buddyzmem z dostepnych materialow.
Radical Polish Buddhism
Re: Ślubowania
Nie przekonuj ich. Z czasem "wydorośleją" i zaczną sie tym troche interesowac. Tak było w moim przypadku. Najpierw poradziłem sie na tym forum, a później porozmawiałem z kolegą kolegi który tez praktykuje zen i tak zacząłem podążać ścieżką. Ja najpierw troche poczytałem, później słuchałem nagrań z wykładów na temat buddyzmu zen i teraz chodze na praktykę. Na razie to mi starczyslawomira93 pisze:Nie potrafię jednak przekonać rodziców... mówią ,że to bzdury. Jak mam ich przekonać?
Re: Ślubowania
Dokładnie, nie przekonuj ich do niczego. Nie muszą podzielać Twoich poglądów, a Ty nie musisz podzielać ich. Najlepiej nie dyskutować na te tematy z osobami, które nie mają o tym zielonego pojęcia. No chyba, że masz wyjątkowo otwartych i tolerancyjnych rodziców.
Re: Ślubowania
Witam!slawomira93 pisze:Moi rodzice są chrześcijanami... Crying or Very sad
Dlaczego akurat Karma Kamtzang?
Dlatego że odpowiada mi ta ścieżka. Very Happy
Nie potrafię jednak przekonać rodziców... mówią ,że to bzdury. Jak mam ich przekonać?
To wspaniale że są chrześcijanami!(o ile nie jest to jakaś mało elastyczna, nie pozwalająca na samodzielne myślenie sekta).(chociaż gdyby tak było to też po większej części ich karma determinuje).Lub że nie są muzułmanami!
Urodzili się tu gdzie jeszcze niedawno 100% narodu to chrześcijanie byli, nie mieli związków z przeszłości z buddyzmem, jeżeli praktykują szczerze to niech to robią dalej dla swego i innych pożytku.
Nie prubuj ich przekonywać na siłę.Twe usiłowania mogą odnieść odwrotny skutek od zamierzonego.
Jedynym sposobem na powolną zmianę ich stosunku do w tym wypadku buddyzmu i Ciebie w nim, jest Twoja postawa- tolerancja i zrozumienie dla ich niewiedzy w tej dziedzinie, w miarę możności nie zacznij się nagle dziwnie zachowywać.Nie śpiewaj w domu pudż, co by ich nie przerażać.
To są Twoi rodzice i nawet jezeli nigdy do końca nie zaakceptują Twego wyboru, to będą cieszyć się Twym rozwojem o ile ich nie odrzucisz ich takimi jakimi są.
Schronienie nie jest porównywalne z chrzestem.Decyzję podejmujesz w pełni świadomie i sama.Jego działanie jest czysto techniczne.Nauczyciele porównują osobę z przed schronienia do kogoś kto obserwuje rzekę z brzegu, a po schronieniu do kogoś kto wszedł do rzeki i zaczyna poznawać wodę wszystkimi zmysłami, coraz bardziej staje się wodą.Nie utonie.Nie musi domyślać sie jak smakuje, jak mocny jest nurt, itp...
Zgoda oczywiście nie jest potrzebna.Ale rozsądne, spokojne i z Twej strony gruntowne i pewne uzasadnienie Twej decyzji tak.W końcu "starzy" to nie jakieś tam" wypierdki mamuta" które można ominąć lub nie zauważyć.
Poadrawiam i Powodzenia
drikung
Re: Ślubowania
Nie staraj się ich przekonać. Rób swoje, może z czasem zobaczą, że jakoś się zmieniłaś i to na lepsze. Np. zamiast wściekać się na nich, to starasz się usiąść i porozmawiać i itp... i zaciekawią się - skad ta zmiana.
namaste
_ll_
namaste
_ll_
Mówienie o problemach osobistych nie jest dla mnie słabością. Słabością jest dla mnie ukrywanie ich ze strachu przed oceną.
Dziękuję...
Dziękuję za te wszystkie odpowiedzi... Mam jeszcze jedno małe pytanie:
Jak wygląda taka inicjacja?
Jak wygląda taka inicjacja?
Re: Ślubowania
tez jestem tego ciekaw. I czy różni sie ta ceremonia w zen. Do tego kiedy, tzn po jakim czasie można przyjmować schronienia. Bo wiem że np. 5 wskazań wymaga pewnych rzeczyslawomira93 pisze:Jak wygląda taka inicjacja?
Re: Ślubowania
Jeśli chodzi o Schronienie i jest podobne do tego jakie mamy w Karma Kagyu, to mogłabym coś powiedzieć, tylko czy o to chodzi? :roll:
namaste
namaste
Mówienie o problemach osobistych nie jest dla mnie słabością. Słabością jest dla mnie ukrywanie ich ze strachu przed oceną.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Ślubowania
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Ślubowania
Bookerek mnie wyręczył
namaste
Mówienie o problemach osobistych nie jest dla mnie słabością. Słabością jest dla mnie ukrywanie ich ze strachu przed oceną.
Re: Ślubowania
To żadna oficjalna ceremonia slawomiro93...
pozdrawiam
namaste
pozdrawiam
namaste
Mówienie o problemach osobistych nie jest dla mnie słabością. Słabością jest dla mnie ukrywanie ich ze strachu przed oceną.