Wy Buddyści i święta chrześ.
Moderator: iwanxxx
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
Owszem. A jeśli komuś pasuje, może sobie poświętować w przedchrześcijańskim kontekście:Nezz pisze:No, ale jeżeli odzielimy Wigilię Bożego Narodzenia od chrześcijaństwa, to wtedy to już nie będzie Wigilia tylko coś innego...Myślę, że to ładny gest, bardziej w kierunku polskiej tradycji, niż chrześcijańskiego święta.
http://en.wikipedia.org/wiki/Brumalia
Każda okazja do świętowania jest dobra: jeśli nie chrześcijańskie obchody narodzin Jezusa, to np. rzymskie święto zimowego przesilenia. Dni już robią się coraz dłuższe, Sol Invictus!
Tak czy owak, miło jest posiedzieć razem z bliskimi nam ludźmi.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
- jerez
- ex Moderator
- Posty: 993
- Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
a ja tam stwierdzilem ze mimo ze mam inne poglady na temat boga i religii i tak dalej i tak dalej, to nie ma sensu tak totalnie sie odcinac od tego z czego wyroslem, bo to tez reprezentuje mnie. I jesli jestem w stanie zachowac swoja indywidualanosc i nie ulec koledom ani szalowi swiat, to moge w tym swięcie uczestniczyc i byc jednoczesnie soba ze swoimi buddyjskimi pogladami.
Poza tym to swieto z tym calym komercyjnym nalotem ma wiele dobrych przeslanek i jest dobre, wiec czemu mam nie uczestniczyc w tym co jest dobre? (potrafiac jednoczesnie zachowac swoja indywidualnosc?)
i miedzy innymi dlatego kupilem swojej dziewczynie choinke i dalem jej prezent, przelamalem sie oplatkiem i nazarlem jak swinia ;P
jakos wszyscy byli szczesliwi.
Poza tym to swieto z tym calym komercyjnym nalotem ma wiele dobrych przeslanek i jest dobre, wiec czemu mam nie uczestniczyc w tym co jest dobre? (potrafiac jednoczesnie zachowac swoja indywidualnosc?)
i miedzy innymi dlatego kupilem swojej dziewczynie choinke i dalem jej prezent, przelamalem sie oplatkiem i nazarlem jak swinia ;P
jakos wszyscy byli szczesliwi.
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 1169
- Rejestracja: ndz lip 09, 2006 15:26
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: #
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
A u mnie olewka, od lat.
Święta to nuda
"Stoję" sobie z boku i patrzę na całę tę "bożonarodzeniową szopkę"
Zawołają mnie na kolację, no to jak książę z rozdziną łaskawie przy ich choince zjem
Złożą mi życzenia to podziękuję, ale nie odwzajemniam
Opłatkiem się tylko podzielę bo dobry
Prezenty dostaję i zgarniam jak świąteczny pasożyt
Sam ich nie kupuję, szkoda mi kasy :mrgreen: i główkować nad tym co akurat komu może być "potrzebne" to mi się nawet w urodziny nie chce i wtedy też życzeń ludziom nie składam, tym których lubię, daję tylko znać, że pamiętam.
Jak poleją to się napiję :mrgreen:
Co by tu jeszcze ... też mnie kolędy wkurzają, słuchanie black metalu w święta to również forma mojej kontestacji pokatolickiego porządku społecznego
Rodzina już przywykła, swojej jeszcze nie mam ...
A, no i przed świętami z rozmiłowaniem wczytałem się w Antychrześcijanina Nietzchego :mrgreen:
PS: Tak lepsze, Boga w sercu nie mam :mrgreen:
Święta to nuda
"Stoję" sobie z boku i patrzę na całę tę "bożonarodzeniową szopkę"
Zawołają mnie na kolację, no to jak książę z rozdziną łaskawie przy ich choince zjem
Złożą mi życzenia to podziękuję, ale nie odwzajemniam
Opłatkiem się tylko podzielę bo dobry
Prezenty dostaję i zgarniam jak świąteczny pasożyt
Sam ich nie kupuję, szkoda mi kasy :mrgreen: i główkować nad tym co akurat komu może być "potrzebne" to mi się nawet w urodziny nie chce i wtedy też życzeń ludziom nie składam, tym których lubię, daję tylko znać, że pamiętam.
Jak poleją to się napiję :mrgreen:
Co by tu jeszcze ... też mnie kolędy wkurzają, słuchanie black metalu w święta to również forma mojej kontestacji pokatolickiego porządku społecznego
Rodzina już przywykła, swojej jeszcze nie mam ...
A, no i przed świętami z rozmiłowaniem wczytałem się w Antychrześcijanina Nietzchego :mrgreen:
PS: Tak lepsze, Boga w sercu nie mam :mrgreen:
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
oj nie masz nie masz...Szaman pisze:PS: Tak lepsze, Boga w sercu nie mam
pomyśl jak smutno musi być z tego powodu twojej rodzinie, a przecież złożenie życzeń nie kosztuje wcale wiele, a takie drobne gesty bardzo się liczą.
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
Co ze mną? Lepiej być nie mogło, ale jeszcze może być patrząc w przód! :mrgreen:Intraneus pisze:No wlasnie Magda, co z toba?
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
Ohhh :shock:Szaman pisze:A u mnie olewka, od lat.
Święta to nuda
"Stoję" sobie z boku i patrzę na całę tę "bożonarodzeniową szopkę"
Zawołają mnie na kolację, no to jak książę z rozdziną łaskawie przy ich choince zjem
Złożą mi życzenia to podziękuję, ale nie odwzajemniam
Opłatkiem się tylko podzielę bo dobry
Prezenty dostaję i zgarniam jak świąteczny pasożyt
Sam ich nie kupuję, szkoda mi kasy :mrgreen: i główkować nad tym co akurat komu może być "potrzebne" to mi się nawet w urodziny nie chce i wtedy też życzeń ludziom nie składam, tym których lubię, daję tylko znać, że pamiętam.
Jak poleją to się napiję :mrgreen:
Co by tu jeszcze ... też mnie kolędy wkurzają, słuchanie black metalu w święta to również forma mojej kontestacji pokatolickiego porządku społecznego
Rodzina już przywykła, swojej jeszcze nie mam ...
A, no i przed świętami z rozmiłowaniem wczytałem się w Antychrześcijanina Nietzchego :mrgreen:
PS: Tak lepsze, Boga w sercu nie mam :mrgreen:
No dobrze, ja też się najdam, napycham i upycham w siebie. Kolędy mnie nieziemsko denerwuje i poranne msze w radiu, która mamusia puszcza na caly głos, że ani pomedytować się nie da. Wieczorem to samo oczywiście, więc wata w uszy i pokłony jakoś sunęły...
Życzenia składałam, dlaczego by nie? Opłatek mi przypadkiem upadł, ups... a choinka była piękna, ale... nie czuję tego. I wcale nie mam zamiaru poczuć, już tyle lat temu się zbuntowałam, że do kościoła nie pójdę, a nawet jeśli to spędzę godzine przy cmentarzu.
Dobrze, że już po...
Tak, dwóch rzeczy można być w życiu pewnym:śmierci i Kevina w święta... :roll:
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
trzecia jest "szklana pulapka" w sylwestrakarmapema pisze:Tak, dwóch rzeczy można być w życiu pewnym:śmierci i Kevina w święta...
Radical Polish Buddhism
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
A co robicie jak chodzi ksiądz "po kolędzie"? Przyjmujecie go?
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
ja tak bo moi rodzice przyjmują a ja mieszkam z nimi. Jak ksiądz przychodzi to co prawda się nie modle ale klękam razem ze wszystkimi. Po co stwarzać problemy swoimi opiniami.
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
Hmm, już sam nie wiem co zrobić, dzisiaj akurat ma przyjść ksiądz. Powiedziałem swoim rodzicom, że jak chcą przyjąć księdza, to niech go przyjmują, ale mnie nie każą niczego robić. NIe będę siedział z nimi tylko dlatego, że tak wypada.lepsze pisze:ja tak bo moi rodzice przyjmują a ja mieszkam z nimi. Jak ksiądz przychodzi to co prawda się nie modle ale klękam razem ze wszystkimi. Po co stwarzać problemy swoimi opiniami.
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
O kurde, wlaśnie przyszedł ksiądz... Mam nadzieję, że nie przyjdzie do mojego pokoju...
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
a co on zwiedza mieszkanie wam? ;D
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 1169
- Rejestracja: ndz lip 09, 2006 15:26
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: #
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
O Ty niewdzięczniku :>lepsze pisze:oj nie masz nie masz...Szaman pisze:PS: Tak lepsze, Boga w sercu nie mam
pomyśl jak smutno musi być z tego powodu twojej rodzinie, a przecież złożenie życzeń nie kosztuje wcale wiele, a takie drobne gesty bardzo się liczą.
Już o mym geście względem Ciebie zapomniałeś? :mrgreen: ;>
Myślę, że za bardzo się mym postem przejąłeś.
Mojej rodzinie nie musi być smutno i raczej już dziś nie jest, przywykli, zrozumieli, zwłaszcza że i ja gestów od nich nigdy nie lubiłem i często odnosiły skutki odwrotne od zamierzonych. To jakoś nie moje klimaty po prostu już od bardzo bardzo dawna, jak to mówią czasem buddyści, liczy się motywacja, i są rzeczy od drobnych gestów ważniejsze, a ta Wigilia i tak była w mojej rodzinie jakoś wyjątkowo dla mnie sympatyczna, i się napiłem z nimi, i pośmiałem, i w szachy z ojcem po kilku latach przerwy zagrałem ... i przegrałem :mrgreen:
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 1169
- Rejestracja: ndz lip 09, 2006 15:26
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: #
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
Dla mnie to śmieszny zabobon, a przynajmniej mam poczucie, że takie życzenia nie mają takiej mocy (tj. wpływu, przynajmniej na mnie) jak życzenia szczęścia dla wszystkich istot w czasie buddyjskich praktyk, bądź te rodzące się spontanicznie, w sytuacjach nieformalnych, które wyrażam chętnie i wylewniekarmapema pisze:Życzenia składałam, dlaczego by nie?
Z wieloma życzeniami treści tajnej
Twój forumowy Miziak Szamanek :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: ;P
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
Szaman pisze:O Ty niewdzięczniku :>
Już o mym geście względem Ciebie zapomniałeś? Mr. Green ;>
Szamanie,
dziękuje Ci w tym publicznym miejscu za ten wspaniały gest.
Dla tych którzy nie wiedzą - Szaman został wykorzystany przez mnie ze względu na studiowany przez siebie kierunek i pomógł mi w tworzeniu pewnego referatu.
Dlatego teraz wszyscy którzy przeczytają ten post - kwan seum bosal dla Szamanka proszę.
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 1169
- Rejestracja: ndz lip 09, 2006 15:26
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: #
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
:mrgreen:
No teraz to pojechałeś ... :mrgreen:
Bóg Ci zapłać dobry [lepszy ] człowieku :mrgreen: :mrgreen:
Z tego miejsca to i ja teraz pragnę podziękować, wykorzytany się jednakowoż nie czując ...
Daj w ogóle znać na priwa jak tam Ci z tym poszło
No teraz to pojechałeś ... :mrgreen:
Bóg Ci zapłać dobry [lepszy ] człowieku :mrgreen: :mrgreen:
Z tego miejsca to i ja teraz pragnę podziękować, wykorzytany się jednakowoż nie czując ...
Daj w ogóle znać na priwa jak tam Ci z tym poszło
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
Jakie to piekne. Szaman, z okazji, ze jestes taki dobry, mozemy sie napic wodki
Radical Polish Buddhism
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 1169
- Rejestracja: ndz lip 09, 2006 15:26
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: #
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
E tam - żachnął się znów zawstydzony Szaman - wokól mnie w ogóle dużo dobra i piękna, więc rzeczywiście jest dlaczego i za co pić
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
czlowiek reke z kieliszkiem wyciaga, a tu sie go tak zbywa. ot tak. jak jakiegos zwyklego niebuddyste
Radical Polish Buddhism
-
- użytkownik zbanowany
- Posty: 1169
- Rejestracja: ndz lip 09, 2006 15:26
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: #
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
A bo ja zbawczy kieliszek krwi Twojej bym chętniej wypił :mrgreen:
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
A u nas było fajnie i śmiesznie, bo Młody (lat 3,5) powiedział,ze on nie będzie jadł kolacji wigilijnej, bo nie chce, coby do niego jakieś Dzieciątko przychodziło, bo mu pozabiera zabawki, a Duch tez nie może przyjść, bo on się duchów boi ( to efekt tłumaczeń Babci, o co chodzi z tym Bożym Narodzeniem). Potem się poryczał i nie chciał podzielić opłatkiem z nikim, a potem jak już odkrył prezenty ( od Dzieciątka ) to wesolutko wkroczył na salony i sam z siebie wszystkim spontanicznie życzenia składał (włącznie z choinką i niewidzialnym Dzieciątkiem). Ze smakiem zjadł cały opłatek i w ogóle było dużo pozytywnych uczuć przy tym całym świątecznym zamieszaniu
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
Ja po prostu staram się nie sprawiać niepotrzebnych przykrości rodzicom. Wielkie pokłony w ich stronę za akceptację ołtarza, mama nawet ogląda ze mną wywiady z Lamą Ole i itp. pomimo bycia zagorzałą katoliczką. W mojej opinii zasługują na te życzenia, myślę, że sprawia im to radość.Szaman pisze:Dla mnie to śmieszny zabobon, a przynajmniej mam poczucie, że takie życzenia nie mają takiej mocy (tj. wpływu, przynajmniej na mnie) jak życzenia szczęścia dla wszystkich istot w czasie buddyjskich praktyk, bądź te rodzące się spontanicznie, w sytuacjach nieformalnych, które wyrażam chętnie i wylewniekarmapema pisze:Życzenia składałam, dlaczego by nie?
Z wieloma życzeniami treści tajnej
Twój forumowy Miziak Szamanek :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: ;P
Do kolędy siadam z nimi oczywiście, ale się nie modlę... czy całuję nóżkę Chrystusa (?), pewnie, że tak... dla mnie to on dobrym bodhisattvą był. I tyle. Zresztą co mm zrobić, krzyknąć: NIE, GIŃ, PRZEPADNIJ? Staram się to upraszczać jak mogę, to już trochę takie eskponaty moi rodzice, trzeba ich szanować...
Miziu miziu :mrgreen:
- monaszi
- Senior User
- Posty: 547
- Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen/Kwan Um
- Lokalizacja: Łódź
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
Jeśli ma ksiądz ochotę przyjść do mnie to proszę bardzo. Przyjmuję go jak każdego innego gościa. Wcześniej jak proponowałam herbatę a na stole cukierki były zamiast kropidła, to się trochę dziwili. Teraz dzieci są trochę starsze, to zaśpiewają jakąś kolędę, "Ojcze Nasz" z księdzem odmówią i jest ok. Ksiądz też człowiek, dlaczego miałabym go nie zaprosić?Nezz pisze:A co robicie jak chodzi ksiądz "po kolędzie"?
10 razy upaść... 11 razy wstać
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
Ja przyjmuję kolęde,a nawet chętnie rozmawiam z księdzem jakieś pytanko zadam.Czasami odpowie a czasami zwodzi.To może nie na temat ale chcę przytoczyć pewne zdarzenie dotyczące mojej osoby.Jakieś 4 lata temu byłem świadkiem na ślubie kościelnym,a więc poszedłem do spowiedzi przedstawiłem księdzu że jestem Buddystą ksiądz się bardzo zdziwił,pytał w jaki sposób się modlę więc mu powiedziałem że obecnie praktykuję medytację Tonglen spytał na czym ona polega więc mu wytłumaczyłem.Stwierdził że jest to bardzo dobra praktyka i jak tak to mogę ja sobie praktykować co mnie zdumniało że mnie nie skrytykował że Buddysta taki bezbożnik przychodzi do spowiedzi.Od tego czasu trochę mam inne spojrzenie na kler,wszystko zalerzy od ludzi. Pozdrawiam wszystkich.
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
witam
wlasnie dzisiaj mam kolede tzn. moi rodzice z ktorymi jeszcze mieszkam czy bede na niej to jeszcze nie wiem a jesli tak to moze byc calkiem ciekawie :lol:
pzdr.m.
wlasnie dzisiaj mam kolede tzn. moi rodzice z ktorymi jeszcze mieszkam czy bede na niej to jeszcze nie wiem a jesli tak to moze byc calkiem ciekawie :lol:
pzdr.m.
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
Też w ten sposób rozumuję. Bycie wolnym nie oznacza że robię to co chcę. Skoro jestem wolny mogę przyjądź księdza, to nie problem, mogę go też nie przyjąć. Zależy to od okoliczności. Jeśli moim rodzicom sprawiło by to radość to bym go przyjął, ale jeśli sam jestem w domu lub mieszkam z kimś kto nie przyjmuje księży to nie muszę go wpuszczać do domu.karmapema pisze:Ja po prostu staram się nie sprawiać niepotrzebnych przykrości rodzicom. Wielkie pokłony w ich stronę za akceptację ołtarza, mama nawet ogląda ze mną wywiady z Lamą Ole i itp. pomimo bycia zagorzałą katoliczką. W mojej opinii zasługują na te życzenia, myślę, że sprawia im to radość.
Jeśli miałbym ideę nieprzyjmowania księży, nie brania udziału w świętach chrześcijańskich itp. to byłbym uwarunkowany - przywiązany do pewnej idei, co nie jest zgodne w moim odczuciu z duchem praktyki.
Tym bardziej wiedząc, że wszystkie zjawiska są jak sen, miraż, błyskawica, itp. (jak nauczał Budda) nie ma co się przejmować zbytnio braniem udziału w tych czy innych obrządkach. Oby tylko nasza własna praktyka się rozwijała, czego sobie i innym życzę.
Pozdrawiam.
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
Tak. Dodam, że był taki moment, kiedy moja czcigodna mama powiedziała mi, że zmieniłam się na lepsze co również upatruje właśnie w buddyzmie. Myślę, że to było głównym czynnikiem dla jakiego to zaakceptowała. Bardzo ich podziwiam, na prawdę.majur pisze:Też w ten sposób rozumuję. Bycie wolnym nie oznacza że robię to co chcę. Skoro jestem wolny mogę przyjądź księdza, to nie problem, mogę go też nie przyjąć. Zależy to od okoliczności. Jeśli moim rodzicom sprawiło by to radość to bym go przyjął, ale jeśli sam jestem w domu lub mieszkam z kimś kto nie przyjmuje księży to nie muszę go wpuszczać do domu.karmapema pisze:Ja po prostu staram się nie sprawiać niepotrzebnych przykrości rodzicom. Wielkie pokłony w ich stronę za akceptację ołtarza, mama nawet ogląda ze mną wywiady z Lamą Ole i itp. pomimo bycia zagorzałą katoliczką. W mojej opinii zasługują na te życzenia, myślę, że sprawia im to radość.
Jeśli miałbym ideę nieprzyjmowania księży, nie brania udziału w świętach chrześcijańskich itp. to byłbym uwarunkowany - przywiązany do pewnej idei, co nie jest zgodne w moim odczuciu z duchem praktyki.
Tym bardziej wiedząc, że wszystkie zjawiska są jak sen, miraż, błyskawica, itp. (jak nauczał Budda) nie ma co się przejmować zbytnio braniem udziału w tych czy innych obrządkach. Oby tylko nasza własna praktyka się rozwijała, czego sobie i innym życzę.
Pozdrawiam.
namaste
_ll_
Mówienie o problemach osobistych nie jest dla mnie słabością. Słabością jest dla mnie ukrywanie ich ze strachu przed oceną.
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
Tak trzymaj majur.Pozdrowionka.
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
karmapema pisze:Ja po prostu staram się nie sprawiać niepotrzebnych przykrości rodzicom. Wielkie pokłony w ich stronę za akceptację ołtarza, mama nawet ogląda ze mną wywiady z Lamą Ole i itp. pomimo bycia zagorzałą katoliczką. W mojej opinii zasługują na te życzenia, myślę, że sprawia im to radość.
Do kolędy siadam z nimi oczywiście, ale się nie modlę... czy całuję nóżkę Chrystusa (?), pewnie, że tak... dla mnie to on dobrym bodhisattvą był. I tyle. Zresztą co mm zrobić, krzyknąć: NIE, GIŃ, PRZEPADNIJ? Staram się to upraszczać jak mogę, to już trochę takie eskponaty moi rodzice, trzeba ich szanować...
Chciałbym być na takim samym poziomie jak wy w tych kwestiach, ale nie zawsze potrafię.Karol pisze:Ja przyjmuję kolęde,a nawet chętnie rozmawiam z księdzem jakieś pytanko zadam.Czasami odpowie a czasami zwodzi.To może nie na temat ale chcę przytoczyć pewne zdarzenie dotyczące mojej osoby.Jakieś 4 lata temu byłem świadkiem na ślubie kościelnym,a więc poszedłem do spowiedzi przedstawiłem księdzu że jestem Buddystą ksiądz się bardzo zdziwił,pytał w jaki sposób się modlę więc mu powiedziałem że obecnie praktykuję medytację Tonglen spytał na czym ona polega więc mu wytłumaczyłem.Stwierdził że jest to bardzo dobra praktyka i jak tak to mogę ja sobie praktykować co mnie zdumniało że mnie nie skrytykował że Buddysta taki bezbożnik przychodzi do spowiedzi.Od tego czasu trochę mam inne spojrzenie na kler,wszystko zalerzy od ludzi. Pozdrawiam wszystkich.
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
Gwoli wyjasnienia: świadkowie ślubów katolickich nie muszą się spowiadać. Nie muszą być nawet katolikamiKarol pisze:Jakieś 4 lata temu byłem świadkiem na ślubie kościelnym,a więc poszedłem do spowiedzi
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
Mógłbyś to rozwinąć?jw pisze:Gwoli wyjasnienia: świadkowie ślubów katolickich nie muszą się spowiadać. Nie muszą być nawet katolikami n
Jak jest? Gdzie to jest napisane?
Pzdr
Piotr
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
Czołem,
Piotr
iwanxxx pisze:Mógłbyś to rozwinąć?
Jak jest? Gdzie to jest napisane?
- Zwykli świadkowie
Obok świadka urzędowego wymagana jest - do ważności zawarcia małżeństwa - obecność także dwóch nieurzędowych świadków nazywanych zwykłymi (kan. 1108 § 1).
Prawo kodeksowe nie precyzuje wymogów dotyczących osób, które mają być świadkami. W oparciu o normy ogólne funkcję świadka 167zwykłego ważnie wypełnia osoba ochrzczona lub nieochrzczona, nawet niepełnoletnia, byleby w razie potrzeby mogła zaświadczyć o zawarciu danego związku małżeńskiego. A więc funkcji tej nie mogą wypełniać dzieci, które nie mają używania rozumu, ludzie umysłowo chorzy i aktualnie nieprzytomni oraz osoby jednocześnie głuche i niewidome. Wymogi te odnoszą się do ważności pełnienia funkcji świadka. Do godziwości, biorąc równocześnie pod uwagę wzgląd duszpasterski, wymaga się (wypada), aby świadkami były osoby dorosłe13, bez zarzutów natury moralnej. Na ogół stawia się im mniejsze wymagania niż świadkom do chrztu świętego, ponieważ i obowiązki świadków ślubu są mniejsze. Jednak świętość związku sakramentalnego domaga się, by za świadków ślubu były osoby o odpowiednich kwalifikacjach moralnych.
Zgodnie z Dyrektorium Ekumenicznym bracia wschodni odłączeni - z Kościołów prawosławnych nie powinni być wykluczani od pełnienia funkcji drużby lub świadka przy zawieraniu małżeństwa w Kościele katolickim. Zezwala się, by (inni) bracia odłączeni wykonywali funkcję oficjalnych świadków przy zawieraniu małżeństwa katolickiego.
Zwykłych świadków powinno być dwóch i muszą być obecni przy zawieraniu małżeństwa (kan. 1108 § 1)14. Nie wymaga się, by byli wyznaczeni przez nupturientów lub przez świadka urzędowego, wystarczy ich faktyczna obecność nawet przypadkowa. Ich nazwiska zapisuje się w księdze zawieranych małżeństw, składają również podpisy w Protokole kanonicznego badania narzeczonych.
Zgodnie z wymaganiami KRO (art. 8 § 2) zaświadczenie o zawarciu małżeństwa „konkordatowego" „podpisują: duchowny, małżonkowie i dwaj pełnoletni świadkowie (...)"
W niebezpieczeństwie śmierci świadek kwalifikowany, na podstawie przysługującej mu władzy dyspensowania od formy kanonicznej, 168 zgodnie z przepisem kan. 1079 § 1-2, może asystować przy ślubie tylko w obecności jednego świadka zwykłego, a nawet - gdyby zaszła potrzeba - bez świadków zwykłych15. — Prawo małżeńskie Kościoła Katolickiego, Piotr-Mieczysław Gajda, http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TA ... ie_06.html
Piotr
- macszym
- Posty: 1056
- Rejestracja: sob maja 05, 2007 21:40
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: BON
- Lokalizacja: Zlasu
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
Również rodzice chrzestni nie muszą być katolikami.
Nie wiem gdzie to jest napisane, ale pamiętam nauki przed chrztem mojej chrześniaczki kiedy księżulo nam to przedłożył. 8)
... ale uwaga!!! Jest pewien haczyk!
Na chrzcie składa się przysięgę (zarówno rodzice biologiczni jak i chrzestni), że będzie się dziecko wychowywać w wierze katolickiej.
Więc jeśli ktoś nie chce być krzywoprzysiężcą...
Nie wiem gdzie to jest napisane, ale pamiętam nauki przed chrztem mojej chrześniaczki kiedy księżulo nam to przedłożył. 8)
... ale uwaga!!! Jest pewien haczyk!
Na chrzcie składa się przysięgę (zarówno rodzice biologiczni jak i chrzestni), że będzie się dziecko wychowywać w wierze katolickiej.
Więc jeśli ktoś nie chce być krzywoprzysiężcą...
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
Według kodeksu prawa kanonicznego ci akurat muszą być katolikami (w dodatku bierzmowanymi). Ostatecznie jeden z chrzestnych może nie być katolikiem (ale musi być przynajmniej ochrzczonym chrześcijaninem prawosławnym lub ewangelikiem) o ile drugi z chrzestnych nim jest. Mowa o tym w kanonie 874 kodeksu prawa kanonicznego.macszym pisze:Również rodzice chrzestni nie muszą być katolikami.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
- macszym
- Posty: 1056
- Rejestracja: sob maja 05, 2007 21:40
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: BON
- Lokalizacja: Zlasu
Re: Wy Buddyści i święta chrześ.
A widzisz! Więc musiałem jednak coś pokopać. Cóż, pamięć ludzka jest zawodna, a było to lat temu naście... :shock:jw pisze:Według kodeksu prawa kanonicznego ci akurat muszą być katolikami
Dzięki Jarek, za wyjaśnienie!