To tylko próba ogarnięcia tego co wiem o nauce Buddy i skorelowania z tym, co piszecie.zbyt pisze:To co powyżej napisałeś stoi w jawnej sprzeczności z nauczaniem Buddy wyrażonym w Kanonie Palijskim. Nie wiem co to jest ale z pewnością nie jest to nauka Siakjamuniego. To wszystko co mam do powiedzenia w tej sprawie.
Metafizyczne konstrukcje są ok - Miałem na myśli to, że wszystkie zjawiska są jednym.
Co do "oparów" i zaciemniania postrzegania, to miałem na myśli historię o joginie, którego odwiedzali wieśniacy z prośbami o radę, czy pomoc. Nie mieli czym mu się odwdzięczyć, poza alkoholem, więc żeby im nie było przykro, to wypijał wszystko na miejscu - ale nie był nigdy pijany. Podobno J.Ś. XVI Karmapę też "poczęstowano" kiedyś LSD czy czymś podobnym. Również bez efektu.
Stąd wniosek, że żadne zjawiska nie zaciemniają Natury Buddy, co najwyżej ich postrzeganie przez niedoświadczonych praktykujących może być nieczyste. Metafizyczne konstrukcje same w sobie nie są więc problemem. Co najwyżej ich postrzeganie może być problemem.
Ten dodatek o wydumanych zdaniach - miałem na myśli to, że jak sądzę każde zjawisko może stanowić zręczny środek. Jak ktoś na przykład jest nadmiernie konkretny i prawidłowy, to przypuszczam że dobrze mu zrobi powiedzenie czegoś bardzo filozoficznego, czy nawet absurdalnego. Przywiązanie do prawdy i poprawności też może być chorobliwe :lol: