Stosunek do włosów
Moderator: forum e-budda team
Stosunek do włosów
Witam, jaki stosunek do włosów mają Buddyści ? W Internecie znalazłem tylko ogólne informacje, że obcinanie włosów przez buddystów równia się brakowi przywiązania do spraw tego świata, natomiast w jednej z książek przeczytałem, że buddyści uznają włosy i paznokcie za "nieczystości" więc jak to jest na prawdę ? Temat może mało istotny ale osobiście zaintrygowało mnie to
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Stosunek do włosów
Hej, Nino, witaj na forum
Na stronie mahajana.net znajduje się publikacja, w której coś na temat włosów znalazłam:
Ja nigdy o żadnych "nieczystościach" nie słyszałam, po prostu Budda kiedyś tak zrobił i w ślad za nim wielu praktykujących, również świeckich, robi podobnie. Inna rzecz, że na odosobnieniach brak konieczności szczególnego dbania o włosy wydaje się bardzo praktyczny.
Pozdrawiam, gt
Na stronie mahajana.net znajduje się publikacja, w której coś na temat włosów znalazłam:
https://mahajana.net/mb3s/publikacje/bu ... ddyzm.htmlZa czasów Siakiamuniego Buddy Jego bezpośrednimi uczniami byli ludzie, którzy opuszczali swoje domy i wstępowali do zakonu – zgromadzenia uczniów Buddy. Zewnętrznie wyróżniali się spośród świeckich osób szatami zakonnymi i ogolonymi głowami. Kiedy Siakiamuni Budda został mnichem, obciął swoje włosy na znak odcięcia ziemskich namiętności i przywiązań. Został mnichem, by dla dobra wszystkich istot ostatecznie i całkowicie rozwiązać problem ludzkiego życia. Jego wyświęceni uczniowie i uczennice postępują dziś podobnie. Włosy są dla nas przedmiotem dumy, upiększają głowę i jeśli mamy piękną fryzurę, to jesteśmy bardziej atrakcyjni dla innych. Jeśli tracimy je, staje się to dla nas utrapieniem, a nawet przedmiotem głębokich kompleksów. Duchowni golą swoje głowy jako symbol odcięcia przywiązań, pokazując w ten sposób, iż są zdecydowani podążać w ślad za Buddą, aby wyzwolić i zbawić od cierpienia wszystkie istoty.
Ja nigdy o żadnych "nieczystościach" nie słyszałam, po prostu Budda kiedyś tak zrobił i w ślad za nim wielu praktykujących, również świeckich, robi podobnie. Inna rzecz, że na odosobnieniach brak konieczności szczególnego dbania o włosy wydaje się bardzo praktyczny.
Pozdrawiam, gt
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Stosunek do włosów
witaj
pozdrawiam
w związku z paznokciami i włosami, to się wiąże z kontekstem tęczowego ciała.GreenTea pisze:Ja nigdy o żadnych "nieczystościach" nie słyszałam, (...)
pozdrawiam
Re: Stosunek do włosów
Hej Nino.
GreenTea pisze:Ja nigdy o żadnych "nieczystościach" nie słyszałam[...]
Girimānanda Sutta pisze:[...]Otóż Anando, bhikku rozważa to ciało od podeszew stóp w górę i od włosów na głowie w dół, zawarte w skórze jako pełne wszelkiego rodzaju nieczystości. Na to ciało składają się włosy na głowie, włosy na ciele, paznokcie[...]
Trwa tak, kontemplując obrzydliwości tego ciała.
To właśnie Anando zwane jest kontemplacją obrzydliwości.
Vibhaṅga Sutta (SN.51.20 - Mowa o analizie)[url=http://sasana.pl/mn-119-var]Kāyagatāsati Sutta (MN.119 - Mowa o uważności ciała-Var[/url] i [url=http://sasana.pl/mn-010-var]MN.10[/url] itd. pisze:[...]7. I znów, mnich przegląda to samo ciało od podeszew stóp do włosów na czubku głowy jako pełne wielu rodzajów nieczystości, tak oto: „W tym ciele są włosy głowy[...]
Tak jak gdyby był tam worek otwarty z obu stron, pełny wielu rodzajów ziaren takich jak górski ryż, czerwony ryż, fasola[...]
Gdy tak trwa gorliwie, pilny i zdecydowany, jego wspomnienia i intencje bazujące na świeckim życiu są porzucane; i z ich porzuceniem jego umysł staje się ustabilizowany wewnętrznie, uspokojony, doprowadzony do bezobiektowości i skoncentrowany. Tak równiweż mnich utrzymuje przy istnieniu uważność ciała.
Dlaczego tu jesteśmy? - Ajahn Chach pisze:Przystępujący do ceremonii wyświęceń muszą nauczyć się pięciu podstawowych tematów medytacji: kesa - włosy na głowie, loma - włosy na ciele, nakha – paznokcie, danta – zęby, taco - skóra. Niektórzy uczniowie i wykształceni ludzie parskają śmiechem, kiedy słyszą tę część ceremonii… „Czego ten Ajahn próbuje nas nauczyć? Uczyć nas o włosach, które mamy od lat. Nie musi nas o tym uczyć, to już wiemy. Po co uczyć nas czegoś, co już wiemy?” Ludzie nieoświeceni tacy są, myślą, że już widzą te włosy. Tłumaczę im, że kiedy każę „zobaczyć włosy”, mam na myśli zobaczenie ich takimi, jakie naprawdę są. Zobacz włosy na ciele takimi, jakie są, zobacz paznokcie, zęby i skórę takimi, jakie są naprawdę. To rozumiem przez „widzenie” – nie powierzchowne patrzenie, ale widzenie zgodnie z prawdą. Nie bylibyśmy zanurzeni po uszy w rzeczach, gdybyśmy wiedzieli je takimi, jaki są naprawdę. Włosy, paznokcie, zęby, skóra … jakie są naprawdę? Czy są ładne? Czy są czyste? Czy mają jakiekolwiek znaczenie? Czy są stabilne? Nie … nic w nich nie ma. Nie są ładne, ale wyobrażamy sobie, że takimi są. Nie mają znaczenia, ale wyobrażamy sobie, że je posiadają.
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Stosunek do włosów
Dzięki, Lukasz22, za cytaty. Ale czy to oznacza, że nawiązują one ściśle do kwestii obcinania włosów, tzn. obcina się je, bo są takie, jak wynika to z tekstów? O "nieczystościach" różnych w buddyzmie słyszałam, nie wiem tylko, czy właśnie z ich powodu mnisi buddyjscy nie mają włosów na głowie lub mają je bardzo krótko przycięte. Wydaje mi się, że takie stawianie sprawy (włosy i paznokcie są nieczyste) jest raczej spłyceniem sprawy, bo jeśli już, może tu chodzić o pewne obiekty medytacji ułatwiajace zrozumienie, czym w ogóle jest ciało z buddyjskiego punktu widzenia. Ale może rzeczywiście jest coś w paznokciach i włosach takiego, co je od reszty ciała wyjątkowo odróżnia, tego właśnie nie wiem.
Pozdrawiam, gt
Pozdrawiam, gt
Re: Stosunek do włosów
Jak dla mnie, to paznokcie i wlosy sa tymi czesciami ciala, których relatywnie szybki wzrost dostrzegalny jest golym okiem.Ale może rzeczywiście jest coś w paznokciach i włosach takiego, co je od reszty ciała wyjątkowo odróżnia, tego właśnie nie wiem.
Co do tematu: niektórzy mnisi nie obcinaja wlosow, albo hoduja paznokcie (paznokiec), kiedy wykonuja specjalne praktyki tantryczne.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Stosunek do włosów
witam
pozdrawiam
chityna.GreenTea pisze:Ale może rzeczywiście jest coś w paznokciach i włosach takiego, co je od reszty ciała wyjątkowo odróżnia, tego właśnie nie wiem.
pozdrawiam
Re: Stosunek do włosów
Keratyna?kunzang pisze:chityna.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Stosunek do włosów
witaj
pozdrawiam
tak - keratyna. dzięki za poprawienieatomuse pisze:Keratyna?kunzang pisze:chityna.
pozdrawiam
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Stosunek do włosów
A jak ona się ma do "nieczystości" i tęczowego ciałaatomuse pisze:Keratyna?kunzang pisze:chityna.
Pozdrawiam, gt
- amogh
- Posty: 3535
- Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: hołd nie-nazwanemu
- Lokalizacja: piwnica Auerbacha
Re: Stosunek do włosów
Trzeba się myć codziennie, bo nie zna się dnia ani godziny.GreenTea pisze:A jak ona się ma do "nieczystości" i tęczowego ciałaatomuse pisze:Keratyna?kunzang pisze:chityna.
Pozdrawiam, gt
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Stosunek do włosów
witam
pozdrawiam
ps
to trochę skomplikowana sprawa, znaczy... zanim pojawiły się pierwsze ryby czy płazy, to na naszej planecie szalały już owady /przynajmniej wg discovery channel/, a te, jak wiadomo, nie posiadały wiedzy na temat pięciu elementów /nie wiedziec czemu, discovery milczy o tym/. w związku z tym, że realizacja tęczowego ciała wiąże się z wiedzą /tu rozumianą jako doświadczenie/ na temat pięciu elementów, a owady tej wiedzy nie posiadają, tak więc spuścizna po nich /keratyna/, tu pozostaje - reszta, znika. zwiemy to nieczystościami, ponieważ każdy się brzydzi np karaluchamiGreenTea pisze:A jak ona się ma do "nieczystości" i tęczowego ciałaatomuse pisze:Keratyna?kunzang pisze:chityna.
pozdrawiam
ps
różny, to zależy od buddysty - jedni sobie głowy nimi nie zawracają, a inny zbytnią uwagę do nich przykładają. droga środka mówi - miej włosy jakie chcesz, albo ich nie miejNino pisze:Witam, jaki stosunek do włosów mają Buddyści ?
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Stosunek do włosów
witam
kwestia włosów, to kwestia vinayi, bez względu na to, czy podejdziemy do niej od strony tradycji południowych /theravada/ czy północnych /mahayana/. zastanawialiście się może kiedyś nad nią, znaczy, vinayą?
pozdrawiam
ps
''Każdy mistrz zen posiada specjalny nóż, nazywany nożem wskazań. Noża tego mnisi używają do golenia głowy w sprzyjającym ku temu dniu miesiąca. Kiedy obcinamy włosy, mówimy, że obcinamy ''trawę ignorancji'' mnicha, jego przywiązanie do normalnego świata nazwy i formy.'' - ''Kompas Zen'', Mistrz Zen Seung Sahn.
kwestia włosów, to kwestia vinayi, bez względu na to, czy podejdziemy do niej od strony tradycji południowych /theravada/ czy północnych /mahayana/. zastanawialiście się może kiedyś nad nią, znaczy, vinayą?
pozdrawiam
ps
''Każdy mistrz zen posiada specjalny nóż, nazywany nożem wskazań. Noża tego mnisi używają do golenia głowy w sprzyjającym ku temu dniu miesiąca. Kiedy obcinamy włosy, mówimy, że obcinamy ''trawę ignorancji'' mnicha, jego przywiązanie do normalnego świata nazwy i formy.'' - ''Kompas Zen'', Mistrz Zen Seung Sahn.
- nataliablanka
- Posty: 404
- Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Bon
Re: Stosunek do włosów
Wprawdzie nie uważam swoich włosów ani paznokci za jakoś szczególnie nieczyste, ale od wielu lat mam potrzebę krótkiego (i mam na myśli maksymalnie krótkiego) przycinania jednego i drugiego. Po prostu coś mi przeszkadza, jak tego nie zrobię, odczuwam swoisty niepokój.