Zaglądam tu regularnie, choć mało się odzywam. Jakoś wyciszyła się we mnie potrzeba rozmawiania na temat praktyki. Wolę działać, niż rozmawiać
Pozdrawiam.m.
Schizofrenia a karma
Moderator: iwanxxx
- Qulithinoren
- Posty: 93
- Rejestracja: czw paź 15, 2009 21:01
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Zen
Re: Schizofrenia a karma
Ja też mniej piszę, jak widzisz, ale chciałem wpisać do tego tematu informację dla innych chorych, że choroba nie zawsze jest przeszkodą nie do przejścia.
Tyle tylko, że trzeba praktykować ostrożnie i "badać grunt", jak słoń, który wchodzi na kładkę i sprawdza jej wytrzymałość trąbą.
Teraz jestem bardziej Soto, niż Rinzai..
Chodzi mi oczywiście o nastawienie, acz nadal mam podejście samurajskie i uczę się ciągle odpuszczać, w sensie, nie przemęczać organizmu.
Chociaż może kiedyś przyjedzie taki czas, gdy dam z siebie 101%..
Miłego dnia!
Tyle tylko, że trzeba praktykować ostrożnie i "badać grunt", jak słoń, który wchodzi na kładkę i sprawdza jej wytrzymałość trąbą.
Teraz jestem bardziej Soto, niż Rinzai..
Chodzi mi oczywiście o nastawienie, acz nadal mam podejście samurajskie i uczę się ciągle odpuszczać, w sensie, nie przemęczać organizmu.
Chociaż może kiedyś przyjedzie taki czas, gdy dam z siebie 101%..
Miłego dnia!
- karuna
- Posty: 1226
- Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Ziemia teraz
Re: Schizofrenia a karma
Cześć.
Siedzę mimo psychozy i w sumie sam.
Otrzymałem wielkie wsparcie od Sanghi duchowe, fizyczne i psychiczne.
Jestem za to wdzięczny.
k
Siedzę mimo psychozy i w sumie sam.
Otrzymałem wielkie wsparcie od Sanghi duchowe, fizyczne i psychiczne.
Jestem za to wdzięczny.
k
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
tylko liście do zamiatania
- Qulithinoren
- Posty: 93
- Rejestracja: czw paź 15, 2009 21:01
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Zen
Re: Schizofrenia a karma
Wdzięczność najbardziej sprawia, że czujemy się szczęśliwi. :3