Koniec świata
Moderator: kunzang
- snusmumriken90
- Posty: 112
- Rejestracja: pn lip 28, 2014 14:23
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Życie
Koniec świata
Przyjmijmy taki obrót sprawy: w Ziemie uderza kometa. Wszystkie żywe istoty przestają istnieć. Nie ma warunków na nowe życie nawet dla bakterii. Jak w tym przypadku zadziałałoby prawo karmy i reinkarnacji? kim byśmy się odradzali?
"Pomiędzy bodźcem, a reakcją jest przestrzeń. W tej przestrzeni leży wolność-moc wyboru naszej odpowiedzi"
Victor E. Frankl
Victor E. Frankl
-
- Posty: 31
- Rejestracja: ndz paź 19, 2014 17:07
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravada
Re: Koniec świata
Odrodzilibyśmy się po prostu na innej planecie. Budda uczył że ilość istot czujących jest wręcz niepoliczalna. Opowiadał również o innych planetach i o tym że istnieje na nich życie.
Re: Koniec świata
Albo w cialach istot ktore powstalyby w toku nowej, ziemskiej ewolucji. Mysle ze nasza percepcja czasu jest zdeterminowana przez fizyke naszych obecnych cial...
Pzdr
Maciek
Pzdr
Maciek
- karuna
- Posty: 1227
- Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Ziemia teraz
Re: Koniec świata
Możemy się odrodzić w każdym możliwym miejscu i w każdym możliwym otoczeniu. A co do karmy to każdy panem swego bycia.snusmumriken90 pisze:Jak w tym przypadku zadziałałoby prawo karmy i reinkarnacji? kim byśmy się odradzali?
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
tylko liście do zamiatania
- Rafus
- Posty: 846
- Rejestracja: śr maja 02, 2007 15:51
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: wrodzony umysł (Tibet)
Re: Koniec świata
Pytanie można rozszerzyć:
Wszechświat się zapada. Cała materia przestaje istnieć. Nie ma warunków na powstanie życia. W jaki sposób byśmy się odradzali, kim byśmy byli?
Wszechświat się zapada. Cała materia przestaje istnieć. Nie ma warunków na powstanie życia. W jaki sposób byśmy się odradzali, kim byśmy byli?
- karuna
- Posty: 1227
- Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Ziemia teraz
Re: Koniec świata
Myślę, że jeśli nas to dotyczy, to byśmy spali.Rafus pisze:Cała materia przestaje istnieć. Nie ma warunków na powstanie życia. W jaki sposób byśmy się odradzali, kim byśmy byli?
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
tylko liście do zamiatania
Re: Koniec świata
Jesli Wszechswiat by sie zapadl, to my tez bysmy sie zapadli (cokolwiek mialoby to znaczyc ).
Maciek
Maciek
-
- Posty: 39
- Rejestracja: pn mar 24, 2014 23:55
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kagyu
- Lokalizacja: Nie najgorsza
Re: Koniec świata
Bardzo prawdopodobne jest także że powstał by nowy wszechświat, mniej więcej taki jak zbiorowa karma istot które miałyby go wypełnić.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12732
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Koniec świata
Witam
Pozdrawiam
No to dorzućmy do tego jeszcze to, że właśnie w tym momencie, może mieć miejsce nieokreślona liczba takich i innych wszechświatów, które uwarunkowane są tym, że powstają i się rozpadają.TheVortex pisze:Bardzo prawdopodobne jest także że powstał by nowy wszechświat, mniej więcej taki jak zbiorowa karma istot które miałyby go wypełnić.
Pozdrawiam
-
- Posty: 103
- Rejestracja: czw wrz 05, 2013 10:37
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: bez rytuałów i obrzędów
Re: Koniec świata
Dlaczego nikt tutaj nie wspomniał o trzech podstawowych cechach każdej apokalipsy:
1) Zasięg
2) Moc
3) Czas trwania
Wiele wskazówek do przemyśleń o końcu świata można zaczerpnąć np. z DN 1: http://www.accesstoinsight.org/tipitaka ... .bodh.html
Interpretuje je w ten sposób:
Np. w przypadku zderzenia z kometą, lub planetoidą mamy do czynienia z globalną katastrofą, ale dotyczy ona tylko określonej grupy istot żywych. Więc część istot, które są silnie związane z fizyką "swojego" ciała, odrodzi się jeszcze na tej samej planecie, nawet za cenę redukcji do bardziej prymitywnej formy życia. Dla tego typu istot liczy się przede wszystkim surwiwal fizyczny, nieważne jakimi metodami.
Istoty silnie związane z wartościami humanistycznymi mogą odrodzić się na najbliższej, podobnej planecie, na której ścieżki ewolucji potoczyły się podobnie, co zaowocowało pojawieniem się istot człekopodobnych. Przypomina to wejście do już utworzonej i wyewoluowanej stacji świadomości, z trochę innymi widokami "za oknem", ale mimo wszystko podobnymi. W przypadku, gdy obecnie nie ma takiej planety we wszechświecie (lub w innych wszechświatach) to takie istoty mogą przejść w stan hibernacji aż do momentu pojawienia się tej planety, albo do momentu aż siła głodu, charakterystyczna dla innych form życia, przewyższy ich siłę przywiązania do wartości człowieczeństwa.
Istoty silnie związane z wartościami wyższymi mogą odrodzić się w planach istot wyższych, czyli nie będą w ogóle bezpośrednio związane z powierzchnią jakiejkolwiek planety, księżyca itp. Nawet nie muszą być związane z trzema wymiarami przestrzeni.
Istoty, które przecięły i wykorzeniły w sobie wszystkie możliwe więzy łączące je z jakimkolwiek głodem egzystencjalnym, chciwością, złudzeniami posiadania i ignorancją w ogóle się nie odrodzą.
W przypadku zakończenia się stabilnego okresu gwiazdy macierzystej, mamy do czynienia z całkowitą, przymusową emigracją wszystkich istot, bezpośrednio związanych z biosferą planety. Czyli jest więcej hibernacji i przejść między poziomami egzystencjalnymi (głód wywiera olbrzymią presję i jest prawdziwym testem każdej wyższej wartości) .
Jeżeli chodzi o czas trwania apokalipsy, to na pewno ma on wpływ na strukturę i intensywność emigracji typu planeta->odległa planeta (analogicznie przy większym zasięgu wszechświat->odległy wszechświat).
Istoty silnie związane z poglądami anihilacyjnymi (całkowite unicestwienie głodu i świadomości [nie]sensorycznej po śmierci) prawdopodobnie odradzają się jako istoty typu asaññasatta na dość długi czas, a następnie same zapominając o swoim wcześniejszym poglądzie, znowu odradzają się na innym planie (z dosyć sporym czynnikiem losowości).
Natomiast wystarczy, że nawet jedna istota na centylion istot odrodzi się w planie typu Maha brahma, aby z dużym prawdopodobieństwem stworzyć nowy wszechświat, do rozpoczęcia nowego cyklu platformy do życia dla wielu istot przebywających dotychczas w stanie uśpienia.
1) Zasięg
2) Moc
3) Czas trwania
Wiele wskazówek do przemyśleń o końcu świata można zaczerpnąć np. z DN 1: http://www.accesstoinsight.org/tipitaka ... .bodh.html
Interpretuje je w ten sposób:
Np. w przypadku zderzenia z kometą, lub planetoidą mamy do czynienia z globalną katastrofą, ale dotyczy ona tylko określonej grupy istot żywych. Więc część istot, które są silnie związane z fizyką "swojego" ciała, odrodzi się jeszcze na tej samej planecie, nawet za cenę redukcji do bardziej prymitywnej formy życia. Dla tego typu istot liczy się przede wszystkim surwiwal fizyczny, nieważne jakimi metodami.
Istoty silnie związane z wartościami humanistycznymi mogą odrodzić się na najbliższej, podobnej planecie, na której ścieżki ewolucji potoczyły się podobnie, co zaowocowało pojawieniem się istot człekopodobnych. Przypomina to wejście do już utworzonej i wyewoluowanej stacji świadomości, z trochę innymi widokami "za oknem", ale mimo wszystko podobnymi. W przypadku, gdy obecnie nie ma takiej planety we wszechświecie (lub w innych wszechświatach) to takie istoty mogą przejść w stan hibernacji aż do momentu pojawienia się tej planety, albo do momentu aż siła głodu, charakterystyczna dla innych form życia, przewyższy ich siłę przywiązania do wartości człowieczeństwa.
Istoty silnie związane z wartościami wyższymi mogą odrodzić się w planach istot wyższych, czyli nie będą w ogóle bezpośrednio związane z powierzchnią jakiejkolwiek planety, księżyca itp. Nawet nie muszą być związane z trzema wymiarami przestrzeni.
Istoty, które przecięły i wykorzeniły w sobie wszystkie możliwe więzy łączące je z jakimkolwiek głodem egzystencjalnym, chciwością, złudzeniami posiadania i ignorancją w ogóle się nie odrodzą.
W przypadku zakończenia się stabilnego okresu gwiazdy macierzystej, mamy do czynienia z całkowitą, przymusową emigracją wszystkich istot, bezpośrednio związanych z biosferą planety. Czyli jest więcej hibernacji i przejść między poziomami egzystencjalnymi (głód wywiera olbrzymią presję i jest prawdziwym testem każdej wyższej wartości) .
Jeżeli chodzi o czas trwania apokalipsy, to na pewno ma on wpływ na strukturę i intensywność emigracji typu planeta->odległa planeta (analogicznie przy większym zasięgu wszechświat->odległy wszechświat).
Istoty silnie związane z poglądami anihilacyjnymi (całkowite unicestwienie głodu i świadomości [nie]sensorycznej po śmierci) prawdopodobnie odradzają się jako istoty typu asaññasatta na dość długi czas, a następnie same zapominając o swoim wcześniejszym poglądzie, znowu odradzają się na innym planie (z dosyć sporym czynnikiem losowości).
Natomiast wystarczy, że nawet jedna istota na centylion istot odrodzi się w planie typu Maha brahma, aby z dużym prawdopodobieństwem stworzyć nowy wszechświat, do rozpoczęcia nowego cyklu platformy do życia dla wielu istot przebywających dotychczas w stanie uśpienia.