Postanowiłem nie robić zbytniego nieporządku na forum i po prostu odświeżyć ten temat. Mam nadzieję, że trafią na niego theravadini.

Wybrałem theravadę. Myślę, że będę z niej zadowolony - po tym co przeczytałem, odpowiada mi ona najbardziej. Jeśli chodzi o znajomość treści merytorycznej to już chyba nie jest z tym tak źle. Czytam artykuły na Sasana, słucham wykładów (np. Ajahna Brahma). No ale praktyka.
Pierwsza kwestia. Zacząłem od anapanasati. Żeby się nie 'wypalić' na razie nie stawiam sobie żadnych widełek czasowych. Ogólnie wychodzi mi to dość krótko, koło kilku minut. Niedługo będę chciał wydłużyć do dziesięciu. Czy taka postawa jest dobra, czy raczej powinienem od razu zacząć np. od dwudziestu minut i 'wyrobić je' cokolwiek by się działo?
Druga kwestia, to samo wewnętrzne anapanasati - gdzieś wyczytałem, że nie powinno być zupełnie ŻADNYCH myśli, w tym myśli, czy jest to nasz pierwszy, czy drugi itp. oddech - tzw. liczenie oddechów. Czy powinno się liczyć oddechy, czy to daje koncentrację czy tylko jej iluzję, a my powinniśmy jednak założyć niemyślenie o dosłownie niczym?
Trzecia kwestia - to melodia przyszłości i pewnie nie ma jednej właściwej odpowiedzi... ale, przy praktyce anapanasati, kiedy będę gotowy na rozpoczęcie vipassany? Tzn., kiedy poczuję, że już mogę rozpocząć tę praktykę?
Czwarta kwestia - myślę, że potrzebuję pewnego wsparcia, mistrza, praktyki w ośrodku. Wiadomo, że można postrzegać jako mistrzów theravadinów, których się nigdy nie widziało (sam widzę, jak niektórzy przemawiają do mnie dużo lepiej niż inni) - ale nic nie zastąpi chyba normalnego kontaktu i indywidualnego podejścia. W Polsce centrów theravady nie ma. Myślę, że pobyt, lub chociaż odwiedziny w takim centrum sporo by mi dały. Czy w Europie, lub Europie Środkowej są jakieś centra wybijające się ponad inne?
Na teraz to chyba tyle.

