Rafus pisze:
Widziałeś to na żywo czy na filmiku? Jak na filmiku to to pewnie był tzw. "buddha-boy".
Dokładnie tak.
stepowy jeż pisze:Lukasz a co jest powodem tego, że chcesz zrobić dłuższe odosobnienie?
Nie potrafię i nie widzę jako pożyteczne, starać się odpowiedzieć tu na to zagadnienie i dalej idąc dać odpowiedź.
Oczywiście rację w tym mam tylko połowiczną.
stepowy jeż pisze:Czy to nie aby próba ucieczki np. od życia codziennego, kłopotów czy czegoś podobnego?
Również tu nie możliwe jest udzielenie ostatecznej odpowiedzi na to pytanie.
Zarówno przed, w trakcie jak i po napisaniu tematu postrzegałem, postrzegam że tak to może dla kogoś wyglądać.
Zarówno przed, w trakcie jak i po napisaniu tematu postrzegałem, postrzegam że po części takie spoglądanie na to jest prawdziwe - jednak niekompletne.
Tak jak niekompletnym można nazwać wyrażaniem się i postrzeganiem kogoś jako złego.
Tylko ktoś kto stale, od początku obserwuje życie i wszystkie poczynania danej istoty może zrozumieć prawidłowo, w pełni, przyczyny danego działania - które przez kogoś innego może zostać nazwane prosto, bez głębszego zrozumienia/wglądu jako np. złe.
Sam tylko zatem mogę odpowiedzieć na to pytanie.
Dlatego też, z jednej strony na forum nie może paść odpowiedź na to pytanie - nawet jeśli pozornie taka odpowiedź padła.
Widzą wręcz nieskończoną możliwość interpretacji jak i nieskończoną ilość możliwych przyczyn jakiegokolwiek zjawiska, jasne jest że odpowiedź zarówno padła, nie padła i paść nie może.
Widząc to, jasno również widziane jest że zarówno (1)tym wyjaśnieniem zarzucam Ci nie rozumienie tego - ponieważ skoro byś rozumiał, nie było by to wytłumaczane - jak i widziane jest że (2)tym wyjaśnianiem nic nie jest Ci zarzucane - wręcz przeciwnie, to ja się tłumacze - (3)oraz że ze względu między innymi na wiedzę o głębi, oba te widzenia są postrzegane jako prawdziwe i zarazem nieprawdziwe.
Widząc zaś to, jasno widziane jest że nie możliwe jest na obecny moment rozstrzygnięcie kwestii słuszności przytoczenia tego pytania.
Inaczej mówiąc prosto się rzeczy mają kiedy rzeczy się prosto mają.
stepowy jeż pisze:Nie masz żadnego doświadczenia w medytacji i chcesz zrobić odosobnienie na czas nieokreślony? Czyli rok, dwa, pięć lat?
Dokładnie tak.
stepowy jeż pisze:
To brzmi trochę dziwnie. Wiesz w ogóle po co się praktykuje, czemu to służy?
To zależy jak zostanie ustalona granica wiedzenia/nie wiedzenia - kiedy ktoś ja przekroczy i zostanie nazwany wiedzącym lub nie.
Widziany jest przeze mnie obraz tego co może być nazwane wiedzą o celu i zasługach medytacji, jednak między innymi ze względu na moje wrażenie nieznajomości dharmy, nie może on zostać nazwany obrazem wyraźnym.
Obraz niewyraźny trudno zaś nazwać wiedzą.
Dlatego też po części odpowiedź na to pytanie brzmi, że nie jest dla mnie wystarczająco jasne po co się praktykuje i czemu to służy.
Między innymi dlatego można powiedzieć że jasne jest po co będzie czyniona wspominana przeze mnie praktyka i czemu będzie ona służyła.
Tak jak dla kogoś kogo można nazwać obeznanym w dharmie i dalej idąc praktyce, jasne jest po co się praktykuje i czemu ta praktyka służy,
Tak samo jasne jest dla tego który decyduje na podstawie siebie i o sobie, po co będzie praktykował i czemu ta praktyka będzie służyła.
stepowy jeż pisze:Dlaczego chcesz zrobić odosobnienie
stepowy jeż pisze: Bo piszesz o jakichś płomieniach. Płomienie, tajemne moce, widzenie na odległość itp. - to nie jest praktyka, to nie jest buddyzm.
Możliwe że poprawnie, z odpowiednią głębią, widziany jest łańcuch przyczyn powstania akurat tego pouczenia.
Wtedy winna pojawić się odpowiedź potwierdzająca częściową słuszność przyczyn. - Tak właśnie należy postrzegać - praktyka, buddyzm to nie płomienie, tajemne moce, widzenie na odległość, słyszenie na odległość, znajomość cudzych myśli, znajomość poprzednich żywotów itp.
@Kunzang
Jeszcze 11 postów i mamy okazje świętować 10 tysięczny post
![dziękuję :namaste:](./images/smilies/namaste.gif)