Chciałbym Was kochani prosić o radę.
Może najpierw powiem parę słów o sobie i o tym jak się tu znalazłem.
Mam na imię Adam, mieszkam w Bielsku-Białej, mam 23 lata.
Moja przygoda z Buddyzmem zaczęła się jakiś czas temu, kiedy praktykowałem Świadome Śnienie. Na jednym z forum znalazłem zakładkę "medytacja" tam był odnośnik do wykładu Mistrza Dharmy Andrzeja Steca, oraz wykładu Mistrza Dharmy Andrzeja Piotrowskiego. Widziałem również sporo spotkań z mistrzami Zen m.in. z Mistrzem Seung Sahn, Mistrzem Su Bong, Mistrzem Wu Bong, chyba już wszystkie filmy które można znaleźć na YouTube. Wcześniej miałem do czynienia z tematami medytacji, ale z troszkę innego źródła. Był to Eckhart Tolle pewnie niektórym znany świecki nauczyciel duchowy.
Tak wyglądał mój pierwszy kontakt z Buddyzmem.
W listopadzie ubiegłego roku pomyślałem, że dobrym pomysłem byłoby skontaktować się z najbliższą Sanghą Zen.
Wybór padł na Katowcką grupę zen, skontaktowałem się drogą mailową i oczywiście zostałem serdecznie zaproszony.
Mieszkam w Bielsku-Białej i do Katowic nie mam daleko, ale na tamten czas nie miałem możliwości dojazdu.
Udało mi się otrzymać drobne rady na początek, oraz otrzymałem spis kilku książek które powinienem przeczytać.
Były to: Kompas Zen, Tylko nie wiem, Strzepując popiół na Buddę, Cały świat jest jednym kwiatem. Aktualnie czytam Kompas Zen.
Przez te kilka miesięcy przekonałem się, że Buddyzm jest właściwą dla mnie drogą.
Znów pojawiło się pragnienie aby w końcu odwiedzić sanghę.
Niestety nie mieszkam w Katowicach i bym musiał dojeżdżać PKP. Z kasą krucho więc i pragnienie musi poczekać
![Zdezorientowany :/](./images/smilies/confused.gif)
Dowiedziałem się, że w Bielsku-Białej są co najmniej dwa ośrodki.
Jeden to ośrodek Buddyzmu Tybetańskiego, a drugi to ośrodek Diamentowej Drogi.
I tutaj pojawia się moja rozterka.
Niby interesuje się wychodzeniem z ciała oraz świadomymi snami, które gdzieś są w naukach Buddyzmu Tybetańskiego,
ale mnie przypadła do gustu nauka Zen.
Co robić?
![eee... :89:](./images/smilies/89.gif)
Wiem, że kość nauk Buddy jest ta sama w każdej tradycji, różni się tylko mięso.
Ale co zrobić kiedy mnie smakuje mięso Zen, a do najbliższego mięsnego mam 60km.
Proszę Was kochani o radę.
![dziękuję :namaste:](./images/smilies/namaste.gif)