DLACZEGO powstało cierpienie? Dlaczego istoty zaczęły zbierać karmę? Czy buddyzm daje gdzieś taką odpowiedź (albo podsuwa podpowiedź
![żart ;)](./images/smilies/msn-wink.gif)
![dziękuję :namaste:](./images/smilies/namaste.gif)
Moderator: forum e-budda team
Jak dla mnie buddyzm nie odpowiada na to pytanie, a wiecej, sklania ku nie brnieciu w poszukiwanie odpowiedzi na nie. Z prostego powodu - znana jest przyczyna cierpienia i droga do jego zakonczenia, zatem proponowany jest zwrot w kierunku zakonczenia ciepienia a nie szukanie odpowiedzi na "dlaczego?" A to tez dlatego, ze nawet jezeli dalo by sie odpowiedziec na takie pytania jak zadales, nie spowoduje to ustania cierpienia. I to jest owa "podsunieta podpowiedz"JakubSzwedo pisze:Mam takie pytanie:
DLACZEGO powstało cierpienie? Dlaczego istoty zaczęły zbierać karmę? Czy buddyzm daje gdzieś taką odpowiedź (albo podsuwa podpowiedź)
Moze Cie zaintersuje wywiad, z ktorego ponizej wklejam fragment:JakubSzwedo pisze:Mam takie pytanie:
DLACZEGO powstało cierpienie? Dlaczego istoty zaczęły zbierać karmę? Czy buddyzm daje gdzieś taką odpowiedź (albo podsuwa podpowiedź)
Zeilinger: Wywodzimy się z całkowicie odmiennych tradycji filozoficznych, posiadających odmienne zaplecza kulturowe. Pojawia się tu ciekawe pytanie, jakie Wasza Świątobliwość poruszył podczas naszego ostatniego spotkania w Dharamsali: Człowiek może prowadzić swoje dociekania tylko do pewnego punktu, w którym musi opowiedzieć "Tak właśnie jest. Taka jest natura rzeczy". To co naprawdę chcielibyśmy wiedzieć, to kiedy możemy właściwie coś takiego powiedzieć? Kiedy możemy być pewni, że nie ma już żadnej głębszej przyczyny? Jest to bardzo ważne pytanie jeżeli chodzi o podstawy teorii (fizyki) kwantowej?
DALAJ LAMA: W buddyzmie "Tak właśnie jest" mówimy o rzeczach, których nie da się już dalej wyjaśnić. Nie mam tu na myśli pytań w stylu "Dlaczego jabłko spada z drzewa?", "Dlaczego słońce jest żółte?", "Czym w ogóle jest żółtość?" Nawet jeżeli nie bylibyśmy w stanie udzielić żadnych wyjaśnień, nie byłoby to wystarczające kryterium, żeby móc powiedzieć "Tak właśnie jest".
Formujemy jednak w buddyzmie wyrażenia typu "Pozytywne działania prowadzą do dobrych rezultatów" albo " Karmicznym wynikiem szczodrości jest bogactwo i dobrobyt". Tak, i dlaczego? Tu odpowiedzielibyśmy "Tak właśnie jest". To samo powiedzielibyśmy o cechach charakterystycznych świadomości: Jasność i przejrzystość. Dlaczego właśnie takie właściwości? Tak właśnie jest. Moglibyśmy również zapytać "Dlaczego foton posiada trzy właściwości - kierunek, częstotliwość i polaryzację?" Czy istnieje tu jakieś głębsze wyjaśnienie czy mamy zaufanie do tego, że tak właśnie jest?
Zajonc: Dobry przykład.
DALAJ LAMA: Buddyści mają dużo zaufania do natury świadomości. Nic tu nie jest zaciemnione. Nie chodzi tu o naszą niewiedzę. To jest "Chuni" - jest tak jak jest.
Zeilinger: Jakie jest źródło tego zaufania. Czy bazuje ono na logicznych analizach?
WALLACE: Nie ma żadnego wyjaśnienia, a sami buddyści też żadnego nie szukają. Z takimi sytuacjami na pewno musicie spotykać się również w fizyce kwantowej: Ufamy, że nie tylko nie da się już znaleźć żadnej głębszej przyczyny, ale że żadnej głębszej przyczyny po prostu nie ma.
Zajonc: Dla naukowców istnieje coś takiego jak szara strefa. Dlaczego ciała posiadają bezwładność? Dlaczego opierają się ruchowi? Niektórzy uznali "Bo tak właśnie jest". Jednak od czasów Einsteina przyczynę widzimy w tym, że ciało to znajduje się w relacjach ze wszystkimi ciałami we wszechświecie. I w dalszym ciągu nie jest pewne, czy dotarliśmy do granicy, czy też debata jest otwarta i przyczyna zostanie jeszcze bardziej zgłębiona.
Zeilinger: Jak można analizować w odniesieniu do świadomości, czy pytanie jest w dalszym ciągu otwarte? Skąd możemy to wiedzieć? I kiedy?
WALLACE: Każdy przypadek należy rozpatrywać oddzielnie.
DALAJ LAMA: Nie jest to pytanie o wiedzę czy niewiedzę. Nawet Budda z całą swoją wszechwiedzą na pytanie" Dlaczego świadomość posiada te dwie charakterystyczne cechy" odpowiadał nie inaczej jak "Tak właśnie jest". Również na pytanie "Dlaczego pozytywne działania przyciągają dobre skutki, a negatywne działania złe skutki" padła ta sama odpowiedź.
Zajonc: Anton, czy zgodzisz się ze mną, że jest tak trochę również z prawami natury? Moglibyśmy pytać "Dlaczego E=mc2 ?" Odpowiemy wtedy "Badaliśmy, odkryliśmy i ustaliliśmy, przynajmniej prowizorycznie. To jest szczyt naszej wiedzy". Kiedy jednak zapytamy "Dlaczego istnieje takie prawo?", wtedy możemy powiedzieć, że dotarliśmy do pewnej granicy.
Zeilinger: Jednak w tym przypadku możemy podać głębszą przyczynę. Wyprowadzamy ją z teorii względności. Najlepszym przykładem dla naszego "tak właśnie jest" może być raczej coś, co nazywamy zasadami symetryczności: Prawa natury są teraz i za dziesięć minut takie same. Są takie same tutaj jaki i w Dharamsali. Nie musi tak być, ale wydaje się, że tak właśnie jest. Tutaj możemy powiedzieć "Tak właśnie jest. Nie ma żadnej głębszej przyczyny."
JINPA: Czy "tak właśnie jest" ma zastosowanie w stosunku do wielu praw natury?
Zajonc: Wiele skomplikowanych prawidłowości w naturze po gruntownym zbadaniu okazuje się być kombinacją prostszych praw. Fizycy uważają za eleganckie sprowadzanie zagadnień do podstaw. Są to bardzo proste i ładne zasady, z których można bardzo wiele wyprowadzić: siła ciążenia, elektromagnetyzm, teoria kwantowa. Człowiek zapytuje się "Skąd pochodzi moc tych prostych zasad?" Niektórzy fizycy formują odpowiedź prawie metafizycznie mówiąc " Prawa te posiadają tak wielką moc, ponieważ reprezentują rodzaj najmożliwszego porządku we wszechświecie." I tu można powiedzieć "Tak, takimi właśnie rzeczy są."
AHuli pisze:Najczęściej stosuje się odpowiedź z poziomu "absolutnego". Czyli, że źródłem cierpienia jest ignorancja i stwarzamy je cały czas w naszym umyśle, który nie rozpoznaje ostatecznej natury zjawisk i lgnie do jednych a pragnie uniknąć innych.
Na moje odpowiedz "że źródłem cierpienia jest ignorancja i stwarzamy je cały czas w naszym umyśle, który nie rozpoznaje ostatecznej natury zjawisk i lgnie do jednych a pragnie uniknąć innych." rowniez jest odpowiedzia na poziomie wzglednym.AHuli pisze: A tak serio, to Booker dał odpowiedź na poziomie "wzglednym".
No tak, pisząc ten temat takie pytania oczywiście też mi się nasuwały, ale próbowałem je omijać z daleka, jak widać nie da sięananas pisze:wydaje mi się że jeżeli powstaje pytanie o praprzyczynę czegokolwiek to należy rozmyślać nad tym co to jest nieskończoność i w jaki sposób można ją pojąć, ewentualne wnioski mogą trochę uspokoić poszukujący umysł.
wybierz się na spacer, zapomnij o wszystkich codziennych sprawach i zadaj sobie pytanie "czym jest nieskończoność?" "jakie są jej granice?" "jeżeli nie ma to jak to możliwe i jak się do tego ustosunkować?"
Har-Dao pisze: Pytanie o przyczynę zmienia się w pytanie o to skąd to ciało i umysł...
I jest wyjście z tego zaklętego koła. Jedyna wiara w buddyzmie jest w to, że można to cierpienie zakończyć (trzecia Szlachetna Prawda).piotr pisze:Har-Dao pisze: Pytanie o przyczynę zmienia się w pytanie o to skąd to ciało i umysł...
- To ciało pojawia się, (...) głupiec doznaje przyjemności-i-bólu.
To ciało pojawia się, (...) mędrzec doznaje przyjemności-bólu.
— Bālapaṇḍita-sutta (SN 12.19)
A... to moja odpowiedź też jest na poziomie względnymbooker pisze: Na poziomie absolutnym nie ma ignorancji, nie ma umyslu, i nie ma cierpienia. Zatem, na moje, nie ma jak odpowiedziec na pytanie o przyczyne cierpienia z poziomu absolutnego, bo nie ma na poziomie absolutnym cierpienia, wiec nie daje sie na niego wskazac, ani na jego przyczyne (bo ich na tym poziomie nie ma).
To skąd i dlaczego pojawia się ignorancja i pragnienie?piotr pisze:Cześć,
- To ciało pojawia się, kiedy głupiec otumaniony jest przez ignorancję i złączony z pragnieniem.
Wg buddyzmu ignorancja byla zawsze wiec znikad sie nie pojawila.JakubSzwedo pisze:To skąd i dlaczego pojawia się ignorancja i pragnienie?piotr pisze:Cześć,
- To ciało pojawia się, kiedy głupiec otumaniony jest przez ignorancję i złączony z pragnieniem.
Nie ma juz zadnego dalszego wyjasnienia dlaczego rzeczy sa jakimi sa. Jest to aksjomat, zalozenie, pewnik, punkt wyjscia czy dogmat (jakiego kto woli uzyc slowa).DALAJ LAMA: W buddyzmie "Tak właśnie jest" mówimy o rzeczach, których nie da się już dalej wyjaśnić.
Może pomocne w rozszyfrowaniu tej zagadki będzie zainteresowanie się 12 Ogniwami Współzależnego Powstawania.JakubSzwedo pisze:Mam takie pytanie:
DLACZEGO powstało cierpienie? Dlaczego istoty zaczęły zbierać karmę? Czy buddyzm daje gdzieś taką odpowiedź (albo podsuwa podpowiedź)
IHMO pytanie powinno byc do wewnatrz - "dlaczego pozwalam pozostawac sobie w niewiedzy, dlaczego nie rozponaje swojej prawidziwej natury". Jak mawial znany nauczyciel "zen znaczy zrozumienie siebie"JakubSzwedo pisze: To skąd i dlaczego pojawia się ignorancja i pragnienie?
Przynajmniej w takim układzie nie obwinia się nikogo o autorstwo, wzorem biblijnej Ewy.Wg buddyzmu ignorancja była zawsze wiec znikąd się nie pojawiła.