Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Moderator: iwanxxx
-
- konto zablokowane
- Posty: 60
- Rejestracja: czw lip 29, 2010 21:03
- Tradycja: własna
- Lokalizacja: Warszawa
Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Właśnie przeczytałem o śmierci O.Berezy. Ciekawa i pełna dobrej woli osoba.O ile jednak mogę sobie wyobrazić chrześcijaństwo w wersji hinduistycznej, może jakiś taoizm, z pewnością można by adaptować islamski taniec derwiszów na wzór tańców króla Dawida, ostatnio widziałem film o chrześcijańskiej sekcie która niemowlakom aplikuje silne halucynogeny i nic im to koparka mi opada gdy ktoś próbuje łączyć zen i chrześcijaństwo. Próbował to pierwszy upowszechniać chyba Anthony de Mello, był w tym czasie aktywny także Hugo Lasalle ale jest dla mnie logiczne że obydwaj znaleźli się na indeksie Kongregacji Nauki Wiary. Oczywiście najdalszy jestem od chęci wyklinania osób które potrafią jakoś to ze sobą sklecić. Chętnie dałbym się zresztą przekonać do zmiany zdania.
Kalamowie: nie wierzcie tradycji, nie wierzcie temu co jest napisane w świętych księgach, nie wierzcie przez wzgląd 'Ten jest naszym nauczycielem'.
- Karinos
- Posty: 731
- Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wadżrajana
- Lokalizacja: Dublin/Irlandia
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
proponuje sprobuj znalesc ksiazki o medytacji chrzescijanskiej ale w prawoslawiu ew. stare nauki z Bizancjum - jesli ci sie uda, bo dosc trudno to dostac w Polsce. Cos o modlitwie serca na przyklad.
Niesamowite jest ile technik medytacyjnych jest wspolnych dla buddyzmu i chrzescijanstwa.
Oczywiscie w koscialach sie o tym nie uczy, bo "szara masa i tak nie zrozumie" ...
Niesamowite jest ile technik medytacyjnych jest wspolnych dla buddyzmu i chrzescijanstwa.
Oczywiscie w koscialach sie o tym nie uczy, bo "szara masa i tak nie zrozumie" ...
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
,,Zen jest powyżej moralności ale moralność nie jest poniżej zen,, przeczytałem bardzo dawno w książce ,,Trzy filary zen,, Tak więc połączenie jest możliwe na ale na poziomie moralnym .Natomiast tam gdzie pojawiają się pytania ; dlaczego się urodziłem? , dlaczego muszę umrzeć? itd to wkraczamy na obszar który dla chrześcijanina jest chyba zamknięty.W tym miejscu pojawiają się akty wiary z którymi nie należy dyskutować. Pozdrwiam
Cokolwiek mi przynoszą, natychmiast to rozbijam.Jeśli mają to w rękach,rozbijam to w ich rękach,jeśli pochodzi to z ich ust,rozbijam to właśnie tam,jeśli z ich oczu,rozbijam to w oczach.Do tej pory nikt nie przyszedł sam. LIN-CHI
-
- konto zablokowane
- Posty: 60
- Rejestracja: czw lip 29, 2010 21:03
- Tradycja: własna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Piszesz o tzw. modlitwie Jezusa, modlitwie hezychastów czy też właśnie modlitwie serca. Po polsku jest dostępny na ten temat zbiór tekstów Filokalia, bardzo ciekawy rzeczywiście ale tym praktykom bardzo blisko jest do medytacji z mantrą czyli raczej hinduizmowi. Nie znam natomiast praktyki gdzie uważność na myśli o Bogu nie różni się od uważności na myśli o bucie.Karinos pisze:proponuje sprobuj znalesc ksiazki o medytacji chrzescijanskiej ale w prawoslawiu ew. stare nauki z Bizancjum - jesli ci sie uda, bo dosc trudno to dostac w Polsce. Cos o modlitwie serca na przyklad.
Niesamowite jest ile technik medytacyjnych jest wspolnych dla buddyzmu i chrzescijanstwa.
Oczywiscie w koscialach sie o tym nie uczy, bo "szara masa i tak nie zrozumie" ...
Kalamowie: nie wierzcie tradycji, nie wierzcie temu co jest napisane w świętych księgach, nie wierzcie przez wzgląd 'Ten jest naszym nauczycielem'.
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Obecnie chrześcijaństwo to przede wszystkim katolicyzm, protestantyzm oraz prawosławie. Nie ma co rozważać o jakichś jego egzotycznych formach (współczesnych lub sprzed wieków, to marginalne zjawisko). Te dwie religie są niekompatybilne, zero jakiejkolwiek zgodności. Możliwe, że buddyzm jest w stanie zaoferować coś chrześcijaństwu, lecz wtedy chrześcijaństwo nie będzie chrześcijaństwem. Powiem więcej, wielu chrześcijan ma problem z zaliczeniem katolicyzmu do chrześcijaństwa, a buddyzm to już kompletnie inna planeta.
- Karinos
- Posty: 731
- Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wadżrajana
- Lokalizacja: Dublin/Irlandia
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
tak o tym wlasnie pisze medytacja z mantra to rowniez buddyzm i to w kazdej tradycji choc najwiekszy nacisk jest w wadzrajanie.azx pisze: Piszesz o tzw. modlitwie Jezusa, modlitwie hezychastów czy też właśnie modlitwie serca. Po polsku jest dostępny na ten temat zbiór tekstów Filokalia, bardzo ciekawy rzeczywiście ale tym praktykom bardzo blisko jest do medytacji z mantrą czyli raczej hinduizmowi. Nie znam natomiast praktyki gdzie uważność na myśli o Bogu nie różni się od uważności na myśli o bucie.
nie bardzo rozumiem o ci chodzilo z tym butem ... mozesz wyjasnic plz
Lord to nie s atradycje wymarle, to jest nadal praktykowane w kosciele ortodoksyjnym.
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Wątek został przeniesiony z panelu Buddyzm Zen, który dotyczy, jak nazwa wskazuje - buddyzmu zen
-
- konto zablokowane
- Posty: 60
- Rejestracja: czw lip 29, 2010 21:03
- Tradycja: własna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Jeśli piszę "CHRZEŚCIJAŃSTWO I ZEN" to znaczy że to dotyczy zen (w wersji soto, jakbyś doczytał), tak samo zresztą jak sztuka oporządzania motocykla.iwanxxx pisze:Wątek został przeniesiony z panelu Buddyzm Zen, który dotyczy, jak nazwa wskazuje - buddyzmu zen
Kalamowie: nie wierzcie tradycji, nie wierzcie temu co jest napisane w świętych księgach, nie wierzcie przez wzgląd 'Ten jest naszym nauczycielem'.
-
- konto zablokowane
- Posty: 60
- Rejestracja: czw lip 29, 2010 21:03
- Tradycja: własna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
A poza formą różnią się?Karinos pisze:azx pisze: z tym butem ... mozesz wyjasnic plz
Kalamowie: nie wierzcie tradycji, nie wierzcie temu co jest napisane w świętych księgach, nie wierzcie przez wzgląd 'Ten jest naszym nauczycielem'.
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Cześć
pozdrawiam,
Ryu
Jeżeli piszesz chrześcijaństwo i zen to tematem nie jest zen tylko związek zen z chrześcijaństwem, a do rozważań tego typu wyznaczonym miejscem jest jest wlaśnie ten dzialazx pisze:Jeśli piszę "CHRZEŚCIJAŃSTWO I ZEN" to znaczy że to dotyczy zen (w wersji soto, jakbyś doczytał), tak samo zresztą jak sztuka oporządzania motocykla.iwanxxx pisze:Wątek został przeniesiony z panelu Buddyzm Zen, który dotyczy, jak nazwa wskazuje - buddyzmu zen
pozdrawiam,
Ryu
- Karinos
- Posty: 731
- Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wadżrajana
- Lokalizacja: Dublin/Irlandia
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
oczywiscie ze tak. Dokladnie tak samo jak zalecenie w poczatkowych medytacjach buddyjskich - jesli koncentrujesz sie na obiekcie - lepiej koncentrowac sie na obiekcie "sakralnym" niz na zwyklym np na figurce Buddy a nie na plomieniu swiecy.azx pisze:A poza formą różnią się?Karinos pisze:azx pisze: z tym butem ... mozesz wyjasnic plz
Praca z obiektem "sakralnym" powoduje koncentracje umyslu i wysilku na duchowosci. Dokladnie tak samo jak ma znaczenie z jakich sylab sklada sie mantra - nie jest to przypadkowy zlepek dzwiekow.
ale w sumie to ja tutaj argumentuje bliskosc niektorych technik stosowanych w chrzescijanstwie bardziej do wadzrajany niz do zen, wiec troche nie w temacie
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Techniki tak, ale to co moim zdaniem jest kwintesencja wadzrajany - stanie sie jednym z oswieceniem - w chrzescijanstwie jest herezja.ale w sumie to ja tutaj argumentuje bliskosc niektorych technik stosowanych w chrzescijanstwie bardziej do wadzrajany niz do zen
Jesli na koncu chrzescijanstwa byloby doswiadczenie, ze jestes rowny bogu i od niego nierozdzielny to moze bylyby jakies plaszczyzny styku - tak to mysle pozostaje naciaganie metod.
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Na poziomie pracy z emocjami, ćwiczeń koncentracji itd, jest wiele technik a większość z nich pochodzi z czasów przedbuddyjskich.Budda je zastosował by zrozumieć KIM JEST.Ale jako przedmiot obrał nie coś, co się ,,jakoś,, nazywa np. BÓG ,Absolut czy coś tam jeszcze ale swój UMYSŁ i to jest przełom którego dokonał.Większość zatrzymywała się na stanie w którym nie ma myśli i uczuć(określając go różnymi nazwami np Duch Święty czy Absolut) on stwierdził że to nie jest koniec że, jest coś jeszcze.Masz rację Bartek że dla chrześcijanina to pachnie herezją, nauczono ich bać się zadawać pytania.Pozdrawiam
Cokolwiek mi przynoszą, natychmiast to rozbijam.Jeśli mają to w rękach,rozbijam to w ich rękach,jeśli pochodzi to z ich ust,rozbijam to właśnie tam,jeśli z ich oczu,rozbijam to w oczach.Do tej pory nikt nie przyszedł sam. LIN-CHI
- Karinos
- Posty: 731
- Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wadżrajana
- Lokalizacja: Dublin/Irlandia
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
No wlasnie dlatego Kosciol Rzymsko Katolicki uznal Hesachasm za herezje - choc wspolczesnie ponoc powoli sie od tego odchodzi. Natomiast wydaje mi sie ze kosciol ortodoksyjny inaczej podchodzi do tematu jednosci czlowieka i Boga - ale nie jestem obeznany w temacie.BartekB pisze:Techniki tak, ale to co moim zdaniem jest kwintesencja wadzrajany - stanie sie jednym z oswieceniem - w chrzescijanstwie jest herezja. Jesli na koncu chrzescijanstwa byloby doswiadczenie, ze jestes rowny bogu i od niego nierozdzielny to moze bylyby jakies plaszczyzny styku - tak to mysle pozostaje naciaganie metod.
tutaj jest odrobinka o tym: http://en.wikipedia.org/wiki/Hesychasm
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Podobno nawet w islamie (okres 8 a 12 wiek naszej ery) gdy na skutek podbojów spotkano inne kultury, między innymi tłumaczono teksty greckie Arystotelesa i innych, był pogląd że dociekanie prawdy jest dobre ponieważ służy poznaniu Boga.
Cokolwiek mi przynoszą, natychmiast to rozbijam.Jeśli mają to w rękach,rozbijam to w ich rękach,jeśli pochodzi to z ich ust,rozbijam to właśnie tam,jeśli z ich oczu,rozbijam to w oczach.Do tej pory nikt nie przyszedł sam. LIN-CHI
-
- Posty: 428
- Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: dzogczen
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
No ale jeśli chrześcijanin ma doświadczenie owej jedności (a opisy niektórych mistyków sugerują, że to może mieć miejsce), to jakie ma znaczenie, czy nazwie to jednością z Bogiem, równością Bogu czy działaniem Boga w człowieku? To wszystko będą jedynie opisy, a liczy się i tak doświadczenie. Myślę, że Bereza był tego świadom, dlatego potrafił pogodzić różne poglądy.BartekB pisze:Techniki tak, ale to co moim zdaniem jest kwintesencja wadzrajany - stanie sie jednym z oswieceniem - w chrzescijanstwie jest herezja.ale w sumie to ja tutaj argumentuje bliskosc niektorych technik stosowanych w chrzescijanstwie bardziej do wadzrajany niz do zen
Jesli na koncu chrzescijanstwa byloby doswiadczenie, ze jestes rowny bogu i od niego nierozdzielny to moze bylyby jakies plaszczyzny styku - tak to mysle pozostaje naciaganie metod.
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Chrześcijanin nigdy nie będzie się czuł równy bogu czy też jednością z nim.Poza tym dziwię się że ty jako propagator mahajany dzogczen oraz jazdy konnej i medytacji w czasie jedzenia czyli szambali nagle jesteś w stanie uwierzyć jakimś tam opisy mistyczne .. zaczynam podejrzewać że próbujesz pod płaszczykim buddyzmu medytaceje chrześcijańską nam sprzedaćSiwy Jogin pisze:
No ale jeśli chrześcijanin ma doświadczenie owej jedności (a opisy niektórych mistyków sugerują, że to może mieć miejsce), to jakie ma znaczenie, czy nazwie to jednością z Bogiem, równością Bogu czy działaniem Boga w człowieku? To wszystko będą jedynie opisy, a liczy się i tak doświadczenie. Myślę, że Bereza był tego świadom, dlatego potrafił pogodzić różne poglądy.
Cokolwiek mi przynoszą, natychmiast to rozbijam.Jeśli mają to w rękach,rozbijam to w ich rękach,jeśli pochodzi to z ich ust,rozbijam to właśnie tam,jeśli z ich oczu,rozbijam to w oczach.Do tej pory nikt nie przyszedł sam. LIN-CHI
- Qulithinoren
- Posty: 93
- Rejestracja: czw paź 15, 2009 21:01
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Zen
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Wydaje mi się, że jedność z Bogiem jak najbardziej chreścijanin może czuć.
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Wiesz Bush jr sie kiedys przyznal ze bog mu mowi co robic - literalnie mowi do niego.Wydaje mi się, że jedność z Bogiem jak najbardziej chreścijanin może czuć.
Wiec czuc mozna rozne rzeczy
Tak jak ja rozumiem implikacje jednosci z bogiem - jestes wtedy bogiem, a bog jest toba?
Wtedy chuba to ksiadz powinien sie spowiadac tobie co?
Bardziej w temacie - mysle, ze jesli nawet Dalajlama uwaza ze te 2 swiatopoglady sa ciezkie do pogodzeina - to biorac pod uwage lagodnosc jego wypowiedzi - sa nie do pogodzenia.
- Karinos
- Posty: 731
- Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wadżrajana
- Lokalizacja: Dublin/Irlandia
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
jesli skupiasz sie na roznicach a nie na podobienstwach, to oczywiscie ze nie da sie ich pogodzic
nie znaczy to ze ktos nie moze wyznaczyc cech wspolnych i na tej bazie korzystac z dobrodziejstwa innej religi, akurat jako buddysci nie powinnismy miec z tym problemu gdyz sam Budda to zalecal... okazuje sie ze jest inaczej.
Ojciec Bereza tez nie mial z tym problemow, zreszta nie byl on pierwszy i nie bedzie ostatni.
Ale to taki efekt jak ja to nazywam "mlodego wojujacego buddysty" - ktos zaczal praktyke, pomacal troche filozofii - ktos mu tam nawrzucal sekciarskich tekstow - i ten mlody buddysta juz ma silna wewnetrzna potrzebe czucia sie innym, wazniejszym, wyroznionym [ np. bo ja praktykuje najwyzsza Wadzrajane]; negujac inne religie i inne filozofie oraz szukajac wrogow tam gdzie ich nie ma [np. ah ten zly Islam].
I tak spedza sie 99% czasu z Sanga na roztrzasaniu sprawy "tych zlych wrogow" - zamiast zajac sie naprawde studiowaniem Dharmy i tym co jest dobre i wspolne w innych ludziach, religiach, filozofiach.
Amen !
nie znaczy to ze ktos nie moze wyznaczyc cech wspolnych i na tej bazie korzystac z dobrodziejstwa innej religi, akurat jako buddysci nie powinnismy miec z tym problemu gdyz sam Budda to zalecal... okazuje sie ze jest inaczej.
Ojciec Bereza tez nie mial z tym problemow, zreszta nie byl on pierwszy i nie bedzie ostatni.
Ale to taki efekt jak ja to nazywam "mlodego wojujacego buddysty" - ktos zaczal praktyke, pomacal troche filozofii - ktos mu tam nawrzucal sekciarskich tekstow - i ten mlody buddysta juz ma silna wewnetrzna potrzebe czucia sie innym, wazniejszym, wyroznionym [ np. bo ja praktykuje najwyzsza Wadzrajane]; negujac inne religie i inne filozofie oraz szukajac wrogow tam gdzie ich nie ma [np. ah ten zly Islam].
I tak spedza sie 99% czasu z Sanga na roztrzasaniu sprawy "tych zlych wrogow" - zamiast zajac sie naprawde studiowaniem Dharmy i tym co jest dobre i wspolne w innych ludziach, religiach, filozofiach.
Amen !
- Sadayoshi
- Posty: 216
- Rejestracja: pn paź 30, 2006 18:32
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kagyu
- Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
- Kontakt:
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
O, zaczyna się robić ciekawie. Mógłbyś rozwinąć?Karinos pisze:ktos mu tam nawrzucal seksiarskich tekstow
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
To juz bylo podejmowane wielokrotnie, wszystko mozna tylko pytanie po co?nie znaczy to ze ktos nie moze wyznaczyc cech wspolnych i na tej bazie korzystac z dobrodziejstwa innej religi, akurat jako buddysci nie powinnismy miec z tym problemu gdyz sam Budda to zalecal...
Mi absolutnie nie przeszkadza, ze chrzescijanie szukaja czegos w Buddyzmie, sam biore wlasna mame chrzescijanke na buddyjskie wyklady i polecam jej ksiazki typu "Fala jest Morzem".
Dla mnie radocha polega na tym, ze systemy sa wlasnie rozne - zaden nie jest najlepszy, robia rozne rzeczy i dzialaja dla roznych ludzi - zrobienie z tego takiej jednolitej papki gdzie kazdemu zawsze chodzi tak naprawde o cos podobnego jest moim zdaniem strata.
jeszcze raz Dalajlama:
Z czysto buddyjskiego punktu widzenia buddyzm jest najlepszy dla buddystów. Nie znaczy to, że jest najlepszy dla wszystkich.
Jesli to do mnie, to schlebiasz mi nazywajac mnie mlodym:)Ale to taki efekt jak ja to nazywam "mlodego wojujacego buddysty"
To moze zmien sanghe - ta twoja z opisu nie brzmi najlepiej. My ostatnio dyskutowalismy jak moje dziecko rosnie i kto ile schudl:) - ale to przed medytacja:)I tak spedza sie 99% czasu z Sanga na roztrzasaniu sprawy "tych zlych wrogow" - zamiast zajac sie naprawde studiowaniem Dharmy i tym co jest dobre i wspolne w innych ludziach, religiach, filozofiach.
- Karinos
- Posty: 731
- Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wadżrajana
- Lokalizacja: Dublin/Irlandia
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Sadayoshi pisze:O, zaczyna się robić ciekawie. Mógłbyś rozwinąć?Karinos pisze:ktos mu tam nawrzucal seksiarskich tekstow
hehe mialo byc "sekciarskich" poprawione
PS. rozczarowany? hehe
- Sadayoshi
- Posty: 216
- Rejestracja: pn paź 30, 2006 18:32
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kagyu
- Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
- Kontakt:
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Bardzo, ale jakoś muszę żyć dalejKarinos pisze:rozczarowany?
- Karinos
- Posty: 731
- Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wadżrajana
- Lokalizacja: Dublin/Irlandia
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Ale tu nie chodzi o tworzenie na sile jakiejś uniwersalnej religi - daleko mi do takich new age'owskich tendencji.BartekB pisze:To juz bylo podejmowane wielokrotnie, wszystko mozna tylko pytanie po co?nie znaczy to ze ktos nie moze wyznaczyc cech wspolnych i na tej bazie korzystac z dobrodziejstwa innej religi, akurat jako buddysci nie powinnismy miec z tym problemu gdyz sam Budda to zalecal...
Mi absolutnie nie przeszkadza, ze chrzescijanie szukaja czegos w Buddyzmie, sam biore wlasna mame chrzescijanke na buddyjskie wyklady i polecam jej ksiazki typu "Fala jest Morzem".
Dla mnie radocha polega na tym, ze systemy sa wlasnie rozne - zaden nie jest najlepszy, robia rozne rzeczy i dzialaja dla roznych ludzi - zrobienie z tego takiej jednolitej papki gdzie kazdemu zawsze chodzi tak naprawde o cos podobnego jest moim zdaniem strata.
jeszcze raz Dalajlama:
Z czysto buddyjskiego punktu widzenia buddyzm jest najlepszy dla buddystów. Nie znaczy to, że jest najlepszy dla wszystkich.
Chodzi mi o ten myslowy nawyk szukania roznic w innych zamiast cech wspolnych, cos co moze powodowac fanatyzm i wojny religijne. Szukanie cech wspolnych pozwala walczyc z takim mysleniem i rowniez skrajnymi formami fanatyzmu.
Czy w takim razie laczenie chrzescijanstwa i zen jest absurdem? Moim zdaniem nie, co z tego ze fundamenty obu religii sa nie do pogodzenia skoro jest tak wiele cech wspolnych i jedna moze korzystac z dobrodziejstwa drugiej.
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Troche inaczej na to patrze - uwazam, ze fanatyzm bierze sie bardziej z oczekiwania ze swiat da sie sprowadzic do 1 identycznej dla wszystkich metody, po czym jedna grupa twierdzi ze ja ma, ale jednoczesnie czuje sie na tyle niepewnie ze musi przekonac reszte.Chodzi mi o ten myslowy nawyk szukania roznic w innych zamiast cech wspolnych, cos co moze powodowac fanatyzm i wojny religijne.
Troche mi sie przypomina jak ksiad chodzac po koledzie ubolewal (z 17 lat temu to bylo:), ze przeciez syn mogl tam sobie sie dowiadywac o innych religiach i roznych medytacjach ale zeby od razu odchodzic z kosciola... - wszak roznice sa nie takie znowu wielkie:)
Ja wszedzie widze kupe roznic i dlatego swiat bardzo mi sie podoba, np. nie chcialbym miec dziewczyny takiej samej jak kazda inna
- Karinos
- Posty: 731
- Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wadżrajana
- Lokalizacja: Dublin/Irlandia
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
piszemy o dwoch obliczach fanatyzmu - jedno to misjonarstwo (to o czym ty piszesz) a drugie to swieta wojna - czyli zniszczenie niewiernego szatana [czyli innowiercow]. Pierwsze wynika z przekonaniu o jedynym slusznym wariancie wiary (swojej wiary) a drugi z tego nawyku o ktorym ja pisalem. Czy buddysci zachodni sa od tego wolni ? hmmm
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Mysle, ze nikt nie jest od tego wolny.Czy buddysci zachodni sa od tego wolni ?
Sam pamietam jak lata temu mialem zabawe kiedy kolega katolik tlumaczyl mi swoja wizje boga a ja ja zbijalem logicznymi argumentami przetrenowanymi na buddyjskich lekturach - teraz mysle ze to bylo glupie i niepotrzebne. Jako chichot losu padlem ofiara tego samego kiedy kolega doktor filozofii i behawiorysta przeoral moja buddyjska logike:)
Mysle szczerze, ze Buddyzm nie ma niczego do zyskania na wymianie z Chrzescijanstwem - ja przynajmniej jako buddysta niczego takiego nie znalazlem. Na kazde pytanie Budyzm zawsze dawal mi lepsza odpowiedz.
Natomiast bardzo lubie i szanuje Chrzescijan - szczegolnie tych obeznanych w meandrach wlasnej wiary (tamc iekawe rzeczy sa:) taka troche fantasy).
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
A moglbys napisac cos wiecej na czym to "przeoranie" polegalo ?BartekB pisze:[Jako chichot losu padlem ofiara tego samego kiedy kolega doktor filozofii i behawiorysta przeoral moja buddyjska logike:)
- Karinos
- Posty: 731
- Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wadżrajana
- Lokalizacja: Dublin/Irlandia
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
ja tam znajduje bardzo duzoBartekB pisze: Mysle szczerze, ze Buddyzm nie ma niczego do zyskania na wymianie z Chrzescijanstwem - ja przynajmniej jako buddysta niczego takiego nie znalazlem.
np http://pl.wikipedia.org/wiki/Hymn_o_Mi%C5%82o%C5%9Bci
tresc hymnu - nie interpretacja
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Ja nie mowie, ze zaden inny tekst oprocz kanonu Pali mnie w zyciu nie cieszy:)
Natomiast ten hymn jest dla mnie namiastka tego co w Buddyzmie opisuje sie bardzo szeroko jako madrosc i wspolczucie ramie w ramie.
Co do chrzescijanstwa - ciekawe sa jego wplywy tam gdzie sie ich torche czlowiek nie spodziewa - np. bushido i hagakure to z gruntu teksty pisane na chrzescijanskiej podbudowie jak dla mnie.
Natomiast ten hymn jest dla mnie namiastka tego co w Buddyzmie opisuje sie bardzo szeroko jako madrosc i wspolczucie ramie w ramie.
Co do chrzescijanstwa - ciekawe sa jego wplywy tam gdzie sie ich torche czlowiek nie spodziewa - np. bushido i hagakure to z gruntu teksty pisane na chrzescijanskiej podbudowie jak dla mnie.
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Kochani podoba mi się z jaką ufnością niektórzy z was podchodzą do chrześcijaństwa i próbujecie dopasować je do Buddyzmu .Ja też zostałem ochrzczony w kościele katolickim jak zapewne większość osób na tym forum ale jedyne co mi się podoba w tej religii to postać Chrystusa i jego nauki moralne - super gość- moim zdaniem, reszta to tylko ,,żądza władzy nad pospólstwem,, i nieudolne próby dopasowania słów z różnych świętych ksiąg do szybko biegnącego rozwoju nauki i świadomości ludzi na świecie. Pozdrawiam
Cokolwiek mi przynoszą, natychmiast to rozbijam.Jeśli mają to w rękach,rozbijam to w ich rękach,jeśli pochodzi to z ich ust,rozbijam to właśnie tam,jeśli z ich oczu,rozbijam to w oczach.Do tej pory nikt nie przyszedł sam. LIN-CHI
-
- Posty: 428
- Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: dzogczen
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Prawdziwie praktykując dzogczen nie ma problemu z innymi religiamigarscryzu pisze:Chrześcijanin nigdy nie będzie się czuł równy bogu czy też jednością z nim.Poza tym dziwię się że ty jako propagator mahajany dzogczen oraz jazdy konnej i medytacji w czasie jedzenia czyli szambali nagle jesteś w stanie uwierzyć jakimś tam opisy mistyczne .. zaczynam podejrzewać że próbujesz pod płaszczykim buddyzmu medytaceje chrześcijańską nam sprzedaćSiwy Jogin pisze:
No ale jeśli chrześcijanin ma doświadczenie owej jedności (a opisy niektórych mistyków sugerują, że to może mieć miejsce), to jakie ma znaczenie, czy nazwie to jednością z Bogiem, równością Bogu czy działaniem Boga w człowieku? To wszystko będą jedynie opisy, a liczy się i tak doświadczenie. Myślę, że Bereza był tego świadom, dlatego potrafił pogodzić różne poglądy.
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Calkiem odwrotnie niz w Tybecie, co?,,żądza władzy nad pospólstwem,,
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Nie chcę pisać na temat sytuacji w tybecie .Buddyzm nie nadaje się do rządzenia innymi o ile jest nauczany w czystej formie.Niczego nie sugeruje oczywiście Natomiast religie ,,wodzowskie,, islam judaizm chrześcijaństwo nadają się do tego idealnie.Myślę jednak że chrystusowi nie do końca o to chodziło.Jakoś ,,nadstawianie drugiego policzka,, nie pasuje mi do OPUS DEI i Jezuitów .Pozdrawiam Cię Bartku
Cokolwiek mi przynoszą, natychmiast to rozbijam.Jeśli mają to w rękach,rozbijam to w ich rękach,jeśli pochodzi to z ich ust,rozbijam to właśnie tam,jeśli z ich oczu,rozbijam to w oczach.Do tej pory nikt nie przyszedł sam. LIN-CHI
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Cześć
http://www.youtube.com/watch?v=Qj06lAJGsTs#t=8m01s
do czwartej minuty części następnej (sporo ostrego języka, więc ostrzegam, jeżeli ktoś sobie nie życzy sluchania czegoś takiego)
pozdrawiam,
Ryu
I wlaśnie dlatego zdaniem Billa Hicks Jezus teraz... a z resztą co będę psul puentęgarscryzu pisze:Myślę jednak że chrystusowi nie do końca o to chodziło.Jakoś ,,nadstawianie drugiego policzka,, nie pasuje mi do OPUS DEI i Jezuitów
http://www.youtube.com/watch?v=Qj06lAJGsTs#t=8m01s
do czwartej minuty części następnej (sporo ostrego języka, więc ostrzegam, jeżeli ktoś sobie nie życzy sluchania czegoś takiego)
pozdrawiam,
Ryu
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Bhutan? Ksiestwo Asioki? Oczywiscie zawsze mozna powiedziec, ze to nie czysta forma itd.Buddyzm nie nadaje się do rządzenia innymi o ile jest nauczany w czystej formie.
Buddyzm tez tworzy struktury, czesto rowniez patriarchalne, ale oczywiscie masz racje, glowne religie monoteistyczne powstaly w czasach kiedy twoje plemie musialo wyzyc i jak sie uda podbic kolegow:) - ale dlaczego to mialby byc jakis minus?
Fajnie ze tu sie Hicks pojawil, zepne z new agowa w duchu dialogu cytatem z Hicksa:) - bardzo lubie ten cytat bo lubie Hicksa a sam cytat zalatuje buddyzmem:)zdaniem Billa Hicks
Wouldn't you like to see a positive LSD story on the news? To base your decision on information rather than scare tactics and superstition? Perhaps? Wouldn't that be interesting? Just for once? "Today, a young man on acid realized that all matter is merely energy condensed to a slow vibration – that we are all one consciousness experiencing itself subjectively. There's no such thing as death, life is only a dream, and we're the imagination of ourselves. Here's Tom with the weather."
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
heh... tak generalnie, gwoli przypomnienia wszystkim.
jesteśmy forum polskojęzycznym - proszę zamieszczajcie cytaty w języku polskim. przetłumaczcie dany cytat jeżeli chcecie go tu przytoczyć.
...chyba zacznę słać posty z anglojęzycznymi cytatami w niebyt z automatu
jesteśmy forum polskojęzycznym - proszę zamieszczajcie cytaty w języku polskim. przetłumaczcie dany cytat jeżeli chcecie go tu przytoczyć.
...chyba zacznę słać posty z anglojęzycznymi cytatami w niebyt z automatu
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Cześć
Pod względem diagnozy (niekoniecznie lekarstwa ) bardziej buddyjsko pasuje mi ten cytat:BartekB pisze: Fajnie ze tu sie Hicks pojawil, zepne z new agowa w duchu dialogu cytatem z Hicksa:) - bardzo lubie ten cytat bo lubie Hicksa a sam cytat zalatuje buddyzmem:)
Wouldn't you like to see a positive LSD story on the news? To base your decision on information rather than scare tactics and superstition? Perhaps? Wouldn't that be interesting? Just for once? "Today, a young man on acid realized that all matter is merely energy condensed to a slow vibration – that we are all one consciousness experiencing itself subjectively. There's no such thing as death, life is only a dream, and we're the imagination of ourselves. Here's Tom with the weather."
Wiem, że Bill mial mocno uformowaną wizję swojej duchowości (z naciskiem na porównanie życia do snu/przejażdżki na kolejce górskiej i na jakąś jedność wszystkich tych iluzorycznych bytów) i ostro krytykowal instytucje religijne (i fundamentalistyczne chrześcijaństwo w calości), a ciekawi mnie czy mial jakieś lepsze pojęcie na temat buddyzmu od przeciętnego Amerykanina i co o nim myślal.Myślę, że to interesujące, jak ludzie reagują, bazując na swoich poglądach. Twoje poglądy to tylko to, czego zostałeś nauczony, [to, jak zostałeś] wychowany, co nie znaczy, że są słuszne. Dlatego zawsze polecam doświadczenia psychodeliczne, które sprawiają, że uświadamiasz sobie, że wszystko, czego się nauczyłeś, jest nauczone, ale niekoniecznie prawdziwe.
Na prośbę kolegi Szefa daję tlumaczenie:
Ale tam nie ma początku: ,,Nie chcielibyście zobaczyć pozytywną opowieść o LSD we wiadomościach? Chociaż ten jeden raz, żeby móc oprzeć swoje opinie na informacjach, zamiast na strachu i zabobonach? Być może? Czy to nie byloby interesujące? Tylko ten jeden raz:..."kuzyn bogini Wiki, Wikicytaty pisze:Myślę, że to byłoby warte uwagi (gdyby w wiadomościach poleciało): „Dzisiaj młody człowiek na kwasie zdał sobie sprawę z tego, że cała materia to tylko energia skondensowana do powolnych wibracji. Że wszyscy jesteśmy jedną świadomością, która doświadcza sama siebie poprzez różne podmioty. Nie ma czegoś takiego jak śmierć. Życie to tylko sen. A my jesteśmy jedynie wyobrażeniem nas samych... A teraz Tom i prognoza pogody”
pozdrawiam,
Ryu
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Byc moze, ale raczej prywatna. Widzialem i slyszalem sowjego czasu praktycznie caly jego material ze stand up-ow i nie wspomina o tym, czytam powoli sobie kawalkami 2 raz jego listy itd "Love all the people" tez nic takiego nie pamietam.a ciekawi mnie czy mial jakieś lepsze pojęcie na temat buddyzmu od przeciętnego Amerykanina i co o nim myślal.
Swoja droga niechec komikow do instytucji religinjych jest dosyc powszechna - szczegolnie u tych co bystrzejszych.
http://www.youtube.com/watch?v=Ucws1tSgEwM
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Cześć
pozdrawiam,
Ryu
Jak dla mnie to na pewno prywatna. To jest taka rzecz, którą chcialbym wiedzieć, ale wiem, że się nie dowiem.BartekB pisze:Byc moze, ale raczej prywatna.a ciekawi mnie czy mial jakieś lepsze pojęcie na temat buddyzmu od przeciętnego Amerykanina i co o nim myślal.
pozdrawiam,
Ryu
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
A tu masz komika co sie oficjalnie przyznaje do buddyzmu tybetanskiego i mowi o tym w skeczach.
Dzis umarl.
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Co zabawne w Nowym Testamencie można bez problemu wyczytać o prawie karmy, o tym jak wygląda reinkarnacja, schodzenie w niższe światy, czym jest Dharma itd. Ostatnio pod wpływem impulsu wziąłem u przyjaciela Biblię z półki, otworzyliśmy na chybił trafił i z miejsca na nas wyskoczył Buddha ze stron. Wszystko jest oczywiście skryte pod mętną symboliką (o to oświeceni uczniowe oświeconego Jezusa również go pytali, czemu nie powie im o prawdzie wprost), gdyż o ile w Indiach było od dawna nastawienie na elastyczność, zmienność dogmatu, absorpcję nowych prądów o tyle cały żydzizm wręcz opiera się na fanatycznej ortodoskji i twardym obstawaniu przy jednym, stałym motywie bez względu na wszystko.
Nie miał łatwo ten Ieszua.
Nie miał łatwo ten Ieszua.
Ani To Ani Tamto
Re: Łączenie chrześcijaństwa i zen jest ciekawym absurdem.
Ja nie widzę problemu. To nie łączenie, tylko wskazywanie na ten sam "cel" obu tych religii, w warstwie ostatecznej.
o tyle cały żydzizm wręcz opiera się na fanatycznej ortodoskji i twardym obstawaniu przy jednym, stałym motywie bez względu na wszystko.
Bzdura. Judaizm również posiada swoją warstwę mistyczną, wystarczy poczytać o Chasydyzmie. Można o tym posłuchać w twórczości muzyka Matisyahu ("King without the crown" szczególnie)
"-Ale czy Gotama ma jakąś własną teorię?
-Tathagata, o Vaccho, jest wolny od wszelkich teorii. To jednak, Vaccho, Tathagata wie: jaka jest natura form, i jak forma powstaje, i jak ginie" [MN I, 72]
duchonautyka.blogspot.com
wskazujaceslowa.blogspot.com
-Tathagata, o Vaccho, jest wolny od wszelkich teorii. To jednak, Vaccho, Tathagata wie: jaka jest natura form, i jak forma powstaje, i jak ginie" [MN I, 72]
duchonautyka.blogspot.com
wskazujaceslowa.blogspot.com