kunzang pisze:
Mógłbyś wskazać miejsce w którym twierdzę, iż wierzysz w te zarzuty?

Ma odpowiedź odnosiła się do ''piętnowania'', gdy pojawiają się zarzuty - i
byłbym z czyś takim jak ''piętnowanie'' /jeśli już ktoś chce to robić/
ostrożnym w tym przypadku. Nie zarzucam też Tobie, że ''piętnujesz'' a przedstawiam jak ta kwestia wygląda z mej strony.
Pozdrawiam
kunzang
Aha, to się nie zrozumieliśmy.

Masz absolutną rację. Żadnymi zarzutami nie powinno się zbyt lekko szafować.
amogh pisze:Skoro nie ma to jaki jest cel dyskusji w tym temacie? ...
Zawsze warto rozmawiać
amogh pisze:Dyskusyjna natomiast jest kwestia tego czy rzeczywiście doszło do tego typu nadużycia ze strony Kalu Rinpocze. Co do tego nie ma żadnych gwarancji pewności, że tak się stało jak przedstawia to J. Campbel, a głównie na jej relacji płynie fala komentarzy i opinii, co do tego zdarzenia.
Cała sprawa to pewnie jedna z tych, których już nikt nigdy ostatecznie nie rozstrzygnie i pewnie nawet nie ma potrzeby rozstrzygania. A ja (w ten swój bardzo niezręczny i pokracznie opisany sposób) lekko tupnąłem nogą na widok komentarzy jednoznacznie stających w obronie Rinpoche co skojarzyło mi się (jak czytam to nie tylko mi) z taką ślepą obroną grzesznych księży.
amogh pisze:No bo wyobraźcie sobie sytuację, w której mężczyzna straszy kobietę, że jeżeli ta się z nim nie prześpi to pójdzie do piekła
Potrafię śmiać się z Żydów, blondynek, katastrofy pod Smoleńskiem, gejów, czy z siebie samego, ale nie rozumiem co Cię śmieszy w tym co piszesz. Takich sytuacji przecież jest wiele. Mało masz na świecie niebezpiecznych sekt, w ktorych jakiś charyzmatyczny guru przy pomocy psychomanipulacji wykorzystuje słabych, czy zagubionych ludzi, wyciskając z nich ostatnie soki.
Karinos pisze:Ryuu traktujesz to zbyt do siebie, generalnie kontynuacja watku zostala sprowokowana przez azx w osobny temacie. I wiekszosc postow odnosi sie to tego.
Twój komentarz w tym temacie pojawił się jeszcze wcześniej, a azx najwidoczniej woli sobie potrollować. Może trochę egocentryk sie we mnie odzywa, ale jak ktoś odpisuje mi to odbieram to tak, jakby pisał do mnie. A tak btw to jakby azx w tym temacie się odezwał to do jego ataku przyczepiłbym się tak samo jak do Twojej obrony.
Karinos pisze:no need to be rude mate
Przecież to Ty sam użyłeś takiego porównania. Jeżeli coś w tym co napisałem było nistosownego to przepraszam.
amogh pisze:Zauważ jednak, że nie mówimy tu o Twoich bliskich, a o dorosłej (zapewne rozumnej) kobiecie, która z własnej woli praktykowała buddyzm.
ZAKŁADAJĄC, ŻE JEJ ZARZUTY SĄ OPARTE WYŁĄCZNIE NA PRAWDZIE MOŻNA BY porównywać wtedy zachowanie Kalu Rinpoche wobec niej do zachowania sekciarskiego guru robiącego swoim wiernym kisiel z mózgu. Dorosłemu i dobrowolnie praktykującemu człowiekowi da się wmówić, że jak się wysadzi w powietrze zabijając niewinnych ludzi, w tym kobiety i dzieci to pójdzie do nieba i tam będą czekać na niego wspaniałe dziewice. Naprawdę nie takie rzeczy o jakie JC oskarża Rinpoche zdarzały się już w historii ludzkości.
Efcia25 pisze:Czy jeśli ktoś znany i cieszący się powszechnym szacunkiem molestował seksualnie tylko jedną osobę, to osoba ta z założenia nie ma szans na dojście sprawiedliwości , bo to pojedyńcze oskarżenie?
W moich okolicach mówiło się kiedyś ,,lajf is brutal, ful of zasadzkas end somtajms kopas w dupas." Jedna osoba nie jest w stanie ruszyć autorytetu, a z drugiej strony jedna osoba jest w stanie jednym słowem wylać wiadro pomyj na czyjś autorytet, a starczy jej trochę szczęścia i jeden ,,świadek" a da się całkowicie niewinnego człowieka do więzienia wsadzić.
pozdrawiam,
Ryu
EDIT:
kunzang pisze:No dobrze, tylko, że to, to raczej na katolickim forum powinnaś poruszyć.
Zaraz, zaraz... Uważasz, że od tematu o Kalu Rinpoche lepszym miejscem na zauważenie podobieństwa między ludźmi mechanicznie broniącymi Rinpoche, bo to Rinpoche i wręcz, nie posiadając na to dowodów, w bardzo ostry sposób atakują kobietę o której wiemy tylko tyle, że nazywa się ofiarą wykorzystywania seksualnego, do wiernych ślepo broniących swojego proboszcza jest forum katolickie?
kunzang pisze:Tak na marginesie... to czasami odnoszę wrażenie, że wielu buddystów /chodzi mi o ten kraj/, którzy są na ''nie'' w stosunki do kościoła katolickiego popada w mechanizm projekcji i swe żale do księży i mnichów katolickich projektuje - z automatu wręcz - na społeczność mnichów buddyjskich.
Raczej powiedziałbym, że neofici mają bardzo wyidealizowany obraz ścieżki na którą postanawiają wchodzić i starcie ideału z rzeczywistością potrafi odbić im się czkawką.
kunzang pisze:Widzisz, to nie jest tak, że mi się to nie podoba, ale ciekawym dla mnie jest to, z jaka łatwością wielu buddystów daje się ''wkręcić'' w coś, a następnie bawi się w ''piętnowanie'' kogoś, jednocześnie nie mając jasności co do danej sprawy - ta łatwość z jaką wchodzą w dowalenie komuś jest ciekawa.
Odnosisz to również do ,,piętnujących" ,,tę wariatkę, której tylko o sławę i rozgłos chodzi," prawda? W końcu nie tylko azx bez jednoznacznych dowodów jednoznacznie opowiedział się po którejś stronie.