Garr pisze:Chodzi o to, że ktoś kiedyś wymyślił, że akurat tak, a ja powinienem tak robić i nie zadawać pytań?
Umysł funkcjonuje poprzez nawyki. Są nawyki, które ograniczają i są takie, które uwalniają od nich samych. Z tego, co zrozumiałam, słuchając różnych nauczycieli, to medytacja ma służyć również wytworzeniu nawyku, ale właśnie w tym drugim sensie. Czyli krótko mówiąc, medytuje się po to, żeby w pewnym momencie od medytacji odejść i pozostać jedynie z określonym stanem umysłu, który pojawił się dzięki medytacji.
Żeby jednak wytworzyć nawyk, potrzebny jest stały powtarzalny scenariusz, w ramach którego określoną rzecz się wykonuje. Również i w medytacji pewne okoliczności są stałe. Pomiędzy nimi a umysłem tworzy się pewien związek - gdy się pojawiają, umysł na nie w jakiś sposób reaguje. Na przykład między moją poduszką medytacyjną a moim umysłem zachodzi czasem taka zależność: wystarczy, że na poduszkę spojrzę, a już robię się bardzo senna

W efekcie licznych moich z nią kontaktów następuje takie sprzężenie zwrotne, gdy jeszcze nawet dobrze na niej nie usiądę, już wyzwala się w moim umyśle to, do czego podczas siedzenia przywykłam, no, nie tylko do senności, jest tu przebogaty repertuar różnych stanów.
Myślę, że nie ma sensu bardzo szczegółowo wyjaśniać do czego służy ta okoliczność, a do czego tamta, wygodniej jest sprawdzić, jak się z nimi wszystkimi czujesz i czy zauważasz jakąś różnicę pomiędzy siedzeniem na poduszce, a siedzeniem na krześle czy leżeniem lub chodzeniem. Nie znam wszystkich tajemnic zestawu okoliczności towarzyszących moim własnym medytacjom, ale jestem głęboko przekonana, że za doborem tego zestawu przemówiła ekonomika - oszczędność w wydatkowaniu energii na inne cele, niż te, którym medytacje mają służyć. Według mnie, są pomyślane tak, żeby skrócić maksymalnie czas osiągania określonych efektów. Ale też nikt nie powiedział, że trzeba być najlepszym w klasie, robi się tylko to, co daje się na dany moment zrobić.
I tym optymistycznym akcentem zakończę mój cokolwiek długaśny post
Pozdrawiam, gt