Moje pierwsze pytanie :)
Moderator: forum e-budda team
-
- Posty: 7
- Rejestracja: śr kwie 04, 2012 22:25
- Płeć: kobieta
- Tradycja: brak [póki co]
Moje pierwsze pytanie :)
Życzliwie Wszystkich witam. Jestem tu całkiem nowa... ale sprowadziło mnie tu wiele, wiele wcześniejszych przemyśleń.
Pokrótce: typowa katoliczka, całe lata wychowywana w katolickiej rodzinie, ale bez żadnych prawdziwych chrześcijańskich wzorów, mama i babcia biegają do kościoła, ale na co dzień miłosierdzia katolickiego nie widziałam w nich nigdy w 100%, tata nie praktykuje, ciocia trochę moherowa, rodzeństwa brak. Bez wyboru, dopiero około 20go roku życia, kiedy stanęłam o własnym dowodzie osobistym i zaczęłam studia, poznałam różnych ludzi i zauważyłam buddyzm. Zaczęłam się interesować książkami, przeczytałam "Naukę Buddy", "Drogę do Oświecenia" Dalajlamy i Jego "Krąg miłości". Wszystko dotknęło mnie do wnętrza i bardzo, bardzo chciałabym zacząć praktykować. Nie wiem kilku rzeczy, i tu moje pytania do bardziej doświadczonych, pokojowo nastawionych:
1. JAK zacząć? Co zrobić? Siedzę przed komputerem i piszę, ale kiedy skończę, chcę zacząć działać:).
2. Zainteresował mnie buddyzm związany z Dalajlamą, ale kompletnie nie ogarniam żadnych nazw ani magicznych "leveli" wtajemniczenia... czy ktoś mógłby mnie nauczyć jakichkolwiek podstaw praktycznych, nie teoretycznych? Wskazać, co się robi, jak medytuje, jak żyje na co dzień?
3. Czy w okolicach Śląska istnieją jakieś szkoły buddyzmu Dalajlamy? I czy to dobry wybór dla początkującego?
4. Czym różnią się szkoły i jak wybrać odpowiednią dla siebie? Może ktoś może coś polecić, tak od siebie:)?
Namaste
Będę wdzięczna za pomoc!
A.An.
Pokrótce: typowa katoliczka, całe lata wychowywana w katolickiej rodzinie, ale bez żadnych prawdziwych chrześcijańskich wzorów, mama i babcia biegają do kościoła, ale na co dzień miłosierdzia katolickiego nie widziałam w nich nigdy w 100%, tata nie praktykuje, ciocia trochę moherowa, rodzeństwa brak. Bez wyboru, dopiero około 20go roku życia, kiedy stanęłam o własnym dowodzie osobistym i zaczęłam studia, poznałam różnych ludzi i zauważyłam buddyzm. Zaczęłam się interesować książkami, przeczytałam "Naukę Buddy", "Drogę do Oświecenia" Dalajlamy i Jego "Krąg miłości". Wszystko dotknęło mnie do wnętrza i bardzo, bardzo chciałabym zacząć praktykować. Nie wiem kilku rzeczy, i tu moje pytania do bardziej doświadczonych, pokojowo nastawionych:
1. JAK zacząć? Co zrobić? Siedzę przed komputerem i piszę, ale kiedy skończę, chcę zacząć działać:).
2. Zainteresował mnie buddyzm związany z Dalajlamą, ale kompletnie nie ogarniam żadnych nazw ani magicznych "leveli" wtajemniczenia... czy ktoś mógłby mnie nauczyć jakichkolwiek podstaw praktycznych, nie teoretycznych? Wskazać, co się robi, jak medytuje, jak żyje na co dzień?
3. Czy w okolicach Śląska istnieją jakieś szkoły buddyzmu Dalajlamy? I czy to dobry wybór dla początkującego?
4. Czym różnią się szkoły i jak wybrać odpowiednią dla siebie? Może ktoś może coś polecić, tak od siebie:)?
Namaste
Będę wdzięczna za pomoc!
A.An.
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Moje pierwsze pytanie :)
Cześć
Przede wszystkim witaj na forum!
Zacznij od tego: http://forum.medytacja.net/viewtopic.php?f=9&t=8731
Zerknij sobie trochę na to co jest czym, jak to się je, oraz czym się różnią poszczególne szkoły. Nawet jeżeli zostaniesz przy buddyzmie tybetańskim to tam jest pięć szkół i może któraś inna będzie Ci bardziej pasować niż Gelug Dalajlamy
Ośrodków Gelug w Polsce w ogóle nie ma, ale na Śląsku są inne ośrodki buddyzmu tybetańskiego, oraz zen. Jeżeli mieszkasz w jakimś większym mieście to bardzo możliwe, że są jakieś ośrodki nawet u Ciebie.
Instrukcje różnych technik medytacyjnych znajdziesz nawet w internecie. Ewentualnie w każdym takim ośrodku. Poznawanie Dharmy też jest świetną praktyką, więc w razie czego się nie przejmuj
A jak wybrać szkołę? Przejrzyj o nich informacje, zerknij na nauczycieli i jeżeli coś Cię bardziej będzie kręciło to idź w tamtą stronę. Jak kiedyś zmienisz zdanie to się nic nie stanie. Ja z początku przez chwilę też interesowałem się Tybetańczykami, później szybko przeniosłem się do Zen na trochę dłużej (i nadal cenię sobie podejście Zenu i różnych nauczycieli), a teraz trzymam się Therawady. Niektórzy jak widzę na tym forum zmieniają szkołę po wielu latach praktyki. Tutaj nie masz tego ciśnienia, że jest tylko jedna jedyna prawdziwa wersja Prawdy, a kto w nią nie wierzy pójdzie do piekła.
Powodzenia w poszukiwaniach i później na drodze do przebudzenia!
pozdrawiam,
Tomek
Przede wszystkim witaj na forum!
Zacznij od tego: http://forum.medytacja.net/viewtopic.php?f=9&t=8731
Zerknij sobie trochę na to co jest czym, jak to się je, oraz czym się różnią poszczególne szkoły. Nawet jeżeli zostaniesz przy buddyzmie tybetańskim to tam jest pięć szkół i może któraś inna będzie Ci bardziej pasować niż Gelug Dalajlamy
Ośrodków Gelug w Polsce w ogóle nie ma, ale na Śląsku są inne ośrodki buddyzmu tybetańskiego, oraz zen. Jeżeli mieszkasz w jakimś większym mieście to bardzo możliwe, że są jakieś ośrodki nawet u Ciebie.
Instrukcje różnych technik medytacyjnych znajdziesz nawet w internecie. Ewentualnie w każdym takim ośrodku. Poznawanie Dharmy też jest świetną praktyką, więc w razie czego się nie przejmuj
A jak wybrać szkołę? Przejrzyj o nich informacje, zerknij na nauczycieli i jeżeli coś Cię bardziej będzie kręciło to idź w tamtą stronę. Jak kiedyś zmienisz zdanie to się nic nie stanie. Ja z początku przez chwilę też interesowałem się Tybetańczykami, później szybko przeniosłem się do Zen na trochę dłużej (i nadal cenię sobie podejście Zenu i różnych nauczycieli), a teraz trzymam się Therawady. Niektórzy jak widzę na tym forum zmieniają szkołę po wielu latach praktyki. Tutaj nie masz tego ciśnienia, że jest tylko jedna jedyna prawdziwa wersja Prawdy, a kto w nią nie wierzy pójdzie do piekła.
Powodzenia w poszukiwaniach i później na drodze do przebudzenia!
pozdrawiam,
Tomek
Re: Moje pierwsze pytanie :)
Nie wiem jak z ta gelugpa jest do konca w Polsce.Ryuu pisze:Ośrodków Gelug w Polsce w ogóle nie ma ..
Zob np http://www.tsering.wroclaw.pl/TYBET/?page_id=709
Rowniez zdarzylo sie, ze lamowie z gelugpy w Polsce udzielali inicjacji - nawet Yamantaki.DRO PHEN DZIANG CIUB LING, jest ośrodkiem misyjnym buddyzmu tybetańskiego, szkoły gelugpa w Misji Buddyjskiej „Trzy Schronienia”
Od kilku lat rezydentem w naszym ośrodku jest A-jam -t mnich z klasztoru Lhitang Kham Nalenda Thegchen Jangchub Choeling tzw. Orthok.
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Moje pierwsze pytanie :)
Cześć
Dzięki za sprostowanie.
pozdrawiam,
Tomek
Dzięki za sprostowanie.
pozdrawiam,
Tomek
-
- Posty: 7
- Rejestracja: śr kwie 04, 2012 22:25
- Płeć: kobieta
- Tradycja: brak [póki co]
Re: Moje pierwsze pytanie :)
Bardzo Wam dziękuję:)!
Niemniej, Tomku, po przeczytaniu tych wszystkich szczytnych definicji, czuję się jeszcze bardziej zagubiona. Zwłaszcza, jeśli mowa o szkołach buddyzmu. Nazwy, stopnie wtajemniczenia i tym podobne rzeczy zupełnie mi namieszały. No i kliknęłam w ten link o buddyjskiej tradycji gelug... zdaje się, że ośrodek teraz jest w Warszawie, a tam mi strasznie nie po drodze:/. Czy więc jest może coś podobnego do buddyzmu gelug, coś, co akceptuje nauczanie Dalajlamy? Bo to głównie tę stronę buddyzmu na razie eksploruję .
Cieszę się, że mnie tak miło przywitaliście. Myślałam sobie, że jak człowiek ma 22 lata i się dopiero bierze za zmianę światopoglądu, to już trochę za późno...
Niemniej, Tomku, po przeczytaniu tych wszystkich szczytnych definicji, czuję się jeszcze bardziej zagubiona. Zwłaszcza, jeśli mowa o szkołach buddyzmu. Nazwy, stopnie wtajemniczenia i tym podobne rzeczy zupełnie mi namieszały. No i kliknęłam w ten link o buddyjskiej tradycji gelug... zdaje się, że ośrodek teraz jest w Warszawie, a tam mi strasznie nie po drodze:/. Czy więc jest może coś podobnego do buddyzmu gelug, coś, co akceptuje nauczanie Dalajlamy? Bo to głównie tę stronę buddyzmu na razie eksploruję .
Cieszę się, że mnie tak miło przywitaliście. Myślałam sobie, że jak człowiek ma 22 lata i się dopiero bierze za zmianę światopoglądu, to już trochę za późno...
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moje pierwsze pytanie :)
Witaj nigdy nie jest za późno, nawet w tak podeszłym wieku jak 22 lataAlejandraAnna pisze: Myślałam sobie, że jak człowiek ma 22 lata i się dopiero bierze za zmianę światopoglądu, to już trochę za późno...
Pozdrawiam
-
- Posty: 432
- Rejestracja: wt sie 04, 2009 09:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wspólnota Dzogczen
- Lokalizacja: Toruń
Re: Moje pierwsze pytanie :)
luz, blues, buenos aires Przede wszystkim sprawdź to w praktyce, pochodź do różnych ośrodków, zobacz jak się czujesz w towarzystwie osób z różnych szkół, to też ważne!
- AHuli
- Posty: 489
- Rejestracja: sob mar 12, 2011 19:58
- Płeć: kobieta
- Tradycja: kamtzang, krypto ningmapa
- Lokalizacja: Festung Breslau
Re: Moje pierwsze pytanie :)
Witaj AlejandraAnna!
Napisałaś, że interesuje cię buddyzm tybetański.
Istnieją 4 szkoły buddyzmu tybetańskiego + szkoła Bon.
Ja praktykuję w tradycji Kagyu czyli inaczej Karma Kamtzang, ale sympatyzuje z wieloma innymi np. z Ningmapą i Bonem.
Zamieszczam link do info ośrodków miejskich Karma Kamtzang, ale najlepiej będzie jak odwiedzisz różne grupy buddyjskie, które są w twojej okolicy, bo może być tak jak z Ryuu, że powierzchownie coś ci się spodoba, ale tak naprawdę owocną praktykę rozpoczniesz u zupełnie innych nauczycieli
Pozdrawiam
http://www.benchen.org.pl/index.php?opt ... 84&lang=pl
Napisałaś, że interesuje cię buddyzm tybetański.
Istnieją 4 szkoły buddyzmu tybetańskiego + szkoła Bon.
Ja praktykuję w tradycji Kagyu czyli inaczej Karma Kamtzang, ale sympatyzuje z wieloma innymi np. z Ningmapą i Bonem.
Zamieszczam link do info ośrodków miejskich Karma Kamtzang, ale najlepiej będzie jak odwiedzisz różne grupy buddyjskie, które są w twojej okolicy, bo może być tak jak z Ryuu, że powierzchownie coś ci się spodoba, ale tak naprawdę owocną praktykę rozpoczniesz u zupełnie innych nauczycieli
Pozdrawiam
http://www.benchen.org.pl/index.php?opt ... 84&lang=pl
Nie zostawisz samsary, odrzucając ją - wyzwolisz ją wewnętrznie, pozwalając jej być. Twe próby wyleczenia się z nieszczęść nie przyniosły ci ulgi, ulgę przynosi rozluźnienie i pozostawienie rzeczy takimi, jakie są.
-
- Posty: 7
- Rejestracja: śr kwie 04, 2012 22:25
- Płeć: kobieta
- Tradycja: brak [póki co]
Re: Moje pierwsze pytanie :)
Kurde, nie przypuszczałam, że tak życzliwie mnie przyjmiecie. Bez zbędnych pytań, bez zarzucania, że "nowa"... jesteście przemili!
Ogarniam stronę, którą mi poleciłeś z buddyzmem tybetańskim,ale czuję, że jestem jeszcze zbyt zielona, żeby gdzieś pójść i się z kimś spotkać... Czy mam tak po prostu przyjść, powiedzieć "Cześć, jestem Ale i chcę zobaczyć, co się u Was dzieje", czy mnie wyśmieją? Czy wszyscy buddyści są tak życzliwi, jak Wy? No i najważniejsze: czy czytać i szukać czegoś dla siebie w teorii, a potem w praktyce, czy z grubej rury iść do jakiejś sanghi i do kogoś zagadać?
O, Buddo, przydałby mi się jakiś duchowy przewodnik, który by mi to wszystko wyklarował;).
Ps, ktoś tu praktykuje zen? Bo to mnie jeszcze bardzo wciągnęło:). Zdaje się, że bycie "tu i teraz" jest czymś, czego potrzebuję. Jeśli byłby ktoś chętny poopowiadać mi o tym, to chętnie podam namiary na priv. Wikipedia już mi powiedziała, co wiedziała... a teraz chętnie podyskutuję z kimś, kto praktykuje.
Ogarniam stronę, którą mi poleciłeś z buddyzmem tybetańskim,ale czuję, że jestem jeszcze zbyt zielona, żeby gdzieś pójść i się z kimś spotkać... Czy mam tak po prostu przyjść, powiedzieć "Cześć, jestem Ale i chcę zobaczyć, co się u Was dzieje", czy mnie wyśmieją? Czy wszyscy buddyści są tak życzliwi, jak Wy? No i najważniejsze: czy czytać i szukać czegoś dla siebie w teorii, a potem w praktyce, czy z grubej rury iść do jakiejś sanghi i do kogoś zagadać?
O, Buddo, przydałby mi się jakiś duchowy przewodnik, który by mi to wszystko wyklarował;).
Ps, ktoś tu praktykuje zen? Bo to mnie jeszcze bardzo wciągnęło:). Zdaje się, że bycie "tu i teraz" jest czymś, czego potrzebuję. Jeśli byłby ktoś chętny poopowiadać mi o tym, to chętnie podam namiary na priv. Wikipedia już mi powiedziała, co wiedziała... a teraz chętnie podyskutuję z kimś, kto praktykuje.
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Moje pierwsze pytanie :)
Cześć
Przed pójściem najlepiej napisać maila i umówić się na wprowadzenie do praktyki, bo w zasadzie pójście do ośrodka przede wszystkim wiąże się z tym, że powiedzą Ci co masz robić, wskażą poduszkę i zaproszą do wspólnej medytacji.
A czy najpierw teoria, czy najpierw ośrodek to są różne taktyki. Jedni idą od razu i eksperymentują z poszczególnymi ośrodkami, inni trochę odczekują by mieć większą pewność co do wyboru konkretnego ośrodka, a jeszcze inni zwlekają bardzo długo. Ja na przykład zwlekałem dość długo, ale to pewnie głównie z powodu braku odwagi i sporej nieśmiałości. Aż musiałem sobie wybrać taką szkołę, która nie ma ośrodków w Polsce by mieć jedyny kontakt z nauczycielami czytając ich książki i oglądając wykłady na YouTube.
Buddyści to tylko ludzie, więc nie każdy jest fajny i poznając jakąś grupę bardziej możesz się zniechęcić do kogoś konkretnego, ale nic Cię złego w ośrodku, szczególnie przy pierwej wizycie nie spotka. Nikt Ci nie będzie wypominaŁ żadnego braku wiedzy, bycia nową, ani niczego takiego.
Pisałaś, że po zapoznaniu się z linkami czujesz się jeszcze bardziej zamieszana, więc jeżeli masz jakieś konkretne pytania to nie wahaj się pytać, nie krępuj się zakładać nowych tematów i tak dalej. Jak do kogoś wyślesz PW po przeczytaniu jego wpisów na forum to pewnie też Cię za to nikt nie zje.
pozdrawiam,
Tomek
Przed pójściem najlepiej napisać maila i umówić się na wprowadzenie do praktyki, bo w zasadzie pójście do ośrodka przede wszystkim wiąże się z tym, że powiedzą Ci co masz robić, wskażą poduszkę i zaproszą do wspólnej medytacji.
A czy najpierw teoria, czy najpierw ośrodek to są różne taktyki. Jedni idą od razu i eksperymentują z poszczególnymi ośrodkami, inni trochę odczekują by mieć większą pewność co do wyboru konkretnego ośrodka, a jeszcze inni zwlekają bardzo długo. Ja na przykład zwlekałem dość długo, ale to pewnie głównie z powodu braku odwagi i sporej nieśmiałości. Aż musiałem sobie wybrać taką szkołę, która nie ma ośrodków w Polsce by mieć jedyny kontakt z nauczycielami czytając ich książki i oglądając wykłady na YouTube.
Buddyści to tylko ludzie, więc nie każdy jest fajny i poznając jakąś grupę bardziej możesz się zniechęcić do kogoś konkretnego, ale nic Cię złego w ośrodku, szczególnie przy pierwej wizycie nie spotka. Nikt Ci nie będzie wypominaŁ żadnego braku wiedzy, bycia nową, ani niczego takiego.
Pisałaś, że po zapoznaniu się z linkami czujesz się jeszcze bardziej zamieszana, więc jeżeli masz jakieś konkretne pytania to nie wahaj się pytać, nie krępuj się zakładać nowych tematów i tak dalej. Jak do kogoś wyślesz PW po przeczytaniu jego wpisów na forum to pewnie też Cię za to nikt nie zje.
pozdrawiam,
Tomek
Re: Moje pierwsze pytanie :)
Według mnie powinnaś na samym początku zaatakować jakąś bibliotekę Zacznij od bardzo ogólnikowych książek, takich specjalnie napisanych dla ludzi zachodu. Dobrze by było jakbyś miała niedaleko jakąś uniwersytecką bibliotekę, bo tam ze względów oczywistych jest największy wybór.
Każdy z nas jest inny i w wyborze szkoły raczej nikt Ci nie pomoże :> Jak będziesz już mieć jakąś ogólną wiedzę na temat trzech pojazdów <Śrawakajana, Mahajana, Wadżrajana> i ich szkół to wtedy sama będziesz wiedzieć co Ci bardziej pasuje.
Pozdrawiam i życzę dużo siły i wytrwałości na ścieżce do oświecenia
Każdy z nas jest inny i w wyborze szkoły raczej nikt Ci nie pomoże :> Jak będziesz już mieć jakąś ogólną wiedzę na temat trzech pojazdów <Śrawakajana, Mahajana, Wadżrajana> i ich szkół to wtedy sama będziesz wiedzieć co Ci bardziej pasuje.
Pozdrawiam i życzę dużo siły i wytrwałości na ścieżce do oświecenia
-
- Posty: 7
- Rejestracja: śr kwie 04, 2012 22:25
- Płeć: kobieta
- Tradycja: brak [póki co]
Re: Moje pierwsze pytanie :)
Przypuściłam już atak na bibliotekę, za moją studencką też się zabiorę po Świętach .
Dziękuję!
Dziękuję!
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Moje pierwsze pytanie :)
Therawady, Mahajany i WadżrajanyDagon pisze:Jak będziesz już mieć jakąś ogólną wiedzę na temat trzech pojazdów <Śrawakajana, Mahajana, Wadżrajana> i ich szkół to wtedy sama będziesz wiedzieć co Ci bardziej pasuje.
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Moje pierwsze pytanie :)
Ehhh znów się zacznie....Ryuu pisze:Therawady, Mahajany i WadżrajanyDagon pisze:Jak będziesz już mieć jakąś ogólną wiedzę na temat trzech pojazdów <Śrawakajana, Mahajana, Wadżrajana> i ich szkół to wtedy sama będziesz wiedzieć co Ci bardziej pasuje.
Dobrze, że nie "hinayany" przynajmniej )))
@AlejandraAnna - proponuję z mej strony przeczytać dwie krótkie książeczki które można ściągnąć w PDF-ie stąd (http://sasana.wikidot.com/download)
A mianowicie "Dobre pytania, dobre odpowiedzi" Dhammiki (http://sasana.wikidot.com/local--files/ ... d/DPDO.pdf)
oraz "Cztery Szlachtne Prawdy" Ajahn Sumedho (http://sasana.wikidot.com/local--files/ ... Pebook.pdf)
Te dwie początkującym wystarczają by co nieco rozjaśnić.
Ja bym na Twoim miejscu szkołami się nie martwił, podziałami i klasyfikacjami. Jak czujesz, że Buddha i jego uczniowie w dzisiejszych czasach mówią dobrze - to idź tam gdzie Cię serce pcha ))
metta&peace
H-D
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Moje pierwsze pytanie :)
Śrawaki jesteście i tyle!
-
- Posty: 7
- Rejestracja: śr kwie 04, 2012 22:25
- Płeć: kobieta
- Tradycja: brak [póki co]
Re: Moje pierwsze pytanie :)
Nie bardzo rozumiem, co znowu się zacznie... i tej "kłótni" o to, czy Hinayana, czy inaczej... bo ja się tylko z nazwą Hinayana spotkałam w necie i książkach, wyjaśniających 3 główne nurty buddyzmu. To jakieś złe określenie jest, czy jak?
Dziękuję, książki z Twoich linków chętnie połknę !
Wesołych Świąt, takich... buddyjskich życzę;).
Dziękuję, książki z Twoich linków chętnie połknę !
Wesołych Świąt, takich... buddyjskich życzę;).
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Moje pierwsze pytanie :)
Cześć
Hinajana jest czymś co istnieje tylko z punktu widzenia mahajany i obecnie jest to m.in. termin służący obniżeniu znaczenia therawady, jako tej mniejszej drogi, bardziej egoistycznej, dla najmniej rozwiniętych, którzy jeszcze nie są gotowi do praktykowania czegoś taaak fajnego jak mahajana. Ale też nie wiem co ma się zacząć. Dagon w nieprawidłowy sposób podzielił istniejące tradycje buddyzmu to go poprawiłem i tyle.
Pozwolę sobie w tym temacie polecić wykład mnich therawady: http://diydharma.org/which-yana-hahayan ... rahmavamso
pozdrawiam,
Tomek
Hinajana jest czymś co istnieje tylko z punktu widzenia mahajany i obecnie jest to m.in. termin służący obniżeniu znaczenia therawady, jako tej mniejszej drogi, bardziej egoistycznej, dla najmniej rozwiniętych, którzy jeszcze nie są gotowi do praktykowania czegoś taaak fajnego jak mahajana. Ale też nie wiem co ma się zacząć. Dagon w nieprawidłowy sposób podzielił istniejące tradycje buddyzmu to go poprawiłem i tyle.
Pozwolę sobie w tym temacie polecić wykład mnich therawady: http://diydharma.org/which-yana-hahayan ... rahmavamso
pozdrawiam,
Tomek
Re: Moje pierwsze pytanie :)
Nieprawidłowy? :> Tak ten pojazd został nazwany przez pewnego badacza (nie mogę sobie przypomnieć książki), który przy okazji wytłumaczył, że termin "hinajana" jest obraźliwy dla tejże tradycji. Teraz doczytałem na wikipedii i wiem, że Śravakajana wcale nie jest lepsza nie chciałem nikogo obrażać, bo wdg. mnie każdy z pojazdów jest tak samo dobry.
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Moje pierwsze pytanie :)
Cześć
Nawet mi przez myśl nie przeszło, że napisałeś to, aby kogokolwiek obrazić.
pozdrawiam,
Tomek
Nawet mi przez myśl nie przeszło, że napisałeś to, aby kogokolwiek obrazić.
pozdrawiam,
Tomek
-
- Posty: 189
- Rejestracja: sob cze 07, 2008 16:50
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kwan um
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Moje pierwsze pytanie :)
Cześć. Jeśli chodzi o tradycje to warto zacząć od Kwan um i Karma Kagyu. Te są w naszym kraju największe toteż najłatwiej się z nimi zakumplować. Warto również zajerzeć do innych szkół które mają ośrodki w pobliżu. Na śląsku trochę tego jest: http://www.amitaba.republika.pl/osrodki_buddyjskie.html. Ewentualnie jeśli te ci nie podejdą szukać dalej.
Jeśli chodzi o to jak zostaniesz przyjęta w ośrodku, równie życzliwie jak tu. Do tej pory nie mogę wyjść z podziwu jaka pozytywna zgraja z tej naszej sanghi. Pewnie w innych szkołach jest podobnie.
Powodzenia.
Jeśli chodzi o to jak zostaniesz przyjęta w ośrodku, równie życzliwie jak tu. Do tej pory nie mogę wyjść z podziwu jaka pozytywna zgraja z tej naszej sanghi. Pewnie w innych szkołach jest podobnie.
Powodzenia.
-
- Posty: 7
- Rejestracja: śr kwie 04, 2012 22:25
- Płeć: kobieta
- Tradycja: brak [póki co]
Re: Moje pierwsze pytanie :)
Zadam głupie pytanie, ale to jedno z pierwszych, które nasuwa mi się po lekturze Dalajlamy: czy ahimsa = niejedzenie mięsa? Bo jeśli tak, to to będzie dla mnie największa przeszkoda:P. Już lepiej radzę sobie z opanowaniem umysłu, niż z niedzielnym obiadem w domu...
-
- Posty: 432
- Rejestracja: wt sie 04, 2009 09:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wspólnota Dzogczen
- Lokalizacja: Toruń
Re: Moje pierwsze pytanie :)
Nie wiem co znaczy ahimsa, ale jeśli chodzi o jedzenie mięsa, to zazwyczaj zależy to od szkoły/nauczyciela. Znam wielu buddystów, którzy mięso jedzą, znam też wielu wege. Szczególnie "tybetańczycy" jedzą mięso.
-
- Posty: 7
- Rejestracja: śr kwie 04, 2012 22:25
- Płeć: kobieta
- Tradycja: brak [póki co]
Re: Moje pierwsze pytanie :)
Ahimsa, Ahinsa... w różnych publikacjach były różne określenia... 'nieczynienie krzywdy każdemu żywemu stworzeniu, otaczanie go miłością i przekonaniem, że jest jej warte, pomoc mu, by osiągnęło najwyższe możliwe wcielenie i dostąpiło rychłego oświecenia'.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Moje pierwsze pytanie :)
Śravakajana jest pojazdem/metodą słuchaczy, i jest żywa do dziś. Theravada zawiera tą metodę, ale nie jest do niej ograniczona.Dagon pisze:Nieprawidłowy? :> Tak ten pojazd został nazwany przez pewnego badacza (nie mogę sobie przypomnieć książki), który przy okazji wytłumaczył, że termin "hinajana" jest obraźliwy dla tejże tradycji. Teraz doczytałem na wikipedii i wiem, że Śravakajana wcale nie jest lepsza nie chciałem nikogo obrażać, bo wdg. mnie każdy z pojazdów jest tak samo dobry.
Nie wiem jak u Dalajlamy, ale w buddyzmie tybetańskim używa się mięsa i alkoholu (w niewielkich ilościach) do praktyki Ganapuja (ganapudża). W ten sposób można jedzenie mięsa użyć na ścieżce.AlejandraAnna pisze:Zadam głupie pytanie, ale to jedno z pierwszych, które nasuwa mi się po lekturze Dalajlamy: czy ahimsa = niejedzenie mięsa? Bo jeśli tak, to to będzie dla mnie największa przeszkoda:P. Już lepiej radzę sobie z opanowaniem umysłu, niż z niedzielnym obiadem w domu...
Także, przed posiłkiem można robić bardzo króciutkie pudżę albo chociaż mantrę dla zwierza - życia mu to nie zwróci, ale zwiększy szanse na spotkanie z Dharmą w kolejnym odrodzeniu.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- LewKanapowy
- Posty: 595
- Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
- Tradycja: Dzogczen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moje pierwsze pytanie :)
Oj prawie się udławiłem herbatą właśnie.booker pisze:Nie wiem jak u Dalajlamy, ale w buddyzmie tybetańskim używa się mięsa i alkoholu (w niewielkich ilościach) do praktyki Ganapuja (ganapudża).
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Moje pierwsze pytanie :)
No to ja w ciszy zaleję sobie yerbę...
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."