Pytanie o przyczynę powstania cierpienia

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

Awatar użytkownika
Jasz
Posty: 21
Rejestracja: śr lis 03, 2010 19:11
Płeć: mężczyzna
Tradycja: zen
Lokalizacja: Poznań

Pytanie o przyczynę powstania cierpienia

Nieprzeczytany post autor: Jasz »

Mam takie pytanie:

DLACZEGO powstało cierpienie? Dlaczego istoty zaczęły zbierać karmę? Czy buddyzm daje gdzieś taką odpowiedź (albo podsuwa podpowiedź ;) )

:namaste:
Awatar użytkownika
AHuli
Posty: 489
Rejestracja: sob mar 12, 2011 19:58
Płeć: kobieta
Tradycja: kamtzang, krypto ningmapa
Lokalizacja: Festung Breslau

Re: Pytanie o przyczynę powstania cierpienia

Nieprzeczytany post autor: AHuli »

Tak. :ok: I są to odpowiedzi na różnych poziomach.
Najczęściej stosuje się odpowiedź z poziomu "absolutnego". Czyli, że źródłem cierpienia jest ignorancja i stwarzamy je cały czas w naszym umyśle, który nie rozpoznaje ostatecznej natury zjawisk i lgnie do jednych a pragnie uniknąć innych.
Istnieje w buddyzmie coś takiego jak "Cztery prawdy Szlachetnych" (po polsku to są "Cztery szlachetne prawdy" ;)) ą to:

Pierwsza Szlachetna Prawda o Cierpieniu (pāli. dukkha ariya sacca; sanskr. arya duhkha satya)
Druga Szlachetna Prawda o Przyczynie Cierpienia (pāli. dukkha samudayo ariya sacca; sanskr. arya samudaya satya)
Trzecia Szlachetna Prawda o Ustaniu Cierpienia (pāli. dukkha nirodho ariya sacca; sanskr. arya nirodha satya)
Czwarta Szlachetna Prawda o Ścieżce Prowadzącej do Ustania Cierpienia (pāli. dukkha nirodha gāmini paṭipadā ariya sacca; sanskr. arya mârga satya)

A tu link do "Czterech szlachetnych prawd" dla dzieci :P
http://www.youtube.com/watch?v=WMSAftJkdbI
podaje ten link z przekory bo wyjaśnień na ten temat jest naprawdę dużo, bo temat jest fundamentalny :sage:
Nie zostawisz samsary, odrzucając ją - wyzwolisz ją wewnętrznie, pozwalając jej być. Twe próby wyleczenia się z nieszczęść nie przyniosły ci ulgi, ulgę przynosi rozluźnienie i pozostawienie rzeczy takimi, jakie są.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Pytanie o przyczynę powstania cierpienia

Nieprzeczytany post autor: booker »

JakubSzwedo pisze:Mam takie pytanie:

DLACZEGO powstało cierpienie? Dlaczego istoty zaczęły zbierać karmę? Czy buddyzm daje gdzieś taką odpowiedź (albo podsuwa podpowiedź ;) )

:namaste:
Jak dla mnie buddyzm nie odpowiada na to pytanie, a wiecej, sklania ku nie brnieciu w poszukiwanie odpowiedzi na nie. Z prostego powodu - znana jest przyczyna cierpienia i droga do jego zakonczenia, zatem proponowany jest zwrot w kierunku zakonczenia ciepienia a nie szukanie odpowiedzi na "dlaczego?" A to tez dlatego, ze nawet jezeli dalo by sie odpowiedziec na takie pytania jak zadales, nie spowoduje to ustania cierpienia. I to jest owa "podsunieta podpowiedz" ;)

Podrawiam
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
AHuli
Posty: 489
Rejestracja: sob mar 12, 2011 19:58
Płeć: kobieta
Tradycja: kamtzang, krypto ningmapa
Lokalizacja: Festung Breslau

Re: Pytanie o przyczynę powstania cierpienia

Nieprzeczytany post autor: AHuli »

Ja to jednak blondynka jestem :) (tylko się farbuje na rudo)
Dla mnie pytanie dlaczego powstało = przyczyna powstania :89:

A tak serio, to Booker dał odpowiedź na poziomie "wzglednym".
Fajny ten buddyzm, nie? :P

Pozdrówka
Nie zostawisz samsary, odrzucając ją - wyzwolisz ją wewnętrznie, pozwalając jej być. Twe próby wyleczenia się z nieszczęść nie przyniosły ci ulgi, ulgę przynosi rozluźnienie i pozostawienie rzeczy takimi, jakie są.
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: Pytanie o przyczynę powstania cierpienia

Nieprzeczytany post autor: Igo »

JakubSzwedo pisze:Mam takie pytanie:

DLACZEGO powstało cierpienie? Dlaczego istoty zaczęły zbierać karmę? Czy buddyzm daje gdzieś taką odpowiedź (albo podsuwa podpowiedź ;) )

:namaste:
Moze Cie zaintersuje wywiad, z ktorego ponizej wklejam fragment:
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=293
Zeilinger: Wywodzimy się z całkowicie odmiennych tradycji filozoficznych, posiadających odmienne zaplecza kulturowe. Pojawia się tu ciekawe pytanie, jakie Wasza Świątobliwość poruszył podczas naszego ostatniego spotkania w Dharamsali: Człowiek może prowadzić swoje dociekania tylko do pewnego punktu, w którym musi opowiedzieć "Tak właśnie jest. Taka jest natura rzeczy". To co naprawdę chcielibyśmy wiedzieć, to kiedy możemy właściwie coś takiego powiedzieć? Kiedy możemy być pewni, że nie ma już żadnej głębszej przyczyny? Jest to bardzo ważne pytanie jeżeli chodzi o podstawy teorii (fizyki) kwantowej?

DALAJ LAMA: W buddyzmie "Tak właśnie jest" mówimy o rzeczach, których nie da się już dalej wyjaśnić. Nie mam tu na myśli pytań w stylu "Dlaczego jabłko spada z drzewa?", "Dlaczego słońce jest żółte?", "Czym w ogóle jest żółtość?" Nawet jeżeli nie bylibyśmy w stanie udzielić żadnych wyjaśnień, nie byłoby to wystarczające kryterium, żeby móc powiedzieć "Tak właśnie jest".

Formujemy jednak w buddyzmie wyrażenia typu "Pozytywne działania prowadzą do dobrych rezultatów" albo " Karmicznym wynikiem szczodrości jest bogactwo i dobrobyt". Tak, i dlaczego? Tu odpowiedzielibyśmy "Tak właśnie jest". To samo powiedzielibyśmy o cechach charakterystycznych świadomości: Jasność i przejrzystość. Dlaczego właśnie takie właściwości? Tak właśnie jest. Moglibyśmy również zapytać "Dlaczego foton posiada trzy właściwości - kierunek, częstotliwość i polaryzację?" Czy istnieje tu jakieś głębsze wyjaśnienie czy mamy zaufanie do tego, że tak właśnie jest?

Zajonc: Dobry przykład.

DALAJ LAMA: Buddyści mają dużo zaufania do natury świadomości. Nic tu nie jest zaciemnione. Nie chodzi tu o naszą niewiedzę. To jest "Chuni" - jest tak jak jest.

Zeilinger: Jakie jest źródło tego zaufania. Czy bazuje ono na logicznych analizach?

WALLACE: Nie ma żadnego wyjaśnienia, a sami buddyści też żadnego nie szukają. Z takimi sytuacjami na pewno musicie spotykać się również w fizyce kwantowej: Ufamy, że nie tylko nie da się już znaleźć żadnej głębszej przyczyny, ale że żadnej głębszej przyczyny po prostu nie ma.

Zajonc: Dla naukowców istnieje coś takiego jak szara strefa. Dlaczego ciała posiadają bezwładność? Dlaczego opierają się ruchowi? Niektórzy uznali "Bo tak właśnie jest". Jednak od czasów Einsteina przyczynę widzimy w tym, że ciało to znajduje się w relacjach ze wszystkimi ciałami we wszechświecie. I w dalszym ciągu nie jest pewne, czy dotarliśmy do granicy, czy też debata jest otwarta i przyczyna zostanie jeszcze bardziej zgłębiona.

Zeilinger: Jak można analizować w odniesieniu do świadomości, czy pytanie jest w dalszym ciągu otwarte? Skąd możemy to wiedzieć? I kiedy?

WALLACE: Każdy przypadek należy rozpatrywać oddzielnie.

DALAJ LAMA: Nie jest to pytanie o wiedzę czy niewiedzę. Nawet Budda z całą swoją wszechwiedzą na pytanie" Dlaczego świadomość posiada te dwie charakterystyczne cechy" odpowiadał nie inaczej jak "Tak właśnie jest". Również na pytanie "Dlaczego pozytywne działania przyciągają dobre skutki, a negatywne działania złe skutki" padła ta sama odpowiedź.

Zajonc: Anton, czy zgodzisz się ze mną, że jest tak trochę również z prawami natury? Moglibyśmy pytać "Dlaczego E=mc2 ?" Odpowiemy wtedy "Badaliśmy, odkryliśmy i ustaliliśmy, przynajmniej prowizorycznie. To jest szczyt naszej wiedzy". Kiedy jednak zapytamy "Dlaczego istnieje takie prawo?", wtedy możemy powiedzieć, że dotarliśmy do pewnej granicy.

Zeilinger: Jednak w tym przypadku możemy podać głębszą przyczynę. Wyprowadzamy ją z teorii względności. Najlepszym przykładem dla naszego "tak właśnie jest" może być raczej coś, co nazywamy zasadami symetryczności: Prawa natury są teraz i za dziesięć minut takie same. Są takie same tutaj jaki i w Dharamsali. Nie musi tak być, ale wydaje się, że tak właśnie jest. Tutaj możemy powiedzieć "Tak właśnie jest. Nie ma żadnej głębszej przyczyny."

JINPA: Czy "tak właśnie jest" ma zastosowanie w stosunku do wielu praw natury?

Zajonc: Wiele skomplikowanych prawidłowości w naturze po gruntownym zbadaniu okazuje się być kombinacją prostszych praw. Fizycy uważają za eleganckie sprowadzanie zagadnień do podstaw. Są to bardzo proste i ładne zasady, z których można bardzo wiele wyprowadzić: siła ciążenia, elektromagnetyzm, teoria kwantowa. Człowiek zapytuje się "Skąd pochodzi moc tych prostych zasad?" Niektórzy fizycy formują odpowiedź prawie metafizycznie mówiąc " Prawa te posiadają tak wielką moc, ponieważ reprezentują rodzaj najmożliwszego porządku we wszechświecie." I tu można powiedzieć "Tak, takimi właśnie rzeczy są."
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Pytanie o przyczynę powstania cierpienia

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

Czołem

Pytanie jest proste więc prosta powinna być odpowiedź. Aczkolwiek pytanie "dlaczego" od razu sugeruje jakiś sens, że jest w tym jakiś cel, ewentualnie jego brak, etc. A jest to proste - mając ciało odczuwa się ból fizyczny, mając umysł (świadomość i inne składowe) odczuwa się krzywdę już to emocjonalną, już to z braku satysfakcji. Innymi słowy istnieje dukkha bo ma się ciało i umysł. Kamień najprawdopodobniej nie czuje krzywdy i bólu, dlatego nie nazywany jest istotą czującą. To ciało boli i choruje oraz z pewnością kiedyś umrze, a ten umysł sporo rzeczy nie lubi, więcej chce i nie może ich dostać oraz chce być czymś innym niż jest i nigdy nie ma dość. Pytanie o przyczynę zmienia się w pytanie o to skąd to ciało i umysł...

metta&peace
H-D
Awatar użytkownika
ananas
Posty: 383
Rejestracja: śr lut 02, 2011 10:52
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Ananasajana

Re: Pytanie o przyczynę powstania cierpienia

Nieprzeczytany post autor: ananas »

wydaje mi się że jeżeli powstaje pytanie o praprzyczynę czegokolwiek to należy rozmyślać nad tym co to jest nieskończoność i w jaki sposób można ją pojąć, ewentualne wnioski mogą trochę uspokoić poszukujący umysł.
wybierz się na spacer, zapomnij o wszystkich codziennych sprawach i zadaj sobie pytanie "czym jest nieskończoność?" "jakie są jej granice?" "jeżeli nie ma to jak to możliwe i jak się do tego ustosunkować?"
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Pytanie o przyczynę powstania cierpienia

Nieprzeczytany post autor: booker »

AHuli pisze:Najczęściej stosuje się odpowiedź z poziomu "absolutnego". Czyli, że źródłem cierpienia jest ignorancja i stwarzamy je cały czas w naszym umyśle, który nie rozpoznaje ostatecznej natury zjawisk i lgnie do jednych a pragnie uniknąć innych.
AHuli pisze: A tak serio, to Booker dał odpowiedź na poziomie "wzglednym".
Na moje odpowiedz "że źródłem cierpienia jest ignorancja i stwarzamy je cały czas w naszym umyśle, który nie rozpoznaje ostatecznej natury zjawisk i lgnie do jednych a pragnie uniknąć innych." rowniez jest odpowiedzia na poziomie wzglednym.

Na poziomie absolutnym nie ma ignorancji, nie ma umyslu, i nie ma cierpienia. Zatem, na moje, nie ma jak odpowiedziec na pytanie o przyczyne cierpienia z poziomu absolutnego, bo nie ma na poziomie absolutnym cierpienia, wiec nie daje sie na niego wskazac, ani na jego przyczyne (bo ich na tym poziomie nie ma).
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Jasz
Posty: 21
Rejestracja: śr lis 03, 2010 19:11
Płeć: mężczyzna
Tradycja: zen
Lokalizacja: Poznań

Re: Pytanie o przyczynę powstania cierpienia

Nieprzeczytany post autor: Jasz »

ananas pisze:wydaje mi się że jeżeli powstaje pytanie o praprzyczynę czegokolwiek to należy rozmyślać nad tym co to jest nieskończoność i w jaki sposób można ją pojąć, ewentualne wnioski mogą trochę uspokoić poszukujący umysł.
wybierz się na spacer, zapomnij o wszystkich codziennych sprawach i zadaj sobie pytanie "czym jest nieskończoność?" "jakie są jej granice?" "jeżeli nie ma to jak to możliwe i jak się do tego ustosunkować?"
No tak, pisząc ten temat takie pytania oczywiście też mi się nasuwały, ale próbowałem je omijać z daleka, jak widać nie da się :)

Najbardziej pomogła mi odpowiedź bookera i wywiad Igo, dziękuję Wam za nie bardzo, ale dziękuję też wszystkim :)
Nie wiem też czy dobry dział, bo praktykuję od października, chociaż nadal czuję, że mam "umysł początkującego", to chyba dobrze? :)

:namaste:
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3571
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Pytanie o przyczynę powstania cierpienia

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Cześć,
Har-Dao pisze: Pytanie o przyczynę zmienia się w pytanie o to skąd to ciało i umysł...
  • To ciało pojawia się, kiedy głupiec otumaniony jest przez ignorancję i złączony z pragnieniem. Teraz, zarówno jest to ciało i zewnętrzna nazwa-forma. Tu, od tej dwójki zależne jest zetknięcie. Stykając w którejś sferze, głupiec doznaje przyjemności-i-bólu.

    To ciało pojawia się, kiedy mędrzec otumaniony jest przez ignorancję i złączony z pragnieniem. Teraz, zarówno jest to ciało i zewnętrzna nazwa-i-forma. Tu, od tej dwójki zależne jest zetknięcie. Stykając w którejś sferze, mędrzec doznaje przyjemności-bólu.

    Bālapaṇḍita-sutta (SN 12.19)
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Pytanie o przyczynę powstania cierpienia

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

Czołem Avuso,
piotr pisze:
Har-Dao pisze: Pytanie o przyczynę zmienia się w pytanie o to skąd to ciało i umysł...
  • To ciało pojawia się, (...) głupiec doznaje przyjemności-i-bólu.

    To ciało pojawia się, (...) mędrzec doznaje przyjemności-bólu.

    Bālapaṇḍita-sutta (SN 12.19)
I jest wyjście z tego zaklętego koła. Jedyna wiara w buddyzmie jest w to, że można to cierpienie zakończyć (trzecia Szlachetna Prawda).

metta&peace
H-D
Awatar użytkownika
AHuli
Posty: 489
Rejestracja: sob mar 12, 2011 19:58
Płeć: kobieta
Tradycja: kamtzang, krypto ningmapa
Lokalizacja: Festung Breslau

Re: Pytanie o przyczynę powstania cierpienia

Nieprzeczytany post autor: AHuli »

booker pisze: Na poziomie absolutnym nie ma ignorancji, nie ma umyslu, i nie ma cierpienia. Zatem, na moje, nie ma jak odpowiedziec na pytanie o przyczyne cierpienia z poziomu absolutnego, bo nie ma na poziomie absolutnym cierpienia, wiec nie daje sie na niego wskazac, ani na jego przyczyne (bo ich na tym poziomie nie ma).
A... to moja odpowiedź też jest na poziomie względnym :89:
Nie zostawisz samsary, odrzucając ją - wyzwolisz ją wewnętrznie, pozwalając jej być. Twe próby wyleczenia się z nieszczęść nie przyniosły ci ulgi, ulgę przynosi rozluźnienie i pozostawienie rzeczy takimi, jakie są.
Awatar użytkownika
Jasz
Posty: 21
Rejestracja: śr lis 03, 2010 19:11
Płeć: mężczyzna
Tradycja: zen
Lokalizacja: Poznań

Re: Pytanie o przyczynę powstania cierpienia

Nieprzeczytany post autor: Jasz »

piotr pisze:Cześć,
  • To ciało pojawia się, kiedy głupiec otumaniony jest przez ignorancję i złączony z pragnieniem.
To skąd i dlaczego pojawia się ignorancja i pragnienie?
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: Pytanie o przyczynę powstania cierpienia

Nieprzeczytany post autor: Igo »

O przyczynie cierpienia w buddyzmie (czy jest to ignorancja czy tez pragnienie) zob nastepujacy watek: http://forum.medytacja.net/viewtopic.php?f=95&t=10096
JakubSzwedo pisze:
piotr pisze:Cześć,
  • To ciało pojawia się, kiedy głupiec otumaniony jest przez ignorancję i złączony z pragnieniem.
To skąd i dlaczego pojawia się ignorancja i pragnienie?
Wg buddyzmu ignorancja byla zawsze wiec znikad sie nie pojawila.

Wydaje mi sie to logiczne. Teraz jest cierpienie i z tego faktu wynika, ze bylo zawsze. Gdyby bylo inaczej, gdyby kiedys istnial stan calkowicie wolny od cierpienia, nie moglibysmy z niego wypasc w to cierpienie, ktore mamy teraz.
Zob jeszcze raz wywiad, ktory zamiescilem:
DALAJ LAMA: W buddyzmie "Tak właśnie jest" mówimy o rzeczach, których nie da się już dalej wyjaśnić.
Nie ma juz zadnego dalszego wyjasnienia dlaczego rzeczy sa jakimi sa. Jest to aksjomat, zalozenie, pewnik, punkt wyjscia czy dogmat (jakiego kto woli uzyc slowa).
Awatar użytkownika
Karma Jesze
Posty: 271
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 15:10
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtzang
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Pytanie o przyczynę powstania cierpienia

Nieprzeczytany post autor: Karma Jesze »

JakubSzwedo pisze:Mam takie pytanie:

DLACZEGO powstało cierpienie? Dlaczego istoty zaczęły zbierać karmę? Czy buddyzm daje gdzieś taką odpowiedź (albo podsuwa podpowiedź ;) )

:namaste:
Może pomocne w rozszyfrowaniu tej zagadki będzie zainteresowanie się 12 Ogniwami Współzależnego Powstawania. :czyta2:
http://mahajana.net/teksty/thrangu_12_ogniw.html#r2-1

Kilka cytatów z artykułu:

1 Ogniwo. Niewiedza

Przedstawiając dwanaście ogniw współzależności, pierwszym ogniwem, które stanowi podstawę dla wszystkich pozostałych, jest niewiedza.

Wszystkie ze złożonych iluzji i przejawień, które stanowią o tym samsarycznym świecie, zakorzenione są w niewiedzy.

Tutaj niewiedza oznacza „nie znać” prawdziwej natury egzystencji.

Kiedy nie rozumiemy lub nie rozpoznajemy prawdziwej natury rzeczywistości, w wyniku „nie wiedzenia” powstają wszystkie przejawienia samsary. Niewiedza jest zatem główną przyczyną naszego szczęścia i cierpienia.

Pierwsze, podstawowe ogniwo niewiedzy oznacza, że nie znając prawdziwej natury zjawisk, projektujemy rzeczy, które nie istnieją; tkwimy w złudzeniu i pomieszaniu.

Mimo że nie ma jaźni ja, pozostajemy w iluzji posiadania takowej. Mimo, że nic nie jest trwałe, błędnie zakładamy, że wszystko jest trwałe. Wierzymy również, że niektóre rzeczy, takie, jak materialne własności, przyniosą nam szczęście, kiedy tak naprawdę jest to niemożliwe.

Nasza niewiedza daje początek pomieszaniu. A w wyniku pomieszania zostaje stworzony nasz samsaryczny świat; przyczyną wszystkich sposobów reagowania na rzeczy, jakie posiadamy stanowi niewiedza.
Praktykuj prawość poprzez trzy bramy!
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Pytanie o przyczynę powstania cierpienia

Nieprzeczytany post autor: booker »

JakubSzwedo pisze: To skąd i dlaczego pojawia się ignorancja i pragnienie?
IHMO pytanie powinno byc do wewnatrz - "dlaczego pozwalam pozostawac sobie w niewiedzy, dlaczego nie rozponaje swojej prawidziwej natury". Jak mawial znany nauczyciel "zen znaczy zrozumienie siebie" ;)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
nataliablanka
Posty: 404
Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
Płeć: kobieta
Tradycja: Bon

Re: Pytanie o przyczynę powstania cierpienia

Nieprzeczytany post autor: nataliablanka »

Wg buddyzmu ignorancja była zawsze wiec znikąd się nie pojawiła.
Przynajmniej w takim układzie nie obwinia się nikogo o autorstwo, wzorem biblijnej Ewy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”