Co jakiś czas to tutaj wyciągasz, natomiast na tym forum nigdy nikt Ci nigdy tego typu "wyrzutów" nie robił. Przestań żyć przeszlością, abgal!abgal pisze:Stary, nic nowego... - księdza już parę razy we mnie na forach buddyjskich wykryli. Kiedyś nawet ktoś bardziej przenikliwy ocenił, że prawdopodobnie jestem dominikaninem
kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Moderator: iwanxxx
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Ależ jako ciekawostkę jeno to traktuję nie jako "wyrzut", że się tak wyrażęiwanxxx pisze: Co jakiś czas to tutaj wyciągasz, natomiast na tym forum nigdy nikt Ci nigdy tego typu "wyrzutów" nie robił.
-
- Posty: 80
- Rejestracja: ndz wrz 23, 2007 22:43
- Tradycja: Soen (Kwan Um Zen School)
- Lokalizacja: everywhere & nowhere
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Buu, EOT;-).abgal pisze:To był żart - nie chciało mi się ciągnąć tematu
A jestes;-)?abgal pisze:Stary, nic nowego... :) - księdza już parę razy we mnie na forach buddyjskich wykryli. Kiedyś nawet ktoś bardziej przenikliwy ocenił, że prawdopodobnie jestem dominikaninem :)
Ciekawostka, że tylko i wyłącznie na polskojęzycznych forach demaskują mnie w ten sposób... :678:
Pozdrawiam.
EDIT
Teraz dopiero do mnie dotarlo (chyba)...abgal pisze:Wiesz, dla mnie jak coś nie jest zgodne z materializmem dialektycznym, to jest bez sensu ;)JeongKwang pisze:Memetyka jest nowo powstala dziedzina rozwijajaca sie na pograniczu psychologii, socjologii, religioznawstwa i ewolucjonizmu, z naciskiem na ten ostatni.
Tobie chodzilo o stara teorie ewolucjonizmu kulturowego? Tam byla dialektyka. A widze, ze na Wikipedii jest tylko definicja z dziedziny socjologii filozofiii:-/.
Mialem na mysli dziedzine biologii zajmujacej sie ewolucja.
Powinienem byl napisac "neodarwinizmu".
To tyle erraty.
Życie to gra, której reguł nie znamy. Gra ta jest śmiertelną pułapką - nie da się jej ukończyć i przeżyć..
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Nie jest - na tym forum robi za ortodoksa buddyjskiego gD>JeongKwang pisze:A jestes ?
Pozdrawiam
kunzang
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
abgal pisze:booker napisał/a:
Synkretyzm, może to i strasznie straszne słowo
Coś na styl dyskryminacji rasowej małżeństwa mieszanego, np. "białej" z "czarnym".
Urocza demagogia
Sory, że to wlokę, ale chyba nie macie ochoty wyjaśnić swoich insynuacji, może ja w takim razie wyjaśnie o co mi chodziło, bo przyznaje, wyraziłem się niezazbytniojasno.kunzang pisze:Ano właśnie - postrzegam to tak samo.abgal pisze: Uciekłeś się do fortela erystycznego.
Synkretyzm, może to i strasznie straszne słowo
Coś na styl dyskryminacji rasowej małżeństwa mieszanego, np. "białej" z "czarnym".
oznaczało:
stawanie na dzien dobry okoniem do synkretyzmu, tylko ze wzgledu na synkretyzm jest czymś jak stawanie okoniem do zwiazkow ludzi o roznych kolorach skory tylko ze wzgledu na ich kolor skóry
Do ciebie Kunzangu mam pytanie, czy np. to, że w ramach jednej religii Y.B. występuje szamanizm i dzogczen nie jest synkretyzmem (aczkolwiek w tym wypadku wszystko wykonane jest w odpowiedni, przejrzysty sposób).
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Nie, bo nauczała tego i ustanowiła to, jedna istota - nie integrując ze sobą jakiś systemów - jako kompletny system w ramach którego mamy szamanizm, sutrę, tantrę i dzogczen. To program autorski Wybór jaką ścieżką podążasz należy do ciebie. Możesz swobodnie funkcjonować/praktykować w ramach wszystkich ścieżek, bo są one - w ramach y.b. - kompatybilne. Dodatkowo wszystkie ścieżki są /że tak powiem/ przesiąknięte poglądem dzogczen.booker pisze:Do ciebie Kunzangu mam pytanie, czy np. to, że w ramach jednej religii Y.B. występuje szamanizm i dzogczen nie jest synkretyzmem (aczkolwiek w tym wypadku wszystko wykonane jest w odpowiedni, przejrzysty sposób).
Pozdrawiam
kunzang
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Booker, synkretyzm to pewne pojęcie odnoszące się łączenia idei, a Ty mi w ramach argumentu w brzuch rasizmem walisz - pytam się: co ma Twe insynuowanie mi rasizmu do synkretyzmu, o którym rozmawiamy - czy teraz rozumiesz?booker pisze:stawanie na dzien dobry okoniem do synkretyzmu, tylko ze wzgledu na synkretyzm jest czymś jak stawanie okoniem do zwiazkow ludzi o roznych kolorach skory tylko ze wzgledu na ich kolor skóry
Pozdrawiam
kunzang
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Nie czepiaj się tego rasizmu Kuznang, bo to nie o dany rejon działania mi chodziło ale o sposób podejścia. O sposób w którzy odrzuca się coś, tylko ze względu na to coś, nie biorąc pod uwagę reszty spraw. Tak jak na przykład w rasizmie - nie ważny jest człowiek ale to jaki kolor ma jego skóra i tak się go "klasyfikuje". Tak podejście tu do synkretyzmu było by: nie ważne jakie idee/metody zostaną złączone i czy może z tego powstać coś, co przyniesie istotom pożytek czy nie - to i tak będzie to złe, bo wystąpił synkretyzm.kunzang pisze:Booker, synkretyzm to pewne pojęcie odnoszące się łączenia idei, a Ty mi w ramach argument w brzuch rasizmem walisz - pytam się: co ma Twe insynwanie mi rasizmu do synkretyzmu o którym rozmawiamy
Rozumiem, że wyciągnąłem armatę do zabicia muchy - wyraziłem się absolutnie kiepsko - i za to jest z mej strony wielka przeprosina.kuznang pisze: czy teraz rozumiesz?
Dzękuje za wyjaśnienie połączenia szamanizmu, sutry, tantry i dzogczen w YB.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Nie, nie... Nie chodziło mi o żadną z teorii. Żartowałem sobie tylko Pisząc, że nie chciało mi się kontynuować dyskusji miałem na myśli dyskusję o wartości praw memetyki.JeongKwang pisze:Tobie chodzilo o stara teorie ewolucjonizmu kulturowego?
Pzdr
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Z jednej strony jest to racja, ale z drugiej strony jednak wiadomo, ze doborem tych metod powinien zając się profesjonalista, ponieważ jeżeli każdy sobie będzie brał to co chce, lub 'jak leci', potem robił jak rozumie i jak mu się wydaje, no to raczej nie ma to wówczas sensu.abgal pisze:Tak to prawda, i taka wspólpraca ma miejsce - nie tylko w przypadku Kwam Um - trzeba jednak pozwolić wziąć chrześcijanom to co oni sami chcą wziąć z zenu/buddyzmu a nie to co, jak my sądzimy, warte jest ich uwagi.booker pisze:Nie jest jednak powiedziane iż generalnie wszyscy katolicy czy chrześciajnie zawsze tylko odrzucają inne religie. Niektórzy mogą chcieć rozwijać swoją scieżkę chrześcijańską czy katolicką korzystając np. z zenu.
Więc jest to jak zwykle kwestia zaufania, czy dany mistrz buddyjski robiąc warsztaty krosreligijne zrobi to profesjonalnie, czy ma niezbędną wiedzę i doświadczenie ku takim sprawom - czy nie.
W sensie, tak to odbieram
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Służę. (sorki oryginał ang. mam teraz niedostępny)domber pisze:booker zainteresowało mnie to co napisałeś mam jednak nadziejębooker pisze:W swych naukach o Zen mistrz Dae Kwang, podobnie zresztą jak mistrz Seung Sahn od czasu do czasu używa słów Jezusa w połaczeniu z nauczaniem Zenu.że będzie to napisane w języku polskimbooker pisze:(wkleje ten fragment wykładu później).
Pozdrawiam„The Middle Way” by Dae Kwang SSN
VideoCD, pozycja ramki: od 42m 42sec do 52m59sec
Pyt: Czy nauki chrześcijańskie są takie same czy nie są takie same?
MZDK: A więc zadałeś bardzo interesujące pytanie. Zatem, po tej stronie jest Buddyzm [podnosi prawą ręke] a po drugiej stronie jest Chrześciaństwo [podnosi lewą ręke]. Ale co jest dokładnie w środku? [brak odpowiedzi z sali]. Prawda? Więc Budda powiedział, że właściwa droga to zawsze środkowa ścieżka, dokładnie pośrodku. Ale jeżeli Buddyzm jest po tej stronie [podnosi prawą ręke] a Chrześciaństwo jest po tej stronie [podnosi lewą ręke] to co jest po środku drogi? Czy ktoś wie? [odpowiedź z sali, mistrz śmieje się w odpowiedzi] Nie źle! [kontynuuje śmiech] On odpowiedział „w nic nie wierz.”.
No dobrze. Więc wiecie, że Buddyzm jest religią ścieżki, nie jest oparta na wierzeniach, tak? Więc typowym stylem w Buddyzmie jest to, że nie jest ważne w co wierzysz. Chcemy abyś trochę popraktykował byś mógł rozpoznać czym naprawdę jesteś. To więc nazywane jest „religią ścieżki”. Ścieżka. Jeżeli chcesz dorzeć stąd - dotąd, idź tą drogą i tam się znajdziesz. Wiem, że jeżeli chcę wrócić do swojego hotelu, to pójdę Jedenastą Ulicą która skręcając w prawo staje się Plażową a tam „Och! Tu jest mój hotel”. Więc Buddyzm jest taki jak to. Robisz to,to,to,to a wówczas „Ach!” i tam jesteś. „Aachh!”.
Jednym ze sposobów myślenia o Buddyzmie jest uważanie jej za „religię pierwotnej natury”. Więc Budda powiedział „każdy to ma, to jest twoja pierwotna natura” i to już jest wszystko co potrzebujesz wiedzieć o Buddyzmie. Następnie musisz coś zrobić aby osiągnąć to co on powiedział. Jendnakże samo myślenie o tym nie jest w stanie pomóc.
Teraz. Chrześciaństwo. Więc Chrześciaństwo naucza, że na początku żyliśmy węwnątrz pięknego ogrodu. Więc Adam, który był pierwszym mężczyzną oraz Ewa, która była pierwszą kobietą, żyli wewnątrz tego ogrodu. A tam było bardzo miło. To było coś jak pobyt w hotelu Shanghala [śmiech publiczności]. Wszystko było dobrze. Jednak pojawił się wąż i powiedział do kobiety “zrób, żeby Adam ugryzł trochę z tego jabłka”. Mniamm. Jak nazywało się to drzewo, z którego wąż zerwał jabłko? Jakiego rodzaju drzewo to było? [brak odpowiedzi z sali]. Nie czytaliście Biblii? [smieje się] To drzewo jest naprawdę intersujące. ponieważ drzewo, z którego wąż chciał, aby Adam zjadł kęs jabłka, mniam, było Drzewem Poznania Dobra i Zła. Adam ugryzł ten specjalny rodzaj owocu, mniam,mniam,mniam a kiedy to zrobił, Bóg wykopał ich z ogrodu. Ptsiuu [pokazuje kopniak nogą]. I wówczas musieli pójść do pracy. A więc wszyscy teraz macie pracę. [śmiech słuchaczy]. A powodem, dla którego macie prace jest to, że Adam wgryzł się w ten owoc, mniam. Jednakże drzewo jest nazywane Drzewem Poznania – to znaczy zrozumienia - Dobra i Zła.
Więc dobro i zło są przeciwnościami. To oznacza, że Adam i Ewa rozpoczęli myśleć w kategoriach przeciwieństw. Buddyzm również mówi „pozwól odeść całemu myśleniu przeciwności”. Już o tym mówiłem. Chrześciaństwo natomiast uczy, że wielkim problemem istot ludzkich jest to, iż zjedli ten owoc z drzewa myślenia przeciwieństwami. Więc jak tylko zaczęli myśleć w przeciwieństwach, Bóg wykopał ich z ogrodu. Pciut!. Więc w jaki sposób powrócisz do Ogrodu Edenu? Jak? [brak odpowiedzi z sali]
Musisz odwrócić proces. Więc w Buddyzmie mówimy “pozwól odejść całemu swojemu myśleniu”. Tak? Ponieważ myślenie jest niemal cały czas w przeciwstawnych kategoriach. W Chrześcijaństwie jest tak samo. “Odłóż owoc z powrotem na drzewo” [smieje się razem z słuchaczami]. Jak tylko odłożysz owoc z powrotem na drzewo powracasz do Ogrodu Edenu. A w środku Ogrodu Edenu, ludzkie istoty i Bóg są jedną rzeczą. [zbliża do siebie dłonie i dotyka razem]. Na zewnątrz Ogrodu Edenu, Bóg i ludzkie istoty są rozdzielone [oddala od siebie dłonie]. Dlatego właśnie ludzkie istoty robią tyle złych rzeczy i Bóg wpada w gniew. Arrr [robi gest grożenia pieścią]. Jeżeli odłożysz owoc z powrotem na drzewo, wówczas UFFF [robi gest ocierania potu z czoła] wszystko jest znów w porządku.
Więc Buddyzm i Chrześcijaństwo są takie same. Więc jego odpowiedź była właściwa. [zwraca się w kierunku osoby, która opowiedziała „w nic nie wierz”]
Bardzo dobrze. Zdałeś. [śmieje się razem ze słuchaczami]
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Oj, podoba mi się ten ostatni cytat, podoba. Zaiste jego autor nie był buddystą - a za to był mądrym człowiekiem.
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Czy mówisz tak ponieważ zgadzasz się ze sposobem w jaki zrozumiałaś ten tekst?macadamia pisze:Zaiste jego autor nie był buddystą - a za to był mądrym człowiekiem.
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Nie zastanawiałam się nad tym, czy się z tym zgadzam. Po prostu - ten pogląd jest prosty, logiczny i przynoszący pożytek.abgal pisze:Czy mówisz tak ponieważ zgadzasz się ze sposobem w jaki zrozumiałaś ten tekst?macadamia pisze:Zaiste jego autor nie był buddystą - a za to był mądrym człowiekiem.
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Który? Ten:macadamia pisze:ten pogląd jest (...) przynoszący pożytek
?Więc Buddyzm i Chrześcijaństwo są takie same.
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Raczej chodziło mi o ten:abgal pisze:Który? Ten:?
Więc Buddyzm i Chrześcijaństwo są takie same
A co do takosamości, to owszem tak samo zawracają głowę, ale prowadzą innymi ścieżkami.Ścieżka. Jeżeli chcesz dorzeć stąd - dotąd, idź tą drogą i tam się znajdziesz. Wiem, że jeżeli chcę wrócić do swojego hotelu, to pójdę Jedenastą Ulicą która skręcając w prawo staje się Plażową a tam „Och! Tu jest mój hotel”.
Pozdrawiam.
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Nie rozumiem co masz na myśli mówiąc 'tak samo zawracają głowę'.macadamia pisze: A co do takosamości, to owszem tak samo zawracają głowę, ale prowadzą innymi ścieżkami.
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
ten fragment mam na myśli:abgal pisze:Nie rozumiem co masz na myśli mówiąc 'tak samo zawracają głowę'.
Zatem, po tej stronie jest Buddyzm [podnosi prawą ręke] a po drugiej stronie jest Chrześciaństwo [podnosi lewą ręke].
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Może tak być we własnej wizji chrześcijaństwa Seung Sahna:
Takie stwierdzenie jest jednak sprzeczne z doktrynami wszystkich wyznań chrzecijańskich - w chrześcijaństwie istoty ludzki i Bóg nie są jedną rzeczą. Wręcz przeciwnie - nie ma chyba większego bluźnierstwa niż stwierdzenie, że istoty ludzkie i Bóg są jedną rzeczą - wedle chrześcijaństwa, myśl taka (że człowiek jest równy Bogu) jest właśnie źródłem wszelkiego grzechu a wypędzenie z raju jest następstwem chęci dorównania Bogu - to jest w Biblii wyraźnie napisane:W Chrześcijaństwie jest tak samo. “Odłóż owoc z powrotem na drzewo” [smieje się razem z słuchaczami]. Jak tylko odłożysz owoc z powrotem na drzewo powracasz do Ogrodu Edenu. A w środku Ogrodu Edenu, ludzkie istoty i Bóg są jedną rzeczą.
Ks. Rodzaju 3:1-24, Biblia Warszawska pisze:(1) A wąż był chytrzejszy niż wszystkie dzikie zwierzęta, które uczynił Pan Bóg. I rzekł do kobiety: Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie ze wszystkich drzew ogrodu wolno wam jeść? (2) A kobieta odpowiedziała wężowi: Możemy jeść owoce z drzew ogrodu, (3) tylko o owocu drzewa, które jest w środku ogrodu, rzekł Bóg: Nie wolno wam z niego jeść ani się go dotykać, abyście nie umarli. (4) Na to rzekł wąż do kobiety: Na pewno nie umrzecie, (5) lecz Bóg wie, że gdy tylko zjecie z niego, otworzą się wam oczy i będziecie jak Bóg, znający dobro i zło.
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Może masz rację co do interpretacji tego fragmentu Biblii.
Niewątpliwie buddyjska interpretacja chrześcijaństwa jest niedopuszczalną bzdurą z punktu widzenia chrześcijaństwa tak samo jak chrześcijańska interpretacja buddyzmu jest bzdurą z punktu widzenia buddyzmu. Jest tak dlatego, że:
Nie najlepiej więc wyszło to wykazywanie, że cel chrześcijaństwa = celowi buddyzmu. Bo nie mogą być. Pytanie: czy muszą?
Tak czy inaczej, od porównań i punktów widzenia uciec się nie da, bo nawet przyjmując światopogląd Braku-Jakiegokolwiek-Światopoglądu, co jest często praktykowane (głównie, nie wiedzieć czemu, przez mistrzów zen) - jest to nadal światopogląd wynikający z jakiegoś wcześniej przyjętego.
Prawdę pisząc, nie umiem odnieść się do podanego przez Bookera cytatu z punktu widzenia chrześcijaństwa - za daleko już od niego (chrześcijaństwa) odeszłam. Jednak jeśli chodzi o "jedność", to wydaje mi się ona dopuszczalna, w sensie ostatecznym, jako zbawienie.
Niewątpliwie buddyjska interpretacja chrześcijaństwa jest niedopuszczalną bzdurą z punktu widzenia chrześcijaństwa tak samo jak chrześcijańska interpretacja buddyzmu jest bzdurą z punktu widzenia buddyzmu. Jest tak dlatego, że:
.po tej stronie jest Buddyzm [podnosi prawą ręke] a po drugiej stronie jest Chrześciaństwo [podnosi lewą ręke]
Nie najlepiej więc wyszło to wykazywanie, że cel chrześcijaństwa = celowi buddyzmu. Bo nie mogą być. Pytanie: czy muszą?
Tak czy inaczej, od porównań i punktów widzenia uciec się nie da, bo nawet przyjmując światopogląd Braku-Jakiegokolwiek-Światopoglądu, co jest często praktykowane (głównie, nie wiedzieć czemu, przez mistrzów zen) - jest to nadal światopogląd wynikający z jakiegoś wcześniej przyjętego.
Prawdę pisząc, nie umiem odnieść się do podanego przez Bookera cytatu z punktu widzenia chrześcijaństwa - za daleko już od niego (chrześcijaństwa) odeszłam. Jednak jeśli chodzi o "jedność", to wydaje mi się ona dopuszczalna, w sensie ostatecznym, jako zbawienie.
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Czyżbyśmy niechcący założyli klub badaczy Pisma św.?macadamia pisze:Może masz rację co do interpretacji tego fragmentu Biblii.
Nie dla chrześcijanina - o żadnej jedności nie może być mowy - mówią chrześcijanie (zwłaszcza wschodni) o 'zjednoczeniu' z Bogiem, ale nie jest to 'jedność' - człowiek nie może, w świetle chrześcijaństwa, osiągnąć tego poziomu co Bóg. 'Zbawienie' jest rozumiane jako 'powrót do Boga', od którego człowiek, z własnej woli, się odwrócił - odwrócił się właśnie chcąc być równy Bogu.macadamia pisze:Jednak jeśli chodzi o "jedność", to wydaje mi się ona dopuszczalna, w sensie ostatecznym, jako zbawienie.
Nie wiem dlaczego Seung Sahn powiedział:
Chrześcijaństwo niczego takiego nie uczy - to jest prywatna interpretacja Seung Sahna. Chrześcijaństwo uczy, że problemem istot ludzkich jest odejście od Boga, który jest dobry lub utrata wiary w to, że Bóg jest dobry - chrześcijaństwo myśli przeciwieństwami.Chrześciaństwo natomiast uczy, że wielkim problemem istot ludzkich jest to, iż zjedli ten owoc z drzewa myślenia przeciwieństwami.
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Hehe, czemu nie? Biblia mądrą książką jest.abgal pisze:Czyżbyśmy niechcący założyli klub badaczy Pisma św.?
No ja to rozumiem bardziej jak zlanie się (rzeka z oceanem) = zjednoczenie. Jedność rozumiana jako identyczność - to rzeczywiście bluźnierstwo. Ale z drugiej strony przecież Biblia mówi, że Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, czyli BYŁA jakaś identyczność...? Ech, nie wiem, może lepiej ten temat poruszyć z jakimś księdzem...abgal pisze:Nie dla chrześcijanina - o żadnej jedności nie może być mowy - mówią chrześcijanie (zwłaszcza wschodni) o 'zjednoczeniu' z Bogiem, ale nie jest to 'jedność' - człowiek nie może, w świetle chrześcijaństwa, osiągnąć tego poziomu co Bóg. 'Zbawienie' jest rozumiane jako 'powrót do Boga', od którego człowiek, z własnej woli, się odwrócił - odwrócił się właśnie chcąc być równy Bogu.
Tak, tutaj się zgadzam. W chrześcijaństwie, żeby osiągnąć zbawienie, absolutnie trzeba się ustawić po stronie dobra, no ale, ale... przecież w buddyzmie obowiązuje podobna etyka...abgal pisze:Chrześcijaństwo uczy, że problemem istot ludzkich jest odejście od Boga, który jest dobry lub utrata wiary w to, że Bóg jest dobry - chrześcijaństwo myśli przeciwieństwami
Jak nie lubię New Age'u, tak w temacie dialogu chrześcijańsko - buddyjskiego polecam książkę Fritjofa Capry "Należeć do wszechświata". A z całej tej książki najpiękniejsze jest posłowie ks. Tomasza Węcławskiego. Jeśli czytelnik zbudował sobie na podstawie całej tej lektury jakieś nitki łączące chrześcijaństwo z buddyzmem, to, to posłowie - zrywa je wszystkie.
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Ale chrześcijanie tak tego nie widzą - rzeka w oceanie zatraca swą indywidualność - człowiek natomiast nie zatraca swej indywidualności po chrześcijańskim zbawieniu.macadamia pisze:No ja to rozumiem bardziej jak zlanie się (rzeka z oceanem) + zjednoczenie.
Nie 'identyczność', ale podobieństwo właśnie, czyli posiadanie pewnych cech boskich. I jedną z tych cech jest np. posiadanie indywidualności - duszy. Nie ma żadnego 'oceanu dusz', który jest Bogiem. Chrześcijanie są tu bardzo wrażliwi na nadinterpretacje - i nie ma się co dziwić - to są zasadnicze punkty, które wyróżniają ich doktrynę.macadamia pisze:Ale z drugiej strony przecież Biblia mówi, że Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, czyli BYŁA jakaś identyczność...?
Owszem - podobna, ale na innych podstawach zbudowana.macadamia pisze:ale, ale... przecież w buddyzmie obowiązuje podobna etyka...
-
- Posty: 105
- Rejestracja: pn lip 12, 2004 23:14
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kagyu
- Lokalizacja: Białystok
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Podobnie jak i podejścia sławnego A. de Mello, tak i idei W. Jagera chyba nie należy utożsamiać z katolicyzmem, a może nawet z chrześcijaństwem. Owszem, idee obydwu zakonników z chrześcijaństwa się wywodzą, ale ich interpretacje nie dadzą się pogodzić z ortodoksyjną chrześcijańską wykładnią. Jest to kwestia niełatwa do dyskusji, gdyż podstawą tego, co głoszą obaj zakonnicy, jest duchowe doświadczenie.
Powiem kolokwialnie, że chrześcijańska teologia "zatrzymała się" na poziomie intelektualnych dysput i rozważań (a że rzeczywistości jeszcze żaden filozof mający logikę tylko za narzędzie nie wyjaśnił w sposób zadowalający, nie wspominając już o ..niezbyt udanych - moim niepoprawnym politycznie zdaniem - próbach racjonalnego wyjaśnienia "prawd wiary" - teologia zaplątała się w coraz bardziej wymyślne próby łatania sprzeczności), a słowa (i o ileż bardziej - dogmaty) nie są w stanie wyrazić przeżycia mistycznego, gdyż ono przekracza myślenie dyskursywne.
Podstawowym założeniem tych i podobnych im autorów jest uniwersalność, ponadkulturowość i ponadczasowość doświadczenia mistycznego / duchowego / wglądu (niepotrzebne skreślić).
Czy buddyzm nie mówi o uniwersalności natury umysłu i możliwości jej doświadczenia?
Szczególnie zen kojarzy mi się z takim a-dyskursywnym podejściem.
Rosi Moneta-Malewska mówiła kiedyś na pewnym wykładzie, że - parafrazując - teksty Mistrza Ekharta to czysty zen!
PS. Miałem okazję być kiedyś u autora strony kontemplacja.pl na siedzeniu. Zwyczajne sesje medytacji w stylu soto zen. O tym, że to ma coś wspólnego z chrześcijaństwem dowiedziałem się później i byłem szczerze zaskoczony. W czasie medytacji nic na to nie wskazywało.
Powiem kolokwialnie, że chrześcijańska teologia "zatrzymała się" na poziomie intelektualnych dysput i rozważań (a że rzeczywistości jeszcze żaden filozof mający logikę tylko za narzędzie nie wyjaśnił w sposób zadowalający, nie wspominając już o ..niezbyt udanych - moim niepoprawnym politycznie zdaniem - próbach racjonalnego wyjaśnienia "prawd wiary" - teologia zaplątała się w coraz bardziej wymyślne próby łatania sprzeczności), a słowa (i o ileż bardziej - dogmaty) nie są w stanie wyrazić przeżycia mistycznego, gdyż ono przekracza myślenie dyskursywne.
Podstawowym założeniem tych i podobnych im autorów jest uniwersalność, ponadkulturowość i ponadczasowość doświadczenia mistycznego / duchowego / wglądu (niepotrzebne skreślić).
Czy buddyzm nie mówi o uniwersalności natury umysłu i możliwości jej doświadczenia?
Szczególnie zen kojarzy mi się z takim a-dyskursywnym podejściem.
Rosi Moneta-Malewska mówiła kiedyś na pewnym wykładzie, że - parafrazując - teksty Mistrza Ekharta to czysty zen!
PS. Miałem okazję być kiedyś u autora strony kontemplacja.pl na siedzeniu. Zwyczajne sesje medytacji w stylu soto zen. O tym, że to ma coś wspólnego z chrześcijaństwem dowiedziałem się później i byłem szczerze zaskoczony. W czasie medytacji nic na to nie wskazywało.
Om Mani Peme Hung
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
To zupełnie tak samo jak 'teologia' buddyjska - z tej to przyczyny, że jest, ze swej natury, dziedziną skupioną na intelektualnych rozważaniach i dysputach. Czym innym są doświadczenia 'mistyczne'. Chrześcijanie (jak również muzułmanie) mają swoją mistykę.Ext pisze:Powiem kolokwialnie, że chrześcijańska teologia "zatrzymała się" na poziomie intelektualnych dysput i rozważań
-
- Posty: 105
- Rejestracja: pn lip 12, 2004 23:14
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kagyu
- Lokalizacja: Białystok
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
I tu chyba mamy istotna różnicę. W teologii chrześcijańskiej nie ma pojęcia pustki. Buddyjscy "teologowie" mówią otwarcie o ograniczeniach języka i o względności teoretycznych konstruktów. Chrześcijanie wydają się być w tej dziedzinie "absolutystami".. no, dopóki nie sięgają po argument "nie zbadanych ścieżek boskich"...
Co do mistyki, istnieje pogląd (otwarcie prezentowany z resztą przez takie postaci jak wspomniany przede mnie de Mello), że doświadczenie mistyczne wykracza poza kulturę i poza koncepcje.. ale mistyk, "wracając na ziemię" wyraża (o ile zdecyduje się w ogóle mówić) to w kategoriach należących do jego własnej kultury, posługując się pojęciami jego własnej tradycji.
Na poziomie pism - czysta kraina i królestwo niebieskie to zupełnie inne rzeczy, których zestawiać nie należy, ale na poziomie Doświadczenia nie ma żadnych "to samo" i żadnych "inne". Jakże mogłoby być?!
Co do mistyki, istnieje pogląd (otwarcie prezentowany z resztą przez takie postaci jak wspomniany przede mnie de Mello), że doświadczenie mistyczne wykracza poza kulturę i poza koncepcje.. ale mistyk, "wracając na ziemię" wyraża (o ile zdecyduje się w ogóle mówić) to w kategoriach należących do jego własnej kultury, posługując się pojęciami jego własnej tradycji.
Na poziomie pism - czysta kraina i królestwo niebieskie to zupełnie inne rzeczy, których zestawiać nie należy, ale na poziomie Doświadczenia nie ma żadnych "to samo" i żadnych "inne". Jakże mogłoby być?!
Om Mani Peme Hung
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Nie wiem jak jest - jak doświadczę (jeśli doświadczę i jeśli jest w ogóle co doświadczać) to może będę wiedziałExt pisze: Na poziomie pism - czysta kraina i królestwo niebieskie to zupełnie inne rzeczy, których zestawiać nie należy, ale na poziomie Doświadczenia nie ma żadnych "to samo" i żadnych "inne". Jakże mogłoby być?!
Na razie błądzę w labiryntach intelektualnych dysput...
-
- Posty: 80
- Rejestracja: ndz wrz 23, 2007 22:43
- Tradycja: Soen (Kwan Um Zen School)
- Lokalizacja: everywhere & nowhere
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
abgal pisze:Ale chrześcijanie tak tego nie widzą
Hmm... ale de Mello byl Chrzescijaninem, Jager jest Chrzescijaninem, ja jestem Chrzescijaninem... Czemu narzucasz, jak Chrzescijanie maja widziec widziec pewne rzeczy;-P?abgal pisze:Nie dla chrześcijanina - o żadnej jedności nie może być mowy
Życie to gra, której reguł nie znamy. Gra ta jest śmiertelną pułapką - nie da się jej ukończyć i przeżyć..
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Uważają się za chrześcijan - głoszą jednak poglądy sprzeczne z chrześcijańskimi (nie wiem jak to jest u de Mello, bo go nie znam).JeongKwang pisze:Hmm... ale de Mello byl Chrzescijaninem, Jager jest Chrzescijaninem, ja jestem Chrzescijaninem... Czemu narzucasz, jak Chrzescijanie maja widziec widziec pewne rzeczy;-P?
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Na końcu pozycji "Przebudzenie" jest notyfikacja ówczenego kard. Ratzingera, podpisana prez JP II iż Anthony De Mello głosił nauki sprzeczne z nauczaniem Kościoła Katolickiego i że są one niebezpieczne z punktu widzenia wiary. Oraz podane jest wyjaśnienie dlaczego. De Mello oprócz tego iż był Jezuitą pracował również jako psychoterapeuta.abgal pisze:Uważają się za chrześcijan - głoszą jednak poglądy sprzeczne z chrześcijańskimi (nie wiem jak to jest u de Mello, bo go nie znam).
http://integra.xtr.pl/teksty/Przebudzenie/249-57.htm
Ciekawy (czyżby buddyjski?) fragment z "Awakening":
Jestem czymś innym i czymś więcej niż moje ciało. Można by powiedzieć, że ciało jest częścią "ja", ale jest to podlegająca zmianie część "ja". Jest w ciągłym ruchu, podlega nieustannej zmianie. Nazywamy je zawsze tak samo, ale ono się zmienia. Podobnie mamy jedną nazwę dla wodospadu Niagara, ale wodospad ten tworzony jest przez wodę, która za każdym razem jest inna. Używamy tej samej nazwy dla ciągle zmieniającej się rzeczywistości.
A moje imię? Czy "ja" jest moim imieniem? Nie ulega wątpliwości, że nie, gdyż mogę zmieniać imię nie zmieniając "ja". A moja kariera? A moje poglądy? Mówię, że jestem katolikiem, wyznawcą judaizmu – czy to jest istotna część mojego "ja"? Czy jeśli przyjmę inną religię, to "ja" ulegnie zmianie? Czy mam wówczas nowe "ja", czy też to samo "ja", tyle że zmienione? Innymi słowy, czy moje imię jest istotną częścią mnie, mojego "ja"? Czy moja religia jest istotną częścią mojego "ja"?
(...)
Pomyśl o czymś, co było powodem bólu, zmartwienia czy niepokoju. Cóż takiego odkryjesz? Po pierwsze, uchwycisz pożądanie kryjące się za cierpieniem. Stwierdzisz, że jest coś, czego bardzo chcesz i gdyby nie to pragnienie, nie doznawałbyś cierpienia. Czym jest to pożądanie?
Po drugie, stwierdzisz, że nie jest to jedynie proste pożądanie. Jest ono uwikłane w identyfikację. Musiałeś sobie w jakiś sposób powiedzieć: "Istnienie mego, 'ja' nieodłącznie związane jest z tym pożądaniem". Cierpienie wynika z identyfikowania siebie z czymś, co jest na zewnątrz lub wewnątrz psychiki człowieka.
http://integra.xtr.pl/teksty/Przebudzenie/249-16.htm
Generalnie rzecz mówiąc, Abgal, jest duża polemika na temat tego, co jest zgodne a co nie z Chrześcijaństwem. Przykładowo protestanci moga uważać, że jakaś tam część tego, co wprowadził Kościół Katolicki (np. obowiązkowy celibat dla księży) nie ma w ogóle związku z naukami Jezusa (w sensie iż jest to wyłącznie wymysł KK). Więc wiesz, podchodząc w taki sposób to można powiedzieć, że KK ma to-to i tamto niezgodne z chrześciaństwem.
Pomysł uzyskania takej "aryjskości religi" na ten moment, kiedy przez setek lat religie mieszały się czerpiąc na wzajem od siebie, wydaje mi się nieco szalony. Nawet w buddyzmie, jak czasami np. czytam to, jakie Ty Abgal posiadasz poglądny np. nt Zen (które podpierasz słowami mistrzów Czystej Krainy, ok i nie kwestionuję tego), ale czytając je, to się zastanawiam, czy ja napewno praktykuje w szkole Zen.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Ja też się nad tym zastanawiałem.booker pisze:czytam to, jakie Ty Abgal posiadasz poglądy np. nt Zen (które podpierasz słowami mistrzów Czystej Krainy, ok i nie kwestionuję tego) zastanawiam, czy ja na pewno praktykuje w szkole Zen.
Dokładnie tak samo twierdzą katolicy - celibat uważają za swój element, który wprowadzili i w każdej chwili mogą z niego zrezygnować, jeśli uznają to za stosowne.booker pisze:Przykładowo protestanci mogą uważać, że jakaś tam część tego, co wprowadził Kościół Katolicki (np. obowiązkowy celibat dla księży) nie ma w ogóle związku z naukami Jezusa (w sensie iż jest to wyłącznie wymysł KK).
Nie ma żadnej polemiki co do podstawy, którą jest kerygmat.booker pisze: Generalnie rzecz mówiąc, Abgal, jest duża polemika na temat tego, co jest zgodne a co nie z Chrześcijaństwem.
Doktryna chrześcijańska mówi A. Jaeger mówi ~A. Ergo - p. Jaeger głosi pogląd sprzeczny z doktryną chrześcijańską. W tym miejscu można sobie stworzyć swoją własną wizję chrześcijaństwa i nadać jej nazwę 'chrześcijaństwo' - i teraz można przystąpić do dowodzenia, że chrześcijaństwo jest czymkolwiek. Podobnie jak zen. W razie potrzeby, wrzuci się jakiś cytat z 'piciem herbaty' albo 'tylko nie wiem'.
Proste.
Powiedziałem wszystko co miałem do powiedzenia w tym temacie.
Kropka.
EOT
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Tak, aczkolwiek ciekawym jest to, że jak sięgam do źródeł nauczania Chan, to wątpliwości nie mam żadnych.abgal pisze:Ja też się nad tym zastanawiałem.booker pisze: czytam to, jakie Ty Abgal posiadasz poglądy np. nt Zen (które podpierasz słowami mistrzów Czystej Krainy, ok i nie kwestionuję tego) zastanawiam, czy ja na pewno praktykuje w szkole Zen.
Podobnie jak wszystkie szkoły buddyjskie nie polemizują nt. np. nietrwałości....ale nie oznacza to, że we wszystkich szkołach naucza się tak samo, i częstokroć zdarza się, że suche zestawienie porównawcze nauk z różnych szkół pokaże iż się wykluczają - a więc w tym kontekście można już zaczać rozmawiać, które ze szkół są, a które nie są buddyjskie, podpierając się różnymi to argumentami a wszystkie one podparte będą pochodzeniem od osobistości mistrzów.abgal pisze:Nie ma żadnej polemiki co do podstawy, którą jest kerygmat.
Po prostu ubaw po pachy z tym co jest "prawdziwie chrześcijańskie" i "prawdziwie buddyjske".
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Cokolwiek.booker pisze: Po prostu ubaw po pachy z tym co jest "prawdziwie chrześcijańskie" i "prawdziwie buddyjske".
-
- Posty: 80
- Rejestracja: ndz wrz 23, 2007 22:43
- Tradycja: Soen (Kwan Um Zen School)
- Lokalizacja: everywhere & nowhere
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Bu, wchodzi czlowiek na forum zmeczony po calym tygodniu, a tu EOT;-).abgal pisze:Powiedziałem wszystko co miałem do powiedzenia w tym temacie.
Kropka.
EOT
Życie to gra, której reguł nie znamy. Gra ta jest śmiertelną pułapką - nie da się jej ukończyć i przeżyć..
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Witam
Pozdrawiam
kunzang
EOT jest trupem - nie musisz go wlecJeongKwang pisze:Bu, wchodzi czlowiek na forum zmeczony po calym tygodniu, a tu EOT;-).
Pozdrawiam
kunzang
-
- Posty: 80
- Rejestracja: ndz wrz 23, 2007 22:43
- Tradycja: Soen (Kwan Um Zen School)
- Lokalizacja: everywhere & nowhere
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Musze - jak go nie odciagne na bok i nie zakopie, zacznie smierdziec;-)...kunzang pisze:EOT jest trupem - nie musisz go wlec ;)
Życie to gra, której reguł nie znamy. Gra ta jest śmiertelną pułapką - nie da się jej ukończyć i przeżyć..
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Witam
Pozdrawiam
kunzang
FaktJeongKwang pisze:Musze - jak go nie odciagne na bok i nie zakopie, zacznie smierdziec;-)...
Pozdrawiam
kunzang
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
EOT jest z mojej strony - nie mam nic dodania w tym temacie. Powody wyjaśniłem powyżej - załóżmy, że ktoś nazwie sobie łóżko stołkiem - może się wówczas, do woli spierać z ludźmi, dla których stołek jest stołkiem, czy stołek jest łóżkiem czy stołkiem. Jeśli chodzi o mnie - szkoda czasu.JeongKwang pisze: Bu, wchodzi czlowiek na forum zmeczony po calym tygodniu, a tu EOT;-).
-
- Posty: 80
- Rejestracja: ndz wrz 23, 2007 22:43
- Tradycja: Soen (Kwan Um Zen School)
- Lokalizacja: everywhere & nowhere
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Ok, to ja sie zapytam z innej beczki - jaka jest formalna definicja Chrzescijanstwa, pogladu chrzescijanskiego i Chrzescijanina (zgodnie z KPK tym ostatnim jest nawet Szatanista, byleby byl ochrzczony - nawet w niemowlectwie)?abgal pisze:Powody wyjaśniłem powyżej - załóżmy, że ktoś nazwie sobie łóżko stołkiem - może się wówczas, do woli spierać z ludźmi, dla których stołek jest stołkiem, czy stołek jest łóżkiem czy stołkiem.
I kto ustalil te formalne definicje?
W przypadku lozka i stolka sprawa jest raczej jasna, w przypadku Chrzescijanstwa juz nie.
Życie to gra, której reguł nie znamy. Gra ta jest śmiertelną pułapką - nie da się jej ukończyć i przeżyć..
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Podstawowe cechy chrześcijaństwa są bardzo jasno określone i zostały wskazane w tym wątku. Jeśli masz ochotę, możesz rozszerzyć sobie, dla prywatnych potrzeb, definicję chrześcijaństwa na cokolwiek tylko uznasz za stosowne. Podobnie jak ma do tego prawo p. Jaeger czy Seung Sahn. Swobodnie można w ten sposób wykazać nie tylko, że chrześcijaństwo i buddyzm (jak również hinduizm, taoizm, komunizm, etc.) są tym samym, ale również, że buddyzm i alkoholizm są tym samym.JeongKwang pisze: W przypadku lozka i stolka sprawa jest raczej jasna, w przypadku Chrzescijanstwa juz nie.
Dlatego z mojej strony padło EOT.
-
- Posty: 80
- Rejestracja: ndz wrz 23, 2007 22:43
- Tradycja: Soen (Kwan Um Zen School)
- Lokalizacja: everywhere & nowhere
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Tzn. przyjmujemy, ze regula klasyfikacji czegos jako Chrzescijanstwo jest obecnosc kerygmatu?abgal pisze:Podstawowe cechy chrześcijaństwa są bardzo jasno określone i zostały wskazane w tym wątku.
Jak moge rozszerzac definicje, skoro jej zwyczajnie nie znam? Chcialbym poznac formalna definicje Chrzescijanstwa. Mowi sie "jaki jest kon - kazdy widzi", ale jak przyjdzie co do czego - to zaden pytany przeze mnie Chrzescijanin nie potrafil udzielic mi konkretnej odpowiedzi poza: "Chrzescijanstwo to przyjecie Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela".abgal pisze:Jeśli masz ochotę, możesz rozszerzyć sobie, dla prywatnych potrzeb, definicję chrześcijaństwa na cokolwiek tylko uznasz za stosowne. Podobnie jak ma do tego prawo p. Jaeger czy Seung Sahn. Swobodnie można w ten sposób wykazać nie tylko, że chrześcijaństwo i buddyzm (jak również hinduizm, taoizm, komunizm, etc.) są tym samym, ale również, że buddyzm i alkoholizm są tym samym.
Nie zamierzam tez wykazywac, ze Chrzescijanstwo i Buddyzm sa tym samym - bo nie sa (chocby ze wzgledu na roznice w formie). Mam tez swiadomosc, ze moje poglady (czy poglady Jagera) nie sa pogladami chrzescijanskimi (poglad chrzescijanski arbitralnie definiuje jako "dominante" z pogladow znanych mi ludzi okreslajacych sie jako Chrzescijanie - czyli niekoniecznie zgodny z Biblia).
Skoro EOT, to czemu ciagniesz ze mna dyskusje;-)?abgal pisze:Dlatego z mojej strony padło EOT.
Życie to gra, której reguł nie znamy. Gra ta jest śmiertelną pułapką - nie da się jej ukończyć i przeżyć..
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
Cóż, cokolwiek może jednak zawsze można zapoznać się z innym niż rodzimym zdaniem katolików, a katolicyzm to nie tylko z nasza rodzima Polska tradycja.abgal pisze:Cokolwiek.booker pisze: Po prostu ubaw po pachy z tym co jest "prawdziwie chrześcijańskie" i "prawdziwie buddyjske".
Wspomniałem wcześniej iż w Providece (głównej siedzibie Kwan Um Zen) organizowane są retrity Chrześcijańsko-Buddyjskie. Polecam zapis z fragmentu "pytania-i-odpowiedzi" udzielanych przez Ojca Kevin Hunta OSCO (micha zakonu Cystersów, jest to zakon katolicki) oraz mistrza zen Dae Kwanga ( Kwan Um Zen):
http://kwanumzen.com/primarypoint/v15n2 ... round.html
Link do tekstu z warsztatów z roku 1991:
http://www.kwanumzen.com/primarypoint/v ... rayer.html
Ojciec Kevin Hunt jest częstym gościem na retritach Chrześcijańsko-Buddyjskich w Providence.
Na potrzeby wątku pozwoliłem sobie na małe rozpoznanie.
Więc, od roku 2004 (17 kwietnia) wspomniany Ojciec Kevin Hunt (mnich z Opactwa Św. Józefa w Spencer, Masaczusets - zakon Cystersów) jest również mistrzem Zen. Jest spadkobiercą Dharmy Roberta Kennedy'ego, S.J., Roshi (Jezuity) w linii Zen White Plum.
Ojciec w Dharmie K.Hunta Roshi - R.Kennedy Roshi studiował z Yamada Roshim w Kamakura (Japonia) oraz z Maezumim Roshim w Los Angeles oraz z Glassmanem Roshim w Nowym Yorku, od którego otrzymał inka w 1991 oraz tytuł mistrzowski w roku 1997.
http://kennedyzen.tripod.com/
Dla zainteresowanych również materiały w j.angielskim ze strony www skupiającej się na dialogu międzyreliginym, prowadzonej przez Zakony Benedyktynów i Cystersów z Ameryki Pólnocnej:
http://www.monasticdialog.com/au.php?id=94
http://www.monasticdialog.com/a.php?id=569
Mam nadzieję iż te materiały będa bardziej satysfakcjonujące niż wrzucanie jakiś cytatów z 'piciem herbaty' albo 'tylko nie wiem'..abgal pisze: W tym miejscu można sobie stworzyć swoją własną wizję chrześcijaństwa i nadać jej nazwę 'chrześcijaństwo' - i teraz można przystąpić do dowodzenia, że chrześcijaństwo jest czymkolwiek. Podobnie jak zen. W razie potrzeby, wrzuci się jakiś cytat z 'piciem herbaty' albo 'tylko nie wiem'.
Więc powyższe fakty to już nie jest tylko jakaś prywatna definicja czy też jakieś swobodne wykazywanie czegoś, czego nie ma, Abgal.abgal do JeongKwang'a pisze: Jeśli masz ochotę, możesz rozszerzyć sobie, dla prywatnych potrzeb, definicję chrześcijaństwa na cokolwiek tylko uznasz za stosowne. Podobnie jak ma do tego prawo p. Jaeger czy Seung Sahn. Swobodnie można w ten sposób wykazać nie tylko, że chrześcijaństwo i buddyzm (jak również hinduizm, taoizm, komunizm, etc.) są tym samym, ale również, że buddyzm i alkoholizm są tym samym.
Dialog Chrześcijańsko-Buddyjski nie tylko jest możliwy - na dzień dzisiejszy jest po prostu żywym faktem.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
No przecież mówiłem, że 'cokolwiek'. Jesteśmy w stanie wykazać zgodność czegokolwiek z czymkolwiek jeżeli będziemy mieli na to ochotę.booker pisze:Więc powyższe fakty to już nie jest tylko jakaś prywatna definicja czy też jakieś swobodne wykazywanie czegoś, czego nie ma, Abgal.
Cokolwiek.
No - dialog jest możliwy. I synkretyzm też jest możliwy. I zachodzi.booker pisze:Dialog Chrześcijańsko-Buddyjski nie tylko jest możliwy - na dzień dzisiejszy jest po prostu żywym faktem.
Zachodzi cokolwiek na co nam przyjdzie ochota.
Podobnie jak wykazać możemy cokolwiek na co nam przyjdzie ochota. Nawet to, że dialog=synkretyzm, albo że krytyka synkretyzmu jest krytyką dialogu, albo że 1+0=10.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: kontemplacja.pl - czy ktos cos wie...
I to mnie bardzo cieszy.abgal pisze:No - dialog jest możliwy.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."