Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

relacje pomiędzy buddyzmem a innymi religiami

Moderator: iwanxxx

Awatar użytkownika
chaon
Posty: 799
Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soto Zen
Lokalizacja: Szczecin

Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: chaon »

Na forum.wiara.pl kobieta podała takiego oto linka do świadectwa osoby deklarującej że była buddystą:
http://www.opoka.org.pl/varia/sekty/bylembuddysta.html
Postawy ludzi przedstawionych w artykule do buddyzmu nie pasują, są zupełnie sekciarkie, sama zaś opowieść jest mroczna i demoniczna. Nie znam się na Wadżrajanie, a w tekście pojawiają się opisy praktyk z buddyzmu tybetańskiego. Czy ktoś praktykujący w tradycjach tybetańskich lub znający się na nich mógłby ów tekst skomentować? Tzn. wskazać konkretnie "to i to wcale tak nie wygląda".
Awatar użytkownika
macszym
Posty: 1056
Rejestracja: sob maja 05, 2007 21:40
Płeć: mężczyzna
Tradycja: BON
Lokalizacja: Zlasu

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: macszym »

Koleś był chory na żółtaczkę i poszedł do kościoła. Czy żółtaczka nie jest chorobą zakaźną, a chorych się izoluje?
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajan

Nieprzeczytany post autor: jw »

http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
chaon
Posty: 799
Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soto Zen
Lokalizacja: Szczecin

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: chaon »

Dzięki, jh :-)
jh
Posty: 141
Rejestracja: czw cze 21, 2007 19:07
Tradycja: Diamentowa Droga

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: jh »

Nie ma za co ale ja nic o tym nie wiem. Podziękuj może jw, on ma dużą wiedzę i to on odpowiedział na Twoje pytanie. :D
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: jw »

Jeśli jw ma cokolwiek dużo, to tylko przeszkadzających emocji :hyhy:
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
chaon
Posty: 799
Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soto Zen
Lokalizacja: Szczecin

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: chaon »

Ups, przepraszam, pomyliły mi się literki :P
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

M.in. to świadectwo było już omawiane na tym forum, tu link:

http://forum.medytacja.net/phpBB2/viewtopic.php?t=6350

Jest ono na tej stronie od wielu lat i pewnie nic w tym temacie się nie zmieni.
Swojego czasu była w Polsce silna nagonka na tzw. sekty, był poseł Nowak i sekta Niebo i mniej więcej w tych czasach to świadectwo było tam umieszczone.
No i pewnie profilaktycznie ostaje się nadal. Jak wiadomo diabeł nie śpi.

Dla mnie ten tekst to albo świadome oszustwo, albo opis osoby mającej jakieś problemy mentalne (słyszy głosy, dzwonią do niego bo wiedzą, że nie medytuje).
Zresztą tak na prawde nie ma tam konkretów np. jaki był to lama. Czemu autor nie podał jego imienia, lub choćby jaka to była szkoła. Buddyzm tybetański to bardzo wiele szkół.
W taki sposób można opisać każdą religie, choćby pisząc o jakiejś chrześcijańskiej sekcie, a nazywając to ogólnie chrześcijaństwem i podważając całą religię.
Tekst ten jest tak czy siak manipulacją i pewną "grą" nieczystą zresztą jak dla mnie.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
KimLee
Posty: 47
Rejestracja: pn wrz 08, 2008 03:37

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: KimLee »

Popieram nieczysta gra i niestety ten tekst zostanie tam, gdzie jest. Chyba, że znajdzie się ktoś wśród nas, kto będzie chciał "wojować" o usunięcie go.
pozdrawiam
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Tradycyjnie w wątkach o tym "świadectwie" powiem, że to żenada, że Opoka zamieszcza takie artykuły.
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Nasłac hackerów :>
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: LordD »

iwanxxx pisze:Tradycyjnie w wątkach o tym "świadectwie" powiem, że to żenada, że Opoka zamieszcza takie artykuły.
Opoka to zawsze był rynsztok. Mój kumpel, kung-fu ekspert ;) uwielbia czytać tam artykuły o sztukach walki. Ubaw po pachy! :)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajan

Nieprzeczytany post autor: booker »

chaon pisze:Na forum.wiara.pl kobieta podała takiego oto linka do świadectwa osoby deklarującej że była buddystą:
http://www.opoka.org.pl/varia/sekty/bylembuddysta.html
Postawy ludzi przedstawionych w artykule do buddyzmu nie pasują, są zupełnie sekciarkie, sama zaś opowieść jest mroczna i demoniczna. Nie znam się na Wadżrajanie, a w tekście pojawiają się opisy praktyk z buddyzmu tybetańskiego. Czy ktoś praktykujący w tradycjach tybetańskich lub znający się na nich mógłby ów tekst skomentować? Tzn. wskazać konkretnie "to i to wcale tak nie wygląda".
Mając pewien bliski związek z Wadżrajaną (Sangha Lamy Ole) w Londynie mogę jedynie zdementować to "świadectwo".

Po odejściu nikt się ze mną nawet nie kontatkował w stylu "dlaczego Cię nie ma na medytacjach" itp. Nie mówiąc już o jakimś nachodzeniu :zdziwko:

Reszty bzdur nt. sposobu praktyki i traktowania ludzi opisane w tym artykule pozwole sobie nie komentować.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: moi »

LordD pisze:iwanxxx napisał/a:
Tradycyjnie w wątkach o tym "świadectwie" powiem, że to żenada, że Opoka zamieszcza takie artykuły.


Opoka to zawsze był rynsztok. Mój kumpel, kung-fu ekspert ;) uwielbia czytać tam artykuły o sztukach walki. Ubaw po pachy! :)
Zupełnie nie rozumiem systemu klasyfikacji sekt: np. jakoś tak familiarnie wymienieni "Sataniści z Rudy Śląskiej" i zaraz obok Świadkowie Jehowy, którzy sektą nie są. Kto układa tę listę i jakie czynniki decydują o tym, że jakąś grupę ludzi Opoka uznaje za sektę, a inną nie? Mam wrażenie, że tylko widzimisię osób tworzących tę stronę.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

moi pisze:Zupełnie nie rozumiem systemu klasyfikacji sekt: (...)
W ramach offa, strona dominikanów tycząca się sekt - grupy i ruchy
.
dane :580:
Awatar użytkownika
airavana
Posty: 482
Rejestracja: pn paź 20, 2008 08:51
Kontakt:

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: airavana »

LordD pisze:Opoka to zawsze był rynsztok.
Ja bym powiedział, że poziom Opoki jest mocno zróżnicowany - obok tekstów żenujących jest wiele bardzo dobrego materiału. Wydaje mi się, że ten dobry przeważa.
Niektóre polskie portale buddyjskie osobiście oceniam niżej niż Opokę.

Dla równowagi proponuję lekturę artykułu o. Jacka Salija (zamieszczonego na portalu mateusz.pl). Wydaje mi się, że wyjaśnia on wiele, jeśli chodzi o 'psychologię' swego rodzaju 'odruchu obronnego', który pojawia się czasem/często wśród chrześcijan. Dużą wartością wypowiedzi o. Salija jest wyraźnie wyczuwalna szczerość i jasne określenie swego stanowiska.
Pozwolę sobie podkreślić dwa fragmenty z tego artykułu:
(...)przedstawiciele Kościoła zauważają głównie porzucanie wiary w Chrystusa, jakie się dokonuje pod wpływem wejścia w krąg jakiejś duchowości dalekowschodniej. Niekiedy towarzyszy temu otwarta wrogość wobec duchowych tradycji chrześcijaństwa.(...)

(...)również z naszych katolickich środowisk niejedna wrogość i niejeden brak delikatności emanuje w kierunku dynamicznie rozwijających się grup hinduistycznych i buddyjskich. Wrogość rodzi wrogość, a następnie obie wrogości wzajemnie się wzmacniają. Otóż wrogość nigdy nie jest właściwą postawą wobec żywych ludzi. Wrogość zamyka na racje drugiej strony, a stan żywego napięcia, z którego mogą rodzić się również rzeczy dobre, rozładowuje poprzez wygodne i zaślepione demonizowanie strony przeciwnej.

Toteż pierwszą rzeczą, na którą musimy się zdobyć my, katolicy, wobec budzącej naszą troskę i niepokój popularności religii dalekowschodnich, jest wyzbycie się wszelkiej wrogości. Zatrzymywać ludzi przy Chrystusie za pomocą wrogości do kogokolwiek to największy absurd religijny, jaki w ogóle da się pomyśleć. Chrystus jest tylko tam, gdzie jest miłość. Pragmatycznie zaś rzecz biorąc, nasza wrogość będzie zamykała drugą stronę na zobaczenie i uznanie naszych racji. A przecież są to w ogromnej większości ludzie dobrej woli(...)
Przedstawiciele otwartych i głębokich nurtów hinduizmu i buddyzmu zdołają być może znaleźć jakiś sposób na to żeby w wymiarze dla nas dostrzegalnym odciąć się od intelektualnego szalbierstwa i duchowego sekciarstwa, które dzieje się niekiedy w imię duchowości Dalekiego Wschodu. A osiągnęlibyśmy wręcz szczyt naszych marzeń, gdyby zechcieli wczuwać się w nasz punkt widzenia. Może wówczas łatwiej byłoby im korygować nas po bratersku w zakresie tych grzechów, które my przeciwko nim popełniamy, a nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

airavana pisze:Ja bym powiedział, że poziom Opoki jest mocno zróżnicowany - obok tekstów żenujących jest wiele bardzo dobrego materiału. Wydaje mi się, że ten dobry przeważa. (...)
Witaj ''adwokacie diabła'' ;)
Dominikanie mają na ten moment nieopracowane hasło Reinkarnacja - może byśmy im pomogli... ;)
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

airavana pisze:Niektóre polskie portale buddyjskie osobiście oceniam niżej niż Opokę.
nom. np. te wstretne dowcipy na forum.budda.pl: dlaczego papez nie jezdzi na rowerze? ;)
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
airavana
Posty: 482
Rejestracja: pn paź 20, 2008 08:51
Kontakt:

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: airavana »

kunzang pisze:Witaj ''adwokacie diabła''
Do usług :padam: :D
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

o. Jacek Salij to już chyba ostatni z wielkich teologów polskiego Kościoła (pozostali wg mnie to były ksiądz prof T. Węcłąwski oraz ks. prof. W. Hryniewicz, który jak słyszałem choruje na raka)
W każdym razie widać od razu klasę wypowiedzi.
Szkoda, naprawdę szkoda, że takich głosów w duchu dialogu i II Soboru Watykańskiego nie jest więcej
Szalom
Awatar użytkownika
airavana
Posty: 482
Rejestracja: pn paź 20, 2008 08:51
Kontakt:

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: airavana »

Jakub Safjanski pisze:o. Jacek Salij to już chyba ostatni z wielkich teologów polskiego Kościoła (pozostali wg mnie to były ksiądz prof T. Węcławski
Prof. Tomasz Węcławski nazywa się teraz Tomasz Polak - zmienił nazwisko. Jest on teologiem, ale nie jest już teologiem 'polskiego Kościoła', bo z Kościoła się wypisał.

Jeśli cenisz o. Jacka Salija to może zainteresować Cię jego artykuł traktujący o Willigisie Jaegerze:
http://mateusz.pl/wdrodze/nr349/15-wdr.htm
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

airavana pisze: Prof. Tomasz Węcławski nazywa się teraz Tomasz Polak - zmienił nazwisko. Jest on teologiem, ale nie jest już teologiem 'polskiego Kościoła', bo z Kościoła się wypisał.

Jeśli cenisz o. Jacka Salija to może zainteresować Cię jego artykuł traktujący o Willigisie Jaegerze:
http://mateusz.pl/wdrodze/nr349/15-wdr.htm
1. Słuszna uwaga o zmianie danych osobowych. Wszelako pisałem o nim właśnie jako o teologu kościoła i to nie tylko polskiego ale o randze światowej.
A więc obecny prof. T.Polak mówiąc ściślej nie wypisał się z Kościoła- bo chcemy być przecież ściśli, ale dokonał aktu apostazji
2. Znam uwagi o. Salija o Jaegerze. Salij jest tomistą i jest w tym bardzo konsekwentny.
Mam co do tej wypowiedzi raczej krytyczny stosunek, ale nie wydaje mi się, aby warto było rozwijać ten wątek.
Szalom
Awatar użytkownika
airavana
Posty: 482
Rejestracja: pn paź 20, 2008 08:51
Kontakt:

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: airavana »

Jakub Safjański pisze:Wszelako pisałem o nim właśnie jako o teologu kościoła i to nie tylko polskiego ale o randze światowej.
W każdym bądź razie, nie jest teologiem Kościoła, bo do Kościoła nie należy.
Jakub Safjański pisze: A więc prof. T.Polak mówiąc ściślej nie wypisał się z Kościoła- bo chcemy być przecież ściśli, ale dokonał aktu apostazji
To to samo.
wikipedia pisze:Współcześnie apostazja rozumiana jest jako świadome, dobrowolne i publiczne wyrzeczenie się przynależności do Kościoła.
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

nie będę się spierał o słówka.
Szalom
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: moi »

kunzang pisze:strona dominikanów tycząca się sekt - grupy i ruchy
Dobrze, że chociaż w tym miejscu jest miejsce na dialog:
http://sekty.eu/index.php?option=com_co ... Itemid=165
http://sekty.eu/index.php?option=com_co ... Itemid=165

Swoją drogą, nadal zastanawia mnie uporczywość z jaką kościół katolicki zwalcza Świadków Jehowy, którzy oficjalnie są uznani za związek wyznaniowy, zgodnie z przepisami prawa polskiego.

Na tej stronie jest wiele definicji samego pojęcia sekta (językoznawcza, projekt uchwały prawnej, itp.), ale żadna z nich nie ujmuje problemu sekt w prosty i nie wprowadzający niepotrzebnego zamętu sposób, który - jak sądzę- wszyscy intuicyjnie potrafią zrozumieć. Wg mnie większość osób wie, że sekta, to grupa osób, która z naszego współudziału czerpie jakieś korzyści (głównie materialne) i w tym celu posuwa się do pewnych działań, mających na celu ograniczenie swobody swoich współwyznawców we wszystkich dziedzinach życia, które nie są bezpośrednio związane z sektą (m.in. dąży do ograniczenia życia rodzinnego, sposobów spędzania wolnego czasu, itd).
Dlatego nie rozumiem, w jakim celu zależy dominikanom na rozszerzaniu zakresu pojęcia sekty na takie zjawiska, jak "kursy Silvy", "kursy Reiki", Świadkowie Jehowy oraz wprowadzanie takich terminów, jak "New Age" . Wyobrażam sobie rodzica, który zaniepokojony zachowaniem swojego nastoletniego dziecka klika na te linki i...wszystko mu pasuje.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

moi pisze:Dlatego nie rozumiem, w jakim celu zależy dominikanom na rozszerzaniu zakresu pojęcia sekty na takie zjawiska, jak "kursy Silvy", "kursy Reiki", Świadkowie Jehowy oraz wprowadzanie takich terminów, jak "New Age" .
Dorzucę tutaj Antropozofów, którzy prowadzą szkoły Waldorfskie oparte na poglądzie Rudolfa Steinera /ma starsza latorośl chodziła do podstawówki waldorfskiej/, popularne w Niemczech, a obecne w Wielkiej Brytanii, Irlandii itd
.
dane :580:
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: amogh »

moi pisze:Dlatego nie rozumiem, w jakim celu zależy dominikanom na rozszerzaniu zakresu pojęcia sekty na takie zjawiska, jak "kursy Silvy", "kursy Reiki", Świadkowie Jehowy oraz wprowadzanie takich terminów, jak "New Age" .
Im więcej zła i pomieszania dookoła tym piękniejsza i prawdziwsza staje się ich oferta.
airavana pisze:W każdym bądź razie, nie jest teologiem Kościoła, bo do Kościoła nie należy.
Teraz jest kierownikiem międzywydziałowej Pracowni Pytań Granicznych UAM

http://www.graniczne.amu.edu.pl/
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Posługiwanie się pojęciem New Age to jest wrzucanie wszystkiego do jednego worka, jak się komuś nie chce dogłębnie analizować konkretnych przypadków. Generalnie pojęcie to jest dość przydatne choć mało precyzyjne, w potocznym rozumieniu oznacza po prostu hipermarket idei, w którym każdy sobie wybiera różne elementy duchowych nauk wedle własnego widzimisię, lepi z nich jakąś całość, potem to praktykuje, wierzy w to. W innym znaczeniu New Age to coś na kształt ruchu apokaliptycznego z konkretnymi ideami w tle. Czyli generalnie jak czytałem te różne artykuły anty-sekciarskie to dochodzę do wniosku, że właściwie to nie wiem jak oni ów New Age rozumieją. To pojęcie stało się pojemne bardzo i ma bardzo niewyraźne znaczenie.
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

podzielam pogąd LorDa.
użycie słowa klucza "New Age" zamiast szerszej analizy danego zjawiska jest dla mnie świadectwem lenistwa intelektualnego lub też niewiedzy.

to dla mnie jest jak np. hasło "pokolenie JP II" itd.
Szalom
Awatar użytkownika
fenikt
Posty: 210
Rejestracja: czw lis 13, 2008 15:43
Lokalizacja: Kraków

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: fenikt »

Tak naprawde New Age to konkretny ruch, ktory uwaza ze zaniedlugo wkraczamy w nowa Ere, tzw. Ere Wodnika, ktora bedzie epoka duchowosci itd. A ruch ma za zadanie przygotowac uczestnikow do tejze ery. Oczywiscie w potocznym znaczeniu new age to wszystkie ezoteryczne i pseudo religijne grupy.
All laid back and stuff...
Czepi
konto zablokowane
Posty: 25
Rejestracja: pn cze 30, 2008 17:09

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: Czepi »

Bardzo ciekawi mnie, co sądzicie o takich przypadkach buddystów nawróconych na chrześcijaństwo:
1) Paul Williams (podobno przez 20 lat był buddystą)
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS ... ie_00.html

2) Ellis Potter (przez 15 lat medytował w buddyjskim ośrodku zen)
http://www.psychomanipulacja.pl/art/chr ... topies.htm

Sam nie jestem buddytą, ale dziwi mnie jak można przez tyle lat zgłębiać nauki Buddy, medytować w buddyjskich sanghach, nawracać się na chrześcijaństwo i wygadywać takie rzeczy jak np. Ellis Potter:
"Po upływie pewnego czasu mogę podsumować te lata w pewnym sensie jako stracone. Biblia to precyzyjnie nazywa latami, "które zjadła szarańcza".
"Medytacja zen nie może być w żaden sposób pomocna w życiu modlitewnym chrześcijanina."
"Buddyzm zen, to rzeczywistość, która pozbawia człowieka odpowiedzialności za społeczeństwo, za rodzinę i wiedzie do bierności."
"Jeśli człowiek zagłębiałby się w hinduizm, to obawiam się, że rzeczywiście może go to doprowadzić do bierności."
"Jednak w zen nirwanę rozumie się jako zasadzkę, dlatego że nie jest Absolutem"

Przecież obecnie w świecie nauczają chrześcijańscy mistrzowie zen, więc powyższe stwierdzenia to jakieś kompletne bzdury.
Podsumowując powyższych dwóch "nowo narodzonych chrześcijan", jestem prawie pewien, że oni nigdy nie byli buddystami i na dodatek prawdopodobnie bardzo mało czasu poświęcali na medytację. Jednak to tylko moje zdanie.

Co wy twierdzicie o takich przypadkach "nawróceń" oraz jak to jest wyjaśniane przez buddyjskich nauczycieli?
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

Każdy ma prawo wyboru religii, którą uważa za najwłaściwszą dla siebie.

Ale takie stwierdzenia
Myślę, że jedną z przyczyn rozwoju buddyzmu, dodajmy wśród ludzi młodych, w zachodniej części świata (w Europie i USA) jest jego egzotyka i fakt, że oddając się praktykom zen odrywamy się od trudów i trosk życia codziennego, nic nas już nie obchodzą, nie są ważne. Buddyzm zen, to rzeczywistość, która pozbawia człowieka odpowiedzialności za społeczeństwo, za rodzinę i wiedzie do bierności.
są powodowane albo głębokim niezrozumieniem czym jest praktyka zen, albo są świadomą manipulacją. I to mnie wkurza, bo teksty takie są publikowane na katolickich portalach i są nieprawdą. Ja osobiście to widzę jako pewną religijną walkę.

pzdr
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Czepi pisze:Ellis Potter:
"Po upływie pewnego czasu mogę podsumować te lata w pewnym sensie jako stracone. Biblia to precyzyjnie nazywa latami, "które zjadła szarańcza".
Bonpo mają inny stosunek do lat minionych...
Tenzin Wangyal Rinpocze pisze:Wybór religii.
Powinieneś postępować rozważanie i z rozmysłem, jeśli chodzi o wybór religii. Nie jest dobrze podejmować decyzję o zmianie religijnej orientacji na podstawie zasłyszanych jednej czy dwóch przypadkowych informacji. Nie podejmuj takich pochopnych decyzji, opierając się tylko na jednej czy dwóch przeczytanych książkach.Nie podążaj w takich momentach za przypadkowymi wrażeniami, jak widzenie w medytacji tęczy lub świateł, nie kieruj się impulsywnymi odczuciami. Rozważ to głęboko. Jeżeli jakaś ścieżka proponuje ci coś więcej, niż to, co dotychczas napotkałeś i jeżeli twa decyzja jest poważna, możesz oczywiście taką decyzję podjąć. Co jest istotne to to, byś po podjęciu decyzji stabilnie przy niej pozostał. Bardzo ważne jest, by docenić przy tym przeszłość, twoje przeszłe działania i dokonania, tak by nie zostały one zaprzepaszczone. Przeszłość stanowi część procesu wzrostu i prowadzi ku przyszłości. Kiedy ludzie zmieniają swoją religijną orientację, swoich nauczycieli, często zaczynają narzekać i krytykować przeszłość. Nie powinieneś tak postępować. Podobne to jest do wzięcia rozwodu, a następnie narzekanie na swego eks-męża lub żonę. Nie jest to w porządku. Bardzo istotne jest nauczenie się tego, by postrzegać przeszłość w sposób pozytywny.''
Zaczerpnięte z komentarza Tenzina Wangyala Rinpocze do ''Niamdziu'' Tru Dzialły Jungdrunga.
.
dane :580:
wojtek
Posty: 57
Rejestracja: śr mar 10, 2004 21:48
Kontakt:

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: wojtek »

chaon pisze:Na forum.wiara.pl
O Borze i Lesie, co Ty czytasz? :)
chaon pisze:kobieta podała takiego oto linka do świadectwa osoby deklarującej że była buddystą:
http://www.opoka.org.pl/varia/sekty/bylembuddysta.html
Ilekroć widzę ten tekst, mam ochotę napisać coś w analogicznym stylu, tylko pod tytułem "Byłem katolikiem". Na szczęście zawsze są pożyteczniejsze rzeczy do roboty, np. głaskanie futrzaka.

w.
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

kunzang pisze:Bardzo istotne jest nauczenie się tego, by postrzegać przeszłość w sposób pozytywny.''
No właśnie. Też kiedyś byłem katolikiem, choć nie z własnego wyboru i nie narzekam na tę przeszłość. Wręcz przeciwnie, uważam, że to był ważny etap w moim życiu religijnym (jeśli można to tak nazwać).

Ten pan sam podjął wybór religii (choć trudno mi do końca uwierzyć, że praktykował on zen przez 15 lat i tak błednie się o nim wypowiada, tak niewiele z tego rozumie), później sam podjął wybór zmiany. To są jego wybory i jego odpowiedzialność.
Choć tak szczerze to nie mam zaufania do świadectw prezentowanych na portalach chrześcijańskich, które walczą z "sektami". Przypomina mi to bardzo kampanię polityczną i ideowe zwalczanie wrogów.

pzdr
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: booker »

Czepi pisze: Bardzo ciekawi mnie, co sądzicie o takich przypadkach buddystów nawróconych na chrześcijaństwo
Jak to mówi takie stare powiedzenie "tylko krowa nie zmienia poglądów". ;)
Czepi pisze: Co wy twierdzicie o takich przypadkach "nawróceń" oraz jak to jest wyjaśniane przez buddyjskich nauczycieli?
No cóż, jeżeli tamtemu człowiekowi to pomaga, i pozwala jemu pomagać innym (może nawet lepiej niż wcześniej), to sądze iż to lepiej, niż kiedy dalej miałby gnuśnieć w niewłaściwym poglądzie na zen, jaki teraz publicznie prezentuje.

Nie wiem jak takie nawrócenia są wyjaśniane przez buddyjskich nauczycieli.
stepowy jeż pisze:Ten pan sam podjął wybór religii (choć trudno mi do końca uwierzyć, że praktykował on zen przez 15 lat i tak błednie się o nim wypowiada, tak niewiele z tego rozumie), później sam podjął wybór zmiany.
No cóż - to jest możliwe.

Zn. dlaczego by nie można praktykować 15 lat w niewłaściwy sposób? Nie widzę przeszkód :)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

booker pisze:Zn. dlaczego by nie można praktykować 15 lat w niewłaściwy sposób? Nie widzę przeszkód :)
To by wiele tłumaczyło ;)

pzdr
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Wojna o dusze. Fajna sprawa. Każda religia ma misję. Najbardziej fanatycznie realizują ją neofici lub marnotrawni zbłąkani i znowu nawróceni bracia i siostry ;)
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: jw »

Czepi pisze:jestem prawie pewien, że oni nigdy nie byli buddystami
Zdaje się, że przynajmniej Williams twierdził, iż zawsze (będąc również buddystą) czuł się głęboko w środku chrześcijaninem.

Jedni buddyści zostają katolikami, tak samo jak inni katolicy zostają buddystami. Z upływem czasu człowiek coraz lepiej poznaje swoje potrzeby, albo też stwarza nowe i kierując się ich zaspokajaniem podąża w swoim życiu za różnymi ideami, które pomagają mu to zrealizować. Konwersje zachodzą w różne strony. Ponoć angielski jezuita Richard Sherburne, który wybrał się z misją nawrócenia Dalajlamy na katolicyzm, po przestudiowaniu buddyzmu tybetańskiego sam zaczął go praktykować.

Poza tym dobrze jest więcej uwagi zwracać na własną motywację i potrzeby, a nie na to jak postępują inni ludzie. To, że wykształceni zachodni buddyści wybierają katolicyzm, jest dobrym sposobem sprawdzenia na ile nasze zaangażowanie w buddyzm wynika z własnego bezpośredniego zrozumienia siebie oraz istoty Dharmy, a na ile opiera się na jakimś zewnętrznym intelektualnym autorytecie z profesorskim tytułem.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

stepowy jeż pisze:Każdy ma prawo wyboru religii, którą uważa za najwłaściwszą dla siebie.

Ale takie stwierdzenia
Myślę, że jedną z przyczyn rozwoju buddyzmu, dodajmy wśród ludzi młodych, w zachodniej części świata (w Europie i USA) jest jego egzotyka i fakt, że oddając się praktykom zen odrywamy się od trudów i trosk życia codziennego, nic nas już nie obchodzą, nie są ważne. Buddyzm zen, to rzeczywistość, która pozbawia człowieka odpowiedzialności za społeczeństwo, za rodzinę i wiedzie do bierności.
są powodowane albo głębokim niezrozumieniem czym jest praktyka zen, albo są świadomą manipulacją.
Moim zdaniem przy takich tematach nie da sie już wiecej powiedziec niż powiedział Stepowy Jeż. Każdy ma prawo realizowac się w taki sposób jaki mu najbardziej odpowiada. To co pisza ci ludzie w swoich "świadectwach" mozna uznać za niezrozumienie lub świadome wprowadzenie w błąd, ale nikt z nas tych ludzi nie zna i nie wiemy nawet czy ktoś taki w ogóle kiedyś w jakiejś sandze się pojawił.

Co do tezy, że buddyzm jest "popularny" bo jest egzotyczny to nie można tego tak do kńca wykluczyć. Dla wielu buddyzm i medytacja to tylko jakiś tam element szeroko pojętej ezoteryki który zaliczają sobie między wywoływaniem duchów, a wprowadzeniem się do jakiejś energetycznej piramidy.
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
macadamia
Posty: 551
Rejestracja: pt mar 16, 2007 00:15

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: macadamia »

Ja też byłam buddystką. Od dłuższego czasu już nie jestem. Nie uważam tych lat jako stracone. Wiele mi one w życiu dały, wiele się nauczyłam.
Awatar użytkownika
Damian907
Posty: 809
Rejestracja: pn paź 13, 2008 15:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Ta sama co na początku.
Lokalizacja: Kielce

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: Damian907 »

A czy mogę skromnie zapytać, co się zmieniło?

Pozdrawiam
macadamia
Posty: 551
Rejestracja: pt mar 16, 2007 00:15

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: macadamia »

Wszystko się zmienia.
Awatar użytkownika
Damian907
Posty: 809
Rejestracja: pn paź 13, 2008 15:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Ta sama co na początku.
Lokalizacja: Kielce

Re: Świadectwo "byłem buddystą" - proszę Wadżrajanistó

Nieprzeczytany post autor: Damian907 »

Aha
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm - dialog”