śmierć Buddy
Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx
-
- Posty: 38
- Rejestracja: czw kwie 17, 2008 22:32
śmierć Buddy
temat przeniesiony przez kunzanga z panelu ''Off-Topic Cafe''
1) co sądzicie o tym, że wg licznych źródeł Budda zmarł po spożyciu zatrutego posiłku? czy Oświecony nie poznała co je? czy miał jakąś złą karmę, że do tego doszło?
2) inne źródła podają, że po spożyciu tego posiłku chorował, ale wyzdrowiał i zmarł wkrótce później. i nawet to nie daje mi spokoju. jak ktoś będąc oświeconym mógł zjeść zatruty pokarm? czy przejrzystość jego umysłu nie rozpoznała tego co miał przed nosem? czy miał jaką złą karmę?
pozdrawiam,
1) co sądzicie o tym, że wg licznych źródeł Budda zmarł po spożyciu zatrutego posiłku? czy Oświecony nie poznała co je? czy miał jakąś złą karmę, że do tego doszło?
2) inne źródła podają, że po spożyciu tego posiłku chorował, ale wyzdrowiał i zmarł wkrótce później. i nawet to nie daje mi spokoju. jak ktoś będąc oświeconym mógł zjeść zatruty pokarm? czy przejrzystość jego umysłu nie rozpoznała tego co miał przed nosem? czy miał jaką złą karmę?
pozdrawiam,
Re: śmierć Buddy
Tego nie wiadomo dokładnie. Najstarsze źródła podają, że u kowala Cundy (czyt. Czundy) zjadł "sukara-maddava"dharmawanderer pisze:Budda zmarł po spożyciu zatrutego posiłku
Najwyraźniej Buddha wiedział co go czek po zjedzeniu tego bo:siristru pisze:Sukara-maddava: kontrowersyjny termin, który został pozostawiony nieprzetłumaczony. Sukara = świnia; maddava = miękki, kruchy, delikatny. Stąd dwa alternatywne tłumaczenia są możliwe: (1) delikatne części świni lub dzika; (2) lub to w czym smakują świnie lub dziki. W drugim znaczeniu, termin ten odnosiłby się do grzyba lub trufli, pochrzyna lub ziemnej bulwy. K.E. Neumann, we wstępie do swego niemieckiego tłumaczenia Majjhima Nikayi, cytuje z hinduskiego kompendium roślin leczniczych " Rajanigantu" kilka roślin zaczynających się do sukara.
Komentarz do naszego tekstu daje trzy możliwe wyjaśnienia: (1) mięso z młodej (dzikiej) świni, ani za starej ani za młodej, które padlo naturalnie, tj, bez celowego zabicia; (2) przetwór z miękkiego ryżu gotowanego z pięcioma produktami pochodzenia krowiego; (3) rodzaj alchemicznej mikstury (rasayanavidhi). Dhammapala, w swym komentarzu do Udana VIII.5, podaje dodatkowo, pędy młodego bambusa stratowanego przez świnie (sukarehi maddita-vamsakaliro).
Wygląda na to, że sam postanowił odejść. Mógłby pokonac chorobe i żyć wiele setek lat. Zobacz tekst Mahaparinibbana Sutty.Wtedy Błogosławiony rzekł do Cundy: "Cokolwiek, Cundo, pozostanie z sukara-maddava, wrzuć to do jamy. Uczyń tak gdyż nie widzę niekogo innego na tym świecie wraz z bogami, marami i Brahmami, pośród ascetów i braminow kto mógłby je spożyć i strawić prócz samego Tathagaty."
Kowal Cunda odrzekł Błogosławionemu: "Tak też uczynię, o Szlachetny." I wszystek co pozostało z sukara-maddava pogrzebał w jamie.
братство и јединство!
Re: śmierć Buddy
Dlaczego wszyscy uważają że skoro Budda był oświecony to musiał być od razu Koperfildem znać czary, zamiary innych i jeszcze nie wiadomo co?dharmawanderer pisze:temat przeniesiony przez kunzanga z panelu ''Off-Topic Cafe''
1) co sądzicie o tym, że wg licznych źródeł Budda zmarł po spożyciu zatrutego posiłku? czy Oświecony nie poznała co je? czy miał jakąś złą karmę, że do tego doszło?
2) inne źródła podają, że po spożyciu tego posiłku chorował, ale wyzdrowiał i zmarł wkrótce później. i nawet to nie daje mi spokoju. jak ktoś będąc oświeconym mógł zjeść zatruty pokarm? czy przejrzystość jego umysłu nie rozpoznała tego co miał przed nosem? czy miał jaką złą karmę?
pozdrawiam,
A może był zwykłym faciem, który rozpoznał przyczyny cierpienia i się od nich uwolnił a następnie podał receptę innym?
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: śmierć Buddy
To świadczy o tym, ze był człowiekiem i miłą ciało jak każdy z nas.
Radical Polish Buddhism
- sosnowiczanin
- Posty: 412
- Rejestracja: sob mar 03, 2007 15:48
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Bon
- Kontakt:
Re: śmierć Buddy
każdy z Was, towarzyszu.To świadczy o tym, ze był człowiekiem i miłą ciało jak każdy z nas.
Re: śmierć Buddy
Sistru,
Oczywiście możesz zignorować moje pytanie i na nie nie odpowiadać - odpowiedz sam sobie
Jednak, jeżeli jest to aktem wiary to czy nie kłóci się to z buddyzmem (o ile jesteś buddystą) - gdzie, zdaje się, niczego nie powinno się brać na wiarę ?
I na koniec - czy sam Budda (może w/w sutrze ?) wspominał gdziekolwiek, że może żyć setki lub dłużej lat ?
pozdrawiam,
Tezet
Skąd wiesz, czy mógłby - czy jest to aktem Twojej wiary czy też w sposób logiczny/empiryczny/naukowy jesteś o tym przekonany - jeżeli wynika to z "Mahaparinibbana Sutty" czy mógłbyś wskazać fragment(y) który Cię o tym przekonuje(ją) ?Wygląda na to, że sam postanowił odejść. Mógłby pokonac chorobe i żyć wiele setek lat. Zobacz tekst Mahaparinibbana Sutty.
Oczywiście możesz zignorować moje pytanie i na nie nie odpowiadać - odpowiedz sam sobie
Jednak, jeżeli jest to aktem wiary to czy nie kłóci się to z buddyzmem (o ile jesteś buddystą) - gdzie, zdaje się, niczego nie powinno się brać na wiarę ?
I na koniec - czy sam Budda (może w/w sutrze ?) wspominał gdziekolwiek, że może żyć setki lub dłużej lat ?
pozdrawiam,
Tezet
Cały czas jest teraz.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: śmierć Buddy
To nie jest możliweTeZeT pisze:Jednak, jeżeli jest to aktem wiary to czy nie kłóci się to z buddyzmem (o ile jesteś buddystą) - gdzie, zdaje się, niczego nie powinno się brać na wiarę ?
Może dlatego, że Budda sam mówił np. o Boskim Oku - cudownej możliwości wdzenia rzeczy, niewidocznych dla zwykłych ludzi (a dostępne np. bogom). Historia o mordercy nawracającego się na dobrą drogę ma znamiona używania niezwykłej mocy. Sutry Mahajany mówią też o wiedzeniu o każdej myśli i skłonności każdej istoty przez Buddę.jh pisze:Dlaczego wszyscy uważają że skoro Budda był oświecony to musiał być od razu Koperfildem znać czary, zamiary innych i jeszcze nie wiadomo co?
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: śmierć Buddy
Cześć TeZeT,
Siristru odesłał Cię do tekstu w którym jest fragment, który o tym mówi wprost.
Skałosz
Siristru odesłał Cię do tekstu w którym jest fragment, który o tym mówi wprost.
Jednak, jeżeli jest to aktem wiary to czy nie kłóci się to z buddyzmem (o ile jesteś buddystą) - gdzie, zdaje się, niczego nie powinno się brać na wiarę ?
- "[Sīha:] Jednak gdy Błogosławiony mówi do mnie: 'Po rozpadzie ciała, po śmierci, ten który daje, ten który jest mistrzem w dawaniu, pojawia się w dobrym miejscu, w niebiosach.' to tego nie wiem. Tu podążam za wiarą/przekonaniem/zaufaniem w Błogosławionego.
"[Błogosławiony:] Tak właśnie jest Sīho, tak właśnie jest. Po rozpadzie ciała, po śmierci, ten który daje, ten który jest mistrzem w dawania, pojawia się w dobrym miejscu, w niebiosach."—Sīhasenāpati Sutta, AN 5.34
Skałosz
Re: śmierć Buddy
Booker napisał:
Czym innym jednak jest wiara w rzeczy niesprawdzone i z punktu widzenia doświadczenia wątpliwe - w sensie - czy słyszałeś o człowieku który żył kilkaset lat ?
Bookerze, czy w buddyzmie nauki/wskazówki nie powinny być praktycznie sprawdzalne, czy też buddyzm to jeno zabawa intelektualna ?
Piotrze - niestety ale nie jestem w stanie rozwiązać rebusa intelektualnego który zacytowałeś i powiązać go z twierdzeniem, że Budda mógłby żyć kilkaset lat gdyby chciał.
Widzę tekst mówiący o pójściu do nieba tego który jest mistrzem w dawaniu (osoby szczodrej / pozbawionej chciwości ?).
W jakim sensie ? Bo jak np. idę na przystanek autobusowy, to wierzę, że autobus przyjedzie - z tym, że jest to wiara oparta na doświadczeniu i rachunku prawdopodobieństwa.To nie jest możliwe
Czym innym jednak jest wiara w rzeczy niesprawdzone i z punktu widzenia doświadczenia wątpliwe - w sensie - czy słyszałeś o człowieku który żył kilkaset lat ?
Bookerze, czy w buddyzmie nauki/wskazówki nie powinny być praktycznie sprawdzalne, czy też buddyzm to jeno zabawa intelektualna ?
Piotrze - niestety ale nie jestem w stanie rozwiązać rebusa intelektualnego który zacytowałeś i powiązać go z twierdzeniem, że Budda mógłby żyć kilkaset lat gdyby chciał.
Widzę tekst mówiący o pójściu do nieba tego który jest mistrzem w dawaniu (osoby szczodrej / pozbawionej chciwości ?).
Cały czas jest teraz.
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: śmierć Buddy
Cześć TeZeT,
Pozdrawiam,
Skałosz
ten tekst który zacytowałem, dotyczył wiary i zaufania, a nie życia przez kilkaset lat. Dlatego też przed nim zacytowałem twoje słowa do których się odnosi. Sīha był upāsaką ("świeckim" uczniem) i w tym fragmencie mówi, że wierzy w to co Błogosławiony powiedział, mimo że sam nie ma takiej wiedzy. Buddha nie mówi mu, żeby przestał mu wierzyć, ale powtarza znowu to samo stwierdzenie, aprobując tym samym zachowanie Sīhy.Piotrze - niestety ale nie jestem w stanie rozwiązać rebusa intelektualnego który zacytowałeś i powiązać go z twierdzeniem, że Budda mógłby żyć kilkaset lat gdyby chciał.
Pozdrawiam,
Skałosz
Re: śmierć Buddy
Odpowiedź:TeZeT pisze:Skąd wiesz, czy mógłby - czy jest to aktem Twojej wiary czy też w sposób logiczny/empiryczny/naukowy jesteś o tym przekonany - jeżeli wynika to z "Mahaparinibbana Sutty" czy mógłbyś wskazać fragment(y) który Cię o tym przekonuje(ją) ?
A co do nie brania nic na wiare to odrobinkę przesadzasz - to już nadinterpretacja. Poczytaj komentarze do Kalama Sutty.Mahaparinibbana Sutta pisze:29. Wtedy Wzniosły pomyślał: "Nie dobry to czas gdy ostatecznie odejdę bez słów dla mających wiarę we mnie, nie porzegnawszy się ze Zgromadzeniem. Zatem zwalczę boleść mocą woli, podtrzymam życie, żyć będę."
30. I zwalczył Błogosławiony chorobę mocą woli, podtrzymał życie i żył. Tak też choroba Błogosławionego została ukojona.
(...)
2. Błogosławiony wszedł do kaplicy Capala i usiadł na przygotowanym dla Niego miejscu. Kiedy Czcigodny Ananda oddawszy Mu cześć usiadł nieopodal, Błogosławiony rzekł: "Miłe jest, Anando, Vesali; miłe są kaplice Udena, Gotamaka, Sattambaka, Bahuputta, Sarandada, i Capala."
3. Błogosławiony mówił dalej: "Ktokolwiek, Anando, rozwinął, praktykował, zaprzągł, umocnił, utwierdził, szczegółowo wniknął i doprowadził do perfekcji cztery elementy mocy umysłu, ten, jeśli tego zapragnie, może trwać przez cykl świata lub do jego końca. [21] Tathagata, Anando, uczynił to. Dlatego Tathagata może, jeśli tego zapragnie, trwać przez cykl świata lub do jego końca."
4. Lecz Czcigodny Ananda nie był zdolen pojąć oczywistej sugestii, istotnej podpowiedzi, jaką podsunął Błogosławiony. Jego umysł omroczył Mara, [22] i nie prosił Błogosławionego: "Niechaj Błogosławiony pozostanie, o Szlachetny! Niechaj Szczęśliwy Zostanie, o Szlachetny, poprzez cykl świata, dla dobra i szczęścia wielu, we współczuciu dla świata, dla dobra, pomyślności i szczęścia bogów i ludzi!"
5. I nawet kiedy po raz wtóry i trzeci Błogosławiony powtórzył swe słowa, Czcigodny Ananda milczał.
братство и јединство!
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: śmierć Buddy
Powinny być, co nie znaczy, że jesteśmy je w stanie wszystkie natychmiast sprawdzić.Bookerze, czy w buddyzmie nauki/wskazówki nie powinny być praktycznie sprawdzalne(...)
Nie jesteśmy tego nawet w stanie zrobić z nauką. Porzebujemy odpowiedniej wiedzy, którą musimy nabyć alby można było potwierdzić dla siebie to-i-tamto, co pochodzi z nauki. Zatem niemalże 100% z tego co daje nam nauka, bierzemy bez sprawdzania na wiarę, nawet mimo tego, że z biegiem czasu okazuje się, iż nie do końca sprawy miały się tak, jak odkryto
Słyszałem, że poprzedni Budda żył 4000 lat (o ile dobrze pamiętam)TeZeT pisze:Czym innym jednak jest wiara w rzeczy niesprawdzone i z punktu widzenia doświadczenia wątpliwe - w sensie - czy słyszałeś o człowieku który żył kilkaset lat ?
To już od nas zalezy, jak go używamy.(...) czy też buddyzm to jeno zabawa intelektualna ?
Co do mnie: pogląd, że w buddyzmie nie ma wiary, nie ma zaufania, czy zawierzenia - to jest czysty mit, nieporozumienie, ew. chwyt marketingowy.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
-
- Posty: 428
- Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: dzogczen
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: śmierć Buddy
Jest nawet wiara w mity (jak ten o 4000 latach)booker pisze:Powinny być, co nie znaczy, że jesteśmy je w stanie wszystkie natychmiast sprawdzić.Bookerze, czy w buddyzmie nauki/wskazówki nie powinny być praktycznie sprawdzalne(...)
Nie jesteśmy tego nawet w stanie zrobić z nauką. Porzebujemy odpowiedniej wiedzy, którą musimy nabyć alby można było potwierdzić dla siebie to-i-tamto, co pochodzi z nauki. Zatem niemalże 100% z tego co daje nam nauka, bierzemy bez sprawdzania na wiarę, nawet mimo tego, że z biegiem czasu okazuje się, iż nie do końca sprawy miały się tak, jak odkryto
Słyszałem, że poprzedni Budda żył 4000 lat (o ile dobrze pamiętam)TeZeT pisze:Czym innym jednak jest wiara w rzeczy niesprawdzone i z punktu widzenia doświadczenia wątpliwe - w sensie - czy słyszałeś o człowieku który żył kilkaset lat ?
To już od nas zalezy, jak go używamy.(...) czy też buddyzm to jeno zabawa intelektualna ?
Co do mnie: pogląd, że w buddyzmie nie ma wiary, nie ma zaufania, czy zawierzenia - to jest czysty mit, nieporozumienie, ew. chwyt marketingowy.
-
- Posty: 38
- Rejestracja: czw kwie 17, 2008 22:32
Re: śmierć Buddy
trochę odeszliście od tematu po co Budda jadł to świństwo skoro przecież swoim oświeconym umysłem dobrze wiedział co go czeka po spożyciu?
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: śmierć Buddy
Może nie wiedział, ze jedzenie jest zatrute? Ponoć w tamtych czasach to była norma.
Radical Polish Buddhism
Re: śmierć Buddy
Widzę dwie hipotetyczne możliwości:dharmawanderer pisze:trochę odeszliście od tematu po co Budda jadł to świństwo skoro przecież swoim oświeconym umysłem dobrze wiedział co go czeka po spożyciu?
1) Budda zjadł "słodycz wieprzów" nieświadom zagrożenia, a mnisi szybko dorobili do tego odpowiednią historyjkę.
2) Budda świetnie wiedział, że skutkiem spożycia będzie śmierć i mimo to zjadł potrawę.
Jeśli prawdą jest ta "oficjalna", druga opcja to zastanawia mnie dlaczego długa i owocna działalność nauczycielska Buddy miała skończyć się w taki sposób i akurat wtedy? Wciąż przecież było tyle nieoświeconych istot wokoło, tylu uczniów do pouczenia, władców do nawrócenia...
Nie widzę sensownego wyjaśnienia dla hipotezy, że wybitny przywódca religijny rozstaje się ze światem na skutek zatrucia pokarmowego, w dodatku dobrowolnie. Wygląda to przecież na samobójstwo, w dodatku obaczone masą cierpienia bo Siakjamuni długo walczył z chorobą dając świadectwo niezwykłej siły i hartu ducha.
Jedynym wyjaśnieniem jakie otrzymujemy na te wątpliwości jest "bo taka była jego karma". Czyli tak naprawdę przyznanie się do niewiedzy.
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
-
- Posty: 38
- Rejestracja: czw kwie 17, 2008 22:32
Re: śmierć Buddy
więc odpowiedz tylko na to jedno pytanie - w jakim celu Budda zjadł to świństwo skoro wiedział co to jest?siristru pisze:Alez w mahaparinibbana Suttcie wszystko jest wyjaśnione...
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: śmierć Buddy
Co by było gdyby babcia miała wąsy? Czy była by dziadkiem? - ta dyskusja jest w podobnym stylu.
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: śmierć Buddy
Żeby pokazać swoim uczniom nietrwałość. Tak samo Budda nie musiał się rodzić, a zademonstrował narodziny itp itd.więc odpowiedz tylko na to jedno pytanie - w jakim celu Budda zjadł to świństwo skoro wiedział co to jest?
Re: śmierć Buddy
Witam,
Pytania sa dobre i zasadne. Wydaje mi sie ze jest wiele osob szczerze zainteresowanych studiowaniem buddyzmu , niestety ilosc materialow w jezyku polskim jest ograniczona. W tym przypadku watpliwosci i zamieszanie moim zdaniem spowodowane sa przez to ze (prawdopodobnie) nie ma polskiego tlumaczenia komentarzy do Uttaratantry ani chyba nawet samego tekstu. Jest to jeden z kluczowch tekstow buddyzmu mahajany, bez niego trudno miec pelny obraz pogladu mahajany, obowiazkowa pozycja w programie studiow w wielu (jesli nie wszystkich) tybetanskich klasztorow i szedr. W buddyzmie mowimy o 3 obrotach kolem dharmy, drugi mowi o pustosci zjawisk a trzeci o Naturze Buddy. Podobnie jak teksty Nagarjuny lub Chandrakirtiego sa traktowane jako wykladnia nauki o pustosci zjawisk, tak Uttaratantra Maitrei i komentarze roznych nauczycieli (glownie (?) tybetanskich, zarowno Shentong i Rantong) jest wykladnia nauk na temat Natury Buddy. Tekst ten jest czesto okreslany jako pomost pomiedzy Mahajana a Wadzrajana. Ostatni rozdzial mowi o aktywnosci Buddy, Nirmanakaji,w jaki sposob Budda sie przejawia dla pozytku istot - prezentacja pogladu mahajany na problemy i pytania poruszane w tym watku.
Wedlug mojego ograniczonego zrozumienia poglod mahajany jest taki ze Budda manifestuje sie spontanicznie (to znaczy bez myslenia, planowania, intencji) i bez przeszkod (ograniczony przez to co my jestesmy w stanie odebrac,nasza karme). Nirmanakaja Buddy ktora manifestuje narodziny, mlodosc, zycie w palacu, pozucenie palacu, praktyke, oswiecenie, nauczanie i smierc jest tylko nasza percepcja - mozna powiedziec to tylko show - zalezne od ilosci naszej zaslugi. To naprawde w bardzo wielkim skrucie. Oczywiscie nie sa to tylko twierdzenia ale wnioski oparte na logice, dlatego warto ten tekst studiowac w calosci, po prostu nie da sie tego wylozyc w kilku postach na forum (tekst z komentarzami to okolo 400 stron), pomijajac ze o wiele lepiej przeczytac komentarze wybitnego nauczyciela niz interpretacje jakiegos ziomka z forum.
Dla zainteresowanych (niestety tylko tych czytajacych po angielsku):
Komentarz Dzongsara Khyentse Rinpoche do Uttaratantry - transkrypt z nauk we Francji 2003,2004 w formacie pdf, udostepniony za darmo przez Khyentse Foundation: http://www.khyentsefoundation.org/publications.html
Do kupienia na Amazon.com komentarze Dziamgona Kongrtula Rinpoche do Uttaratantry http://www.amazon.com/Buddha-Nature-Mah ... 179&sr=1-1
Pozdrawiam.
Pytania sa dobre i zasadne. Wydaje mi sie ze jest wiele osob szczerze zainteresowanych studiowaniem buddyzmu , niestety ilosc materialow w jezyku polskim jest ograniczona. W tym przypadku watpliwosci i zamieszanie moim zdaniem spowodowane sa przez to ze (prawdopodobnie) nie ma polskiego tlumaczenia komentarzy do Uttaratantry ani chyba nawet samego tekstu. Jest to jeden z kluczowch tekstow buddyzmu mahajany, bez niego trudno miec pelny obraz pogladu mahajany, obowiazkowa pozycja w programie studiow w wielu (jesli nie wszystkich) tybetanskich klasztorow i szedr. W buddyzmie mowimy o 3 obrotach kolem dharmy, drugi mowi o pustosci zjawisk a trzeci o Naturze Buddy. Podobnie jak teksty Nagarjuny lub Chandrakirtiego sa traktowane jako wykladnia nauki o pustosci zjawisk, tak Uttaratantra Maitrei i komentarze roznych nauczycieli (glownie (?) tybetanskich, zarowno Shentong i Rantong) jest wykladnia nauk na temat Natury Buddy. Tekst ten jest czesto okreslany jako pomost pomiedzy Mahajana a Wadzrajana. Ostatni rozdzial mowi o aktywnosci Buddy, Nirmanakaji,w jaki sposob Budda sie przejawia dla pozytku istot - prezentacja pogladu mahajany na problemy i pytania poruszane w tym watku.
Wedlug mojego ograniczonego zrozumienia poglod mahajany jest taki ze Budda manifestuje sie spontanicznie (to znaczy bez myslenia, planowania, intencji) i bez przeszkod (ograniczony przez to co my jestesmy w stanie odebrac,nasza karme). Nirmanakaja Buddy ktora manifestuje narodziny, mlodosc, zycie w palacu, pozucenie palacu, praktyke, oswiecenie, nauczanie i smierc jest tylko nasza percepcja - mozna powiedziec to tylko show - zalezne od ilosci naszej zaslugi. To naprawde w bardzo wielkim skrucie. Oczywiscie nie sa to tylko twierdzenia ale wnioski oparte na logice, dlatego warto ten tekst studiowac w calosci, po prostu nie da sie tego wylozyc w kilku postach na forum (tekst z komentarzami to okolo 400 stron), pomijajac ze o wiele lepiej przeczytac komentarze wybitnego nauczyciela niz interpretacje jakiegos ziomka z forum.
Dla zainteresowanych (niestety tylko tych czytajacych po angielsku):
Komentarz Dzongsara Khyentse Rinpoche do Uttaratantry - transkrypt z nauk we Francji 2003,2004 w formacie pdf, udostepniony za darmo przez Khyentse Foundation: http://www.khyentsefoundation.org/publications.html
Do kupienia na Amazon.com komentarze Dziamgona Kongrtula Rinpoche do Uttaratantry http://www.amazon.com/Buddha-Nature-Mah ... 179&sr=1-1
Pozdrawiam.
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: śmierć Buddy
baaaardzo naciągane i idealistyczne podejście. nie trzeba od razu umierać, żeby pokazać uczniom nietrwałość. wystarczy, że nauczy się ich odpowiednio patrzeć na to co wokoł nich i w nich.miluszka pisze:Żeby pokazać swoim uczniom nietrwałość. Tak samo Budda nie musiał się rodzić, a zademonstrował narodziny itp itd.więc odpowiedz tylko na to jedno pytanie - w jakim celu Budda zjadł to świństwo skoro wiedział co to jest?
Radical Polish Buddhism
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: śmierć Buddy
Czołem
Zupełnie nie rozumiem wątpliwości. Stoi wyraźnie w suttcie DN 16 Maha-parinibbana Sutta
Oczywiście kwesta czy wierzyć w zapis samej sutty - co jest zupełnie inną sprawą. Natomiast pytanie czemu jest trochę nieuzasadnione. Buddha nie odpowiadał na takie pytania, czemu, skad, a po co? Na przykład sutta o liściach
p.
Zupełnie nie rozumiem wątpliwości. Stoi wyraźnie w suttcie DN 16 Maha-parinibbana Sutta
Zjadł coś, samemu, zabronił częstowania innych mnichów poczym resztę kazał zakopać. Nie dość tego powiedział, że tylko Tathagata mógł to zjeść i przetrawić (zneutralizować). Co to dokładnie było, po co, w jakim celu?Thereupon the Blessed One, in the forenoon, having got ready, took bowl and robe and went with the community of bhikkhus to the house of Cunda, and there sat down on the seat prepared for him. And he spoke to Cunda, saying: "With the sukara-maddava you have prepared, Cunda, you may serve me; with the other food, hard and soft, you may serve the community of bhikkhus."
"So be it, Lord." And with the sukara-maddava prepared by him, he served the Blessed One; and with the other food, hard and soft, he served the community of bhikkhus.
19. Thereafter the Blessed One spoke to Cunda, saying: "Whatever, Cunda, is left over of the sukara-maddava, bury that in a pit. For I do not see in all this world, with its gods, Maras, and Brahmas, among the host of ascetics and brahmans, gods and men, anyone who could eat it and entirely digest it except the Tathagata alone."
Oczywiście kwesta czy wierzyć w zapis samej sutty - co jest zupełnie inną sprawą. Natomiast pytanie czemu jest trochę nieuzasadnione. Buddha nie odpowiadał na takie pytania, czemu, skad, a po co? Na przykład sutta o liściach
metta&peace
Pewnego razu Błogosławiony przebywał w Kosambi w Lesie Simsapa. Wówczas, wziąwszy w rękę kilka liści zapytał mnichów:
"Jak myślicie mnisi, gdzie jest więcej liści - w mojej dłoni, czy pozostałych liści w lesie?"
"W dłoni Błogosławionego jest mniej liści. Tych pozostałych w lesie jest dużo więcej."
"Tak samo mnisi, tych rzeczy które poznałem bezpośrednią wiedzą, ale ich nie nauczałem jest daleko więcej.
A dlaczego ich nie nauczałem?
Ponieważ nie mają związku z celem, nie są w relacji do świętego życia, nie prowadzą do pozbawienia złudzeń, do beznamiętności, do wycofania, do uspokojenia, do bezpośredniego poznania, do najwyższego przebudzenia, do Wygaśnięcia. Dlatego ich nie nauczałem.
p.
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: śmierć Buddy
Czołem Intraneus,
Pozdrawiam,
Skałosz
ale to jest tradycyjne wytłumaczenie mahāyāny oparte na tekście Sūtry Lotosu. Według niego wszystko co robił Buddha w tej formie to demonstracja: narodziny, przebudzenie, parinirvāṇa, etc. Według tego wytłumaczenia Buddha wcale nie musiał się przebudzać, bo będąc Buddhą od czasu nie mającego początku, jest już przebudzony. Innymi słowy np. zdarzenie Przebudzenia to tylko demonstracja i zręczny środek.baaaardzo naciągane i idealistyczne podejście. nie trzeba od razu umierać, żeby pokazać uczniom nietrwałość. wystarczy, że nauczy się ich odpowiednio patrzeć na to co wokoł nich i w nich.
Pozdrawiam,
Skałosz
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: śmierć Buddy
troche mnie razi to robienie z niego nadczłowieka i obiekt kultu. blee
Radical Polish Buddhism
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: śmierć Buddy
Czołem Intraneus,
Pozdrawiam,
Skałosz
ktoś "zręczny w środkach" powinien cię przekonać, że był tylko człowiekiem, albo że sam jesteś nadczłowiekiem.troche mnie razi to robienie z niego nadczłowieka i obiekt kultu. blee
Pozdrawiam,
Skałosz
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: śmierć Buddy
akurat obie te rzeczy wiem, dlatego mnie denerwuje, jak ktoś tworzy ideologie mówiace o tym, że budda nie robił kupy i nie miał pempkapiotr pisze:Czołem Intraneus,
ktoś "zręczny w środkach" powinien cię przekonać, że był tylko człowiekiem, albo że sam jesteś nadczłowiekiem.troche mnie razi to robienie z niego nadczłowieka i obiekt kultu. blee
Pozdrawiam,
Skałosz
Radical Polish Buddhism
Re: śmierć Buddy
Jeśli można, to wrócę na chwilę do wybranych fragmentów które zacytował Sistru i poproszę Go lub kogokolwiek obeznanego w temacie o odpowiedź:
zakładając, że Sutra jest zgodna z prawdą (uwierzmy na chwilę, że jest )
i przedstawia wydarzenia tak jak miały one miejsce:
po 2. bez względu na to Ananda był chyba jakimś bardzo ważnym człowiekiem skoro od jego wyrażenia życzenia lub nie, tak naprawdę zależało tak wiele - czyli to czy cenne (IMHO) życie Buddy w formie ludzkiej będzie kontynuowane czy nie ? Czy Budda żył tylko dla Anandy ?
Po za tym Sistru możesz mieć rację, że nadinterpretuję - generalnie czasem czepiam się słówek do bólu, zgodnie z cytatem:
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swoim autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym. "
Ale, może... niepotrzebnie w ten cytat uwierzyłem ?
zakładając, że Sutra jest zgodna z prawdą (uwierzmy na chwilę, że jest )
i przedstawia wydarzenia tak jak miały one miejsce:
po 1. przepraszam ale nie wiem kim był Ananda - czy to było imię konkretnej osoby czy jakiś mnisi tytuł ?4. Lecz Czcigodny Ananda nie był zdolen pojąć oczywistej sugestii, istotnej podpowiedzi, jaką podsunął Błogosławiony. Jego umysł omroczył Mara, [22] i nie prosił Błogosławionego: [...]
po 2. bez względu na to Ananda był chyba jakimś bardzo ważnym człowiekiem skoro od jego wyrażenia życzenia lub nie, tak naprawdę zależało tak wiele - czyli to czy cenne (IMHO) życie Buddy w formie ludzkiej będzie kontynuowane czy nie ? Czy Budda żył tylko dla Anandy ?
Po za tym Sistru możesz mieć rację, że nadinterpretuję - generalnie czasem czepiam się słówek do bólu, zgodnie z cytatem:
"Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swoim autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym. "
Ale, może... niepotrzebnie w ten cytat uwierzyłem ?
Cały czas jest teraz.
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: śmierć Buddy
Cześć TeZeT,
Pozdrawiam,
Skałosz
dokładnie. Po pierwsze cytat jest wyjęty z kontekstu, po drugie jest beznadziejnie przetłumaczony (jeśli można to nazwać tłumaczeniem), a na dodatek przez jakiś czas był rozprowadzany we wszystkie strony.Ale, może... niepotrzebnie w ten cytat uwierzyłem ?
Pozdrawiam,
Skałosz
Re: śmierć Buddy
Czcigodny Ananda to imię krewniaka Tathagaty - był to Jego umiłowany uczeń, nieodstępny towarzysz i sługa.TeZeT pisze:po 1. przepraszam ale nie wiem kim był Ananda - czy to było imię konkretnej osoby czy jakiś mnisi tytuł ?
Oj przeczytaj całą suttę. Tathagata podejmował decyzję za podszeptem Mary. Był wtedy z czcigodnym Anandą i nikim innym. Dlatego też do czcigodnego Anandy się zwrócił.TeZeT pisze:po 2. bez względu na to Ananda był chyba jakimś bardzo ważnym człowiekiem skoro od jego wyrażenia życzenia lub nie, tak naprawdę zależało tak wiele - czyli to czy cenne (IMHO) życie Buddy w formie ludzkiej będzie kontynuowane czy nie ? Czy Budda żył tylko dla Anandy ?
Szkoda, że nie mamy komantarza (atthakata) do Mahaparinibbana Sutty Tam byśmy znaleźli jeszcze więcej wyjaśnień.
братство и јединство!
-
- Posty: 38
- Rejestracja: czw kwie 17, 2008 22:32
Re: śmierć Buddy
tak można odpowiedzieć na każde pytanie. czekam na rozsądną odpowiedź, najlepiej cytat jakiegoś nauczyciela co do tej kwestii będę bardzo wdzięczny jak ktoś to wyjaśniHar-Dao pisze:Natomiast pytanie czemu jest trochę nieuzasadnione. Buddha nie odpowiadał na takie pytania, czemu, skad, a po co?
rozumiem, że narazie jedyną odpowiedzią jest to, że chciał pokazać w ten sposób nietrwałość ... naciągane moim zdaniem, a nawet w pewnym sensie zbliża się do ascetyzmu/męczeństwa ...
pytam znowu PO CO BUDDA JADŁ ZATRUTE MIĘSO SKORO WIEDZIAŁ ŻE BYŁO ZATRUTE?
- sosnowiczanin
- Posty: 412
- Rejestracja: sob mar 03, 2007 15:48
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Bon
- Kontakt:
Re: śmierć Buddy
>troche mnie razi to robienie z niego nadczłowieka i obiekt kultu. blee
no jakby był taki nieśmiertelny, to by było robienie z niego syna bożego lol !
no jakby był taki nieśmiertelny, to by było robienie z niego syna bożego lol !
Re: śmierć Buddy
Chcialbym dodac do mojego poprzedniego posta fantastycznego newsa. Znalazlem na forum informacje ze Miluszka jest w trakcie tlumaczenia Uttaratantry z komentarzami http://forum.medytacja.net/phpBB2/viewtopic.php?t=7130 . Z posta wynika ze narazie jest w polowie. Odpowiedza na twoje pytania jak pisalem jest ostatni rozdzial, wiec bedziemy musieli jescze troche poczekac Szukalem innych zrodel (np Sutr do ktorych nawiazuje Maitreja) w jezyku polskim, niestety nie znalazlem.
Faktycznie mowi sie o buddyzmie ze jest oparty na wnioskowaniu, logice. Z drugiej strony ludzie sa za leniwi aby studiowac i szukaja kilkuzdaniowej odpowiedzi na forum. Np. tekst mowiacy o aktywnosci Buddy z komentarzami to okolo 400 stron. Jednak wielu nauczycieli twierdzi (i tak jest to studiowane tradycyjnie) ze aby prawidlowo zrozumiec nauki o Naturze Buddy nalezy jakis czas spedzic na studiowaniu pogladu Madhjamiki (komentarze Nagarjuny lub Chandrakirtiego to kolejne kilkaset stron). Jak widzisz nie mozesz oczekiwac aby ktos to wylozyl to tutaj na forum w jednym poscie i jednoczesnie uniknol zarzutow o dogmatyzm i brak logiki. Musisz sam podjac wysilek
Moja osobista refleksja. Pytania sa dobre, jednak po odpowiedziach jakich udzielamy widac ze wiekszosc z nas jest troszke z tylu ze studiowaniem buddyzmu. Dlatego jesli ktos zadaje dreczace go pytanie to niestety czeka go rozczarowanie lub pomieszanie. Dlatego oprocz szukania odpowiedzi na forum , radzilbym pogrzebac w literaturze buddyjskiej. Jesli jednak ktos rzuca ciezkie pytania aby troszke sie z nas posmiac , to w pozadku!
Pozdrawiam.
Faktycznie mowi sie o buddyzmie ze jest oparty na wnioskowaniu, logice. Z drugiej strony ludzie sa za leniwi aby studiowac i szukaja kilkuzdaniowej odpowiedzi na forum. Np. tekst mowiacy o aktywnosci Buddy z komentarzami to okolo 400 stron. Jednak wielu nauczycieli twierdzi (i tak jest to studiowane tradycyjnie) ze aby prawidlowo zrozumiec nauki o Naturze Buddy nalezy jakis czas spedzic na studiowaniu pogladu Madhjamiki (komentarze Nagarjuny lub Chandrakirtiego to kolejne kilkaset stron). Jak widzisz nie mozesz oczekiwac aby ktos to wylozyl to tutaj na forum w jednym poscie i jednoczesnie uniknol zarzutow o dogmatyzm i brak logiki. Musisz sam podjac wysilek
Moja osobista refleksja. Pytania sa dobre, jednak po odpowiedziach jakich udzielamy widac ze wiekszosc z nas jest troszke z tylu ze studiowaniem buddyzmu. Dlatego jesli ktos zadaje dreczace go pytanie to niestety czeka go rozczarowanie lub pomieszanie. Dlatego oprocz szukania odpowiedzi na forum , radzilbym pogrzebac w literaturze buddyjskiej. Jesli jednak ktos rzuca ciezkie pytania aby troszke sie z nas posmiac , to w pozadku!
Pozdrawiam.
-
- Posty: 38
- Rejestracja: czw kwie 17, 2008 22:32
Re: śmierć Buddy
pytania rzucam, aby rozwiązywać swoje wątpliwości ... od czego polecasz rozpoczęcie studiowania bardziej zaawansowanych tekstów buddyjskich? chciałbym powoli zacząć wychodzić poza książki Olego, wykłady itd.zboj pisze:Jesli jednak ktos rzuca ciezkie pytania aby troszke sie z nas posmiac , to w pozadku!
PS. BTW, ciekawe co Ole powiedziałby na postawione w tym temacie pytania ...
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: śmierć Buddy
Ale dlaczego Cię to frapuje ?dharmawanderer pisze:pytam znowu PO CO BUDDA JADŁ ZATRUTE MIĘSO SKORO WIEDZIAŁ ŻE BYŁO ZATRUTE?
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: śmierć Buddy
A w reinkarnację/odradzanie się wierzysz ?Siwy Jogin pisze: Jest nawet wiara w mity (jak ten o 4000 latach)
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: śmierć Buddy
stwierdzenie, ze wiedzial, jest juz jak dla mnie nad wyrostdharmawanderer pisze:pytam znowu PO CO BUDDA JADŁ ZATRUTE MIĘSO SKORO WIEDZIAŁ ŻE BYŁO ZATRUTE?
nie! lolsosnowiczanin pisze:no jakby był taki nieśmiertelny, to by było robienie z niego syna bożego lol !
bo nie potrafisz odpowiedzieć i nie potrafisz się przyznac, że nie masz pojęcia, za to zaczynasz odwracać kota ogonem odpowiadając pytaniem na pytaniebooker pisze:Ale dlaczego Cię to frapuje ?
Radical Polish Buddhism
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: śmierć Buddy
Czołem,
swoją drogą, czy ktoś wie jak to zdarzenie zostało (jeśli wogóle zostało) opisane w mahāyānistycznej wersji tej sūtry?
Dzięki z góry,
Skałosz
swoją drogą, czy ktoś wie jak to zdarzenie zostało (jeśli wogóle zostało) opisane w mahāyānistycznej wersji tej sūtry?
Dzięki z góry,
Skałosz
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: śmierć Buddy
Witam
Pozdrawiam
kunzang
piotr pisze:swoją drogą, czy ktoś wie jak to zdarzenie zostało (jeśli wogóle zostało) opisane w mahāyānistycznej wersji tej sūtry?
Dharmawanderer, proszę podaj namiary - lub przytocz - na te liczne źródła.dharmawanderer pisze:1) co sądzicie o tym, że wg licznych źródeł Budda zmarł po spożyciu zatrutego posiłku?
Pozdrawiam
kunzang
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: śmierć Buddy
Zatem mówisz, że kolega Dharmawaderer zadaje pytanie o to, dlaczego Budda zjadł tamten posiłek, dlatego, że ja nie potrafie na nie odpowiedzieć?Intraneus pisze:bo nie potrafisz odpowiedzieć i nie potrafisz się przyznac, że nie masz pojęcia, za to zaczynasz odwracać kota ogonem odpowiadając pytaniem na pytaniebooker pisze:Ale dlaczego Cię to frapuje ?
Pytanie na pytanie postawiłem z ciekawości o pobudki Dharmawanderera. Faktem jest, że nie wiem jaka jest odpowiedz na jego pytanie, i co najgorsze - w ogóle nie mam z tym problemu.
Pozdrawiam
M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: śmierć Buddy
To tekst rdzenny z Uttaratantry o działaniach Buddy,( który już przełożyłam- komentarz do tego fragmentu jeszcze przede mną)
Te czyny są spontaniczne ( tak jak i wszystkie właściwości buddów).
Jak to komuś nie leży, to powinien pomyśleć o innej, niż mahajana ścieżce , np Therawadzie, gdzie Budda ma inny status (zaznaczam, że tantra zawiera się również w mahajanie). Nie wiem, co na to bon, czy w ogóle zajmuje się 12 działaniami Buddy?
Ale także w suttach palijskich Budda określa sam siebie jako kogoś pochodzącego z rodziny buddów, co jest czymś innym niż przynależność do rodu królewskiego, czy żebraków. I tym samym stawia się poza światem ludzi ( ? co na to nasi Therawadini?)
Interpretacja takich czynów Buddy według mahajany jest jedna - wszystko to jest nauką.(Doskonała Nirmanakaja) widząc świat i zwykłe istoty,
dzięki wielkiemu współczuciu (demonstruje dwanaście cudownych czynów).
Nigdy nie opuszczając dharmakaji, manifestuje się
Poprzez rozmaite (aspekty) iluzorycznej natury.
Po pierwsze rodzi się spontanicznie w boskiej krainie,
Po czym opuszcza królestwo Tuszity i pojawia się na świecie.
Wchodzi do łona matki, rodzi się i zdobywa doskonałe umiejętności,
W sztuce, nauce i wszelkich rzemiosłach.
Raduje się towarzystwem żony i otoczenia.
Potem odrzuca wszystko i praktykuje ascezę.
Dociera do Serca Oświecenia i pokonuje zastępy Mary.
(Osiąga) doskonałe oświecenie i obraca kołem Dharmy.
Odchodzi w nirwanę (w stan poza nieszczęściem i bólem).
Demonstruje te czyny bez końca, jak długa trwa sansara
We wszystkich ( niezliczonych) nieczystych światach.
Poprzez terminy : „nietrwałość”, „cierpienie”, „brak ja” i „spokój”
(Budda), znający wszelkie metody zachęcają istoty,
By odrzucili trzy światy sansary
Te czyny są spontaniczne ( tak jak i wszystkie właściwości buddów).
Jak to komuś nie leży, to powinien pomyśleć o innej, niż mahajana ścieżce , np Therawadzie, gdzie Budda ma inny status (zaznaczam, że tantra zawiera się również w mahajanie). Nie wiem, co na to bon, czy w ogóle zajmuje się 12 działaniami Buddy?
Ale także w suttach palijskich Budda określa sam siebie jako kogoś pochodzącego z rodziny buddów, co jest czymś innym niż przynależność do rodu królewskiego, czy żebraków. I tym samym stawia się poza światem ludzi ( ? co na to nasi Therawadini?)
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: śmierć Buddy
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Tak - zajmuje się tym i wygląda to podobnie.miluszka pisze:Nie wiem, co na to bon, czy w ogóle zajmuje się 12 działaniami Buddy?
Pozdrawiam
kunzang
Re: śmierć Buddy
Hej Dharmawanderer,dharmawanderer pisze:pytania rzucam, aby rozwiązywać swoje wątpliwości ... od czego polecasz rozpoczęcie studiowania bardziej zaawansowanych tekstów buddyjskich? chciałbym powoli zacząć wychodzić poza książki Olego, wykłady itd.zboj pisze:Jesli jednak ktos rzuca ciezkie pytania aby troszke sie z nas posmiac , to w pozadku!
Nie mam zbyt duzej wiedzy w tym temacie ale spotkalem sie z opinia ze w przypadku mahajany najpierw warto ugruntowac zrozumienie pogladu Madhjamiki, a dopiero pozniej rozpoczac studia Uttaratantry. To jako calosc tworzy nam powiedzmy pelny obraz pogladu Mahajany. Wiadomo ze istnieje ogromna liczba tekstow i komentarzy w buddyzmie Mahajany, nawet osoby studiujace w tradycyjnych instytucjach sa zmuszone do ograniczenia "repertuaru", nie mowiac o nas. Generalnie jesli chodzi o Madhamike to wydaje mi sie ze najczesciej studiowanymi tekstami sa teksty Nagajuny i Chandrakirtiego wraz z komentarzami do tych tesktow , a jesli chodzi o nauki o Naturze Buddy to oczywiscie Uttaratantra Maitrei wraz z komentarzami. Warto wybrac jedna lub dwie pozycje z kazdego tematu i poswiecic im jakis dluzszy czas.
Jesli chodzi o materialy to duzo zalezy od tego czy dasz rade czytac po angielsku. Wiele komentarzy na w/w tematy wybitnych nauczycieli takich jak Dzongsar Khyentse Rinpoche, Khenpo Tlultrim Gyamtso Rinpoche, Khenchen Thrangu Rinpoche i wielu innych jest dostepnych nieodplatnie online.
Co do materialow w jezyku polskim to mam nadzieje ze moze Miluszka moglaby nam cos polecic.
Co do studiowania Wadzrajany, Mahamudry , Dzogczen. Pewnie do tego czasu nawiazesz kontakt z jakims nauczycielem, zwiazanym z dana tradycja, wtedy najczesciej on zasugeroje Ci (jesli to bedzie dla Ciebie pozyteczne) na ktorych tantrach, tekstach lub komentarzach moglbys sie skupic. Zwowu musze powiedziec ze nie mam wiedzy w tym temacie ale spotkalem sie z opinia ze nie jest pozyteczne czytanie tekstow np Dzogczen czy Mahamudry przed tym zanim rozpocznie sie dana praktyke (pewnie najlepiej wczesniej zaptytac nauczyciela lub poprosic o lung). Wiem ze kilka lub wiele osob na tym forum moze miec odmienne zdanie - kazda opinie szanuje - nie zaczynajmy kolejnego watku. Niech kazdy postepuje zgodnie ze wskazowkami swojego nauczyciela
Czesto bywa ze ten sam nauczyciel daje rozne odpowiedzi w zaleznosci od audytorium lub poruszanego tematu. Mozesz pojsc na kilkugodzinny wyklad otwarty i uslyszec nauczyciela mowiacego o Buddzie jako o czlowieku ktory osiagnal oswiecenie, Czterech Szlachetnych Prawdach, uwaznosci - poniewaz ten akcent jest w danym momencie bardziej pozyteczny, przy innej okazji mozesz uslyszec tego samego nauczyciela mowiacego o Buddzie jako o 3 Kajach, poniewaz audytorium lub temat jest inny.PS. BTW, ciekawe co Ole powiedziałby na postawione w tym temacie pytania ...
PS Normalnym jest ze ludzie przechodza od jednego nauczyciela do innego ale spotkalem sie z opinia ze warto szanowac wszystkich poprzednich (chyba nie tylko w Wadzrajanie ale rowniez w Mahajanie).
Pozdrawiam.
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: śmierć Buddy
Cześć Miluszko,
Pozdrawiam,
Skałosz
Buddha raczej wyzwolił się od jakiejkolwiek samoidentyfikacji której można by się uchwycić. Więc nie tylko ludzkiej. Tylko tu trzeba odróżnić kwestię samoidentyfikacji, od tego co jest poruszone w tym tekście, który zacytowałaś—w nim natura tego co się wydarzyło jest iluzoryczna, była tylko przedstawieniem ze znanym zakończeniem, które będzie się powtarzać póki będzie trzeba. Natomiast w nikāyach takie kwestie nie są przecież wogóle podnoszone.Ale także w suttach palijskich Budda określa sam siebie jako kogoś pochodzącego z rodziny buddów, co jest czymś innym niż przynależność do rodu królewskiego, czy żebraków. I tym samym stawia się poza światem ludzi ( ? co na to nasi Therawadini?)
Pozdrawiam,
Skałosz