Pokłony

dzieki booker

jeszcze jedno mam pytanie: robic np. 324 pod rzad czy mozna rozdzielic to sobie na trzy czesci: 3x108 rano, w poludnie i wieczorem...?

a ile zamierzasz robic dziennie
?

...no to jeszcze jedno pytanie: jesli ktos chce robic np. 30 czy nawet mniej dziennie, czy to ma sens?

macsim pisze:...no to jeszcze jedno pytanie: jesli ktos chce robic np. 30 czy nawet mniej dziennie, czy to ma sens?

macsim pisze:jeszcze jedno mam pytanie: robic np. 324 pod rzad czy mozna rozdzielic to sobie na trzy czesci: 3x108 rano, w poludnie i wieczorem...?

Raczej można i tak i tak.

macsim pisze:...no to jeszcze jedno pytanie: jesli ktos chce robic np. 30 czy nawet mniej dziennie, czy to ma sens?

108 - 54 - 27

Pozdrawiam
/M

macsim pisze:..no to jeszcze jedno pytanie: jesli ktos chce robic np. 30 czy nawet mniej dziennie, czy to ma sens?

booker ma racje z tymi liczbami raczej, ale to tak bardziej formalnie.

Wg mnie takie robienie poklonow ma sens jak najbardziej.
Liczyc sie jakosc i intencja

Poza tym ja nawet po takiej ilosci jestem w stanie wyczuc drobna roznice w niektorych rzeczach, czyli jednym slowem - malo tez dziala

to moze napiszcie cos prosze o tej jakości i intencji...
pozdrawiam i dziekuje za te wyczerpujace odpowiedzi

lepsze a jakie wyczuwasz roznice ...?

rob macsim ile mozesz obecnie, reszta sie nie przejmuj:)

rob macsim ile mozesz obecnie, reszta sie nie przejmuj:)

no dokladnie tak mowie, rob ile sie da

Próbuj, próbuj itd

macsim pisze:to moze napiszcie cos prosze o tej jakości i intencji...

rob poklony dokladnie tak jak pisza zeby je robic. Rob starannie, nie spiesz sie wg mnie za bardzo. Nie mysl o innych rzeczach w czasie ich robienia.
No i musisz wiedziec czemu je robisz? Czemu chcesz poświecić np. 7 minut na zrobienie 50 poklonów? Co dzieki temu chesz osiagnac? Komu pomóc? Odpowiedz sobie szczerze, a potem tylko rob

Ja nie zadaje sobie raczej tych pytan juz teraz bo wiem czemu praktykuje buddyzm, jednak na poczatku obranie wlasciwego kierunku jest bardzo wazne. Wrecz praktyka moze nie przyniesc pozadanych efektow bez wlasciwej intencji.

Dlatego wiesz - czujące istoty są niezliczone... itd.

Wszystko oczywiście IMHO

lepsze a jakie wyczuwasz roznice ...?

he... takie jakie przynosi praktyka. Nie bede pisal jesli nie wiesz. O wiele bardziej polecam przekonanie sie w... praktyce

Dharma Buddy jest wspaniła, nawet w niewielkich ilościach potrafi działać cuda

po kilku dniach robienia poklonow mam bol kregoslupa

....musze zrobic przerwe

jak nic powaznego to nie rob przerwy ale troche zmien ustawienie ciala.
mozesz sie podpierac przy opuszczaniu ciala i odpychac przy wstawaniu (taka latwiejsza wersja) i przede wszystkim starac sie abys nie pochylam sie zbytnio do przodu (obciazasz krzyze) no i to co pisal iwan- zrob tak tyłkiem jakbys wyciskal sztange:))
powodzenia

KROOLIK pisze:mozesz sie

...się przejść do ośrodka zapytać gdzie popełniasz błąd.

Szkoda robić niewłaściwie praktykę, mieć złe doświadczenia i to wszystko po to tylko, żeby końcem końców zrezygnować.

Pozdrawiam
/M

booker pisze:
KROOLIK pisze:mozesz sie
...się przejść do ośrodka zapytać gdzie popełniasz błąd.

Szkoda robić niewłaściwie praktykę, mieć złe doświadczenia i to wszystko po to tylko, żeby końcem końców zrezygnować.

Pozdrawiam
/M

zgadza sie, gdziej mi umknelo ze robisz na wlasna reke tak powazna praktyke!!:D

A mi kolana strzelają strasznie mimo, że się podpieram przy wstawaniu. Chyba musze porobić trochę pokłonów pod okiem kogoś doświadczonego to się może dowiem kilku ciekawych rzeczy.

czyli gdzie sie robi takie rzeczy pod okiem kogoś doswiadczonego?????????

w osrodku np zen

a co robia tam szkolenia?

macsim pisze:a co robia tam szkolenia?

Może szkolenia to za dużo powiedziane, jest to po prostu - nauczanie.

Po prostu przychodzisz mówiąc iż potrzebujesz pouczenia do praktyki i już.

Zawsze oczywiście warto chociaż wcześniej zadzwonić, co by nie przyjść kiedy np. nie będzie nauczyciela.

Pozdrawiam
/M

No i jak tam wasze pokłony?

Ja nie mam warunków, więc robie raz na ruski miesiąc małą serię, ale kurcze ostatnio mi kolano wysiadło, przez dwa dni czułem jak mi się przemieszcza i chrupie, aż ciarki po plecach przechodzą.

@Lord
Ale boli, czy tylko chrupie? Mi strzelają rozmaite stawy, ostatnio skokowe, ale poza efektami akustycznymi nie przysparza to jakiegoś bólu.
Niestety też na ruski rok

LordD pisze:e ostatnio mi kolano wysiadło, przez dwa dni czułem jak mi się przemieszcza i chrupie, aż ciarki po plecach przechodzą.

Sprawdzał Ci ktoś jak robisz te pokłony?

Pozdrawiam
/M

Nikt nie sprawdzał jak to robię, ale robię wedle instrukcji zawartej na kwanumzen.com i na podstawie tego co widziałem w warszawskim ośrodku. Raczej mnie kolana nie bolą, bardziej czuję jak się przemieszczają i chrupią - jednak zdarzało mi się raz na jakiś czas poczuć silny ból, głównie podczas wchodzenia po schodach. Chyba mam ogólnie rozwalone kolana od chodzenia w glanach (od obuwia dużo zależy!!). Ponadto mięśni w nogach to ja prawie nie mam, raczej prowadzę siedzący tryb życia. No i co dziwne najczęściej problemy z kolanami pojawiają mi się na wiosnę. Może powinienem robić jakieś ćwiczenia wzmacniające nogi i ścięgna?

Nieprzeczytany post autor: jh » pn lut 25, 2008 19:09

Ja robię już od paru miesięcy 1080 pokłonów dziennie. Rano 108 w stylu zen, potem 108 przed Kuan Yin, kolejne 108 przed Amitabą a wieczorem 756 nyndro z Kamra Kagyu.
Klana bolały mnie przez pierwszy miesiąc ale teraz nic mi kompletnie nie jest.

jh pisze:ale teraz nic mi kompletnie nie jest.

a Ty jeszcze aby żyjesz?

Nieprzeczytany post autor: jh » pn lut 25, 2008 19:21

macszym pisze:a Ty jeszcze aby żyjesz?

Dlaczego? Lama Ole opisywał że swego czasu robił po kilka tysięcy dziennie.
Po jakimś czasie idzie się przyzwyczaić, zaczynałem od 108 dziennie po paru tygodniach doszedłem do 1080 i na tym stanąłem gdyż nie mam czasu żeby więcej robić.

jh pisze:
macszym pisze:a Ty jeszcze aby żyjesz?
Dlaczego? Lama Ole opisywał że swego czasu robił po kilka tysięcy dziennie.
Po jakimś czasie idzie się przyzwyczaić, zaczynałem od 108 dziennie po paru tygodniach doszedłem do 1080 i na tym stanąłem gdyż nie mam czasu żeby więcej robić.

To fajnie, ale przy takiej ilości szybko "zegniesz" kolana, tak samo jak "zjada się" zęby. A to strasznie głupie, bo jak pomożesz wszystkim czującym istotom bez kolan? Ech, zero pomyślunku

LordD pisze:Może powinienem robić jakieś ćwiczenia wzmacniające nogi i ścięgna?

Może by się z lekarzem skonsultować?

Pozdrawiam
/M

booker pisze:
LordD pisze:Może powinienem robić jakieś ćwiczenia wzmacniające nogi i ścięgna?
Może by się z lekarzem skonsultować?

Pozdrawiam
/M

Jakoś nie chce mi się biegać po lekarzach, w sumie nie wiadomo na kogo się trafi... mam szczęście do kompletnych ignorantów. Ogólnie muszę jakoś wzmocnić mięśnie nóg, pokłony byłyby do tego świetne, gdyby nie te kolana. A może robić pokłony na siłę nie zważając na kolana, sam ruch może spowoduje wzmocnienie mięśni, ścięgien, stawów i ogólnie poprawę kondycji, a potem to co się popsuło zregeneruje się...?!

LordD pisze:Ogólnie muszę jakoś wzmocnić mięśnie nóg, pokłony byłyby do tego świetne, gdyby nie te kolana. A może robić pokłony na siłę nie zważając na kolana, sam ruch może spowoduje wzmocnienie mięśni, ścięgien, stawów i ogólnie poprawę kondycji, a potem to co się popsuło zregeneruje się...?!

Z regeneracją mięśni zero problemu, ale jedno niefortunne nadwyrężeniee ścięgna czy stawu potrafi dawać o sobie znać przez długie lata, a podobno nawet przez całe życie. Też mam z kolanami różne historie, świetnie sprawdza się u mnie rower. Nawet na twardszych przełożeniach przy zachowaniu odpowiedniej techniki z kolanami nic złego się nie dzieje, za to mięśnie można w ten sposób szybko i bezpiecznie wzmocnić (zdrowszy dla stawów byłby już chyba tylko basen). Nawet abstrahując od pokłonów - kolana są potem lepiej ustabilizowane choćby podczas chodzenia, co przydaje się każdemu, nie tylko ludziom z jakimiś dolegliwościami. W końcu ta kupa białka musi jakoś wytrzymać kilkadziesiąt lat

Nieprzeczytany post autor: jh » pn lut 25, 2008 20:06

rybysferyczne pisze:To fajnie, ale przy takiej ilości szybko "zegniesz" kolana, tak samo jak "zjada się" zęby. A to strasznie głupie, bo jak pomożesz wszystkim czującym istotom bez kolan? Ech, zero pomyślunku

Skoro lama Ole i jego uczniowie tak potrafili i mają masę energii do działania tzn że to działa. Jak narazie czuję się dobrze.

nayael pisze:
LordD pisze:Ogólnie muszę jakoś wzmocnić mięśnie nóg, pokłony byłyby do tego świetne, gdyby nie te kolana. A może robić pokłony na siłę nie zważając na kolana, sam ruch może spowoduje wzmocnienie mięśni, ścięgien, stawów i ogólnie poprawę kondycji, a potem to co się popsuło zregeneruje się...?!
Z regeneracją mięśni zero problemu, ale jedno niefortunne nadwyrężeniee ścięgna czy stawu potrafi dawać o sobie znać przez długie lata, a podobno nawet przez całe życie. Też mam z kolanami różne historie, świetnie sprawdza się u mnie rower. Nawet na twardszych przełożeniach przy zachowaniu odpowiedniej techniki z kolanami nic złego się nie dzieje, za to mięśnie można w ten sposób szybko i bezpiecznie wzmocnić (zdrowszy dla stawów byłby już chyba tylko basen). Nawet abstrahując od pokłonów - kolana są potem lepiej ustabilizowane choćby podczas chodzenia, co przydaje się każdemu, nie tylko ludziom z jakimiś dolegliwościami. W końcu ta kupa białka musi jakoś wytrzymać kilkadziesiąt lat

Rower! Właśnie!! Muszę sobie kupić rower!

No i w te lato pozmuszam się do pływania, kiedyś pływanie to był mój żywioł, a teraz te warmińskie jeziora mnie jakoś tak brzydzą i kondycja już nie ta.

A spacerki oczywiście uskuteczniam, ciepło będzie to się będzie chodzić po lasach.

A kto na czym się kłania?

Ja podkładam matę od jogi oraz kilkukrotnie zawinięty koc. I mam miękkie lądowanie!

J.

Skoro lama Ole i jego uczniowie tak potrafili i mają masę energii do działania tzn że to działa.

a to sie fachowo nazywa petitio principii, czyli blad niedostatecznego uzasadnienia - to ze lama ole i jego uczniowie tak potrafili i nie maja problemow z kolanami nie stanowi wystarczajacej przeslanki do tego by wnioskowac ze ty czy kto inny ich nie bedzie mial.

Ja podkładam matę od jogi oraz kilkukrotnie zawinięty koc. I mam miękkie lądowanie!

wydluzasz zycie swoim stawom kolanowym, podziekuja ci za dwie lub trzy dekady.

"wydluzasz zycie swoim stawom kolanowym, podziekuja ci za dwie lub trzy dekady."

Wiesz co........

Popełniasz błąd hipostazowania. Kolana przecież nie mówią, a więc pomieszałeś porządki ontologiczne.

Za dwie lub trzy dekady "podziękują" mi nie tylko kolana. Nie ma obaw.

Jakub Safjański pisze:"wydluzasz zycie swoim stawom kolanowym, podziekuja ci za dwie lub trzy dekady."

Wiesz co........
Popełniasz błąd hipostazowania. Kolana przecież nie mówią, a więc pomieszałeś porządki ontologiczne.

nie popelniam zadnego bledu, kolega najwidoczniej nie slyszal o czyms takim jak figura retoryczna

w kompas zen jest napisane, ze jak chce sie miec wymarzona dziewczyne to trzeba 1000 poklonow dziennie przez 100 dni robic. interesujaca ksiazka.

Nie jest tak napisane

Pozdrawiam
/M

... a jak?

rybysferyczne pisze:... a jak?

Zacytuj to zobaczymy, jak.

Pozdrawiam
/M

rybysferyczne pisze:... a jak?

zręczne środki... dharma candy

Zacytuj to zobaczymy, jak.

ale to ty cos kwestionujesz, wiec ty zacytuj.

zręczne środki... dharma candy

no mowie przeciez, robimy 100000 poklonow i wyczarowuje sie piekna dziewczyna

rybysferyczne pisze:
Zacytuj to zobaczymy, jak.
ale to ty cos kwestionujesz, wiec ty zacytuj.

Po prostu tego co napisałeś nie ma w Kompasie i nie będziesz w stanie tego zacytować

Pozdrawiam
/M

Po prostu tego co napisałeś nie ma w Kompasie i nie będziesz w stanie tego zacytować

nie będę tego w stanie zacytować, ale z innych względów - po prostu nie mam przy sobie tej książki.