Czasami lubię sobie porozmyślać o naukach buddyjskich i zadałem sobie pytanie na które nie mogę znaleźć odpowiedzi. Pytanie brzmi co jest pierwotną przyczyną odradzania się? Natura rzeczy uwarunkowanych jest taka że na początku są narodziny potem trwamy chwilę w czasie i przestrzeni, a na samym końcu jest rozpad czyli inaczej śmierć. Temu zjawisku podlega wszystko to co uwarunkowane. Z nauk buddyjskich wiemy że ten proces trwa od nieskończoności i zmierza ku nieskończoności, no chyba że dostąpimy oświecenia. W moim pytaniu chodzi o tą pierwotną przyczynę która zapoczątkowała ten nieskończony proces powstawania i rozpadu.
Czy jest na to pytanie jakaś konkretna odpowiedź, czy po prostu tylko oświeceni mistrzowie znający naturę rzeczywistości doświadczający nirwany/nibbany intuicyjnie to rozumieją?
Pozdrawiam
Co jest pierwotną przyczyną odradzania się?
Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx
-
- Posty: 34
- Rejestracja: ndz sty 10, 2016 19:23
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravada / Zen
- Lokalizacja: Starogard Gdański
- Kontakt:
Co jest pierwotną przyczyną odradzania się?
Oby wszystkie istoty były szczęśliwe i wolne od cierpienia.
- Damian907
- Posty: 809
- Rejestracja: pn paź 13, 2008 15:44
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ta sama co na początku.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Co jest pierwotną przyczyną odradzania się?
Cześć.
Wg mnie sam sobie odpowiedziałeś - skoro odradzanie się trwa od niemającego początku czasu to nie było żadnej pierwszej przyczyny, żadnej przyczyny samsary, jest ona wieczna i niestworzona. Nie było żadnej przyczyny zapoczątkowującej ciąg tworzenia się wszechświatów.
Przynajmniej takie jest moje rozumienie, być może ktoś ma inne
Pozdrawiam
Wg mnie sam sobie odpowiedziałeś - skoro odradzanie się trwa od niemającego początku czasu to nie było żadnej pierwszej przyczyny, żadnej przyczyny samsary, jest ona wieczna i niestworzona. Nie było żadnej przyczyny zapoczątkowującej ciąg tworzenia się wszechświatów.
Przynajmniej takie jest moje rozumienie, być może ktoś ma inne
Pozdrawiam
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Co jest pierwotną przyczyną odradzania się?
''Na początku istnieje otwarta przestrzeń, przestrzeń nie należąca do nikogo. Istnieje też związana z przestrzenią i otwartością pierwotna inteligencja widja (sanskr.). Widja to precyzja, ostrość, której towarzyszy przestrzeń. Ostrość tak przestrzenna, że można w niej umieszczać i przedstawiać rzeczy. Przypomina przestronną salę, w której jest dość miejsca na tańce, w której nie istnieje niebezpieczeństwo przewrócenia się czy potknięcia o różne przedmioty, gdyż jest to przestrzeń całkowicie otwarta. My jesteśmy tą przestrzenią, my i ona to jedno, my to widja to inteligencja, otwartość.
Skoro cały czas tym właśnie jesteśmy, skąd wzięło się pomieszanie; gdzie podziała się przestrzeń; co się stało? W rzeczywistości nic się nie stało. Po prostu staliśmy się w tej przestrzeni zbyt aktywni. Jest ona tak wielka, że kusi, by w niej tańczyć. Jednak nasz taniec stał się zbyt dynamiczny, zaczęliśmy wirować bardziej, niż to konieczne. W tym momencie uzyskaliśmy samoświadomość – świadomość: to ja tańczę w przestrzeni.
W tym momencie przestrzeń przestaje być przestrzenią jako taką. Staje się czymś stałym. My zamiast stanowić z nią jedność, postrzegamy teraz przestrzeń jako oddzielny byt, jako coś namacalnego. Na tym polega pierwsze doświadczenie dualizmu: przestrzeń i ja – ja tańczę w przestrzeni, a ona jest czymś stałym i oddzielnym ode mnie. Dualizm ten to koncepcja '''przestrzeń i ja'', to brak absolutnej jedności z przestrzenią. Tak rodzi się forma, tak rodzi się podział na ''ja'' i ''nie-ja''. (...)''
- czogiam Trungpa Rinpocze, ''Wolność od duchowego materializmu''
''Nauki które prezentujemy należą do ustnej tradycji Dzogczen zwanej Shang Shung sNyan rGyud.
(...)
Mistrz Nagzher Lodpo /zwany również Gyerpungą/ zapytał starego mistrza Tapihritsę, w czym należy szukać przyczyny tego, że ktoś staje się oświeconym Buddą, a ktoś inny przemieszcza się w samsarze. Mistrz Tapihritsa odparł, że ostateczną przyczyną zarówno transmigracji, jak i oświecenia, jest Podstawa (gzhi). Pierwotny stan jednostki, /który reprezentuje nierozdzielną jedność pustki i świetlistej przejrzystości/ Z gDangs pustki, która stanowi cechę charakterystyczną energii tej pustki, powstaje możliwość oświecenia (jak również transmigracji). A z tej obecności powstaje pięć świateł. Odnośnie sposobu powstawania tych świateł, z pustki powstaje element powietrza, który zarządza tymi pięcioma światłami, a cecha charakterystyczna powietrza jest ruch. Z ruchu powstaje działanie, a na wskutek działania pojawia się obecność. Sama ta obecność jest tym co nazywamy przejrzystością i światłem (gsl-ba), a ten ruch istnieje w kun-zhi; jego cechą jest również Podstawa.
Bez względu na to, czy mówimy o Podstawie (kun-zhi) czy ruchu (‘gyu-ba), są one bezbarwne. Nie są białe, niebieskie, żółte, zielone, ani czerwone. Stan ten jest przejrzysty i przypomina kryształ. Nie rozświetla, ani nie zaciemnia, ale to właśnie z energii tego Stanu powstaje światło. Gdy ta energia rozchodzi się i oświetla wszystko, nie dzieli się na poszczególne kolory. W chwili, w której w pełni się to pozna, pojawia się światło i iluminacja. Powstały stan wyzwolenia może zostać nazwany Samantabhadrą czyli Kuntu Zangpo. Ponieważ ruch stanu powietrza jak i działanie stanu karmicznego są względne, to kiedy znajdujemy się w stanie ruchu, żyjemy tym stanem ruchu, wówczas pojawia się iluminacja. Dlatego ten ruch sam w sobie jest podstawą iluminacji. Kiedy jednak wchodzimy w dualistyczne pojęcia i tracimy zrozumienie tego światła i samych siebie, w umyśle pod wpływem karmicznych ruchów pojawiają się osądy. W ten sposób skondensowane światło staje się promieniami świetlnymi, a poruszenie się tych promieni i dalsze zagęszczanie się światła powoduje powstanie materialnych obiektów. Tak to się rozwija.
Z tego powstają namiętności takie jak gniew czy złość. Cechą charakterystyczną uczucia gniewu jest białe światło. Jeśli jesteśmy przywiązani do tego światła, pojawia się uczucie przywiązania, a jego charakterystyczna energia manifestuje się pod postacią czerwonego światła. Nie rozpoznanie tych dwóch charakterystycznych świateł, sam ten fakt braku rozpoznania nazywamy niewiedzą. Z energii tej niewiedzy wyłania się światło niebieskie, a gdy ta zasada nie jest zrozumiana, mamy to, co nosi nazwę trzech namiętności. U podstawy tych trzech namiętności pojawia się duma, a z ich połączenia wyłania się światło zielone, które wskazuje na obecność uczucia dumy. Wraz z pojawieniem się drugorzędnych przyczyn, mających wiele wspólnego z tymi czterema namiętnościami, powstaje uczucie zazdrości, a z jego charakterystycznego sposobu powstaje światło żółte.
Po wyłonieniu się tych pięciu charakterystycznych świateł, zaczyna funkcjonować energia elementu powietrza, którego cecha charakterystyczną jest ruch. Ze współpracy tych aspektów powstaje dźwięk, a dalszy rozwój światła jest związany z rozwojem dźwięku. Dzięki temu mamy światło i dźwięk.; nie rozpoznanie tego powoduje powstanie lęku. Pojawienie się lęku powoduje skonkretyzowanie i lepsze rozwinięcie się pięciu podstaw w wyniku czego mamy wszystkie te namiętności. Wówczas z tego co nazywamy nieczystościami światła wyłania się wymiar materialny, forma. Jeśli mówimy o danej jednostce, to z żółtego światła powstaje materialna karma (ciało), a z czerwonego światła – ciepło. Z zielonego światła powstaje oddech i powietrze, z niebieskiego światła krew, a z białego światła - kość. Dla tych pięciu kolorów istnieje pięć charakterystycznych umiejscowień, pięć bram, pięć ścieżek, pięć owoców (liści). Ponadto posiadają one pięć członków, pięć nieczystości. Każde z tych świateł posiada wszystkie te cechy charakterystyczne. Pojęcie to jest niezwykle ważne dla zrozumienia medycyny tybetańskiej.
(...)''
Namkhai Norbu Rinpocze, z komentarza do: ''Zwierciadło Świetlistego Umysłu'' Tapihritsy
Skoro cały czas tym właśnie jesteśmy, skąd wzięło się pomieszanie; gdzie podziała się przestrzeń; co się stało? W rzeczywistości nic się nie stało. Po prostu staliśmy się w tej przestrzeni zbyt aktywni. Jest ona tak wielka, że kusi, by w niej tańczyć. Jednak nasz taniec stał się zbyt dynamiczny, zaczęliśmy wirować bardziej, niż to konieczne. W tym momencie uzyskaliśmy samoświadomość – świadomość: to ja tańczę w przestrzeni.
W tym momencie przestrzeń przestaje być przestrzenią jako taką. Staje się czymś stałym. My zamiast stanowić z nią jedność, postrzegamy teraz przestrzeń jako oddzielny byt, jako coś namacalnego. Na tym polega pierwsze doświadczenie dualizmu: przestrzeń i ja – ja tańczę w przestrzeni, a ona jest czymś stałym i oddzielnym ode mnie. Dualizm ten to koncepcja '''przestrzeń i ja'', to brak absolutnej jedności z przestrzenią. Tak rodzi się forma, tak rodzi się podział na ''ja'' i ''nie-ja''. (...)''
- czogiam Trungpa Rinpocze, ''Wolność od duchowego materializmu''
''Nauki które prezentujemy należą do ustnej tradycji Dzogczen zwanej Shang Shung sNyan rGyud.
(...)
Mistrz Nagzher Lodpo /zwany również Gyerpungą/ zapytał starego mistrza Tapihritsę, w czym należy szukać przyczyny tego, że ktoś staje się oświeconym Buddą, a ktoś inny przemieszcza się w samsarze. Mistrz Tapihritsa odparł, że ostateczną przyczyną zarówno transmigracji, jak i oświecenia, jest Podstawa (gzhi). Pierwotny stan jednostki, /który reprezentuje nierozdzielną jedność pustki i świetlistej przejrzystości/ Z gDangs pustki, która stanowi cechę charakterystyczną energii tej pustki, powstaje możliwość oświecenia (jak również transmigracji). A z tej obecności powstaje pięć świateł. Odnośnie sposobu powstawania tych świateł, z pustki powstaje element powietrza, który zarządza tymi pięcioma światłami, a cecha charakterystyczna powietrza jest ruch. Z ruchu powstaje działanie, a na wskutek działania pojawia się obecność. Sama ta obecność jest tym co nazywamy przejrzystością i światłem (gsl-ba), a ten ruch istnieje w kun-zhi; jego cechą jest również Podstawa.
Bez względu na to, czy mówimy o Podstawie (kun-zhi) czy ruchu (‘gyu-ba), są one bezbarwne. Nie są białe, niebieskie, żółte, zielone, ani czerwone. Stan ten jest przejrzysty i przypomina kryształ. Nie rozświetla, ani nie zaciemnia, ale to właśnie z energii tego Stanu powstaje światło. Gdy ta energia rozchodzi się i oświetla wszystko, nie dzieli się na poszczególne kolory. W chwili, w której w pełni się to pozna, pojawia się światło i iluminacja. Powstały stan wyzwolenia może zostać nazwany Samantabhadrą czyli Kuntu Zangpo. Ponieważ ruch stanu powietrza jak i działanie stanu karmicznego są względne, to kiedy znajdujemy się w stanie ruchu, żyjemy tym stanem ruchu, wówczas pojawia się iluminacja. Dlatego ten ruch sam w sobie jest podstawą iluminacji. Kiedy jednak wchodzimy w dualistyczne pojęcia i tracimy zrozumienie tego światła i samych siebie, w umyśle pod wpływem karmicznych ruchów pojawiają się osądy. W ten sposób skondensowane światło staje się promieniami świetlnymi, a poruszenie się tych promieni i dalsze zagęszczanie się światła powoduje powstanie materialnych obiektów. Tak to się rozwija.
Z tego powstają namiętności takie jak gniew czy złość. Cechą charakterystyczną uczucia gniewu jest białe światło. Jeśli jesteśmy przywiązani do tego światła, pojawia się uczucie przywiązania, a jego charakterystyczna energia manifestuje się pod postacią czerwonego światła. Nie rozpoznanie tych dwóch charakterystycznych świateł, sam ten fakt braku rozpoznania nazywamy niewiedzą. Z energii tej niewiedzy wyłania się światło niebieskie, a gdy ta zasada nie jest zrozumiana, mamy to, co nosi nazwę trzech namiętności. U podstawy tych trzech namiętności pojawia się duma, a z ich połączenia wyłania się światło zielone, które wskazuje na obecność uczucia dumy. Wraz z pojawieniem się drugorzędnych przyczyn, mających wiele wspólnego z tymi czterema namiętnościami, powstaje uczucie zazdrości, a z jego charakterystycznego sposobu powstaje światło żółte.
Po wyłonieniu się tych pięciu charakterystycznych świateł, zaczyna funkcjonować energia elementu powietrza, którego cecha charakterystyczną jest ruch. Ze współpracy tych aspektów powstaje dźwięk, a dalszy rozwój światła jest związany z rozwojem dźwięku. Dzięki temu mamy światło i dźwięk.; nie rozpoznanie tego powoduje powstanie lęku. Pojawienie się lęku powoduje skonkretyzowanie i lepsze rozwinięcie się pięciu podstaw w wyniku czego mamy wszystkie te namiętności. Wówczas z tego co nazywamy nieczystościami światła wyłania się wymiar materialny, forma. Jeśli mówimy o danej jednostce, to z żółtego światła powstaje materialna karma (ciało), a z czerwonego światła – ciepło. Z zielonego światła powstaje oddech i powietrze, z niebieskiego światła krew, a z białego światła - kość. Dla tych pięciu kolorów istnieje pięć charakterystycznych umiejscowień, pięć bram, pięć ścieżek, pięć owoców (liści). Ponadto posiadają one pięć członków, pięć nieczystości. Każde z tych świateł posiada wszystkie te cechy charakterystyczne. Pojęcie to jest niezwykle ważne dla zrozumienia medycyny tybetańskiej.
(...)''
Namkhai Norbu Rinpocze, z komentarza do: ''Zwierciadło Świetlistego Umysłu'' Tapihritsy
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Co jest pierwotną przyczyną odradzania się?
A jeszcze z trochę innej strony kwestię można rozważyć. Kunzang kiedyś w wątku Jak według buddyzmu powstał świat napisał tak:
Potem Ikar dodał:
Pozdrawiam, gt
kunzang pisze: ↑sob wrz 18, 2010 23:05Świat powstaje w jednym natychmiastowym momencie i w jednym natychmiastowym momencie rozpada się (…)
<EDIT>
Nie ma czegoś takiego jak ''jeden trwający świat'', jest natomiast bezustannie manifestująca się ''ciągłość światów'', które mają miejsce w jednym natychmiastowym momencie i w jednym natychmiastowym momencie rozpadają się / i nie ma dwóch takich samych ''światów''/. Owa ''ciągłość światów'' się wydarza - nie ma jakiegoś szczególnego powodu jej powstania
Ciągłość ''światów'' jest od zawsze, ponieważ wszystkie natychmiastowe momenty ich istnienia, manifestują się w jednym natychmiastowym momencie - owa ''ciągłość światów'' nie jest linearna /nie ma czegoś takiego jak ''czas''/, przypomina ona raczej hologram fractala zapisany w krysztale...
Jest jednak powód tego, że jest się uwikłanym w tą ''ciągłość światów'' tworzącą złudzenie ''jednego trwającego świata'' i bycia uwarunkowanym przez tą wizję. Powodem uwikłania się w wizję realności jakiegoś ''jednego trwającego świata'', jest ignorancja
''Świat'', to jedno /''świat'' się po prostu wydarza/, a bycie uwikłanym w ''świat'', to drugie /w ''świat'' jest się uwikłanym, bądź nie/ - i to są dwa różne światy (…)
Potem Ikar dodał:
I Kunzang dopowiedział:
kunzang pisze: ↑czw wrz 23, 2010 23:06Dokładnie. Takie podejście jest w dzogczen. Po ustanowieniu /osadzeniu się w/ owej ''uważności'' ma miejsce njam /doświadczenie medytacyjne/, gdy świat staje, zatrzymuje się, a to, co ''okrywa się'' pomiędzy owymi momentami, to śunjata, a ustanowienie się w niej prowadzi do zaniku momentów świadomościowych.
Pozdrawiam, gt
- Karinos
- Posty: 731
- Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wadżrajana
- Lokalizacja: Dublin/Irlandia
Re: Co jest pierwotną przyczyną odradzania się?
nie pamietam kto i kiedy, ale mam w glowie ciagle odpowiedz na takie pytanie ktore pojawia sie cyklicznie
"nie jest istotne kiedy i dlaczego powstala samsara, istotne jest kiedy samsara powstaje w twoim umysle"
"nie jest istotne kiedy i dlaczego powstala samsara, istotne jest kiedy samsara powstaje w twoim umysle"