Witam wszystkich. Rzadko ostatnimi czasy zaglądam na forum, a jeszcze rzadziej piszę, co nie oznacza, że zrezygnowałem ze Ścieżki, staram się kroczyć nią dalej, tylko po prostu ostatnio miałem okres "okołobuddyjski".
Przeglądając internet, trafiłem na hunę - światopogląd opierający się na starych wierzeniach hawajskich. Więcej o niej można znaleźć tutaj : http://zenforest.wordpress.com/huna/
Teraz tutaj rodzi się moje pytanie - jak buddyzm odnosi się do huny? A szczególnie do trzeciej zasady :
"Energia podąża za uwagą. Mamy wolną wolę i tą wolą potrafimy kierować energią. Możemy ja posłać gdziekolwiek chcemy i zrobić z nią cokolwiek chcemy. Jest to podobne do przemieszczania się świadomości. Ogniskując świadomość na jakiejś rzeczy powodujemy ruch energii, a ruch powoduje wzrost (doenergetyzowanie), lub utratę energii. Czyli to na czym się skupiamy, to w nas się rozwija. Z kolei to czym się nie zajmujemy, zanika.
Tworząc myślokształt, dajemy mu energię. Taka myśl trwa przy nas i oddziałuje na nasze ciała wyższe. Jest tak silna jak energia, z której powstała. Możemy tą myśl wzmacniać, posyłając jej więcej energii, czyli świadomie o niej myśleć. Wtedy uwaga skupiona jest na myśli i energia tam podąża. Można też osłabić dany myślokształt. Aby to zrobić warto sobie uświadomić jego nieprzydatność i absurdalność. Wtedy podświadomość przestaje kierować do niego energię. Można go także zastąpić jakąś inną myślą, na której trzeba się skupić, aby stała się mocniejsza od starej."