W Tricycle bardzo ciekawy artykuł, http://www.tricycle.com/feature/pursuin ... m?page=0,0, którego nie będę w całości tłumaczył, ale szczerze polecam.
To analiza zjawiska "Amerykańskiego Buddyzmu", transferu Buddyzmu na Zachód (choć głównie w kierunku wschodnim ), sytuacji sangh w USA, różnic czy naleciałości interpretacyjnych narzuconych przez kulturę amerykańską.
daje do panelu Dharma, bo to w końcu fundamentalne pytania o to, czym jest dzisiejszy Buddyzm w świecie, w jakim żyjemy
A.
Amerykański buddyzm
Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx
- amogh
- Posty: 3535
- Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: hołd nie-nazwanemu
- Lokalizacja: piwnica Auerbacha
Re: Amerykański buddyzm
Myślę, że z punktu widzenia Dharmy, to w jakim świecie żyjemy i czym jest w nim Buddyzm, jest jednak pytaniem wtórnym.108Adamow pisze:daje do panelu Dharma, bo to w końcu fundamentalne pytania o to, czym jest dzisiejszy Buddyzm w świecie, w jakim żyjemy
Re: Amerykański buddyzm
A więc Dharma istnieje poza światem? To jak u mahasanghików.
Ten, który osiągnął prawdziwą Dharmę jest w samym środku tego świata, a ci, którzy nie znają Dharmy i chwytają się jedynie różnych dharm, np. "Dharmy", tym moim zdaniem przyda się rozeznanie w recepcji buddyzmu na Zachodzie. Takie sprawy, jak wykształcające się zachodnie buddyzmy, jak chyba nic innego dla nas powinny wchodzić w kontakt z Dharmą i szukać z nią zgody.
Ten, który osiągnął prawdziwą Dharmę jest w samym środku tego świata, a ci, którzy nie znają Dharmy i chwytają się jedynie różnych dharm, np. "Dharmy", tym moim zdaniem przyda się rozeznanie w recepcji buddyzmu na Zachodzie. Takie sprawy, jak wykształcające się zachodnie buddyzmy, jak chyba nic innego dla nas powinny wchodzić w kontakt z Dharmą i szukać z nią zgody.
"-Ale czy Gotama ma jakąś własną teorię?
-Tathagata, o Vaccho, jest wolny od wszelkich teorii. To jednak, Vaccho, Tathagata wie: jaka jest natura form, i jak forma powstaje, i jak ginie" [MN I, 72]
duchonautyka.blogspot.com
wskazujaceslowa.blogspot.com
-Tathagata, o Vaccho, jest wolny od wszelkich teorii. To jednak, Vaccho, Tathagata wie: jaka jest natura form, i jak forma powstaje, i jak ginie" [MN I, 72]
duchonautyka.blogspot.com
wskazujaceslowa.blogspot.com
- amogh
- Posty: 3535
- Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: hołd nie-nazwanemu
- Lokalizacja: piwnica Auerbacha
Re: Amerykański buddyzm
Jeżeli chodzi o moją uwagę, to miałem na myśli to, że z nauk Buddy, przynajmniej na mój obecny stopień ich znajomości i zrozumienia, nie wynika bezpośrednio fakt, że wszyscy żyjemy w/na tym samym świecie. Stąd też odniosłem, się do tego, że świat, to raczej kwestia wtórności (receptywności) aniżeli fundamentów naszej egzystencji. Oczywiście z różnej perspektywy można na to spojrzeć, ale chyba niezależnie od tradycji, ważniejsze jest uwolnienie siebie i innych, od zgubnych i złudnych uwarunkowań świata, aniżeli jego stwarzanie np. w celu obiektywizowania jakichś prawd, co jakkolwiek sensowne i atrakcyjne by nie było, jednak stoi w sprzeczności z nauczaniem Buddy np. odnośnie tego, by nie spekulować.bhakta pisze:A więc Dharma istnieje poza światem?
Czyli tych, którzy mimo wszystko spekulowali?bhakta pisze:To jak u mahasanghików.
- Karinos
- Posty: 731
- Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wadżrajana
- Lokalizacja: Dublin/Irlandia
Re: Amerykański buddyzm
wg sutr mahajany, istnieje nieskonczona liczba swiatow w ktorych ciagle przebywa nieskonczenie wiele Buddhow wraz z Boddhisattwami i zgromadzeniem Arhatow i mnichow.
byla taka sutra (nie pamietam nazwy) kiedy Bodhisattwa Manjusri ukryl swoja dlon w jednym ze swiatow i inni Bodhisattwowie mieli ja znalesc. pomimo przeszukania okiem madrosci miliardow swiatow w ktorych przebywali Buddowie, nie mogli tej reki odnalesc. Dopiero Buddha Siakjamuni odnalazl ta reke, i wyjasnil ze Bodhisattwowie nie mogli jej odnalesc poniewaz ciagle maja ograniczone postrzeganie i moce. Natomiast Manjusri jest tak naprawde Buddha ktory manifestuje sie jako Bodhisattwa. Dlatego tylko Budda mogl odnalesc jego dlon.
W sumie odrobina wyobrazni i mozna sprobowac ogarnac kosmos. Tylko nasza galaktyka moze miec ogromna ilosc planet, obecnie juz nauka potwierdza istnienie kilkudziesieciu. ale co najwazniejsze teleskopy pokazuja ze we wszechswiecie jest ogromna masa galaktyk.
byla taka sutra (nie pamietam nazwy) kiedy Bodhisattwa Manjusri ukryl swoja dlon w jednym ze swiatow i inni Bodhisattwowie mieli ja znalesc. pomimo przeszukania okiem madrosci miliardow swiatow w ktorych przebywali Buddowie, nie mogli tej reki odnalesc. Dopiero Buddha Siakjamuni odnalazl ta reke, i wyjasnil ze Bodhisattwowie nie mogli jej odnalesc poniewaz ciagle maja ograniczone postrzeganie i moce. Natomiast Manjusri jest tak naprawde Buddha ktory manifestuje sie jako Bodhisattwa. Dlatego tylko Budda mogl odnalesc jego dlon.
W sumie odrobina wyobrazni i mozna sprobowac ogarnac kosmos. Tylko nasza galaktyka moze miec ogromna ilosc planet, obecnie juz nauka potwierdza istnienie kilkudziesieciu. ale co najwazniejsze teleskopy pokazuja ze we wszechswiecie jest ogromna masa galaktyk.
Re: Amerykański buddyzm
Amogh,
Przeczytałem to co napisałeś wyżej i zmodyfikowałbym moją wypowiedź:
Wiedza z zakresu studiów nad kulturą, polityką, społeczeństwem czy relacjami międzyludzkimi może być stosowana. W tym stosowaniu może być ona przeniknięta Dharmą. Myślę, że takie ujęcie sprawy przekracza podział na pytania wtórne i istotne. Istotny jest kontakt z Dharmą, który umożliwia właściwe, przynajmniej w przybliżeniu, odpowiedzi na pytania "wtórne" względem Dharmy, ale istotne względem życia codziennego. Jeżeli umysł, który formułuje odpowiedzi, nie jest przeniknięty Dharmą, to ogólnie rzecz biorąc dokłada się do "przyrostu" wiedzy, która tworzy intelektualne labirynty.
Pisałem o mahasanghikach ponieważ utworzyli oni pojęcie pozaświatowego Buddy, który "zstąpił" do świata. Takie zabiegi dyskursywne są IMO obciążone sporym ryzykiem.
Myślę, że z punktu widzenia Dharmy, to w jakim świecie żyjemy i czym jest w nim Buddyzm, jest jednak pytaniem wtórnym.
Przeczytałem to co napisałeś wyżej i zmodyfikowałbym moją wypowiedź:
Wiedza z zakresu studiów nad kulturą, polityką, społeczeństwem czy relacjami międzyludzkimi może być stosowana. W tym stosowaniu może być ona przeniknięta Dharmą. Myślę, że takie ujęcie sprawy przekracza podział na pytania wtórne i istotne. Istotny jest kontakt z Dharmą, który umożliwia właściwe, przynajmniej w przybliżeniu, odpowiedzi na pytania "wtórne" względem Dharmy, ale istotne względem życia codziennego. Jeżeli umysł, który formułuje odpowiedzi, nie jest przeniknięty Dharmą, to ogólnie rzecz biorąc dokłada się do "przyrostu" wiedzy, która tworzy intelektualne labirynty.
Pisałem o mahasanghikach ponieważ utworzyli oni pojęcie pozaświatowego Buddy, który "zstąpił" do świata. Takie zabiegi dyskursywne są IMO obciążone sporym ryzykiem.
"-Ale czy Gotama ma jakąś własną teorię?
-Tathagata, o Vaccho, jest wolny od wszelkich teorii. To jednak, Vaccho, Tathagata wie: jaka jest natura form, i jak forma powstaje, i jak ginie" [MN I, 72]
duchonautyka.blogspot.com
wskazujaceslowa.blogspot.com
-Tathagata, o Vaccho, jest wolny od wszelkich teorii. To jednak, Vaccho, Tathagata wie: jaka jest natura form, i jak forma powstaje, i jak ginie" [MN I, 72]
duchonautyka.blogspot.com
wskazujaceslowa.blogspot.com