Kontrola oddechu podczas medytacji.

dyskusje i rozmowy

Moderator: Har-Dao

pustek
Posty: 7
Rejestracja: pn maja 27, 2013 12:14
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Prawda

Kontrola oddechu podczas medytacji.

Nieprzeczytany post autor: pustek »

Witam.
Nurtuje mnie to pytanie od dawna i w sumie mam odwagę w końcu je zadać. Jak pozbyć się kontroli nad przepływem oddechu podczas medytacji, gdy koncentruje się na odczuciu powietrza
wchodzącego przez nos i wychodzącego?
Po kilku minutach takiego oddychania czuje się niekomfortowo, a czasami dopiero po 15-20 minutach udaje mi się przestać "spinać".
Idąc za rozumem, aby go niekontrolować powinienem skupić się na czymś innym,, może coś źle robię, poradźcie proszę.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
dharmozjad
Posty: 622
Rejestracja: sob sie 11, 2012 16:03
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravada, Vipassana

Re: Kontrola oddechu podczas medytacji.

Nieprzeczytany post autor: dharmozjad »

pustek pisze: Jak pozbyć się kontroli nad przepływem oddechu podczas medytacji, gdy koncentruje się na odczuciu powietrza wchodzącego przez nos i wychodzącego?
może postaraj się skoncentrować na ciele, na doznaniach jakie się w nim pojawiają, od czubka głowy po palce u stóp - wówczas oddech pozostawiony "sam sobie" wyrówna się i owo "spięcie" zniknie...
a generalnie rada jest taka, żebyś niczym się nie przejmował i medytował nadal, dzień w dzień! po kilku latach wszelkie problemy same znikną :)
Obrazek
svent
Posty: 4
Rejestracja: czw cze 13, 2013 12:31
Płeć: mężczyzna
Tradycja: theravada

Re: Kontrola oddechu podczas medytacji.

Nieprzeczytany post autor: svent »

Po kilku latach :) Odległa perspektywa. Ja medytuję w sumie od niedawna 4 miesiące a już mam czasem dość, na początku było fajnie a później coraz gorzej. Zrobiłem sobie nawet kilkudniową przerwę. Ból w plecach mi przeszkadza na wysokości mostka, czytałem o różnych metodach typu koncentracja na bólu ale nie miałem już ochoty na to. Znowu zaczynam od nowa.
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Kontrola oddechu podczas medytacji.

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

Czołem

Ogólnie traktowałbym medytację jako spotkanie z kimś wyjątkowym, kogo się ceni, szanuje i kocha. Na takim spotkaniu ani nie kontroluje się wszystkiego, ani nie ma innych zakłóceń, typu ból, rozproszenie, a nawet jak są to i tak są przyjemne (sic!). Jeśli będzie się starać stworzyć z każdej sesji medytacyjnej klimat jak podczas spotkania ze starym, dobrym przyjacielem wtedy sama medytacja będzie przyjemna. Można ją też traktować jako heroiczną postawę filozoficzną, podróż w nieznane, odkrywanie terra icognita, cokolwiek działa.

Co do kontroli u osób które starają się kontrolować, zapewne jeśli się powie "puść to" to wpadają w szał, bo przecież chcą puścić - paradoks kontroli puszczenia kontroli :)

To co na mnie działa w takich momentach to metta. Umysł, którego kontroluję traktuję jako niewolnika, istotę, którą wychłostałem swoimi kontrolującymi myślami niejednokrotnie, albo zwierzę pociągowe, które lejcami i batem staram się zawsze gdzieś pokierować. Metta do samego siebie może nieco rozluźnić ten uchwyt kontroli. BTW - metta do siebie powinna być już najprzyjemniejsza, więc też warto nią rozpoczynać sesje (jeśli siedzenia stają się dolegliwością).

metta&peace
H-D
pustek
Posty: 7
Rejestracja: pn maja 27, 2013 12:14
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Prawda

Re: Kontrola oddechu podczas medytacji.

Nieprzeczytany post autor: pustek »

Chodzi mi bardziej o uczucie wymuszania dlugości i częstości pojawiania oddechu, zamiast po prostu bycie z oddechem nie wpływając na niego.
Problem właśnie sprawia to, że nie czuje często aby ten oddech był "wolny" tylko kontrolowany
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Kontrola oddechu podczas medytacji.

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

pustek pisze:Chodzi mi bardziej o uczucie wymuszania dlugości i częstości pojawiania oddechu, zamiast po prostu bycie z oddechem nie wpływając na niego.
Problem właśnie sprawia to, że nie czuje często aby ten oddech był "wolny" tylko kontrolowany
Tak, sporo osób stara się kontrolować oddech, ale chodzi ogólnie o kontrolowanie. Różne są tego przyczyny (niektórzy wyczytali, że oddech ma być długi wiec wydłużają, inni nie potrafią patrzeć na oddech bez kontrolowania go). Nie ma tricków, żeby puścić - to umysł trzyma i kontroluje. Trzeba tylko wiedzieć, że można oddychać bez kontroli oddechu, ale też bez zbędnego napięcia jeśli to puszczenie nie następuje.

Ze swej strony dałem przykłady zmiękczaczy kontrolującej części umysłu - przyjemność i metta. Resztę trzeba samemu rozwiązać (imho).

metta&peace
H-D
Awatar użytkownika
dharmozjad
Posty: 622
Rejestracja: sob sie 11, 2012 16:03
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravada, Vipassana

Re: Kontrola oddechu podczas medytacji.

Nieprzeczytany post autor: dharmozjad »

svent pisze:Ja medytuję w sumie od niedawna 4 miesiące a już mam czasem dość, na początku było fajnie a później coraz gorzej.
jeśli to Cię pocieszy, to chyba wszyscy przez to przechodzą... :hug2:

pustek pisze:Chodzi mi bardziej o uczucie wymuszania długości i częstości pojawiania oddechu, zamiast po prostu bycie z oddechem nie wpływając na niego.
Problem właśnie sprawia to, że nie czuje często aby ten oddech był "wolny" tylko kontrolowany
spróbuj po rozpoczęciu medytacji zatopić się w myślach, choćby i o d... Maryni!
podążaj za swoimi myślami przez jakiś czas - nie będzie to już w tym momencie medytacja, ale oddech na pewno zostanie "uwolniony" spod kontroli i odnajdzie własny rytm, a Ty po pewnym czasie porzuć gonitwę za myślami i przywróć uważność, jednocześnie nie ingerując w oddech.
wiem, że na początku to wszystko wydaje się być strasznie trudne, ale grunt to się nie poddawać!
:namaste:
Obrazek
pustek
Posty: 7
Rejestracja: pn maja 27, 2013 12:14
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Prawda

Re: Kontrola oddechu podczas medytacji.

Nieprzeczytany post autor: pustek »

Tak spróbuję, przedwczoraj pomogło mi skupienie na brzuchu podczas oddychania. Dziękuję
Awatar użytkownika
karuna
Posty: 1225
Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Ziemia teraz

Re: Kontrola oddechu podczas medytacji.

Nieprzeczytany post autor: karuna »

Roshi Shunryu Suzuki twierdzi, że nie należy się na niczym specjalnie skupiać, a oddech ukaże się sam.
Być może o to chodzi tutaj...
Skupienie się na dolnej części brzucha to jedna z metod. Fajnie, że pomaga.
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
:namaste:
Awatar użytkownika
satiman
Posty: 47
Rejestracja: ndz sty 06, 2013 14:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravada
Lokalizacja: w sąsiadce

Re: Kontrola oddechu podczas medytacji.

Nieprzeczytany post autor: satiman »

Cześć!
Też przez to przechodziłem, wymyślając coraz to nowe strategie wyjścia z problemu.
Obserwowanie brzucha, bądź nicnierobienie -ogólna świadomość tego co się dzieje (do nothing) - Ajahn Brahm też tak naucza- zostały już wymienione.

Poza tym działało na mnie:
- obserwowanie odczucia nosa (zamiast oddechu)
- obserwowanie dowolnego ciekawego punktu w ciele(bądź "energii" wokół), szczególnie dłonie, punkt styczności kciuków
- obserwowanie procesu umysłowo -fizycznego kontrolowania oddechu
- koncentracja na czarnej kropce na ścianie
- mentalne nastawianie się, że jestem widzem w teatrze, nie mam kontroli, oddechy grają dla mnie spektakl, "ciekawe jaki będzie następny wdech/wydech..."

pozdrawiam
satiman
Awatar użytkownika
Placidus
Posty: 41
Rejestracja: pn wrz 23, 2013 19:03
Płeć: mężczyzna
Tradycja: -

Re: Kontrola oddechu podczas medytacji.

Nieprzeczytany post autor: Placidus »

Witam,

W ramach tego wątku, mam również takie pytanie, co zrobić jeśli oddech się nie uspokaja, tzn. przez 20 minut robię szybkie wdechy i wydechy, czy ten problem po dłuższym okresie medytowania powinien sam się rozwiązać?

Pozdrawiam
gyry
Posty: 37
Rejestracja: pn kwie 09, 2012 21:37
Płeć: mężczyzna
Tradycja: theravada

Re: Kontrola oddechu podczas medytacji.

Nieprzeczytany post autor: gyry »

Nic nie trzeba uspokajać, tylko obserwować. Uspokajanie jest wpływaniem na oddech, a my mamy tu nie zmieniać oddechu tylko go obserwujemy. (Jak jest szybki, to wiem, że jest szybki, jak jest głęboki to wiem, że jest głęboki).
Prawdopodobnie, po jakimś czasie, sam się ustabilizuje.
Zresztą może lepiej nie obserwować oddechu (bo jest to bardzo złożone zjawisko), tylko konkretnie np ruchy przepony, albo do wyboru odczucie powietrza pod nosem, a nie cały oddech, tylko ten fragment.
Poza tym bym uważał, na hiperwentylację, bo to przy medytacji się zdarza, podobno nawet ludzie mdleją (tak słyszałem), czyli staramy się oddychać naturalnie i to co się dzieje obserwujemy.

pozdr.
gyry.
Awatar użytkownika
Aditya
Posty: 1115
Rejestracja: pn maja 23, 2011 21:13
Płeć: kobieta
Tradycja: buddyzm
Lokalizacja: Wonderland

Re: Kontrola oddechu podczas medytacji.

Nieprzeczytany post autor: Aditya »

Placidus pisze:Witam,

W ramach tego wątku, mam również takie pytanie, co zrobić jeśli oddech się nie uspokaja, tzn. przez 20 minut robię szybkie wdechy i wydechy, czy ten problem po dłuższym okresie medytowania powinien sam się rozwiązać?

Pozdrawiam
Może zacząć od relaksu? Położyć się i odprężyć. Niektórzy nauczyciele dają takie zalecenia.
Motylu!
Dobre myśli jak złote mlecze
wyrastają z umysłu.
Awatar użytkownika
Placidus
Posty: 41
Rejestracja: pn wrz 23, 2013 19:03
Płeć: mężczyzna
Tradycja: -

Re: Kontrola oddechu podczas medytacji.

Nieprzeczytany post autor: Placidus »

gyry pisze:Nic nie trzeba uspokajać, tylko obserwować. Uspokajanie jest wpływaniem na oddech, a my mamy tu nie zmieniać oddechu tylko go obserwujemy. (Jak jest szybki, to wiem, że jest szybki, jak jest głęboki to wiem, że jest głęboki).
Prawdopodobnie, po jakimś czasie, sam się ustabilizuje.
Zresztą może lepiej nie obserwować oddechu (bo jest to bardzo złożone zjawisko), tylko konkretnie np ruchy przepony, albo do wyboru odczucie powietrza pod nosem, a nie cały oddech, tylko ten fragment.
Poza tym bym uważał, na hiperwentylację, bo to przy medytacji się zdarza, podobno nawet ludzie mdleją (tak słyszałem), czyli staramy się oddychać naturalnie i to co się dzieje obserwujemy.

pozdr.
gyry.
Podczas medytacji staram się obserwować miejsce w nosie w którym najbardziej odczuwam wpływające powietrze podczas wdechu.

Musiałem zrobić przerwę z medytacją, ponieważ mam zapalenie zatok i ciężko medytować w takim stanie, szczególnie gdy zamiast nosa ma się kran z lecącą wodą :)
Awatar użytkownika
Placidus
Posty: 41
Rejestracja: pn wrz 23, 2013 19:03
Płeć: mężczyzna
Tradycja: -

Re: Kontrola oddechu podczas medytacji.

Nieprzeczytany post autor: Placidus »

Aditya pisze:
Może zacząć od relaksu? Położyć się i odprężyć. Niektórzy nauczyciele dają takie zalecenia.
Mam taki sposób, że przed medytacją leżę płasko na ziemi przez pół godziny i słucham relaksującej muzyki, wtedy umysł mój nie jest tak zaprzątnięty myślami.
marekkk
Posty: 13
Rejestracja: pn kwie 21, 2014 19:52
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Therawada

Re: Kontrola oddechu podczas medytacji.

Nieprzeczytany post autor: marekkk »

pustek pisze:Witam.
Nurtuje mnie to pytanie od dawna i w sumie mam odwagę w końcu je zadać. Jak pozbyć się kontroli nad przepływem oddechu podczas medytacji, gdy koncentruje się na odczuciu powietrza
wchodzącego przez nos i wychodzącego?
Po kilku minutach takiego oddychania czuje się niekomfortowo, a czasami dopiero po 15-20 minutach udaje mi się przestać "spinać".
Idąc za rozumem, aby go niekontrolować powinienem skupić się na czymś innym,, może coś źle robię, poradźcie proszę.

Pozdrawiam
Stary wątek, ale mi bliski. Kontrola oddechu to jeden z najczęstszych problemów jakie napotykałem w medytacji i wciąż napotykam, choć teraz dużo łatwiej mi sobie z nim poradzić. Kontrola oddechu jest naturalnie pojawiającym się objawem. Znalazłem u siebie 2 przyczyny odpowiedzialne za kontrolowanie oddechu:

1. Zbyt szeroki zakres uwagi (zbyt duży obiekt w stosunku do aktualnych możliwości koncentracji)

Co to w ogóle znaczy "koncentrować się na oddechu"? Problem w tym że jeśli mówisz tak ogólną rzecz jak to że "koncentrujesz się na oddechu", to może to oznaczać np to, że nie koncentrujesz się na niczym konkretnym. Zamiast na oddechu bardziej właściwie jest powiedzieć że koncentrujemy się na odczuciach związanych z oddechem. Początkowo najłatwiej wybrać sobie jedno wąskie odczucie i być z nim z każdą kolejną sekundą badając jak się zmienia, jak zmienia swoje nasilenie, jak transformuje się w inne odczucie. Robiąc to automatycznie przestaniesz kontrolować oddech bo będziesz skupiony na odczuciu. Będziesz obserwować jak oddech przypływa tylko w tym jednym konkretnym miejscu. Z czasem zakres koncentracji naturalnie rozszerzy się, obserwując większe całości.

2. Twój umysł nie jest obecny tu i teraz i nie jest w 100% pochłonięty obserwacją, a np oczekiwaniem czegoś (np oczekiwaniem czegoś od oddechu i medytacji)


Jeśli kontrolujesz oddech to znaczy że nie medytujesz w pełni, ponieważ nie jesteś zajęty obserwowaniem tylko kontrolowaniem. Obserwuj to.

Kontrola oddechu pojawia się gdy zbyt dużo jest siły a za mało akceptacji. Nie skupiamy się na obserwowaniu odczuć takimi jakie są tylko staramy się wymusić te odczucia. Kontrola oddechu może być związana z oczekiwaniem czegoś od medytacji, zamiast chęcią obserwacji rzeczywistości takiej jaka jest.

Sekret tkwi w tym żeby koncentrować się na tyle silnie żeby umysł zakotwiczył się z odczuciem w chwili obecnej, ale nie na tyle silnie by przestać akceptować rzeczywistość taką jaka jest. Nie na tyle silnie by przestać obserwować z ciekawością, a zamiast tego zacząć oczekiwać i wymuszać, napierać, co może prowadzić do zaniku aktywnego postrzegania i prowadzić do kontrolowania i otępienia.

Siła naszej koncentracji ma być związana z samym procesem trwania w obserwowaniu a nie z procesem obserwowania samym w sobie. Proces obserwowania musi być łagodny, nie ingerujący w obserwowany obiekt.

Czyli usilnie zostajemy z obiektem, ale w pełni akceptujemy to jaki on jest, oraz to jak na niego reagujemy i aktywnie to obserwujemy.
pustek
Posty: 7
Rejestracja: pn maja 27, 2013 12:14
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Prawda

Re: Kontrola oddechu podczas medytacji.

Nieprzeczytany post autor: pustek »

dharmozjad pisze: pt sie 09, 2013 20:38
pustek pisze: Jak pozbyć się kontroli nad przepływem oddechu podczas medytacji, gdy koncentruje się na odczuciu powietrza wchodzącego przez nos i wychodzącego?
może postaraj się skoncentrować na ciele, na doznaniach jakie się w nim pojawiają, od czubka głowy po palce u stóp - wówczas oddech pozostawiony "sam sobie" wyrówna się i owo "spięcie" zniknie...
a generalnie rada jest taka, żebyś niczym się nie przejmował i medytował nadal, dzień w dzień! po kilku latach wszelkie problemy same znikną :)
Witam po dłuższej przerwie ;) W sumie faktycznie problem sam zniknął. Po prostu przestałem produkować te doznania wzmacniając sposób oddychania i zaakceptowałem te które są, bo są wystarczające. Oddech sam się wyrównuje, uwaga jest w miarę stabilna. Jeśli pojawia się doznanie, to jestem go świadom, jeśli nie ma żadnego lub jest "nanosekundowe", też jestem tego świadom, zawsze jest następny wdech lub wydech na który jestem gotowy. ;)
Awatar użytkownika
Aditya
Posty: 1115
Rejestracja: pn maja 23, 2011 21:13
Płeć: kobieta
Tradycja: buddyzm
Lokalizacja: Wonderland

Re: Kontrola oddechu podczas medytacji.

Nieprzeczytany post autor: Aditya »

Super :)
Motylu!
Dobre myśli jak złote mlecze
wyrastają z umysłu.
Bhasar
Posty: 1
Rejestracja: śr paź 02, 2019 23:56
Płeć: mężczyzna
Tradycja: ?

Re: Kontrola oddechu podczas medytacji.

Nieprzeczytany post autor: Bhasar »

Witajcie. Piszę na spontanie. Spróbowałem medytować i skupiałem sie tylko na oddechu i byciu nieruchomo. Po 20 minutach zaczynam tracić świadomość ,w sensie ,że tracę przytomność. kilka razy już próbowałem i zawsze dzieje się to samo . Odchodzi słuch lekkie mdłości ,słabość i muszę przerwać . Ktoś coś w temacie może słyszał,wie jak sobie z tym radzić? Kwestia oddechu?? .. Dzięki
pustek
Posty: 7
Rejestracja: pn maja 27, 2013 12:14
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Prawda

Re: Kontrola oddechu podczas medytacji.

Nieprzeczytany post autor: pustek »

Bhasar pisze: Witajcie. Piszę na spontanie. Spróbowałem medytować i skupiałem sie tylko na oddechu i byciu nieruchomo. Po 20 minutach zaczynam tracić świadomość ,w sensie ,że tracę przytomność. kilka razy już próbowałem i zawsze dzieje się to samo . Odchodzi słuch lekkie mdłości ,słabość i muszę przerwać . Ktoś coś w temacie może słyszał,wie jak sobie z tym radzić? Kwestia oddechu?? .. Dzięki
I jak? Mineło? Za mało informacji, może masz problemy z błędnikiem, albo po prostu bardzo szybko zasypiasz?
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Kontrola oddechu podczas medytacji.

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witam
Bhasar pisze: czw paź 03, 2019 00:01Kwestia oddechu?? ..
możliwe - bywa to za sprawą hiperwentylacji.

pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Theravada”