Pokłony

dyskusje i rozmowy tyczące się dharmy buddyjskiej

Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx

Awatar użytkownika
trzydziescidwa
Posty: 55
Rejestracja: pt kwie 10, 2009 16:56
Tradycja: Tantrayana / Dzogczen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: trzydziescidwa »

@LordD

Pokłony były dla mnie katorgą, dopóty nie zacząłem postrzegać tego mniej wiecej tak:

Kiedy rozmyślam nad tym, że mógłbym prowadzić totalnie samsaryczne życie, które nie prowadzi do niczego innego poza cierpieniem, a mam takie szczęście, że mogę teraz w tej chwili w tym momencie pokłonić się Trzem Klejnotom wtedy przepełnia mnie radość (przyjemne odczucie) i entuzjazm (przyjemne odczucie)…

Kłaniam się z radością, przepełnia mnie wdzięczność (przyjemne odczucie) …bliskość i oddanie (przyjemne odczucie)

Jest to bardzo ważna chwila całego dnia … nie rozkminiam za dużo, pozwalam sobie przestać gadać do siebie jak to zwykle robie 24/h … (baaardzo przyjemne odczucie).



Praktykowanie z radością bez beznadziejnego poczucia obowiązku oraz odczucie oddania działają cuda :-) robią tak, że kłaniasz się i nie chcesz przestać ….

Pozytywne emocje podczas kłaniania się są bardzo ważne dla praktyki i dają energie (której Tobie brakuje...) do robienia praktyki/podczas robienia praktyki... (nie mam na myśli tego, że dobre emocje motywują do praktyki, to oczywiste, ale to, że dobre emocje związane z praktyką dosłownie dają Ci siłę aby ją fizycznie pociągnąć)

Ameryki nie odkryłem ; ) ale może brakuje tych jakości kiedy się kłaniasz i dlatego tak Cię to wyczerpuje?

Pzdr.
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Masz rację oczywiście jeśli chodzi o motywacje i przyjemność praktykowania, ale to nigdy nie zmieniało faktu, że po iluś tam pokłonach robi mi się słabo i chce mi się rzygać! Więc robię tyle ile mogę i ani jednego więcej :)
BartekB
konto zablokowane
Posty: 149
Rejestracja: sob sty 05, 2008 17:48
Tradycja: Diamentowa Droga

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: BartekB »

że po iluś tam pokłonach robi mi się słabo i chce mi się rzygać!
A nie kusilo cie zeby kiedys zrobic wiecej i zobaczyc co sie stanie? Mnie by kusilo :)
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: LordD »

BartekB pisze:
że po iluś tam pokłonach robi mi się słabo i chce mi się rzygać!
A nie kusilo cie zeby kiedys zrobic wiecej i zobaczyc co sie stanie? Mnie by kusilo :)
No i zrobiłem... się porzygałem, miałem mroczki przed oczami i myślałem, że zaraz będę miał power off - niewiele do odcięcia zasilania brakowało :)
BartekB
konto zablokowane
Posty: 149
Rejestracja: sob sty 05, 2008 17:48
Tradycja: Diamentowa Droga

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: BartekB »

No i zrobiłem... się porzygałem, miałem mroczki przed oczami i myślałem, że zaraz będę miał power off - niewiele do odcięcia zasilania brakowało
No ja mialem kiedys takie doswiadczenie, ze mi sie zdawalo ze zemdleje i dalo sie to spokojnie po prostu przerobic nie przerywajac - ale w twoim przypadku brzmi duzo bardziej serioznie:)
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: LordD »

BartekB pisze:
No i zrobiłem... się porzygałem, miałem mroczki przed oczami i myślałem, że zaraz będę miał power off - niewiele do odcięcia zasilania brakowało
No ja mialem kiedys takie doswiadczenie, ze mi sie zdawalo ze zemdleje i dalo sie to spokojnie po prostu przerobic nie przerywajac - ale w twoim przypadku brzmi duzo bardziej serioznie:)
Nie wiem co kaman, może powinienem pójść do lekarza i się o to zaptać, chociaż trochę to krępujące wyjaśniać o co chodzi w pokłonach i pokazywać jak się je robi w gabinecie. Bo jednak taki dziwny stan nie występuje po nawet cięższych wysiłkach fizycznych np. wraz z pewną osobą we dwójkę przerzuciliśmy prawie 4 tony złomu (ładunek i rozładunek, więc w praktyce 8 ton) i po tym byłem tylko lekko zmęczony ale czułem się świetnie! ;)
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: moi »

Lord, a może masz coś z krążeniem? Robiłeś sobie kiedyś EKG?

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

Myślę podobnie jak Moi. Zrób badania. Na wszelki wypadek. Chyba, że nie masz kondycji, nie ruszasz się i dlatego tak źle reagujesz na wysiłek fizyczny (?).
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Prowadzę raczej siedzący tryb życia, ale jakby była jakaś tragedia z kondycją to bym sobie nie radził z wysiłkiem innego typu, a jednak radzę sobie i nie jest to problemem (no może ew. bieganie mnie masakruje). Serca sobie nigdy nie badałem.
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: moi »

LordD pisze:Serca sobie nigdy nie badałem.
To zbadaj. Powiedz lekarzowi rodzinnemu (pierwszego kontaktu), że czasami, przy wysiłku fizycznym, odczuwasz zawroty głowy i omdlenia i chciałabyś skierowanie do kardiologa. Kardiologowi powiedz to samo. Powiedz, że nigdy nie miałeś robionego EKG. Myślę, że nie musisz nikogo wtajemniczać w niuanse praktyki- takie wyjaśnienie wystarczy. No, chyba, że lekarz będzie się dopytywał dociekliwie, wtedy wytłumacz, o co chodzi.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Cześć

Sęk w tym moi, że jemu to się przytrafia w bardzo specyficznych warunkach. Coś takiego może przejść u lekarza pierwszego kontaktu, aby zdobyć skierowanie. Specjaliście jednak opisałbym o co chodzi. Czego tu się wstydzić? Mówisz jak wygląda pokłon i że z powodów religijnych chcesz przynajmniej ze 108 takich wykonać każdego dnia. Reszta go nie powinna interesować.

pozdrawiam,
Ryu
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12732
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witaj LordD :)

Przez jakiś czas mieszkałeś w ośrodku zen i miałeś niejako ''pod ręka'' Nauczycieli - czy konsultowałeś to z Nimi?

Pozdrawiam
kunzang
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: LordD »

kunzang pisze:Witaj LordD :)

Przez jakiś czas mieszkałeś w ośrodku zen i miałeś niejako ''pod ręka'' Nauczycieli - czy konsultowałeś to z Nimi?

Pozdrawiam
kunzang
Tak. Rozkładali ręce i nie wiedzieli jak mi pomóc. Jedyna rada - rób ile możesz :)
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: moi »

Tak, czy siak - pędź na EKG. Szczególnie, że czeka się około miesiąca na przyjęcie w kolejce u specjalisty :/

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Asti
Posty: 795
Rejestracja: śr sie 25, 2010 09:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Hahayana
Lokalizacja: Łódź

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: Asti »

To może być też reakcja psychosomatyczna.
Ja np. na sesshin odczuwałem taki ból w nogach, że gdybym miał się tym zasugerować, uznałbym, że mam przestrzelone kolana, do tego otwarte złamanie kręgosłupa i krwotok wewnętrzny.

Godzinkę po sesshin usiadłem w domu do zazen i nie czułem nic takiego, nawet taki przyjemny chłodek rozchodził się po ciele. Dodam, że w domu nie mam maty, tylko poduchę i twardą podłogę. Bańka robi swoje. Ale na wszelki wypadek nie zaszkodzi się zbadać, szczególnie, jeśli jak mówisz, nie prowadzisz zbyt aktywnego trybu życia.
Natychmiast porzuć chwytający umysł,
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: LordD »

No ja podczas siedzenia to się ostro przegrzewam, takie ciepło okrutne czuje, że czasem aż nie wyrabiam. Mam wrażenie, że jakbym siedział na lodzie to bym przerębel zrobił. Zimą siedzę tuż pod oknem, okno jest otwarte, latem bardzo cierpię. W ośrodku w Wawie to była masakra, na małej sali robiliśmy medytkę (grzanie na maxa, okna zamknięte) bo wszystkim na dużej było za zimno - tylko ja i kumpel cierpieliśmy z powodu gorąca reszta była zadowolona. Apokalipsa :P
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: moi »

Oprócz EKG, zrób sobie, Lordzie, też EEG - nie zaszkodzi, a być może pomoże wykryć przyczynę omdleń.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: LordD »

moi pisze:Oprócz EKG, zrób sobie, Lordzie, też EEG - nie zaszkodzi, a być może pomoże wykryć przyczynę omdleń.

Pozdrawiam.m.
Omdleń? Ja nic o omdleniach nie mówiłem, mówiłem jedynie, że czułem, że miałem wrażenie, że mi się film zaraz urwie.
Awatar użytkownika
Jasz
Posty: 21
Rejestracja: śr lis 03, 2010 19:11
Płeć: mężczyzna
Tradycja: zen
Lokalizacja: Poznań

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: Jasz »

LordD mam bardzo podobnie! Co prawda dopiero zacząłem robić praktykę pokłonów i nie robię ich codziennie (mniej-więcej raz w tygodniu), ale zawsze po wszystkich muszę się położyć na łóżku bo czuję się dosyć słabo. Być może ma to związek z astmą, nie wiem.
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: LordD »

JakubSzwedo pisze:LordD mam bardzo podobnie! Co prawda dopiero zacząłem robić praktykę pokłonów i nie robię ich codziennie (mniej-więcej raz w tygodniu), ale zawsze po wszystkich muszę się położyć na łóżku bo czuję się dosyć słabo. Być może ma to związek z astmą, nie wiem.
W sumie jestem alergikiem, wedle badań nie mam astmy płucnej, lecz może być to kwestia nieprawidłowego oddychania. Zastanawiałem się, że też może być to wynikiem tego ciągłego góra dół góra dół np. wzrost ciśnienia wewnątrzczaszkowego z tego powodu. Nie wiem, gdybam sobie!!! Poza tym słaba kondycja też może mieć wiele do rzeczy, ale raczej nie sądzę aby to była główna przyczyna.

Zatrzymajmy się na chwilę na oddychaniu, może ktoś zaobserwować w jaki sposób oddycha podczas pokłonów i się tym podzielić? :)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12732
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam :14:
LordD pisze:Zatrzymajmy się na chwilę na oddychaniu, może ktoś zaobserwować w jaki sposób oddycha podczas pokłonów i się tym podzielić? :)
Podczas podnoszenia się robię wdech, a podczas schodzenia w dół, wydech. Gdy dotykam czołem ziemi jestem przez moment na bezdechu.
Nie robię jednak pokłonów tak szybko jak bywa, iż robią to praktykujący w Kwan Um - obawiam się, że przy tak szybkim robieniu pokłonów i zgraniu w ten sposób z nimi oddychania, mogłoby dojść /przy większej ilości wykonywanych pokłonów/ do hiperwentylacji.

Pozdrawiam
kunzang
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Zrobiłem trochę poklónów wczoraj i zauważyłem, że cholernie nieregularnie oddycham, jakoś ciężko mi synchronizować oddech z pokłonem.
BartekB
konto zablokowane
Posty: 149
Rejestracja: sob sty 05, 2008 17:48
Tradycja: Diamentowa Droga

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: BartekB »

No ja dzis zwiekszylem sobie ilosc o 2 male male (brak polskich znakow) :) Po 6 tygodniach doloze jeszcze 2 - podobno 6 tygodni mniej wiecej utrwala sie nawyk:)

Nigdy nie regulowalem oddechu, z tego co wiem, mozna wymuszajac oddech sobie troche namieszac z cialem przy aktywnosci fizycznej - np. nauczyciele jogi, taichi i xingyi ktorych spotkalem zawsze to odradzali. Nie myslisz o oddechu a i tak po jakims czasie - dniach, tygodniach, odkrywasz przewaznie ze naturalnie masz prawidlowy do danej praktyki oddech.
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: moi »

LordD pisze:
moi pisze:Oprócz EKG, zrób sobie, Lordzie, też EEG - nie zaszkodzi, a być może pomoże wykryć przyczynę omdleń.

Pozdrawiam.m.
Omdleń? Ja nic o omdleniach nie mówiłem, mówiłem jedynie, że czułem, że miałem wrażenie, że mi się film zaraz urwie.
No to to jest właśnie omdlenie - kiedy czujesz, że Ci się film zaraz urwie.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: LordD »

moi pisze:No to to jest właśnie omdlenie - kiedy czujesz, że Ci się film zaraz urwie.
Aha, myślałem, że omdlenie jest jak się film już urwie.
Awatar użytkownika
Asti
Posty: 795
Rejestracja: śr sie 25, 2010 09:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Hahayana
Lokalizacja: Łódź

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: Asti »

LordD pisze:
moi pisze:No to to jest właśnie omdlenie - kiedy czujesz, że Ci się film zaraz urwie.
Aha, myślałem, że omdlenie jest jak się film już urwie.
To jest zemdlenie ;)
Natychmiast porzuć chwytający umysł,
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: moi »

Asti pisze:
LordD pisze:
moi pisze:No to to jest właśnie omdlenie - kiedy czujesz, że Ci się film zaraz urwie.
Aha, myślałem, że omdlenie jest jak się film już urwie.
To jest zemdlenie ;)
Lord, nazywaj to jak chcesz, możesz powiedzieć lekarzowi, że czułeś, iż zaraz zemdlejesz, albo coś w tym stylu. Ale idź z tym do lekarza. Nie czekaj aż "samo minie".
Może bierzesz/brałeś niedawno jakieś leki i one są przyczyną np. spadku ciśnienia, które ujawnia się przy gwałtownej zmianie pozycji ciała?

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: LordD »

moi pisze:
Asti pisze:
LordD pisze:
moi pisze:No to to jest właśnie omdlenie - kiedy czujesz, że Ci się film zaraz urwie.
Aha, myślałem, że omdlenie jest jak się film już urwie.
To jest zemdlenie ;)
Lord, nazywaj to jak chcesz, możesz powiedzieć lekarzowi, że czułeś, iż zaraz zemdlejesz, albo coś w tym stylu. Ale idź z tym do lekarza. Nie czekaj aż "samo minie".
Może bierzesz/brałeś niedawno jakieś leki i one są przyczyną np. spadku ciśnienia, które ujawnia się przy gwałtownej zmianie pozycji ciała?

Pozdrawiam.m.
Nie biorę żadnych leków. Dziś miałem się wybrać ale jakoś się nie wygrzebałem. W sumie mam milion motywów z którymi muszę się przejść i trochę głupio tak lekarzowi hurtem wszystko na raz zapodać. Do lekarza to ja chodzę raz na rok :)
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: Igo »

Dwa filmy instruktazowe na temat poklonow, b powoli i dokladnie pokazane (niestety nie ma tlumaczenia na angielski):

http://www.youtube.com/watch?v=YYaxJj_opt4&NR=1
http://www.youtube.com/watch?v=fTxVKq9H ... re=related
Azja
Posty: 8
Rejestracja: sob mar 05, 2011 14:32
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: Azja »

Mnie ten temat wolno/szybko strasznie ciekawi; nie wiem może tu chodzi o oszczędność czasu, bo nie widzę żadnych innych korzyści w takiej gonitwie... często czuję się jakbym biegł na autobus, a nie kłaniał się. Teraz znów samotnie praktykuje, więc robię powoli, jak żółw ociężale.... hehehe. :D
[/quote]

LordzieD, z moich doświadczeń wynika że pokłony trzeba robić szybko żeby działały. Zajęło mi to aż 4 lata żeby to zrozumieć. Teraz już koncze poklony ...ale uważam że się "nie liczą" jako że robilam je powoli. Naprawde stracilam 4 lata! ) Ale jestem bardzo szczesliwa ze to w koncu zrozumialam. Bede robic jeszce raz :)
Chcemy zniszczyć ego, to jest celem rozwoju, tak? Ego zniszczyc mozna narzucajac mu swoja wole. I mówisz mu tak: Będziesz sie klanial jak zdyscyplinowany żołnierz. I ono tego nie wytrzymuje. Podobnie dziala mantra. Powtarzasz ja podczas medytacji tak czesto i intensywnie jak to możliwe ico sie wtedy dzieje? Ego dostaje szalu, bo nie może juz kontrolować. Myslę że to że ci sie robi słabo czy niedobrze to ego sie w ten sposob broni. Rob mowie ci szybko bo wlasnie ci co robia szybko robia dobrze. Jestem na 100 pewna. Sproboj przynajmniej.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12732
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witamy na forum Azja :)
Azja pisze:Chcemy zniszczyć ego, to jest celem rozwoju, tak? Ego zniszczyc mozna narzucajac mu swoja wole.
A możesz powiedzieć, kto narzuca swą wolę owemu ego? I co rozumiesz jako zniszczenie ego?

Pozdrawiam
:14:
Lamvadis
Posty: 432
Rejestracja: wt sie 04, 2009 09:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Toruń

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: Lamvadis »

Azja pisze: LordzieD, z moich doświadczeń wynika że pokłony trzeba robić szybko żeby działały. Zajęło mi to aż 4 lata żeby to zrozumieć. Teraz już koncze poklony ...ale uważam że się "nie liczą" jako że robilam je powoli. Naprawde stracilam 4 lata! ) Ale jestem bardzo szczesliwa ze to w koncu zrozumialam. Bede robic jeszce raz :)
Chcemy zniszczyć ego, to jest celem rozwoju, tak? Ego zniszczyc mozna narzucajac mu swoja wole. I mówisz mu tak: Będziesz sie klanial jak zdyscyplinowany żołnierz. I ono tego nie wytrzymuje. Podobnie dziala mantra. Powtarzasz ja podczas medytacji tak czesto i intensywnie jak to możliwe ico sie wtedy dzieje? Ego dostaje szalu, bo nie może juz kontrolować. Myslę że to że ci sie robi słabo czy niedobrze to ego sie w ten sposob broni. Rob mowie ci szybko bo wlasnie ci co robia szybko robia dobrze. Jestem na 100 pewna. Sproboj przynajmniej.
Brzmi jak jakiś ostry samurajski trening. Tak z ciekawości - czy to jedynie Twoje wnioski, czy może jakiś Nauczyciel powiedział, że masz praktykować aż "Ego dostanie szalu"?
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Cześć
Azja pisze: LordzieD, z moich doświadczeń wynika że pokłony trzeba robić szybko żeby działały. Zajęło mi to aż 4 lata żeby to zrozumieć. Teraz już koncze poklony ...ale uważam że się "nie liczą" jako że robilam je powoli. Naprawde stracilam 4 lata! ) Ale jestem bardzo szczesliwa ze to w koncu zrozumialam. Bede robic jeszce raz :)
Jakie zatem jest Twoje zdanie na temat robienia poklonów bardzo powoli przez niektórych nauczycieli w innych tradycjach? (LordD to też nie KK przecież)

pozdrawiam,
Ryu
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Azja
Posty: 8
Rejestracja: sob mar 05, 2011 14:32
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: Azja »

Azja pisze:Chcemy zniszczyć ego, to jest celem rozwoju, tak? Ego zniszczyc mozna narzucajac mu swoja wole.
A możesz powiedzieć, kto narzuca swą wolę owemu ego? I co rozumiesz jako zniszczenie ego?
O rany :)
Opisuję tylko jak ja to odczuwam. Dla mnie jest to walka. Moje pragnienie "miłości" lub "dobra" narzuca wolę owemu ego. Przez zniszczenie ego rozumiem jak na razie rozpuszczenie dumy, gniewu, zazdrości, przywiązania i głupoty.
Azja
Posty: 8
Rejestracja: sob mar 05, 2011 14:32
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: Azja »

Brzmi jak jakiś ostry samurajski trening. Tak z ciekawości - czy to jedynie Twoje wnioski, czy może jakiś Nauczyciel powiedział, że masz praktykować aż "Ego dostanie szalu"?
A dlaczego pytasz?
Lamvadis
Posty: 432
Rejestracja: wt sie 04, 2009 09:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Toruń

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: Lamvadis »

Jak napisałem - z ciekawości :) Po prostu nigdzie nie spotkałem się z takim podejściem, raczej wręcz przeciwnie, by odpuszczać i relaksować się, stąd też moja ciekawość.

Co do cytowania:

Najpierw robisz [quote ], nastepnie tekst, który chcesz zacytować, a potem [/quote ]. Dodałem po spacji, żeby było widać co się dzieje.
Azja
Posty: 8
Rejestracja: sob mar 05, 2011 14:32
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: Azja »

Jakie zatem jest Twoje zdanie na temat robienia poklonów bardzo powoli przez niektórych nauczycieli w innych tradycjach? (LordD to też nie KK przecież)
Jeśli robią powoli to może dlatego że rozpuścili już na tyle ego że nie muszą szybko.
Azja
Posty: 8
Rejestracja: sob mar 05, 2011 14:32
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: Azja »

Co do cytowania:

Najpierw robisz
, nastepnie tekst, który chcesz zacytować, a potem [/quote ]. Dodałem po spacji, żeby było widać co się dzieje.

Dzieki serdeczne :)
Azja
Posty: 8
Rejestracja: sob mar 05, 2011 14:32
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: Azja »

Lamvadis pisze: Jak napisałem - z ciekawości :) Po prostu nigdzie nie spotkałem się z takim podejściem, raczej wręcz przeciwnie, by odpuszczać i relaksować się, stąd też moja ciekawość.

O.K. :) "Dostawanie szału" to tylko moje odczucia i moje określenie. Nauczyciel mi tego nie powiedział. Aczkolwiek wydaje mi się że mój Nauczyciel też postrzega to jako walkę. Napewno nie odpuszczać i nie relaksować się. Walczyć do końca. To moja wizja Lamy. :)
klawisz20
Posty: 59
Rejestracja: ndz lip 18, 2010 13:03
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Mantrajana
Lokalizacja: pomorskie

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: klawisz20 »

Myślę, że pokłony są bardzo energetycznymi ćwiczeniami. Jeśli ktoś przed pokłonami wykonywał jakąś praktykę gdzie mogło dojść do pobudzenia energii (bo dla mnie odczuwanie intensywnego ciepła podczas siedzenia, to byłaby oznaka właśnie tego) to później właśnie w czasie wykonywania pokłonów ta energia płynie intensywniej. Jeśli nie jestem w błędzie i jest tak jak myślę, to trzeba czasu, by przyzwyczaić ciało do większej energii. W czasie pokłonów głowa jest skierowana w dół. W okolicach szyi jest coś w rodzaju zamka, jeśli głowa jest skierowana właśnie do dołu, to energia się gromadzi. Gdybyś miał oczyszczony centralny kanał to pewnie wydostawała by się przez czubek głowy, ale pewnie tak nie jest. Jeden palec na Tan Tien drugi na szczyt głowy, pocierać okrężnymi ruchami, krążenia głowy spokojnie i obszernie, krążenia oczu w lewo i prawo, lub próbować skierować energię przez wizualizację do okolic klatki piersiowej i niech płynie za zewnątrz, lub worek treningowy i naparzać przez chwilę, to zużyjemy energię. Mam często podobne uczucia i takie metody nierzadko stosuję. Dzielę się tym, co mam jeśli będziesz chciał, to wypróbujesz. Pozdrawiam serdecznie.
Awatar użytkownika
Asti
Posty: 795
Rejestracja: śr sie 25, 2010 09:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Hahayana
Lokalizacja: Łódź

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: Asti »

Chcemy zniszczyć ego, to jest celem rozwoju, tak? Ego zniszczyc mozna narzucajac mu swoja wole. I mówisz mu tak: Będziesz sie klanial jak zdyscyplinowany żołnierz. I ono tego nie wytrzymuje. Podobnie dziala mantra. Powtarzasz ja podczas medytacji tak czesto i intensywnie jak to możliwe ico sie wtedy dzieje? Ego dostaje szalu, bo nie może juz kontrolować. Myslę że to że ci sie robi słabo czy niedobrze to ego sie w ten sposob broni. Rob mowie ci szybko bo wlasnie ci co robia szybko robia dobrze. Jestem na 100 pewna. Sproboj przynajmniej.
@Azja
Kto chce zniszczyć ego? Co mu chce narzucić wolę?
Intensywność jest jednym ze sposobów, ale czasem prowadzi do odwrotnych efektów niż zamierzone.
Zawsze wyczynowy trening wiąże się z większym ryzykiem - w sztukach walki często na największych mistrzów wyrastają Ci, którzy trenowali w sposób cierpliwy i zrównoważony, a wyczynowcy mimo szybkich efektów w pewnym momencie "wysiadają" na dobre. Choć nie jest to oczywiście reguła. ;)

Kiedy robisz podział na ego i nie-ego, może być tak, że masz dwa ego walczące ze sobą... Dla podtrzymania ego. :yahoo:
Natychmiast porzuć chwytający umysł,
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12732
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Asti pisze:Kiedy robisz podział na ego i nie-ego, może być tak, że masz dwa ego walczące ze sobą... Dla podtrzymania ego. :yahoo:
Ta... to się nazywa gra ego, gra ''ja''.

I może zanim tu zapętlimy się w pogoni za ogonem ego, ustalmy w czym rzecz z owym ego.
bogini wiki pisze:Ego (buddyzm)

Ego w buddyzmie oznacza świadomość siebie jako oddzielnego bytu, będącą złudzeniem. Doktryna "braku ja" (czyli anatta) mówi o złudzeniu "ja", czy też osobowości jako niezależnego i trwałego (patrz anicca) bytu podczas, gdy w rzeczywistości składają się na nie zjawiska (patrz skandha), które istnieją w nietrwały i zależny od innych zjawisk sposób (patrz dwanaście ogniw współzależnego powstawania).

Interpretacja praktyczna

Powyższa definicja prowadzić może też do nieporozumień w potocznych dyskusjach, w których używa się zwrotów mówiących o zabijaniu ego, wykorzenianiu ego, pozbywaniu się ego. Z punktu widzenia buddyjskiej praktyki rozumienie dosłowne u osób nie posiadających osobistego nauczyciela lub silnego związku ze wspólnotą może doprowadzić do pomyłek i niepowodzeń. Najczęstsze pomyłki, to na przykład traktowanie swojej osoby jako niezależnego bytu, którego należy się pozbyć, czy traktowanie swojego ego jako substancjalnego abstraktu uważanego za zbędny i kłopotliwy.Podsumowując: buddyjskie ego to nie jest ego freudowskie, nie jest to też poczucie ja, ani nie jest to ego społeczne, choć są części wspólne. Buddyjskie ego jest nazwą na pewien zestaw procesów, które mogą i powinny być postrzegane na różnych poziomach ogólności, w zależności od poziomu zaawansowania praktykującego.

Całość tutaj: Ego (buddyzm)
Pozdrawiam
:14:
Azja
Posty: 8
Rejestracja: sob mar 05, 2011 14:32
Tradycja: Karma Kagyu

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: Azja »

Asti pisze: Kiedy robisz podział na ego i nie-ego, może być tak, że masz dwa ego walczące ze sobą... Dla podtrzymania ego. :yahoo:
dobre :cooll:

Kochani, niszczenie ego to chyba jedyna pozytywnie usankcjonowana forma gniewu jaką wolno mi uprawiać. :) Musi być przecież ten podział na to co jest dobre i to co jest złe, inaczej łatwo wpaść w pomieszanie.. A samsara jest tak straszna że boję się że bez tej maxymalnej intensywności nic sie nie uda.

:serce:
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Pokłony

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Azja pisze:
Asti pisze: Kiedy robisz podział na ego i nie-ego, może być tak, że masz dwa ego walczące ze sobą... Dla podtrzymania ego. :yahoo:
dobre :cooll:

Kochani, niszczenie ego to chyba jedyna pozytywnie usankcjonowana forma gniewu jaką wolno mi uprawiać. :) Musi być przecież ten podział na to co jest dobre i to co jest złe, inaczej łatwo wpaść w pomieszanie.. A samsara jest tak straszna że boję się że bez tej maxymalnej intensywności nic sie nie uda.

:serce:
Jeśli chcesz zniszczyć swoje ja, to mam pytanie: kto chce zniszczyć owo ja? Ty? Haha! Bardzo śmieszne... bo teraz to masz dwa ja - te które chce zniszczyć i te które ma być zniszczone. Uważaj, bo dojdzie trzecie! ;) Poza tym jeśli owo ja jest iluzją tzn. nie ma żadnej samoistnej egzystencji, to co właściwie chcesz zniszczyć? Coś co nie istnieje? Hehe. :) Jeśli praktykujesz z myślą zniszczenia ja, to w zasadzie zamiast naprawdę rozwiewać iluzje, to chwytasz owo ja jeszcze mocniej. Najlepiej nic z nim nie rób, chcąc się go pozbyć tylko je zasilasz. Oczywiście należy trzymać się tego co mówi twój nauczyciel, ja ci podrzucam tu jedynie takie moje swobodne rozważania. :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dharma/Dhamma”