Proszę Was o praktykę/mantry/myśli związane z moim dziadkiem. Po tygodniowej nadzwyczaj sprawnej "walce" ze skutkami wypadku i pojawienia się dużego krwiaka w mózgu, mój dziadek, Ryszard Mocny, znalazł się w stanie agonalnym. Ostatniej nocy jego pień mózgu obumarł i obecnie jest sztucznie utrzymywany przy życiu. Nie był buddystą a po prostu bardzo dobrym i życzliwym ludziom człowiekiem. Proszę o dedykowanie praktyki/mantr/myśli w intencji łagodnego bardo i dobrego odrodzenia się dla niego.
Z oceanem wdzięczności,
Yungdrung (Marcin z Łodzi)
p.s. poniżej zamieszczam jego zdjęcie
![Obrazek](http://przeblyski.w.interii.pl/dziadek.jpg)