Świetlisty Umysł w Kanonie
Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx
Świetlisty Umysł w Kanonie
Często spotykanym motywem w sutrach maha i wadżrajany jest czysty/świetlisty umysł. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, że idea świetlistego umysłu pochodzi wprost z Kanonu Palijskiego.
Jest to jedna z kwestii będących w centrum mojego zainteresowania. Postaram się ją przybliżyć za pośrednictwem sutty.
Pabhassara Sutta:
Świetlisty, o mnisi, jst umysł. I zostaje zbrukany przez pojawiające się skalania.
Świetlisty, o mnisi, jest umysł. I zostaje uwolniony od pojawiających się skalań.
Świetlisty, o mnisi, jst umysł. I zostaje zbrukany przez pojawiające się skalania. Gdy nieuczona, tuzinkowa osoba nie dostrzega tego, co aktualnie przejawia się, oto dlaczego mówię Wam - dla nieuczonej, tuzinkowej osoby - nie ma rozwoju/właściwego ustanowienia umysłu.
Świetlisty, o mnisi, jst umysł. I zostaje uwolniony od pojawiających się skalań. Gdy właściwie pouczony uczeń szlachetnego rozpoznaje to, co aktualnie obecne, oto dlaczego mówię Wam - dla właściwie pouczonego ucznia szlachetnego - jest rozwój/właściwe ustanowienie umysłu.
Tekst oryginalny, w translacji Thanissaro Bhikku:
http://www.accesstoinsight.org/canon/su ... 9-tb0.html
Zainteresowanym tematem polecam wczytanie się w przypisy. Dla mnie szczególnie interesująca jest tam kwestia bhavanga citta oraz wzmianka o świadomości nie uczestniczącej w "całości wszystkiego" (Allnes of the All).
Pytanie za sto punktów: jak pogodzić kultywowanie tej "świadomości nie uczestniczącej" z pozostawaniem w świecie (tj. ze świeckim życiem)?
Jest to jedna z kwestii będących w centrum mojego zainteresowania. Postaram się ją przybliżyć za pośrednictwem sutty.
Pabhassara Sutta:
Świetlisty, o mnisi, jst umysł. I zostaje zbrukany przez pojawiające się skalania.
Świetlisty, o mnisi, jest umysł. I zostaje uwolniony od pojawiających się skalań.
Świetlisty, o mnisi, jst umysł. I zostaje zbrukany przez pojawiające się skalania. Gdy nieuczona, tuzinkowa osoba nie dostrzega tego, co aktualnie przejawia się, oto dlaczego mówię Wam - dla nieuczonej, tuzinkowej osoby - nie ma rozwoju/właściwego ustanowienia umysłu.
Świetlisty, o mnisi, jst umysł. I zostaje uwolniony od pojawiających się skalań. Gdy właściwie pouczony uczeń szlachetnego rozpoznaje to, co aktualnie obecne, oto dlaczego mówię Wam - dla właściwie pouczonego ucznia szlachetnego - jest rozwój/właściwe ustanowienie umysłu.
Tekst oryginalny, w translacji Thanissaro Bhikku:
http://www.accesstoinsight.org/canon/su ... 9-tb0.html
Zainteresowanym tematem polecam wczytanie się w przypisy. Dla mnie szczególnie interesująca jest tam kwestia bhavanga citta oraz wzmianka o świadomości nie uczestniczącej w "całości wszystkiego" (Allnes of the All).
Pytanie za sto punktów: jak pogodzić kultywowanie tej "świadomości nie uczestniczącej" z pozostawaniem w świecie (tj. ze świeckim życiem)?
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Czołem,
pk
tej "świadomości" się nie da kultywować. To jest vijja, wiedza, koniec niewiedzy. To specyficzne uświadomienie jest końcem świadomości jako khandha. A do zaniku niewiedzy prowadzi Ośmioaspektowa Ścieżka.zbyt pisze:Pytanie za sto punktów: jak pogodzić kultywowanie tej "świadomości nie uczestniczącej" z pozostawaniem w świecie (tj. ze świeckim życiem)?
pk
sedno sprawy
Kultywowanie jest terminem umownym - rzecz jasna chodzi tu o dojście i pozostanie w "świadomości nie uczestniczącej".
Ale sedno sprawy pominąłeś. Nadal nie wiemy jak to się ma do świeckiego życia...
Ale sedno sprawy pominąłeś. Nadal nie wiemy jak to się ma do świeckiego życia...
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
Itivuttaka IV.10
Przytaczam w całości tekst z Itivuttaki opisujący metaforycznie drogę buddysty ku przebudzeniu. Zwracam uwagę na zwrot "płynąc pod prąd", który rozumiem tu jako "pod prąd zwyczajów świeckiego życia". W świetle tego tekstu droga do nibbany jest więc odwrócona o 180 stopni w stosunku do drogi "normalnego" życia...
Załóżmy mnisi, że jest człowiek unoszony przez nurt rzeki, co wydaje się przyjemnym i miłym. Ale widząc go człowiek o bystrym wzroku, stojący na brzegu rzeki woła do niego: "Hej, dobry człowieku, chociaż jesteś unoszony przez nurt rzeki, co wydaje się przyjemnym i miłym, tam niżej jest basen z mętnymi falami i wirami, z potworami i demonami. Gdy dostaniesz się do tego basenu, umrzesz lub spotka cię cierpienie". Wtedy mnisi, po usłyszeniu tych słów tego człowieka, płynący podejmuje wysiłek stopami i rękami, płynąc pod prąd.
Mnisi, użyłem tego przykładu by ukazać znaczenie. A znaczenie tego jest takie:" Nurt rzeki" jest odpowiednikiem pragnienia, wydające się "przyjemnym i miłym" jest odpowiednikiem sześciu wewnętrznych baz zmysłowych. "Basen poniżej" jest odpowiednikiem pięciu niższych więzów*. "Mętne fale" są odpowiednikiem gniewu i awersji. "Wiry" są odpowiednikiem pięciu strun zmysłowego pożądania. "Potwory i demony" są odpowiednikiem kobiet. "Pod prąd" jest odpowiednikiem wyrzeczenia. "Wysiłek stopami i rękami" jest odpowiednikiem wzmożonej energii. Człowiek o bystrym wzroku stojący na brzegu jest odpowiednikiem Tathagaty, Arahata, Całkowicie Przebudzonego.
Poszukujący przyszłego bezpieczeństwa od niewoli,
Powinien zaniechać zmysłowego pożądania,
Jakkolwiek bolesnym mogłoby się to wydawać.
Właściwie pojmując z mądrością
Posiadając umysł, co dobrze wyzwolony
Człowiek może osiągnąć wolność, krok po kroku.
Ten, kto jest mistrzem wiedzy
Kto przeżył święte życie
Jest nazywany tym, co doszedł na koniec świata
Tym, który dotarł na drugi brzeg.
PS Pięć niższych więzów to: przekonanie o istnieniu "ja", wątpliwości, przywiązanie do reguł i poglądów, zmysłowe pożądanie oraz zła wola
Załóżmy mnisi, że jest człowiek unoszony przez nurt rzeki, co wydaje się przyjemnym i miłym. Ale widząc go człowiek o bystrym wzroku, stojący na brzegu rzeki woła do niego: "Hej, dobry człowieku, chociaż jesteś unoszony przez nurt rzeki, co wydaje się przyjemnym i miłym, tam niżej jest basen z mętnymi falami i wirami, z potworami i demonami. Gdy dostaniesz się do tego basenu, umrzesz lub spotka cię cierpienie". Wtedy mnisi, po usłyszeniu tych słów tego człowieka, płynący podejmuje wysiłek stopami i rękami, płynąc pod prąd.
Mnisi, użyłem tego przykładu by ukazać znaczenie. A znaczenie tego jest takie:" Nurt rzeki" jest odpowiednikiem pragnienia, wydające się "przyjemnym i miłym" jest odpowiednikiem sześciu wewnętrznych baz zmysłowych. "Basen poniżej" jest odpowiednikiem pięciu niższych więzów*. "Mętne fale" są odpowiednikiem gniewu i awersji. "Wiry" są odpowiednikiem pięciu strun zmysłowego pożądania. "Potwory i demony" są odpowiednikiem kobiet. "Pod prąd" jest odpowiednikiem wyrzeczenia. "Wysiłek stopami i rękami" jest odpowiednikiem wzmożonej energii. Człowiek o bystrym wzroku stojący na brzegu jest odpowiednikiem Tathagaty, Arahata, Całkowicie Przebudzonego.
Poszukujący przyszłego bezpieczeństwa od niewoli,
Powinien zaniechać zmysłowego pożądania,
Jakkolwiek bolesnym mogłoby się to wydawać.
Właściwie pojmując z mądrością
Posiadając umysł, co dobrze wyzwolony
Człowiek może osiągnąć wolność, krok po kroku.
Ten, kto jest mistrzem wiedzy
Kto przeżył święte życie
Jest nazywany tym, co doszedł na koniec świata
Tym, który dotarł na drugi brzeg.
PS Pięć niższych więzów to: przekonanie o istnieniu "ja", wątpliwości, przywiązanie do reguł i poglądów, zmysłowe pożądanie oraz zła wola
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: sedno sprawy
Mi się wydaje, że ta kwestia była już poruszana w wątku ODEJŚCIE W BEZDOMNOŚĆ.zbyt pisze:Ale sedno sprawy pominąłeś. Nadal nie wiemy jak to się ma do świeckiego życia...
Wiadomo, że zwykłe świeckie życie zazwyczaj ma niewiele wspólnego z praktykowaniem Ośmioaspektowej Ścieżki. Żeby móc ją praktykować we wszystkich aspektach prawidłowo, potrzebne jest, moim zdaniem, podjęcie ośmiu wskazań - co nie czyni nikogo mnichem, ale też nie wyprowadza ze świeckości.
pk
PS. Budda nie nauczał o jakiejś siódmej świadomości do której mamy dojść i w niej pozostać. W PATICCA-SAMUPPADA-VIBHANGA SUTTA stoi: "A czym jest świadomość? Jest sześć klas świadomości: świadomość oka, świadomość ucha, świadomość nosa, świadomość języka, świadomość ciała, świadomość umysłu. To jest zwane świadomością."
Katamańca bhikkhave vińńaa.na.m? Chayime bhikkhave, vińńaa.nakaayaa: cakkhuvińńaa.na.m sotavińńaa.na.m ghaa.navińńaa.na.m jivhaavińńaa.na.m kaayavińńaa.na.m manovińńaa.na.m. Ida.m vuccati bhikkhave, vińńaa.na.m.
Zresztą w KEVATTA SUTTA jasno stoi, że to jest uświadomienie, iż cała umysłowość-i-forma wygasły - no może w tym tłumaczeniu nie tak jasno.
Nie teoria lecz praktyka...
Też tak myślę, główne elementy potrzebne na drodze widzę tak:
1. Znajomość czterech szlachetnych prawd i ich aktywna świadomość
2. Ośmioraka ścieżka, a szczególnie silnie rozwinięty właściwy pogląd
3. Stała pamięć o własnej śmiertelności i znikomości życia generalnie
Przyjęcie schronienia w Sandze nie wydaje się być koniecznością. Ale moje pytanie należy rozumieć nie w sensie teoretycznym lecz praktycznym. Swojej drogi do wyzwolenia nie realizujemy przecież w teorii lecz w praktyce.
I tu jest pies pogrzebany. Czy prowadząc życie zawodowe jesteśmy w stanie to zrobić? A mając rodziny? Pozostawanie w świecie i kultywowanie wskazań oraz odpowiedniej uważności wydaje mi się być zadaniem skrajnie trudnym. Zastanawiam się czy w ogóle możliwym...
Czy lśniący umysł będzie mógł przejawiać się gdy będziemy wciąż na nowo zajmowali się sprawami świata? Pozostając na gruncie nauki kanonicznej nieco w to wątpię...
1. Znajomość czterech szlachetnych prawd i ich aktywna świadomość
2. Ośmioraka ścieżka, a szczególnie silnie rozwinięty właściwy pogląd
3. Stała pamięć o własnej śmiertelności i znikomości życia generalnie
Przyjęcie schronienia w Sandze nie wydaje się być koniecznością. Ale moje pytanie należy rozumieć nie w sensie teoretycznym lecz praktycznym. Swojej drogi do wyzwolenia nie realizujemy przecież w teorii lecz w praktyce.
I tu jest pies pogrzebany. Czy prowadząc życie zawodowe jesteśmy w stanie to zrobić? A mając rodziny? Pozostawanie w świecie i kultywowanie wskazań oraz odpowiedniej uważności wydaje mi się być zadaniem skrajnie trudnym. Zastanawiam się czy w ogóle możliwym...
Czy lśniący umysł będzie mógł przejawiać się gdy będziemy wciąż na nowo zajmowali się sprawami świata? Pozostając na gruncie nauki kanonicznej nieco w to wątpię...
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Biorąc pod uwagę to, co niedawno powiedział nam dr Kosior -- że w całym Kanonie nie zna ani jednego przykładu arahanta-gospodarza -- zgadzam się ze Zbytem.
W praktyce to raczej niewykonalne na gruncie nauki kanonicznej...
W praktyce to raczej niewykonalne na gruncie nauki kanonicznej...
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Czołem,
Faktycznie nie jest czymś zwykłym dla osób świeckich, opisanych w kanonie, stanie sie arahatem. Ale z waszych wypowiedzi, może nawet nieświadomie, wypływa wniosek, że prawdziwą praktykę mogą wykonywać tylko bhikkhu, albo że jej owoce są tylko dla nich zarezerwowane. Zapominacie przy tym, że oprócz stanu arahata, jest jeszcze stan wchodzącego w strumień, raz powracającego i nie powracającego, których przypadki osiągnięcia przez ludzi świeckich w kanonie są liczne.
Co więcej większość nauczycieli mówi, że mając taką okazję jaką mamy (cenne ludzkie życie i możliwość poznania dhammy) i nie wykorzystując jej do osiągnięcia przynajmniej stanu wchodzącego w strumień (z którego nie ma odwrotu przed nibbana), jest po prostu zwykłym jej zmarnowaniem.
Możecie pisać o warunkach praktyki, że nie takie, że siakieś. Rodzina, praca, itd... Cóż każdy ma takie warunki jakie ma, nie tylko te materialne ale też mentalne, które go jakoś kształtują - i tak sobie myślę, że póki z ograniczających przeszkód nie zrobimy sobie drogi do wyzwolenia, tak długo będziemy sobie stać w miejscu.
pk
to nie do końca jest tak. Mi jest znany przypadek kanoniczny, ojca Błogosławionego - SUDDHODANA - który osiągnał stan arahata jako osoba świecka.3czwarte pisze:Biorąc pod uwagę to, co niedawno powiedział nam dr Kosior -- że w całym Kanonie nie zna ani jednego przykładu arahanta-gospodarza -- zgadzam się ze Zbytem.
W praktyce to raczej niewykonalne na gruncie nauki kanonicznej...
Faktycznie nie jest czymś zwykłym dla osób świeckich, opisanych w kanonie, stanie sie arahatem. Ale z waszych wypowiedzi, może nawet nieświadomie, wypływa wniosek, że prawdziwą praktykę mogą wykonywać tylko bhikkhu, albo że jej owoce są tylko dla nich zarezerwowane. Zapominacie przy tym, że oprócz stanu arahata, jest jeszcze stan wchodzącego w strumień, raz powracającego i nie powracającego, których przypadki osiągnięcia przez ludzi świeckich w kanonie są liczne.
Co więcej większość nauczycieli mówi, że mając taką okazję jaką mamy (cenne ludzkie życie i możliwość poznania dhammy) i nie wykorzystując jej do osiągnięcia przynajmniej stanu wchodzącego w strumień (z którego nie ma odwrotu przed nibbana), jest po prostu zwykłym jej zmarnowaniem.
Możecie pisać o warunkach praktyki, że nie takie, że siakieś. Rodzina, praca, itd... Cóż każdy ma takie warunki jakie ma, nie tylko te materialne ale też mentalne, które go jakoś kształtują - i tak sobie myślę, że póki z ograniczających przeszkód nie zrobimy sobie drogi do wyzwolenia, tak długo będziemy sobie stać w miejscu.
pk
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Piotrze -- nie mam teraz czasu czytać, niestety : /
Może powiedz mi tylko, czy ten świecki arahant był naprawdę "gospodarzem" -- rodzina, praca, obowiązki... i czy nie zostawiając tego osiągnął stan arahanta?
Może powiedz mi tylko, czy ten świecki arahant był naprawdę "gospodarzem" -- rodzina, praca, obowiązki... i czy nie zostawiając tego osiągnął stan arahanta?
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Wniosek jakoby praktyka duhcowa i jej owoce były zarezerwowane wyłącznie dla bhikku nie dość, że nie wynika z tego co napisałem to jeszcze nawet moje skromne doświadczenie temu przeczy...
Chodzi tylko o to, że w życiu trudno zapewnić WARUNKI odpowiednie dla tego rozwoju. A droga duchowa ze swej natury idzie POD PRĄD trendom przenikającym życie społeczne.
Pewnie dlatego arhantów-gospodarzy na przestrzeni dziejów tak trudno uświadczyć. Pozostaje nadzieja, że wielu było ukrytych przed światem.
Co do kwestii wstępującego w strumień i nie powracającego to powiem tak: jak startujesz w biegu to nie myślisz o zajęciu drugiego ani trzeciego miejsca. Interesuje Cię pierwsze...
Podoba mi się natomiast to sformułowanie o "przekuwaniu" przeszkód. O to właśnie chodzi by przemóc nieuniknione przeszkody. Ale uwaga i determinacja jaką trzeba się wykazać jest raczej spora.
Może nieco paradoksalnie ale dla mnie najbardziej pocieszające jest w tej sytuacji to, że innej drogi po prostu nie ma...
Chodzi tylko o to, że w życiu trudno zapewnić WARUNKI odpowiednie dla tego rozwoju. A droga duchowa ze swej natury idzie POD PRĄD trendom przenikającym życie społeczne.
Pewnie dlatego arhantów-gospodarzy na przestrzeni dziejów tak trudno uświadczyć. Pozostaje nadzieja, że wielu było ukrytych przed światem.
Co do kwestii wstępującego w strumień i nie powracającego to powiem tak: jak startujesz w biegu to nie myślisz o zajęciu drugiego ani trzeciego miejsca. Interesuje Cię pierwsze...
Podoba mi się natomiast to sformułowanie o "przekuwaniu" przeszkód. O to właśnie chodzi by przemóc nieuniknione przeszkody. Ale uwaga i determinacja jaką trzeba się wykazać jest raczej spora.
Może nieco paradoksalnie ale dla mnie najbardziej pocieszające jest w tej sytuacji to, że innej drogi po prostu nie ma...
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Chciałbym dorzucić trzy grosze na temat mojej wiedzy i doświadczeń związanych z umysłem:
Okreslamy to więc innymi słownymi symbolami, np. zakurzeniem na lustrze[umysłu], przyrównujemy do wstrząsania kubkiem z wodą z fusami, gdzie tak jak w rzeczywistości aby dostrzec przejzystość w takim kubku należy poczekać aż fusy opadną.
Ja okreslam to iz w naszej naturze o nieskończonych możliwościach staramy się nie tworzyć nieskończonych rzeczy by nie podążać za nimi w nieskończoność.
I to tyle. Samo rozpoznania natury umysłu i ciagła praktyka, praktyka, praktyka a w trakcie praktyki naszą motywacją jest aby dobro, które wynika z takiego rozpoznania stało się udziałem wszystkich istot, czyli chcemy to przekazać dalej - dla siebie można co zachować to rzeczy 'juz' dane - ciało i mowe - jako narzędzia przekazu. Gdy mie spytasz czy rozpoznałem nature umysłu spytam - a jak mam rozpoznać nieskończoność, jak moge poznać granice nieskończoności ? Kuniec.
Czy jednak dokladnie zadalem sobie pytanie co zrobie 'z oswieceniem', jak je wykorzystam, po co staram się je osiągnąć ??
Szczerze życze owoców na drodze, krtórą obraliście.
W Diamentowej Drodze jako autorytet uznaję się Budde Siakjamuniego i jego nauki. Dlatego też na ten temat nie ma w ogóle dyskusji.zbyt pisze:Często spotykanym motywem w sutrach maha i wadżrajany jest czysty/świetlisty umysł. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, że idea świetlistego umysłu pochodzi wprost z Kanonu Palijskiego.
Tak tez naucza DD. Umysł jest nie tylko pusty, jest też świetlity i radosny (samouszczęśliwiający). Co ja osobiście doświadczyłem poprzez radość 'mimo chodem' - a wiec nieuwarunkowanym, bezprzyczynowym szczęściem.zbyt pisze:Świetlisty, o mnisi, jst umysł.
"Skalania" - osobiście kojaże to z grzechem, negatywnie odbieram takie słownictwo.zbyt pisze:I zostaje zbrukany przez pojawiające się skalania.
Okreslamy to więc innymi słownymi symbolami, np. zakurzeniem na lustrze[umysłu], przyrównujemy do wstrząsania kubkiem z wodą z fusami, gdzie tak jak w rzeczywistości aby dostrzec przejzystość w takim kubku należy poczekać aż fusy opadną.
Możliwe iż dlatego własnie dla człowieka, który pragnie żyć szczęśliwie bez wyżeczeń ścieżka mnicha, który nie powinien się nawet masturbować może być flustrująca. Jednakże nie oznacza to iż powinnismy prowadzić rozwiązłe życia seksualne. Tutaj zapewne wyskoczy Filip z Konopi machając przed nosem tantrycznymi wizerunkami kopulujących par mówiąc "A to - co ? Przecież sami namawiacie do tego !!" - okej, Filipie, to co widzisz jest tym co widzisz - obraz jest takim samym językiem symboli jak słowa czy dźwięki, i każdy ma prawo dowiązywać sobie do niego znaczenie jakie tam sobie chce, pytanie tylko dlaczego jeżeli się mu tłumaczy intencje autora to nie chce tego zrozumieć tylko nadal widzi 'swoje' - tak jak gdy mówie do dwóch osób i każda rozumie co innego, tylko nie to co jest im przekazywane.zbyt pisze:"Potwory i demony" są odpowiednikiem kobiet.
Tak też to postrzegamy, starając się nie podążac za ciągle pojawiającymi się aktywnościami umysłu, Disneylandem jak to lubi przyrównywać Ole, próbujemy poznać jego nature obserwując (w kanonie mówi się na to "ćwicząc uważność").zbyt pisze:Gdy właściwie pouczony uczeń szlachetnego rozpoznaje to, co aktualnie obecne
Ja okreslam to iz w naszej naturze o nieskończonych możliwościach staramy się nie tworzyć nieskończonych rzeczy by nie podążać za nimi w nieskończoność.
I to tyle. Samo rozpoznania natury umysłu i ciagła praktyka, praktyka, praktyka a w trakcie praktyki naszą motywacją jest aby dobro, które wynika z takiego rozpoznania stało się udziałem wszystkich istot, czyli chcemy to przekazać dalej - dla siebie można co zachować to rzeczy 'juz' dane - ciało i mowe - jako narzędzia przekazu. Gdy mie spytasz czy rozpoznałem nature umysłu spytam - a jak mam rozpoznać nieskończoność, jak moge poznać granice nieskończoności ? Kuniec.
Zgadzam się. Każdy w nas posiada potencjał Buddy (istoty oświeconej).zbyt pisze:Wniosek jakoby praktyka duhcowa i jej owoce były zarezerwowane wyłącznie dla bhikku nie dość, że nie wynika z tego co napisałem to jeszcze nawet moje skromne doświadczenie temu przeczy...
Dlatego też gdy szczerze przyjżałem się zaleceniom dla mnichów, o zaprzestaniu całkowitej aktywności seksualnej nie mogłem sam się okłamywać - to zalecenie mi nie odpowiada, nie moge więc przyjąć tej ściezki - w każdym razie nie tu i teraz.zbyt pisze:Chodzi tylko o to, że w życiu trudno zapewnić WARUNKI odpowiednie dla tego rozwoju. A droga duchowa ze swej natury idzie POD PRĄD trendom przenikającym życie społeczne.
Nogi sa dwie a pod nimi droga, wszyscy maszerują inspirowani tym który osiągnął doskonały wgląd, a innych inspiruje ich "światowe życie", innych ptaszki na niebie.zbyt pisze:Może nieco paradoksalnie ale dla mnie najbardziej pocieszające jest w tej sytuacji to, że innej drogi po prostu nie ma...
Czy jednak dokladnie zadalem sobie pytanie co zrobie 'z oswieceniem', jak je wykorzystam, po co staram się je osiągnąć ??
Szczerze życze owoców na drodze, krtórą obraliście.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
DD, kobiety i wyzwolenie...
booker pisze:W Diamentowej Drodze jako autorytet uznaję się Budde Siakjamuniego i jego nauki. Dlatego też na ten temat nie ma w ogóle dyskusji.
To miło. Ale wiele wskazuje na to, że słowa, które mu w DD przypisujecie, nie zostały nigdy przez Buddę wypowiedziane. Niedawno miałem okazję wysłuchać wykładu jednego ze znanych w Polsce nauczycieli KK i choć wielokrotnie powoływał się on na Buddę to źródła te nie są mi znane - mimo, że w Kanonie pewną orientację zdaję się mieć...
Wiele z tego co piszesz dalej to ogólnie poglądy DD, z którymi nie chcę polemizować ani ich oceniać. Szanuję Wasz pogląd na Dharmę i wiele z tego co mówicie znajduje dla mnie uzasadnienie w doktrynie zręcznych sposobów. Ale od kanonicznej nauki Buddy doktryna Diamentowej Drogi - zarówno w formie jak i treści - często znacznie odbiega...
Warto jednak poruszyć szerzej kwestię kobiet. Rzeczywiście dla normalnego mężczyzny wymóg całkowitej abstynencji seksualnej jest skrajnie trudny albo wręcz nie możliwy. Jednak nawet nauka wyrażona w kanonie nie stawia przed świeckim buddystą takiego wymogu. Chodzi tu raczej o rozumną samokontrolę i życie w równowadze.
Moim zdaniem jednak ostateczne wyzwolenie z tego świata wymagać od nas będzie porzucenia kobiet. I wcale nie dla tego, że ktoś tego chce lub nie. Przecież ani ja ani koledzy z theravady nie jesteśmy jakimiś wariatami nienawidzącymi kobiet.
Powiem więcej - gdyby istniała droga, na której można osiągnąć wyzwolenie pozostając w świecie i żyjąc z kobietami to bym nią sam podążał. Jednak wszystko co wiem temu przeczy - poznałem na własnej skórze jak silnie wiążą nas one z tym światem. Przeczy temu również wyrażone w Kanonie stanowisko i przykład Buddy, który porzucił żonę by nigdy już do niej nie wrócić. Dla mnie porzucenie kobiet to nie wyraz jakiegoś dziwacznego sado-masochizmu, lecz skrajnie trudne i konieczne poświęcenie dla zrealizowania najwyższego celu religijnego wyzwolenia...
Możesz się z tym nie zgadzać ale uszanuj to.
To nie jest po coś. Wyzwolenie jest tam, gdzie wszystko co uwarunkowane się kończy...booker pisze:Czy jednak dokladnie zadalem sobie pytanie co zrobie 'z oswieceniem', jak je wykorzystam, po co staram się je osiągnąć ?
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Czy jeżeli powiem do kogoś: Pokazałem wam jak fajnie leży się sianie. Ten ktoś powie do kogoś innego: on sobie leżał ja położyłem się koło niego i razem fanie się nam leżało, a tamten z koleji powie do kogoś: wiesz oni naprawde odnaleźli że jak się leży na sianie właśnie to jest fajnie i ja się położyłem i byłem szczęśliwy to tamten powie: Z pewnością napiszę doktorat o leżeniu na sianie, ale najpierw usiąde.zbyt pisze: To miło. Ale wiele wskazuje na to, że słowa, które mu w DD przypisujecie, nie zostały nigdy przez Buddę wypowiedziane.
Ponieważ nie podałeś konkretnie które słowa nauczyciela KK na to wskazuja nie wiele moge tu polemizować ale jeżeli chcesz to je podaj i możemy spróbować to przeanalizować.zbyt pisze:Niedawno miałem okazję wysłuchać wykładu jednego ze znanych w Polsce nauczycieli KK i choć wielokrotnie powoływał się on na Buddę to źródła te nie są mi znane.
Dodatkowo wydaje mi się iż słuchanie wykładów KK dla Ciebie podążającego Theravadą wprowadza niebezpieczne pomieszanie.
Ja również bardzo szanuję Twój pogląd na Dharme, oraz to iż znasz Sutty i możesz je bez zmienionej formy przekazać innym.zbyt pisze:Szanuję Wasz pogląd na Dharmę i wiele z tego co mówicie znajduje dla mnie uzasadnienie w doktrynie zręcznych sposobów.Ale od kanonicznej nauki Buddy doktryna Diamentowej Drogi - zarówno w formie jak i treści - często znacznie odbiega...
Zapewne odnajdziemy w Suttach iz powinnismy byc pewni tego, i tylko tego co po wielu sprawdzeniach przynosci powodzenie nam i innym - gdybym chciał komuś dać dobrą rade z pewnością nie mógł bym dać lepszej od tej.
Mimo iz mam doświadczenie takiego powodzenia u siebie a po przekazaniu go działają dla innych nigdy nie opowiem się ani mentalnie ani orężem po żadnej ze stron (hina,maha,thera,zen,-inne-).
Jeżeli nie jest to 'po coś' dlaczego jest więc 'czymś' (tym gdzie to co uwarunkowane się kończy).zbyt pisze:booker napisał/a:
Czy jednak dokladnie zadalem sobie pytanie co zrobie 'z oswieceniem', jak je wykorzystam, po co staram się je osiągnąć ?
To nie jest po coś. Wyzwolenie jest tam, gdzie wszystko co uwarunkowane się kończy...
Dla mnie sluży do doświadczania powodzenia u siebie a następnie jak najmądrzejszego przekazania tego innym. Jeżeli spytasz się mnie czy jestem oświecony zapytam "a jakie to ma znaczenie?" co doprowadzi do wniosku iż to co robie i cała moja praktyka nie ma dla mnie znaczenia,a więc wartości a więc będzie to zgodne z prawdą.
Nie ma znaczenia i jest bezużyteczna jeżeli nie moge przekazać jej innym a ponieważ moge przekazać ją innym (mam buzie i umiem pisac) sama nadaje swoje znaczenie bez mojego udziału - jest sobie tym czym jest, praktyką lub sensem istnienia - samej z siebie.
W sercu nosze do tego większy szacunek niż możesz przypuszczac.zbyt pisze:Możesz się z tym nie zgadzać ale uszanuj to.
Więcej, jestem przekonany iż zrealizujesz to w sobie poprzez skrajnie trudne i konieczne poświęcenie dla zrealizowania najwyższego celu religijnego wyzwolenia...
Serdecznie pozdrawiam.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Nie wiem też czy słusznie jest przymykać oko na ewolucję nauk Siakjamuniego, która trwa juz dwa i pół tysiąca lat poprzez niezliczone wysiłki wielu zacnych szkół buddyjskich.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Spróbować zrozumieć że rzeczy nie są od siebie odzielone, tak jak my nie jesteśmy oddzieleni od świata tak jak świat nie jest oddzielony od nas tak świat nie jest oddzielony od świata tak jak korzenie drzewa pijące wodę i gałęzie drzewa z liścmi dające tlen nie są odzielone od ciała drzewa i są potrzebne dla jego prawidłowego wzrostu ku słonecznemu światłu.zbyt pisze:Pytanie za sto punktów: jak pogodzić kultywowanie tej "świadomości nie uczestniczącej" z pozostawaniem w świecie (tj. ze świeckim życiem)?
..amen.
A co do
..czyż odrzucenie ubrania zmieni to co ubranie to okrywało, czy może jednak pokaże to co ubranie okrywało.zbyt pisze:Moim zdaniem jednak ostateczne wyzwolenie z tego świata wymagać od nas będzie porzucenia kobiet. I wcale nie dla tego, że ktoś tego chce lub nie.
Nic nie musimy odrzucać ani od siebie odpychać,ani nic dodawać - wystarczy przestać nadawac temu znaczenie, innymi słowy stwierdzać, że "jakieś jest", że "gdy to zrobie to [odrzuce kobiety] wówczas będe szczęśliwy/osiągne cel/osiągne wyzwolenie." - To tak samo gdy powiem iż "musze mieć to [pieniądze] by być szczęśliwy/osiągnać cel/być niezależnym." Szczęśliwośc nie musi być upiększana/zmieniana, szczęśliwość jest już sama w sobie szczęśliwa.
Jak zawsze pozdrawiam życząc wielu owoców na drodze, którą obraliście.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Rzecz w tym, że nie jestem pewien czy ta "ewolucja" gdzieś po drodze nie zgubiła czegoś ważnego.booker pisze:Nie wiem też czy słusznie jest przymykać oko na ewolucję nauk Siakjamuniego, która trwa juz dwa i pół tysiąca lat poprzez niezliczone wysiłki wielu zacnych szkół buddyjskich.
Pozdrawiam.
Poza tym wiele z tych "zacnych szkół" mówiło dziwne rzeczy, które trudno mi połączyć z wczesną nauką buddyzmu...
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Daj znać jak to dzieło powstanie - chętnie przeczytam...booker pisze:Z pewnością napiszę doktorat o leżeniu na sianie, ale najpierw usiąde.
Nie jestem Theravadinem, nie utozsamiam się z żadną szkołą ani tradycją buddyjską. Podążam za tym co jest nauką Buddy Gotamy. Nie Karmapy, nie szamanów i tantryków. Interesuje mnie tylko przesłanie Tathagatty. Słucham wszystkiego co jest nauczane i sprawdzam to w swoim życiu.booker pisze:wydaje mi się iż słuchanie wykładów KK dla Ciebie podążającego Theravadą wprowadza niebezpieczne pomieszanie.
Nauka kanoniczna jest skuteczna choć wymaga wiele uwagi, skupienia i dbałości, o którą trudno w normalnym życiu...
zbyt pisze:To nie jest po coś. Wyzwolenie jest tam, gdzie wszystko co uwarunkowane się kończy...
Jak widać powyżej - nie napisałem, że jest "czymś" lecz, że jest "tam" gdzie koniec tego, co uwarunkowane .booker pisze:Jeżeli nie jest to 'po coś' dlaczego jest więc 'czymś' (tym gdzie to co uwarunkowane się kończy).
"Tam, gdzie ziemia, woda, ogień i wiatr nie mają oparcia. Nie ma tam blasku gwiazd ani światła słońca. Nie świeci tam księżyc ani nie ma tam ciemności.
I gdy to Arhant, w swej mądrości zobaczy. Od zdrowia i choroby; od formy i braku formy, jest uwolniony" (Udana 9)
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Postępuje dokładnie tak samo.zbyt pisze:Nie jestem Theravadinem, nie utozsamiam się z żadną szkołą ani tradycją buddyjską. Podążam za tym co jest nauką Buddy Gotamy.
Oprócz zainteresowania znalazłem w nim życiowego przyjaciela, ziomala, oraz guru na całe życie.zbyt pisze:Interesuje mnie tylko przesłanie Tathagatty
Czy można więc określić iż podążasz nauką 'Kanoników' którzy spisywali nauki Gotamy. Jak wiemy Gotama nie pisał nic.zbyt pisze:Nie Karmapy, nie szamanów i tantryków
Bardzo często czytamy też : "Oto co usłyszałem: Bogosławiony....".
Tak więc musimy ufać iż po tym co usłyszeli zapisali to tak jak było, a nie tak jak zapamiętali, że było.
Zbyt, każda nauka z szkół jest skuteczna - nie tylko kanoniczna. Jej dowodem nie jest Karmapa,szaman czy tantrysta ale potwierdzona skuteczność !zbyt pisze:Nauka kanoniczna jest skuteczna choć wymaga wiele uwagi, skupienia i dbałości, o którą trudno w normalnym życiu...
Doskonale Cię rozumiem iż jest dla Ciebie skuteczna, ponieważ ją sprawdziłeś i zadziałała. A więc doświadczyłeś jej skuteczności i masz na to potwiedzenie i wiem że tak własnie się z Tobą dzieje i niezmiernie mnie to raduje.
W podobny sposób dzieje się z tysiącami ludzi na tej ziemi, którzy uczestniczą jako uczniowie wielu szkół, w których w każdej wymaga się bardzo dużo uwagi, skupienia i dbałości o którą bardzo trudno w "normalnym" życiu.
Gdzie moge odnaleźć "tam" w nieskończoności nieuwarukowanego - gdzie nie ma końca i początku którego nigdy nie było ?zbyt pisze:zbyt napisał/a:
To nie jest po coś. Wyzwolenie jest tam, gdzie wszystko co uwarunkowane się kończy...
booker napisał/a:
Jeżeli nie jest to 'po coś' dlaczego jest więc 'czymś' (tym gdzie to co uwarunkowane się kończy).
Jak widać powyżej - nie napisałem, że jest "czymś" lecz, że jest "tam" gdzie koniec tego, co uwarunkowane Smile
"Tam, gdzie ziemia, woda, ogień i wiatr nie mają oparcia. Nie ma tam blasku gwiazd ani światła słońca. Nie świeci tam księżyc ani nie ma tam ciemności. "
Jest to równie zręczny opis jak poszukiwanie tego kim jest ten który widzi tego, który stwierdza to iż jest to równie zręczny opis.
Mamy mały problem, bo zaraz pojawia się tam gdzie jest ten który stwierdza iż jest to równie zręczny opis jak poszukiwanie tego kim jest ten który widzi tego który swierdza to iż jest to równie zręczny opis.
Z całego serca życze ci abyś właśnie tam dotarł.
Pozdrowionka.
ps. nie ma zadnego tam, nie ma zadnego tu, nie ma zadnego bedzie i nie ma zadnego ze bylo, nie ma zadnego ktory jest tam, nie ma zadnego, który jest tu, nie ma żandego JA, które bedzie i nie ma żadnego który byl - To przecież proste - Maja. (vide Sutra o Poszukiwaniu Duszy)
Arahata który widzi to że nie ma zadnego tam, nie ma zadnego tu, nie ma zadnego bedzie i nie ma zadnego ze bylo, nie ma zadnego ktory jest tam, nie ma zadnego, który jest tu, nie ma żandego JA które bedzie - jego też nie ma.
Arachat jest tylko opisem, symbolem, wskazówką by zrozumiał ze 'tam' gdzie nie ma uwarunkowania ON też nie istnieje.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
( poprawialem ten post pare razy bo raz ucieklo zdanie po "ps. ..." )
Pozdrawiam
Pozdrawiam
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Jeżeli nie jestesmy całkowicie czegoś pewni to zostawmy tą niepewnośc w spokoju.zbyt pisze:Rzecz w tym, że nie jestem pewien czy ta "ewolucja" gdzieś po drodze nie zgubiła czegoś ważnego.
Na co to komu niepewność potrzebna, mało już cierpimy ?
To co ważnego możemy zgubić to przywiązanie do ciągłego stwarzania JA, które szuka GDZIEŚ tego czy EWOLUCJA nie zgubiła czegoś ważnego.
Zostawmy więc zacne szkoły i skupmy się na wczesnej nauce buddyzmu jezeli jest skuteczna po ciągłym sprawdzaniu iż przynosi szczęśliwość dla nas i dla innych...zbyt pisze:Poza tym wiele z tych "zacnych szkół" mówiło dziwne rzeczy, które trudno mi połączyć z wczesną nauką buddyzmu...
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Zbycie, czy udało Ci się zrozumieć, albo czy może dotarłeś do wyjaśnień Buddy Śakjamuniego co to znaczy, że umysł jest świetlisty ?zbyt pisze:Jest to jedna z kwestii będących w centrum mojego zainteresowania
Co oznacza termin "świetlisty" w Kanonie Pali?
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- stepowy jeż
- Senior User
- Posty: 1852
- Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen, Zen
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Z punktu widzenia praktykującego Kanon być może jest to prawie niemożliwe.zbyt pisze:Pytanie za sto punktów: jak pogodzić kultywowanie tej "świadomości nie uczestniczącej" z pozostawaniem w świecie (tj. ze świeckim życiem)?
Jednak musisz pamiętać, że nauki nie są tym na co wskazują, nawet jeśli praktykujesz w tej tradycji.
A więc starasz się przebić na drugi brzeg i używasz łodzi. Łódź nie jest drugim brzegiem.
Jeśli porzucasz kobiety to jest to jak łódź. Ale porzucenie kobiet nie jest drugim brzegiem. Jest tylko metodą.
Jeśli przebywasz na drugim brzegu to po co ci łódź?
Wtedy to co nazywasz kultywowaniem świadomości nie uczestniczącej nie prowadzi do żadnej sprzeczności z życiem świeckim, bo życie świeckie jest tylko projekcją, iluzją, tak jak i życie mnicha (projekcją tego który stara się na ten brzeg przebić)
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
A powiedz mi dlaczego - Twoim zdaniem - Siakjamuni po przebudzeniu przez ponad 40 lat żył bez kobiety i nakazał życie w celibacie swoim mnichom?stepowy jeż pisze:Jeśli porzucasz kobiety to jest to jak łódź. Ale porzucenie kobiet nie jest drugim brzegiem. Jest tylko metodą.
Jestem w fazie testowania tego poglądu. Niepokoi mnie w nim tylko jedno - skoro wszystko jest jak iluzja i jak sen to jakie znaczenie mają nasze dążenia i wysiłki? Jak (i w sumie po co?) realizować ośmioraką drogę?stepowy jeż pisze:to co nazywasz kultywowaniem świadomości nie uczestniczącej nie prowadzi do żadnej sprzeczności z życiem świeckim, bo życie świeckie jest tylko projekcją, iluzją, tak jak i życie mnicha (projekcją tego który stara się na ten brzeg przebić)
Jeśli wszystko jest złudzeniem to nie ma chyba większego znaczenia czy jesteś seryjnym mordercą czy też pomagasz czującym istotom. Sen jest przecież tylko snem, jakie więc znaczenie ma rola jaką w nim odgrywasz?
Czy istnieje właściwy kierunek w tej "rzeczywistości snu"? Czy jest w ogóle możliwy? A jesli tak to co miało by go wyznaczać?
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
- stepowy jeż
- Senior User
- Posty: 1852
- Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen, Zen
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Bo nie był przez nic uwarunkowany. Wolność nie oznzacza tylko to że coś możesz zrobić, ale że możesz też tego nie robić.zbyt pisze:A powiedz mi dlaczego - Twoim zdaniem - Siakjamuni po przebudzeniu przez ponad 40 lat żył bez kobiety i nakazał życie w celibacie swoim mnichom?
Życie w celibacie jest metodą - łodzią. Dlatego im nakazał.
Nie oznacza to wcale jest to jedyna łódź którą można używać aby przepłynąć rzekę.
Są różne metody dla różnych ludzi i zależy od ich karmy jakie są dla nich skuteczne.
Nie ma najlepszej metody dla wszystkich, dletego jest wiele nauk. Ważne aby wskazywały drugi brzeg.
zbyt pisze:Jeśli wszystko jest złudzeniem to nie ma chyba większego znaczenia czy jesteś seryjnym mordercą czy też pomagasz czującym istotom. Sen jest przecież tylko snem, jakie więc znaczenie ma rola jaką w nim odgrywasz?
Wszystko jest iluzją, również twoje cierpienie i poglądy. To co piszę też jest iluzją.
I iluzją iluzji jest iluzja. Ufffffff.
Po prostu porzuć to! To tylko spekulacje.
Jeśli chcesz być mordercą to pamiętaj, że prawo karmy działa (iluzja) niezależnie od twoich poglądów i tworzy to cierpienie czy to we śnie czy na jawie.
Dlatego, że posiadam współczucie, mam taką karmę i nie chcę krzywdzić innych, nie jestem mordercą.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Eh, więc się nie dowiem nic na moje pytanie...
Pozdrawiam
/M
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Może to będzie wskazówką :zbyt pisze:Jeśli wszystko jest złudzeniem to nie ma chyba większego czy jesteś seryjnym mordercą czy też pomagasz czującym istotom.
Pozdrawiam
Then to Sariputta the Wanderer, as he heard this Dhamma exposition, there arose the dustless, stainless Dhamma eye: Whatever is subject to origination is all subject to cessation.
'Whatever phenomena arise from cause:
their cause
and their cessation.
Such is the teaching of the Tathagata,
the Great Contemplative.'"
http://www.accesstoinsight.org/tipitaka ... .than.html
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Więc czemu nie zezwolił niektórym? Sorry ale kanoniczne wskazanie na przestrzeganie celibatu jest jednoznaczne i kategoryczne - nie znajdziesz tam historii na zasadzie "ty sobie przestrzegaj, a ty nie musisz".stepowy jeż pisze:Bo nie był przez nic uwarunkowany. Wolność nie oznzacza tylko to że coś możesz zrobić, ale że możesz też tego nie robić.
Życie w celibacie jest metodą - łodzią. Dlatego im nakazał.
Trochę za dużo tej iluzji jak dla mnie...stepowy jeż pisze:Wszystko jest iluzją, również twoje cierpienie i poglądy. To co piszę też jest iluzją.I iluzją iluzji jest iluzja. Ufffffff.
Po prostu porzuć to! To tylko spekulacje.
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Witam,
Pozdrawiam,
Piotr
DHAMMIKA SUTTAzbyt pisze:Więc czemu nie zezwolił niektórym? Sorry ale kanoniczne wskazanie na przestrzeganie celibatu jest jednoznaczne i kategoryczne - nie znajdziesz tam historii na zasadzie "ty sobie przestrzegaj, a ty nie musisz".
Pozdrawiam,
Piotr
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Było by miło gdybyś zechciał Piotrze dodać choć kilka słów komentarza, bo gdy tylko odsyłasz do sutty to nie zawsze jest jasne co chcesz powiedzieć.piotr pisze:DHAMMIKA SUTTA
Ale jak rozumiem chodzi o to, że zalecenie brzmi "If unable to lead a celibate life, he should not go to another's wife". Czyli dopuszcza się współżycie z własciwymi osobami. Tylko, że ja pisałem o dyscyplinie mnichów, a nie zaleceniach dla świeckich. I dla bhikkhu celibat jest obowiązkowy i pozbawiony wyjątków.
Nota bene jest w kanonie opisany przypadek mnicha, który stwierdza, że może właściwie pratykować nie porzucając celibatu. Mówi się tam bodajże o współżyciu bez wytwarzania mentalnych skaz. No i co się dzieje? Delikwent zostaje surowo zganiony przez Buddę za swoje fałszywe mniemanie. A zdaje się, że to jest właśnie pogląd jaki głoszą nauki diamentowej drogi...
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Witaj,
Pozdrawiam,
Piotr
osz... Wybacz, nie przeczytałem dokładnie Twojego poprzedniego postu. Faktycznie chodziło mi o dopuszczenie do właściwego współżycia jeśli idzie o życie świeckich buddystów. Swoją drogą widać z Dhammika Sutty, że wstrzemieźliwość w sferze seksu jest właściwa dla świeckich.zbyt pisze:Tylko, że ja pisałem o dyscyplinie mnichów, a nie zaleceniach dla świeckich.
Podobnie było w dialogu między jedną mniszką a czcigodnym AAnandą, którego próbowała uwieść.No i co się dzieje? Delikwent zostaje surowo zganiony przez Buddę za swoje fałszywe mniemanie.
Chciałbym, żebyś to jakoś potwierdził cytatem zaczerpniętym z tych nauk.A zdaje się, że to jest właśnie pogląd jaki głoszą nauki diamentowej drogi...
Pozdrawiam,
Piotr
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Mnisi praktykujący Diamentową Drogę mają utrzymywać celibat.Nota bene jest w kanonie opisany przypadek mnicha, który stwierdza, że może właściwie pratykować nie porzucając celibatu. Mówi się tam bodajże o współżyciu bez wytwarzania mentalnych skaz. No i co się dzieje? Delikwent zostaje surowo zganiony przez Buddę za swoje fałszywe mniemanie. A zdaje się, że to jest właśnie pogląd jaki głoszą nauki diamentowej drogi...
Aczkolwiek, Diamentowa Droga nie składa się tylko ze ścieżki monastycznej.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Szczerze mówiąc trochę mnie to dziwi bo same nauki nie szczególnie do tego skłaniają.booker pisze:Mnisi praktykujący Diamentową Drogę mają utrzymywać celibat.
W ogóle zabawnie się czuję jak ktoś mnie nazywa "kanonicznym" buddystą bo dość mocno interesuję się też ... buddyjską tantrą. Niestety w zwartej publikacji teksty tantryczne nie są dostępne i mam tylko skrawki znalezione tu i tam.
Natomiast co do poglądu, że seks bodhisattvy jest ok o, ile tylko nie jest egoistyczny i podobne pomysły są na tyle rozpowszechnione, że chyba nie trzeba udowadniać ich materiałami źródłowymi. A sztandarowym tekstem diamentowej drogi transformacji jest choćby Hevajra tantra...
PS i o tym w tym miejscu koniec bo się robi zupełny off topic.
Pozdrawiam
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Nie doszukałem się w naukach Lamów, nagabywania do praktyk seksualnych, czy stwierdzeń iż są konieczne by osiągnąć oświecenie.Szczerze mówiąc trochę mnie to dziwi bo same nauki nie szczególnie do tego skłaniają. Wink
Cenione Scześć Jog Naropy, mające dać owoc oświecenia w tym życiu mają z seksem wspólnego tyle, co nic.
Też się dość mocno interesuje, nieco może mniej mocniej praktykuje.dość mocno interesuję się też ... buddyjską tantrą.
Jeżeli może zainteresować Cię Kagyu z perspektywy mnicha polecam Venerable Lamę Gedyna Rimpoche.
Na przykład: http://www.dhagpo-kundreul.org/anglais/ ... n0_en.html
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Czytanie większości tekstów tantrycznych bez wyjaśnień kwalifikowanego nauczyciela to tak jakby się chciało przeczytać szyfrowaną wiadomość bez znajomości szyfru. Na ogół teksty tantryczne ( zwłaszcza w przypadku wyższych tantr) są bardzo symboliczne i nie można odczytywać ich dosłownie.
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Witaj Miluszko,
Pozdrawiam,
Piotr
czy wyjaśnienia do tekstów tantrycznych są zapisane w jakiś komentarzach, czy jest to tylko przekaz ustny?miluszka pisze:Na ogół teksty tantryczne ( zwłaszcza w przypadku wyższych tantr) są bardzo symboliczne i nie można odczytywać ich dosłownie.
Pozdrawiam,
Piotr
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Miałem w ręach wyjaśnienia w postaci ksiązki do Tantry związanej z Buddą Medycyny.
czy wyjaśnienia do tekstów tantrycznych są zapisane w jakiś komentarzach, czy jest to tylko przekaz ustny?
Na wstępie były wyjaśnienia, iż pierwotnie przekaz był tylko ustny, dla praktykujących posiadających właściwe nastawienie (które pozwoli przekazać naukę bez jej wypaczenia, głównie nastawienie niesienia pożytku wszystkim istotom) oraz iż do zrozumienia Tantr potrzebne jest pewne odpowiednie nastawienie umysłu praktykującego - między innymi, nie powinien on (umysł praktykującego) mieć nastawienia podobnego "odwróconemu dzbanowi" kiedy nauka, przyrównywana do "wody" nie może go napełnić, lub gdy "dzban jest pełny po brzegi" (wypełniony czymś co można nazwać "wiedzeniem", głownie "wiedzeniem lepiej", lub "rozumieniem najlepiej") wówczas nauka przepełni dzban i się wyleje.
Akurat wtedy dotarło do mnie, że nawet jeżeli zapamiętam dalsze strony tej książki, nie będzie z tego żadnego pożytku
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Wyjaśnienia do innych tantr też są w postaci pisemnej. Jest np Sems 'grel skor sum czyli Trylogia Bodhisatwy, trzy tomy komentarzy do tantr Hewadżry, Kalaczakry i Wadżrapani. O ile wiem jest tylko po tybetańsku ( czy zachował sie oryginał sanskrycki?- chyba nie).
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Nie mogę zrobic edycji mojego postu, więc niniejszym prostuję to, co podałam w poprzednim poscie. Trzeci tom komentarzy jest autrostwa wadzrapani,a dotyczy tantry Czakrasamwary.
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Odpowiadam dopiero teraz bo w poprzednich dniach nie mogłem pisać w tym temacie z nieznanych przyczyn.
Od "nie skłaniania do celibatu" do "nagabywania do praktyk seksualnych" jest bardzo daleka droga Booker.booker pisze:Nie doszukałem się w naukach Lamów, nagabywania do praktyk seksualnych, czy stwierdzeń iż są konieczne by osiągnąć oświecenie.Szczerze mówiąc trochę mnie to dziwi bo same nauki nie szczególnie do tego skłaniają. Wink
Symboliczność tekstów tantrycznych to niespecjalnie odkrywcza wiadomość. Zresztą odczytywać ich dosłownie zwyczajnie się nie da .miluszka pisze:Na ogół teksty tantryczne (zwłaszcza w przypadku wyższych tantr) są bardzo symboliczne i nie można odczytywać ich dosłownie.
Czyżbyśmy nie mieli żadnych szans na jego "odszyfrowanie"? A może po prostu Ci "dysponenci tantrycznej prawdy" chcą mieć na nią wyłączność?miluszka pisze:Czytanie większości tekstów tantrycznych bez wyjaśnień kwalifikowanego nauczyciela to tak jakby się chciało przeczytać szyfrowaną wiadomość bez znajomości szyfru.
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Ani jednej ani drugiej tezy nie da sie udowodnic, wiec po co ta erystyka?zbyt pisze:miluszka napisał/a:
Czytanie większości tekstów tantrycznych bez wyjaśnień kwalifikowanego nauczyciela to tak jakby się chciało przeczytać szyfrowaną wiadomość bez znajomości szyfru.
Czyżbyśmy nie mieli żadnych szans na jego "odszyfrowanie"? A może po prostu Ci "dysponenci tantrycznej prawdy" chcą mieć na nią wyłączność?
Radical Polish Buddhism
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Ależ oczywiście ,że mamy szansę na odszyfrowanie. Trzeba po prostu iśc i poprosić o wyjasnienia. To najprostsze wyjście. Z tym,ze nastawienie do nauczycieli powinno być inne niż ty prezentujesz, uzywajac określenia "dysponenci tantrycznej prawdy".Czyżbyśmy nie mieli żadnych szans na jego "odszyfrowanie"?
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
I co ja mam Ci odpowiedziećzbyt pisze:Od "nie skłaniania do celibatu" do "nagabywania do praktyk seksualnych" jest bardzo daleka droga Booker.
Poglądy na temat Tipitaki są różne w pewnych kwestiach, w szkołach bazujących na tym przekazie. W niektórych naukach np Ajhana Sumedho na temat Pustości oraz umysłowości niemal czuje się te same tłumaczenia co w Mahajanie.
Tak samo jest z Wadżrajaną.
Np. inne podejście znajdziesz u Lamy Ole i zupełnie inne u Khandro Rimpoche z kolei jeszcze inne u Drukpy Kunleja.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Świetlisty Umysł w Kanonie
Rozumiem, że sam rozmawiasz tylko o tym co jest w 100% dowodliwe?Intraneus pisze:Ani jednej ani drugiej tezy nie da sie udowodnic, wiec po co ta erystyka?
A kogo poprosił o wyjaśnienie Siakjamuni? Czy dotarcia do prawdy nie zawdzięczał on czasem własnym poszukiwaniom?miluszka pisze:Trzeba po prostu iśc i poprosić o wyjasnienia. To najprostsze wyjście.
Nic. Zwróciłem tylko uwagę na to, że pomieszałeś ze sobą dwie różne rzeczy. O "nagabywaniu" nikt nie pisał.Booker pisze:I co ja mam Ci odpowiedzieć
Żeby stać się wyzwolonym trzeba doświadczyć swojego zniewolenia. Coś w tym jest...nagual pisze:Żeby osiągnąć pożądany stan wskazane jest urzeczywistnienie jego przeciwieństwa.
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.