O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

dyskusje i rozmowy

Moderator: iwanxxx

Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: Igo »

Przez ostatnie dni czytalem duzo o dzogczen np. tutaj http://groups.yahoo.com/group/DzogchenPractice/ Przy okazji natrafilem na wiele odniesien do Zen szkoly Soto. Przyszlo mi do glowy takie pytanie: O czym wlasciwie rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto na tzw dokusan ?

W szkole Rinzai - to jeszcze rozumiem - sa koany i uczen moze zademonstrowac swe rozumienie tychze.

Ale w szkole Soto, gdy do konca zycia jest "tylko" shikan-taza - o czym, tu wlasciwie rozmawiac ?? Wszystko wydaje sie oczywiste.

A moze w szkole Soto nie ma tych tzw dokusan ?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dokusan
Dokusan - dobrowolne, prywatne spotkanie z mistrzem zen w jego pokoju nauczania w wyznaczonym terminie.
keylan
Posty: 510
Rejestracja: śr kwie 04, 2007 21:18
Tradycja: Zen
Lokalizacja: Lublin

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: keylan »

W Soto jak najbardziej są Koany, ostatnio troszkę odsunięte na bok ale trening koanowy nadal istnieje.
Naviare necesse est, Vivere non est necesse.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

keylan pisze:W Soto jak najbardziej są Koany, ostatnio troszkę odsunięte na bok ale trening koanowy nadal istnieje.
?
Z tego co wiem nie ma żadnego żywego przekazu koanów Japonii poza przekazem Hakuina.
keylan
Posty: 510
Rejestracja: śr kwie 04, 2007 21:18
Tradycja: Zen
Lokalizacja: Lublin

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: keylan »

iwanxxx pisze:
keylan pisze:W Soto jak najbardziej są Koany, ostatnio troszkę odsunięte na bok ale trening koanowy nadal istnieje.
?
Z tego co wiem nie ma żadnego żywego przekazu koanów Japonii poza przekazem Hakuina.
hmm, ciekawe, słyszałem od mnicha soto że jednak jeszcze koany są wykorzystywane chociaż to nie jest to czym być powinno.
Naviare necesse est, Vivere non est necesse.
shimsong

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: shimsong »

Igo pisze: Przy okazji natrafilem na wiele odniesien do Zen szkoly Soto. Przyszlo mi do glowy takie pytanie: O czym wlasciwie rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto na tzw dokusan ?

Ale w szkole Soto, gdy do konca zycia jest "tylko" shikan-taza - o czym, tu wlasciwie rozmawiac ?? Wszystko wydaje sie oczywiste.

A moze w szkole Soto nie ma tych tzw dokusan ?
Rozmawiając z kolegami ze szkoły Zen Kannon, którzy biorą udział podobnie jak niektórzy uczniowie Kanzeon w Kyol Che w Falenicy, dowiedziałem się, że Roshi Kwong prowadzi rozmowy osobiste z uczniami podczas sesji medytacyjnej. Oczywiście nie ma tam koanów, zresztą Roshi powiedział kiedyś, że nigdy nie rozwiązał żadnego :)
Uczniowie po prostu pytają Nauczyciela o różne kwestie związane z praktyką i z problemami życiowymi.

Soto to nie jest tylko shikantaza. Stosuje się również inne techniki jak obserwację oddechu oraz praktykę z mantrą a jeżeli chodzi o oczywistość, to jest to raczej domena mistrzów a nie uczniów tej szkoły :)
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: Igo »

shimsong pisze: Stosuje się również inne techniki jak obserwację oddechu oraz praktykę z mantrą (..)
Ale chyba obserwacja oddechu jest tylko dla poczatkujacych, a pozniej juz do konca zycia shikan-taza ? Jaka mantre stosuje sie w Zen Soto ?
iriomote
Posty: 101
Rejestracja: ndz sty 21, 2007 00:49

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: iriomote »

W każdej Szkole Zen przychodzi się na zaprezentowanie swojej praktyk (cokolwiek to jest) oraz po instrukcje.
W Rinzai to formalne spotkanie nazywa się dokusan, w Soto sanzen i powinno się siedzieć na stopach (seiza). Na tych oficjalnych spotkaniach z mistrzem się nie dyskutuje. Niejasności można wyjaśniać na mniej formalnej rozmowie - taiwa.
W Soto też można ćwiczyć koany.
Z tego co słyszałam poważne podejście do tematu to nauczenie się tematu (koanu) w wymowie japońskiej. Po wyrecytowaniu prezentuje się zrozumienie.
W zależności od mistrza i zrozumienia ucznia stosuje się różne praktyki. Mantry w Soto stosuje się np. jako ofiarowanie dla zmarłych bliskich lub głodnych duchów.
shimsong

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: shimsong »

Igo pisze:
shimsong pisze: Stosuje się również inne techniki jak obserwację oddechu oraz praktykę z mantrą (..)
Ale chyba obserwacja oddechu jest tylko dla poczatkujacych, a pozniej juz do konca zycia shikan-taza ? Jaka mantre stosuje sie w Zen Soto ?
Obserwacja oddechu może być jedną z podstawowych technik medytacyjnych a nie tylko wstępem do shikantaza. Tak było kiedyś w Chinach. Tak jest również w szkole Kwan Um i w niektórych szkołach Soto.

Mistrz Zen tradycji Soto Roshi Kwong proponuje praktykę z mantrą (podczas siedzenia i pokłonów): na wdechu - czysty umysł, czysty umysł, czysty umysł a na wydechu - kanzeonbosatsu.
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: Igo »

Dzieki Wam za wyjasnienia :)
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: Igo »

shimsong pisze:Mistrz Zen tradycji Soto Roshi Kwong proponuje praktykę z mantrą (podczas siedzenia i pokłonów): na wdechu - czysty umysł, czysty umysł, czysty umysł a na wydechu - kanzeonbosatsu.
Czy to jest "patent" tylko Roshiego Kwonga czy tez powszechnie w szkole Soto stosuje sie te mantre ?

Slyszalem, ze podobno mistrz Kwong zainspirowany przez mistrza Sung Sana wlaczyl do praktyk poklony dla swej sangi.
shimsong

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: shimsong »

Igo pisze:
shimsong pisze:Mistrz Zen tradycji Soto Roshi Kwong proponuje praktykę z mantrą (podczas siedzenia i pokłonów): na wdechu - czysty umysł, czysty umysł, czysty umysł a na wydechu - kanzeonbosatsu.
Czy to jest "patent" tylko Roshiego Kwonga czy tez powszechnie w szkole Soto stosuje sie te mantre ?

Slyszalem, ze podobno mistrz Kwong zainspirowany przez mistrza Sung Sana wlaczyl do praktyk poklony dla swej sangi.
Kanzeon Bosatsu, to nazwa Bodhisattwy Awalokiteśwary w języku japońskim, podobnie jak Kwan Seum Bosal po koreańsku i Kuan Yin w języku chińskim.

Roshi Kwong był przyjacielem DSSN i Roshiego Meazumiego. Wzajemnie się inspirowali i sobie pomagali a pokłony, to starożytna praktyka :)

Mowa Dharmy Roshiego Kwonga, dotycząca pokłonów (MP3, 24.46 MB):

http://kannon.pl/drupal/system/files/po ... -lip-8.mp3
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Igo pisze:
shimsong pisze:Mistrz Zen tradycji Soto Roshi Kwong proponuje praktykę z mantrą (podczas siedzenia i pokłonów): na wdechu - czysty umysł, czysty umysł, czysty umysł a na wydechu - kanzeonbosatsu.
Czy to jest "patent" tylko Roshiego Kwonga czy tez powszechnie w szkole Soto stosuje sie te mantre?
To raczej patent roshiego Kwonga, wprowadzony pod wpływem Seung Sahna DSSN, który uważał, że liczenie oddechów nie jest najlepsze, bo łatwo wpada się w automatyzm i odpływa. Nazwanie czegoś takiego mantrą to bardziej wewnętrzny żargon Kwan Um i Kannon niż precyzyjna nazwa, bo ta praktyka ma inny charakter. Podejrzewam, że rację w kwestii użycia mantr in sensu stricto w soto ma iriomote - pamiętajmy, że sotoshu, jak każda szkoła zen, to nie tylko medytacja.

Pzdr
Piotr
shimsong

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: shimsong »

iwanxxx pisze:
Igo pisze: To raczej patent roshiego Kwonga, wprowadzony pod wpływem Seung Sahna DSSN, który uważał, że liczenie oddechów nie jest najlepsze, bo łatwo wpada się w automatyzm i odpływa. Nazwanie czegoś takiego mantrą to bardziej wewnętrzny żargon Kwan Um i Kannon niż precyzyjna nazwa, bo ta praktyka ma inny charakter. Podejrzewam, że rację w kwestii użycia mantr in sensu stricto w soto ma iriomote - pamiętajmy, że sotoshu, jak każda szkoła zen, to nie tylko medytacja.

Pzdr
Piotr
Mantry i dharani występują w wielu szkołach i tradycjach i nie są niczyim patentem. Kanzeon Bosatsu to mantra energii miłości i współczucia.
W szkole Zen Kannon stosuje się liczenie oddechów, obserwację oddechu i powtarzanie mantry.

http://www.pustka.pl/x.php/1,401/Instru ... zacej.html

Piszesz, że szkoła Zen Soto, to nie tylko medytacja. Szkoła Zen Soto to tylko nazwa do której nie warto się przywiązywać :)

Pzdr
Jurek
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

shimsong pisze:Mantry i dharani występują w wielu szkołach i tradycjach i nie są niczyim patentem. Kanzeon Bosatsu to mantra energii miłości i współczucia.
1. "Kanzeon Bosatsu" to nie mantra, a 念佛 (nianfo/nembutsu/yombul), czyli praktyka przywołania bodhisattwy poprzez moc jego imienia.
2. Użycie tej formuły jako wsparcia praktyki oddechu w ramach zazen nie jest, o ile wiem, tradycyjną praktyką soto.
3. Konwencjonalne użycie zarówno mantr, jak i recytacji imion buddów różni się od użycia w ramach siedzenia zen. Nie jestem pewien, czy w Japonii w ogóle wykształciły się takie praktyki w ramach medytacji zen - ktoś może wie? Na pewno jest to charakterystyczne dla bardziej synkretycznego w swej istocie buddyzmu chińskiego i koreańskiego.
shimsong pisze:Piszesz, że szkoła Zen Soto, to nie tylko medytacja. Szkoła Zen Soto to tylko nazwa do której nie warto się przywiązywać :)
Zupełnie nie rozumiem co ta uwaga miała wnosić do rozmowy.
shimsong

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: shimsong »

iwanxxx pisze: 1. "Kanzeon Bosatsu" to nie mantra, a 念佛 (nianfo/nembutsu/yombul), czyli praktyka przywołania bodhisattwy poprzez moc jego imienia.
2. Użycie tej formuły jako wsparcia praktyki oddechu w ramach zazen nie jest, o ile wiem, tradycyjną praktyką soto.
3. Konwencjonalne użycie zarówno mantr, jak i recytacji imion buddów różni się od użycia w zen.
shimsong pisze:Piszesz, że szkoła Zen Soto, to nie tylko medytacja. Szkoła Zen Soto to tylko nazwa do której nie warto się przywiązywać :)
Zupełnie nie rozumiem co ta uwaga miała wnosić do rozmowy.
Podczas jednej z rozmów osobistych z Bon Szim SSN otrzymałem kongan: "Czym jest Kłan Seum Bosal?"
Można również zadać sobie pytanie: "Czy jest Kanzeon Bosatsu?"
Teoria Buddyzmu i teoria Zen nie ma nic wspólnego z prawdą i praktyką.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

shimsong pisze:Podczas jednej z rozmów osobistych z Bon Szim SSN otrzymałem kongan: "Czym jest Kłan Seum Bosal?"
Można również zadać sobie pytanie: "Czy jest Kanzeon Bosatsu?"
Ale co to ma do zagadnienia: użycie mantry w szkole soto?
shimsong pisze:Teoria Buddyzmu i teoria Zen nie ma nic wspólnego z prawdą i praktyką.
Skoro w to wierzysz, to czemu trudzisz się by zabrać głos na temat teorii?

A teraz: :fokus:
O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?
shimsong

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: shimsong »

iwanxxx pisze: Ale co to ma do zagadnienia: użycie mantry w szkole soto?
Bardzo wiele. Czym jest Kanzeon Bosatsu? Po co powtarzasz tę mantrę. Zrozumienie tego jest kluczowe.

iwanxxx pisze: Skoro w to wierzysz, to czemu trudzisz się by zabrać głos na temat teorii?
Żeby Ci pomóc!
iwanxxx pisze: A teraz: :fokus:
O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?
Najlepiej udać się na sesję z medytacyjną z Mistrzem Zen w tradycji Soto.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

shimsong pisze:
iwanxxx pisze: Ale co to ma do zagadnienia: użycie mantry w szkole soto?
Bardzo wiele. Czym jest Kanzeon Bosatsu? Po co powtarzasz tę mantrę. Zrozumienie tego jest kluczowe.
To tak jakbyś powiedział, że żeby prowadzić samochód wystarczy wiedzieć dokąd chcesz dojechać. Ktoś Cię pyta: czy w japońskich samochodach stosuje się silniki Diesela, a Ty w odpowiedzi: a dokąd chcesz jechać? To, że wszystkie samochody jeżdżą, nie znaczy, że wszystkie są takie same. Co więcej, stwierdzenie, że wszystkie jeżdżą niewiele wnosi do dyskusji na temat silników.
shimsong pisze:
iwanxxx pisze:Skoro w to wierzysz, to czemu trudzisz się by zabrać głos na temat teorii?
Żeby Ci pomóc!
:nonie:

Z mojej strony EOT, z Twojej, jak Cię znam, zapewne nie ;)
iriomote
Posty: 101
Rejestracja: ndz sty 21, 2007 00:49

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: iriomote »

Igo pisze:
Ale w szkole Soto, gdy do konca zycia jest "tylko" shikan-taza - o czym, tu wlasciwie rozmawiac ?? Wszystko wydaje sie oczywiste.
Raczej z naciskiem na wydaje się. Jak już pisałam prezentuje się swoją praktykę, jak ktoś liczy - pezentuje liczenie. Widać z jakim zaangażowaniem to prezentuje i czy doświadczył Pustki. Na sanzen dostaje wskazówki do właściwego utrzymywania ciała, oddechu i umysłu.
Zazen w Soto to nie jest medytacja tylko wyraz Stanu Buddhy, jak o tym pisze Dogen Zenji.

Każda szkoła to linia krwi, a nie nazwa. W szkole Soto byli też mistrzowie którzy odwoływali się też do ezoterycznych tradycji (Shingon) i praktyki były różne. Niektórzy mistrzowie, kiedy nie mogli już z powodu starości siadać w zazen używali również Nembutsu czy też mantr związanych z różnymi Buddhami, z którymi mieli związek. Tak jak w każdej tradycji nikt nie mówi o praktyce, którą wykonuje, bo to należy do wyższej ścieżki.
W Zen - zarówno Rinai jak i Soto są 2 podstawowe praktyki susokukan (liczenie oddechu) oraz zuisokukan (podążanie za oddechem).
W Polsce z tego co się zorientowałam o Susokukan mówi oficjalnie Harada Shodo Roshi oraz Yamada Bunryo Roshi (Rinzai). Jest to podstawa, a nie żadna tajemna praktyka - liczy się bez nacisku i cicho albo tylko wydechy do 10, albo wydech-wdech do 10, poczynając od wydechu.
Wydech powinien być co najmniej 3 razy dłuższy od wdechu.
Yamada Bunryo Roshi mówi o sekundach, które należy traktować jako wskazówki: 5 sek wdech, 3 sek zatrzymanie, 15 sek wydech.
W Rinzai koan Mu jest wstępnym. O praktyce oddechu pisze też Omori Sogen Roshi w książce "Introduction to Zen training".

Jak dla mnie w Rinzai nie podoba mi się - że koany są traktowane tu na Zachód od Japonii jako coś do zdobycia i rozwiązania - taką praktykę ludzie zaczynają traktować samsarycznie, żeby się poczuć "zaawansowanymi" praktykującymi, odklepać "rozwiązywanie" i założyć swoją szkółkę, albo co gorsza stwierdzić, że te koany to jest jakaś przestarzałość i dla ludzi współczesnych trzeba wymyślić coś bardziej zrozumiałego spod znaku Big Maca i gwarantowanego kensho.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

iriomote pisze:Jak dla mnie w Rinzai nie podoba mi się - że koany są traktowane tu na Zachód od Japonii jako coś do zdobycia i rozwiązania
Hehe a w Japonii myślisz, że jak jest? :D
Awatar użytkownika
Dorota
Posty: 427
Rejestracja: czw wrz 11, 2008 10:52
Płeć: kobieta
Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
Lokalizacja: Łódź

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: Dorota »

Zazen w Soto to nie jest medytacja tylko wyraz Stanu Buddhy
tak samo jest chyba w Kwan Um?
Lacho calad! Drego morn!
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

iriomote pisze:Susokukan mówi oficjalnie Harada Shodo Roshi oraz Yamada Bunryo Roshi (Rinzai)
Czy susokukan (namierzyłem zapis 數息觀) to to samo co sussokan (nie namierzyłem zapisu)?
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Dorota pisze:
Zazen w Soto to nie jest medytacja tylko wyraz Stanu Buddhy
tak samo jest chyba w Kwan Um?
Chyba nie :)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

booker pisze:
Dorota pisze:
Zazen w Soto to nie jest medytacja tylko wyraz Stanu Buddhy
tak samo jest chyba w Kwan Um?
Chyba nie :)
Czyli czym miałby być zazen w Kwan Um? Mnie się zdawało, że w zazen chodzi o to, żeby powrócić "przed myślenie" i że ten stan można nazwać również "nie wiem", "pierwotnym umysłem", czy "naturą buddy" i te nazwy to mniej więcej synonimy. Wtedy to co napisała Dorota miałoby sens.
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Ryuu pisze:
booker pisze:
Dorota pisze:
Zazen w Soto to nie jest medytacja tylko wyraz Stanu Buddhy
tak samo jest chyba w Kwan Um?
Chyba nie :)
Czyli czym miałby być zazen w Kwan Um? Mnie się zdawało, że w zazen chodzi o to, żeby powrócić "przed myślenie" i że ten stan można nazwać również "nie wiem", "pierwotnym umysłem", czy "naturą buddy" i te nazwy to mniej więcej synonimy. Wtedy to co napisała Dorota miałoby sens.
W Kwan Um nie ma zazen, bo to nie Japonia :P
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Ryuu pisze:
booker pisze:
Dorota pisze:
Zazen w Soto to nie jest medytacja tylko wyraz Stanu Buddhy
tak samo jest chyba w Kwan Um?
Chyba nie :)
Czyli czym miałby być zazen w Kwan Um? (...)
Ch'am Seon, siedzącą medytacją.
Ryuu pisze:Mnie się zdawało, że w zazen chodzi o to, żeby powrócić "przed myślenie" i że ten stan można nazwać również "nie wiem", "pierwotnym umysłem", czy "naturą buddy" i te nazwy to mniej więcej synonimy. Wtedy to co napisała Dorota miałoby sens.
Zmieszały się tutaj techniki dwóch szkół. W Szikantazie robisz tkzw. "wymiatanie umysłu oddechem". To nie jest ta sama technika, co odcinanie myślenia poprzez hwadu w Seon, co jest z kolei inną techniką niż liczenie. :)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Dorota
Posty: 427
Rejestracja: czw wrz 11, 2008 10:52
Płeć: kobieta
Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
Lokalizacja: Łódź

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: Dorota »

Ryuu o to wlasnie mi chodzilo ;) oraz o to ze z tego co wiem ( no wiem, nie tak duzo tego, ale zawsze ) wynika ze w Kwan Um tez jest mowa iz czlowiek ma w sobie nature Buddy, tyle ze taka nieprzebudzona, i ze tak walsciwie juz teraz jest Budda tyle ze sobie nie zdaje z tego sprawy, nie ma dostepu do tej częsci swojej natury.

Iwanxxx, moze i nie nazywa sie to zazen ( choc ja myslalam ze tak) ale siedzi sie?- siedzi. liczy do 10? - liczy. nie liczy do 10?- nie liczy. wiec moze i nazwa jest inna ale robi/ nie robi i mysli/nie mysli sie bardzo podobnie.
Lacho calad! Drego morn!
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

iwanxxx pisze:W Kwan Um nie ma zazen, bo to nie Japonia :P
booker pisze: Ch'am Seon, siedzącą medytacją.
:lowe2:
booker pisze: Zmieszały się tutaj techniki dwóch szkół. W Szikantazie robisz tkzw. "wymiatanie umysłu oddechem". To nie jest ta sama technika, co odcinanie myślenia pytaniem poprzez hwadu w Seon.
Tak, tak. Zdaje sobie sprawę, że technicznie to sie od siebie różni. Po prostu zdawało mi się, ze Dorocie nie o to chodziło.
Booker pisze: (...)co jest z kolei inną techniką niż liczenie. :)
W Kwan Um też wśród metod dla poczatkujących jest liczenie oddechów. To jest właśnie to co w Soto, czy trzeba do tej techniki jakoś inaczej podchodzić?
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Dorota pisze:Ryuu o to wlasnie mi chodzilo ;) oraz o to ze z tego co wiem ( no wiem, nie tak duzo tego, ale zawsze ) wynika ze w Kwan Um tez jest mowa iz czlowiek ma w sobie nature Buddy, tyle ze taka nieprzebudzona, i ze tak walsciwie juz teraz jest Budda tyle ze sobie nie zdaje z tego sprawy, nie ma dostepu do tej częsci swojej natury.
Tylko że to oznaczałoby, że cokolwiek robisz jest wyrazem Stanu Buddy :) anie tylko czas gdy się siedzi w medytacji.
Ryuu pisze:Tak, tak. Zdaje sobie sprawę, że technicznie to sie od siebie różni. Po prostu zdawało mi się, ze Dorocie nie o to chodziło.
Booker pisze: (...)co jest z kolei inną techniką niż liczenie. :)
W Kwan Um też wśród metod dla poczatkujących jest liczenie oddechów. To jest właśnie to co w Soto, czy trzeba do tej techniki jakoś inaczej podchodzić?
Nie spotkałem się w KwanUm z tym, żeby ktoś nazywał siedzącą medytację wyrazem Stanu Buddhy.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: Igo »

booker pisze: W Szikantazie robisz tkzw. "wymiatanie umysłu oddechem".
Moglbys rozwinac ?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Shikantaza
Shikantaza (只管打座, jap. skupianie się tylko na siedzeniu) - główna technika medytacyjna szkoły soto buddyzmu zen.

Shikantaza jest często uważana za "metodę bez metody". Podczas gdy inne rodzaje medytacji wymagają często przestrzegania szczegółowych instrukcji, shikantaza jest wyzwalaniem pełnej świadomości. Główną ideą jest przekroczenie myślącego umysłu. Wszelkie konkretne instrukcje tylko by go na powrót wywoływały. Shikantaza wymaga więc po prostu siedzenia, bycia jednością ze swoją medytacją, zaczyna się dopiero, gdy przestanie się myśleć o poprawnej medytacji, czy czymkolwiek innym oprócz bycia "tu i teraz".

Najważniejszym opisem tej medytacji jest Shobogenzo, tekst autorstwa mistrza Dogena (1200-1253). Dogen uczynił ważne rozróżnienie pomiędzy "niemyśleniem" a bezmyślnością. Ktoś mógłby wyobrażać sobie shikantaza jako stan kompletnej bezmyślności, jednak bezmyślność jest tępa, podczas gdy shikantaza to stan czujności, jedności z otaczającą rzeczywistością.

Dla zaawansowanego praktyka zen, shikantaza jest łatwa i przyjemna, jednak początkującemu trudno wyjaśnić o co tu chodzi. Trudno mu też praktykować, gdyż natychmiast pojawiają się odciągające uwagę myśli. Nie należy z nimi walczyć, a jedynie nie podtrzymywać ich, być świadomym ich rozwoju i rozpadu, obserwować je niby "obłoki na niebie". Wstępem do shikantaza dla początkujących może być tzw. jednoczenie się z oddechem.
Awatar użytkownika
Dorota
Posty: 427
Rejestracja: czw wrz 11, 2008 10:52
Płeć: kobieta
Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
Lokalizacja: Łódź

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: Dorota »

Tylko że to oznaczałoby, że cokolwiek robisz jest wyrazem Stanu Buddy :) anie tylko czas gdy się siedzi w medytacji
ale my tu o medytacji rozmawiamy, przynajmniej ja o niej pisałam, a nie tak odgolnie.
a tak ogolnie to wszystkie poczynania nie sa natura Buddy, bo jak napisalam nie ma sie do tej natury dostepu- choc ona gdzies tam w nas siedzi ;)
(...) ktoś nazywał siedzącą medytację wyrazem Stanu Buddhy
a czy spotkales sie z tym ze medytacja jest czescia poszukiwan swojego Stanu Buddy, ktory juz w nas jest?
Lacho calad! Drego morn!
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Igo pisze:
booker pisze: W Szikantazie robisz tkzw. "wymiatanie umysłu oddechem".
Moglbys rozwinac ?
Odsyłam Cię do lektury "Bez początku, bez końca" Roshiego Kwonga gdzie jest to dokładnie wyjaśnione :)

Jeżeli natomiast interesowały by Cię korzenie Szikantazy to wówczas dobrym źródłem będzie nauczanie Czan o tkzw. "cichej iluminacji".
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Dorota pisze:a tak ogolnie to wszystkie poczynania nie sa natura Buddy, bo jak napisalam nie ma sie do tej natury dostepu- choc ona gdzies tam w nas siedzi ;)
Stary numer, "czy pies ma Naturę Buddy?". Trudna sprawa. :luka:

W każdym razie, chodziło mi o to co napisałem Ryuu - nie spotkałem się aby w KwanUm mówiono o tym, że czas spędzony ze skrzyżowanymi nogami na poduszcze to nie jest zazen (siedząca medytacja) tylko wyraz Stanu Buddy.
Dorota pisze:
(...) ktoś nazywał siedzącą medytację wyrazem Stanu Buddhy
a czy spotkales sie z tym ze medytacja jest czescia poszukiwan swojego Stanu Buddy, ktory juz w nas jest?
To już bliżej :)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Dorota
Posty: 427
Rejestracja: czw wrz 11, 2008 10:52
Płeć: kobieta
Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
Lokalizacja: Łódź

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: Dorota »

wyraz Stanu Buddy.
to ja juz wiem, bo ja tych slow nie traktuje tak bardzo scisle, bardzo doslownie. raczej, tak jak napisałam wyzej jako poszukiwanie Stanu Buddy ;) i dlatego na poczatku nie bardzo rozumialam o co Ci chodzi :lowe2:
Lacho calad! Drego morn!
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Dorota pisze:
wyraz Stanu Buddy.
to ja juz wiem, bo ja tych slow nie traktuje tak bardzo scisle, bardzo doslownie. raczej, tak jak napisałam wyzej jako poszukiwanie Stanu Buddy ;) i dlatego na poczatku nie bardzo rozumialam o co Ci chodzi :lowe2:
Spoko, może to dlatego, że jest kilka sposobów interpretacji tej sprawy. :)
Dla mnie jest nią ta, która mówi, że wszystko jest wyrazem Stanu Buddhy - jeno może być to wyraz zaciemniony, bądź nie. W różnej skali. :luka:
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

No, a jakby ktos pytał to ja Dorotę zrozumiałem właśnie tak jak ona to opisała. W końcu ten stan buddy najpierw trzeba osiągnąć (chociaż wszyscy wiedzą, że nie ma niczego do osiągnięcia ;) )
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Ryuu pisze: W końcu ten stan buddy najpierw trzeba osiągnąć (chociaż wszyscy wiedzą, że nie ma niczego do osiągnięcia ;) )
No jest wersja taka, że trzeba gdzieś dojść. I jest wersja taka, że już się tam jest, więc dokąd dało by się w ogóle udać?

W wersji pierwszej jest to jakby droga z miejsca na miejsce. Np. z samsary w nirwanę.
W wersji drugiej nie ma drogi, już każdy jest buddą, już każdy ma swoją pierwotną naturę (a nawet już wszystko ma naturę buddy), ale jednak jest coś co trzeba zrobić, by dać się jej w pełni zamanifestować.

W każdym razie, jeżeli już każdy jest buddą, to znaczy, że każde działanie jest działaniem buddy. Czyż nie? :89: :)
Czy budda rozumie, że jest buddą, czy nie - to nic nie zmienia: jest buddą. A to znaczy, że każde działanie już jest działaniem buddy. Zamotane, no nie? :laugh:
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

1. Jeśli chodzi o siedzenie jako wyraz Stanu Buddy, czy Natury Buddy, to moim zdaniem Seung Sahn uczył jeszcze szerzej: właściwa funkcja w każdej chwili jest wyrazem natury buddy. Więc każde właściwe działanie jest wyrazem natury buddy - kiedy dasz głodnemu jeść, kiedy dasz mamie kwiatka na 26 maja - wszystko to jest działanie buddy. To jednak nie znaczy, że nie trzeba tego zrealizować.

2. Z tym zazen to oczywiście upierdliwie żartowałem. Siedzenie zen to po koreańsku jwaseon (te same znaki co po japońsku - 坐禪, chamseon 參禪 po japońsku czyta się sanzen i oznacza tam co innego - rozmowę osobistą), ale nie wiem do jakiego stopnia ten termin jest rozpowszechniony w Korei. W Kwan Um używa się medytacji z oddechem, ale rzadko liczenia - raczej "czysty umysł, czysty umysł - nieeeee wieeeeem".

3. Booker, na moje coś pomieszałeś z tym, że liczenie to liczenie, a shikantaza to "oddech wymiata umysł". Iriomote podała przecież nazwy dla obu typów praktyk z oddechem i żadna z nich nie brzmi shikantaza. W shikantaza nie ma już koncentracji na oddechu. Liczenie, czy doświadczenie oddechu to jest taka sama praktyka z oddechem, tylko że druga wersja uchodzi za trudniejszą, bo łatwiej odpłynąć. Nie różni się to od tego, co robimy w Kwan Um, chociaż chyba są różne podejścia co do tego, czy należy manipulować długością oddechu - Yasutani np nie kazał nic robić z oddechem. Shikantaza to co innego - nie używa się żadnej metody oddechowej. Najlepiej poczytać o tym książki nauczycieli soto, a nie wikipedię.
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: Igo »

booker pisze: Odsyłam Cię do lektury "Bez początku, bez końca" Roshiego Kwonga gdzie jest to dokładnie wyjaśnione :) Jeżeli natomiast interesowały by Cię korzenie Szikantazy to wówczas dobrym źródłem będzie nauczanie Czan o tkzw. "cichej iluminacji".
Dzieki :)
Awatar użytkownika
Dorota
Posty: 427
Rejestracja: czw wrz 11, 2008 10:52
Płeć: kobieta
Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
Lokalizacja: Łódź

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: Dorota »

No, a jakby ktos pytał to ja Dorotę zrozumiałem właśnie tak jak ona to opisała
:lowe2: :D
Lacho calad! Drego morn!
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: booker »

iwanxxx pisze: 3. Booker, na moje coś pomieszałeś z tym, że liczenie to liczenie, a shikantaza to "oddech wymiata umysł". (...) Najlepiej poczytać o tym książki nauczycieli soto, a nie wikipedię.
Podałem tak jak zapamiętałem z "Bez początku, bez końca" Roshiego Kwonga.

/edit/ No ale mogłem coś poplątać. Sprawdzę.

Igo pisze:
booker pisze: Odsyłam Cię do lektury "Bez początku, bez końca" Roshiego Kwonga gdzie jest to dokładnie wyjaśnione :) Jeżeli natomiast interesowały by Cię korzenie Szikantazy to wówczas dobrym źródłem będzie nauczanie Czan o tkzw. "cichej iluminacji".
Dzieki :)
Albo np. odwiedź http://www.zenforuminternational.org i zapytaj Czcigodnego Nonina, spadkobiercę Dharmy Katagiri Roshiego. Oczywiście jest to szkoła Soto.

Trochę ciekawych mów na ten temat jest w "Nie wysiadaj z pociagu" w "Listach z Pustki" oraz w "Prawdziwym Smoku"
Roshi Kwong ''Nie wysiadaj z pociągu'' pisze: (...) Roshi Suzuki zwykł mówić, że shikantaza jest naszym zazen. Shikantaza to pojęcie abstrakcyjne. Próbowałem wyjaśnić je, przedstawić na wiele różnych sposobów, ale to jest bardzo teoretyczne. Roshi Suzuki ujął to bardzo prosto. Tak naprawdę zen jest bardzo prosty. Tak prosty, że go nie zauważamy. Tak subtelny. W każdym z nas tkwi wielka głębia i jest ona nieskończenie subtelna. On powiedział po prostu być sobą. "Po prostu być sobą". Cztery słowa, ale jest to tak proste i tak głębokie, że nie dostrzegamy tego, dopóki nie zaczniemy zwalniać tępa. Mówił, że nasza praktyka jest jak śledzenie oddechu. Oczywiście śledzisz swój oddech, ale tak naprawdę znaczy to, że jesteś żywy. Oznacza to, że jesteś obecny w sposób niewidzialny. Żywy. Bez oczekiwań, bez metody, bez liczenia oddechów. Także bez zyskiwania, dlatego że zazwyczaj chcemy coś zyskać. Jesteś żywy z chwili na chwilę, jesteś w tej przestrzeni, która jest dokładnie w Tobie. Nie gdzie indziej, ale właśnie tutaj. To ta chwila. To bycie obecnym w tej chwili. Nawet nie chodzi o bycie obecnym, a bycie tą chwilą. A w zazen mamy chwilę po chwili. I oczywiście to jest właśnie przejaw lub urzeczywistnienie twojego pierwotnego oświecenia, twojego prawdziwego ja, które masz w sobie. To jest shikantaza. (...)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
shimsong

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: shimsong »

iwanxxx pisze:
shimsong pisze:
iwanxxx pisze:Skoro w to wierzysz, to czemu trudzisz się by zabrać głos na temat teorii?
Żeby Ci pomóc!
:nonie:

Z mojej strony EOT, z Twojej, jak Cię znam, zapewne nie ;)
Dopiero za kilka milionów lat, gdy wszystkie istoty będą wyzwolone z cierpienia, z mojej strony będzie EOT :)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: booker »

shimsong pisze:Dopiero za kilka milionów lat, gdy wszystkie istoty będą wyzwolone z cierpienia, z mojej strony będzie EOT :)
Długo trochę.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Jess
Posty: 290
Rejestracja: ndz gru 02, 2007 19:07

Re: O czym rozmawia mistrz ZEN z uczniem w szkole Soto ?

Nieprzeczytany post autor: Jess »

booker pisze:
shimsong pisze:Dopiero za kilka milionów lat, gdy wszystkie istoty będą wyzwolone z cierpienia, z mojej strony będzie EOT :)
Długo trochę.
No ale lepiej chyba długo niż wcale, ne? :)
Wszyscy dookoła.. a gdzie środek...? - zapytał żywy.

Czekając na odpowiedź umarł.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Zen”