oświecenie

dyskusje i rozmowy

Moderator: iwanxxx

buddyzm

oświecenie

Nieprzeczytany post autor: buddyzm »

Witam wszystkich.

W buddyzmie dużo mówi się o oświeceniu. Budda osiagnął oswiecenie,
pewnie niektórzy jego uczniowie też. Ale co to własciwie jest to
oświecenie? Jak to okreslić? Czy jest ktoś, jakiś guru, który określa
że ty i ty jesteś oświecony, bo spełniłeś ten i ten warunek, a może
rozwiązuje sie test :) A jak w ogóle dana osoba jest w stanie sama
określić czy doznała oświecenia czy nie,czy po prostu to jakaś iluzja,
a nie prawdziwe oświecenie? Czy coś takiego jak oświecenie jest czymś
trwałym? To znaczy, czy to uczucie (oświecenie) nie słabnie w miarę
upływu lat? Dzisiaj moge odkryc pewną prawdę, doświadczyć
bezpośredniego wglądu w naturę rzeczy,i to sprawi, że będę w pewien
sposób mądrzejszy, spokojniejszy, szcześliwszy, ale czy to uczucie trwa
juz zawsze, czy z czasem po prostu nie słabnie?


Pozdrawiam
shimsong

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: shimsong »

Oświecenie to słowo, nazwa i myśl. Stwarzasz oświecenie to masz oświecenie. Tak nauczają wybitni mistrzowie Zen. Dlatego nie stwarzanie niczego to prawdziwe oświecenie! Moi nauczyciele nazywają to "Nie Wiem". Funkcją tego "Nie Wiem" jest Wielka Miłość, Wielkie Współczucie, Wielka Droga Bodhisattwy. Kiedyś Wu Bong SSN powiedział, że nie jest trudno to osiągnąć ale bardzo trudno jest to utrzymać! Dlatego najlepiej mocno, wytrwale praktykować, pomagać innym w codziennym życiu i nie pragnąć oświecenia.
rybysferyczne
konto zablokowane
Posty: 303
Rejestracja: sob sie 26, 2006 18:23

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: rybysferyczne »

Finally it was the hundredth day. Soen-sa was outside chanting and hitting the moktak. All at once his body disappeared, and he was in infinite space. From far away he could hear the moktak beating, and the sound of his own voice. He remained in this state for some time. When he returned to his body, he understood. The rocks, the river, everything he could see, everything he could hear, all this was his true self. All things are exactly as they are. The truth is just like this.
wielu mistrzow mowi o tym, ze oswiecenie nie jest czyms wielkim. wielkim jest je utrzymac. ciekawi mnie, jak to bylo z DSSN, czy musial poglebiac to doswiadczenie? jesli nie, po co praktykowal? proformicznie?
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY - administracja forum
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
rybysferyczne pisze:proformicznie?
Tylko wtrącę :) Właśnie tworzysz nowomowę ;) Jeśli już, to w tym wypadku: ''jesli nie, po co praktykowal?'' proforma?

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
rybysferyczne
konto zablokowane
Posty: 303
Rejestracja: sob sie 26, 2006 18:23

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: rybysferyczne »

Właśnie tworzysz nowomowę
słynę z tego.
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY - administracja forum
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

rybysferyczne pisze:
Właśnie tworzysz nowomowę
słynę z tego.
gdzie?
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: booker »

rybysferyczne pisze:ciekawi mnie, jak to bylo z DSSN, czy musial poglebiac to doswiadczenie? jesli nie, po co praktykowal? proformicznie?
Wszysty mistrzowie praktykują do końca życia...

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

huhu. a to co za bajka? znasz historie wszystkich mistrzów? i w ogole znasz wszystkich mistrzów, że takie sądy wydajesz. bardzo idealistyczne, nie powiem, ale wątpię, żeby prawdziwe
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: booker »

Intraneus pisze:huhu. a to co za bajka? znasz historie wszystkich mistrzów? i w ogole znasz wszystkich mistrzów, że takie sądy wydajesz. bardzo idealistyczne, nie powiem, ale wątpię, żeby prawdziwe
Intra, jeżeli mistrz idzie za przykładem Sakjamuniego, to praktykuje do końca życia.
Proste.

I tak też to z reguły wygląda. Tzn. że mistrzowie praktykują do końca życia :]

Może jakaś taka moda, kto wie... :)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Chciałbym wiedzieć, skąd ty to wiesz? :]


Swoją drogą śmiesznie by było, gdyby po 50 latach praktyki okazało się, że ten naturalny stan, to nie jest nic fajnego, a nawet że jest to na tyle nijakie, ze nie mamy ochoty w nim przebywać...
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: booker »

Intraneus pisze:Chciałbym wiedzieć, skąd ty to wiesz?
A tak sobie czytam czasem historie różnych mistrzów Zen....i tak jakoś wychodzi :]

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Tak jakoś wychodzi nadinterpretowanie. fajnie :]
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: booker »

Intraneus pisze:Tak jakoś wychodzi nadinterpretowanie. fajnie :]
Sizes, Intra, o ssoo cii choozzi.

Przeciez właśnie praktykowanie do końca życia, bez względu na to, czy byli czy nie byli uważani za oświeconych czy urzeczywistnionych, jest tą z jednych najbardziej inspirujących nas cech u nauczycieli. Czymś co pokazuje, że jakieś pojedyncze osiągnięcie na ścieżce nie oznacza z automatu przełączenia się na tryb-do-góry-kołami.

O co Ci chodzi? :|

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

o to:

"Tzn. że mistrzowie praktykują do końca życia "

nie zgadzam sie z tym. 1. nic nie trwa wiecznie, wszystko sie zmienia. 2. wyciaganie takich wniskow na temat wszystkich mistrzow, po lekturze kilku historii mistrzow zen, to myslenie rzyczeniowe i tyle :)
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: booker »

W drugim poście, dodałem, "z reguły"
booker pisze: I tak też to z reguły wygląda. Tzn. że mistrzowie praktykują do końca życia :]
by doznaczyć, że to była ogólna wypowiedź, generalizowanie.

Happy now? :)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

booker pisze:Happy now?
No na to mogę się zgodzić.
Poprostu musiałem się przyczepić, odkąd zacząłeś stosować Abgalową metodę rozkminiania wypowiedzi na czynniki pierwsze, to aż nie mogłem uwierzyc, ze stosujesz takie generalizacje ;)
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: booker »

Intraneus pisze:
booker pisze:Happy now?
No na to mogę się zgodzić.
:padam:

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Kilgore Trout
Posty: 374
Rejestracja: ndz kwie 09, 2006 21:16
Lokalizacja: Zima

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: Kilgore Trout »

To jest jakas sciema z tym ze oswiecenie to nic takiego. Niby nic takiego ale Siakjamuni zaczal po oswieceniu glosic niezwykle nauki i jak sie tym naukom przyjrzec to sa one calkiem odjechane. No przyjmijmy ze ten caly buddyzm jest faktycznie prawdziwy. Dla mnie hardcore. Choc gdyby np. prawdziwy byl katolicyzm to bym psychicznie w ogole nie wyrobil.

Niemniej oswiecenie musi byc czyms mega-poteznym. Kaman. :)
Nigdy nie zapominaj:
Chodzimy nad piekłem
Oglądając kwiaty.


Issa
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Kilgore Trout pisze:Niemniej oswiecenie musi byc czyms mega-poteznym. Kaman. :)
dlaczego musi?
Radical Polish Buddhism
Kilgore Trout
Posty: 374
Rejestracja: ndz kwie 09, 2006 21:16
Lokalizacja: Zima

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: Kilgore Trout »

dlaczego musi?
Dlatego co napisalem. Jesli przyjmiemy ze istnieje jakas prawdziwa natura wszechrzeczy* to zrozumienie jej / zjednoczenie sie z nia musi byc porazajace.

*ogol zjawisk i w ogole wszystko
Nigdy nie zapominaj:
Chodzimy nad piekłem
Oglądając kwiaty.


Issa
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Ja tam nie mam zielonego pojęcia. W sumie to opieramy sie tylko na wierzeniach w tym wypadku. Rownie dobrze stan ten może nie być wart funta lnu
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
monaszi
Senior User
Posty: 547
Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen/Kwan Um
Lokalizacja: Łódź

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: monaszi »

Nie mogę znaleźć, ale gdzieś na tym forum jest link do filmu z komentarzem do Sutry Serca. Booker - nie wiem, czy to nie Ty to wyszperałeś, nie pamiętam teraz. Tam jest odpwiedź na pytanie, czy mistrzowie praktykują do końca życia - przynajmniej w odniesieniu do Buddy. W skrócie w tym komentarzu jest powiedziane: Budda zjadł, umył swoją miskę, przygotował miejsce do siedzenia i usiadł. I na tym praktycznie mogłaby się zakończyć cała nauka. Budda zaczynał nauczać jak go ktoś o to prosił. Resztę czasu spędzał w pewien określony sposób, który dla nas jest "praktykowaniem" a dla np. mnichów, nauczycieli buddyjskich, jest po prostu życiem (stylem życia).
Kiedy oglałam film "wake up" o podrózy DSSN Seung Sahna po Europie, zwróciłam uwagę na fragment, gdy jechali samochodem. Było wtedy zbliżenie na dłoń DSSNima, który przesuwał koraliki mali. Słyszałam również, że nawet w czasie pobytu w szpitalu robił pokłony. Nie wiem natomiast dlaczego - i pewnie (z przyczyn w pełni obiektywnych) ciężko będzie się dowiedzieć ;).
10 razy upaść... 11 razy wstać
rybysferyczne
konto zablokowane
Posty: 303
Rejestracja: sob sie 26, 2006 18:23

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: rybysferyczne »

Jesli przyjmiemy ze istnieje jakas prawdziwa natura wszechrzeczy* to zrozumienie jej / zjednoczenie sie z nia musi byc porazajace.
oczywiscie ze jest.
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY - administracja forum
Kilgore Trout
Posty: 374
Rejestracja: ndz kwie 09, 2006 21:16
Lokalizacja: Zima

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: Kilgore Trout »

W sumie to opieramy sie tylko na wierzeniach w tym wypadku. Rownie dobrze stan ten może nie być wart funta lnu
Nie do konca, mozna sprobowac przeciez sobie wyobrazic pewne rzeczy. W trylogii "Iluminatus" jest scena w ktorej jeden bohater niespodziewania zaczepia drugiego pytajac sie "sluchaj, czy myslisz ze to mozliwe ze ktorakolwiek z religii jest prawdziwa?" Przeczytalem to i od tej pory czesto sobie wyobrazam ze jakas religia okazuje sie prawdziwa i co to wlasciwie oznacza dla rzeczywistosci. Jesli przyjmiemy ze buddyzm jest "prawdziwy" i ze "oswiecenie" jest prawdziwe to przeciez implikacje tego faktu sa porazajace. Jakze wiec oswiecenie moze byc czyms "zwyczajnym" skoro oznacza absolutne zrozumienie czegos tak nadzwyczajnego.
Nigdy nie zapominaj:
Chodzimy nad piekłem
Oglądając kwiaty.


Issa
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: booker »

Monaszi pisze:Nie mogę znaleźć, ale gdzieś na tym forum jest link do filmu z komentarzem do Sutry Serca. Booker - nie wiem, czy to nie Ty to wyszperałeś, nie pamiętam teraz.
http://zen_na_brackiej.republika.pl/sutraserca.html
Intraneus pisze:Rownie dobrze stan ten może nie być wart funta lnu
Jest taki fajny wiersz Mistrza Zen Bassui, nt. traktowania swoich urzeczywistnień.

(pozwólcie, że go przetłumaczę, nie znalazłem polskiego tłumaczenia)
wiersz pisze: Cast off what has been realized.
Turn back to the subject
That realizes
To the root bottom
And resolutely
Go on.


Odrzuć co zostało urzeczywistnione.
Wróć do przedmiotu [sprawy]
Które urzeczywistnia
Do korzenia sedna
I zdecydowanie
Idź dalej.
oraz drugi, równie ciekawy
wiersz pisze: What is this mind?
Who is hearing these sounds?
Do not mistake any state for
Self-realization, but continue
To ask yourself even more intensely,
What is it that hears?


Czym jest ten umysł?
Kto słucha tych dźwięków?
Nie myl żadnego stanu z
samourzeczywistnieniem, lecz kontynuuj
By zapytywać się nawet mocniej,
Czym jest to co słucha?
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Kilgore Trout pisze:Nie do konca, mozna sprobowac przeciez sobie wyobrazic pewne rzeczy.
No i w momencie gdy napisales slowo "wyobrazic" powiedziales wszystko to co ja wczesniej. Wierzysz w to, ze że oswiecenie moze byc czyms porazajacym. A przecie rownie dobrze moze byc inaczej.

Ja sobie tylko spekuluje. Smiesznie by bylo, gdyby bylo to czyms nieciekawym i bez znaczenia, czyms niewygodnym, z osiagniecia czego czulibysmy tylko rozczarowanie. Co jest bardzo mozliwe przeciez
Radical Polish Buddhism
Kilgore Trout
Posty: 374
Rejestracja: ndz kwie 09, 2006 21:16
Lokalizacja: Zima

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: Kilgore Trout »

Smiesznie by bylo, gdyby bylo to czyms nieciekawym i bez znaczenia, czyms niewygodnym, z osiagniecia czego czulibysmy tylko rozczarowanie. Co jest bardzo mozliwe przeciez
Biorac pod uwage co oznacza "oswiecenie" (na tyle na ile mozemy sobie to wyobrazic) jest to absolutnie niemozliwe. :P

Jak absolutne zrozumienie natury rzeczywistosci / zjednoczenie z Prawdziwa Natura moze byc "nieciekawe"? Jak moze byc "zwyczajne"? Przeciez to jest wejscie na jakis najwyzszy poziom swiadomosci tak ze nawet nie ma slow by o nim mowic. Cos takiego nie jest "zwyczajne", "zwyczajne" to jest znudzenie na zajeciach z językoznawstwa a nie odkrywanie ostatecznej prawdy :)
Nigdy nie zapominaj:
Chodzimy nad piekłem
Oglądając kwiaty.


Issa
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
rybysferyczne pisze:jesli nie, po co praktykowal? proformicznie?
Przebudzenie, to nie jest błysk, którego trupa wlecze się przez resztę życia odnosząc się do niego i po sprawie, a przeżycie, które następnie trzeba doprowadzić do tego, by manifestowało się dwadzieścia cztery godziny na dobę, by nastąpiło urzeczywistnienie, czy to w momencie śmierci, czy jeszcze za życia. Sądzę - może się mylę - że nie ma tu różnicy w podejściu zen i dzogczen.
booker pisze:Jest taki fajny wiersz Mistrza Bassui, nt. traktowania swoich urzeczywistnień.
Nic tak nie blokuje urzeczywistnienia jak wleczenie trupa wszelkich swych wzniosłych jazd i przebłysków. Ustosunkowujemy się do tego, rozmyślamy nad tym, bronimy tego, generalnie zajmujemy się czymś, co wykracza poza umysł, tworząc wizje i opinie na temat czegoś, co poza niego wykracza /jest niedostępne dla niego/ i chwytając owe wizje mówimy: to jest oświecenie, ja jestem oświecony /owo ''ja'', jest tu symptomatyczne/. Demon oświecenia jest wszechobecny ;)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
rybysferyczne
konto zablokowane
Posty: 303
Rejestracja: sob sie 26, 2006 18:23

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: rybysferyczne »

Przeczytalem to i od tej pory czesto sobie wyobrazam ze jakas religia okazuje sie prawdziwa i co to wlasciwie oznacza dla rzeczywistosci.
zdaje sie wiekszosc jest 'prawdziwych' - spotykaja sie w jednym, wspolnym punkcie wskazujac na pewne doswiadczenie. ich 'prawdziwosc' lub 'nieprawdziwosc' nie ma jednak znaczenia, gdyz nie mozna skonstatowac ktory symbol jest prawdziwszy. symbol w ogole nie moze byc rozpatrywany w kategoriach prawdy, to jedynie wskazowka, jezyk.

Jesli przyjmiemy ze buddyzm jest "prawdziwy" i ze "oswiecenie" jest prawdziwe to przeciez implikacje tego faktu sa porazajace.
w nawiazaniu do tego co napisalem powyzej, oswiecenie, atman, czy bog ojciec - wszystkie sa tak samo prawdziwe i falszywe zarazem, a ich weryfikowalnosc lub falsyfikowalnosc istnieje tylko w domenie intelektualnej, rozumowej. jesli przedstawic to modelowo, to religia posluguje sie pojeciami bedacymi w domenie umyslu. rzeczywiste doswiadczenie nie nalezy do tej domeny, choc z uwagi na aspekt kulturowy przyjmowac moze rozne desygnaty - wciaz jednak desygnat 'przebudzenia' nie jest samym przebudzeniem, zjawiska te naleza do roznych domen, jedno do domeny jezykowej, drugie do domeny rzeczywistego doswiadczenia.
Jakze wiec oswiecenie moze byc czyms "zwyczajnym" skoro oznacza absolutne zrozumienie czegos tak nadzwyczajnego.
'zwyczajne' w nauczaniu zen, oznacza tyle co bezpieczne. umysl to nie zabawka, a igranie z nim to jak igraszki z ogniem.
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY - administracja forum
Ext
Posty: 105
Rejestracja: pn lip 12, 2004 23:14
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kagyu
Lokalizacja: Białystok

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: Ext »

Mawiają (proszę, nie pytajcie - kto i kiedy konkretnie ;) ) że "u oświeconych" życie jest nierozdzielne od praktyki. I Vice versa. Choć sam zastanawiam się nad tym, dlaczego Karmapa wykonuje praktyki wstępne. I jak ma się forma do treści praktyki.
Pozdrawiam
Om Mani Peme Hung
Kilgore Trout
Posty: 374
Rejestracja: ndz kwie 09, 2006 21:16
Lokalizacja: Zima

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: Kilgore Trout »

zdaje sie wiekszosc jest 'prawdziwych' - spotykaja sie w jednym, wspolnym punkcie wskazujac na pewne doswiadczenie. ich 'prawdziwosc' lub 'nieprawdziwosc' nie ma jednak znaczenia, gdyz nie mozna skonstatowac ktory symbol jest prawdziwszy. symbol w ogole nie moze byc rozpatrywany w kategoriach prawdy, to jedynie wskazowka, jezyk.
Nic mi o tym nie wiadomo. Taki ekumenizm jest calkowicie sztuczny, religie sa rozne, ateizm i teizm nie oznaczaja tego samego i maja skrajnie odmienne implikacje.
'zwyczajne' w nauczaniu zen, oznacza tyle co bezpieczne.
Nic mi nie wiadomo na temat tego co w zen oznacza slowo "zwyczajne" i kompletnie nie mam pojecia dlaczego mialoby oznaczac "tyle co bezpieczne".
Nigdy nie zapominaj:
Chodzimy nad piekłem
Oglądając kwiaty.


Issa
rybysferyczne
konto zablokowane
Posty: 303
Rejestracja: sob sie 26, 2006 18:23

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: rybysferyczne »

Przebudzenie, to nie jest błysk, którego trupa wlecze się przez resztę życia odnosząc się do niego i po sprawie, a przeżycie, które następnie trzeba doprowadzić do tego, by manifestowało się dwadzieścia cztery godziny na dobę, by nastąpiło urzeczywistnienie, czy to w momencie śmierci, czy jeszcze za życia. Sądzę - może się mylę - że nie ma tu różnicy w podejściu zen i dzogczen.
ze wszystkim sie zgadzam, ale to nie odpowiedz na moje pytanko.
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY - administracja forum
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
rybysferyczne pisze:zdaje sie wiekszosc jest 'prawdziwych' - spotykaja sie w jednym, wspolnym punkcie wskazujac na pewne doswiadczenie.
Jeżeli ma miejsce doświadczenie, to implikuje to podmiot. Jeżeli mamy podmiot, to mamy i przedmiot... nie dam za to funta kłaków ;)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
rybysferyczne pisze:ze wszystkim sie zgadzam, ale to nie odpowiedz na moje pytanko.
Czyli odpowiedź, że praktykuje się dalej po to, by spoczywać dwadzieścia cztery godziny na dobę w stanie przebudzenia nie jest odpowiedzią dla Ciebie. Dobrze. Zatem jedynie Ten, którego to pytanie dotyczy, mógłby Tobie na nie odpowiedzieć, tak więc spóźniłeś się trochę z tym pytaniem ;)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
rybysferyczne
konto zablokowane
Posty: 303
Rejestracja: sob sie 26, 2006 18:23

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: rybysferyczne »

Nic mi o tym nie wiadomo. Taki ekumenizm jest calkowicie sztuczny, religie sa rozne, ateizm i teizm nie oznaczaja tego samego i maja skrajnie odmienne implikacje.
obawiam sie ze przeczytales mojego posta z niedostateczna uwaga, nie ma tam bowiem wzmianki o tym jakoby wszystkie religie mialybyc takie same. twierdze natomiast ze wszystkie (najwazniejsze) religie wskazuja na jedno doswiadczenie.

mieszanie w to ateizmu uwazam za niezbyt fortunne, poniewaz rozmawiamy o religiach i ich ewentualnym wspolnym mianowniku. skoro jednak juz o tym wspomniales, to w pewnym sensie ateizm i teizm oznaczaja dokladnie to samo, choc slusznie zauwazyles ze niosa za soba odmienne 'implikacje'.
Nic mi nie wiadomo na temat tego co w zen oznacza slowo "zwyczajne" i kompletnie nie mam pojecia dlaczego mialoby oznaczac "tyle co bezpieczne".
zen to kwintesencja nauczania buddy, to tradycja cieszaca sie dobrym owocem od 2500 lat. owoc jest dobry dlatego, ze byl pielegnowany - ta pielegnacja to przekaz z mistrza na ucznia i potezny bufor bezpiecznstwa w w dharmicznym operowaniu slowem - w dobrym zenie, czyli zazenie, nie uswiadczysz zapierajacych dech w piersi nirwanicznych sprawozdan. to nacisk na praktyke i oszczedne, ostrozne, acz pewne zarazem poslugiwanie sie jezykiem. tak jak w seksie francuskim z wyzszej polki.
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY - administracja forum
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
rybysferyczne pisze:twierdze natomiast ze wszystkie (najwazniejsze) religie wskazuja na jedno doswiadczenie.
Proszę :) wskaż mi - skoro tak twierdzisz - gdzie Islam wskazuje na to samo co Buddyzm?

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
rybysferyczne
konto zablokowane
Posty: 303
Rejestracja: sob sie 26, 2006 18:23

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: rybysferyczne »

kunzang pisze:Witam
rybysferyczne pisze:zdaje sie wiekszosc jest 'prawdziwych' - spotykaja sie w jednym, wspolnym punkcie wskazujac na pewne doswiadczenie.
Jeżeli ma miejsce doświadczenie, to implikuje to podmiot. Jeżeli mamy podmiot, to mamy i przedmiot... nie dam za to funta kłaków ;)

Pozdrawiam
kunzang
istnienie doswiadczenia niekoniecznie musi pociagac za soba istnienie podmiotu go doswiadczajacego. jest doswiadczenie, nie ma doswiadczajacego. jest cierpienie, nie ma tego ktory cierpi - to dlatego ludzie prawdy placza, choc to chyba nie dokladne okreslenie - placza ich oczy, placze ich cialo.
Proszę :) wskaż mi gdzie Islam wskazuje na to samo co Buddyzm?
smiem twierdzic ze allah i budda to dwa desygnaty tego samego doswiadczenia.
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY - administracja forum
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

rybysferyczne pisze:
Proszę :) wskaż mi gdzie Islam wskazuje na to samo co Buddyzm?
smiem twierdzic ze allah i budda to dwa desygnaty tego samego doswiadczenia.
Jak sądzę, punktem stycznym pomiędzy dwoma 'systemami' móglby być wszechobecny nacisk w każym z nich na pratityasamuptadę i anatmana ... +
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: booker »

kunzang pisze: Nic tak nie blokuje urzeczywistnienia jak wleczenie trupa wszelkich swych wzniosłych jazd i przebłysków. Ustosunkowujemy się do tego, rozmyślamy nad tym, bronimy tego, generalnie zajmujemy się czymś, co wykracza poza umysł, tworząc wizje i opinie na temat czegoś, co poza niego wykracza /jest niedostępne dla niego/ i chwytając owe wizje mówimy: to jest oświecenie, ja jestem oświecony /owo ''ja'', jest tu symptomatyczne/. Demon oświecenia jest wszechobecny ;)
Jedno z ciekawych zdań wypowiedziane przez Tenzina Wayngala Rimpoche podczas wstępu do nauczania pięciu punktów mistrza Bon Dały Gyaltsen'a
TWR pisze: To co wiesz może stać równie dobrze taką samą przeszkodą, jak to, co nie wiesz.
:)
Kunzang pisze:Jeżeli ma miejsce doświadczenie, to implikuje to podmiot. Jeżeli mamy podmiot, to mamy i przedmiot...
Jak rozumiem, mówisz teraz o doświadczeniach tzkw. karmicznych, zn. uwarunkowanych karmą oraz identyfikowaniu się z nimi, jako sobą?

Np. jestem smutny, jestem chory, jestem oświecony itd.?
kunzang pisze:Przebudzenie, to nie jest błysk, którego trupa wlecze się przez resztę życia odnosząc się do niego i po sprawie, a przeżycie, które następnie trzeba doprowadzić do tego, by manifestowało się dwadzieścia cztery godziny na dobę, by nastąpiło urzeczywistnienie, czy to w momencie śmierci, czy jeszcze za życia. Sądzę - może się mylę - że nie ma tu różnicy w podejściu zen i dzogczen.
Z tego co spotykam w zenie to nie ma tu różnicy co do tego podejścia.

Zn. co do wleczenia, to jest proste, że "jeżeli cokolwiek utrzymujesz w swoim umyśle, to nie można osiągnąć oświecenia". Co do doprowadzania do manifestowania się urzeczywistnienia nie mówią akurat w ten sposób, ale mówią np."osiągnąć oświecenie jest bardzo łatwo, jednak utrzymać je - bardzo trudno" a zatem do wykonywania jest "utrzymuj czysty umysł, z chwili na chwilę", a to przecież odnosi się do naszego znanego funkcjonowania w życiu: praca,dom itd. a więc nie tylko w czasie formalnej praktyki.

Natomiast, jakby różne są style co do tej praktyki 24h/dobe.

Z jednej strony, za dnia mamy np. "po porstu utrzymuj czysty umysł, z chwili na chwilę; kiedy jedziesz - prowadź; kiedy myślisz - tylko myśl", ale także "kiedy jesteś spragniony, napij się; kiedy jesteś zmęczony, śpij". Zatem tu funkcja snu jest po prostu idź spać, i śpij.

Jednakże osobiście dostałem też wskazówkę np. nt. praktykowania przed zaśnięciem, w czasie snu i po przebudzeniu, zatem wychodzi, że różne style są dostępne.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: booker »

booker pisze:
Kunzang pisze: Jeżeli ma miejsce doświadczenie, to implikuje to podmiot. Jeżeli mamy podmiot, to mamy i przedmiot...

Jak rozumiem, mówisz teraz o doświadczeniach tzkw. karmicznych, zn. uwarunkowanych karmą oraz identyfikowaniu się z nimi, jako sobą?

Np. jestem smutny, jestem chory, jestem oświecony itd.?
Zadaje to pytanie dlatego, iż obecnie wsłuchuje się w nauczanie TWR nt. pięciu esencjonalnych punktów Dzogczen wspomnianego mistrza Bon Dały Gyaltsen'a.

Podczas każdego z punktów, Rinpoche proponuje wykonywanie pewnych prostych (a jakże, niemal dla mnie zenkowych :) ) lecz bardzo ciekawych ćwiczeń.

Na końcu zapytuje "a więc, nie pytam się was, czy to rozumiecie, pytam czy jesteście w stanie to doświadczyć". W między czasie wielokrotnie wspomina: "nie oceniajcie i nie analizujcie waszej wizji, bez myślenia. Starajcie się to doświadczać."

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

booker pisze:
kunzang pisze:
Jeżeli ma miejsce doświadczenie, to implikuje to podmiot. Jeżeli mamy podmiot, to mamy i przedmiot...
Jak rozumiem, mówisz teraz o doświadczeniach tzkw. karmicznych, zn. uwarunkowanych karmą oraz identyfikowaniu się z nimi, jako sobą?

Np. jestem smutny, jestem chory, jestem oświecony itd.?
Tak, z jednej strony, a z drugiej, żartem - na co zakładam wskazuje: ;) - czepiam się słowa ''doświadczenie''.
booker pisze:(a jakże, niemal dla mnie zenkowych :) )
:)
booker pisze:Na końcu zapytuje "a więc, nie pytam się was, czy to rozumiecie, pytam czy jesteście w stanie to doświadczyć". W między czasie wielokrotnie wspomina: "nie oceniajcie i nie analizujcie waszej wizji, bez myślenia. Starajcie się to doświadczać."
Ano. Cóż począć, droga do: ''wykroczenia poza doświadczenia'' wiedzie przez ''doświadczenia''. Ze swej strony wolę, ''przeżycie czegoś'' - ale to szczegół /czepianie się słów/.
To, iż: ''wizja jest umysłem'' - jest doświadczeniem; to iż: ''umysł jest pusty'' - jest doświadczeniem itd W konsekwencji, cały proces doprowadza nas do wykroczenia poza doświadczenie, czy jego brak.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

A oto i islamski głos w waszych uszach.
Czy to doświadczenie nie brzmi znajomo dla buddystów?

"A community of the spirit" - Rumi

There is a community of the spirit.
Join it, and feel the delight
of walking in the noisy street,
and being the noise

Drink all your passion,
and be a disgrace.

Close both eyes
to see with other eye.

Sit down in this circle.

Quit acting like a wolf, and feel
the shepherd' love feeling you.

At night, your beloved wanderers.
Don't accept consolations

Close your mounth against food.
Taste the lover's mounth in yours.

You moan, "She left me". "He left me"
Twenty more will come.

Be empty of worring.
Think of who created thought!

Why do you stay in prison
when the door is so wide open?

Move outside the tangle of fear-thinking
Live in silence.

Flow down and down in always
widening rings of being
------------------------------------

Rybysferyczne - z ciekawością podążam za Twoim tropem myślenia.



:padam:
J.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: booker »

kunzang pisze:
booker pisze:
kunzang pisze:
Jeżeli ma miejsce doświadczenie, to implikuje to podmiot. Jeżeli mamy podmiot, to mamy i przedmiot...
Jak rozumiem, mówisz teraz o doświadczeniach tzkw. karmicznych, zn. uwarunkowanych karmą oraz identyfikowaniu się z nimi, jako sobą?

Np. jestem smutny, jestem chory, jestem oświecony itd.?
Tak, z jednej strony, a z drugiej, żartem - na co zakładam wskazuje: ;) - czepiam się słowa ''doświadczenie''.

(...)

Ze swej strony wolę, ''przeżycie czegoś'' - ale to szczegół /czepianie się słów/.
Ok :)

Bo jak gdyby, wspomniany przez ciebie psikus przedmiotowo-podmiotowy, może pojawić się radośnie bez względu na to, czy użyjemy "przeżycie" czy też "doświadczenie"

W zadadzie, to Rinpoche używal słowa "experience, to experience" co tłumaczy się jako:
tłum. pisze: experience

ik`spi7ri7ns
n U 1. (process of gaining knowledge etc.) doświadczenie.
2. C (event) przeżycie,zdarzenie.

vt doświadczać; doznawać.

http://www.netsprint.pl/serwis/dictiona ... ce&lang=en
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
nayael
Posty: 479
Rejestracja: pn paź 30, 2006 19:33
Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
Kontakt:

Re: oświecenie

Nieprzeczytany post autor: nayael »

Intraneus pisze:Ja sobie tylko spekuluje. Smiesznie by bylo, gdyby bylo to czyms nieciekawym i bez znaczenia, czyms niewygodnym, z osiagniecia czego czulibysmy tylko rozczarowanie. Co jest bardzo mozliwe przeciez
Imo też to możliwe. Zresztą sama praktyka mnie np. bardzo rozczarowuje - tylu fajnych rzeczy się spodziewałem. A tu nic nie ma, nawet spodziewanie-się nie jest już fajne. Do kitu. Więc może wszystko to jest do kitu.

Fajnie.
Bassui pisze:Cast off what has been realized.
Turn back to the subject
That realizes
To the root bottom
And resolutely
Go on.
Dzięki, @Booker - gdzie to znalazłeś? I BTW: moja wariacja tłumaczenia:
Bassui pisze:Porzuć to, co urzeczywistnione.
Wróć do tego,
Kto urzeczywistnia
Do samego źródła
I całkowicie
Wejdź w to.
Oraz wersja Kwan-Um style ;)
Bassui pisze:Porzuć to, co urzeczywistnione.
Wróć do tego,
Kto urzeczywistnia
Do samego źródła
I na 100%
Wejdź w to.
이 뭣고?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Zen”