Związek z kobieta, a praktyka.
Moderator: iwanxxx
Związek z kobieta, a praktyka.
Witam wszystkich, jestem nowy na tym forum. Chciałbym prosić o jakąś radę, gdyż od dłuższego czasu nie wiem co zrobić z problemem, z którym przypuszczam zetknęła się część osób praktykujących buddyzm.
Jestem w związku z kobietą, która jest bardzo przeciwna mojej praktyce zen. Jest katoliczka, dla niej zacząłem chodzić z nią do kościoła. Naiwnie myślałem, że gdy zobaczy, że szanuje dla niej ważne rzeczy to ona zacznie szanować moje. Sama o sobie mówi, że jest nietolerancyjna osobą. Już wiem, że słowa na nią nie działają, więc może trzeba coś zrobić, aby pokazać, że to co praktykuje jest coś normalnego? Ostatnio postawiła mnie niby w żartach przed faktem Ona, albo zen. Dostała odpowiedz, że w takim razie rezygnuje z obydwu rzeczy bo nie ma właściwej odpowiedzi na takie pytanie. Może coś jej się otworzy w głowie i zobaczy, że obydwie rzeczy są dla mnie ważne, a może nadal nic. Wiem, że na pytanie "czy warto się pakować w taki związek" musze sobie sam odpowiedzieć, ale zanim na nie odpowiem spróbuje Jej i Nam pomóc. Co mogę zrobić?
Pozdrawiam.
Jestem w związku z kobietą, która jest bardzo przeciwna mojej praktyce zen. Jest katoliczka, dla niej zacząłem chodzić z nią do kościoła. Naiwnie myślałem, że gdy zobaczy, że szanuje dla niej ważne rzeczy to ona zacznie szanować moje. Sama o sobie mówi, że jest nietolerancyjna osobą. Już wiem, że słowa na nią nie działają, więc może trzeba coś zrobić, aby pokazać, że to co praktykuje jest coś normalnego? Ostatnio postawiła mnie niby w żartach przed faktem Ona, albo zen. Dostała odpowiedz, że w takim razie rezygnuje z obydwu rzeczy bo nie ma właściwej odpowiedzi na takie pytanie. Może coś jej się otworzy w głowie i zobaczy, że obydwie rzeczy są dla mnie ważne, a może nadal nic. Wiem, że na pytanie "czy warto się pakować w taki związek" musze sobie sam odpowiedzieć, ale zanim na nie odpowiem spróbuje Jej i Nam pomóc. Co mogę zrobić?
Pozdrawiam.
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
Nie śmiem doradzać - jest to, z pewnością, częsty i bardzo trudny problem, ale może (?) pomogłaby np. prezentacja poniższych artykułów:kreswoz pisze:Co mogę zrobić?
http://lubin.benedyktyni.pl/przeczytaj/buddyzm.shtm
http://lubin.benedyktyni.pl/przeczytaj/dalajlama.shtm
http://www.monasticdialog.com/
Serdeczne życzenia
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
oj współczuje, moja kobietka też jest katoliczką ale na szczęście nie jest hardcorrem jak twoja, jedyne co mi mówi to "niezostań buddyjskim moherem bo ci dupe skopie", po kilku letnim związku z nią wiem jedno są sytuacje gdzie trzeba postawić na swoim, tzw męskie zdanie (w moim wykonaniu wygląda mniej więcej tak"kochanie teraz ja decyduje prosze prosze prosze! inaczej będe płakał!" -tak jestem strasznym pantoflem) widzi mi się że masz pare wyjść
1.zostać wiernym katolikiem zachować kobiete
2.udawać katolika ale pozostać buddystą wykonywać praktykę nocą i porankami i oszukiwać ją
3.pozostać buddystą a ona niech się dostosuje
tak na prawdę to sam musisz zdecydować co zrobić.
1.zostać wiernym katolikiem zachować kobiete
2.udawać katolika ale pozostać buddystą wykonywać praktykę nocą i porankami i oszukiwać ją
3.pozostać buddystą a ona niech się dostosuje
tak na prawdę to sam musisz zdecydować co zrobić.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
Można odnaleźć na sieci historie mistrza Zen Seung Sahna, który prowadził warszaty Zen dla katolickich księży i zakonnic, na które to oni chętnie uczęszczali - nie tylko zresztą na Zachodzie ale też i w Polsce.kreswoz pisze:Co mogę zrobić?
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- chaon
- Posty: 799
- Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soto Zen
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
Możesz zastanowić się czy ma sens związek z kimś kto nie akceptuje Cię takim, jakim jesteś. Podstawą związku jest szacunek dla przekonań drugiej strony, akceptacja odmienności i tego, że ta druga osoba ma prawo lubieć coś co nam się nie podoba, a my musimy się nauczyć to akceptować, nie możemy od niej wymagać aby tańczyła jak jej zagramy. Twoja dziewczyna też powinna sobie z tego zdawać sprawę. Jeśli nie myśli w ten sposób, jeśli chce Ci narzucić światopogląd, to chyba nie dojrzała jeszcze do związku. Zresztą czy to, że oczekuje akceptacji dla własnej religii a nie akceptuje Twojej nie świadczy o braku empatii z jej strony? Powinna przecież wiedzieć jaką przykrością jest dla Ciebie ta presja i nietolerancja z jej strony. Dodatkowo pomyśl o przyszłości, co będzie jeśl będziecie małżeństwem z dziećmi. Myślisz, że zgodzi się na coś innego niż wychowanie dzieci po stricte katolicku skoro teraz nawet Twojego wyboru nie akceptuje? Jej postawa musiała się skądś wziąć, byćmoże wyniosła ją z domu, w takim przypadku będziesz miał całą jej rodzinę przeciwko sobie jednemu. Ja bym nie chciał takiego życia.kreswoz pisze:Co mogę zrobić?
Twój post można porównać do sytuacji w której młoda kobieta pisze że jest w związku z muzułmaninem, chodzi z nim do meczetu, ale on nie akceptuje jej religii. Co by jej poradziła większość ludzi? Żeby zwiewała z tego związku! Także Twój związek może się bardzo łatwo zmienić w toksyczny, także ja bym Ci radził żebyś go zakończył. Jest mnóstwo fajnych kobiet na świecie, które zaakceptują Ciebie takim jakim jesteś zamiast starać się Ciebie "urobić".
Zresztą zrób taki eksperyment: powiedz jej że będziesz szanował jej przekonania, jeśli ona będzie szanowała Twoje. Jeśli ona chce żebyś się wyrzekł swojej religii dla niej, powiedz żeby wyrzekła się swojej dla Ciebie. Jeśli chce, żebyś chodził z nią do kościoła, powiedz że ok, ale jeśli będzie z Tobą chodzić na ceremonie do świątyni (jeśli takowe się odbywają w Twoim mieście). Powiedz jej też, że jeśli w przyszłości pojawią się dzieci, to będziecie im przekazywać obie religie w tym samym stopniu. I zobacz co z niej wyjdzie jak to usłyszy.
Uważaj tylko, żeby nie dać się nabrać na płacz i mówienie że Ty sam wybrałeś buddyzm a nie ją (czyli próby zwalenia całej winy na Ciebie). To ona jest w tym związku nie fair.
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
A ja bym uważał z takimi ocenami. Zwłaszcza w sytuacji gdy tak naprawdę nic nie wiemy - znamy jedynie zdawkową relację jednej strony.chaon pisze:To ona jest w tym związku nie fair.
- monaszi
- Senior User
- Posty: 547
- Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen/Kwan Um
- Lokalizacja: Łódź
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
U mnie nie jest tak źle, ale swoje problemy też mam. Po wielu awanturach i niepotrzebnym stwarzaniu cierpienia wypracowałam jakąś maetodę, która w wersji idealnej brzmi: praktykować i nie przekonywać partnera, nie wdawać sie z nim w dyskusje religine. Ważne jest aby własnym zachowaniem pokazać, że zmieniamy się na lepsze, a nasza religia ma pozytywny wpływ również na życie rodzinne. Nie jest to do końca niestety skuteczne, ale lepsze niż nic. Ludzie mają tenedencję do uprzedzania się. W związku z tym partnerzy uwypuklają negatywy związane z praktyką (np. mniejsza ilość czasu wspolnie spędzanego), lub robią z buddyzmu kozła ofiarnego, odpowiedzialnego za wszystkie problemy w związku. Na to jedyną radą jest czas. Kiedy partner zobaczy, że nie reagujesz na zaczapki, że jego działania nie odnoszą skutku, to prędzej czy później da spokój. To nie jest prosta droga. Nie można dzielić się z najbliższą osobą tym co dla nas jest tak ważne. Nie dać się sprowokować do rozmowy na temat, na który bardzo chcemy rozmawiać. Przede wszystkim trzeba przestać mieć nadzieję, że przekona się drugą stronę, że to co robimy jest jeśli już nie dobre, to chociaż, że nie ma w tym nic złego. Jeśli pomimo wszystko partner odejdzie, to znaczy, że co innego było ważniejsze. I jedyne co zostaje na pociechę to świadomość, że wszystko jest dokładnie takie jak powinno być, tylko czasami tego nie widzimy. Nic się nie da zrobić na siłę.
10 razy upaść... 11 razy wstać
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
Dziękuje wszystkim za wypowiedz.
Jej rodzinka akurat mnie bardzo lubi, wiec problemów bym raczej nie miał. Jej mama nawet kiedyś mówiła, że przestanie z nią rozmawiać gdyby kiedyś chciała zerwać ze mną .
Pozdrawiam, dzięki raz jeszcze .
Przeczytam te teksty, ale słowami wątpię że do niej dotrę, raczej stawiam na "zrobienie czegoś", pokazanie że to co robie jest normalne .abgal pisze: Nie śmiem doradzać - jest to, z pewnością, częsty i bardzo trudny problem, ale może (?) pomogłaby np. prezentacja poniższych artykułów:
http://lubin.benedyktyni.pl/przeczytaj/buddyzm.shtm
http://lubin.benedyktyni.pl/przeczytaj/dalajlama.shtm
http://www.monasticdialog.com/
Hehe...też tak się zachowywałem jak chciałem pojechać na Kyol Che , czasem warto być pantoflem żeby cos dostać .keylan pisze:w moim wykonaniu wygląda mniej więcej tak"kochanie teraz ja decyduje prosze prosze prosze! inaczej będe płakał!-tak jestem strasznym pantoflem"
Wolę czwarte- Praktykować zen, chodzić do kościoła tak jak ona chcę. Nie mam problemu, żeby tam iść i posiedzieć w ławce.keylan pisze: 1.zostać wiernym katolikiem zachować kobiete
2.udawać katolika ale pozostać buddystą wykonywać praktykę nocą i porankami i oszukiwać ją
3.pozostać buddystą a ona niech się dostosuje
tak na prawdę to sam musisz zdecydować co zrobić.
Zdaje sobie sprawę, że ten związek może nie być dla nas obojga dobry, ale chcę być świadomy, że zrobiłem wszystko co możliwe, żeby go uratować. Nie jestem ostatnim facetem na ziemi, a ona kobieta, wszystko jest otwarte.chaon pisze: Możesz zastanowić się czy ma sens związek z kimś kto nie akceptuje Cię takim, jakim jesteś.
Jej rodzinka akurat mnie bardzo lubi, wiec problemów bym raczej nie miał. Jej mama nawet kiedyś mówiła, że przestanie z nią rozmawiać gdyby kiedyś chciała zerwać ze mną .
Chyba trafiłeś w 10, zrobię tak jak piszesz, żadnych rozmów na temat religii, robić swoje i pokazywać, że to jest dobre i przynosi efekty.monaszi pisze:Ważne jest aby własnym zachowaniem pokazać, że zmieniamy się na lepsze, a nasza religia ma pozytywny wpływ również na życie rodzinne.
Pozdrawiam, dzięki raz jeszcze .
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
ja doradzam CIERPLIWOSC X 10.
nie probuj jakos specjalnie "rozwiazywac problemu", poczekaj pol roku, rok, wtedy zobaczysz- moze sam juz bedziesz wiedzial co robic.
nie probuj jakos specjalnie "rozwiazywac problemu", poczekaj pol roku, rok, wtedy zobaczysz- moze sam juz bedziesz wiedzial co robic.
..
- Filippiarz
- Posty: 131
- Rejestracja: czw kwie 05, 2007 13:59
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
Niezłe. Nie da się przecież dyskutować czy przekonywać góry aby się zmieniła. Górę trzeba albo zaakceptować albo odejśćmonaszi pisze:(...) Kiedy partner zobaczy, że nie reagujesz na zaczapki, że jego działania nie odnoszą skutku, to prędzej czy później da spokój. (...)
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
jeszcze jedna rada:
skoro praktykujesz zen a bardzo ci zalezy na rozwiazaniu tego problemu a czujesz ze jest to "ponad twoje sily" to proponuje zrobic praktyke poklonów. 1000 dziennie przez 100 dni- masz gwarancje od Seung Sahna ze problem rozwiazesz. masz duza szanse wtedy zobaczyc z dystansu sytuacje w ktorej jestes i wlasciwie zareagowac. to dziala.
powodzenia
skoro praktykujesz zen a bardzo ci zalezy na rozwiazaniu tego problemu a czujesz ze jest to "ponad twoje sily" to proponuje zrobic praktyke poklonów. 1000 dziennie przez 100 dni- masz gwarancje od Seung Sahna ze problem rozwiazesz. masz duza szanse wtedy zobaczyc z dystansu sytuacje w ktorej jestes i wlasciwie zareagowac. to dziala.
powodzenia
..
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
prawda to czasem bardzo skuteczny sposóbkreswoz pisze:Dziękuje wszystkim za wypowiedz.
Hehe...też tak się zachowywałem jak chciałem pojechać na Kyol Che , czasem warto być pantoflem żeby cos dostać .
a ona wie że praktykujesz i idziesz posiedzieć? czy myśli że cię nawraca?Wolę czwarte- Praktykować zen, chodzić do kościoła tak jak ona chcę. Nie mam problemu, żeby tam iść i posiedzieć w ławce.
powiedz coś więcej
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
monaszi, kocham Ciemonaszi pisze:I jedyne co zostaje na pociechę to świadomość, że wszystko jest dokładnie takie jak powinno być, tylko czasami tego nie widzimy. Nic się nie da zrobić na siłę.
no to tak na marginesie dodam plotke
Czytalem kiedys jakas wypowiedz jdpsn jakiegoś chyba, ktorego zona byla bardzo przeciwna jego praktyce. Potem ocenial to jako cos co mu wlasnie w tej jego drodze bardzo pomoglo.
Moze panowie "wyszukiwacze historii" znajda to gdzies na kwanumzen.com
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
- macszym
- Posty: 1056
- Rejestracja: sob maja 05, 2007 21:40
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: BON
- Lokalizacja: Zlasu
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
i dziwić się, Monaszi, ze Twój chłop krzywo patrzy na to "zenkowanie".lepsze pisze:monaszi, kocham Cie n
- Rafus
- Posty: 846
- Rejestracja: śr maja 02, 2007 15:51
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: wrodzony umysł (Tibet)
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
jak ja kochasz to miłość jest najważniejsza
słuchaj głosu serca!
można tez zostać buddysta np tylko w nocy.
słuchaj głosu serca!
można tez zostać buddysta np tylko w nocy.
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
Dobry związek, to taki gdzie obie strony patrzą w jednym kierunku, to jest partnerstwo. Gdy brak porozumienia, a skłonność do kompromisów i akceptacji zbyt słaba, to naprawdę czarno to widzę. Oczywiście jest możliwość pracy nad takim związkiem i są duże szanse na przekształcenie go w harmonijny związek. Dużo miłości i dużo starań! Zamień swoje "Ja chcę!" na "Jak mogę ci pomóc?" i zaproponuj to samo swojej partnerce. To dobry eksperyment, bardzo wiele wyjaśni.
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
ja się spotkałem z jedną interesującą opinią że chodzi o to ze trzeba znaleźć kogoś kto ma takie samo wyobrażenie o miłości
Zbyt niedoświadczony jestem żeby ocenić ten pogląd.
Jednak można teraz zapytać co ma miłość do dobrego związku, bo również nie trudno się zgodzić ze stwierdzeniem LordD:
Zbyt niedoświadczony jestem żeby ocenić ten pogląd.
Jednak można teraz zapytać co ma miłość do dobrego związku, bo również nie trudno się zgodzić ze stwierdzeniem LordD:
Ale o tym już było i pewnie nie raz będzie. Wątpię czy na takie sprawy da się odpowiedzieć... zbyt dużo myślenia i filozofowania jak dla mnie.LordD pisze:Dobry związek, to taki gdzie obie strony patrzą w jednym kierunku, to jest partnerstwo.
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
- chaon
- Posty: 799
- Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soto Zen
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
Dr. Christian i Mr. Zen :lol:można tez zostać buddysta np tylko w nocy.
-
- Posty: 374
- Rejestracja: ndz kwie 09, 2006 21:16
- Lokalizacja: Zima
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
no powodzenia...Jest katoliczka
Nigdy nie zapominaj:
Chodzimy nad piekłem
Oglądając kwiaty.
Issa
Chodzimy nad piekłem
Oglądając kwiaty.
Issa
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
jak dobrze pamietam katolikow jest zaledwie 17 % na swiecie..mniejszosc
..
-
- Posty: 374
- Rejestracja: ndz kwie 09, 2006 21:16
- Lokalizacja: Zima
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
i medytowac podczas przyjmowania komunii swietej. Taki Underground Buddhist Movement Ale inkwizycja czuwa "Doszly nas plotki ze podczas spiewania psalmow w rzeczywistosci nuci pan <kwan seum bosal>"można tez zostać buddysta np tylko w nocy.
I jesli mialbym cos doradzic to tylko: uciekac i nie ogladac sie za siebie
Nigdy nie zapominaj:
Chodzimy nad piekłem
Oglądając kwiaty.
Issa
Chodzimy nad piekłem
Oglądając kwiaty.
Issa
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
hehehKilgore Trout pisze:Ale inkwizycja czuwa "Doszly nas plotki ze podczas spiewania psalmow w rzeczywistosci nuci pan <kwan seum bosal>"
http://www.teksty.org/m/myslovitz/siodmykoktajl.phpKilgore Trout pisze:uciekac i nie ogladac sie za siebie
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
zawsze możesz się wymienić z mężem monaszi 8)
Naviare necesse est, Vivere non est necesse.
- monaszi
- Senior User
- Posty: 547
- Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen/Kwan Um
- Lokalizacja: Łódź
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
nie wiem czymkeylan pisze:zawsze możesz się wymienić z mężem monaszi
10 razy upaść... 11 razy wstać
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
ajaj nie bij prosze nie bij, nie po głowie ajaj aj aj ouć ouć to był tylko żart ...
Naviare necesse est, Vivere non est necesse.
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
Codziennie zwlekam się z łóżka i przełamuję lenistwo żeby zrobić 108, robić 1000 regularnie nie wytrwał bym.KROOLIK pisze:proponuje zrobic praktyke poklonów. 1000 dziennie przez 100 dni- masz gwarancje od Seung Sahna ze problem rozwiazesz.
powodzenia
Nie nawraca mnie na siłę, raczej chodzi jej o pokazywanie tego na zewnątrz ze jestem katolik, nie wyróżniał się i w przyszłości żeby nie musiała odpowiadać na pytanie "mamusiu dlaczego tatuś gapi się w podłogę tak długo?" – tak to postrzegam, ale przypuszczam że ma czystsze intencje w tym co robi.keylan pisze: a ona wie że praktykujesz i idziesz posiedzieć? czy myśli że cię nawraca?
powiedz coś więcej
Dzięki wszystkim za rady i opinie o związkach
- chaon
- Posty: 799
- Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soto Zen
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
Tzn. wychodzi z założenia, że o przekazywaniu dzieciom buddyzmu nie ma mowy?kreswoz pisze:i w przyszłości żeby nie musiała odpowiadać na pytanie "mamusiu dlaczego tatuś gapi się w podłogę tak długo?"
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
potrzebne mocne postanowienie zrobienia tej praktyki i to jest w istocie najtrudniejsze [zdecydowac sie] ale jak juz to masz za soba to reszta nie jest takim problemem. moze ciezko jest te 14 dni [fizycznie] ale jak masz mocne pragnienie rozwiazania swego problemu to wtedy nie boli to tak bardzo. po 14-21 dniach po prostu robisz poklony:) sprobujkreswoz pisze: Codziennie zwlekam się z łóżka i przełamuję lenistwo żeby zrobić 108, robić 1000 regularnie nie wytrwał bym.
nie mozesz rozwiazac sytuacji bo sam nie uzmyslawiasz sobie swojego polozenia (ciezko ci sie zdystansowac i popatrzec na siebie i partnerke z pewnej odleglosci). to tylko 3 mc i po problemie heheh, sam pomysl co lepsze.
jeszcze dodam, ze obecnie "codziennie zwlekasz by wstac" bo czujesz ze w istocie masz inna opcje (a moze dzis dluzej pospie itd..). Z praktyka 100 dni jest zupelnie inaczej- jest duzo latwiej. te inne opcje sa z dnia na dzien coraz slabsze bo musisz wstac i juz! to jak ze wstawaniem do pracy. musisz wiec wstajesz i tyle:)
wiecej jakby co to moze pisz na priv- bo temat byl- poczytaj w Panelu Dharmy "Wypalanie karmy poklonami".
..
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
Tak.chaon pisze: Tzn. wychodzi z założenia, że o przekazywaniu dzieciom buddyzmu nie ma mowy?
Pewnie nawet nie próbowałbym, można być szczerze praktykującym katolikiem i coś z tego mieć, można być słabo praktykującym buddystą i zostać
keylan pisze:buddyjskim moherem
Same zdecydują co chcą jak dojrzeją do takich decyzji.
-
- Posty: 374
- Rejestracja: ndz kwie 09, 2006 21:16
- Lokalizacja: Zima
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
O ile beda jeszcze posiadac chociaz odrobine zdolnosci do samodzielnego myslenia...Same zdecydują co chcą jak dojrzeją do takich decyzji.
Nigdy nie zapominaj:
Chodzimy nad piekłem
Oglądając kwiaty.
Issa
Chodzimy nad piekłem
Oglądając kwiaty.
Issa
- chaon
- Posty: 799
- Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soto Zen
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
Czyli Twoja dziewczyna też deklaruje, że dzieci nie zostaną ochrzczone i wychowywane po katolicku, a zadecydują o wyborze religii jak dość dojrzeją?kreswoz pisze:Same zdecydują co chcą jak dojrzeją do takich decyzji.
Czy może jednak tylko Ty wychodzisz z założenia dania dzieciom wyboru, a Twoja dziewczyna ma zamiar wychować je tak aby w przyszłości widziały wybór między prawdziwą religią katolicką a dziwactwem tatusia?
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
To by było straszne , ale chyba są katolicy potrafią samodzielnie myśleć ?Kilgore Trout pisze:O ile beda jeszcze posiadac chociaz odrobine zdolnosci do samodzielnego myslenia...
Moja dziewczyna chciała by wychować je po katolicku, nie widzę w tym problemu. Problem jest pokazać jej, że warto być bardziej tolerancyjnym. Jestem pewny, że wychowując dziecko w duchu tolerancji, nauczy się właściwie żyć i właściwie działać. Nie ważne jaką religie wyznaje, albo nie wyznaje.chaon pisze: Czyli Twoja dziewczyna też deklaruje, że dzieci nie zostaną ochrzczone i wychowywane po katolicku, a zadecydują o wyborze religii jak dość dojrzeją?
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
a na podstawie czego będą wybierać swoją decyzję tylko twojej wiedzy i wizji oraz przekazów :roll:Same zdecydują co chcą jak dojrzeją do takich decyzji.
a po drugie dzieci czują się bezpiecznie w grupie - a nie słyszałem aby było przedszkole do którego przychodzi mnich buddyjski itp. więc powstaje możliwość odrzucenia jego przez grupę i szydzenia z niego jest to ciężkie dla dziecka i myślę że prawdopodobieństwo wyrządzenia mu krzywdy w rozwoju jest większe NATOMIAST NIEWOLNO MU PRZESZKADZAĆ W PODEJMOWANIU DECYZJI KIEDY DOJRZY DO NIEJ a wtedy jego chrzest może stać się tylko nic nieznaczącym epizodem w życiu
noto niema problemu skoro tak piszeszMoja dziewczyna chciała by wychować je po katolicku, nie widzę w tym problemu.
miłego dnia
domber
domber
-
- Posty: 80
- Rejestracja: ndz wrz 23, 2007 22:43
- Tradycja: Soen (Kwan Um Zen School)
- Lokalizacja: everywhere & nowhere
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
Moze latwo mi jest doradzac nie znajac sytuacji..kreswoz pisze:Codziennie zwlekam się z łóżka i przełamuję lenistwo żeby zrobić 108, robić 1000 regularnie nie wytrwał bym.KROOLIK pisze:proponuje zrobic praktyke poklonów. 1000 dziennie przez 100 dni- masz gwarancje od Seung Sahna ze problem rozwiazesz.
powodzenia
Ale wyglada mi ona na taka, gdzie trzeba odpowiedziec na dwa pytania: "czy zalezy mi na dziewczynie?" i "czy zalezy mi na praktyce?". Jesli na praktyce, trzeba zrezygnowac z dziewczyny. Jesli na dziewczynie - zrezygnowac z praktyki. A jesli na obu.. to nie mam pojecia co zrobic.
Ja bedac w podobnej, choc mniej "gardlowej" sytuacji chwycilem sie praktyki 100.000 poklonow. Niedawno minalem polowe. I powiem Ci, ze tez strasznie mi sie nie chce. Kazdy tysiac to walka z samym soba. Ale zalezy mi i na dziewczynie, i na mnie (mojej praktyce, moich pogladach) - wiec zagryzam zeby i robie.
Nie wiem, co z tego wyniknie. Moze piekny, udany zwiazek (na to licze).. A moze sie po prostu rozstaniemy.
Życie to gra, której reguł nie znamy. Gra ta jest śmiertelną pułapką - nie da się jej ukończyć i przeżyć..
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
to zrezygnować i z dziewczyny i z praktykiJeongKwang pisze:Ale wyglada mi ona na taka, gdzie trzeba odpowiedziec na dwa pytania: "czy zalezy mi na dziewczynie?" i "czy zalezy mi na praktyce?". Jesli na praktyce, trzeba zrezygnowac z dziewczyny. Jesli na dziewczynie - zrezygnowac z praktyki. A jesli na obu..
Pozdrawiam Kerth
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
Z perspektywy czasu jaki miną od momentu gdy miałem ten problem, to mogę Ci z czystym sumieniem dać radę żebyś z niczego nie rezygnował i nic nie wybierał. Rób swoją praktykę i tylko tyle. Mi ostatnio moja dziewczyna która tak bardzo nienawidziła zen, chciała pożyczyć pieniądze na odosobnienie, bo miałem problem z kasą. Jej nastawienie zmieniło się samo, bez mojego udziału.Nie wiem, co z tego wyniknie. Moze piekny, udany zwiazek (na to licze).. A moze sie po prostu rozstaniemy
Pozdrawiam.
-
- Posty: 80
- Rejestracja: ndz wrz 23, 2007 22:43
- Tradycja: Soen (Kwan Um Zen School)
- Lokalizacja: everywhere & nowhere
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
To wlasnie staram sie robic:-).kreswoz pisze:Z perspektywy czasu jaki miną od momentu gdy miałem ten problem, to mogę Ci z czystym sumieniem dać radę żebyś z niczego nie rezygnował i nic nie wybierał. Rób swoją praktykę i tylko tyle.
Pozdrawiam.
Życie to gra, której reguł nie znamy. Gra ta jest śmiertelną pułapką - nie da się jej ukończyć i przeżyć..
- pawel
- Posty: 1271
- Rejestracja: czw sie 30, 2007 21:55
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen Longsal/ZhangZhungNG
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
Nie chodzę do kościoła, bo nie chcę żeby się ludzie poparzyli święconą wodąkreswoz pisze: Wolę czwarte- Praktykować zen, chodzić do kościoła tak jak ona chcę. Nie mam problemu, żeby tam iść i posiedzieć w ławce.
Ufam, że przeszkodzi wam odrobina humoru
Niebo nie jest niebieskie, kolor z powodu atmosfery ziemskiej, z Księżyca nie ma koloru niebieskiego.
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
Ja unikam kobiet jak ognia. Jeżeli kiedyś przydarzy mi się takie nieszczęście, że będę żył z kobietą to nie wyobrażam sobie, że ona decyduje jak ma wyglądać moje życie.
Gdyby powiedziała że mam wywalić z mieszkania sztalugi i te wszystkie obrazy, to następnego dnia ona wylatuje...
Gdyby powiedziała że mam wywalić z mieszkania sztalugi i te wszystkie obrazy, to następnego dnia ona wylatuje...
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Jasne. A jak to się ma do zen?megus pisze:Ja unikam kobiet jak ognia. Jeżeli kiedyś przydarzy mi się takie nieszczęście, że będę żył z kobietą to nie wyobrażam sobie, że ona decyduje jak ma wyglądać moje życie.
Gdyby powiedziała że mam wywalić z mieszkania sztalugi i te wszystkie obrazy, to następnego dnia ona wylatuje...
Pozdrawiam
kunzang
- sosnowiczanin
- Posty: 412
- Rejestracja: sob mar 03, 2007 15:48
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Bon
- Kontakt:
Re: Związek z kobieta, a praktyka.
>Jasne. A jak to się ma do zen?
napisał Prawdę. nie widzisz tego ? ))))
napisał Prawdę. nie widzisz tego ? ))))