Hej
Powoli rozpoczynam praktyke Zazen. Równocześnie chciałem rozpocząć praktyke krija-jogi (głównie pranayamy - ćwiczenia oddechowe i medytacje oczyszczające). Przymierzam się do tej jogi ze względu na to, że ona dość intensywnie pracuje z energią, zwiększa pojemność energetyczną, szybko usuwa stres, jakieś niepotrzebne emocje itp)
Czy jest sens łączyć te 2 ścieżki? W tekstach o Zazen nigdzie nie wyczytałem, by Zen w jakikolwiek sposób pracowalo z energią (co sprawia wrażenie jakiegoś wybrakowania w Zen). Krija-joga obiecuje szybkie rezultaty, podnoszenie kundalini, oczyszczanie czakramów i wiele innych. Zen jakby się tym wogóle nie zajmuje. Czy moja praktyka Zazen ucierpi gdy włącze w nią elementy takiej jogi? Czy może samo Zazen tez pracuje z energią, lecz w inny sposób? (np poprzez pozbywanie się wzorców myślowych, karmy - bo z tego co zauważyłem, to gdy pozbywam się jakiejś negatywnej emocji z umysłu, to całe ciało doznaje nowej witalności, schodzą jakieś bloki energetyczne). Czy też może aspekt tej energii wcale nie jest tak ważny jak czysty umysł?
Szczerze mówiąc, to podczas pisania tego posta naszła mnie myśl, że joge chcę ćwiczyć dla "fajerwerków" (energie - wow!), a Zazen to raczej takie surowe dążenie do jednego celu, bez zbędnej zabawy
Jeżeli ktoś ma / miał podobne wątpliwości, lub po prostu orientuje się w temacie, to bardzo proszę o radę
Pozdrawiam ciepło