Medytacja

dyskusje i rozmowy

Moderator: iwanxxx

Leon2

Medytacja

Nieprzeczytany post autor: Leon2 »

Dzien Dobry wszsytkim:
Jestem zainteresowany medytacja - ale nie wiem gdzie zaczac?? Czy Buddyzm - to jest nastepny rodzaj religii??

Z Zen spotkalem sie jak cwiczylem Karate - zawsze przed treningiem i po byla krotka medytacja Zen - ale niestety nie bylismy wprowadzeni glebiej w medytacje.

Jezeli ktos moglby mi pomuc - bardzo bylbym wdzieczny.

Leon
vajrasattva
Posty: 92
Rejestracja: ndz gru 11, 2005 16:07
Lokalizacja: Giżycko

Re: Medytacja

Nieprzeczytany post autor: vajrasattva »

Hmm tez jestem poczatkujacym praktykantem
na poczatek nie radzilbym zajmowac sie jakimis
skomplikowanymi technikami, tzn szukac opisow
jakis technik medytacyjnych, bynajmniej ja tak nie robie
siadam poprostu na poduszce z skrzyzowanymi nogami,
[szkoda ze nie moge lotosu zrobic, ale cwicze, kiedys
sie uda ], wydaje mi sie ze bardzo duzo zalezy od pozycji
bo np jak staram sobie znalesc jakas wygodna, to czasem
gorzej mi sie skupic. Jak juz usiadziesz wygodnie
z wyprostowanym kregoslupem to proponuje skupic sie na oddechu
i nie myslec, poprostu.. wdeechh. wyydech.. i to caly czas tak.
Jak sie mysli pojawia to je olac, skupiac sie na oddechu..
wdeechh... wydeechh...

Ale wydaje mi sie ze warto sie zapoznac wogole z osmioraka sciezka
http://mahajana.net/users/theravada/ i tam dzial "dhamma".
To taka jak by moralna wytyczna.
Awatar użytkownika
Ronin83
Posty: 94
Rejestracja: pt paź 01, 2004 19:48
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Re: Medytacja

Nieprzeczytany post autor: Ronin83 »

Kilka wskazówek:

Pierwszym krokiem jest wybór spokojnego miejsca do siedzenia. Kilka centymetrów od ściany połóżcie niezbyt miękką matę, prostokątną lub kwadratową, o boku długości około dziewięćdziesięciu centymetrów, na niej zaś małą, owalną poduszkę o średnicy około trzydziestu centymetrów lub płaską, kwadratowa poduszkę złożoną na pół. Najlepiej jest, gdy nie wkłada się długich spodni ani skarpet, ponieważ przeszkadzają one w krzyżowaniu nóg i we właściwym ułożeniu stóp. Z wielu powodów najlepiej jest siedzieć w pełnym lotosie. Aby usiąść w takiej pozycji, prawą stopę kładzie się na lewym udzie, a lewą stopę na prawym udzie. Najważniejsze w tym szczególnym sposobie siedzenia jest to, iż przez ustanowienie szerokiej, solidnej podstawy, ze skrzyżowanymi nogami i kolanami dotykającymi maty, osiągacie absolutną stabilność. Przy ciele tak unieruchomionym myśli nie są pobudzane do aktywności przez ruchy fizyczne i umysł o wiele łatwiej uspokaja się.

Jeśli macie trudności z siedzeniem w postawie pełnego lotosu z powodu bólu, to siadajcie w półlotosie, co czyni się przez położenie lewej stopy na prawym udzie, a prawej pod udem lewym. Dla tych, którzy nie są przyzwyczajeni do siedzenia ze skrzyżowanymi nogami, nawet ta pozycja może być trudna do wytrzymania. Będziecie mieć prawdopodobnie trudności z dotykaniem obydwoma kolanami maty i będziecie musieli naciskać je raz po raz, dopóki jej nie dosięgną. Zarówno w pełnym lotosie, jak i w półlotosie można zakładać stopy odwrotnie, gdy nogi się zmęczą.

Dla tych, dla których obie tradycyjne postawy zazen okażą się w wielkim stopniu niewygodne, alternatywną pozycją jest tradycyjne, japońskie siedzenie na piętach i łydkach. Jeśli między piętami a pośladkami umieści się poduszkę, to można w tej postawie wytrwać przez dłuższy czas. Jeszcze lepiej, gdy klęcząc siedzi się okrakiem na twardej poduszce. Ta postawa ma te zaletę, że pozwala z łatwością utrzymać proste plecy. Jeśli jednak wszystkie te postawy okażą się zbyt bolesne, to możecie usiąść na krześle.

Następnym krokiem jest ułożenie prawej ręki na łonie, wnętrzem dłoni do góry i położenie lewej dłoni, również wnętrzem do góry , na wierzchu prawej. Lekko zetknijcie kciuki czubkami ze sobą, tak aby utworzył się spłaszczony okrąg, składający sie z kciuków i dłoni. (...)

Gdy skzyżowaliście nogi, pochylcie się do przodu, aby wypchnąć posladki, a następnie powoli doprowadźcie ciało do pozycji wyprostowanej. Głowa powinna być trzymana prosto, uszy - gdy się parzy z boku - powinny sie znajdowac na jednej linii z ramionami, a czubek nosa - na jednej linii z pępkiem. Ciało od pasa wzwyż powinno być odciążone, wolne od napięcia czy skrępowania (środek cieżkości ciała-umysłu powinien znajdować się ok. 5cm poniżej pępka). Oczy miejcie otwarte, a usta zamknięte. Czubek języka niech lekko przylega do tylnej powierzchni górnych zębów. Zamykając oczy, możecie zapaść w stan otępienia i senności. Sppojrzenie powinno być skierowane w dół bez skupiania się na czymś szczególnym, lecz uwaga! nie wysuwajcie głowy do przodu. Doświadczenie wykazuje, że umysł jest najspokojniejszy, naijmniej zmęczony i napięty, gdy oczy są spuszczone właśnie w ten sposób.

Kręgosłup musi być wyprostowany przez cały czas. Jest to szczególnie ważne. Opadanie ciała nie tylko powoduje nacisk na organy wewnętrzne i zakłóca ich swobodne funkcjonowanie, lecz także może wywołać napięcia tego czy innego rodzaju, jeżeli kręgi naciskają na nerwy. Ponieważ ciało i umysł sa jednym, przeto każde zakłócenie funkcji fizjologicznych nieuchronnie wpływa na umysł, pozbawiając go jasności i skupienia, które sa konieczne do skutecznej koncentracji. Z czysto psychologicznego punktu widzenia sztywna postawa jest równie niepożądana co postawa niedbała, gdyz pierwsza wypływa z nieświadomej pychy, a druga z wewnętrznej słabości.Obie postawy zakorzenione są w ego i w jednakowym stopniu stanowią przeszkodę na drodze ku oświeceniu.

Uważajcie na to, by trzymać głowę prosto; jeśli przez dłuższy czas przechyla się ona do przodu, do tyłu albo na bok, tu może dojść do skurczu w karku.

Gdy przyjęliście już poprawną postawę, wtedy weźcie głęboki wdech, zatrzymajcie go na moment i wypuście powoli i spokojnie. Powtórzcie to dwa lub trzy razy, cały czas oddychając nosem. Potem oddychajcie naturalnie. Gdy nabierzecie wprawy, jeden głęboki oddech na początku wystarczy. Po nim nie próbujcie już manipulować oddechem, lecz oddychajcie naturalnie. Teraz przechylcie ciało najpierw w prawo, tak daleko jak się da, później w lewo, około siedmiu do ośmiu razy, zaczynając od szerokich łuków, a kończąc na małych, aż tułów naturalnie znajdzie środek.

Jesteście teraz gotowi do koncentracji umysłu. Istnieje wiele dobrych metod koncentracji, przekazanych przez naszych poprzedników w zen. Dla początkujacych najłatwiejsze jest liczenie wdechów i wydechów. Wartość tego szczególnego ćwiczenia leży w tym, że wyłączone zostaje wszelkie rozumowanie, a różnicujący umysł pozostaje w spoczynku. Fale naszych myśli zostają wygładzone i stopniowo osiąga się skupienie umysłu na jednym punkcie. Zaczynamy od liczenia wdechów i wydechów. Gdy wdychacie koncentrujcie się na "raz", gdy wydychacie - na "dwa", i tak dalej, aż do dziesięciu. Wówczas wróćcie do "raz" i znów liczcie do dziesięciu. Jeżeli stracicie orientację w liczeniu, wróćcie do "raz". To proste.

(...)

Musicie zdać sobie sprawę, że bez względu na to, jak intensywnie będziecie liczyć oddechy, nadal będziecie dostrzegać to, co jest na linii wzroku, ponieważ wasze oczy są otwarte, oraz będziecie słyszeć normalne dźwięki, bowiem nie macie zatkanych uszu. I podobnie, ponieważ mózg nie jest uśpiony, rozmaite formy myślowe będą się pojawiać w waszym umyśle. Nie będą noe przeszkadzać ani umniejszać efektywności zazen, jeśli nie będziecie ich zatrzymywać, gdy ocenicie je jako "dobre", ani próbować ich poskromić czy wyeliminować, gdy zdecydujecie, że są "złe". Żadnych spostrzeżeń czy odczuć nie powinniście traktować jako przeszkody w zazen, z drugiej zaś strony nie powinniście im ulegać. Kładę na to nacisk. "Uleganie" oznacza po prostu, że w akcie widzenia wzrok zatrzymuje sie na przedmiocie, w akcie słyszenia uwaga kieruje się ku dźwiękom, zaś w procesie myślenia umysł wiąże się z myślami. Jesli pozwolicie sobie na tego rodzaju roztargnienie, zagrozi to waszej koncentracji przy liczeniu oddechów. Podsumowując: pozwócie przygodnym myślom pojawiać się i znikać, gdy chcą tego, lecz nie idźcie za nimi ani nie próbujcie ich odpychać, tylko po prostu koncentrujcie całą energię na liczeniu wdechów i wydechów.

Gdy zakończycie okres siedzenia, nie wstawajcie nagle, lecz zacznijcie od kołysania się z jednej strony na drugą, najpierw małymi łukami, później większymi, około sześciu razy. Jak widzicie, tym razem wasze ruchy są odwrotnością tych, od których rozpoczynaliście zazen, Wstawajcie powoli i spokojnie (...)

text by
roshi Hakuun Yasutani
Nie poszukujcie niczego szczególnego...
vajrasattva
Posty: 92
Rejestracja: ndz gru 11, 2005 16:07
Lokalizacja: Giżycko

Re: Medytacja

Nieprzeczytany post autor: vajrasattva »

a co poradzisz jesli mam problem z tym aby nie kontrolowac oddechu
jak sie na nim skupiam to mimo wolnie sam steruje miesniami
aby oddychac, nie moge jakos pozostawic tego automatowi.
Leon2

Dziekuje

Nieprzeczytany post autor: Leon2 »

dziekuej za tak szybka odpowiedz na moje pytania.

Jeszcze pare innych pytan - jezeli mozna:

jak dlugo powinna trwac medytacja??
jak czesto??
czy ta medytacja pomaga Wam w codziennym zyciy???


z gory dziekuje

Leon
Awatar użytkownika
Ronin83
Posty: 94
Rejestracja: pt paź 01, 2004 19:48
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Re: Medytacja

Nieprzeczytany post autor: Ronin83 »

Czas medytacji powinieneś ustalić sobie sam.

Na początek może to być ok 10 minut. Ważne aby był to stały czas tzn. ani krócej (staraj sie wytrzymać pomimo bólu...) ani dłużej (przerwij praktykę nawet jeśli siedzi ci się super wygodnie i jesteś super spokojny...) - ja po usadowieniu się i przed rozpoczęciem medytacji ustawiam sobie minutnik w komórce...

Podobnie ustal sobie porę i częstotliwość zazen (np 2x w tygodniu o 18:00). Staraj sie dotrzymać tych terminów... dyscyplina w praktyce jest bardzo ważna. Jeśli jesteś (na prawdę - nie szukaj wymówek) zbyt zajęty ustal sobie taki tryb praktyki który będzie ci odpowiadał i z którego się wywiążesz...

Jeśli przyłapiecie się na tym że kontrolujecie oddech wypowiedzcie w myśli bardzo powoli określone zdanie-mantrę, np: "przepełniony mądrością i współczuciem przyjmuję schronienie u Buddy, Dharmy i Sanghi dla dobra wszystkich czujących istot" (oczywiście możecie wymyśleć sobie coś innego)... a następnie wróćcie do obserwacji i liczenia oddechów - to taka moja autorska metoda:)

Pozdrawiam
Nie poszukujcie niczego szczególnego...
vajrasattva
Posty: 92
Rejestracja: ndz gru 11, 2005 16:07
Lokalizacja: Giżycko

Re: Medytacja

Nieprzeczytany post autor: vajrasattva »

jak czesto ?

Wlasnie chyba buddyzm wprwoadza ta rewelacje ze
chodzi o medytacje nonstop, 24h na dobe, ale nie o siedzenie
tylko o uwaznosc - vipassane.

czy pomaga ?

Wlasnie to sie wiaze z tym poprzednim, jestem poczatkujacy
wiec malo mam jeszcze doswiadczenia, ale po osiagnieciu
stanu przyjemnosci w medytacji.. normalne czynnosci
w dniu staja sie troche inny, tzn jak by wszystko bylo lzejsze
spokojniejsze.. takie "bez cisnien" :)
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Medytacja

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

1. Wielki nauczyciel powiedział "Codzienny umysł jest Drogą". Jednym ze znaczeń tej sentencji jest to, że trzeba praktykować codziennie. Może to być 10 minut, ale koniecznie codziennie. Niech to stanie się jak mycie zębów. Słyszałem historię o człowieku w USA, który nie miał czasu jeździć do ośrodków, za to dużo pracował. Postanowił przychodzić do pracy 30 minut wcześniej i robić jakąś małą praktykę. Znaleziona dzięki temu stabilność tak go rozwinęłą, że został nauczycielem (PSN).

2. Długo mi zajęło, zanim pozbyłem się tego kontrolowania oddechu. Kontrolowałem oddech, ponieważ za bardzo wysilałem się w medytacji, starałem się koncentrować. Blokowało mnie takie moje wewnętrzene parcie do przodu. Natomiast w końcu odkryłem, że tu nie chodzi o koncentrację na oddechu (bo już pojawia się przedmiot i podmiot) tylko o uważność. Pierwsze zasada w praktyce zen to "zrelaksuj się". Nie należy wysilać się i koncentrować na oddechu, czy Centrum, tylko spokojnie być go świadomym.
Czyli: Nie koncentruj się na oddechu, wyluzuj, bądź uważny. Takie wu-wei stawania się jednym z oddechem.

3. Trzeba uważać, żeby nie opętać się technikami, bo to nie jest istota medytacji a łatwo można popaść w sprawdzanie się - czy stopa dobrze, czy centrum dobrze, czy mudra dobrze itd. Te wszystkie opisy są po to, żeby Ci pomóc i przedstawiają idealną medytację w idealnej pozycji. Do tego powoli dążymy. Ale musimy zrozumieć prawdziwą istotę siedzenia i trzymać się przede wszystkim tego co najważniejsze. Wtedy te problemy same się porozwiązują. Nie sprawdzaj się, ani tego co wewnątrz, ani tego co wewnątrz.

4. W szkole Kwan Um rzadko liczy się oddech, bo bardzo łatwo popaść w automatyzm stosując tę technikę. Pierwsza technika, którą dają nauczyciele, to coś w dodzaju mantry zsynchronizowanej z oddechem. Na wdechu myśli się "Czysty umysł, czysty umysł" Na wydechu długie "Nieeeee wieeeem." Wydech powinien być dwa razy dłuższy od wdechu, ale tu też bez przesady :) Wystarczy, że będzie dłuższy, znowu bez popadania w technikomanię.

Jeśli nie wiesz, czym jest "umysł nie wiem" to zapraszam tu http://www.zen.pl/kwanum/dharma_dssn_czymjestzen.html

5. Zawsze mnie podnosi na duchu takie powiedzenie pewnego nauczyciela: "Próbuj, próbuj, próbuj przez 10000 lat". I jeszcze "Idź tylko prosto - nie wiem". W końcu wszystko zacznie wychodzic :)

6. To co napisałem powyżej to moje doświadczenia. Zanim zacząłem praktykować w tym duchu praktykowałem w dosyć twardym stylu pewnej linii nauczania pochodzącej z Japonii. I to mi nie służyło. Szczególnie jak po kilku latach bezproduktywnego liczenia oddechów zacząłem "czysty umysł, czysty umysł nie wiem" to poczułem, że wcześniej coś robiłem nie tak.

7. Pomaga :) Szkoda gadać zresztą :)

pzdr
w Dharmie
Piotr
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

To proste

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

Ja rano wstaje. Dłubie w nosie. Myje zęby. Chodze se po takich róznych w mieście. Wracam. Oglądam tv. Czytam teksty na forum i ide spać. :P
Leon2

Re: Medytacja

Nieprzeczytany post autor: Leon2 »

Dzien dobry:

Dziekuej wszystkim za porady - mysle ze z Wasza pomoca uda mi sie opanowac medytacje.

Czy Zen to jest rodzja religii - czy tez sposob na zycie??

Bylem pare razy na medytacji, ale to wygladalo troche jak rodzaj religii.
Zalaczylem link - poniewaz macie wiecej doswiadczenia niz ja - chcialbym sie Was zapytac co myslicie o tym miejscu??

http://www.emptybowlzendo.org/NJ_meditation_links.html

Jeszcze raz dziekuej za pomoc.

Leon
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Medytacja

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Musisz się sam przekonać czy Ci to odpowiada. To Zendo należy do linii nauczania roshiego Maezumiego - uznanego nauczyciela. Przekonaj się sam jak tam jest.
Leon2

Re: Medytacja

Nieprzeczytany post autor: Leon2 »

Dziekuje za rade. Problem jest w tym, ze nie bardzo wiem co od nich oczekiwac. To troche wyglada jak nastepna religia. Ja chcialbym zajac sie czysta medytacja, ktora nie zajmuje sie bogami i religia?? Nie bardzo wiem czy takie cos istnieje??

Szczesliwego Nowego Roku dla wszystkich

Leon
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Medytacja

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

No właśnie. Najpierw musisz sam wiedzieć, czego chcesz, a potem znaleźć nauczyciela, który Cię do tego prowadzi. My za Ciebie nie zadecydujemy.

pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Medytacja

Nieprzeczytany post autor: booker »

Ja rano wstaje. Dłubie w nosie. Myje zęby. Chodze se po takich róznych w mieście. Wracam. Oglądam tv. Czytam teksty na forum i ide spać. :P
:mrgreen: 8) :mrgreen:
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Azazel

Re: Medytacja

Nieprzeczytany post autor: Azazel »

> jak dlugo powinna trwac medytacja??

Zależy od predyspozycji, zaleca się kilkadziesiąt minut na dobry początek żeby się nie zniechęcić za szybko (choć 'zniechęcenie' brzmi w przypadku medytacji dosyć mało przekonywująco jako powód przerywania jej. Łatwo to zrozumieć gdy już się jakiś czas medytuje).


> jak czesto??

Najlepiej codziennie.

> czy ta medytacja pomaga Wam w codziennym zyciy???

Taaaak

> z gory dziekuje

Z dołu zachęcam ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Zen”