Jaka pozycja przy kontuzji kolana...jednak krzesło?

dyskusje i rozmowy

Moderator: iwanxxx

randoraf

Jaka pozycja przy kontuzji kolana...jednak krzesło?

Nieprzeczytany post autor: randoraf »

Niestety nawet w japońskiej nie mogę siedzieć ...Bardzo proszę o poradę zaawansowanych ,,zenków" co począć ,mam naciągnięte boczne więzadło kolana ...o lotosie nie ma mowy, o półlotosie też ,o japońskiej (seiza) absolutnie można zapomnieć (jest przy mojej kontuzji najboleśniejsza :-().Cóż począć ,czy pozostaje mi tylko krzesło ? szanujcie swoje nogi kochani ....rozgrzewka to podstawa.
Awatar użytkownika
Ronin83
Posty: 94
Rejestracja: pt paź 01, 2004 19:48
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Re: Jaka pozycja przy kontuzji kolana...jednak krzesło?

Nieprzeczytany post autor: Ronin83 »

Rzeczywiście...
krzesło wydaje sie być jedynym rozsądnym rozwiązaniem (do czasu całkowitego wyleczenia kontuzji).
Pamiętaj jednak o kilku rzeczach:
- stopy muszą spoczywać na ziemi
- kręgosłup powinien być prosty a miednica lekko "wypchnięta" do przodu - tak jak podczas normalnego zazen (wszystkie pozostałe zalecenia dotyczące postawy także obowiazują)
- ciężar ciała spoczywa na pośladkach i stopach - staraj się w minimalnym stopniu korzystać z oparcia krzesła

To chyba tyle...
Życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia

Gassho
Nie poszukujcie niczego szczególnego...
randoraf

Re: Jaka pozycja przy kontuzji kolana...jednak krzesło?

Nieprzeczytany post autor: randoraf »

Serdeczne dzięki Ronin za odpowiedź Gassio!!!
mumonzan

Re: Jaka pozycja przy kontuzji kolana...jednak krzesło?

Nieprzeczytany post autor: mumonzan »

Witaj,

W zeszłym roku miałem naderwaną łękotkę w lewym kolanie.
Około pół roku tylko na krześle. Potem zacząłem siedzieć w ten sposób, że prawa noga normalnie zgięta na ziemi przy/pod lewym udzie, a pod lewe kolano podkładałem drugą poduszkę i trzymałem nogę tylko 'pół-zgiętą', tak że lewa stopa leży z przodu czy też przed prawym kolanem, najpierw dość daleko od ciała, z czasem trochę bliżej.

Nie jest to ładna pozycja i trudno ustawić dobrze miednicę i ustawić prosto kręgosłup, ale co zrobić. Choć trochę to przypomina pozycje spotykane na niektórych tybetańskich rysunkach, tylko tamte postacie siedzą jakby na tronie i ta 'luźna' noga zwisa czy nawet opiera się na ziemi, która jest niżej niż siedzenie. Może to jakiś pomysł, położenie zafu na brzegu łóżka?
Ja nie mam takiego dogodnego miejsca przy łóżku, więc nie próbowałem.

Z pewnymi obawami jechałem w tym roku na sessin, ale siedząc na zmianę w opisanej powyżej pozycji albo w seiza na 2 zafu (żeby mieć jak najmniej zgięty staw kolanowy), było całkiem nieźle.
Mam nadzieję, że za jakiś rok-dwa będę mógł znowu siedzieć normalnie.

Ale jeżeli twoje problemy są dość nowe, to absolutnie na kilka miesięcy stosuj tylko krzesło. To tylko kilka miesięcy, a kolana muszą ci starczyć 'trochę' dłużej :)
Zresztą na krześle moża medytować równie dobrze i skutecznie. A przy okazji polecam spróbować wtedy wersji 'konfucjańskiej', z dłońmi płasko leżącymi na udach tak, że czubki środkowych palców leżą na krawędzi stawu kolanowego, pozostałe palce lekko naturalnie rozsunięte. Czasami możesz do tego dodać wersję leczniczą polegającą na 'oddychaniu' przez pięty do chorego wiązadła.

A potem sam musisz poeksperymentować i bardzo uważać.


Pozdrawiam,
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Jaka pozycja przy kontuzji kolana...jednak krzesło?

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

Czołem

Nie wiem czy pozycje powinny mieć jakiś specjalny ryt, czy powinny być po prostu wygodne na tyle, żeby siedząc jakiś czas nie drętwaiły, bolały nogi, napinał się zbytnio kręgosłup etc. Krzesło jest o tyle nienajlepsze, że siedzi sie na nim przy każdej innej okazji, stąd nie wiem czy umysł (lub cokolwiek to jest, zwane umysłem) będzie dobrze wchodził w stany medytacyjne (pamiętając że siedzenie nakrześle to głównie praca umysłowa, względnie jedzenie etc, niby błahostka ale czy aby na pewno..?)

Moja propozycja na kolana to pozycje siedzace jogi. Najlepsza to chyba Dandasana czyli kij, nogi proste rozciagnięte na ziemi, łydki i uda dotykają ziemi, nogi jak w Tadasanie (czyli uda do środka, stopy żywe) a pośladki "wyjete" spod siebie tak żeby można się było wyprostować. Ręce na ziemi pomagające w prostowaniu. Do medytacji najlepsza byłaby dandasana przy scianie, tak, żeby składać dłonie w jakiejś mudrze swojej tradycji, czyli plecy oparte o ściane ale nogi wyprostowane na ziemi (dobrze mieć koc pod pupą i drugi za plecami)

Druga pozycja to Baddha-konasana czyli stopy razem, złączone podeszwami, też pośladki wyjęte, też przy scianie do medytacji, tez kocyki. Baddha jest zapewne na kolano już nieco trudniejsza, ale to głównie otwieranie pachwin w nogach, kolana są tu luźne i wiszą w powietrzu (dobrze cos podłożyć wtedy pozycja jest super luźna.

Nie polecam pozycji krzywych, z jedną nogą tu drugą tam, jeśli takowe istnieja to wątpię żeby były medytacyjnymi a jeśli to wg mnie są nienajlepsze chocby praktykowali je jacyś wielcy mistrzowie. Ciało powinno być symetryczne w każdym momencie, szczególnie podczas snu, medytacji aleteż pracy i innych. Nie polecam też szybkich ruchów z kolanami ani zaczynania Padmasany na siłę. Ja na ten przykład mam jeszcze nogi zbyt drewniane na lotos, choć chadzam na jogę od kilku ładnych miesiecy, mimo pozycji przygotowawczych kolana i biodra i pachwiny jeszcze nie są w tej bajce (nawet sukhasana - łatwy lotos jest bolesny po kilkunastu minutach siedzenia). Jak ktoś będzie szarpał nogi do pozycji, chcąc stać się joginem w trzy dni, poczuje konsekwencje.

Ogólnie polecam jednak Baddha-konasanę, mówię bo sam praktykuję taką pozycję, choć problemów z kolanami nie mam.

pzdrwm
p.
Awatar użytkownika
Ronin83
Posty: 94
Rejestracja: pt paź 01, 2004 19:48
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Re: Jaka pozycja przy kontuzji kolana...jednak krzesło?

Nieprzeczytany post autor: Ronin83 »

W miare przychodzenia do zdrowia proponuję stopniowo próbować usiąść na zafu w tzw. pozycji birmańskiej.
Polega ona na tym że łydki leżą równolegle obok siebie (jedna przed drugą) lekko z przodu.
Z góry wygląda to jak trójkąt:
__
o/

W takiej pozycji stawy kolanowe nie sa tak bardzo zwarte.
Jednak jeśli w czasie zazen pojawią się silne bóle należy natychmiast przesiąść się na krzesło (i kontynuować praktykę).
W ten sposób należy stopniowo wydłużać czas "birmański" skracając ten spędzony na krześle.
Pamiętaj aby w czasie praktyki być w pełni Świadomym - także sygnałów "wysyłanych" przez twoje ciało. Nigdy ich nie ignoruj!

Pozdrawiam
Nie poszukujcie niczego szczególnego...
mumonzan

Re: Jaka pozycja przy kontuzji kolana...jednak krzesło?

Nieprzeczytany post autor: mumonzan »

Har-Dao: Nie polecam pozycji krzywych, z jedną nogą tu drugą tam, jeśli Har-Dao: takowe istnieja to wątpię żeby były medytacyjnymi a jeśli to wg Har-Dao: mnie są nienajlepsze chocby praktykowali je jacyś wielcy mistrzowie.

Miło słyszeć, że Har-Dao nie poleca :)
Niemniej kiedy sytuacja fizyczna nie pozwala, to po prostu warto spróbować :)
To że akurat zen preferuje pozycję lotosu, nie znaczy, że buddyści w ciągu ponad 2500 lat siedzieli tylko w lotosie. Choć bezsprzecznie daje ona największą stabilność ciała i umysłu, to medytować można i należy, jak mówią sutry "stojąc, siedząc, idąc i leżąc".
Każda pozycja jest dobra.
Właśnie sięgnąłem na półkę do albumu z historiami o 80 Mahasiddhach i na obrazkach ich przedstawiających może ze 3 jest przedstawionych w pozycji lotosu.

Po drugie mam wrażenie, że koledzy nie zdają sobie sprawy co to znaczy kontuzja czegokolwiek w obrębie stanu kolanowego (to również do porady ronina odnośnie pozycji birmańskiej).
Często efekt jest taki, że kolano boli już przy zgięciu nogi do około 90 stopni, a prawie zawsze przy większym zgięciu. I nie ma znaczenia jakie jest wtedy obciążenie stawu ciężarem ciała, samo zgięcie jest bolesne a jego utrzymywanie szkodliwe z punktu widzenia kuracji.
Przy prawdziwej kontuzji ani pozycja birmańska ani ta asana ze złączonymi stopami absolutnie nie wchodzą w grę.

Oczywiście randoraf zrobi co uważa za słuszne w jego sytuacji, ale stanowczo polecam nie próbowanie nawet siedzenia w jakichkolwiek pozycjach ze zgiętą chorą nogą do czasu wyleczenia 80-90% objawów.

zdrówka!
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Jaka pozycja przy kontuzji kolana...jednak krzesło?

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

Czołem

Faktycznie nie miałem nigdy zniszczonego kolana, ale skoro zginać nie można to i chodzić tym bardziej (bo przy chodzeniu sie i zgina i jest obciążenie ) a pozycja z wyprostowanymi kolanami jest chyba do zrobienia nawet jak człek nie może chodzić (bo to tak jakby ktoś leżał na plecach, ale podniósł tułów do kąta prostego (a za plecami zmaterializowała sie ściana najlepjej :)))

Faktem że nie tylko od pozycji zależy medytacja a od .. miliona innych rzeczy również :)))

Zresztą są też pozycje na leżąco na plecach - śabasana, tylko wtedy to już trzeba być na plecach tylko, głowę mieć wydłużona i nie na boki (bo raz na bok fik i w sen mig - rym :)) łatwo zasnać, wiec trzeba być świadomym, względnie mieć może źródło światła nad oczętami (fakt naukowy - melatonina wydziela sie gdy oczy nie widzą światła, szyszynka, bo chyba ona odpowiedzialna za wydzieliny "snu", jest pobudzana światłem i gdy człowiek rano wyjdzie z psem, spojrzy na słońce, to trudniej mu zasnać później żeby obudzić się dopiero o 10 :))))

A że medytować się winno w każdej chwili to tys prowdo .

pzdrwm
p.
Awatar użytkownika
Ronin83
Posty: 94
Rejestracja: pt paź 01, 2004 19:48
Lokalizacja: Nowy Sącz
Kontakt:

Re: Jaka pozycja przy kontuzji kolana...jednak krzesło?

Nieprzeczytany post autor: Ronin83 »

Mumonzan pisze:stanowczo polecam nie próbowanie nawet siedzenia w jakichkolwiek pozycjach ze zgiętą chorą nogą do czasu wyleczenia 80-90% objawów.
Ja również...
Jednak nie sądzę by ktoś mógł po takiej dłuższej przerwie zasiąść od razu w pół- lub ćwierćlotosie. Pozycja birmańska jest właśnie dla takich osób.

Pozdrawiam
Nie poszukujcie niczego szczególnego...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Zen”