Praktyka bez mistrza?
Moderator: iwanxxx
Praktyka bez mistrza?
Witajcie, to moj pierwszy post (tadamm) na tym forum, a wraz z nim pytanie: czy możliwą jest praktyka na podstawie wiedzy uzyskanej z lektury ksiazek i tego co znajdzie sie w internecie? Czy po jakimś czasie, by praktyka przyniosła skutek, lub była bardziej efektywna niezbędny jest mistrz? jak to wygląda? pozdrawiam
Re: Praktyka bez mistrza?
Kazde siedzenie przynosi skutek. Ale w obecnosci oswieconego mistrza z przekazem Dharmy praktyka jest niesamowicie silna, nawet nowicjusz wyczuje. (Wlasnie za to Im placimy - bo Zen wszedzie najbardziej ekskluzywna i najdrozsza sekta.)
Trenuj na razie sam, zeby jak sie zdarzy posiedziec przy mistrzu - nie zblaznic sie, nie zaklocic medytacji innym chocby przelknieciem sliny (bo taka cisza, ze slychac) czy niespokojnym umyslem. Gassio.
Trenuj na razie sam, zeby jak sie zdarzy posiedziec przy mistrzu - nie zblaznic sie, nie zaklocic medytacji innym chocby przelknieciem sliny (bo taka cisza, ze slychac) czy niespokojnym umyslem. Gassio.
Re: Praktyka bez mistrza?
Moim zdaniem jest tak -- najlepiej siedzieć z sanghą, nawet jeśli dopiero zaczynasz. Przełknięcie śliny to żaden problem -- robią to też praktykujący od wielu lat i co? I nic, nikt nie podąża myślą za tym dźwiękiem, po prostu go rejestruje.
Nie wiem gdzie Nina2 praktykuje, ale moja sangha nie jest droga (jak ktoś nie ma, to nie płaci), może poza sesshinami, ale to też nie takie straszne pieniądze, w końcu to ofiara na klasztor. A już w ogóle nie jest ekskluzywna -- KAŻDY może przyjść i siadać z nami.
Moja rada -- poszukaj sobie sanghi, na pewno Ci to da więcej niż siedzenie w domu. Np. dyscyplinę i regularność. Btw. Jaki skutek ma przynieść praktyka? :-)
Nie wiem gdzie Nina2 praktykuje, ale moja sangha nie jest droga (jak ktoś nie ma, to nie płaci), może poza sesshinami, ale to też nie takie straszne pieniądze, w końcu to ofiara na klasztor. A już w ogóle nie jest ekskluzywna -- KAŻDY może przyjść i siadać z nami.
Moja rada -- poszukaj sobie sanghi, na pewno Ci to da więcej niż siedzenie w domu. Np. dyscyplinę i regularność. Btw. Jaki skutek ma przynieść praktyka? :-)
Re: Praktyka bez mistrza?
"Kazde siedzenie to krok w strone Oswiecenia."
Nie wiem jaki, grunt ze to dziala. Pozdrowienia.
Nie wiem jaki, grunt ze to dziala. Pozdrowienia.
Re: Praktyka bez mistrza?
Zgadzam się z 3czwarte.
Nauczyciel jest potrzebny, zwłaszcza na początku praktyki. Praktyka oparta jedynie na wiedzy książkowej może prowadzić do różnego rodzaju błędów.
Najczęściej spotykanym przypadkiem jest nieprawidłowa postawa podczas zazen. Powoduje to różnego rodzaju bóle i w rezultacie może dojść do przucenia praktyki.
Dobrze jest wybrać się na tzw. Wprowadzenie do zazen. Tam nauczysz się jak praktykować właściwie i jeśli nie chcesz wiązać się z sanghą możesz praktykować samodzielnie. W razie jakichkolwiek wątpliwości czy problemów kontaktuj się z najbliższym dojo.
Życzę powodzenia w praktyce
Gassho
Nauczyciel jest potrzebny, zwłaszcza na początku praktyki. Praktyka oparta jedynie na wiedzy książkowej może prowadzić do różnego rodzaju błędów.
Najczęściej spotykanym przypadkiem jest nieprawidłowa postawa podczas zazen. Powoduje to różnego rodzaju bóle i w rezultacie może dojść do przucenia praktyki.
Dobrze jest wybrać się na tzw. Wprowadzenie do zazen. Tam nauczysz się jak praktykować właściwie i jeśli nie chcesz wiązać się z sanghą możesz praktykować samodzielnie. W razie jakichkolwiek wątpliwości czy problemów kontaktuj się z najbliższym dojo.
Życzę powodzenia w praktyce
Gassho
Nie poszukujcie niczego szczególnego...